|
Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl
|
KOBIETA - "PUCH MARNY" ??? |
Autor |
Wiadomość |
RM
Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 3253
|
Wysłany: 2014-12-01, 21:45
|
|
|
Na razie nie zamierzam zostać męczennikiem, bo nie wiem, który kościół by mnie kanonizował. Więc na ten czas pozostaje mi naśladowanie Syzyfa. |
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-05, 19:43
|
|
|
wracajac do tematu kobiety..
kobiety szturmem zdobywaja przestrzen dotychczas objeta tylko meskim autorytetem..
http://kobieta.onet.pl/zd...-juz-fakt/n3b4e
"Kobiety są mądrzejsze – to już fakt!
Wygląda na to, że wygrałyśmy właśnie decydującą bitwę w wojnie płci. Psychologowie ustalili, że po raz pierwszy damskie IQ przewyższyło wskaźnik IQ u mężczyzn.
Odkąd sto lat temu zaczęto przeprowadzać testy na inteligencję, kobiety pozostawały w tyle nawet o pięć punktów za rówieśnikami, przez co niektórzy naukowcy sugerowali istnienie wrodzonych różnić genetycznych. W ostatnich latach jednak luka systematycznie malała, a w tym roku panie wysforowały się na prowadzenie.
Ustalił to zespół Jamesa Flynna, światowego autorytetu w dziedzinie testów IQ. - W ostatnim stuleciu wyniki zarówno kobiet jak i mężczyzn rosły, ale u kobiet - szybciej - zauważa Flynn. - To konsekwencja współczesności. Złożoność współczesnego świata sprawia, że nasze mózgi przystosowują się do niej, a IQ rośnie.
Jedno z wyjaśnień tego zjawiska brzmi następująco: obecnie życie kobiet stało się bardziej wymagające, ponieważ muszą łączyć role rodzinne i zawodowe. Inna teza brzmi, że kobiety dysponują nieco większym potencjałem intelektualnym niż mężczyźni, ale dopiero teraz zaczynają zdawać sobie z tego sprawę. Flynn, który zamierza omówić uzyskane wyniki w nowej książce uważa, że dla wyjaśnienia obecnego trendu potrzeba więcej danych. - Pełen wpływ współczesności na kobiety dopiero zaczyna nam się objawiać - przekonuje.
Historia testów na inteligencję wzbudza kontrowersje, ponieważ nieustannie wykazywały one różnice pomiędzy płciami i rasami. Kluczowy postęp nastąpił w latach 80., gdy odkryto tzw. "efekt Flynna" pokazujący, że w krajach zachodnich wskaźnik IQ rośnie średnio o trzy punkty na dekadę. Oznacza to, że współcześni mieszkańcy Zachodu rasy białej osiągają w testach wyniki średnio o 30 punktów lepsze niż ludzie żyjący 100 lat temu. Innymi słowy, inteligencja nie jest wrodzona i można ją ulepszać.
Flynn sprawdził te założenia zestawiając testy na inteligencję z krajów Europy Zachodniej, Ameryki, Kanady, Nowej Zelandii, Argentyny i Estonii. Wykazały one, że w krajach cywilizacji zachodniej różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami stały się mało znaczące. Dane dla dokładnych porównań między krajami były skąpe i dlatego można je było przeprowadzić dla garstki państw. Przykładowo, okazało się, że w Australii damskie i męskie IQ jest niemal identyczne. W Nowej Zelandii, Estonii i Argentynie kobiety osiągnęły wyniki nieznacznie lepsze od panów.
- Dostrzegamy wpływ współczesności - mówi Flynn. - Wraz z rosnącym skomplikowaniem naszego świata i życiem wymagającym od nas myślenia abstrakcyjnego ludzie adaptują się do nowych warunków. Podejrzewam, że takie same trendy zachodzą we wszystkich krajach Zachodu, ale dane są zbyt skąpe by być tego pewnym. Mózgi ludzi współczesnych rozwijają się inaczej i wykazują zwiększoną złożoność poznawczą, która w testach przekłada się na wzrost IQ. Postęp ten jest wyraźniejszy wśród kobiet niż wśród mężczyzn, ponieważ w przeszłości to one znajdowały się w niekorzystnej sytuacji.
