Świadectwa działania Boga - Wyznanie
nietak - 2013-02-18, 22:11 Temat postu: Wyznanie Wszedłem na to forum kiedyś i pisałem różne mądrości aby obśmiać "głupią wiarę" i zdyskredytować biblijnego Boga. Oczywiście uważam, że miałem i mam rację w tym co pisałem ale tylko z ludzkiego punktu widzenia. Gdyby nie dar z "góry" myślałbym tak jak wcześniej (kto chce może odnaleźć moje wpisy).
Wyznaję, że Słowo, które posyła Bóg nie wraca do Niego bezowocne. Pewien czas temu Słowo Boże realnie dotknęło mnie, przemieniło, wyzwoliło i uczyniło dzieckiem Bożym. Nie uczynił tego człowiek, denominacja czy jakaś presja z zewnątrz ani czyjeś argumenty... wiem, że tak po ludzku, wtedy miałem lepsze argumenty niż biblia aby odrzucić jej pomysły ale mówię to z minionej perspektywy zbuntowanego i zaślepionego człowieka.
Wiara jest darem i widzę, że to nie jest ze mnie, ja tego nie wyprodukowałem sam z siebie.
Z radością wyznaję, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca. On ma realną moc i niezbadane są Jego drogi. Jezus puka do naszych drzwi... a jeśli chce wywala je z zawiasami jako Król (tak ratuje wybranych).
Jezus wraca i czekam na Niego.
Niech mój Najwyższy Pan Jezus dokończy doskonale swoje dzieło, które rozpoczął we mnie.
Jezus uratował mnie od śmierci bo ta przyciągała mnie wielkimi krokami...
Dziękuję Tobie Zbawicielu.
Pozdrawiam oczekujących powrotu Króla.
Eliot - 2013-02-18, 23:00
Zapodaj coś więcej - jak do tego doszło?
nietak - 2013-02-20, 11:47
Słuchałem w sieci jak ktoś głosił Słowo...
ono zapadło we mnie i zmieniło mnie...
ziarnko rośnie i nie wiemy jak i z czasem przynosi plon...
moc niepozornego Słowa okazała się najsilniejsza...
Jezus rządzi !
Dżej - 2013-02-20, 12:22
No ze mną nie jest tak łatwo, mimo, że słuchałem bardzo dobrego mówcę i mogącego przekonać.
nietak - 2013-02-21, 16:31
Dżej,
ja widzę, że to nie zdolność mówcy do argumentacji tu się liczy lecz tylko Ten na którego mówca wskazuje...
następuje:
spotkanie ze Słowem...
obserwowana przemiana...
chęć wyznania i zaświadczenia na rzecz Mistrza...
nie piszę aby argumentować lecz jedynie zaświadczyć...
argumentacją i uzasadnianiem zajmowałem się dawniej...
Bóg nie przyniósł mi życia przez odwoływanie się do moich - jak uważałem - niepodważalnych argumentów na "nie" wobec Niego lecz przez odpowiedź na moją rzeczywistą potrzebę...
byłem jak umarły w swojej "mądrości", a stałem się żywy przez (głupie według tego świata) Słowo.
wcześniej chciałem wiedzieć ale tej wiedzy zawsze czegoś brakowało...
poczułem się przyciągnięty do Słowa... to nie ja wybrałem wiarę... "nie wyście mnie wybrali ale Ja was wybrałem..."
wiara spoczęła we mnie i nie ma ona nic wspólnego z moim wysiłkiem opartym na żywiołach tego świata...
to samo Słowo dla jednego będzie śmiercią, a dla innego życiem..
bartek212701 - 2013-02-21, 20:13
nietak, To wielkie gratulacje tak trzymaj
Dezerter - 2013-02-21, 22:04
nietak napisał/a: | Słuchałem w sieci jak ktoś głosił Słowo...
ono zapadło we mnie i zmieniło mnie...
ziarnko rośnie i nie wiemy jak i z czasem przynosi plon...
moc niepozornego Słowa okazała się najsilniejsza...
