Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
dar mówienia językami w zborach zielonoświątkowych
Autor Wiadomość
papi777
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-29, 12:48   

leszed napisał/a:
Steven napisał/a:
to jest duza mniejszosc...
Naprawdę? Nie wszyscy zieloni to debile? ;-)

wielką łaskę okazujecie :aaa:
Steven napisał/a:
to sekciarstwo
objaw to niedouczonym bliżej, całe forum czeka z niecierpem :-D

nie ma jak swiąteczne [zjadło mi si] 'wskrzeszenia' useruf :zaba:

Wiem Ty i Ata napewno ale wy nie mowicie jezykami ;-)
Wczoraj sobie troche pogladalem waszych amerykanskich braci(.............)to malo powiedziane ...Wasze korzenie to ameryka :) A to co tam sie wyprawia wola o pomste do nieba.(...............) :-D


http://www.youtube.com/watch?v=Rj9T1Kj1dbs
http://www.youtube.com/watch?v=0-Is6w4t8r0

Dobrze gosc prawi ..dar ducha to wcale nie jakis aniola glos..

http://www.youtube.com/watch?v=w3JJEOTnM_Q
http://www.youtube.com/watch?v=-iVhG7lY9n0
http://www.youtube.com/watch?v=V-XT63itQBg
http://www.youtube.com/watch?v=HHPO9yMNYoY
http://www.youtube.com/watch?v=SnFH8YutHsg
http://www.youtube.com/watch?v=3vFAm1ah-no

styknie.

Papi777 !!! Panuj nad słownictwem !!!!!!!!! :evil:
Ostatnio zmieniony przez Anna01 2013-12-30, 01:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
leszed 
a/zrozumiały


Wyznanie: biblijne.com
Pomógł: 57 razy
Wiek: 56
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 3656
Skąd: dostępny tylko na pw/www
Wysłany: 2013-12-29, 14:17   

Ty wcale i wielu tutaj nie zna ani mnie ani zielonych w ogóle, tylko powielacie zbierane wycinki krytyki języków na podst. rzadkich przypadków znanych z filmików. Po co ta nagonka na braci i siostry w Chrystusie?
_________________
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
 
 
papi777
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-29, 14:47   

Jaka nagonka ?krytyka czasami jest wrecz wskazana :-P
Masz tych wariatow za braci ?! rzadkie przypadki!? :-D
Amerykanscy ZS powariowali :crazy: takie sa fakty..
 
 
papi777
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-29, 15:37   

http://www.youtube.com/watch?v=JKMAVTx79bY
http://www.youtube.com/watch?v=2GOXJRcd53Y
http://www.youtube.com/watch?v=4eGUZ-9lHq4
http://www.youtube.com/watch?v=BCohlCPSLlo
http://www.youtube.com/watch?v=d-Eg7via3q8
http://www.youtube.com/watch?v=G2XcO4sM6-g
http://www.youtube.com/watch?v=w0HalsBumtg

W sumie masz racje psychiatryk nie tylko w stanach :-D

http://zmylka.blogspot.co...ekostalizm.html


Wielkim wyzwaniem dla ludności w Ameryce Łacińskiej jest działalność niebezpiecznych i destrukcyjnych sekt, szczególnie sekt zielonoświątkowców, które zyskują swych nowych adeptów wśród ludzi uzależnionych przez alkohol, narkotyki i hazard. Kim są zielonoświątkowcy, skąd pochodzą, kto stoi za ich organizacją? Ich ruch, zwany również ruchem pentekostalnym (od greckiego pentecoste, pięćdziesiąty dzień po Wielkanocy), powstał na początku XX wieku w USA, a wywodzi się ze spirytystycznego protestantyzmu amerykańskiego. Duży wpływ wywarła na niego religijność Murzynów amerykańskich, charakteryzująca się entuzjazmem i spontanicznością oraz seansami spirytystycznymi. W Europie do jego rozprzestrzenienia przyczyniła się działalność norweskiego kaznodziei i homoseksualisty Thomasa Balla Barratta – metodysty, który stał się zielonoświątkowcem i zorganizował w Oslo własną wspólnotę. Ruch zielonoświątkowców szybko rozpowszechnił się na całym świecie, co jego wyznawcy postrzegają jako znak ostatniego przebudzenia religijnego na ziemi, jednak największe uznanie i wielkość zdobył w czasach hippisowskiego otwarcia dla narkotyków, wolności seksualnej oraz wszelkich form New Age.

Zielonoświątkowcy uważają Biblię za natchnione Słowo Boże, a więc nieomylną i jedyną normę wiary i postępowania; wierzą, że zbawienie jest darem łaski Bożej, niezależnym od uczynków i kościelnego pośrednictwa; wierzą w powszechność kapłaństwa, tzn. wszyscy wierzący są kapłanami z racji przynależności do Kościoła zielonoświątkowego; praktykują chrzest przez zanurzenie w wodzie i wierzą w chrzest Duchem Świętym; chrzest i Wieczerza Pańska (pojmowana na sposób protestancki) uważane są za sakramenty; oczekują rychłego powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa i Jego tysiącletniego królowania, zatem są nastawieni millenarystycznie. Oznaką pełni życia chrześcijańskiego mają być rzekome dary Ducha Świętego: mówienie obcymi językami, prorokowanie czy uzdrawianie chorych przez modlitwę wspólnotową. Zielonoświątkowcy, podkreślając autonomię poszczególnych zborów i brak hierarchicznej struktury swojego Kościoła, przypisują mniejszą wagę do aspektu organizacyjnego ruchu podobnie jak to ma miejsce w zjawisku New Age. Pomimo to wspólnoty współpracują między sobą, organizowane są także światowe kongresy zielonoświątkowców.

