Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sąd
Autor Wiadomość
RM 

Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 3253
Wysłany: 2014-10-22, 20:10   Sąd

W mojej ocenie to jeden z najtrudniejszych tematów w Biblii, czyli będzie należał do najbardziej kontrowersyjnych.
Przede wszystkim chcę zacząć od tradycyjnych poglądów na temat sądu, sądu ostatecznego, bożego osądu. Za sprawą Kościoła Rzymskiego została rozpowszechniona wizja sądu, jaki ma nadejść. Sądu, podczas którego Bóg rozprawi się z bezbożnymi, czyniącymi zło i nierząd. W najprostszej wersji aniołowie oddzielą ludzi złych od dobrych i jedni pójdą do nieba a drudzy do piekła. To bardzo powszechna koncepcja, przyjmowana w religiach bezkrytycznie. Jednak niemożliwa do przyjęcia na gruncie Biblii. Sądzę, że przeniknęła do chrześcijaństwa z religii pogańskich i została doskonale wpasowana w koncepcję Kościoła Rzymskiego. Świetnie nadawała się do straszenia wiernych i utrzymywania ich w poczuciu lęku i zagrożenia oraz mamienia sakramentami i odpustami. Takie rozumienie sądu ma ogromne luki.
1. Zakłada, że Bóg jest sędzią, który wszystko notuje, a w określonym czasie uzna że należy dokonać osądu. Ta wizja Boga stoi w opozycji do obrazu ojca przedstawionego w przyp. o synu marnotrawnym. Jest nie do pogodzenia z fragmentem mówiącym, że Ojciec wszelki sąd przekazał Synowi i nikogo nie sądzi.
2. Aby człowiek miał jakąkolwiek szansę ostania się na takim sądzie, musiałby znać prawo wg którego sędzia ma wydawać wyroki. A tu jak wiemy pojawia się problem, który "wałkujemy" tutaj już od dwóch lat. Otóż nie w sposób doszukać się w Biblii kodeksu regulującego postępowanie człowieka - nie ma prawa, wg którego człowiek miałby być sądzony na sądzie ostatecznym. Bo chyba nie za jedzenie schabowych i golenie bokobrodów będzie sędzia potępiał na wieki. Zatem trzeba by przyjąć, że sędzia zapomniał dać człowiekowi prawo, wg którego zamierza sądzić.
3. Popularny religijny pogląd mówi, ze tym kryterium wg którego sędzia osądzi ludzi będzie rozgraniczenie na dobrych i złych. Tylko, ze już na samym początku Biblii Bóg zakazuje poznawania zarówno dobra jak i zła. Jak zatem mógłby oczekiwać od człowieka odróżniania dobra od zła, skoro sam zakazał wgłębiania się w te dziedziny?
4. Rodzi we mnie sprzeciw koncepcja nagrody - czyli nieba oraz koncepcja kary - czyli piekła. Przede wszystkim piekło, jako miejsce kary, musiałoby być zaplanowane już na samym początku. Zatem otrzymujemy wizerunek Boga, który od początku zaplanował dla ludzi karanie i odrzucenie. Zanim stworzył człowieka zaplanował, ze go będzie sądził i karał mękami wiecznymi? No, taka wizja Boga to już poważny kłopot, bo jeśli jest miłością, kieruje się pragnieniem zbawienia każdego, to po co od początku zaplanował piekło?
Powyżej opisałem najistotniejsze - w mojej ocenie - luki w powszechnej koncepcji mającego nastąpić sądu. Niemniej Biblia opisuje sąd i osądzenie/osądzanie ludzkości. Zatem jak rozumieć zapisy o sądzie Biblii, aby je pogodzić z takim objawieniem Boga Ojca, które nam przekazał Jezus?
 