Emma Gordon (lat 23), która ukończyła z wyróżnieniem historię na Uniwersytecie w Bristolu pracuje jako kierownik marketingu w Financial Times Group. Mieszka z chłopakiem, fotografem Chrisem (lat 22). - W dzisiejszych czasach nie stanowi problemu, jeśli w związku kobieta jest stroną przeważającą umysłowo, a mężczyzna jest tym kreatywnym czy uczuciowym - tak długo, jak uzupełniacie się nawzajem - mówi.
Wiele kobiet odwróciło dawne stereotypy. Helena Jamieson (lat 33) studiowała literaturę w Cambridge, zaś jej mąż Luke (lat 37), dziś pełnoetatowy ojciec, skończył geografię na Kent University. - Odwróciliśmy role - mówi Helena. - Z naszej dwójki zdecydowanie to ja jestem większą intelektualistką i pracuję na pełny etat wspinając się po szczeblach kariery, podczas gdy Luke wychowuje naszą córkę. W przeszłości mężczyźni by mnie lekceważyli. Sądzę, że kobiety od zawsze w głębi duszy wiedziały, że są inteligentniejsze, lecz jako łagodniejsza płeć nie mówiły o tym głośno i pozwalały mężczyznom wierzyć, że to oni rządzą światem."
tak wiec kobiety.. doganiaja panow odkad pozwolono im.. na wyjscie poza dom i rodzine..
czyli w momencie.. gdy obyczajowosc i kultura przestaly tak scisle okreslac i kontrolowac role plci.. .. a kobiety maja rowne prawa chocby w kwestii dostepu do wiedzy..
idea gender jak widac ma juz miejsce ... i raczej nic nie powstrzyma kobiet.. przed pelnym rownouprawnieniem.. gdzie plec bedzie tylko kwestia wyboru drogi zyciowej.. niczym nie zdeterminowana..
kobiety szczegolnie na zachodzie Europy.. rodza coraz mniej dzieci.. coraz czesciej sa singielkami.. i coraz bardziej wychodza poza wszelkie dotychczasowe stereotypy.. zwiazane z narzucaniem plciom odpowiednich rol.. i mysle..ze jest to zgodne jak najbardziej z ewolucja stricte biologiczna jak i kulturowa.. ..
kobiety i ich inteligencja sa swiatu potrzebne jak swieze powietrze ... |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
Manna z nieba
Wyznanie: Deizm.Baczna obserwatorka życia.
Pomogła: 304 razy Dołączyła: 28 Mar 2013 Posty: 3454
|
Wysłany: 2014-12-05, 20:01
|
|
|
RM napisał/a: | Na razie nie zamierzam zostać męczennikiem, bo nie wiem, który kościół by mnie kanonizował. Więc na ten czas pozostaje mi naśladowanie Syzyfa. |
|
_________________ Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. |
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-06, 01:13
|
|
|
hehe..a tu znalazlam swietny komentarz do wyzej wklejonego przeze mnie artykulu o wzrastajacej inteligencji kobiet:
"Lady : Naukowcy już dawno udowodnili, że najpierw (jako ssaki) byliśmy obojnakami, potem, dla zwiększenia prawdopodobieństwa utrzymania gatunku i wymiany genów, natura wyselekcjonowała samca jako tego, który zewnętrznie zapładnia. Potomkami obojnaków są kobiety, dlatego posiadają cechy tak męskie jak i żeńskie. Przykro stwierdzić, ale natura samcom, poza zapładnianiem, zajmowaniem się zajęciami niebezpiecznymi i zdobywaniem pożywienia, nie przewidziała innych zajęć. Pierwotnie, to samica była tą, która rządziła stadem i która dla stada pełniła rolę opiekuna podstawowego, dlatego nie polowała i zajmowała się potomstwem (zwiększenie prawdopodobieństwa przeżycia opiekuna podstawowego, poprzez odsunięcie od bezpośredniego kontaktu np z dziką zwierzyną).
