To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

Protestanci - dar mówienia językami w zborach zielonoświątkowych

Anonymous - 2014-01-02, 10:52

Ojciec Pio sobie lewitowal :ello:
nesto - 2014-01-02, 11:35

I wielu opętanych podobno..
Tyle, że jakoś zawsze w ukryciu. Dlaczego wszystkie bajki dzieją się w ukryciu?
Zamiast zmartwychwstać i pokazać ludziom zwycięstwo - Jezus po cichutku sobie zmartwychwstał. Cicho sza, bo Bóg musi pozostać w ukryciu...
A cóż to za dziwactwa?
Bóg udaje, że go nie ma, a nam każe wierzyć że jest.
Ach ten naiwny człowiek :mrgreen:

Queza - 2014-01-02, 12:23

nesto napisał/a:
A w temacie napiszę tyle:
Nie wierzę w żadne tzw. "mówienie językami". Z tego co widziałem do tej pory wnioskuję, że to zbiorowy obłęd.
Na dodatek nie ma tym żadnego sensu.



Ja też jestem do tego 'daru' sceptycznie nastawiona.

radek - 2014-01-02, 19:59

Ciekawy temat. Wg mnie tak jak inne dary Ducha osiąga się go dezawuując wszelkie dogmato-podobne twory zakotwiczone w ludzkim myśleniu pozostawiając umysł lekkim i chętnym do kierowania się Duchem opartym w drugiej osobie, do której to zmierzamy, w zamierzeniu, przez całą wieczność. W takim układzie umysł z łatwością chłonie i uświęca wszystko co do niego dociera. Osobiście znam tylko angielski na poziomie intermediate i strzępy niemieckiego; w podstawówce uczyłem się też rosyjskiego z bardzo dobrym wynikiem ale dziś nic z niego nie pamiętam.

Pewien Profesor języka polskiego powiedział o kimś kto mówił w obcym języku:

"Nie wiem co mówił, ale wiem o co mu chodziło"

To bardzo obrazowe, kiedy zakochujemy się prawdziwie(Mat 7:14 bt "(14) Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!") to widzimy co znajduje się w sercu każdego człowieka, a także łatwiej przychodzi nam do takiego serca trafić.

Ja nie mówię językami, bo trochę skomplikowałem sobie swoją drogę i będę musiał dłużej zabiegać o usprawiedliwienie

ata333 - 2014-01-02, 21:08

radek napisał/a:
Ja nie mówię językami, bo trochę skomplikowałem sobie swoją drogę i będę musiał dłużej zabiegać o usprawiedliwienie


pieknie ujete jak zawsze... ;-)

ja tez nie mowie jezykami..moze dlatego,,ze na poczatku rowniez podchodzilam bardzo sceptycznie...wrecz oskarzajaco..jak tutaj wielu z userow... ;-)

ale teraz dziekuje Bogu za tych co mowia... ;-)

radek - 2014-01-02, 21:29

ata333 napisał/a:
radek napisał/a:
Ja nie mówię językami, bo trochę skomplikowałem sobie swoją drogę i będę musiał dłużej zabiegać o usprawiedliwienie


pieknie ujete jak zawsze... ;-)

ja tez nie mowie jezykami..moze dlatego,,ze na poczatku rowniez podchodzilam bardzo sceptycznie...wrecz oskarzajaco..jak tutaj wielu z userow... ;-)

ale teraz dziekuje Bogu za tych co mowia... ;-)


Witaj Ata333, przypomniałaś mi coś - podobno muzyka jest językiem uniwersalnym a ja skończyłem szkołę muzyczną I stopnia. Wiem, że brzmi to pokrętnie, ale nazwałem pewną Kobietę "Księżniczką Słodką Nutką" i bardzo Jej się to spodobało, choć później i tak dała mi kosza

Queza - 2014-01-02, 21:52

radek napisał/a:


Ja nie mówię językami, bo trochę skomplikowałem sobie swoją drogę i będę musiał dłużej zabiegać o usprawiedliwienie



Myślisz, że w tym temacie chodzi o wyuczone języki?

nesto - 2014-01-02, 22:19

Powiem inaczej.
To co oglądałem na YouTube nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek mówieniem językami.
To zwykłe szaleństwo.
takie jajaloloyuyukukupupu :-D

Anonymous - 2014-01-02, 22:45

Ja gram swietnie na gitarze i sam sie tego nauczylem i spiewam tez sam z siebie. Nie rzuca mna obcy Duch po Zborze Zielonoswiatkowym ;>

TO znaczy ze jestem gorszy niz czlowiek, zacytuje Nesto
Cytat:
nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek mówieniem językami.
To zwykłe szaleństwo.
takie jajaloloyuyukukupupu


No wlasnie czy czy jajosaodsajop hauuu jest lepsze od tego jak ja sobie gram na gitarce? :->
Dziewczyny, wolicie chlopaka ktory w lozku wnocy wyje i rzuca nim? ;-)
Albo wy chlopcy, wyobrazacie sobie to ze zaprasza was dziewczyna do zboru i nagle jej ruchy staja sie jakies dziwne...?

