Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
JHVH a Bóg Ojciec
Autor Wiadomość
wit
Wyznawca Istniejącego


Pomógł: 50 razy
Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 3796
Skąd: grudziądz
Wysłany: 2013-02-27, 08:36   

ratao napisał/a:
Bóg Ojciec z NT jest Bogiem pokoju,a o JHVH ze ST nie można tego powiedzieć.
Owszem, Bóg Ojciec z Nowego Testamentu jest Bogiem pokoju, ale nie tylko to, bo i jest Bogiem zemsty, jest ogniem trawiącym, który będzie trawił przeciwników, jak zostało powiedziane w wielu miejscach Nowego Testamentu. Nowotestamentowy Bóg Ojciec jest Bogiem pokoju zresztą tak samo, jak Bóg IHWH ze Starego Testamentu, który wymagał, aby ludność żyła w pokoju i harmonii, a jeśli nawet wytracał całe narody, to tylko ze względu na krnąbrność tychże narodów. Zresztą w Nowym Testamencie stało się tak z wybranym narodem Izraela, który został wyniszczony podczas Wojny Żydowskiej w I wieku n.e. a ocalała jedynie tzw. Resztka posłusznych Bogu ludzi.
_________________
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.
 
 
BLyy 


Pomógł: 176 razy
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 2989
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-02-27, 11:22   

wit napisał/a:
Anowi napisał/a:
nie wiesz, że najbardziej kocha się dziecko nieposłuszne? Bo najbardziej boli serce?
Nie wiem czy najbardziej kocha się osoby nieposłuszne, bo ojcem nie jestem. Jednak rozumiem to w ten sposób, że Bóg karze nieposłuszne dzieci w celach wychowawczych, wiem to m. in. po sobie, jednak z tymi których Bóg nie kocha postępuje inaczej i odpłaca im za ich złe uczynki.

Zgodnie z tymi słowami Twoimi :"problem najprawdopodobniej by nie istniał" - wynika z tego, że jakby kochał wszystkich to by nie pozwalał mu na te rzeczy. Jesteś więc zwolennikiem tego, że Szatan to sługa Boga, bo Szatan robi różne rzeczy w stosunku do ludzi których rzekomo nie kocha, a później za to ich skazywał na śmierć poprzez potop czy deszcz siarki.

A jeśli Szatan nie byłby sługą Boga, tylko jego przeciwnikiem a więc jeśli Bóg by go nie kochał a twierdziłeś, że problem by nie istniał, to zachodzi błąd logiczny. Bóg zabija za drobne przewinienia ludzi, a z Szatanem kompletnie nic nie robi. Co z tego co go spotka w ostatnich czasach, jak to spotka wszystkich złych ludzi, a sam interweniował i pozbawiał życia ludzi żyjących. Jest to zachowanie kompletnie nielogiczne wtedy. Chyba, że Bóg nie jest wszechmocny i wszechpotężny, bo nie potrafi nic zrobić z Szatanem. W każdym bądź razie Bóg i przeciwnik Szatan jest dualizmem, niezależnie od tego czy wywodzi się z zaratusztrianizmu czy od innych. Choć bardziej składaniem się ku interpretacji ShadowLady, że szatan to pomocnik w Starym testamencie.
Paweł pisał wyraźnie też:
Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Rz 5,8
- Bóg kochał Pawła gdy ten jest winnym mordom na chrześcijanach. Tak samo Jezus podawał przykłady Samarytanina jako przykład niewierzącego w Jezusa, a kogoś z kogo trzeba brać przykład, tak samo Bóg gdyby nie kochał Żydów niewierzących w Jezusa to Jezus nie mówiłby na krzyżu by im przebaczył bo nie wiedzą co czynią - to samo robił Szczepan gdy go kamienowali. Bóg kocha moim zdaniem każdego, lecz nie każdego tak samo - bardziej tych co pokładają w nim ufność i pełnią jego wolę - innych też kocha ale nie tak samo. Natomiast w Psalmach są cytaty, które mówią, że Bóg nienawidzi nieprawych - tylko, że Paweł też był nieprawym i nienawidził go Bóg, jednak Pawła kochał. Nienawiść nie jest przeciwieństwem miłości, bo można kochać i nienawidzieć - i tutaj przykład Pawła jest najlepszy że sam wybrał kogoś kogo nienawidził bo samo pismo mówi, że nienawidzi nieprawych. Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, tylko brak miłości. I tutaj mam zdanie takie, że Bóg kocha każdego, lecz nie każdego tak samo.
_________________
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5
 
 
 
wit
Wyznawca Istniejącego


Pomógł: 50 razy
Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 3796
Skąd: grudziądz
Wysłany: 2013-03-02, 22:54   

BLyy napisał/a:
Zgodnie z tymi słowami Twoimi :"problem najprawdopodobniej by nie istniał" - wynika z tego, że jakby kochał wszystkich to by nie pozwalał mu na te rzeczy. Jesteś więc zwolennikiem tego, że Szatan to sługa Boga, bo Szatan robi różne rzeczy w stosunku do ludzi których rzekomo nie kocha, a później za to ich skazywał na śmierć poprzez potop czy deszcz siarki.