Jezus rządzi ! |
a postaraj się i spróbuj głębiej zanalizować i opisać ten moment:
- co się stało
- co się zmieniło
- co zrozumiałeś
- jaki fragment Biblii to był
- jak się zmieniła twoja wiara, co robisz, czego już nie robisz, co jest najważniejsze,
- jak myślisz/jak jest u ciebie - czy to Jezus w jakiś sposób jednorazowy ... czymś? zmienił twoje życie/wiarę
czy raczej to Duch Św zmienia wewnętrznie twojego ducha na obraz i podobieństwo Swoje?
bardzo proszę o próbę odpowiedzi na te pytania
szalom
nietak - 2013-02-22, 12:14
bartek,
dzięki
Dezerter, nie jestem skłonny do analizy daru Bożego... wolę go przyjąć i zaświadczyć o tym... wcześniej zajmowałem się analizowaniem i to była pułapka żmijowata...
ale odpowiem na Twoje pytania następująco:
1. - co się stało ?
Słowo wpadło na glebę i wydało owoc (nie wiem jak i dlaczego)
2. - co się zmieniło ?
byłem jak umarły, a ożyłem
3. - co zrozumiałeś ?
że byłem nieszczęśliwym głupcem ufającym "mądrościom" tego świata i własnym wnioskom
4. - jaki fragment Biblii to był ?
nie chodzi o fragment ale o całość - o Dawcę Słowa - żywe Słowo - Jezusa, który umarł za mnie i uczynił mnie wolnym i sprawiedliwym
5. - jak się zmieniła twoja wiara, co robisz, czego już nie robisz, co jest najważniejsze ? moja wiara się nie zmieniła, ja dopiero zacząłem wierzyć; połykam Słowo i nie karmię się ludzkim kłamstwem; najważniejsze jest znaleźć się w Nim i wejść w odpocznienie
6. - jak myślisz/jak jest u ciebie - czy to Jezus w jakiś sposób jednorazowy ... czymś? zmienił twoje życie/wiarę czy raczej to Duch Św zmienia wewnętrznie twojego ducha na obraz i podobieństwo Swoje?
to żywe Słowo - Jezus - Syn Boży mocą Ducha Św. wkracza i czyni wszystko nowym zgodnie z tym jak jest napisane "Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego..." - co tu więcej dodawać ?
Zaświadczam, że Jezus, Syn Boży opisany w Nowym Testamencie i zapowiedziany w Starym Testamencie, żyje i przychodzi.
Dżej - 2013-02-22, 14:02
1.
Chyba nie o taką odpowiedź chodziło.
Raczej czy przeżyleś wypadek czy coś, że Cię olśniło?
2.
Dlaczego uważasz, że byłeś jak umarły?
3.
A teraz?
4.
Skąd pewnosć, że to słowo Jezusa skoro nawet apostołowie nie są pewni?
5.
A jeżeli wszystko co w Biblii to ludzkie kłamstwo?
2 tysiące lat to dość długie życie a skąd przychodzi?
nietak - 2013-02-22, 16:30
Dżej,
Ad1. to był kolejny zwykły dzień
Ad2. bo tak się czułem
Ad3. teraz jest Słowo dające życie
Ad4. pewność nie wynika z litery słowa lecz z żywego Słowa
Ad5. a jeżeli wszystko co w biblii to Prawda ?
Więcej niż 2000 lat. Przychodzi od Ojca.
Dżej - 2013-02-23, 00:09
Czym się obiawja to żyjące Słowo?
A mi by życie wrócila milość do kobiety.
Jeżeli żyje tak dlugo to na pewno nie w taki sposob jaki można zrozumieć, raczej przez pamięć.
PRzychodzi od Ojca bo tak jest napisane?
Anonymous - 2013-02-23, 10:09
Cytat: | Tak mocno wierzyłem, że i inni zaczynali wierzyć, a Bóg nam błogosławił! Mam to szczęście, że zrozumiałem ale co innego... , że okłamywanie samego siebie jest problemem nr 1. |
To są Twoje słowa.Przeczytałem wszystkie Twoje wypowiedzi na tym forum.Skąd pewność,że to,co pisałeś wcześniej nie było prawdziwsze od tego,co przeżywasz teraz?
Tym bardziej,że posiadasz wiedzę biblijną od lat.Zatem masz na twardym dysku swojego mózgu zapisane informacje,których nie da się wymazać.
Podam przykłady.
Pewien świadek Jehowy,który opuścił religię w której żył dziesiątki lat nawrócił się na katolicyzm.Pomimo tego,że już całe lata nie był świadkiem Jehowy to za każdym razem gdy przychodził na mszę do kościoła miał wątpliwości czy oby nie popełnia grzechu bałwochwalstwa.
