Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
nie sądźcie....
Autor Wiadomość
jfs300
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-21, 00:49   nie sądźcie....

Niektorych to bardzo kręci osądzanie, gotowy osądzik, o kościele o duchu o ludziach o jednak postawa taka jest niechętnie aprobowana przez Boga przez Jezusa oraz przez apostołów
Jeśli ktoś chce być dobrym Chrześcijaninem (pozdro Krystian) to powinien wziąć to koniecznie pod uwagę


A zatem przejdzmy do artykułu :)

_____________________________________________________________________

Dlaczego Jezus powiedział swoim uczniom: nie sądźcie?

„Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.” (Ewangelia wg św. Łukasza 6, 37) Czy jest możliwe wprowadzenie w życie tych słów Ewangelii? Czyż nie trzeba sądzić, jeśli nie chce się opuszczać rąk wtedy, kiedy coś idzie źle? A przecież to wezwanie Jezusa zapadło głęboko w serca. Apostołowie Jakub i Paweł, zresztą tak bardzo różni, odwołują się do niego prawie takimi samymi słowami. Jakub napisał: „A ty kimże jesteś, byś osądzał bliźniego?” (Jk 4, 12). A Paweł: „Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę?” (List do Rzymian 14, 4).

Ani Jezus, ani apostołowie nie dążyli do zniesienia sądów. Ich wezwanie dotyczy codziennego życia. Choć uczniowie Chrystusa wybrali miłość, nadal jednak popełniają błędy, których skutki są mniej lub bardziej groźne. Spontaniczna reakcja polega na tym, żeby osądzać tego, kto z powodu niedbalstwa, słabości lub przez zapomnienie popełnia błędy lub powoduje szkody. Mamy, rzecz jasna, znakomite przyczyny, żeby sądzić naszego bliźniego – to dla jego dobra, żeby się nauczył, poprawił...

Jezus, który zna ludzkie serce, nie jest naiwny i zna ukryte motywy. Mówi: „Czemu to widzisz drzazgę w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” (Łk 6, 41). Mogę wykorzystać wady kogoś innego, żeby poczuć się pewnym własnych zalet. Powody, dla których sądzę mego bliźniego, schlebiają mojej miłości własnej (zob. Łk 18, 9-14). Czy jednak nie dlatego śledzę najmniejszą winę mego bliźniego, żeby nie musieć zmierzyć się z własnymi problemami? Czyż tysiące wad, jakie w nim znajduję, nie przekonują mnie jeszcze bardziej, że jestem więcej wart od niego. Surowość moich sądów pozwala mi, być może, ukryć moją własną niepewność i lęk przed cudzym osądem.

Dwukrotnie Jezus mówił o oku „chorym” albo „złym” (Ewangelia wg św. Mateusza 6, 23 i 20, 15). Tak określa spojrzenie zmącone przez zazdrość. Oko chore podziwia, zazdrości i sądzi bliźniego w tym samym czasie. Kiedy podziwiam mego bliźniego za jego zalety, ale równocześnie zazdroszczę mu ich, moje oko staje się złe. Już nie widzę świata takiego, jaki jest, i zdarza się, że osądzam bliźniego za wyimaginowane zło, którego on nigdy nie popełnił.

Skłonność do osądzania może też wynikać z pragnienia dominacji. Dlatego w cytowanym już zdaniu święty Paweł napisał: „Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę?”. Kto sądzi bliźniego, ustanawia się jego panem i tak naprawdę uzurpuje sobie miejsce Boga. A przecież zostaliśmy wezwani, żeby „oceniać jedni drugich za wyżej stojących od siebie” (List do Filipian 2, 3). Nie chodzi o to, żeby poniżać samych siebie, ale żeby służyć innym, zamiast ich osądzać.
Czy rezygnacja z osądzania prowadzi do obojętności i bierności?

W jednym zdaniu apostoł Paweł używa słowa sądzić w dwu różnych znaczeniach: „Przestańmy więc sądzić jedni drugich. A raczej tak sądźcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia.” (List do Rzymian 14, 13). Powstrzymanie się od wzajemnego osądzania nie prowadzi do bierności, ale jest warunkiem aktywności i właściwego postępowania.

Jezus nie zachęca do zamykania oczu i pozostawienia spraw ich własnemu biegowi. Zaraz po tym, kiedy powiedział, żeby nie sądzić, kontynuuje: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?” (Łk 6, 39). Jezus chciałby, żeby niewidomym pomóc w znalezieniu drogi. Ale odrzuca niezdatnych przewodników. Tymi dziwacznymi przewodnikami są, zgodnie z kontekstem, ci, którzy sądzą i potępiają. Bez rezygnacji z osądzania nie można widzieć wystarczająco jasno, żeby wskazywać innym dobrą drogę.