A jeśli Szatan nie byłby sługą Boga, tylko jego przeciwnikiem a więc jeśli Bóg by go nie kochał a twierdziłeś, że problem by nie istniał, to zachodzi błąd logiczny. Bóg zabija za drobne przewinienia ludzi, a z Szatanem kompletnie nic nie robi. Co z tego co go spotka w ostatnich czasach, jak to spotka wszystkich złych ludzi, a sam interweniował i pozbawiał życia ludzi żyjących. Jest to zachowanie kompletnie nielogiczne wtedy. Chyba, że Bóg nie jest wszechmocny i wszechpotężny, bo nie potrafi nic zrobić z Szatanem. W każdym bądź razie Bóg i przeciwnik Szatan jest dualizmem, niezależnie od tego czy wywodzi się z zaratusztrianizmu czy od innych. Choć bardziej składaniem się ku interpretacji ShadowLady, że szatan to pomocnik w Starym testamencie.
Paweł pisał wyraźnie też:
Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Rz 5,8
- Bóg kochał Pawła gdy ten jest winnym mordom na chrześcijanach. Tak samo Jezus podawał przykłady Samarytanina jako przykład niewierzącego w Jezusa, a kogoś z kogo trzeba brać przykład, tak samo Bóg gdyby nie kochał Żydów niewierzących w Jezusa to Jezus nie mówiłby na krzyżu by im przebaczył bo nie wiedzą co czynią - to samo robił Szczepan gdy go kamienowali. Bóg kocha moim zdaniem każdego, lecz nie każdego tak samo - bardziej tych co pokładają w nim ufność i pełnią jego wolę - innych też kocha ale nie tak samo. Natomiast w Psalmach są cytaty, które mówią, że Bóg nienawidzi nieprawych - tylko, że Paweł też był nieprawym i nienawidził go Bóg, jednak Pawła kochał. Nienawiść nie jest przeciwieństwem miłości, bo można kochać i nienawidzieć - i tutaj przykład Pawła jest najlepszy że sam wybrał kogoś kogo nienawidził bo samo pismo mówi, że nienawidzi nieprawych. Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, tylko brak miłości. I tutaj mam zdanie takie, że Bóg kocha każdego, lecz nie każdego tak samo.
Wyciągnąłeś niewłaściwy wniosek z moich wypowiedzi, bo zasugerowałeś się tylko jedną ze stron w jakiej przedstawiłem Szatana. Szatan jest zarówno przeciwnikiem Boga, jak i Jego sługą, przy czym służbę dla Boga wykonuje bezwiednie. Innymi słowy, Szatan mimo, że jest w opozycji do Boga, jednak jest Jego narzędziem i realizuje plan Boży. Tak samo w realizacji planu Bożego uczestniczą niegodziwi ludzie, czego przykładem mogą być wojska rzymskie niszczące odstępczy Izrael i zbuntowaną Jerozolimę. Dokładnie w ten sam sposób był postrzegany Nabuchodonozor, który uprowadził naród Izraela do niewoli. Nabuchodonozor nie zamierzał dobrze, a nawet bluźnił Bogu, jednak Bóg posłużył się nim, aby ukarać swój lud.
Koncepcja Szatana postrzegająca go jako przeciwnika, jak i sługę, a właściwe nie do końca świadomego będącego na usługach u Boga wydaje się być najbardziej logiczną odpowiedzią na to dlaczego Bóg nadal pozwala na istnienie Szatana i sił demonicznych.
_________________
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.
 
 
Anowi 


Pomogła: 121 razy
Dołączyła: 02 Wrz 2007
Posty: 10070
Skąd: Bóg wie
Wysłany: 2013-03-02, 23:08   

Wit napisał/a:
Koncepcja Szatana postrzegająca go jako przeciwnika, jak i sługę, a właściwe nie do końca świadomego będącego na usługach u Boga wydaje się być najbardziej logiczną odpowiedzią na to dlaczego Bóg nadal pozwala na istnienie Szatana i sił demonicznych.

czy Szatan jako krnąbrny syn gdy sobie to uświadomi może powiedzieć nie będę więcej namawiał do złego?

są dzieci, którym trzeba mówić tak, tak - nie zakładaj rękawiczek paluszki ci zmarzną i same odpadną. Wtedy same założą bez proszenia
_________________
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
 
 
ras2czy 
out of babilon

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 277
Skąd: Galicja
Wysłany: 2013-03-08, 22:37   

Anowi napisał/a:
Wit napisał/a:
Koncepcja Szatana postrzegająca go jako przeciwnika, jak i sługę, a właściwe nie do końca świadomego będącego na usługach u Boga wydaje się być najbardziej logiczną odpowiedzią na to dlaczego Bóg nadal pozwala na istnienie Szatana i sił demonicznych.

czy Szatan jako krnąbrny syn gdy sobie to uświadomi może powiedzieć nie będę więcej namawiał do złego?

ciekawie ujęte Anowi, mniej więcej tak by zapewne powiedział niejeden hinduski guru
_________________
"Wszystko mi wolno" - Paweł zwany Świętym
 
 
majs 

Dołączyła: 11 Mar 2013
Posty: 1
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-03-11, 15:51   

WITAM WSZYSTKICH FORUMOWICZÓW :)
_________________
firma sprzątająca kraków
 
 
ata333

Pomógł: 331 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 7729
Wysłany: 2013-03-13, 22:13   Re: JHVH a Bóg Ojciec

Parmenides napisał/a:
Chciałbym przeanalizować w skrócie dowody czy przesłanki wskazujące moim zdaniem, że Bóg Ojciec Jezusa nie jest tożsamy z JHVH występującym w ST. Proponuję potraktować poniższe jako materiał do dyskusji. Cytaty pochodzą z BW, czasem odwołuję się tez do Vocatio, co zostało zaznaczone.

