 |
Forum biblijne
Owocem ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność. (List do Galatów 5:21-22)
|
Negatywny wpływ "nowonarodzenia" na mózg |
Autor |
Wiadomość |
Terebint

Wiek: 44 Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 99 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: 2015-03-27, 21:03 Negatywny wpływ "nowonarodzenia" na mózg
|
|
|
Cytat: | [...] Co ciekawe, naukowcy zauważyli, że w przypadku osób określających się jako "urodzone na nowo", religijność nie przynosiła opisywanych powyżej korzyści. Przeciwnie, badanie przeprowadzone niedawno przez naukowców z Centrum Badań nad Starzeniem przy Uniwersytecie Duke’a w Karolinie Północnej, wykazało znacznie wyraźniejszy zanik hipokampu (uszkodzenie mózgu związane z depresją, chorobą Alzheimera i demencją) u osób, których życie zmieniło się pod wpływem przeżycia religijnego, niż w przypadku osób religijnych, które nie doświadczyły ponownych narodzin. Ludzka psychika źle znosi wszelkie formy dysonansu poznawczego – lub podważanie głęboko zakorzenionych wierzeń – dlatego naukowcy podejrzewają, że wysiłek, z jakim narodzeni na nowo chrześcijanie obalają własne przekonania i zmieniają sposób myślenia, jest dla ich mózgu ogromnym stresem.
cały artykuł tutaj |
Jakiś czas temu zaczęło do mnie docierać, że z tym naiwnym protestanckim "na nowo narodzeniem" coś jest nie tak. Myślę że właśnie ten dysonans poznawczy i próby samooszukiwania mają zły wpływ na tak zwanych na nowo narodzonych. A później w zborach zbyt duża liczba chorób typu rak czy guz mózgu. Szczególnie widać to u przywódców kościelnych. Piszę akurat o tych chorobach ponieważ ponoć tym chorobom często towarzyszy wypieranie rzeczywistości.
Oczywiście uważam, że istnieje stan na nowo narodzenia ale wydaje mi się, że w ponad 90 a może nawet i w ponad 95 procentach jest to tylko oszukiwanie samego siebie.
A Wy, co o tym myślicie? |
|
|
|
 |
Anna01
Administrator

Wyznanie: Deizm
Pomogła: 291 razy Dołączyła: 20 Maj 2006 Posty: 4609 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-03-27, 21:35
|
|
|
Nie znam się za bardzo na "nowonarodzeniu", ale uważam, że zawsze trzeba się kierować własnym rozumem. Nie można żyć , a szczególnie wierzyć, wbrew własnym przekonaniom tzn. za wszelką cenę równać do innych .....bo są np. w większości, bo tego oczekuje środowisko. Wiara nie może być zależna ...on nikogo.
Wiara ma nam przynosić pozytywne emocje ! Otwarcie, empatię.
Wiara nie może zniewalać, wiara powinna czynić człowieka wolnym i bezpiecznym - bezpiecznym w tym sensie, że człowiek nie musi się niczego obawiać .... bo jest w zgodzie z samym sobą i otoczeniem. |
_________________ Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10 |
|
|
|
 |
RN

