To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

Ciekawe linki o tematyce Biblijnej i religijnej - Strona internetowa - Świat biblii - ks. Kazimierz Kuczaj

Dezerter - 2014-11-09, 19:41
Temat postu: Strona internetowa - Świat biblii - ks. Kazimierz Kuczaj
Odkryłem dzisiaj przypadkowo i zachwyciła mnie ta stroną, a właściwie to jej część zwana Świat Biblii. Jest to prawdziwie świat biblii, gdzie znajdziemy odpowiedź na wiele pytań, np kim byli np Edomici, samarytanie i gdzie żyli mamy to wszystko w indeksie nazw biblijnych:
http://casimir.kuczaj.fre...iblijny.htm#ch0

Jest tutaj wiele map pokazujących jak kształtowało się państwo Izrael na przestrzeni dziejów i jak powstawała Biblia:
http://casimir.kuczaj.fre...lijny.htm#ch236

Będę tu zaglądał nie jeden raz, bo teksty są zwięzłe, jasne i precyzyjny i ogarniają w łatwy sposób całość tematu, który chce się zbadać
np by zweryfikować fantastów biblijnych, którzy rozmnożyli się na naszym forum i sieją zamęt
a ja nie mam sił i ochoty by tracić czas na dementowanie ich "rewelacji odkryć".
Każdy może zajrzeć tu i zobaczyć, sprawdzić jak jest w rzeczywistym i realnym świecie opartym na faktach i źródłach historycznych a nie histerycznych ;-)
Mam nadzieję, że podana strona i mnie i Wam posłuży do wzrastania w wierze :-D
Jeśli ktoś zauważy błędy to wdzięczny będę, za ich wskazanie i omówienie.
szalom

Anonymous - 2014-11-09, 20:35
Temat postu: Re: Strona internetowa - Świat biblii - ks. Kazimierz Kuczaj
Dezerter napisał/a:
Jest tutaj wiele map


Słabowate.

Rzecz ciekawa, że Izraelici wychodząc z Egiptu, zapomnieli przejść przez... morze... :roll:

Dezerter - 2014-11-09, 20:45
Temat postu: Re: Strona internetowa - Świat biblii - ks. Kazimierz Kuczaj
Rethel napisał/a:
Dezerter napisał/a:
Jest tutaj wiele map


Słabowate.

Rzecz ciekawa, że Izraelici wychodząc z Egiptu, zapomnieli przejść przez... morze... :roll:

bo ty pewnie jeszcze nie wiesz, że to morze trzcin było, albo tereny okresowo zalewowe między zatoką a jeziorem. :xhehe:
A poza tym to mapka ma nazwę: "Wędrówka Izraelitów przez pustynię"
więc na wodzie się nie skupia
zresztą zgoda - przyjmę krytykę jak pokażesz lepszą mapkę :idea:

KobietaZMagdali - 2014-11-09, 20:51

Rethel napisał/a:
Rzecz ciekawa, że Izraelici wychodząc z Egiptu, zapomnieli przejść przez... morze... :roll:

bo niektórzy twierdzą, że przez może nie przechodzili a przynajmniej nie przez Czerwone ;-)

5. Morze, które nie było Czerwone



Kiedy mowa o Morzu Czerwonym, przypomina mi się scena z Charltonem Hestonem („The Ten Commandments” z 1956 roku), w którym jako Mojżesz wyciągał rękę i Morze rozstępowało się przed narodem wybranym, tworząc dwie wysokie ściany wody. Ale czy naprawdę Mojżesz razem z Ludem Bożym przeszedł przez Morze Czerwone?

W hebrajskim tekście Księgi Wyjścia wcale nie jest napisane, że było to Morze Czerwone. Oryginał mówi o Morzu Trzcinowym - Jam Suf (Suf oznacza trzcinę lub sitowie a Jam to zarówno morze, jak i wielki zbiornik słodkowodny, np. jezioro). Pomyłka zapoczątkowana została przez Septuagintę, żydowski przekład Starego Testamentu na język grecki.



Ponieważ Nowy Testament cytuje Stary Testament najczęściej właśnie według Septuaginty, nowotestamentalne wzmianki, które wspominają o przejściu przez Morze zawierają również greckie wyrażenie Erythrá Thálassa (Morze Czerwone).
Trudno zidentyfikować, co miał na myśli autor Księgi Wyjścia, pisząc o Morzu Trzcin. Z pewnością nie jest to inna nazwa Morza Czerwonego, bo zasolenie tej wody jest zbyt duże i nie pozwala na rozwój jakiejkolwiek roślinności (tylko w jednym miejscu występują namorzyny). Jedynie zbiornik zasilany słodką wodą z stałym odpływem pozwala w tamtym klimacie na wzrost roślinności. Stąd wniosek, że było to coś w rodzaju zalewu zasilanego albo północną odnogą Nilu albo południową, dlatego rozpatrywana jest delta Nilu i jezioro Manzale w jej części wschodniej.