Przez katolików oficjalnie Kościół zielonoświątkowy nie jest uważany za sektę lecz wiele grup zielonoświątkowców (grupy pentacostalne) łatwo przeradza się zwykle pod wpływem nawiedzonego lidera w grupę izolowaną i manipulowaną, w destrukcyjną i szkodliwą dla umysłów, lokalną sektę. Przyjmuje się, że większość grup zielonoświątkowych miewało takie destrukcyjne okresy, a niebezpieczeństwo to ciągle wisi nad kolejnymi grupami ruchu wywodzącego się przecież od chrześcijańskich kościołów spirytystycznych XIX wieku w których media na seansach zbiorowych gadały masowo w nieznanych językach. Zielonoświątkowcy jednakże są sektą, a kto występuje z tej wspólnoty lub chodzi regularnie do innych ugrupowań religijnych, traci przyjaciół i zielonoświątkową rodzinę, a nad wspólnotą czuwa straszny pastor!

Oczywiście, jak cała rodzina jest w kościele zielonoświątkowym, to wszystko nawet ładnie wygląda, jednak spróbuj tylko wystąpić z tego kościoła, powiedzieć głośno, że z niektórymi dogmatami się nie zgadzasz, a zaraz dowiesz się jakim jesteś złym i zepsutym człowiekiem i zobaczysz jakie modły czarnomagiczne o nawrócenie ciebie zaczną się odbywać, niczym za średniowiecznej katolickiej inkwizycji. Kończy się zwykle opluciem i wyrzuceniem z domu przez rodzinę, wyklęciem, czyli obłożeniem przekleństwami zielonoświątkowej anatemy. Jeszcze gorzej, jak zaczniesz zajmować się czymś z poza chrześcijaństwa, np. wschodnimi sztukami walki albo jogą, szamanizmem, bioterapią, kabałą czy sufizmem. Wtedy to dopiero jesteś osobą okrzykniętą wrogiem Boga i ludzkości. Taka jest mentalność prymitywnych sekt o destrukcyjnym i opętańczym wpływie na swoich członków.

Kościoły zielonoświątkowe uprawiają agresywny prozelityzm czyli tak zwane agresywne nawracanie i wręcz ideologiczne przymuszanie do wyznawania ich wiary jeśli ktoś już przestąpi ich progi. Chętnie zajmują się odbijaniem wyznawców innym grupom religijnym z pomocą oddziaływań psychicznych, sugestopedii oraz hipnozy w czym ich pastorzy są zwykle biegli. Agresywny prozelityzm i uwodzenie ludzi uprawiane przez grupy zielonoświątkowe, sprawiają, że innym, także bardziej uczciwym organizacjom religijnym coraz bardziej topnieją szeregi wiernych, co może i samo w sobie jest dobre, gdyż średniowieczna konserwa religijna i tak jest z grubsza zepsuta moralnie, np. katolicką pedofilią księży i biskupów. Nawracanie to jednak nie jest uczciwe, gdyż zawiera elementy uwodzenia hipnotycznego, które stosują sprytni oszuści matrymonialni czy oszuści handlowi.

O tym, że kościół zielonoświątkowy ma swoje korzenie w amerykańskim spirytyzmie nie mówi się dzisiejszym wiernym, podobnie jak i o tym, że część protoplastów ruchu zielonoświątkowego z końca XIX i początku XX wieku było znanymi homoseksualistami. Początki działalności zielonoświątkowców to grupy ludzi którzy metodami takimi jak w seansach spirytystycznych próbowali wywoływać ducha Jezusa Chrystusa i uzyskać od niego wiedzę w postaci przekazów channelingowych. Osoby te wpadały w trans, a że pochodziły ze środowisk protestanckich, to przemawiający przez takie media rzekomy Jezus Chrystus posługiwał się wyuczonymi cytatami biblijnymi. I tak powstały dogmaty dzisiejszego kościoła zielonoświątkowego, którego wierni zwykle nie są poinformowani, że podlegają działaniu jakiś duchów wywołanych pierwotnie na fali rozkwitu spirytyzmu. Instrumenty zatem, jakimi posługują się grupy zielonoświątkowe, także ich cele nie wywodzą się z chrześcijaństwa ani nie mają także chrześcijańskiego charakteru, chociaż posługują się imieniem Jezusa Chrystusa oraz bardzo wybiórczo – Biblią.

Oczywiście nie tylko kościół pentekostalny jest z pochodzenia ‘chrześcijaństwem’ spirytystycznym, podobnie jest w przypadku założycieli świadków Jehowy czy uzdrowicielskiego ruchu Mary Baker Eddy. Założyciel świadków Jehowy oprócz badania Biblii uprawiał także magię pochodzenia egipskiego na bazie mody badania piramid i wywoływania starych egipskich bogów związanych z dawnymi kultami egipskimi. Wszelka amerykańska religijność rodem z XIX wieku w postaci setek, a nawet tysięcy rozmaitych nowych kościołów chrześcijańsko podobnych jest w mniejszym czy większym stopniu związana z ówczesną modą na wywoływanie duchów, demonów, świętych oraz samego Jezusa Chrystusa, a nawet Boga metodami spirytystycznymi. Nowa fala tej mody rozpoczęła się w latach 60-tych XX wieku i znana jest jako rewolucja seksualna, która usankcjonowała niebiblijne formy seksualizmu takie jak homoseksualizm. Zachodzi zatem poważne pytanie, czy Jezus Chrystus wywołany w seansie spirytystycznym w XIX wieku jest tym samym Jezusem, który żył dawno temu w Izraelu jako uznany założyciel chrześcijaństwa i czy jego spirytystyczne, channelingowe wywoływanie przez Biblię surowo, pod karą śmierci zakazane nie jest aby grzechem ciężkim i dla dusz zielonoświątkowców śmiertelnym z powodu tego, że de facto wywołuje się tak nie Jezusa Chrystusa a jakiegoś demona, szatana, który się podszywa.