Cóż, natura nie przewidziała tylko jednego, że silny samiec w epoce cywilizacji i osadnictwa zacznie się nudzić i z tych nudów walczyć siłą o władzę. Ale koło się zatoczyło - widocznie to natura przewidziała.
Pochodna obojnactwa wykorzystywana jest współcześnie w klonowaniu. "
moze i cos w tym prawdy jest... |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
Anowi
Pomogła: 121 razy Dołączyła: 02 Wrz 2007 Posty: 10070 Skąd: Bóg wie
|
Wysłany: 2014-12-06, 08:35
|
|
|
ata333 napisał/a: | To konsekwencja współczesności. Złożoność współczesnego świata sprawia, że nasze mózgi przystosowują się do niej, a IQ rośnie. |
w klasie informatycznej mojego syna były tylko dwie dziewczyny |
_________________ nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje. |
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-06, 14:34
|
|
|
jeszcze wracajac do inteligencji kobiet i artykulu dwa posty wyzej wkleje.. to co napisalam do Rm-a w watku Piesn nad Piesniami..:
"i tak na koniec zapewniam Cie RM-ie ze kobiety maja znacznie szersza perpspektywe widzenia praktycznie wszystkiego.. tak wiec rzeczywiscie.. slowa z artkulu o badaniach IQ przeprowadzonych na kobietach sa prawdziwe..
mozliwosci intelektualne kobiet.. sa znacznie wieksze od mezczyzn.. i dlatego kobiety juz teraz doganiaja i nawet jak widac przeganiaja mezczyzn..
dopiero teraz mamy bowiem do tego odpowiednie warunki..
kobiety.. nie sa zdeterminowane kulturowo jak kiedys do wyjscia za maz i rodzenia dzieci.. tutaj na zachodzie Europy.. kobiety wychodza za maz bardzo pozno.. i bardzo pozno jesli wogole mysla o potomstwie..
tak wiec maja wiecej czasu,,, ktory moga poswiecic na doksztalcanie i zdobywanie wiedzy...
a inteligencja to rzecz nabyta..
zrobiono bardzo ciekawe doswiadczenia zwiazane z inteligencja dzieci biednych.. i tych z rodzin o wyzszym statusie materialnym..
wyniki ogromnie ciekawe.. ale o tym kiedys indziej.. .. "
kobiety maja jeszcze oprocz niej.. tak zwany szosty zmysl... czyli intuicje.. co gwarantuje im.. szersza perspektywe widzenia rzeczywistosci....
tu mamy tez odpowiedz.. dlaczego mezczyzni.. kierujac sie przez wieki instynktem zabraniali kobietom dostepu do wiedzy.. |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
Wnikliwy
Pomógł: 133 razy Dołączył: 23 Cze 2013 Posty: 3205
|
Wysłany: 2014-12-06, 15:20
|
|
|
Teraz Ata chce nam powiedzieć, że słowo Boże pisze nie prawdę. Kobieta jest mądrzejsza od mężczyzny.
Każda kobieta? Jest mądrzejsza, czy tylko niektóre?
Choć pismo tego nie pisze, ale pisze o podporządkowaniu.
Wniosek z rozmyślań Aty jest ( chyba ) taki - kobieta nie może być mu podporządkowana gdyż jest mądrzejsza. |
_________________
|
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-06, 15:38
|
|
|
Wnikliwy napisał/a: |
Teraz Ata chce nam powiedzieć, że słowo Boże pisze nie prawdę. Kobieta jest mądrzejsza od mężczyzny.
