Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nikodem
Autor Wiadomość
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-06-04, 10:22   Nikodem

Jest to jedna z tajemniczych postaci Pism Greckich.
Był to żydowski dostojnik ,który przyszedł do Jezusa w nocy w obawie przed Żydami.
Wcześniej Jezus podczas święta Paschy uczynił wiele cudów i mnóstwo ludzi zaczęło w niego wierzyć ,jako obiecanego Mesjasza.
Jego czyny zrobiły też wrażenie na członku Sanchedrynu ,najwyższego trybunału żydowskiego -Nikodemie.
Najwidoczniej Nikodem był zwolennikiem Jezusa ,ale nie chciał popsuć sobie opinii u innych przywódców żydowskich,więc po kryjomu rozmawiał z Jezusem.
Rozmowa Jezusa z Nikodemem zapisana jest w ewangelii Jana 3:1-21
Była bardzo ciekawa ,bo Jezus wyjawił Nikodemowi ,że nikt kto się nie narodzi na nowo nie wejdzie do królestwa Bożego.
Nikodem nie rozumiał słów Jezusa i pyta :
"Ale jak człowiek miałby się ponownie narodzić ,czyż może powtórnie wejść do łona swej matki"?
Pytanie Nikodema świadczy o tym ,że słowa Jezusa zrozumiał dosłownie,ale Jezus mówiąc te słowa miał na myśli zrodzenie z wody i z ducha.
Sam Jezus został w ten sposób zrodzony podczas chrztu gdy rozległ się głos z nieba :
"Ten jest moim Synem umiłowanym który ma moje uznanie".
Bóg w ten sposób ogłosił ,że właśnie spłodził swego duchowego Syna mającego widoki na życie wieczne w niebiańskim królestwie.
Jezus głosząc dobrą nowinę pozyskiwał uczniów do tego królestwa.
Czy oni ,ci uczniowie też byli zrodzeni z wody i ducha?
Tak,bo każdy był ochrzczony w wodzie i każdy był zrodzony duchem Bożym .
W dniu Pięćdziesiątnicy 33 rne zstąpił na wszystkich zebranych we wieczerniku obiecany duch święty.W ten sposób wszyscy stali się duchowymi synami Bożymi.

Jezus wyjawił Nikodemowi jeszcze wiele innych prawd.Na przykład ,że nikt przed Jezusem nie poszedł do nieba oraz że Bóg kierując się miłością posłał swego Syna aby nikt nie zginął ale miał życie wieczne.

Ale czy Nikodem został uczniem Jezusa?
Czy też obawa przed wykluczeniem z synagogi nie sprawiła ,że został pozbawiony przywileju zostania jego uczniem i władcą w królestwie Bożym wraz z Jezusem?

W Biblii nie zostało to jednoznacznie powiedziane.

Czego się wszyscy możemy nauczyć z postawy Nikodema?

Nie pozwólmy aby obawy i uprzedzenia wzięły górę nad poznaniem i zostaniem uczniem Jezusa.
Weżmy sobie do serca słowa Jezusa:
"A na tym polega sąd ,że światłość przyszła na świat ,lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność ........bo ich uczynki były złe.
Każdy bowiem kto żle czyni nie zbliża się do światłości aby nie ujawniono jego uczynków .
Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą dąży do światłości ,aby wyszło na jaw ,że jego uczynki są dokonane w Bogu".
Jana 2:23-3:21
Czy i ty zbliżasz się do światłości?Jak blisko jesteś?
 
 
Miłujący prawdę 

Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1134
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-10-27, 20:54   

NIKODEM („zwycięzca ludu”). Faryzeusz i nauczyciel Izraela, władca żydowski (tzn. członek Sanhedrynu), wymieniony tylko w Ewangelii we­dług Jana.
Nikodem był pod głębokim wrażeniem znaków dokonanych przez Jezusa w Jerozolimie w okresie Paschy 30 r. n.e.
Pewnej nocy odwiedził go i wyraził przekonanie, że Jezus przyszedł od Boga (tę pierwszą wizytę złożył pod osłoną ciemności przypuszczalnie z obawy przed Żydami).