Wśród zielonoświątkowców mamy do czynienia z zapałem ewangelizacyjnym, i nie tylko wśród zielonoświątkowców – wystarczy spojrzeć w roczniki statystyczne, żeby przekonać się, że w pierwszych latach XXI wieku baptyści wyprzedzają zielonoświątkowców w prozelityzmie, który najczęściej przeradza się właśnie w mroczny agresywny prozelityzm wynikający raczej z niedouczenia, czym jest ewangelia w całej swojej pełni. Agresywny prozelityzm to często także bajerowanie naiwnych i łatwowiernych panienek na slogany biblijne o miłości bliźniego i zapewnienia o zbawieniu, czym bardziej oddziałuje się na wyobraźnię erotyczną i pragnienia miłosne, a zwerbowane panienki, o ile nie znajdą męża w zielonoświątkowej czy baptystycznej sekcie są w niej tak długo jak szukają sobie faceta. Serce człowieka będącego chrześcijaninem powinno niby radować się gdy kolejna dusza, kolejny człowiek zawierzył wszystko Jezusowi, a niestety dalej trwa chora walka takich denominacji o wyznawców, którzy są niestety miernej jakości, stąd ich agresja na wszelką krytykę i czarnomagiczne sesje modłów o nawrócenie lub częściej unicestwienie krytyków w piekle!

Pentekostalizm narodził się w Ameryce na początku XX wieku na fali załamania tradycyjnych kościołów i ekspansji ruchu spirytystycznego. Protestantyzm w owym czasie znajdował się w wielkim kryzysie moralnym i duchowym: brak gorliwości, duch ateistyczno-materialistyczny, wrogość między różnymi wyznaniami protestanckimi, gdzie wyznawcy Zwingliego oskarżyli wyznawców Marcina Lutra o sprzeczność w jego nauce; kalwiniści wypędzili luteranów z krajów misyjnych i konkretnych stanów USA, brak jedności wiary: nawet w samej sekcie istniało wiele różnych zdań, w jaki sposób interpretować ten czy drugi tekst Pisma Świętego. Pewien pasterz metodysta i spirytysta, na co dzień malarz pokojowy i wytwórca uprzęży końskiej, Charles Fox Parham (1873-1929), sądził, że w Nowym Testamencie pod wpływem wywołanego na seansach spirytystycznych ducha znalazł odpowiedź na ten kryzys odkrywając, że gorliwość i entuzjazm pierwszych chrześcijan pochodzi przede wszystkim od charyzmatów danych uczniom przez Ducha Świętego. On był dawany wiernym przez nałożenie rąk, i to było jakby chrztem w Duchu Świętym, a zewnętrzny znak otrzymania rzeczywiście tego chrztu to charyzmat “mówienia językami“. czyli glossalia

Dlatego modlił się długo razem ze swoimi uczniami prosząc Pana Boga o łaskę takiego chrztu w Duchu Świętego, aż wreszcie w Sylwestra 31 grudnia 1899 roku po raz pierwszy ludzie z jego grupy mówili rzekomo spontanicznie w nieznanych językach. W ciągu kilku dni, kilkanaście osób poprosiło o chrzest w Duchu Świętym. W momencie, gdy Charles Fox Parham nałożył im ręce na głowy, przeżyli – jak mówią – doświadczenie podobne do doświadczeń apostołów w dniu zesłania Ducha Świętego. Tak narodziła się nowa sekta protestancka: Kościół Ducha Świętego, Kościół Zielonoświątkowy (Pentecostal Church, Pfingstlertum). Różne Kościoły protestanckie ostro występowały przeciw Foxowi Parhamowi i jego uczniom. Takie nowe nauczanie było w sprzeczności z systemami protestanckimi. Z drugiej strony wielu protestantów opuściło swoje stare wyznania i wstąpili do nowych wspólnot, które początkowo wszystkie nazywały się Ruchem Zielonoświątkowym. Jednakże z biegiem czasu przełożeni różnych wspólnot mieli różne i sprzeczne ze sobą zdania co do ważnych punktów tej nowej nauki religijnej. W ten sposób zakładano coraz więcej wspólnot, sekt neoprotestanckich, z których obecnie, na początku XXI wieku jest około 2000, z tego w samej Afryce około 1000.

Te sekty zielonoświątkowe mają ten sam fundament, a mianowicie “Chrzest w Duchu Świętym”, charyzmaty, bezpośredni kontakt z Bogiem, który osobiście objawia im znaczenie Pisma Świętego. Zdaje się, że że Pan Bóg nie ma zawsze i dla wszystkich tych samych objawień, ponieważ przyczyna takiej ilości sekt leży właśnie w różnorodności i ideologicznej sprzeczności objawień. Charyzmatyk pierwszej sekty charyzmatycznej otrzymał inne objawienie niż przywódca i dlatego oddziela się od sekty by założyć swoją sektę. Jeszcze inny chce pogodzić pierwsze i drugie wyznanie, tworzy kolejny odłam – i w ten sposób powstają trzy wyznania: np. Bethania, Nowa Bethania, Wielka Bethania. Wedle Biblii zaś, to Szatan (Diabeł) jest przyczyną wszelkich rozłamów i konfliktów oraz schizm. Warto przypomnieć, że największa schizma miała miejsce w 1054 roku, kiedy chrześcijaństwo podzieliło się na dwa wielkie i zajadle zwalczające się politycznie obozy: zachodni (katolicki) i wschodni (prawosławny). Cały ruch pentekostalny ma zasadniczo cechy rozpadu i rozdrobnienia charakterystycznego dla tysięcy sekt amerykańskiego New Age, gdzie każdy kto coś liznął, wywołał jakiegoś ducha, zakłada swoją grupkę channelingowych zwolenników.