Każda kobieta? Jest mądrzejsza, czy tylko niektóre? |
ujme to inaczej : mnostwo mezczyzn intelektualnie .. kobietom nie dorownuje.. jesli chodzi o szersze widzenie danego problemu..
wielu mezczyzn zas po prostu ma tylko wieksza wiedze.. gdyz ma wiecej mozliwosci.. aby ja zdobywac.. jednym slowem wiecej czasu..
dlatego tez kobiety.. chcac zdobywac wiedze.. rezygnuja coraz czesciej z macierzynstwa.. znam mnostwo mlodych kobiet.. ktore majac dwadziescia kilka lat od razu zarzeka sie.. ze dzieci to po 40-tce (sama tak rodzilam..).. albo w ogole..
robia to tez dla wlasnej wygody rzecz jasna..
a w ktorym miejscu Wnikusiu Bog mowi.. ze to nieprawda.. iz kobieta ma wieksze mozliwosci intelektualne.. ? |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
Wnikliwy
Pomógł: 133 razy Dołączył: 23 Cze 2013 Posty: 3205
|
Wysłany: 2014-12-06, 16:09
|
|
|
Ja mówię o podporządkowaniu, a nie o tym czy jest mądrzejsza czy nie. Bóg jeżeli kobiecie mówi: Masz być podporządkowana swojemu mężowi, a nie każdemu facetowi
to tak ma być. Nic do tego nie ma, czy dana osoba ma większą czy mniejszą wiedzę.
Ta sprawa jest nieistotna w tym wątku.
Piszę tak, gdyż chcesz wykazać : że kobiety są mądrzejsze od mężczyzn - czym samym nie muszą być ( w jakimś ) stopniu podporządkowane.
Opierasz swoje racje na czymś co jest normalne ale nie dla mnie i ogromnej większości śJ. Rozmawiasz z osobą która nie traktuje tak kobiet. Ot tyle. |
_________________
|
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-06, 16:54
|
|
|
przepraszam Cie bardzo wyraznie napisales..:
Wnikliwy napisał/a: |
Teraz Ata chce nam powiedzieć, że słowo Boże pisze nie prawdę. Kobieta jest mądrzejsza od mężczyzny.
Każda kobieta? Jest mądrzejsza, czy tylko niektóre? |
o podporzadkowaniuraz jeszcze troche pozniej.. |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
Wnikliwy
Pomógł: 133 razy Dołączył: 23 Cze 2013 Posty: 3205
|
Wysłany: 2014-12-06, 17:19
|
|
|
Cytat: | Choć pismo tego nie pisze, ale pisze o podporządkowaniu. |
To zdanie było już niewygodne - prawda? |
_________________
|
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-07, 00:25
|
|
|
Wnikliwy napisał/a: | Opierasz swoje racje na czymś co jest normalne ale nie dla mnie i ogromnej większości śJ. Rozmawiasz z osobą która nie traktuje tak kobiet. Ot tyle. |
no to chyba sam sobie zaprzeczyles bo zadales mi pytanie:
Cytat: | Każda kobieta? Jest mądrzejsza, czy tylko niektóre? |
dajac tym samym do zrozumienia.. ze wiekszosc jest raczej ..(....)...
no chyba ..ze miales na mysli: inteligentnych na rowni z mezczyznami..
poza tym.. ja nie kierowalam tych slow szczegolnie jakos do Ciebie..
pisalam ogolnie w temacie..
nie wiem wiec dlaczego napisales:
Cytat: | rozmawiasz z osoba (....) |
Wnikliwy napisał/a: | Wniosek z rozmyślań Aty jest ( chyba ) taki - kobieta nie może być mu podporządkowana gdyż jest mądrzejsza. |
a skad Ty taki wniosek wyciagnales .. ?