Oto przykład wyjęty z korespondencji Barsanufiusza z Janem Prorokiem, dwu mnichów z Gazy z VI wieku. Kiedy Jan zganił jednego z braci za niedbalstwo, cierpiał, bo zobaczył, że ten jest smutny. Poczuł się jeszcze bardziej zraniony, kiedy sam został osądzony przez braci. Aby odnaleźć spokój, postanowił już nikomu nie zwracać uwagi i zajmować się tylko tym, co do niego należało. Barsanufiusz jednak daje mu do zrozumienia, że pokój Chrystusa nie polega na tym, żeby zamknąć się w sobie samym. Wielokrotnie przypomina mu słowa apostoła Pawła: „wykazuj błąd, napominaj, podnoś na duchu z całą cierpliwością i troską o nauczanie” (2 List do Tymoteusza 4, 2).

Zostawienie innych w spokoju może być subtelną formą osądzania ich. Jeśli chcę zajmować się tylko samym sobą, to być może nie uważam innych za godnych mej uwagi i moich wysiłków? Jan z Gazy postanowił nie karcić więcej żadnego ze swoich braci, ale Barsanufiusz zrozumiał, że nadal sądzi ich w swoim sercu. Pisze do niego: „Nie sądź i nie potępiaj nikogo, ale przekonuj ich jak prawdziwych braci” (List 21). Tylko wyrzekając się sądzenia Jan stanie się zdolny do prawdziwej troski o innych.

„Nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan” (1 List do Koryntian 4, 5) – Paweł zaleca jak największą wstrzemięźliwość w sądzeniu. Ale równocześnie nalega z naciskiem, żeby troszczyć się o innych: „upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi.” (1 List do Tesaloniczan 5, 14). Dzięki doświadczeniu wiedział, ile może kosztować upominanie bez osądzania: „przez trzy lata w dzień i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was” (Dzieje Apostolskie 20, 31). Tylko miłość umie zdobyć się na taką posługę.
Ostatnio zmieniony przez 2014-07-21, 01:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jfs300
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-21, 00:55   

pytania dodatkowe


•Czy pouczając sądzisz blizniego , chcesz zrozumieć o co mu chodzi, czy raczej masz o nim już gotowy osąd?
•Czy Twoje pouczanie blizniego kierowane jest troską wskazania mu dobrej drogi , czy raczej potrzebą dominacji , lub chęci poczucia się lepiej?
•Czy świadom jesteś tego ze sam również nie jesteś bez wad, więc nie mozesz wymagać tego od innych , nawet wstydu a co najwyżej wspolnymi siłami pomóc osiągnąć mu zbawienie?
 
 
Wasiczek
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-21, 12:51   

Czy stwierdzenie faktu, że klękanie przed obrazami i oddawanie im czci jest równoznaczne z bałwochwalstwem, to osądzanie kogoś? Czy w ten sposób potępiam Ciebie czy innego katolika, sugeruje, że nie zostanie zbawiony? Nie, ja tylko pouczam, że warto odrzucić to, co się nie godzi.
Ostatnio zmieniony przez 2014-07-21, 13:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
jfs300
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-21, 12:58   

Cytat:
Czy stwierdzenie faktu, że klękanie przed obrazami i oddawanie m czci jest równoznaczne z bałwochwalstwem

Wasiczek wszystko sie zgadza, tylko skąd wiesz czy ktoś faktycznie oddaje cześć temu obrazowi?
Siedzisz w jego duszy?
Czy tylko oceniasz aspekt wizualny

Musze zmykać, a Ty przemyśl to tylko starannie.
 
 
Wasiczek
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-21, 13:14   

Ale po co klękać przed jakimkolwiek obrazem, skoro pomodlić do Boga możemy się w jakimkolwiek miejscu. Nie wiem jakie jest twoje stanowisko na ten temat, ale nierzadko się widzi jak katolicy całują obrazy, co jest równoznaczne z oddawaniem czci.

http://archidiecezja.lodz...awo/k4c2t4.html
Link do tego zapodał kiedyś Hardi, ale pozwolę sobie posłużyć się tym ponownie.

Cytat:
Tytuł IV

KULT ŚWIĘTYCH, OBRAZÓW I RELIKWII



Kan. 1186 - Dla umocnienia świętości Ludu Bożego, Kościół poleca szczególnej i synowskiej czci wiernych Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Bożą, którą Chrystus ustanowił Matką wszystkich ludzi oraz popiera prawdziwy i autentyczny kult innych Świętych, których przykładem wierni budują się i wstawiennictwem są wspomagani.