- Mat.6.18. Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w ukryciu (Vocatio: skrytości), a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.
JHVH nie był w skrytości czy ukryciu; działał jawnie, ukazywał się pod różnymi postaciami, rozmawiał, nauczał, straszył, zabijał a nawet walczył za Izraelitów.

- Mat.10.32. ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.
Dlaczego nie [omyłkowo opuszczono "nie" - poprawka wniesiona o godz.12.38] został użyty termin JHVH? Aż się prosi o to. Czemu w ogóle używa opisowej formy a nie np. Adonai, jeśli już nie wolno wypowiadać Imienia JHVH.

- Mat.10.35 - 36. Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową. Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego.
Czytałem gdzieś takie wyjaśnienie, tego ważnego skądinąd wersu: Jezus głosząc Boga Ojca zdaje sobie sprawę, że część Żydów pozostanie przy JHVH a część uwierzy w Boga Ojca - bo są to przecież różni Bogowie i dlatego w ramach jednej rodziny powstaną różnice i to bardzo ostre. Tak samo było zresztą u nas za czasów Solidarności (jedni byli za, drudzy przeciw); powstawało wiele rozłamów i domowych wojenek (i to całkiem na poważnie) w ramach rodzin i między przyjaciółmi, które potrafiły trwać wiele lat.

- Mat.16.11. Jakżeż to jest, że nie rozumiecie, iż wam nie o chlebie mówiłem? Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów.
Sadyceusze i faryzeusze reprezentowali i wierzyli w starego, konkurencyjnego Boga. Konkurencyjnego wobec głoszonego przez Jezusa. I przed tym Jezus ostrzega. Wiedzieli też, że Jezus nie jego reprezentuje i dlatego Go zwalczali. I jest powiedziane w następnym wersie, że uczniowie zrozumieli, iż chodzi właśnie o tę naukę:
Mat.16.12. Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się wystrzegali kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów.
A sednem tej nauki była wiara w JHVH.

- Mat.16.13 – 17. A gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni rzekli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. On im mówi: A wy za kogo mnie uważacie? A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego. A Jezus odpowiadając, rzekł mu: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Można rozumować w ten sposób: to, że Jezus jest Synem Człowieczym nie podlega dyskusji i jest to jasne dla uczniów. Ale to nie wyczerpuje tematu. Szymon Piotr jakby uzupełniał: jest też Synem Boga Żywego. Czy Bóg Żywy to JHVH? Adonai? Dlaczego nie wskazał bezpośrednio na JHVH? Skąd ta terminologia? Dlaczego również Jezus odpowiadając nie mówi krótko o jkogo chodzi, lecz w dłuższej, opisowej formie? I gdyby to była oczywistość, że chodzi o starotestamentowego JHVH, to czy Jezus chwalił by tak bardzo odpowiadającego? I co takiego ważnego i niezwykłego objawiły ciało i krew?

- Mat.21.23 – 24. A gdy On przyszedł do świątyni, przystąpili do niego, gdy nauczał, arcykapłani i starsi ludu, mówiąc: Jaką mocą to czynisz i kto ci dał tę moc? A Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zapytam i ja was o jedną rzecz; jeśli mi na nią odpowiecie, i Ja wam powiem, jaką mocą to czynię:
Wydaje się, że arcykapłani powinni wiedzieć, na kogo powołuje się Jezus. To, że działał by w Imię dotychczasowego Boga Izraela nie było by takie dziwne, w końcu pytający arcykapłani i w ogóle wszyscy kapłani (a było ich wielu) też w Jego imię działali, można by co najwyżej Go oskarżać, że podszywa się pod stan kapłański i nic więcej. Pewnie wielu było takich, nic specjalnie groźnego ani niecodziennego z tego nie wynikało.

- Mat.21.46. I usiłowali go pojmać, ale bali się ludu, gdyż miał go za proroka.
A potem ten sam lud chce go ukrzyżować? Coś tu się nie zgadza. Lud Jerozolimy, pełen nienawiści do wszystkiego co rzymskie, chce śmierci skazanego przez rzymskiego namiestnika? I to tak zgodnie? Jaki motyw? Jeśli nawet niektórzy by chcieli, to inni by go bronili i doszło by do jakiś rozruchów, które zresztą były tam zdaje się na porządku dziennym. Za co więc tak Go ten lud nienawidził? Od którego momentu? Może od tego, gdy się zorientował, że nie występuje w Imieniu JHVH tylko Kogoś Innego?

- J.4.24. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.
JHVH nie występował jako duch, lecz całkiem realna istota, która działa w fizycznym świecie Izraelitów. Przez długie wieki ich historii opisanej w księgach Biblii. I wyrażanie czci miało się odbywać (i odbywało) poprzez składanie fizycznych ofiar. A tu nagle zmiana...

- J.4.34. Jezus rzekł do nich: Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła.
Dlaczego nie mówi wprost o kogo Mu chodzi?