Wnikliwy napisał/a: | To zdanie było już niewygodne - prawda? |
a dlaczego niewygodne.. ?
mnie osobiscie po prostu ono nie dotyczy.. gdyz moj maz.. nie zyczy sobie.. abym byla mu podporzadkowana..
on nikogo nie chce sobie podporzadkowywac.. tymbardziej mnie.. swojej zony.. czyli osoby,, ktora kocha..
tak samo jak ja Jego..
w prawdziwej Milosci nie ma podporzadkowania..
kazdy jest sluga kazdego.. o tym uczy Pawel.. i tym samym kazdy jest panem drugiego..
ile razy mozna takie rzeczy walkowac.. i to z osobami.. ktore ponoc znaja Biblie..
jakbys kochal zione .. nie chcialbys ..aby byla Ci podporzadkowana.. a wywyzszal bys ja raczej na kazdym kroku zgodnie z zasadami Milosci.. i naukami samego Jezusa..
Jezus choc byl Panem kosciola i ludzi.. zawsze uslugiwal i nigdy sie nie wywyzszal..
masz cala nauke wzajemnego szacunku w umywaniu sobie nog..
wkleje tu bardzo piekne slowa Chryzolita.. od ktorego kazdy z panow powinien uczyc sie MESKOSCI .. prawdziwej meskosci.. :)
Cytat: | Chryzolit napisał/a:
Pojęcie miłości,zawsze rodzi służebny charakter i postawy,szczególnie strony mocniejszej. |
|
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-07, 20:21
|
|
|
z punktu widzenia li tylko biologii.. wszakze nalezymy do "naczelnych"..
a glownym zadaniem czlowieka.. jest zgodnie z nauka jak i Biblia utrzymanie gatunku.. (Bog mowi : rozmnazajcie sie.. ).. rowniez na tym polu mamy przewage.. :
co najciekawsze z artykulu wynika.. ze testosteron skraca zycie.. a kastraci zyja dluzej.. ;-)
tak wiec poped plciowy jest mozna powiedziec wprost ZABOJCZY...
Dlaczego kobiety żyją dłużej
Stres nie wyjaśnia różnicy w długości życia.
Jeśli są jeszcze mężczyźni, którzy uważają kobiety za słabą płeć, najwyższy czas, by poważnie przemyśleli ten pogląd. Gdy wziąć pod uwagę najbardziej oczywiste kryterium – zdolność utrzymania się przy życiu – panie biją panów na głowę, od urodzenia aż po późną starość. Przeciętny mężczyzna wprawdzie przebiega setkę szybciej niż przeciętna kobieta i unosi większe ciężary, ale to kobiety żyją obecnie od pięciu do sześciu lat dłużej. Wśród 85-latków przypada średnio sześć kobiet na czterech mężczyzn. U 100-latków stosunek ten wynosi ponad dwa do jednego. A w kategorii 122 lat – obecnej granicy długości życia ludzkiego – kobiety prowadzą jeden do zera.
Dlaczego żyją dłużej? Według jednej z teorii mężczyzn przedwcześnie wpędza do grobu ciężka i stresująca praca zawodowa. Jednak gdyby tak było, różnica między obiema płciami powinna się obecnie zacierać, a może nawet zaniknąć za sprawą postępującego równouprawnienia. Tymczasem niewiele wskazuje na to, by faktycznie tak się działo. Kobiety wciąż przeżywają swoich mężów mniej więcej o tyle, o ile ich matki (pozostające w domu przy dzieciach) przeżywały pracujących zawodowo ojców. A poza tym, czy naprawdę służbowe obowiązki mężczyzn z poprzedniego pokolenia były bardziej wyczerpujące niż domowe zadania kobiet?
Wystarczy pomyśleć, jaki stres i wysiłek są związane z tradycyjną rolą pań – w typowym stadle role obu płci mogą być tak samo trudne. A według statystyk to akurat mężczyznom małżeństwo bardziej służy: żonaci żyją zdecydowanie dłużej niż kawalerowie, podczas gdy mężatki tylko nieznacznie wyprzedzają pod tym względem panny. To kto ma w końcu łatwiej?