Wyznanie: Wiara Naturalna (Deizm)
Pomógł: 310 razy Dołączył: 25 Paź 2013 Posty: 5148 Skąd: Ziemia Łódzka
|
Wysłany: 2015-03-27, 21:51
|
|
|
Anna01 napisał/a: | Nie znam się za bardzo na "nowonarodzeniu", ale uważam, że zawsze trzeba się kierować własnym rozumem. Nie można żyć , a szczególnie wierzyć, wbrew własnym przekonaniom tzn. za wszelką cenę równać do innych .....bo są np. w większości, bo tego oczekuje środowisko. Wiara nie może być zależna ...on nikogo.
Wiara ma nam przynosić pozytywne emocje ! Otwarcie, empatię.
Wiara nie może zniewalać, wiara powinna czynić człowieka wolnym i bezpiecznym - bezpiecznym w tym sensie, że człowiek nie musi się niczego obawiać .... bo jest w zgodzie z samym sobą i otoczeniem. |
Niewierność nie dotyczy problemu wierzących i niewierzących; dotyczy udawania, że wierzy się w coś, w co się nie wierzy. Niemożliwa jest ocena moralnych następstw, jeśli mogę użyć tego określenia, które takie umysłowe zakłamanie spowodowało w społeczeństwie. Jeśli człowiek tak bardzo skorumpował i sprostytuował czystość swego umysłu, przypisując swe „poglądy” rzeczom, w które nie wierzy, to przygotował się on na popełnienie każdej innej zbrodni.
Thomas Paine... |
_________________ JESZCZE SIĘ TAKI NIE NARODZIŁ, CO BY OPOWIEŚCI BIBLIJNE POGODZIŁ |
|
|
|
 |
RM
Wyznanie: Unitarianizm jest błędem
Pomógł: 157 razy Dołączył: 20 Mar 2012 Posty: 3259
|
Wysłany: 2015-03-27, 22:19
|
|
|
Właśnie jestem w trakcie pisania na temat nowonarodzenia w temacie'Dualizm'. Mam podobne obserwacje co do eksplatowania tego tematu w środowiskach protestanckich, aczkolwiek samego pojęcia'nowonarodzenia' nie neguję i uważam siebie za osobę rodzącą się na nowo.
Myślę, zę sporym problemem środowisk chrześcijańskich jest to, ze skupiają głównie osoby neurotyczne, zalęknione, pasywne. Wynika to w dużej mierze z myślenia dominującego w tych środowiskach, a opartego na strachu przed potępieniem, wizerunkiem Boga karzącego, trzymaniem się przeszłości, tradycji i mitu, jakoby kiedyś było dobrze, a teraz jest coraz gorzej.
Takie myślenie wywiera skutek, ze osoby dynamiczne, kreatywne, otwarte na nowe przestrznie i szukajace zmian, są niepożądane. To z kolei zaburza normalną równowagę spoleczności i powoduje powstawanie sztucznego środowiska, którego myślenie i język komunikacji odbiegają znacznie od powszechnie uznawanych standardów. Można więc trafić w miejsce, gdzie wszyscy są nad podziw mili, pełni miłości, kierują w stronę innych wiele pozytywnych i ciepłych komunikatów. Ale... wraz z opuszczeniem tego uduchowionego miejsca nazywanego kościołem, czar pryska i okazuje się, że żadnej miłości nie ma, ani żadnego nowonarodzenia. Jest za to tzw szare życie, oparte na gonitwie, dobrach materialnych i egoizmie.
Tak wiec, w miom przekonaniu, ogromnym problemem w poznawniu Boga i Jego prawdy są kościoły. Te zawłaszczyły Biblię i uzurpują sobie prawo do reprezentowania Boga. To powoduje, że ludzie zwiedzeni teologiami tychże kosciołów gubią się w zdolności do samodzielnego poznawania Najwyższego, bo żyją w przekonaniu, ze Boga poznaje się w kościele. Wraz z tym nie rozumieją sensu i znaczenia takich pojęć, jak chociażby 'nowonarodzenie', bo kościoły zdefiniowały takie pojęcia na swój, chybiony sposób. Tymczasem 'nowonarodzenie', a raczej należałoby napisać 'rodzenie się na nowo' (w czasie teraźniejszym ciągłym, którego to czasu w j. polskim brakuje) jest terminem bardzo praktycznym i możliwym do wdrażania we własne życie. |
|
|
|
 |
Listek

Pomógł: 551 razy Dołączył: 31 Mar 2013 Posty: 7857 Skąd: Gdynia

|
Wysłany: 2015-03-28, 08:06
|
|
|
Mt. 12,43) Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. (44) Wtedy mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem; a przyszedłszy zastaje go nie zajętym, wymiecionym i przyozdobionym. (45) Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni.
Jeśli człowiek decyduje się na nowe narodzenie z ducha to musi zadbać o to, by był to duch Boży a nie zwodniczy prowadzący do depresji a nawet do samobójstwa.
Duch Boży prowadzi nas śladami Chrystusa Jezusa, w posłuszeństwie do nauki Ojca Niebiańskiego.
Musimy odwrócić się od grzechu , który oddala nas od Boga.
"i narodzić się na nowo nie z nasienia, które podlega zniszczeniu, lecz [z nasienia] niezniszczalnego, przez słowo Boga, który żyje i trwa na wieki!" 1P 1:23 bp
Nowe stworzenie karmi się na co dzień słowem Bożym i żyje według tego słowa.
1J 5:18 bt5 "Wiemy, że ktokolwiek się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie tknie."
Ef 5:9 bt2 "Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda."
Nowe narodzenie z Boga nie ma nic wspólnego ze stanami hipnozy i niezdrowymi emocjami, bełkotaniem, wyciem i wydawaniem głosów zwierzęcych itd.
https://www.youtube.com/watch?v=4PQlMgdqf1c
Inny ogień, film
Pozdrawiam |
_________________ Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9 |
|
|
|
 |
Terebint