 
Dezerter 


Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3640
Skąd: Inowrocław
Wysłany: 2014-10-22, 22:08   

RM napisał/a:
Za sprawą Kościoła Rzymskiego została rozpowszechniona wizja sądu, jaki ma nadejść.

jak nie chcesz tu uprawiać "babskiego bajania', to zacznij cytowć oficjalne dokumenty i je krytycznie oceniać i z nimi dyskutować
a
jeśli przedstawiasz swoje poglądy - to je przedstaw a nie dyskutuj z wirtualnym nauczaniem KK :-P
Piszesz dziale "Zagadnienia Doktrynalne" - więc trochę powagi i solidności - wiem, że cię stać
pozdrawiam
_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
 
 
Henryk 

Pomógł: 453 razy
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 10237
Wysłany: 2014-10-23, 06:11   

Dezerter napisał/a:
jak nie chcesz tu uprawiać "babskiego bajania', to zacznij cytowć oficjalne dokumenty i je krytycznie oceniać i z nimi dyskutować

Kościół powszechny nigdy nie zanegował piekła z wizji Dantego, a takie istnieje w umysłach wiernych od wieków...
 
 
Anowi 


Pomogła: 121 razy
Dołączyła: 02 Wrz 2007
Posty: 10070
Skąd: Bóg wie
Wysłany: 2014-10-23, 08:58   

RM napisał/a:
Otóż nie w sposób doszukać się w Biblii kodeksu regulującego postępowanie człowieka - nie ma prawa, wg którego człowiek miałby być sądzony na sądzie ostatecznym.

(Mt 25:31) Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. (32) I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. (33) Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. (34) Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! (35) Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; (36) byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. (37) Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? (38) Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? (39) Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? (40) A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. (41) Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (42) Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; (43) byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. (44) Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? (45) Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. (46) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
_________________
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
 
 
Dezerter 


Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3640
Skąd: Inowrocław
Wysłany: 2014-10-23, 15:17   

Henryk napisał/a:
Dezerter napisał/a:
jak nie chcesz tu uprawiać "babskiego bajania', to zacznij cytowć oficjalne dokumenty i je krytycznie oceniać i z nimi dyskutować

Kościół powszechny nigdy nie zanegował piekła z wizji Dantego, a takie istnieje w umysłach wiernych od wieków...

Henryku - sam sobie odpowiedziałeś, bo napisałeś o "wizji Dantego" - ok to nie jest to samo co "babskie bajanie",... ale i nie to samo co oficjalne nauczane KK ;-)
_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
 
 
janwisniewski68 
Droga prawdy


Pomógł: 25 razy
Wiek: 67
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 2050
Skąd: w - wa
Wysłany: 2014-10-23, 16:22   

Piekło to w Kościele katolickim stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi[1].

Kościół katolicki od I w. poucza i przypomina o istnieniu piekła jako stanu nieodwołalnego. Do piekła trafiają po śmierci dusze ludzi umierających w stanie grzechu śmiertelnego. Kara piekła, obrazowo przedstawiana jako "ogień wieczny", polega na wiecznej rozłące duszy od Boga.
Wiele na ten temat mówił przez cały pontyfikat także Jan Paweł II, dla którego piekło było równoznaczne z odrzuceniem Boga. „Piekło to jest sytuacja, w której znajduje się ten, kto ostatecznie odrzuca miłosierdzie Ojca, nawet w ostatniej chwili swego życia” - mówił Papież podczas jednej z katechez. Przywołuje w niej biblijne obrazy piekła, ognia i potępienia, podkreślając zarazem, że należy je właściwie tłumaczyć. „Wskazują one na całkowitą frustrację i pustkę życia bez Boga. Bardziej niż miejsce, piekło oznacza sytuację, w której znalazł się ten, kto dobrowolnie i ostatecznie oddalił się od Boga, źródła życia i radości - uczył Jan Paweł II. - Potępienia więc nie należy przypisywać inicjatywie Boga, gdyż w swojej miłosiernej miłości może On pragnąć jedynie zbawienia istot przez siebie stworzonych”.

To jest kwestionowanie piekła jako określonego miejsca kaźni i męki [gehenny] gdzie po śmierci są zsyłani ludzie !!!! Niech katolickie żmijowe - rozdwojone języki przestaną kłamać!!!!!
!!
http://www.youtube.com/watch?v=Dg5Fs64pfpc
_________________

 
 
RM 

Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 3253
Wysłany: 2014-10-23, 21:37   