Dodatkowej pikanterii do działalności pastora znanego jako Charles Fox Parham dodaje biblijne liczbowanie zalecane w Księdze Objawienia Świętego Jana. Otóż imię “Fox“, drugie imię Charlesa Parhama ma klasyczny gematrikon demonicznej Bestii o liczbie 666. Litera F to liczba 6, litera O to liczba 60, a litera X to liczba 600 w liczbowaniu gematrikonu stosowanego przecież i zalecanego do całej Biblii, zarówno w języku hebrajskim jak i greckim. “Któż mądry (ma rozum) niech liczbę Bestii przeliczy” mówi apostoł Święty Jan w Apokalipsie, a suma liczbowania biblijnego gematrikonu z imienia Fox to 666, pewnie dlatego imię to bywa pomijane w oficjalnych materiałach zielonoświątkowców, chociaż samo “Charles Parham jako całość także kiepsko wygląda, podobnie jak “Charles Fox Parham” jako całość. Wedle biblijnego liczbowania osoba ta jawi się jako channelingowy kanał satanizmu, stąd zapewne zamiłowanie do seansów spirytystycznych i wywoływanie ducha Jezusa Chrystusa metodami stosowanymi w czasie seansów spirytyzmu, od lat 60-tych XX wieku zresztą masowo naśladowanych przez różnych liderów New Age odczytujących wersety Biblii pod dyktando rozmaitych duchów podających się za Jezusa Chrystusa, Ducha Świętego, Maryję Dziewicę czy wręcz za samego Boga. Topeka jako główne miejsce działalności i ważna siedziba ówczesnego ruchu pentekostalnego także jest z gatunku biblijnej wylęgarni demonów i jaskini szatana diabła, w liczbowaniu bliska 666.

Charles Fox Parham urodzony 4 czerwca w Muscatine, stan Iowa 1873, zmarły 29 stycznia 1929 w wieku lat 56 – amerykański spirytysta, samozwańczy kaznodzieja i ewangelista oraz syjonista. Wraz z Williamem Josephem Seymourem, Parham był jedną z dwóch czołowych postaci rozwoju i rozprzestrzeniania się ruchu zielonoświątkowego. Już jako pomocnik pastora metodystycznego prowadził szkołę biblijną Bethel Bible w Topeka. W tej szkole 31 grudnia 1899 i 1 stycznia 1900 roku miało miejsce pierwsze tzw. przeżycie zielonoświątkowe (przyjmuje się też datę z 31 grudnia 1900 oraz 1 stycznia 1901 roku, ale to była powtórka) kiedy jedna z uczennic Agnes Ozman jako pierwsza po modlitwie z włożeniem rąk zaczęła w transie hipnotycznym modlić się innymi językami. Była to pierwsza osoba uważana za ochrzczoną rzekomo Duchem Świętym. W kolejnych dniach podobne doświadczenie przeżyła ponad połowa studentów oraz sam Parham, doznali rzekomo daru mówienia językami a także obserwowano, jak twierdził sam pastor Parham języki ognia nad ich głowami. Pastor Parham sformułował jako pierwszy zielonoświątkową doktrynę, mówiącą że mówienie językami jest “biblijnym dowodem” Chrztu w Duchu Świętym. Charkes Fox Parham wzbudzał kontrowersje w zakresie jego postaw i poglądów na udział czarnoskórych amerykanów.

William Joseph Seymour urodzony 2 maja 1870 w Centerville w parafii St. Mary w stanie Luizjana, zmarły 28 września 1922 w Los Angeles w stanie Kalifornia – to drugi amerykański spirytysta, kaznodzieja i ewangelista związany z powstaniem kościoła zielonoświątkowego. Wraz z Charlesem Foxem Parhamem, był jedną z dwóch czołowych postaci w rozwoju i rozprzestrzenianiu się ruchu zielonoświątkowego. Przywódca sekty o nazwie “Przebudzenie przy Azusa Street” w Los Angeles w 1906 roku. Uznawany za drugiego ojca XX-to wiecznego amerykańskiego ruchu zielonoświątkowego. Urodził się jako syn byłego murzyńskiego niewolnika w Luizjanie. W 1905 został uczniem nowo powstałej szkoły biblijnej założonej przez Charlesa Foxa Parhama w Houston. Tam poznał główne założenia Ruchu Uświęceniowego. Tam doświadczył też rzekomego daru mówienia językami jako potwierdzenia darów Ducha Świętego. Później przeniósł się do Los Angeles w Kalifornii aby zacząć służbę w kościele. Jednak z powodu jego zielonoświątkowej doktryny został usunięty z parafii gdzie został mianowany. Poszukując miejsca gdzie mógłby kontynuować swoją pracę znalazł zaniedbany budynek w centrum Los Angeles przy ulicy Azusa Street. Zmarł na atak serca w 1922 roku w wieku zaledwie 52 lat. Co ciekawe, drugie imię Seymour’a, Joseph także jest jak u Fox’a blisko spokrewnione w biblijnym liczbowaniu z demoniczną wartością apokaliptycznej Bestii znaną jako 666. Zapewne nie jest to zbieg okoliczności, gdyż w USA w XIX i XX wieku bardzo popularne jest wybieranie drugich imion w rozmaitych tajnych lożach i organizacjach, począwszy od masonów, poprzez spirytystów, a na Kościele Lucyfera (Church of Lucipher) skończywszy. W Biblii Bóg powiada, że “Długowieczność jest oznaką Mego Ludu”, co pokazuje, że krótko żyjący przywódcy chrześcijańskich sekt, począwszy od Jezusa Chrystusa nie mają z Bogiem wiele wspólnego.

Przebudzenie przy Azusa Street to wydarzenie duchowe czy raczej spirytystyczne w historii pentekostalizmu, które zapoczątkowało szybki rozwój ruchu zielonoświątkowego. Miało miejsce 9 kwietnia 1906 roku na spotkaniu modlitewnym u Państwa Lee przy ulicy Azusa Street 312 w Los Angeles. Jego niezwykłość polegała na tym, że pierwszy raz biali i czarni amerykańscy chrześcijanie nie zważając na różnice rasowe mogli modlić się razem, co było dobrym antyrasistowskim krokiem w generalnie rasizmem zwyrodniałych USA. W 1924 roku jednak kościoły zielonoświątkowe podzieliły się ostro wedle kryterium rasowego, co trwało ostatecznie aż do 1994 roku! Część amerykańskich białych pastorów po dziś dzień odmawia tolerowania ludności kolorowej w swoich parafiach, a są przecież potomkami Ku Klux Klanu w którym biali zielonoświątkowcy bardzo mocno byli aktywni, szczególnie w latach 30-tych i 40-tych XX wieku. Misja przy Azusa Street 312 w Los Angeles rozpoczęła działalność w 1906 pod kierownictwem wywodzącego się z ruchu uświęceniowego czarnoskórego kaznodziei Williama Josepha Seymoura. Od początku cieszyła się wielkim powodzeniem i przyciągała uwagę opinii publicznej nie tylko w USA, ale również w Europie. Podczas spotkań, które odbywały się 3 razy dziennie tysiące ludzi doświadczały rzekomego chrztu w Duchu Świętym a duże poruszenie wywoływały manifestacje rzekomych darów Ducha Świętego przejawiające się poprzez liczne uzdrowienia, cuda, proroctwa, mówienie w innych językach.