To właśnie Nikodemowi Jezus powiedział, że kto chce zobaczyć Królestwo Boże, musi się „ponownie na­rodzić”, że żaden człowiek nie wstąpił do nieba, że Bóg dowiódł swej miłości, posyłając swego Syna na ziemię, i że koniecznie trzeba okazywać wiarę (Jn 2:23; 3:1-21).
Jakieś dwa i pół roku później podczas Święta Namiotów (Szałasów) pewni urzędnicy mieli na rozkaz faryzeuszy schwytać Jezusa.
Kiedy wrócili z pustymi rękami, a na dodatek dobrze się o nim wypowiedzieli, zostali publicznie upokorzeni.
Ni­kodem zapytał wtedy: „Czyż nasze prawo osądza człowieka, jeśli go najpierw nie wysłucha i się nie dowie, co on czyni?”
Pozostali faryzeusze jednak go wyśmiali (Jn 7:45-52).
Po śmierci Jezusa Niko­dem razem z Józefem z Arymatei, bojaźliwym uczniem Chrystusa, przynieśli cenny, ciężki rulon mirry i aloesu (ważący ok. 100 funtów rzymskich [33 kg]), żeby przygotować ciało do pogrzebu (Jn 19:38-40).

Według tradycji Nikodem w później­szym czasie stał się uczniem Jezusa, został wyda­lony z Sanhedrynu i Jerozolimy i zmarł śmiercią męczeńską, lecz Biblia nie wypowiada się na ten temat.
_________________
"Jako żyje Jehowa, będę mówił to, co powie mój Bóg"
 
 
Maja. 


Dołączyła: 23 Sie 2006
Posty: 2086
Wysłany: 2007-11-05, 19:42   

Tessa:
Cytat:
Rozmowa Jezusa z Nikodemem zapisana jest w ewangelii Jana 3:1-21
Była bardzo ciekawa ,bo Jezus wyjawił Nikodemowi ,że nikt kto się nie narodzi na nowo nie wejdzie do królestwa Bożego.

Miłujący prawdę:
Cytat:
To właśnie Nikodemowi Jezus powiedział, że kto chce zobaczyć Królestwo Boże, musi się „ponownie na­rodzić”

Tesso i Miłujący prawdę, czy to znaczy, że każdy człowiek musi się ponownie narodzić z wody i z Ducha :?:

 
 
Miłujący prawdę 

Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1134
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-15, 20:25   

Maja. napisał/a:
Miłujący prawdę, czy to znaczy, że każdy człowiek musi się ponownie narodzić z wody i z Ducha


Narodzenie się na nowodaje widoki na życie w niebie
Narodzeni z wody i ducha wejdą do Królestwa Jana 3:3, 5
„Odpowiadając Jezus rzekł do niego: "Zaprawdę, zaprawdę ci mówię: Jeżeli ktoś nie narodzi się ponownie, nie może ujrzeć królestwa Bożego". (…) Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, zaprawdę ci mówię: Jeżeli ktoś nie narodzi się z wody i ducha, nie może wejść do królestwa Bożego””
Narodzenie z wodyoznacza wodę chrztu Dz 10:47
"Czy tym, którzy tak jak my otrzymali ducha świętego, może ktoś odmówić wody, żeby nie zostali ochrzczeni?"
Narodzenie z duchaoznacza spłodzenie duchem Ja 1:12, 13; 3:6
„Jednakże tym wszystkim, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, ponieważ wierzyli w jego imię; i narodzili się nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli człowieka, lecz z Boga”.
„Co się narodziło z ciała, jest ciałem, a co się narodziło z ducha, jest duchem”.