What is going on?

nesto - 2014-01-02, 23:45

Steven, spokojnie... pośpiewajmy razem :-D
Napisz na priv gdzie i kiedy ;-)

Więcej luzu! Tutaj wszyscy jesteśmy po to, aby się uczyć.
Ja ogólnie wyznaję zasadę:
Wszyscy macie rację!!!!!!!!!!! :-D :-D :-D :-D

Anonymous - 2014-01-03, 02:24

Ja jestem spokojny :-) możemy pograć i pośpiewac :-)

a czemu uwaźasz że jestem niespokojny?
Ohh,

nesto - 2014-01-03, 09:20

Cytat:
a czemu uwaźasz że jestem niespokojny?

Bo samemu trudno mi się opanować :-D
Może przyłączyć się do "mówiących językami"? :roll:
Fajnie by było, tak nagle podczas jakiejś prelekcji "zajodłować" :-D

radek - 2014-01-03, 13:07

Qłeza30 napisał/a:
radek napisał/a:


Ja nie mówię językami, bo trochę skomplikowałem sobie swoją drogę i będę musiał dłużej zabiegać o usprawiedliwienie



Myślisz, że w tym temacie chodzi o wyuczone języki?


Na pewno nie o wyuczone; Duch, ku któremu człowiek powinien się kierować, jest zawsze spontaniczny i nigdy niczego nie gromadzi. Musimy pamiętać, że istnieje Bóg, który jest początkiem i końcem wszystkiego i ostatecznie wszystkich prędzej czy później uświęca. Wg mnie osoba posiadająca dar języków, dzięki uświęceniu przez Ducha swojego umysłu, słysząc obcy język - widzi odpowiednie tłumaczące go obrazy w swojej głowie, adekwatne do zadań jakie musi w życiu wykonać. Jeśli chodzi o wypowiadanie się do kogoś w obcym języku(jako darze Ducha), to również ważna jest świętość umysłu w kierowaniu się ku Duchowi. Podejrzewam, że wtedy Duch kieruje falą akustyczną. Trzeba też pamiętać, iż nawet wśród ludzi mówiących z pozoru tym samym językiem, bez kierownictwa Duchowego, istnieją często ogromne różnice w rozumieniu wypowiadanych nawzajem do siebie słów(stąd spory). Podsumowując Qłeza30, można coś rozumieć mniej lub bardziej optymalnie, zależnie od tego ile z Ducha jesteśmy w stanie udźwignąć. Odpowiadając jeszcze raz na Twoje pytanie: chodzi o wypowiedzi spontaniczne osiągnięte przez wykrystalizowanie swojej osoby dla Ducha

Mk 13:11 nwt-pl "Gdy zaś będą was prowadzić, żeby was wydać, nie zamartwiajcie się przedwcześnie o to, co macie mówić, ale mówcie to, co będzie wam dane w owej godzinie, bo nie wy mówicie, lecz duch święty."

J 15:26 nwt-pl "Kiedy przybędzie wspomożyciel, którego ja wam poślę od Ojca – duch prawdy, który wychodzi od Ojca – ten będzie świadczył o mnie;"

J 16:13 nwt-pl "Kiedy jednak ten przybędzie – duch prawdy – wprowadzi was w całą prawdę, bo nie będzie mówił sam z siebie, lecz będzie mówił to, co słyszy, i oznajmi wam to, co nadchodzi."

Dopiero kiedy człowiek dojdzie do stanu, w którym będzie świadomy, że nie posiada tak na prawdę niczego w obliczu Ducha, którym został obdarowany i podda się Mu, wtedy Duch będzie kolejno zsyłał na niego dary adekwatne do zdarzających się sytuacji. Proces transformacji w osobę podległą Duchowi nie przebiega jednak z dnia na dzień, a właściwie nigdy się nie kończy, tak jak wieczny jest Duch Święty, ku któremu powinniśmy zmierzać; ponieważ pole do działania jest olbrzymie.

Mat 5:3 bt "(3) Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie."