Dezerterze,
mnie w KRK nauczyli, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za złe karze. Taka formułka była była wtedy przekazywana, jako podstawowa forma wiedzy o Bogu. O sądzie też mnie ksiądz uczył, zresztą tak samo jak miliony innych. Teraz uczą inaczej? Odwołali tamtą naukę? A babskie bajanie to seksizm.
Anowi,
dobrze, ze poruszyłaś wątek z Mt. 25. Warto się nad nim zastanowić. Oczywistym jest, że przywołany fragment dotyczy nauczania kierowanego przez Jezusa do Żydów. Żydzi znali temat mającego nastąpić sądu. W ich przekonaniu sąd miał dotyczyć bezbożnych, żyjących bez prawa, czyli gojów. Sąd ten też miał doprowadzić do wywyższenia Izraela. miał być dokonany w ich (Żydów) przekonaniu w oparciu o PM. I teraz pojawia się pytanie, o czym Jezus mówił do Żydów? Czy pouczał ich o tym, że nadejdzie sąd? To było dla nich oczywiste. Czy w oparciu o ich przekonania o mającym nadejść sądzie, nauczał ich, w oparciu o co (o jakie zasady) ów sąd nastanie. Zatem chodzi o to, że ludzie kierujący się miłosierdziem, udzielający innym wsparcia, okazujący bezinteresowną pomoc, znajdują uznanie w oczach Boga i nie podlegają potępieniu. Ci zaś którzy postępują egoistycznie, są nastawieni egocentrycznie i kierują się w życiu swoimi interesami, oddalają się od Boga i nie mają z nim nic wspólnego.
Później, w oparciu o pogańskie źródła, przeniknęły do Kościoła Rzymskiego idee mającego nadejść sądu i piekła, jako miejsca kaźni, zaś słowa Jezusa, z perspektywy europejczyka zindoktrynowanego religią rzymską, mogą być rzeczywiście interpretowane jako zapowiedź nadejścia sądu i określenie zasad wg których będzie się ten sąd odbywał. Ja zaś uważam, ze Jezus wykorzystując wiarę Żydów w mający nastać sąd, wskazuje im, że kierują się niewłaściwymi kryteriami duchowymi i niewłaściwie rozumieją zasady, które zbliżają człowieka do Boga.
 
 
Listek 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 7852
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2014-10-24, 08:44   

RM napisał/a:
nie ma prawa, wg którego człowiek miałby być sądzony na sądzie ostatecznym.

To nieprawda , jest Prawo Boże, święte i doskonałe.


J 1:17 "Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przez Jezusa Chrystusa spełniły się."



Hbr.10,(28) Kto przekracza Prawo Mojżeszowe, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie [zeznania] dwóch albo trzech świadków.
(29) Pomyślcie, o ileż surowszej kary stanie się winien ten, kto by podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew Przymierza, przez którą został uświęcony, i obelżywie zachował się wobec Ducha łaski.

(30) Znamy przecież Tego, który powiedział: Do Mnie [należy] pomsta i Ja odpłacę. I znowu: Sam Pan będzie sądził lud swój. (31) Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego.


Hbr 10, (26) Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy,ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników.


Nienoszenie brody, czy bokobrodów i jedzenie schabowego to zewnętrzne oznaki czyjegoś wewnętrznego życia duchowego, bowiem grzech jest widoczny na zewnątrz ciała.

1Kor 6:18 Wszelki grzech, który mógłby uczynić człowiek jest na zewnątrz ciała;

Pozdrawiam
_________________
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
 
 
RM 

Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 3253
Wysłany: 2014-10-25, 10:27   

Listek,
a Ty swoje. jaki by temat się nie pojawił, wklejasz te same cytaty i piszesz te same posty. Jakiś szablon masz, taki uniwersalny? Ale spoko, nie przejmuj się. Musisz jednak brać pod uwagę to, że im dłużej będziesz czytał moje posty, tym większy bałagan będzie się robił na Twoim podwórku. W pewnym momencie Twoja podświadomość może już "nie przepuścić" deklaracji wiary pochodzących od Twojej świadomości i taki stan może powodować tzw. kryzys wiary. Taki stan kończy się koniecznością uporządkowania na nowo swoich przekonań duchowych, albo człowiek zaczyna podążać swoją własną drogą, niezależną od Boga.