- J.7.28 – 30. Wtedy Jezus wołał w świątyni, ucząc i mówiąc: I znacie mnie, i wiecie, skąd jestem, a przecież sam od siebie nie przyszedłem, gdyż godzien wiary (Vocatio: prawdziwy) jest Ten, który mnie posłał, a którego wy nie znacie. Ja go znam, bo od niego jestem i On mnie posłał.
Słuchają nie znali Tego Kto posłał Jezusa. A przecież JHVH znali, czyli – to nie On.

- J.8.16 – 19. A jeśli już sądzę, to sąd mój jest prawdziwy, bo nie jestem sam, lecz jestem Ja i Ten, który mnie posłał. A przecież w zakonie (Vocatio: w Prawie) waszym jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest wiarygodne. Ja świadczę o sobie, a także Ojciec, który mnie posłał, świadczy o mnie. Wtedy mu rzekli: Gdzie jest Ojciec twój? Jezus odpowiedział: Nie znacie ani mnie, ani Ojca mojego. Gdybyście mnie znali, znalibyście też Ojca mego.
„w zakonie waszym” - a nie „naszym”. Czyli ten zakon (Prawo) nie jest zakonem Jezusa, On się z nim nie utożsamia a przecież jako Żyd co najmniej powinien. I Przyszedł je przecież wypełnić. Ale to nie jest to Prawo. I Żydzi nie znają Jego Ojca, bo to nie jest Ten o którym myślą.

- J.8.41. Wy spełniacie uczynki swojego ojca (Vocatio: ojca waszego). Na to mu rzekli: My nie jesteśmy zrodzeni z nierządu; mamy jednego Ojca, Boga.
„Ojca swojego/waszego” . Czyli Ojca Żydów, nie Jezusa. Wyraźne rozgraniczenie. Ojciec Żydów (dzieci Abrahama) nie jest Ojcem Jezusa. Jest to wyraźnie podkreślone. To jest jednoznaczne stwierdzenie i dowód. I jeszcze Judejczycy podkreślają, że mają jednego Ojca, rozmowa toczy się więc o co najmniej dwóch i tego wszyscy jej uczestnicy są świadomi.

- J.8.42. Rzekł im Jezus: Gdyby Bóg był waszym Ojcem, miłowalibyście mnie, Ja bowiem wyszedłem od Boga i oto jestem. Albowiem nie sam od siebie przyszedłem, lecz On mnie posłał.
Ponowne zróżnicowanie Ojców.

- J.8.44. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.
Znów mamy „ojca waszego”. A kim jest/może być tu ten diabeł, to lepiej nie wnikać.

- J.8.49. Jezus odpowiedział: Ja nie mam demona, ale czczę Ojca mego, a wy mnie znieważacie.
„Ojca mego”. Czyli nie Ojca Judejczyków. Ponowne rozróżnienie.

- J.8.55 I nie poznaliście go, ale Ja go znam; i gdybym powiedział, że go nie znam, byłbym podobnym do was kłamcą. Ale Ja go znam i słowo jego zachowuję.
Żydzi nie znają Ojca, ale przecież w jakiś sposób znają JHVH. Jezus podkreśla, że On Go zna. Znów wskazanie, że chodzi o różnych Ojców.

- J.10.25 – 26. Odpowiedział im Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie; dzieła, które Ja wykonuję w imieniu Ojca mojego, świadczą o mnie; lecz wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich.
Bo są z owiec JHVH?

- J.10.34. Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
W „waszym”, nie w „naszym”. Jezus odcina się od zakonu nadanego przez JHVH. To nie jest Jego zakon, nie Jego Ojciec go nadał.

- J.17.6. Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś ze świata; twoimi byli i mnie ich dałeś, i strzegli słowa twojego.
To też jednoznaczny dowód. Imienia JHVH nie trzeba było ludziom objawiać. Znali je. A w Torze było zapisane 6828 razy.

- J.17.26. i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.
To samo co w wersie szóstym.

1List J.5.20 - 21. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. Dzieci, wystrzegajcie się fałszywych bogów.
„Prawdziwy” Wyraźne stwierdzenie, że nie chodzi tu o wyznawanego dotychczas Boga tylko o prawdziwego Jest to zakończenie tego listu. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że został urwany, ciąg dalszy został wycięty. Vulgata dodaje jeszcze na końcu „amen”.






Parmenidesie..powiem szczerze,,ze Twoje spojrzenie jest interesujace..i gdybysmy nie byli obarczeni naukami, ktorymi karmi sie nas od wiekow..i czytali same tylko ewangelie ..to calkiem mozliwe..ze wysnulibysmy takie same jak Ty wnioski.. ;-)

najbardziej interesujace pod tym wzgledem sa te wersety..choc maja one tez calkiem prozaiczne wyjasnienie.. ;-)



- J.17.6. Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś ze świata; twoimi byli i mnie ich dałeś, i strzegli słowa twojego.