Wiek: 44 Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 99 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: 2016-03-04, 12:03
|
|
|
RM napisał/a: | Właśnie jestem w trakcie pisania na temat nowonarodzenia w temacie'Dualizm'. Mam podobne obserwacje co do eksplatowania tego tematu w środowiskach protestanckich, aczkolwiek samego pojęcia'nowonarodzenia' nie neguję i uważam siebie za osobę rodzącą się na nowo.
|
Wiem, że późno odpisuję ale mógłbyś podesłać mi link do tego tematu, bo nie wiem czy sam go znajdę. |
|
|
|
 |
Dezerter

Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 3642 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2016-03-04, 13:36
|
|
|
Listek napisał/a: | Mt. 12,43) Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. (44) Wtedy mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem; a przyszedłszy zastaje go nie zajętym, wymiecionym i przyozdobionym. (45) Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni.
Jeśli człowiek decyduje się na nowe narodzenie z ducha to musi zadbać o to, by był to duch Boży a nie zwodniczy prowadzący do depresji a nawet do samobójstwa.
Duch Boży prowadzi nas śladami Chrystusa Jezusa, w posłuszeństwie do nauki Ojca Niebiańskiego.
Musimy odwrócić się od grzechu , który oddala nas od Boga.
"i narodzić się na nowo nie z nasienia, które podlega zniszczeniu, lecz [z nasienia] niezniszczalnego, przez słowo Boga, który żyje i trwa na wieki!" 1P 1:23 bp
Nowe stworzenie karmi się na co dzień słowem Bożym i żyje według tego słowa.
1J 5:18 bt5 "Wiemy, że ktokolwiek się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie tknie."
Ef 5:9 bt2 "Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda."
(...) |
Jest dokładnie tak jak napisał powyżej Listek - przeżyłem nowonarodzenie 2 lata temu i widzę same pozytywne zmiany w moim życiu - nie tylko duchowym, ale i rodzinnym .., o mózgu nic nie potrafię powiedzieć, bo badań sobie nie robiłem
ale chętnie zobaczę takie poważne badania naukowe. |
_________________ Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/ |
|
|
|
 |
BoaDusiciel
Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy Dołączył: 04 Lis 2013 Posty: 5443
|
Wysłany: 2016-03-04, 17:16
|
|
|
Dezerter napisał/a: |
Jest dokładnie tak jak napisał powyżej Listek - przeżyłem nowonarodzenie 2 lata temu i widzę same pozytywne zmiany w moim życiu - nie tylko duchowym, ale i rodzinnym .., o mózgu nic nie potrafię powiedzieć, bo badań sobie nie robiłem
ale chętnie zobaczę takie poważne badania naukowe. |
Zapraszamy do nas na takie badania
Gdyby jednak okazało się, że nowe narodzenie polega na tym, że jako członek KrK masz poglądy niezgodne z KrK, to nie przejmuj się.
Wszyscy katolicy tak mają |
_________________ Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego |
|
|
|
 |
Listek

Pomógł: 551 razy Dołączył: 31 Mar 2013 Posty: 7857 Skąd: Gdynia

|
Wysłany: 2016-03-06, 21:12
|
|
|
Dezerter napisał/a: | przeżyłem nowonarodzenie 2 lata temu i widzę same pozytywne zmiany w moim życiu |
W czasie nowego narodzenia budzi się duch ludzki . Człowiek uświadamia sobie działanie Boga i chce Mu służyć. Po tym musi następować uświęcanie się przykazaniami Boga, konieczne do zbawienia duszy- karmienie słowem Boga.
Jk 1:21 "Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze."
To zaszczepione słowo Boga ma moc zbawić nasze dusze.
Nowe narodzenie to tylko początek drogi za Jezusem.
Pozdrawiam |
_________________ Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
•
|