Kan. 1187 - Kult publiczny można oddawać tylko tym sługom Bożym, którzy autorytetem Kościoła zostali zaliczeni w poczet Świętych lub Błogosławionych.

Kan. 1188 - Należy zachować praktykę umieszczania w kościołach świętych obrazów, by doznawały czci ze strony wiernych; jednakże mają być umieszczane w umiarkowanej liczbie i z zachowaniem właściwego porządku, aby nie wywoływały zdziwienia u wiernych i nie dawały okazji do niewłaściwej pobożności.

Kan. 1189 - Obrazy drogocenne, a więc wyróżniające się starożytnością, artyzmem czy doznawanym kultem, umieszczone w kościołach lub kaplicach dla odbierania czci ze strony wiernych, jeśli wymagają naprawy, nie mogą być nigdy odnawiane bez pisemnego zezwolenia ordynariusza, który przed jego udzieleniem winien zasięgnąć zdania biegłych.

Kan. 1190 -

§ 1. Nie godzi się sprzedawać relikwii.

§ 2. Relikwie znaczne i inne doznające wielkiej czci ze strony wiernych, nie mogą być w jakikolwiek sposób ważnie alienowane ani też na stałe przenoszone bez zezwolenia Stolicy Apostolskiej.

§ 3. Przepis § 2 obowiązuje także w odniesieniu do obrazów, które w jakimś kościele doznają wielkiej czci wiernych.


Twoje stanowisko może być inne, ale KRK jest jednoznaczne.
 
 
Wasiczek
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-23, 20:24   

Kpł 19:17
Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu.

Czyli samo upomnienie kogoś odnośnie bałwochwalstwa nie jest sądzeniem. Ale, gdy ktoś wyśmiewa i potępia katolika z powodu bałwochwalstwa, to nie wolno takiego czegoś tolerować. To również jest sprzeczne z powyższym wersetem.
 
 
jfs300
[Usunięty]

Wysłany: 2014-07-23, 22:00   

Cytat:
Czyli samo upomnienie kogoś odnośnie bałwochwalstwa nie jest sądzeniem

Owszem, natomiast gdy katolik faktycznie nie oddaje czci obrazom , nie mozna mu wmawiać ze oddaje.
Bo tylko Bóg wie co w sercach ukryte a nie człowiek. Ty mozesz go ostrzegać , zeby przypadkiem się nie zapędzil to słusznie zrobisz. Natomiast jak ferujesz i źle o nim myslisz nawet wbrew temu co mówi to już jest (fałszywe)sądzenie
Coś jak myslenie, ze każdy lekarz = jest nieuczciwy czeka na łapówkę , tylko dlatego bo zdarzało się sporo takich przypadków
Pozdrawiam:)
 
 
Dezerter 


Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3640
Skąd: Inowrocław
Wysłany: 2014-07-23, 22:23   

jfs300 napisał/a:
Cytat:
Czyli samo upomnienie kogoś odnośnie bałwochwalstwa nie jest sądzeniem

Owszem, natomiast gdy katolik faktycznie nie oddaje czci obrazom , nie mozna mu wmawiać ze oddaje.

Mądry temat i mądrze piszesz - ja jestem np przykładem takiego katolika praktykującego, który nie oddaje, a mógłby być posądzony, że oddaje, bo biorę udział np w takich mszach, gdzie jest uroczyste zasłonięcie obrazu , lub figurki i wówczas wszyscy klękają ... ja również ... ale tylko po to by się pomodlić do Boga, przed wyjściem z kościoła

sam niedawno przekonałem się jak można kogoś niesłusznie i krzywdząco osądzić ..
oglądałem TV, była relacja z jakiejś uroczystej mszy czy nabożeństwa, kamera jechała wzdłuż rzędów ludzi i nagle widzę młodą dziewczynę z komórką w ręce i coś tam palcem puka w nią :oops: :evil: słowem złamka w duchu, czy głośno skomentowałem "tą dzisiejszą młodzież"
.. minęło 3 dni spotkałem chłopaka, który okazał się głęboko wierzącym 30 latkiem w trakcie rozmowy wyjął smartfona i mówi : "pokażę ci świetną aplikację religijną jaką ściągnąłem sobie i często korzystam " i pokazuje "czytanie na każdy dzień- biblii, cała liturgia mszy, litanie i wiele innych rzeczy. wszystko dostępne od jednego kliku - na koniec powiedział: "często z tego korzystam w czasie mszy, by nie mylić modlitw"
i wówczas chyba oblałem się rumieńcem :oops: bo od razu przypomniałem sobie tamtą relację TV i moje osądzenie
od tamtego czasu opowiadam to wszędzie i wszystkim, by inni nie postąpili tak grzesznie jak ja
szalom
_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13