- J.17.26. i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.


wziawszy pod uwage,,ze Chrystus glosil ewangelie tylko Zydom..to rzeczywiscie,,czy trzeba im bylo objawiac literalne imie..? no chyba,,ze chodzi w przenosni..o prawdziwy charakter Boga,,ktory On sami skrzywili poprzez wlasne wyobrazenia o Bogu ..:)


1List J.5.20 - 21. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. Dzieci, wystrzegajcie się fałszywych bogów.

tutaj zalezy czy Jan piszac " dal NAM rozum " ma na mysli tylko najblizszych uczniow Jezusa czyli apostolow..ktorzy byli rowniez tylko z Zydow..czy tez ogol..tzn..rowniez i pogan..do ktorych list byl skierowany..?

poganie dzieki poznaniu Boga..bezposrednio z nauk Jezusa..(choc posrednio przez apostolow ktorym JEZUS DAL ROZUM) nie przeklamanych Zydowska tradycja ..mogli czcic go w PRAWDZIE I W DUCHU czyli tak JAK NAUCZAL sam MISTRZ..:)
 
 
ata333

Pomógł: 331 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 7729
Wysłany: 2013-03-14, 00:56   

shadow napisalas:


"W ST JHWH reprezentował zarówno to co dobre jak i to co złe"

a moze bardziej to co dobre ..a zamiast tego.. co zle..powinno byc SPRAWIEDLIWE..

henryk gdzies napisal..iz Bog jest wrecz MATEMATYCZNIE SPRAWIEDLIWY..o czym dobitnie swiadczy jego prawo: zab za zab...itd..

to wyjasnia wiele watpliwosci..

nawet przykazanie dekalogu mowi nam:
kochaj blizniego swego jak siebie samego..czyli znowu ta perfekcyjna sprawiedliwosc..jako przejaw ...MILOSCI..(?)

dopiero Jezus jako pierwowzor najwspanialszej postawy milosci,,,dajac zycie za przyjaciol..dal nam NOWE PRZYKAZANIE MILOSCI.." abyscie sie wzajemnie milowali jako ja was umilowalem.."..czyli ponad wlasne zycie..:)

S,T jako obraz Boskiej Sprawiedliwosci..brzmi przeciez nieobco.. :-P



pozdrawiam.. :-o
 
 
ata333

Pomógł: 331 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 7729
Wysłany: 2013-03-14, 01:41   

marcin34

ata333 Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Jana 3:4
To jest pierwsze zmartwychwstanie Apokalipsa 20:5


marcinie..masz absolutna racje...kazde slowo Jezusa...ma bardzo glebokie znaczenie..i na pewno nie jedno...;)

pozdrawiam serdecznie..:)
 
 
amiko


Wyznanie: Słowianin
Pomógł: 128 razy
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 3492
Wysłany: 2013-03-14, 06:53   

ata333

Cytat:

1List J.5.20 - 21. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. Dzieci, wystrzegajcie się fałszywych bogów.

tutaj zalezy czy Jan piszac " dal NAM rozum " ma na mysli tylko najblizszych uczniow Jezusa czyli apostolow..ktorzy byli rowniez tylko z Zydow..czy tez ogol..tzn..rowniez i pogan..do ktorych list byl skierowany..?

Ten werset podobnie jak i cały NT został świadomie zmieniony,aby ukryć przed czytającymi go prawdę o Chrystusie,obecnym w nas wszystkich przez swojego Ducha Świętego.Otrzymaliśmy go zgodnie z Nowym Przymierzem Ducha,a nie rozumu.W ewangeliach nie pisze,aby Chrystus mówił o sobie jako o Jezusie Chrystusie i apostołowie też się do niego tak nie zwracali.Syn Boży nie mówił o sobie,że jest Bogiem jak to sugeruje 1List J.5.21.

Cytat:
henryk gdzies napisal..iz Bog jest wrecz MATEMATYCZNIE SPRAWIEDLIWY..o czym dobitnie swiadczy jego prawo: zab za zab...itd..

to wyjasnia wiele watpliwosci..

Prawo "ząb za ząb" jest obowiązujących wszystkich prawem przyczyny i skutku,zwanym prawem karmy w religiach wschodnich.

Cytat:

ata333 Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Jana 3:4
To jest pierwsze zmartwychwstanie Apokalipsa 20:5

marcinie..masz absolutna racje...kazde slowo Jezusa...ma bardzo glebokie znaczenie..i na pewno nie jedno...;)

Chrystus mówił Nikodemowi o nowym narodzeniu w Duchu,a nie o żadnym pierwszym zmartwychwstaniu.Jako dzieci Boże jesteśmy nieśmiertelnymi duchami,które gościnnie zamieszkują w fizycznych ciałach jako ziemskich namiotach,w czasie kolejnych inkarnacji na Ziemi (2 Kor.5.1-10,itd).Zgodnie z tą prawdą,nie będzie żadnych zmartwychwstań ciał fizycznych.
_________________
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.
 
 
Parmenides


Pomógł: 73 razy
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 2012
Wysłany: 2013-03-14, 17:30   

ata333 napisał/a:
..choc maja one tez calkiem prozaiczne wyjasnienie..

Tak. Wyjaśnienia i interpretacje mogą być różne. Jest wiele warstw znaczeniowych w przekazie biblijnym.
ata333 napisał/a:
tutaj zalezy czy Jan piszac " dal NAM rozum " ma na mysli tylko najblizszych uczniow Jezusa czyli apostolow..ktorzy byli rowniez tylko z Zydow..czy tez ogol..tzn..rowniez i pogan..do ktorych list byl skierowany..?