Przemienieni przy śmierci do życia w niebie 1Ko 15:50-53
To jednak mówię, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego ani skażenie nie dziedziczy nieskażoności.
Oto wam mówię świętą tajemnicę: Nie wszyscy zapadniemy w sen śmierci, ale wszyscy będziemy przemienieni, w jednym momencie, w mgnieniu oka, podczas ostatniej trąby. Bo trąba zabrzmi i umarli zostaną wskrzeszeni jako nie podlegający skażeniu, a my będziemy przemienieni. Albowiem to, co podlega skażeniu, musi się przyoblec w nieskażoność, a to, co śmiertelne, musi się przyoblec w nieśmiertelność
”.
Sama zobacz o czym mówią te wersety.
Czy rozumiesz?
_________________
"Jako żyje Jehowa, będę mówił to, co powie mój Bóg"
 
 
John_in_grace 
oświecony przez YHWH

Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 302
Wysłany: 2007-11-16, 14:44   

Cytat:
Przemienieni przy śmierci do życia w niebie 1Ko 15:50-53


Przemienieni za życia i po śmierci-o takich tam pisze.
Nic nie pisze, że ,przy śmierci' już są przemienieni.


A pospolitej, pustej mowy unikaj, bo ci, którzy się nią posługują, będą się pogrążali w coraz większą bezbożność, (17) a nauka ich szerzyć się będzie jak zgorzel; do nich należy Hymeneusz i Filetos, (18) którzy z drogi prawdy zboczyli, powiadając, że zmartwychwstanie już się dokonało, przez co podważają wiarę niektórych.
2 Tymoteusza 2:16-16
_________________
Czytajmy Pismo Święte, aby nie być poganami
 
 
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-12-07, 07:46   

John_in_grace napisał/a:
Przemienieni za życia

Jak można być przemienionym za życia?

I KOryntian 15:50-53

"50 To jednak mówię, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego ani skażenie nie dziedziczy nieskażoności.
51 Oto wam mówię świętą tajemnicę: Nie wszyscy zapadniemy w sen śmierci, ale wszyscy będziemy przemienieni,
52 w jednym momencie, w mgnieniu oka, podczas ostatniej trąby. Bo trąba zabrzmi i umarli zostaną wskrzeszeni jako nie podlegający skażeniu, a my będziemy przemienieni.

O jakim "przemienieniu " pisze Paweł? Czy za życia? Czy w chwili śmierci?
 
 
John_in_grace 
oświecony przez YHWH

Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 302
Wysłany: 2007-12-08, 13:44   

O takim:

Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni 1 Kor 15:51
Osoby, które zastanie koniec świata, a które są wybrane, nie umrą, ale będą od razu przemienione, inne będą wskrzeszone i potem przemienione. Nic nie pisze, jak tu próbuje wcisnąć MP, że jest jakaś grupa, która przemienia się ,przy śmierci'.
_________________
Czytajmy Pismo Święte, aby nie być poganami
 
 
Miłujący prawdę 

Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1134
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-12-08, 21:08   

John_in_grace napisał/a:
Nic nie pisze, jak tu próbuje wcisnąć MP, że jest jakaś grupa, która przemienia się ,przy śmierci'.


„Powołani i wybrani, i wierni” naśladowcy Chrystusa, jego „bracia” - 144 000 - zrodzeni z ducha jako „dzieci Boże”, otrzymali obietnicę, że dostąpią takiego samego zmartwychwstania jak on (Obj 17:14; Heb 2:11; Rz 6:5; 8:15, 16).

Apostoł Piotr napisał do współchrześcijan: „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, gdyż stosownie do swego wielkiego miłosierdzia dał nam - przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa spośród umarłych - nowe zrodzenie do żywej nadziei, do dziedzictwa niezniszczalnego i nieskalanego, i niewiędnącego. Jest ono w niebiosach zachowane dla was” (lPt 1:3, 4).

W innym miejscu Piotr, przedstawiając nadzieję żywioną przez pomazańców - 144 000, wspomniał, że otrzymali „drogocenne i niezrównane obietnice”, dzięki którym staną się „współuczestnikami Boskiej natury” (2Pt 1:4).
Ich natura ulegnie więc przemianie: muszą zrzec się natury ludzkiej, żeby
przybrać „Boską naturę” i w ten sposób mieć udział w chwale Chrystusa.

Muszą umrzeć taką samą śmiercią jak on - do końca zachować niezłomną lojalność i na zawsze zrezygnować z życia ludzkiego - a potem tak jak Chrystus otrzymają dzięki zmartwychwstaniu nieśmiertelne ciała, niepodlegające skażeniu (Rz 6:3-5; IKo 15:50-57; 2Ko 5:1-3).