W kwestii sądu.
Bardzo ciekawe zdanie wypowiada Jezus w Ew. J 16. Duch prawdy ma nadejść, po odejściu Jezusa i pouczyć ludzi m.in. w kwestii sądu. O tym (w.11), że władca tego świata został osądzony - czas dokonany. Czy zatem słusznym jest oczekiwanie, że zostanie osądzony jeszcze raz?
Jezus powiedział także: A jeśliby kto słuchał słów moich, a nie przestrzegał ich, Ja go nie sądzę; nie przyszedłem bowiem sądzić świata, ale świat zbawić. Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym.
Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem, polecam Ew Jana do wnikliwego przestudiowania pod kątem sądu. Tego jest za dużo, aby ująć to w poście na forum. Ale w uproszeniu. Jezus naucza, że przyjęcie jego słowa uwalnia człowieka od osobistego doświadczenia sądu, zaś odrzucenie tego słowa prowadzi do osądzenia, zaś sam osąd zawarty jest w jego słowach. Sam deklaruje, że Ojciec nikogo nie zamierza sądzić, ale wszelki sąd przekazał Synowi. Sam Jezus zaś stwierdza, że nie przyszedł po to, aby sądzić (potępiać) lecz aby zbawić (dać życie wieczne).
Co wynika z Ew. Jana na temat sądu? Przede wszystkim to, że tradycyjne wyobrażenia ludzi w kwestii sądu ostatecznego nie mają zastosowania do rozumienia i interpretowania duchowej rzeczywistości. Jezus jednoznacznie wskazuje, że sąd jest zawarty w kwestii przyjęcia lub odrzucenia jego słowa. W J.12,31 czytamy: Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony.,a w J. 16,11 :o sądzie zaś, gdyż książę tego świata został osądzony.
Jak mamy rozumieć sąd boży?
Jezus mówi: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota. Przyjęcie słowa Jezusa uwalnia człowieka od opcji stanięcia przed sądem. Co oznacza przyjęcie słowa Jezusa? To, w moim przekonaniu, jest klucz do zrozumienia tematu sądu. Nauczanie Jezusa niesie w sobie zupełnie nowy sposób myślenia, czyli taki, który wyprowadza człowieka poza poznanie Boga oparte na kierowaniu się poznaniem dobra i przestrzeganiu prawa. Uwalnia umysł człowieka od wizji Boga sędziego, strażnika notującego wykroczenia i zbierającego przeciwko człowiekowi dowody na sąd ostateczny. Jezus mówi: Ojciec nie zamierza nikogo sądzić, ale przekazał sąd mi. Ja (Jezus) także nikogo nie chcę sądzić, bo przyszedłem zbawić a nie potępiać. Ale każdy, kto odrzuca słowa Jezusa, podąża drogą na sąd, droga prowadzącą do konfrontacji z Bogiem, z której to konfrontacji człowiek nie zdoła wyjść obronną ręką. Może tyle na dzisiaj w temacie sądu. :-)
 
 
Listek 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 7852
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2014-10-25, 12:03   

RM napisał/a:
każdy, kto odrzuca słowa Jezusa, podąża drogą na sąd, droga prowadzącą do konfrontacji z Bogiem, z której to konfrontacji człowiek nie zdoła wyjść obronną ręką.


"Grzechy niektórych ludzi są wyraźne i poprzedzają ich na sąd;
za niektórymi zaś podążają."

1Tm 5:24 bpd

Ps 85:12 nbg-pl "Prawda wyrasta z ziemi, a sprawiedliwość patrzy z niebios."

A RM lekceważy sprawiedliwość z niebios,, święte prawo Boże ,które Bóg przekazał przez Mojżesza dla wszystkich ludzi.Nawet Jezusowi nie uwierzył , że Tora Boża jest prawdą.

https://www.youtube.com/watch?v=3avLqCnIJjU


Pozdrawiam :-D
_________________
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
 
 
RM 

Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 3253
Wysłany: 2014-10-27, 18:46   

Świadomość mającego nadejść sądu ma konkretne przełożenie na myślenie ludzi. Skoro Bóg jest sędzią, to naturalną konsekwencja tego jest, ze ludzie także się wzajemnie osądzają.
Osądzanie, ocenianie, wartościowanie, jest jedną z najsilniejszych sił motorycznych człowieka i jedna z najpowszechniejszych postaw, kształtujących nasze relacje. Jest to postawa tak powszechna, że ludzie traktują to jako normę i nie zastanawiają się nad tym, jakie skutki powoduje taka postawa.