Moim zdaniem zwraca się tu do wszystkich.
_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski
http://wydaje.pl/e/genesi...ersja-pogladowa
http://wydaje.pl/e/genesi...rzeszlosci-cz-2
 
 
amiko


Wyznanie: Słowianin
Pomógł: 128 razy
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 3492
Wysłany: 2013-04-10, 11:33   

3 Mojż.18.(1) I przemówił JHWH do Mojżesza tymi słowy:
(2) Przemów do synów izraelskich i powiedz im: Ja,JHWH, jestem Bogiem waszym.


W ST JHWH występuje jako Bóg żydów.Z tego powodu żydzi mają pretensje do chrześcijan,że bezpodstawnie przywłaszczyli sobie ich Boga.Na forum,zwolennicy JHWH wmawiają wszystkim nie wiadomo na jakiej podstawie,że JHWH jest Bogiem Ojcem wszystkich.
_________________
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.
 
 
9RP 

Wyznanie: apostolic pentacostal
Pomógł: 31 razy
Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 1101
Wysłany: 2013-04-10, 12:01   

To jest jakiś inny Bóg co stworzył ludzi ?
wybacz ale nie tak pisze w Słowie
tam YHWH mówi przez Izajasza ,ze nie ma poza nim innego Boga i wybawiciela
pozdrawiam
_________________
sługa w społeczności
 
 
Krystian 


Wyznanie: Chrystianin
Pomógł: 106 razy
Wiek: 51
Dołączył: 17 Gru 2011
Posty: 4197
Wysłany: 2013-04-10, 15:28   

ratao napisał/a:
W ST JHWH występuje jako Bóg żydów.Z tego powodu żydzi mają pretensje do chrześcijan,że bezpodstawnie przywłaszczyli sobie ich Boga.Na forum,zwolennicy JHWH wmawiają wszystkim nie wiadomo na jakiej podstawie,że JHWH jest Bogiem Ojcem wszystkich.


To Adam, Ewa, Abel, Noe też byli Żydami? :aaa:
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.

Ewangelia Jana 3:16
 
 
RM 

Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 3253
Wysłany: 2013-04-10, 18:39   

Parmenides napisał/a:
Mat.6.18. Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w ukryciu (Vocatio: skrytości), a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.
JHVH nie był w skrytości czy ukryciu; działał jawnie, ukazywał się pod różnymi postaciami, rozmawiał, nauczał, straszył, zabijał a nawet walczył za Izraelitów.


Chodzi o osobistą i intymną więź z Najwyższym (Ojciec twój który jest w ukryciu
). JHWH działał w sposób zagadkowy dla człowieka. Były momenty jego wzmożonej działalności, ale też i wieki, gdy nie dawał "znaku życia". Trudno zatem powiedzieć, że działał jawnie.
Bóg na początku przekazał człowiekowi w dziedzictwo ziemię, ale człowiek wraz z tym dziedzictwem wszedł pod jurysdykcję Węża. W ten sposób Szatan, sprawując zwierzchnictwo nad człowiekiem, nabył "prawo własności" do ziemi. Dlatego ST nie jest źródłem prawdy o Najwyższym, tylko opisuje rozumienie Boga przez człowieka pozostającego w więzach prawa.

Cytat:
Mat.10.32. ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.
Dlaczego nie [omyłkowo opuszczono "nie" - poprawka wniesiona o godz.12.38] został użyty termin JHVH? Aż się prosi o to. Czemu w ogóle używa opisowej formy a nie np. Adonai, jeśli już nie wolno wypowiadać Imienia JHVH.


Jezus przyniósł objawienie prawdy o Najwyższym. Starotestamentowe JHWH stało się nieaktualne. Już nikt nie powinien znać Boga jako JHWH, tylko jako Ojca.

Cytat:
Mat.10.35 - 36. Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową. Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego.
Czytałem gdzieś takie wyjaśnienie, tego ważnego skądinąd wersu: Jezus głosząc Boga Ojca zdaje sobie sprawę, że część Żydów pozostanie przy JHVH a część uwierzy w Boga Ojca - bo są to przecież różni Bogowie i dlatego w ramach jednej rodziny powstaną różnice i to bardzo ostre. Tak samo było zresztą u nas za czasów Solidarności (jedni byli za, drudzy przeciw); powstawało wiele rozłamów i domowych wojenek (i to całkiem na poważnie) w ramach rodzin i między przyjaciółmi, które potrafiły trwać wiele lat.


Z perspektywy czcicieli JHWH, to byli dwaj różni bogowie. Zmiana myślenia jest bolesna, a linie frontu przebiegają przez rodziny.

Cytat:
Mat.16.11. Jakżeż to jest, że nie rozumiecie, iż wam nie o chlebie mówiłem? Strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów.
Sadyceusze i faryzeusze reprezentowali i wierzyli w starego, konkurencyjnego Boga. Konkurencyjnego wobec głoszonego przez Jezusa. I przed tym Jezus ostrzega. Wiedzieli też, że Jezus nie jego reprezentuje i dlatego Go zwalczali. I jest powiedziane w następnym wersie, że uczniowie zrozumieli, iż chodzi właśnie o tę naukę:
Mat.16.12. Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się wystrzegali kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów.
A sednem tej nauki była wiara w JHVH.