Nasuwa się pytanie po czym poznać człowieka kierującego się Duchem - moim zdaniem każdy mniej lub bardziej świadomie zmierza w kierunku Ducha

Ap 14:15 nwt-pl "A z sanktuarium świątyni wyłonił się inny anioł, wołając donośnym głosem do zasiadającego na obłoku: "Zapuść swój sierp i żnij, ponieważ nadeszła godzina żęcia, bo żniwo ziemi całkowicie dojrzało"."

Uważam, że podkreślony fragment dotyczy gotowości do zmartwychwstania, kiedy to żywi nie są już winni krwi zmarłych - koniec dziedziczenia zgorszenia

Anonymous - 2014-01-03, 19:03

Ja to bym wbil na to spotkanie Zielonoswiatkowcow posmiac sie trochę ;>
Zaraz pewnie zaczna mnie lamac na kole ze z Ducha Świetego Zielonoswiatkowego sie smieje :D

Dobrzy aktorzy, troche Marihuanny, gaz rozwesalajacy, problemy psychiczne plus interwencja demoniczna ;> przepis na dobrą zabawę. Ale najlepsze są te poganskie zwyczaje z Afryki :ello:

leszed - 2014-01-04, 10:17

radek napisał/a:
Duch, ku któremu człowiek powinien się kierować, jest zawsze spontaniczny i nigdy niczego nie gromadzi. Musimy pamiętać, że istnieje Bóg, który jest początkiem i końcem wszystkiego i ostatecznie wszystkich prędzej czy później uświęca. Wg mnie osoba posiadająca dar języków, dzięki uświęceniu przez Ducha swojego umysłu, słysząc obcy język - widzi odpowiednie tłumaczące go obrazy w swojej głowie, adekwatne do zadań jakie musi w życiu wykonać. Jeśli chodzi o wypowiadanie się do kogoś w obcym języku(jako darze Ducha), to również ważna jest świętość umysłu w kierowaniu się ku Duchowi. Podejrzewam, że wtedy Duch kieruje falą akustyczną. Trzeba też pamiętać, iż nawet wśród ludzi mówiących z pozoru tym samym językiem, bez kierownictwa Duchowego, istnieją często ogromne różnice w rozumieniu wypowiadanych nawzajem do siebie słów(stąd spory). Podsumowując Qłeza30, można coś rozumieć mniej lub bardziej optymalnie, zależnie od tego ile z Ducha jesteśmy w stanie udźwignąć. Odpowiadając jeszcze raz na Twoje pytanie: chodzi o wypowiedzi spontaniczne osiągnięte przez wykrystalizowanie swojej osoby dla Ducha

Mk 13:11 nwt-pl "Gdy zaś będą was prowadzić, żeby was wydać, nie zamartwiajcie się przedwcześnie o to, co macie mówić, ale mówcie to, co będzie wam dane w owej godzinie, bo nie wy mówicie, lecz duch święty."

J 15:26 nwt-pl "Kiedy przybędzie wspomożyciel, którego ja wam poślę od Ojca – duch prawdy, który wychodzi od Ojca – ten będzie świadczył o mnie;"

J 16:13 nwt-pl "Kiedy jednak ten przybędzie – duch prawdy – wprowadzi was w całą prawdę, bo nie będzie mówił sam z siebie, lecz będzie mówił to, co słyszy, i oznajmi wam to, co nadchodzi."

Dopiero kiedy człowiek dojdzie do stanu, w którym będzie świadomy, że nie posiada tak na prawdę niczego w obliczu Ducha, którym został obdarowany i podda się Mu, wtedy Duch będzie kolejno zsyłał na niego dary adekwatne do zdarzających się sytuacji. Proces transformacji w osobę podległą Duchowi nie przebiega jednak z dnia na dzień, a właściwie nigdy się nie kończy, tak jak wieczny jest Duch Święty, ku któremu powinniśmy zmierzać; ponieważ pole do działania jest olbrzymie.
Pięknie dotąd opisane. Chciałbym dodać, że Bóg czego chce, tego i dokona.
radek napisał/a:

Nasuwa się pytanie po czym poznać człowieka kierującego się Duchem - moim zdaniem każdy mniej lub bardziej świadomie zmierza w kierunku Ducha
Każdy człowiek? Tutaj musi być moje zdecydowane NIE. Nie każdy chce Boga, zapraszam przy okazji tu: http://biblia.webd.pl/for...p=313110#313110

Czyż Bóg nie pozostawia nam pełnej wolnosci? Wyboru, przyszłej perspektywy, etyki...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group