Niezwykłą atrakcją duchową czy raczej spirytystyczną dla wielu poszukujących chrześcijan stało się połączenie opartego na indywidualnym doskonaleniu w wierze anglosaskiego ruchu przebudzeniowego z afroamerykańskimi tradycyjnymi i żywiołowymi pieśniami, tańcem, oklaskami i okrzykami co w efekcie dało początek specyficznej duchowości zielonoświątkowców i zapoczątkowało proces tworzenia się nowej wspólnoty. Duchowość afroamerykańska jednak zachowywała wiele wspólnego z dawnymi kultami afrykańskiego czarownictwa, takich podobnych jak VooDoo, którego wniesienia do kościołów obawiali się biali rasiści. Dla tej przyczyny większość historyków właśnie rok 1906 uznaje za początek współczesnego pentekostalizmu. Silny wpływ tego nurtu czarnoksięstwa zielonoświątkowego znajdujemy do dzisiaj, kiedy kolejni odszczepieńcy okładają anatemami wspólnoty z których wyszli i pastorów od których odeszli, a wielu pastorów z powodu czarnoksięstwa żyje bardzo krótko. W wielu krajach Afryki, gdzie zjawisko to wyraźniej rzuca się w oczy, współcześni islamiści mordują całe wioski rzekomo chrześcijańskie właśnie z powodu ich zielonoświątkowego czarnoksięstwa, w obawie przed czarną magią i złoczynnymi czarami pentekostalistów.

Ciekawym zjawiskiem, związanym z pentekostalizmem jest ruch charyzmatyczny w “kościołach tradycyjnych”. Powstał on w drugiej połowie XX wieku i zaowocował między innymi powstaniem straszliwie sekciarskiej “Odnowy w Duchu Świętym” na łonie Kościoła Katolickiego (początek – Pittsburgh, 1967 rok). Ma on także wielu zwolenników wśród metodystów, baptystów, prezbiterian czy niektórych anglikanów. Członkowie wspólnot charyzmatycznych pozostają nadal w swoich pierwotnych kościołach, zgodnie z zasadą: “Kwitnij tam, gdzie Bóg cię zasadził”. Niektórzy przedstawiciele tego ruchu przystępują jednak do już istniejących zborów zielonoświątkowych bądź zakładają nowe, samodzielne wspólnoty.

W efekcie rozpowszechniania się ruchu charyzmatycznego powstały więc liczne wspólnoty neocharyzmatyczne, przykładem których może być Ruch Wiary – silny ruch głoszący “teologię sukcesu”, opartą na biblijnym stwierdzeniu, że powodzenie finansowe i szczęśliwe życie ziemskie są dowodem dobrej relacji chrześcijan z Bogiem i słuszności obranej w życiu doczesnym, opartej na Biblii drogi. Większość duchownych zielonoświątkowych, w tym David Wilkerson, jeden z najbardziej znanych na świecie duchownych oraz autorów zielonoświątkowych, choć oficjalnie odrzuca “teologię sukcesu” twierdząc między innymi, że chrześcijanin – poprzez życiowe doświadczenia – uczy się polegać na Bogu, to jednak po cichu popiera zarabianie pieniędzy zgodne z ideałami tej teologii. Wielu pastorów zielonoświątkowych to prawdziwi krezusi wiary “jezusowej”, amerykańscy miliarderzy i milionerzy, którzy dorobili się na wyzyskiwaniu naiwności swoich wyznawców. Krytykowane przez pewną część zielonoświątkowców są także niezwykle euforyczne oznaki rzekomego działania Ducha Świętego, takie jak “śmianie się w Duchu Świętym” czy “tarzanie się w Duchu Świętym”. Ze “zmodyfikowanych” doktryn pentekostalnych korzysta także wiele innych, współczesnych ruchów religijnych, także wiele destrukcyjnych sekt.

Spowodowany hipnozą tak zwany odpoczynek w Duchu, spoczynek w Duchu Świętym, padanie w Duchu, upadek w mocy, owładnięcie przez Ducha – to zjawisko opisujące rzekome doświadczenie religijne z zakresu chrześcijaństwa charyzmatycznego, obejmujące niekontrolowany i niezamierzony upadek osoby na podłogę, którego przyczynę oficjalnie tłumaczy się działaniem Ducha Świętego. Odpoczynek w Duchu następuje przeważnie w wyniku praktyki nałożenia rąk i prowadzi do upadku, zazwyczaj do tyłu, osoby na którą nakłada się ręce, jednak doskonale wiadomo od wieków, że jest to skutek zahipnotyzowania człowieka przez pastora czy animatora, który jest jednocześnie silnym hipnotyzerem. Im większa hipnotyczna moc pastora, tym więcej osób doświadcza takich ekscesów, które bez otoczki rzekomego Ducha Świętego są udziałem wielu uczestników zwyczajnych seansów hipnotycznych. Osoby tak zahipnotyzowane zwykle stają się gorliwymi wyznawcami, gdyż są zdobyte do sekty podstępem, poprzez hipnozę. Zjawisko to nosi nazwę hipnozy magnetycznej lub hipnozy mesmerycznej i jest stosunkowo dobrze opisane w literaturze spirytystycznej oraz parapsychologicznej, z których to nurtów okultystycznych zasadniczo pochodzi.