Być może jest tak, że kobiety żyją dłużej, ponieważ mają zdrowsze nawyki: mniej palą i nie nadużywają alkoholu w takim stopniu, jak mężczyźni, a do tego lepiej się odżywiają. Jednak liczba palących kobiet rośnie, wiele z nich sięga też po niezdrowe potrawy i napoje. A seniorki są generalnie w gorszej formie niż seniorzy, więc argument dotyczący zdrowszego stylu życia wydaje się wątpliwy.
Jako doświadczalny gerontolog spoglądam na ten problem z szerszej perspektywy biologicznej, uwzględniając także zwierzęta. Jak się okazuje, samice przeżywają samce u większości gatunków, co wskazuje na istnienie mocnego biologicznego podłoża tego zjawiska.
Wielu naukowców jest zdania, że proces starzenia to skutek stopniowego gromadzenia się olbrzymiej ilości drobnych błędów: tu uszkodzona nić DNA, tam nieprawidłowe białko itd. Kumulatywna natura tego procesu oznacza, że długość naszego życia wynika z wzajemnej relacji między tempem powstawania szkód w komórkach a wydajnością ich reperacji. Mechanizmy obsługi i naprawy w naszych komórkach są cudownie skuteczne – dlatego żyjemy tak długo – jednak daleko im do doskonałości i część błędów pozostaje nieskorygowana. Wraz z upływem dni, miesięcy i lat gromadzi się ich coraz więcej. Starzejemy się, bo w naszym ciele wciąż pojawiają się usterki.
Moglibyśmy spytać, dlaczego organizm nie radzi sobie z naprawą lepiej. Na dobrą sprawę, pewnie dałoby się skuteczniej korygować błędy; teoretycznie można to robić na tyle dobrze, by żyć wiecznie. A jednak tak się nie dzieje – moim zdaniem dlatego, że wymagałoby to nieopłacalnie wysokich nakładów energii. Kiedy bowiem proces starzenia ewoluował, nasi przodkowie, łowcy i zbieracze, nieustannie musieli walczyć z głodem. W interesie gatunku, znajdującego się stale pod presją doboru naturalnego wymuszającego jak najlepsze wykorzystanie skąpych zasobów energii, bardziej leżało rosnąć i rozmnażać się, niż żyć wiecznie. Z perspektywy genów, ciało stanowiło jedynie pojazd krótkiego zasięgu, który trzeba utrzymać w sprawności na tyle, by dotrzeć do etapu rozmnażania – natomiast żadne większe inwestowanie w nie nie miało sensu wobec dużego prawdopodobieństwa przypadkowej śmierci. Innymi słowy, geny są nieśmiertelne, a ciało – to, co Grecy nazwali soma – jest przedmiotem jednorazowego użytku.
Taka jest przynajmniej koncepcja zaproponowana przeze mnie pod koniec lat siedemdziesiątych. Od tamtej pory znacznie wzrosła liczba dowodów wspierających tzw. teorię somy jednorazowego użytku, o czym niedawno pisałem [patrz: Thomas Kirkwood „Dlaczego nie możemy żyć wiecznie?”; Świat Nauki, październik 2010]. Kilka lat temu mój zespół wykazał, że u dłużej żyjących zwierząt wykształciły się skuteczniejsze mechanizmy konserwacji i naprawy niż u pozostałych. Osobniki te są też zwykle mądrzejsze lub większe – albo mają adaptacje ewolucyjne (np. skrzydła ptaków i nietoperzy), dzięki którym ich życie jest bezpieczniejsze. Kiedy zwierzęciu częściej udaje się unikać zagrożeń środowiskowych – bo może odlecieć, jest sprytne lub duże – odpowiednio dłużej może mu służyć jego ciało i opłaca się wydatkować nieco więcej energii na jego naprawy.
Czy to możliwe, że kobiety żyją dłużej, ponieważ są bardziej potrzebne? Miałoby to wszak doskonałe uzasadnienie biologiczne. U ludzi – podobnie jak u większości gatunków zwierząt – stan kobiecego ciała jest niezwykle ważny dla osiągnięcia sukcesu reprodukcyjnego. Płód rozwija się w łonie matki, a noworodek jest karmiony piersią. Jeśli więc organizm samicy zostaje zbyt osłabiony na skutek uszkodzeń, szanse na urodzenie przez nią zdrowego potomstwa są zdecydowanie mniejsze. Natomiast rola samca w reprodukcji nie jest już tak zależna od utrzymywania ciała w zdrowiu.