Przede wszystkim, powszechność osądzania powoduje, że człowiek nieustannie funkcjonuje pod presją, jak zostanie oceniony, co inni powiedzą, jak wygląda, itd.
Plotkowanie to chyba najbardziej powszechna forma osądzania. Ludzie budują swoje relacje ze znajomymi, oceniając innych. Wzajemna niechęć do konkretnej osoby, jest podstawą wielu relacji, ponieważ wiele osób buduje swoje relacje w oparciu o koalicję z kimś przeciwko komuś. Nierzadko w taki sposób są zorganizowane rodziny, gdzie np. matka z córką mają koalicję przeciwko ojcu, albo w sytuacja konfliktowych jeden z rodziców pozyskuje dziecko przeciwko drugiemu.
Taki fundament do relacji sprzyja wzajemnemu oddalaniu się ludzi oraz pogłębia brak zaufania.
Ocenianie innych czasami staje się jawne i rodzi u osoby ocenianej poczucie krzywdy, złość, chęć odwetu, wg zasady oko za oko. W taki sposób rodzą się postawy oparte na odwecie, zemście, a nawet nienawiści.
Problem z ludzkimi osądami jest taki, że prawie zawsze są one oparte na subiektywnych odczuciach, na własnym pojmowaniu dobra, na chęci wdrażania własnej racji. To napędza toksyczną spiralę konfliktów. walki, uprzedzeń, nieufności.
Koniecznym jest nadmienienie, że postawa osądzania ma oczywisty związek z organizacją myślenia człowieka opartą na prawie, czyli na odróżnianiu dobra i zła. Tak więc po raz kolejny, korzeń toksycznych zachowań międzyludzkich znajduje się w poznaniu dobra i zła. Osądzanie zawsze sprowadza się do odróżniania dobra od zła i potępiania zła.
Należy wskazać na słowa Jezusa: Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim?. Zaś w Łukaszu: Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest Ojciec wasz. I nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, i nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni, odpuszczajcie, a dostąpicie odpuszczenia. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, potrzęsioną i przepełnioną dadzą w zanadrze wasze; albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. postawie osądzania są przeciwstawione miłosierdzie i wybaczanie. Mam nadzieję, że to przeciwstawienie sądowi i potępieniu, miłosierdzia i wybaczania wyraźnie pokazuje na dwie drogi: jedną opartą na poznaniu dobra i druga wynikającą z drzewa życia. Zaś Bóg jednoznacznie jest utożsamiony z miłosierdziem a nie z sądem i potępieniem.

Dlatego w Jezusie, każdy człowiek ma konkretne zadanie do osobistego przepracowania: pozwolić Bogu na uwolnienie własnego umysłu od osądzania i oceniania, a zapełnić tą lukę zdolnością do wybaczania i miłosierdzia. Konkretne wyzwanie, a ja polecam do ćwiczeń w tym temacie małżeństwo ew. relacje rodzinne. Usuń ze swojego domu osąd i ocenianie, a wprowadź na to miejsce, miłosierdzie i wybaczanie.
 
 
Listek 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 7852
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2014-10-27, 20:22   

Słowo Boże mówi nam, że
Prawo jest Prawdą;
że Słowo jest Prawdą;
że Jezus jest Prawdą;
że Duch jest Prawdą.
Oni wszyscy się zgadzają ze sobą i nie ma w nich rozdźwięku. Jezus nie uczył odrzucenia Prawa - uczył całego Prawa, całego Słowa.

Czy my też to robimy?

Według Prawa,które jest prawdą poświadczoną przez Jezusa będziemy sądzeni.

Rz 2:18 bt "pouczony Prawem znasz Jego wolę i umiesz rozpoznać, co lepsze,"


Nowe stworzenie w Chrystusie świadomie nie grzeszy, z serca wypełnia przykazania Boga.Nie pójdzie na sąd.

Pozdrawiam
_________________
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
 
 
Biblijny.net 

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 27
Wysłany: 2014-10-28, 15:27   

Prawo Boże jest niesamowicie wymagające, bo akceptuje tylko taką doskonałość, jak Bóg jest doskonały. Kto złamie choć jedną zasadę Bożego prawa, będzie potępiony. Sytuacja wydaje się beznadziejna, bo nawet jeśli uda nam się zrozumieć całą istotę tego prawa, to i tak nie uda się przestrzegać wszystkiego tak perfekcyjnie, żeby dorównać standardom samego Boga.