Inny przykład.Pewna pani profesor wychowana w rodzinie ewangelicznych chrześcijan od dziecka straszona była piekłem.Pomimo tego iż od ponad trzydziestu lat jest ateistką nadal słowo piekło wywołuje u niej dreszcz emocji.
Dlatego to,co odczuwasz jest subiektywne.Do tego znasz biblię i umiesz cytować jej fragmenty.Nie podważam Twojego nawrócenia czy jak to nazywać ale myślę,że za jakieś dwa,trzy lata możesz na tym forum z powrotem pisać to,co pisałeś wcześniej.
Życzę Ci oczywiście pokoju serca oraz tego aby to,co przeżywasz obecnie było prawdziwe.
Czekam na kolejne wpisy bo one być może i mnie umocnią i utwierdzą.
nietak - 2013-02-23, 10:53
Dżej,
przyjdź i skosztuj Słowa...
miłość do kobiety jest ok. a tym bardziej źródło miłości...
kto daje innym życie tego nie zrozumiemy poprzez czas...
przychodzi od Ojca dlatego tak jest napisane
nietak - 2013-02-23, 11:25
wolny_człowiek,
cieszę się że przeczytałeś moje wszystkie wcześniejsze wpisy dlatego masz jak najbardziej realne podstawy aby zadawać takie pytania jakie mi zadałeś i jest to słuszne i wręcz dziwne gdybyś ich nie zadał, znaczy to też, że temat traktujesz poważnie...
z głębi serca odpowiem Ci też szczerze, że wolałbym nie mieć takich pytań bo odwołują się one do mądrości tego świata, która mnie łudziła i zawiodła...
odnośnie twardego dysku w mózgu, subiektywności, zmienności, niepewności co będzie za jakiś czas...
- Bóg jeśli zechce wykorzysta zawartość twardego dysku lub go skasuje swoim żywym Słowem, albo pozostawi jako cierń aby okazać swą moc pomimo ludzkiej tylko mądrości
- upadłą subiektywność przeniknąć może żywe Słowo, a gdy to czyni robi to wbrew subiektywności i zadaje jedno tylko pytanie "wierzysz ?"
- jesteśmy miotani gdy budujemy na piachu lub nawet na skale ale o własnych siłach
- nie jest moją troską co będzie za trzy lata... wiem jedno teraz ożyłem, a alternatywą jest śmierć...
- wiem też że to nie ja wybrałem swojego Mistrza, ja Go raczej odrzuciłem sądząc, że Go znam... znałem literę słowa ale nie ożywiające Słowo.
Kilka miesięcy temu spisywałem sobie takie rożne swoje bolączki i wtedy powstał tekst, który wrzucę poniżej. Pokazuje on trochę drogę mojej myśli, która w końcu upadła na piach i oddała pokłon Mistrzowi.
Anonymous - 2013-02-23, 11:43
Nietak, bardzo Ci dziękuję za Twoją odpowiedź.Cieszę się z Tobą--jeśli to działanie Boga--i życzę wzrostu w wierze.Mam nadzieję,że powrócisz kiedyś do tych tematów na forum w których się wypowiadałeś? Pozwoliłoby to spojrzeć np.mnie jak teraz widzisz sprawy o których wypowiadałeś się wcześniej.Do tego było by to pewnie umocnienie dla niejednej zbłąkanej duszy zaglądającej na to forum.
Sam zresztą jestem na etapie życia gdzie trzeba się opowiedzieć po której się jest stronie.I właśnie jak Ty wcześniej,tak ja obecnie idę chyba za mądrością tego świata pomimo iż w sercu,głęboko,odczuwam głos prawdy.Tłumaczę to sobie właśnie tak jak napisałem Tobie wyżej i czuję,że chyba okłamuję samego siebie.
Takie świadectwo jakie umieściłeś na forum buduje właśnie takich ludzi jakimi jesteśmy ja teraz a Ty wcześniej.Tak mi się przynajmniej wydaje.
Jeszcze raz Ci dziękuję i gorąco Ciebie pozdrawiam.
P.S.Czuć pokój i łagodność w tym,co piszesz i to może być potwierdzeniem tego,że to,co przeżywasz może pochodzić od Boga.
|
|
|