Jednak przesadą wydaje się twierdzenie, że w odniesieniu do samca przyroda dba tylko o to, by zdołał zapłodnić partnerkę. Badanie przeprowadzone w Tanzanii wykazało na przykład, że dzieci, które straciły ojca, zanim ukończyły 15 lat, zwykle były nieco niższe od rówieśników, a wzrost to całkiem niezły wskaźnik stanu zdrowia. Te osierocone przez matkę miały się jednak jeszcze gorzej – nie tylko były niższe, lecz także biedniejsze i żyły krócej niż sieroty bez ojca. Z ewolucyjnego punktu widzenia czynniki decydujące o sukcesie reprodukcyjnym samców z reguły nie sprzyjają długowieczności. Wysoki poziom testosteronu – wspomagającego płodność mężczyzn – ma negatywny wpływ na długość życia.
Kobiety wciąż muszą walczyć o równouprawnienie w wielu sferach. Przynależność do płci bardziej potrzebnej stanowi jednak błogosławieństwo i swoistą rekompensatę. Dowody płynące z badań na gryzoniach wskazują, że komórki ciała samic lepiej sobie radzą z naprawą uszkodzeń niż komórki ciała samców, a chirurgiczne usunięcie jajników eliminuje tę różnicę. Z kolei niejeden właściciel psa czy kota może potwierdzić, że wysterylizowane samce często żyją dłużej niż płodne. Wskazywałoby to, że kastracja jest dla samców potencjalną przepustką do dłuższego życia.
Czy tak samo jest u ludzi? W wielu społecznościach eunuchowie należeli do elity. W Chinach kastrowano chłopców, by mogli służyć cesarzowi bez ryzyka, że uwiodą jego konkubiny. W Europie z kolei motywem ku temu było zachowanie pięknego chłopięcego głosu mimo wejścia w wiek dojrzewania.
Dane historyczne nie są dość dokładne i kompletne, by można było stwierdzić, czy eunuchowie żyli dłużej niż przeciętni, zdrowi mężczyźni. Istnieją jednak przygnębiające rejestry, które to potwierdzają. Wiele lat temu kastracja mężczyzn w zakładach dla umysłowo chorych była zadziwiająco powszechną praktyką. Według wyników badania przeprowadzonego w grupie kilkuset mężczyzn w anonimowej instytucji w stanie Kansas, kastraci żyli średnio o 14 lat dłużej niż ich niepoddani temu zabiegowi współtowarzysze. Niemniej jednak wątpię, by wielu mężczyzn – łącznie ze mną – zdecydowało się na tak radykalne rozwiązanie, by zyskać kilka dodatkowych lat życia.
Więcej w miesięczniku „Świat Nauki" nr 12/2010 »
ewolucyjnie wiec rowniez jestesmy wyroznione.. choc moze nie tak chlubnie..ale zawsze..
tu natura mezczyzn zreszta tez nie bardza chlubnie potraktowala..
testosteron jak sie okazuje skraca zycie.. choc jest niezbedny w akcie zaplodnienia.. |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
Anowi
Pomogła: 121 razy Dołączyła: 02 Wrz 2007 Posty: 10070 Skąd: Bóg wie
|
Wysłany: 2014-12-07, 22:20
|
|
|
powiedz o tym mężowi, że chcesz aby żył tak długo jak Ty i że znalazłaś sposób |
_________________ nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje. |
|
|
|
|
ata333
Pomógł: 331 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 7729
|
Wysłany: 2014-12-08, 15:36
|
|
|
ja mysle.. Anowi..ze sama nie bardzo rozumiesz co chcialas przekazac.. |
_________________ "Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia") |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
•
|