Inne hipotezy wskazują na jezioro Sirbonis. W języku staroegipskim sufi lub tufi jest słowem oznaczającym bagnisty rejon delty Nilu. Wszystko wskazuje więc na to, że Hebrajczycy przechodzili przez teren w znacznej mierze bagienny.



W starożytnych tekstach egipskich jest mowa o istniejącym w Egipcie miejscu zwanym Trzcinami. Na współczesnych zdjęciach satelitarnych odkryto sporych rozmiarów depresję we wschodniej części Delty między terenami uprawnymi, a półwyspem Synaj. Dawno temu były to bagna. Prawdopodobnie to one zatopiły wojska nieprzyjaciół, czyli armię egipską.



Oczywiście historii przejścia Izraelitów przez morze nie należy rozpatrywać w ramach oceanografii, paludologii (nauka o bagnach), ani limnologii (nauka o jeziorach). Jest to epizod z historii zbawienia. A fakt, że nie wiemy przez co rzeczywiście przeszli Izraelici, niczego dla wymowy tej opowieści nie zmienia.

http://www.stacja7.pl/art...%82adach+Biblii

KobietaZMagdali - 2014-11-09, 20:52

Dezerter pchasz się przed kobietę :-P :mrgreen:
Anonymous - 2014-11-09, 20:52
Temat postu: Re: Strona internetowa - Świat biblii - ks. Kazimierz Kuczaj
Dezerter napisał/a:
zresztą zgoda - przyjmę krytykę jak pokażesz lepszą mapkę :idea:


Patrz i płacz... :crazy:
http://wol.jw.org/pl/wol/lv/r12/lp-p/0/20680


Anonymous - 2014-11-09, 20:54

Przygotuj chusteczki... :crazy:

:arrow: https://www.google.pl/sea...bih=760&dpr=0.8

Anonymous - 2014-11-09, 21:06

KobietaZMagdali napisał/a:
Oryginał mówi o Morzu Trzcinowym - Jam Suf


No i popsułaś wszystko... :roll:

A było tak pięknie... :cry:


Anonymous - 2014-11-09, 21:07

KobietaZMagdali napisał/a:
Dezerter pchasz się przed kobietę :-P :mrgreen:


Nie widzisz, że znał papieża! :crazy:

Dezerter - 2014-11-09, 21:13
Temat postu: Re: Strona internetowa - Świat biblii - ks. Kazimierz Kuczaj
Rethel napisał/a:
Dezerter napisał/a:
zresztą zgoda - przyjmę krytykę jak pokażesz lepszą mapkę :idea:


Patrz i płacz... :crazy:
http://wol.jw.org/pl/wol/lv/r12/lp-p/0/20680

Obrazek

chwała Rethelowi :idea:
Ja nigdzie nie pisałem, że to jest specjalistyczna strona dla biblistów, ale uważam, że jest dobrą stroną nawet dla tak dojrzałych chrześcijan jak ja 8-) :xhehe:

Anowi - 2014-11-09, 21:28

Wydaje mi się, że odległość od miejsca Wyjścia do Przejścia leży zbyt blisko siebie. Izraelici błąkali się po pustyni min. 40 dni. Tyle czasu trwały uroczystości żałobne po śmierci pierworodnych. Żydzi mieli odejść na odległość trzech dni, po złożeniu ofiar (2 dni) mieli powrócić (3 dni). Przez osiem dni można oddalić się na odległość 400 km. Ile dni upłynęło zanim faraon dopadł Izraelitów nad morzem?
George - 2014-11-09, 22:29

KobietaZMagdali napisał/a:
Rethel napisał/a:
Rzecz ciekawa, że Izraelici wychodząc z Egiptu, zapomnieli przejść przez... morze... :roll:

bo niektórzy twierdzą, że przez może nie przechodzili a przynajmniej nie przez Czerwone ;-)

5. Morze, które nie było Czerwone



Kiedy mowa o Morzu Czerwonym, przypomina mi się scena z Charltonem Hestonem („The Ten Commandments” z 1956 roku), w którym jako Mojżesz wyciągał rękę i Morze rozstępowało się przed narodem wybranym, tworząc dwie wysokie ściany wody. Ale czy naprawdę Mojżesz razem z Ludem Bożym przeszedł przez Morze Czerwone?

W hebrajskim tekście Księgi Wyjścia wcale nie jest napisane, że było to Morze Czerwone. Oryginał mówi o Morzu Trzcinowym - Jam Suf (Suf oznacza trzcinę lub sitowie a Jam to zarówno morze, jak i wielki zbiornik słodkowodny, np. jezioro). Pomyłka zapoczątkowana została przez Septuagintę, żydowski przekład Starego Testamentu na język grecki.