J. w. Jezus stał się zagrożeniem dla starej religii. Nowe objawienie prawdy było zabójcze dla starego systemu.

Cytat:
Mat.16.13 – 17. A gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni rzekli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. On im mówi: A wy za kogo mnie uważacie? A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego. A Jezus odpowiadając, rzekł mu: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Można rozumować w ten sposób: to, że Jezus jest Synem Człowieczym nie podlega dyskusji i jest to jasne dla uczniów. Ale to nie wyczerpuje tematu. Szymon Piotr jakby uzupełniał: jest też Synem Boga Żywego. Czy Bóg Żywy to JHVH? Adonai? Dlaczego nie wskazał bezpośrednio na JHVH? Skąd ta terminologia? Dlaczego również Jezus odpowiadając nie mówi krótko o jkogo chodzi, lecz w dłuższej, opisowej formie? I gdyby to była oczywistość, że chodzi o starotestamentowego JHVH, to czy Jezus chwalił by tak bardzo odpowiadającego? I co takiego ważnego i niezwykłego objawiły ciało i krew?


Ciekawe jest to, że Jezus nie udowadniał, że jest Mesjaszem, ale dowodził, że jest synem człowieczym. JHWH, to niejako cień Boga w ST. Jezus nie powoływał się na JHWH, bo był końcem tego etapu (ST). Ciało i krew to synonimy religii opartej na wypełnianiu prawa skupionego na cielesnych przepisach (dotyczących fizycznego ciała) oraz przebaczenia rozumianego jako przelanie krwi w obrzędzie ofiary zastępczej. Gdyby Piotr myślał tymi kategoriami, nigdy nie odkryłby prawdy o Jezusie.

Cytat:
Mat.21.23 – 24. A gdy On przyszedł do świątyni, przystąpili do niego, gdy nauczał, arcykapłani i starsi ludu, mówiąc: Jaką mocą to czynisz i kto ci dał tę moc? A Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zapytam i ja was o jedną rzecz; jeśli mi na nią odpowiecie, i Ja wam powiem, jaką mocą to czynię:
Wydaje się, że arcykapłani powinni wiedzieć, na kogo powołuje się Jezus. To, że działał by w Imię dotychczasowego Boga Izraela nie było by takie dziwne, w końcu pytający arcykapłani i w ogóle wszyscy kapłani (a było ich wielu) też w Jego imię działali, można by co najwyżej Go oskarżać, że podszywa się pod stan kapłański i nic więcej. Pewnie wielu było takich, nic specjalnie groźnego ani niecodziennego z tego nie wynikało.


Tak jak piszesz powinni byli wiedzieć. To, że nie wiedzieli jest obrazem siły skażenia ich myślenia przez zbłądzenie, czyli grzech. Byli w zamieszaniu i nie wiedzieli co robić.

Cytat:
Mat.21.46. I usiłowali go pojmać, ale bali się ludu, gdyż miał go za proroka.
A potem ten sam lud chce go ukrzyżować? Coś tu się nie zgadza. Lud Jerozolimy, pełen nienawiści do wszystkiego co rzymskie, chce śmierci skazanego przez rzymskiego namiestnika? I to tak zgodnie? Jaki motyw? Jeśli nawet niektórzy by chcieli, to inni by go bronili i doszło by do jakiś rozruchów, które zresztą były tam zdaje się na porządku dziennym. Za co więc tak Go ten lud nienawidził? Od którego momentu? Może od tego, gdy się zorientował, że nie występuje w Imieniu JHVH tylko Kogoś Innego?


Pojmali go po tym, jak Jezus publicznie stwierdził, że należy płacić podatki Cesarzowi. Ta wypowiedź spowodowała, ze lud odwrócił się od niego. Sądzę, że swój wkład w ten zwrot mieli zeloci, którzy wczesniej łączyli z Jezusem plany, a po tej publicznej deklaracji zwrócili się przeciwko niemu.

Cytat:
J.4.24. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.
JHVH nie występował jako duch, lecz całkiem realna istota, która działa w fizycznym świecie Izraelitów. Przez długie wieki ich historii opisanej w księgach Biblii. I wyrażanie czci miało się odbywać (i odbywało) poprzez składanie fizycznych ofiar. A tu nagle zmiana...


Jasne, że zmiana. Odejście od systemu czczenia opisanego prawem i koncentracja na osobistej relacji człowieka z Ojcem. W duchu, czyli wewnętrznej, najbardziej osobistej relacji. W prawdzie, czyli poprzez odejście od poznawania dobra i przestrzegania wyrażającego to poznanie dobra, a skupienie na poznawaniu prawdy i kierowaniu się zasadami z niej wynikającymi.

Cytat:
J.4.34. Jezus rzekł do nich: Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła.
Dlaczego nie mówi wprost o kogo Mu chodzi?


Chodzi Mu o Ojca. Myślę, ze to jest jasne.

Cytat:
J.7.28 – 30. Wtedy Jezus wołał w świątyni, ucząc i mówiąc: I znacie mnie, i wiecie, skąd jestem, a przecież sam od siebie nie przyszedłem, gdyż godzien wiary (Vocatio: prawdziwy) jest Ten, który mnie posłał, a którego wy nie znacie. Ja go znam, bo od niego jestem i On mnie posłał.
Słuchają nie znali Tego Kto posłał Jezusa. A przecież JHVH znali, czyli – to nie On.