Apostoł Paweł na przykładzie zasianego nasienia, z którego wyrasta roślina, wyjaśnił, że Bóg daje osobom zmartwychwstałym „takie ciało, jakie się Jemu podoba”; nie wskrzesza więc ciała (IKo 15:35-40), lecz duszę, czyli osobę, której daje ciało dostosowane do środowiska, w jakim ją przywraca do życia.
Zwróć uwagę, to warto podkreślić.

Jezus Chrystus złożył swe człowiecze życie w ofierze jako okup za ludzkość. Natchniony pisarz Listu do Hebrajczyków odniósł do niego Psalm 40, gdzie Mesjasz posłany przez Boga „na ten świat” oznajmia:
Ofiary i daru ofiarnego nie chciałeś, lecz przygotowałeś mi ciało” (Heb 10:5).

Sam Jezus powiedział: „Chlebem zaś, który ja dam, jest moje ciało za życie świata” (Jn 6:51).
Chrystus nie mógł więc po zmartwychwstaniu odzyskać poprzedniego ciała, gdyż w ten sposób odebrałby ofiarę złożoną Bogu za rodzaj ludzki. Ponadto nie miał już mieszkać na ziemi. Jego „domem” są niebiosa, gdzie przebywa jego Ojciec, który nie jest bytem materialnym, lecz duchowym (Jn 14:3; 4:24).

A zatem Jezus Chrystus otrzymał chwalebne, nieśmiertelne i nieskażone ciało, ponieważ „jest odbiciem chwały Boga i dokładnym wyobrażeniem samej jego istoty, on też podtrzymuje wszystko słowem jego mocy, a dokonawszy oczyszczenia za nasze grzechy, zasiadł po prawicy Majestatu w miejscach wyniosłych. O tyle zatem stał się lepszy od aniołów [którzy także są potężnymi osobami duchowymi], o ile odziedziczył imię wspanialsze od ich imienia” (Heb 1:3, 4; 10: 12, 13).
A teraz
wierni bracia Chrystusa, którzy dołączają do niego w niebiosach, rezygnują z życia ludzkiego. Apostoł Paweł wykazał, że muszą otrzymać nowe, przekształcone ciała, dostosowane do nowego środowiska: „A nasze obywatelstwo jest w niebiosach, skąd także skwapliwie oczekujemy wybawcy. Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze upokorzone ciało, żeby je dostosować do swojego chwalebnego ciała” (Flp 3:20, 21).
To jedna kwestia. A druga:
Grono współdziedziców Chrystusa - 144000 - nazwano jego „oblubienicą” (Obj 21:9).
Zostali przyrzeczeni mu w małżeństwo, więc żeby wziąć udział w „zaślubinach Baranka”, muszą dostąpić zmartwychwstania w niebiosach (Obj 19:7, 8; 2Ko 11:2).
Właśnie tego niebiańskiego zmartwychwstania wyglądał apostoł Paweł (2Tm 4:8).
Gdy rozpoczęła się „obecność” Chrystusa, ostatek jego duchowych braci „zaproszonych na wieczerzę zaślubin Baranka” żył jeszcze na ziemi, ale Jezus najpierw zajął się tymi, którzy już zmarli, i przywrócił ich do życia (Obj 19:9).

Wyjaśniono to w 1 Tesaloniczan 4:15, 16: „Albowiem to mówimy wam na podstawie słowa Jehowy, że my, żyjący, którzy pozostaniemy przy życiu aż do obecności Pana, w żaden sposób nie wyprzedzimy tych, którzy zapadli w sen śmierci; ponieważ sam Pan zstąpi z nieba z nakazującym wołaniem, z głosem archanielskim oraz z trąbą Bożą i ci, co umarli w jedności z Chrystusem, powstaną pierwsi”.

Następnie Paweł dodaje: „Potem my, żyjący, którzy pozostaniemy przy życiu, będziemy wraz z nimi porwani w obłokach, aby spotkać Pana w powietrzu; i tak zawsze będziemy z Panem” (lTs 4:17).