Po zdjęciu hipnotycznego uroku, osoby tracą nie tylko chęć dalszego udziału w sekcie jak i zainteresowanie Pismem Świętym, ale często tracą pamięć swojego pobytu w sekcie zielonoświątkowej czy tak zwanej charyzmatycznej odnowie w duchu świętym, mając tę część życia za sen. Owładnięcie przez duchy przodków, także takie uznawane za święte, znane jest także w szamanizmie wielu kultur i przypisywane opętaniu przez jakiś rodzaj istoty z zaświatów, zwykle przodków szamana. Jest to zjawisko, które wymaga posiadania mocy spirytystycznych do wywoływania jakiegoś ducha oraz mocy hipnotycznej do obezwładnienia osoby. Nazywanie takiego wywołanego ducha Duchem Jezusa czy Duchem Świętym nie ma tu znaczenia, ponieważ, o ile wcześniej nie znaliśmy jakiegoś ducha dobrze, nie mamy szans ustalenia kto tak naprawdę do nas przychodzi. Może to być sam Szatan czy Lucyfer albo inne demony, które bardzo lubią grzeszników, szczególnie rozpustnych pastorów i księży, pazernych na Mamonę i nielegalny seks. Biblia zakazuje wywoływania jakichkolwiek duchów czy osób, także Jezusa czy Maryji, zakazuje wywoływania Ducha Świętego, bo zakazuje wywoływania wszelkich duchów metodami spirytystycznymi czyli także wezwaniami i modłami, a Jezus nigdzie nie nakazywał wywoływania Go, a jedynie naśladowania sposobu jego życia i modlitwy, w tym uzdrawianiu w imię Boże oraz czczenia wyłącznie jedynego Boga, po hebrajsku Elohim JHWH.

Pentekostaliści, szczególnie w USA i Afryce, ale także w Ameryce łacińskiej stosują bardzo dużo praktyk czarno-magicznych, spirytystycznych, a wszystko pod maskaradą chrześcijaństwa i kultu Jezusa Chrystusa czym wprowadzają w błąd ludzi szczerze zainteresowanych tradycjami duchowymi i mistycznymi wiary chrześcijańskiej i jej nurtów. Kościół zielonoświątkowy to dobrze zamaskowany fasadą chrześcijaństwa i kultu Jezusa zespół wierzeń oraz praktyk spirytystycznych, włącznie ze stosowaniem metod silnej sugestii i hipnozy, acz z uzasadnieniem w wyrwanych z kontekstu wersetach biblijnych. Jakoś tak zbieżnie, przełom XXI i XX wieku oraz lata 60-te XX wieku w USA to także wielki rozkwit rozmaitych grup spirytystycznych oraz satanistycznych i lucyferiańskich, z którymi kościół zielonoświątkowy ma wiele metodycznych zbieżności.

Spirytyści czy sataniści powracający na łono tradycyjnych kościołów jakoś nie zostają w parę lat duchownymi, księżmi ani biskupami, a co najwyżej są ponownie chrzczeni i egzorcyzmowani z demonów i opętań. W kościele zielonoświątkowym, to spirytyści ten kościół zakładają, na bazie seansów spirytystycznego wywoływania Jezusa Chrystusa już w latach 1896 do 1906 go zakładają. Nic zatem dziwnego, że tysiące odłamów ruchu zielonoświątkowego pozostaje ze sobą w skali świata skłóconych siejąc zamęt i spustoszenie w zahipnotyzowanych demonicznie wiernych, którzy często porzucają rodziny albo brudną magią spirytystycznej hipnozy, perswazji i agresywnego prozelityzmu wymuszają nawrócenia członków rodziny do koniecznie ich odłamu pentekostalizmu. Prawdziwy Duch Święty ‘dmie kędy chce’ ale chyba nie jest schizofrenikiem, który na ten sam temat każdemu pastorowi objawia co innego, tak, żeby nie mogli się ze sobą porozumieć, nawet w zasadniczych kwestiach. Tak bowiem robią tylko wyrafinowani oszuści i psychomanipulanci, także “duchy” zmarłych w seansach, także ci, którzy sami nie wiedzą co bełkoczą i nie pamiętają co już kiedyś innym nakłamali.

Doświadczenia tysięcy osób, które chodziły na raz do kilku okolicznych zborów otrzymując tak zwane osobiste przekazy od tych, co rzekomo prorokują w Duchu Świętym pokazują doskonale całą pełnię bezmyślnej sprzeczności, wręcz schizofrenię jaką ów duch prezentuje. Wniosek jest taki, że każdy ze zborów wywołuje jakiegoś okolicznego ducha, a może demona, który w oprawie biblijnego wersetyzmu udaje świetnie Ducha Świętego, a bywa, że samego Jezusa Chrystusa. Niczym takie przekazy nie różnią się od indywidualnych przekazów channelingowych, z tym, że zwykle demony z channelingów podają jakieś swoje rzekome imię, a media zielonoświątkowe trzymają fason i udają Ducha Świętego, który to duch może być jakimś lokalnym świętym chrześcijańskim znanym z historii chrześcijaństwa, przynajmniej jeśli o Europę i Północną Afrykę chodzi.

W takim wypadku zdarzenia idealnie wpisują się w metodykę szamanizmu wywołującego lokalne duchy oraz przodków, tyle, że u zielonoświątkowców pod wspólnym, zbiorowym imieniem D.Ś. Tłumaczy to świetnie, dlaczego ów Duch Święty wywołany i prorokujący w Warszawie zupełnie nie pamięta tego, co tydzień temu gadał przez prorokujących w Paryżu, a do tego jest na tyle nieświęty, że nawet nie wie o tym, że osoba o której prorokuje, rzekomo od Boga, tydzień wcześniej była na zborze w Paryżu. Tak to ów zielonoświątkowy, a podobnie i katolicko-odnowowy Duch Święty robi głupca z samego Boga, który wychodzi bardziej na durnia niż na Wszechwiedzący Duchowy Absolut. Jest jeszcze inna możliwość, że niektórzy dla pozycji i uznania w zborach po prostu symulują dary Ducha Świętego i zwyczajnie doradzają jako kłamliwe pentekostalne kiepskie wróżki wykorzystując swoje naturalne czy wyuczone zdolności w dziedzinie doradztwa personalnego połączonego z próżniaczą religijnością i marketingową promocją danego zboru.