Nie znali Go tak, jak należy Go poznać. Znali Go tak jak Mojżesz, który widział JHWH od tyłu, czyli nie poznał Go.

Cytat:
J.8.16 – 19. A jeśli już sądzę, to sąd mój jest prawdziwy, bo nie jestem sam, lecz jestem Ja i Ten, który mnie posłał. A przecież w zakonie (Vocatio: w Prawie) waszym jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest wiarygodne. Ja świadczę o sobie, a także Ojciec, który mnie posłał, świadczy o mnie. Wtedy mu rzekli: Gdzie jest Ojciec twój? Jezus odpowiedział: Nie znacie ani mnie, ani Ojca mojego. Gdybyście mnie znali, znalibyście też Ojca mego.
„w zakonie waszym” - a nie „naszym”. Czyli ten zakon (Prawo) nie jest zakonem Jezusa, On się z nim nie utożsamia a przecież jako Żyd co najmniej powinien. I Przyszedł je przecież wypełnić. Ale to nie jest to Prawo. I Żydzi nie znają Jego Ojca, bo to nie jest Ten o którym myślą.


O prawie już pisałem wielokrotnie. Prawo - droga śmierci - nie wyrażało zycia, czyli Jezusa. On przyszedł wypełnić prawo, umrzeć jako ofiara doskonała, aby uwolnić człowieka od przekleństwa prawa.

Cytat:
J.8.41. Wy spełniacie uczynki swojego ojca (Vocatio: ojca waszego). Na to mu rzekli: My nie jesteśmy zrodzeni z nierządu; mamy jednego Ojca, Boga.
„Ojca swojego/waszego” . Czyli Ojca Żydów, nie Jezusa. Wyraźne rozgraniczenie. Ojciec Żydów (dzieci Abrahama) nie jest Ojcem Jezusa. Jest to wyraźnie podkreślone. To jest jednoznaczne stwierdzenie i dowód. I jeszcze Judejczycy podkreślają, że mają jednego Ojca, rozmowa toczy się więc o co najmniej dwóch i tego wszyscy jej uczestnicy są świadomi.


Prawo powinno było doprowadzić Żydów do Jezusa, a postawiło ich w pozycji wrogiej do Niego. Żydzi tylko myśleli, że znają Boga. To wyobrażenie Boga, które mieli I(JHWH) nie było objawieniem prawdy o Najwyższym, tylko formą zastępczą, utrzymującą ich uwagę na szukaniu Boga.

Cytat:
J.8.42. Rzekł im Jezus: Gdyby Bóg był waszym Ojcem, miłowalibyście mnie, Ja bowiem wyszedłem od Boga i oto jestem. Albowiem nie sam od siebie przyszedłem, lecz On mnie posłał.
Ponowne zróżnicowanie Ojców.


Zróżnicowanie poznania.

Cytat:
J.8.44. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.
Znów mamy „ojca waszego”. A kim jest/może być tu ten diabeł, to lepiej nie wnikać.


Jak już napisałem, człowiek z powodu grzechu wszedł pod jurysdykcję Szatana. Gdyby Żydzi znali Najwyzszego, przyjęliby Syna.

Cytat:
J.8.49. Jezus odpowiedział: Ja nie mam demona, ale czczę Ojca mego, a wy mnie znieważacie.
„Ojca mego”. Czyli nie Ojca Judejczyków. Ponowne rozróżnienie.


Ponowne zróżnicowanie poznania Jezusa i Żydów.

Cytat:
J.10.25 – 26. Odpowiedział im Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie; dzieła, które Ja wykonuję w imieniu Ojca mojego, świadczą o mnie; lecz wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich.
Bo są z owiec JHVH?

Jezus zrobił wszystko co było konieczne, aby Żydzi go poznali. Trwając przy swojej religii odrzucili objawienie prawdy.

Cytat:
J.10.34. Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
W „waszym”, nie w „naszym”. Jezus odcina się od zakonu nadanego przez JHVH. To nie jest Jego zakon, nie Jego Ojciec go nadał.


Zakon nie był Boga. Bóg tylko nadał prawu najlepszy możliwy kształt, aby człowiek sam przetestował nawet najlepsze prawo i poznał, ze nie jest ot droga wiodąca do poznania Najwyższego, poznania prawdy.

Cytat:
J.17.6. Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś ze świata; twoimi byli i mnie ich dałeś, i strzegli słowa twojego.
To też jednoznaczny dowód. Imienia JHVH nie trzeba było ludziom objawiać. Znali je. A w Torze było zapisane 6828 razy.


Poznać imię nie oznacza tego, co rozumiemy współcześnie. Jezus objawił imię Boga, to znaczy dał ludziom poznać prawdę o Najwyższym. Zwrot JHWH tylko odróżniał Boga od innych bóstw w ST.

Cytat:
1List J.5.20 - 21. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. Dzieci, wystrzegajcie się fałszywych bogów.
„Prawdziwy” Wyraźne stwierdzenie, że nie chodzi tu o wyznawanego dotychczas Boga tylko o prawdziwego Jest to zakończenie tego listu. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że został urwany, ciąg dalszy został wycięty. Vulgata dodaje jeszcze na końcu „amen”.


Bóg prawdziwy, czyli opisywany przez prawdę i będący źródłem życia. Nowe objawienie uczyniłol stare objawienie wypełnionym - nieważnym.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 10