Ponieważ Nowy Testament cytuje Stary Testament najczęściej właśnie według Septuaginty, nowotestamentalne wzmianki, które wspominają o przejściu przez Morze zawierają również greckie wyrażenie Erythrá Thálassa (Morze Czerwone).
Trudno zidentyfikować, co miał na myśli autor Księgi Wyjścia, pisząc o Morzu Trzcin. Z pewnością nie jest to inna nazwa Morza Czerwonego, bo zasolenie tej wody jest zbyt duże i nie pozwala na rozwój jakiejkolwiek roślinności (tylko w jednym miejscu występują namorzyny). Jedynie zbiornik zasilany słodką wodą z stałym odpływem pozwala w tamtym klimacie na wzrost roślinności. Stąd wniosek, że było to coś w rodzaju zalewu zasilanego albo północną odnogą Nilu albo południową, dlatego rozpatrywana jest delta Nilu i jezioro Manzale w jej części wschodniej.



Inne hipotezy wskazują na jezioro Sirbonis. W języku staroegipskim sufi lub tufi jest słowem oznaczającym bagnisty rejon delty Nilu. Wszystko wskazuje więc na to, że Hebrajczycy przechodzili przez teren w znacznej mierze bagienny.



W starożytnych tekstach egipskich jest mowa o istniejącym w Egipcie miejscu zwanym Trzcinami. Na współczesnych zdjęciach satelitarnych odkryto sporych rozmiarów depresję we wschodniej części Delty między terenami uprawnymi, a półwyspem Synaj. Dawno temu były to bagna. Prawdopodobnie to one zatopiły wojska nieprzyjaciół, czyli armię egipską.



Oczywiście historii przejścia Izraelitów przez morze nie należy rozpatrywać w ramach oceanografii, paludologii (nauka o bagnach), ani limnologii (nauka o jeziorach). Jest to epizod z historii zbawienia. A fakt, że nie wiemy przez co rzeczywiście przeszli Izraelici, niczego dla wymowy tej opowieści nie zmienia.

http://www.stacja7.pl/art...%82adach+Biblii


Bardzo ciekawe informacje, Kobietko, ale o którym Exodusie jest tu mowa?

O Exodusie Hebrajczyków / Hykosów z miasta Avaris?
Czy o Exodusie Izraelitów z miasta Ramzes?

W Biblii oba te Exodusy są połączone w jeden, pomimo że różnił je odstęp czasu kilkuset lat.

W dodatku, Hykosi / Hebrajczycy byli tymi którzy zniewolili Izraelitów w Egipcie, i zarządzali Egiptem według historyka Mantheo przez ponad 500 lat.
Izraelici siedzieli przy rządach bardzo krótko a potem w niewoli przez ponad 400 lat.

Morze Czerwone wzięło swoją nazwę nie od koloru, lecz od nazwy państwa do którego przylegało - państwa Edomu. Ponieważ Edom = Czerwony.

Serdecznie Pozdrawiam
George

Anonymous - 2014-11-09, 23:03

Teraz to mam mętlik w głowie :-P
W końcu nie było przejścia przez Morze Czerwone?
Jeśli tak, to przykro :cry:

Anonymous - 2014-11-09, 23:05

Było, było, spoko, nie ma co się tym przejmować... :-D
Dezerter - 2014-11-09, 23:37

Wasiczek napisał/a:
Teraz to mam mętlik w głowie :-P
W końcu nie było przejścia przez Morze Czerwone?
Jeśli tak, to przykro :cry:

a ma znaczenie co dokładnie się wydarzyło 3000 lat temu?
Wasiaczku drogi, ty żyjesz tu i teraz i to dziś musisz wyjść z niewoli grzechu - do wolności dziecka bożego, który żyje w błogosławieństwie Boga żywego, napełniony Duchem Świętym, żyje z Chrystusem i w Chrystusie
a droga prowadzi nie przez morze i pustynie, a przez
wyznanie grzechów, nawrócenie się, uznanie, że Jezus jest jedynym Panem twojego życia, wybaczenie, uzdrowienie duchowe, uwolnienie od uwiązań duchowych i napełnienie Duchem Św i błogosławieństwem Bożym
I takiego wyjścia z Egiptu ci życzę :idea:
szalom

Ps
z Rethelem tak się nieraz intelektualnie przekomarzamy - wersja Biblijna jest jedna, ale interpretacje mogą być różne - nie zmienia to w niczym jednak sensu i prawdy tej starożytnej opowieści, a czy to było "morze trzcin", czy początek zatoki - jakie to ma znaczenie dla twojego zbawienia?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group