Sytuacja faktycznie jest niewesoła i dlatego człowiek potrzebuje ratunku, nazywanego zbawieniem. Jezus przyszedł na Ziemię i wypełnił prawo, czyli inaczej mówiąc - był doskonały zgodnie ze standardami Bożymi. Przyjął jednak na siebie śmierć za grzech ludzi i umarł, doświadczając Bożego potępienia.
Jezusowi zostały przypisane grzechy człowieka, a w to miejsce człowiekowi zostaje przypisana sprawiedliwość Jezusa. Człowiek wypełnia prawo przyjmując zbawienie, czyli przyjmując na siebie sprawiedliwość Jezusa.

Czy przyjęcie zbawienia sprawia, że już nie musimy przestrzegać prawa? Wręcz przeciwnie - przyjęcie zbawienia polega właśnie na poddaniu się Jezusowi i naśladowaniu Go. Tak jak Jezus kochał Boże zasady postępowania, tak człowiek będzie uczył się tej miłości. Ale kto przyjmuje zbawienie, nie jest już rozliczany z tego, ile razy się "potknął", ile razy coś nie wyszło... Jest rozliczany z tego, czy chciał się poddać Bogu i naśladować postępowanie Jezusa.

Jak teraz wygląda sąd. Przede wszystkim jest oceniane, czy człowiek zdecydował, że poddaje swoje życie Jezusowi. Jeśli tak, robił to szczerze (nie udawał na pokaz przed samym sobą, czy przed Bogiem), jeśli takie były jego życiowe decyzje w sprawach małych i dużych - to ten człowiek jest zbawiony (czyt. uratowany). Nie będzie sądzony, to znaczy Bóg nie będzie pytał: ile razy zrobiłeś coś źle, ile razy ci nie wyszło... Sprawiedliwość jest mu przypisana przez Jezusa. Ale jeśli człowiek nie przyjął zbawienia, będzie sądzony według tego, czy był tak doskonały jak Bóg. Jeśli nie, a wiadomo, że nie będzie tak doskonały, będzie potępiony.

To łączy sposoby patrzenia na ten problem Listka i RM. Sąd jest. Zbawienie też jest.

Napisałem to w dużym skrócie, bez podania źródeł biblijnych. Temat jest opisany dużo obszerniej w formie trzech artykułów, tutaj: http://www.biblijny.net/tematy/t05.html
Moja powyższa wypowiedź są tylko ich streszczeniem.
 
 
janwisniewski68 
Droga prawdy


Pomógł: 25 razy
Wiek: 67
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 2050
Skąd: w - wa
Wysłany: 2014-10-28, 16:30   

Każdy grzesznik który się nie nawrócił jest pod prawem i na podstawie tego prawa będzie sądzony , Tak tez jest sądzony za życia i karany jak i po zejściu z tego świata !!
>>Kto nie żyje według prawa >> ten zginie według prawa >>
Biblia wyraźnie mówi że ci co nie ponieśli kary za życia poniosą po śmierci !!!
 
 
Listek 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 7852
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2014-10-28, 17:50   

Biblijny.net napisał/a:
nie uda się przestrzegać wszystkiego tak perfekcyjnie, żeby dorównać standardom samego Boga.


Z pomocą Ducha Św. staje się możliwe by wypełniać przykazania, ale najpierw trzeba się na nowo narodzić z Ducha.

Ez.36.(27) Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali.

J 3:7 bw "Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić."


1J 5:18 "Otóż wiemy już, że nikt, kto narodził się z Boga, nie grzeszy. Syn Boży strzeże go od grzechu. Zły nie ma doń dostępu."


Piszesz jakbyś wyrzekł się tej mocy, która uzdalnia nas do wypełniania wszystkich przykazań Boga.
2Tm 3:5 bt "Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy.

Biblijny.net napisał/a:
Prawo Boże jest niesamowicie wymagające


Które przykazanie jest tak niesamowicie wymagające :?:

1J 5:3 bt "albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie."

Pozdrawiam
_________________
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 11