A zatem gdy ktoś z ostatka zaproszonych na „[b]wieczerzę zaślubin Baranka” kończy wiernie swój ziemski bieg, jest od razu wskrzeszany i dołącza w niebie do innych członków klasy[/b]oblubienicy.

Nie ‘zapada w sen śmierci’, który na długi czas ogarnął np. apostołów, lecz gdy tylko umiera, dostępuje przemienienia „w jednym momencie, w mgnieniu oka, podczas ostatniej trąby. Bo trąba zabrzmi i umarli zostaną wskrzeszeni jako nie podlegający skażeniu, a my będziemy przemienieni” (IKo 15:51, 52).

Najwyraźniej jednak same „zaślubiny Baranka” nastąpią dopiero po wykonaniu wyroku na „Babilonie Wielkim” (Obj 18).
W Objawieniu najpierw opisano zagładę tej „wielkiej nierządnicy”, a potem powiedziano:
Radujmy się i tryskajmy radością, i oddawajmy mu chwałę, ponieważ nadeszły zaślubiny Baranka i jego małżonka się przygotowała” (Obj 19:7).

Zaślubiny te rozpoczną się wtedy, gdy wszyscy należący do 144 000 zostaną ostatecznie uznani za wiernych, „opieczętowani” i wskrzeszeni do życia w niebie.
_________________
"Jako żyje Jehowa, będę mówił to, co powie mój Bóg"
 
 
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-12-09, 17:40   

1 Tesaloniczan 4:15, 16: „Albowiem to mówimy wam na podstawie słowa Jehowy, że my, żyjący, którzy pozostaniemy przy życiu aż do obecności Pana, w żaden sposób nie wyprzedzimy tych, którzy zapadli w sen śmierci; ponieważ sam Pan zstąpi z nieba z nakazującym wołaniem, z głosem archanielskim oraz z trąbą Bożą i ci, co umarli w jedności z Chrystusem, powstaną pierwsi”.

„Potem my, żyjący, którzy pozostaniemy przy życiu, będziemy wraz z nimi porwani w obłokach, aby spotkać Pana w powietrzu; i tak zawsze będziemy z Panem” (lTs 4:17).


MP wyjaśnił to wspaniale.

Aby znależć się u boku Jezusa w niebie pomazańcy muszą umrzeć.

Wskazują na to wersety:

Objawienie 2:10

Nie lękaj się tego, co właśnie masz wycierpieć. Oto Diabeł będzie wtrącać niektórych z was do więzienia, abyście zostali w pełni wypróbowani i doznawali ucisku przez dziesięć dni. Okaż się wierny aż do śmierci, a dam ci koronę życia.

Te słowa Jezus kieruje do wszystkich pomazańców .Muszą oni być wierni do samej śmierci.

Umierają oni śmiercią podobną do ofiarnej śmierci Jezusa ,który swoje ciało ofiarował Bogu.

Efezjan 3:7-11

7 A jednak to, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. 8 Jeśli już o to chodzi, doprawdy też wszystko za stratę uznaję z uwagi na niezrównaną wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Ze względu na niego zniosłem stratę wszystkiego i uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa 9 i został znaleziony w jedności z nim, nie mając własnej prawości, która wynika z prawa, ale tę, która jest dzięki wierze w Chrystusa, prawość pochodzącą od Boga na podstawie wiary, 10 żeby poznać i jego, i moc jego zmartwychwstania, i współudział w jego cierpieniach, poddając się śmierci podobnej do jego śmierci, 11 aby się przekonać, czy w jakiś sposób nie dostąpię wcześniejszego zmartwychwstania spośród umarłych.

Dlaczego Paweł pisze ,że umrze śmiercią podobną do śmierci Jezusa?

Podobne słowa pisze też w Rzymian 6:5,"zostaliśmy z nim zjednoczeni w podobieństwie jego śmierci".

Nie znaczy to ,że wszyscy chrześcijanie umierają w ten sam sposób jak Jezus ,bo na przykład niektórzy byli zabijani mieczem,inni ginęli na arenach zabijani przez dzikie zwierzęta....itd.
Chodzi tutaj o śmierć ofiarną podobną do śmierci Jezusa.Zrezygnowali oni z ciała ludzkiego i życia wiecznego na ziemi,aby przywdziać "obywatelstwo niebiańskie".