Symulowanie obcojęzycznej mowy, która jednak nie jest żadnym nieznanym językiem, tandetne prorokowanie, chwilowe uzdrawianie (polepszanie), rozpoznawanie duchów w żyjących osobach, bycie w stanie pijanych duchem, spontaniczne tańczące ruchy wężowe, seanse z tarzaniem w Duchu Świętym czy śmiechem w Duchu Świętym przypominają jako żywo nawiedzenie przez dżinny (demony) opisywane w islamie czy zjawisko opętania przez demony znane dobrze indiańskim szamanom. Trzeba pamiętać, że Kościół Zjednoczeniowy Sun Myung Moona wyrósł z ruchu pentekostalnego będąc jego wyrazistym owocem, bo przez pastora Sun Myung Moona przecież Duch Święty przemawiał, a sam Moon aż do końca II wojny światowej prowadził zwyczajny zbór zielonoświątkowy.

Sun Myung Moon założył Kościół Zjednoczeniowy dla połączenia różnych odłamów pentekostalnych w jedną całość, a przy okazji aby pozbyć się z Kościoła zielonoświątkowego aktywności spirytystycznych, channelingów i afrykańskiego czarnoksięstwa odzianych w powierzchowną jedynie maskę chrześcijaństwa. Ekscesy zielonoświątkowe, takie jak działalność pastora w Zimbabwe, który w jedną niedzielę zapłodnił owocnie dziewięć nowych wyznawczyń, które wyraźnie zaciążyły, to już klasyka tematu, którą chyba nie warto omawiać, ale trzeba pamiętać, że wielu zwiedzionych przez demony i złe duchy liderów New Age, w tym lucyferiańskich kościołów newage’owych (njuejdżowych) przejawia skłonności do rozwiązłości seksualnej i cudzołóstwa, a także do ordynarnego i wścibskiego wtrącania się w sprawy związków małżeńskich i miłosnych. Generalnie, dla dobrego życia duchowego od takich rozwiązłych liderów, pastorów czy księży, oraz od ich zborów trzeba się trzymać z daleka.

Warto pamiętać, że poszukiwania duchowe, a raczej spirytystyczne nasiliły się u Charlesa Parhama jako ojca założyciela kościoła zielonoświątkowego po śmierci jego matki Anny w 1885 roku. Nie było tygodnia, aby młody Charles Fox Parham nie wywoływał ducha swojej zmarłej matki, co trwało aż do końca życia owego spirytystycznego ewangelisty. Rok po śmierci matki, jego ojciec, metodysta, William Parham poślubił córkę wędrownego kaznodziei metodystycznego, panią Harriet Miller, która zrobiła z domu ewangeliczny tramwaj w którym odbywały się modły i czytania Biblii nieomal każdego dnia. Z kolei żona którą poślubił młody Parham, pani Sarah Thistlewaite była córką kwakrów i sama była namiętną kwakierką. Młodzi poznali się latem 1896 roku, a w grudniu, w Sylwestra 1896 roku odbył się ślub, zresztą w trybie natychmiastowym, gdyż młodzi zastani w czasie stosunku seksualnego przez ojca i macochę musieli poddać się natychmiastowemu ożenkowi celebrowanemu przez rodziców, ojca pastora i sąsiadów, także pastorów metodystycznych.


Styknie ;-)

http://sekty.wordpress.com/zielonoswiatkowcy/


I na deser
http://www.youtube.com/watch?v=LRUl9RspBH4
;-)
 
 
leszed 
a/zrozumiały


Wyznanie: biblijne.com
Pomógł: 57 razy
Wiek: 56
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 3656
Skąd: dostępny tylko na pw/www
Wysłany: 2013-12-29, 18:30   

wklejka jw., wyjątkowo tendencyjna "anty", i wręcz skrajnie nieprawdziwa. Oczernia także Kosciół Zielonoswiątkowy. W wątku obok już to podawałem: http://kz.pl/ gdzie nie mogę jakos potwierdzić rzekome tendencje w tym kosciele, a nie jakiejs sekcie.

Zresztą powielenie z tematu http://biblia.webd.pl/for...p=306195#306195
_________________
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
 
 
papi777
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-29, 18:41   

Leszed w tym momencie przypominasz mi SJ ktorzy twierdzili ze jedyne prawdziwie informacje mozna znalesc na ChurslRussel.pl... Jak przegladnelem jak sie ma sprawa w charyzmatycznych zborach nie tylko w Polsce..Z roznych zrodel pare z nich podalem..Zreszta ten artykulas ktory zapodalem opiera sie raczej na faktach :-/ Niestety
To nie ja oczerniam tylko swiat wariuje..
A z filmow to zapodalem nowosci 8-)

Ja ci podam strone watykanu i kaze czytac bo tam jest sama prawda co Ty na to ;-)
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2013-12-29, 18:50   

Co chcesz wykazać, leszed...? Wszak strona kz.pl nie wyklucza ani nadprzyrodzonych zjawisk ani języków. Na stronie nie ma jakiejś negacji, aby podczas nabożeństwa machać rękami, płakać, skakać, chlipać, czy nawet majaczyć coś pod nosem. Co ta strona ma wyjaśniać? Wszak wszystkie owe 'oszołomstwa' nie łamią żadnej z reguł wyrażonych na głównej stronie kz.pl
 
 
Steven
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-30, 00:06   

TO jest Prawda....
Ja przepraszam Leszed ale ty jestes sam oszukiwany w tym masowym praniu mozgu i juz wkrotce obys musial podjac sensowny wybor i oby on byl dobry.
Puki co to jest prawda i paracie sie w spirytyzmie... dopuszczacie do swych cial demony :> z takim nastawieniem daleko nie zajedziesz na tych sankach bo zjezdzasz z gorki w mur z cegiel tylko narazie sie jeszcze dobrze bawisz sama jazda...
 
 
papi777
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-30, 02:02   

Cytat:
TO jest Prawda....

"Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"
:->

Cytat:
Papi777 !!! Panuj nad słownictwem !!!!!!!!!

Jak nazwiesz ludzi ktorzy maja sie za psy czy tez smieje jak (....)

Nazywajmy rzeczy po imieniu :evil:
 
 
Steven
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-30, 04:08   

Hitler był <cenzura> bo paral się w okultyzmie

nie obrazamy okultyzmu jako ruchu religijnego, a ty bardziej Hitlera. Każdej osobie i każdemu ruchowi religijnemu należy się szacunek.
 
 
leszed 
a/zrozumiały


Wyznanie: biblijne.com
Pomógł: 57 razy
Wiek: 56
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 3656
Skąd: dostępny tylko na pw/www
Wysłany: 2013-12-31, 15:37   

papi777 napisał/a:
Leszed w tym momencie przypominasz mi SJ ktorzy twierdzili ze jedyne prawdziwie informacje mozna znalesc na ChurslRussel.pl... Jak przegladnelem jak sie ma sprawa w charyzmatycznych zborach nie tylko w Polsce..Z roznych zrodel pare z nich podalem..Zreszta ten artykulas ktory zapodalem opiera sie raczej na faktach
Steven napisał/a:
TO jest Prawda....
Ja przepraszam Leszed ale ty jestes sam oszukiwany
żenada. Twoimi słowami:
Steven napisał/a:
Przeanalizowujac.... Zaczyna sie temat powiazan Rusella z Masonerią, Papi wpisuje swoje tezy i dowody. Zamiast merytorycznej dyskusjii wchodzi Bobo i nie znajac wogole tematu, nie majac w rzeczywistosci do czynienia z tematyka czytajac jakies artykuly w internecie ktorych nikt nie zweryfikuje pomawia od niezrownowazonych i szukajacych spisku.
http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?p=312304#312304
Ten sam mechanizm, tylko aktorzy odwrotne role w manipulacji.

Zero rzetelności ni krzty obiektywizmu w temacie, nie mówiąc o niechęci do wątku, jego przeczytania, zastanowienia się. Nie dziwi, że idzie warn za warnem.

ps. widzę, że nawet Anię to zniecierpiło u jednego usera tutaj.

Na to wygląda...

Retel
Cytat:

9RP napisał/a:
Cytat:

nie mogę jednego zrozumieć
skąd tyle niechęci do daru Bożego



Ja tam DziewięcioeRPie, co do takich cudów jestem obojętny
i oczywiście bardzo sceptyczny. Ale zastanawia mnie 1 rzecz.
Czym bardziej ktoś mieni się prawdziwszym chrześcijaninem,
tym bardziej wierzy w demony, Diabła i bóstwa pogańskie, a
mniej w Jezusa i Jahwe. To jest bardzo dziwne i zastanawiające.

Bo w zasadzie chrześcijaństwo zasadza się i wyrosło na cudach.

Ciekawy jestem, coby te osoby mówiły w pierwszym wieku?
Czy nazwały by Jezusa i apostołów... demonami...

To jest taka dziwna wiara w Boga Nicniemogącego i w Szatana Wszystkomogącego.
Szatan i demony cuda czynić potrafią, Jehowa i Jezus - nie.
To co to za chrześcijaństwo? Chyba jednak vidmo...
_________________
Są to jednak pewne sprawy trudne do
zrozumienia, które ludzie nieuczeni i
niestali przekręcają — podobnie jak
pozostałe Pisma — ku własnej zgubie...
_________________
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
 
 
Steven
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-31, 17:57   

TO co mam wierzyc ludziom ktorzy wpuszczaja w siebie jakies duchy i chodza jak psy na smyczy albo obciskuja sie z wezami bo to jest trendy Duch Świety kaze im to robic... duzo tych Duchow Świetych i strasznie zniewalaja cialo i charakter czlowieka.

No tak Leszed latwiej wierzyc ze czlowiek udajacy psa ma cos do przekazania niż Ja
Ty napewno w to aby wierzysz? :crazy: zastanow sie dobrze

Anie cos zniecierpliwilo... co sugerujesz? Motywujesz Anie do jakis czynow? Straszysz kogos? Nie rozumiem kompletnie
Narazie Leszed widze ze Twoj mechanizm nie jest naturalny... Manipulacje sam uprawiasz co widac powyzej w Twoim poscie. Wlasciwie wystarczy sie zastanowic po co piszesz te rzeczy i juz widac w Tobie poklady zła :roll:
 
 
leszed 
a/zrozumiały


Wyznanie: biblijne.com
Pomógł: 57 razy
Wiek: 56
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 3656
Skąd: dostępny tylko na pw/www
Wysłany: 2013-12-31, 18:02   

Steven, a ja to pies? A piękne świadectwo Aty?

A przeczytać wątek od odpoczątku i się dopiero wypowiadać.

Aa widzę teraz że jeszcze masz coś do Ani. I widzę tak do ludzi podchodzisz. Daj sobie spokój. Krytyka to żadna metoda. Na ten Nowy Jork
_________________
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
 
 
Steven
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-31, 18:06   


Wiesz co? :crazy: Nie chce nic mowic ale kojarze Cie
 
 
leszed 
a/zrozumiały


Wyznanie: biblijne.com
Pomógł: 57 razy
Wiek: 56
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 3656
Skąd: dostępny tylko na pw/www
Wysłany: 2013-12-31, 18:12   

dkdi dkjgo a'akd ia004 dkdoie4 dlkjdfos :xdiabel: :skok: :crazy: z tego? o :choinka:
_________________
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 11