Także treść I Koryntian 15 r jet o śmierci i zmartwychwstaniu do życia w niebie.
Paweł wyjaśnia:

42 Podobnie jest ze zmartwychwstaniem umarłych. Zasiewa się w skażeniu, wskrzeszone zostaje w nieskażoności. 43 Zasiewa się w hańbie, wskrzeszone zostaje w chwale. Zasiewa się w słabości, wskrzeszone zostaje w mocy. 44 Zasiewa się ciało fizyczne, wskrzeszone zostaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało fizyczne, to jest też duchowe. 45 Tak nawet jest napisane: „Pierwszy człowiek, Adam, stał się duszą żyjącą”. Ostatni Adam stał się duchem życiodajnym. 46 A jednak pierwsze nie jest to duchowe, lecz to fizyczne, a dopiero potem duchowe. 47 Pierwszy człowiek jest z ziemi i uczyniony z prochu, drugi człowiek jest z nieba. 48 Jaki jest ten uczyniony z prochu, tacy też są ci uczynieni z prochu; i jaki jest ten niebiański, tacy też są ci niebiańscy. 49 I jak nosiliśmy wyobrażenie tego uczynionego z prochu, tak też będziemy nosić wyobrażenie tego niebiańskiego.

51 Oto wam mówię świętą tajemnicę: Nie wszyscy zapadniemy w sen śmierci, ale wszyscy będziemy przemienieni, 52 w jednym momencie, w mgnieniu oka, podczas ostatniej trąby. Bo trąba zabrzmi i umarli zostaną wskrzeszeni jako nie podlegający skażeniu, a my będziemy przemienieni. 53 Albowiem to, co podlega skażeniu, musi się przyoblec w nieskażoność, a to, co śmiertelne, musi się przyoblec w nieśmiertelność.


Co Paweł miał na myśli pisząc ,że "nie wszyscy zapadniemy w sen śmierci"?

Jak wiadomo wszyscy namaszczeni bracia w I wieku "zapadli w sen śmierci" i spali w tym śnie aż do "przyjścia Pana".
Inaczej zaś miało być z braćmi ,którzy dożyli Dnia Pańskiego ,czyli przyjścia Pana.
Czytamy o nich ,że "wszyscy mieli być przemienieni". Kiedy?
W chwili swej śmierci .
Zatem nie spali już w śnie śmierci .,czyli nie czekali na powrót Jezusa tylko od razu "w mgnieniu oka " zostali porwali do nieba aby królować z Chrystusem.
 
 
machabeusz 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 3321
Wysłany: 2007-12-09, 19:52   

Tessa:

Cytat:
Jak wiadomo wszyscy namaszczeni bracia w I wieku "zapadli w sen śmierci" i spali w tym śnie aż do "przyjścia Pana".
Inaczej zaś miało być z braćmi ,którzy dożyli Dnia Pańskiego ,czyli przyjścia Pana.
Czytamy o nich ,że "wszyscy mieli być przemienieni". Kiedy?
W chwili swej śmierci
.
Zatem nie spali już w śnie śmierci .,czyli nie czekali na powrót Jezusa tylko od razu "w mgnieniu oka " zostali porwali do nieba aby królować z Chrystusem.


To , co piszesz nie ma potwierdzenia w Piśmie Świętym. Piszesz tylko to , jak twoja religia na obecną chwilę tłumaczy.
Porównajmy to z innym tekstem apostoła Pawła:

1 Tes. 4:15-18
15. A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.
16. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie,
17. Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem
.
18. Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.
(BW)

Jak to teraz ŚJ wytłumaczą? 8-)
_________________
Jesteś lub byłeś świadkiem Jehowy?

http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/index.php

http://machabeusz7.bloog.pl/
 
 
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-12-09, 20:04   

Zanim odpowiem mam pytanie do ciebie: czy aby pójść do nieba bracia Jezusa muszą umrzeć?
Co na ten temat mówi Biblia?
 
 
machabeusz 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 3321
Wysłany: 2007-12-09, 20:15   

tessa napisał/a:
Zanim odpowiem mam pytanie do ciebie: czy aby pójść do nieba bracia Jezusa muszą umrzeć?
Co na ten temat mówi Biblia?


Wszyscy członkowie oblubienicy muszą umrzeć śmiercią męczeńską.

Odpowiedziałem, więc ty odpowiedz na moje pytanie i skomentuj werset , który podałem.
_________________
Jesteś lub byłeś świadkiem Jehowy?

http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/index.php

http://machabeusz7.bloog.pl/
 
 
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-12-10, 11:24   

machabeusz napisał/a:
tessa napisał/a:
Zanim odpowiem mam pytanie do ciebie: czy aby pójść do nieba bracia Jezusa muszą umrzeć?
Co na ten temat mówi Biblia?


Wszyscy członkowie oblubienicy muszą umrzeć śmiercią męczeńską.

Odpowiedziałem, więc ty odpowiedz na moje pytanie i skomentuj werset , który podałem.


Skoro wszyscy pomazańcy muszą umrzeć ,to jak skomentujemy te wersety?

1 Tes. 4:15-18
A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana,
15. nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.
16. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie,
17. Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem.
18. Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.


Warto zrozumieć o jakich dwóch grupach mówi Paweł.

A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana,

Jest tutaj mowa o pomazańcach którzy doczekają "przyjścia Pana".


nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli.


Kim są ,ci którzy zasnęli?

Jezus porównał śmierć do snu ,Jana 11:11
Rzekł to, a potem im powiedział: „Łazarz, nasz przyjaciel, udał się na spoczynek, ale ja tam idę, aby go obudzić ze snu

"
....zatem ci co zasnęli to chrześcijanie którzy umarli przed przyjściem Pana.
Musieli oni "spać snem " ,czyli czekać na zmartwychwstanie aż do powrotu Pana.

Co się z nimi stanie z chwilą "powrotu Pana"?

Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie,


Zatem to zmartwychwstanie dokonało się z chwilą Powrotu Jezusa.Najpierw zmartwychwstali ci którzy umarli w dawnych wiekach i nie doczekali "przyjścia Pana".

A co z tymi braćmi ,którzy żyją w "dniach ostatnich" ,czyli w "dniu Pańskim" czyli ci co doczekali "powrotu Pana"?

Oni też muszą umrzeć .Jak to zaznaczyłeś .


Jednak ich sytuacja jest inna niż braci którzy umarli np w I wieku.Tamci musieli wieki czekać na zmartwychwstanie . czyli spać .

A ci nie muszą czekać w śnie śmierci.

To nie znaczy ,że nie umierają .Umierają ,tylko bezpośrednio po śmierci są "porywani w obłoki".

Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem.

Mają jedną nadzieję ,więc razem z tamtymi braćmi znajdą się w niebie u boku Chrystusa.
 
 
machabeusz 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 3321
Wysłany: 2007-12-10, 12:33   

Cytat:
To nie znaczy ,że nie umierają .Umierają ,tylko bezpośrednio po śmierci są "porywani w obłoki".

Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem.

Mają jedną nadzieję ,więc razem z tamtymi braćmi znajdą się w niebie u boku Chrystusa.


Problem polega na tym , że ty przeinaczasz czysty tekst Słowa Bożego.
Skoro jest napisane , że pozostaną przy życiu , aż do przyjścia Pana , to jednoznacznie wynika , że nie umrą.
Ci , co nie umrą zostaną przemienieni i wyjdą na spotkanie Pana.To własnie będzie ten wielki tłum , który znajdzie się w Nowym Jeruzalemie na ziemi przed Bogiem i Jezusem.
Mat. 24:30-31
30. I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą,
31. I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi.
(BW)

Gdzie ich Pan zgromadzi?
W niebie? :-?

Przecież Pan Jezus przyjdzie na ziemię.Czyżby miał się rozminąć ze swoimi uczniami i przyjść na ziemię , podczas , gdy oni pójda do nieba?
Zgromadzi ich w Nowym Jeruzalem ,które zstąpi na ziemię wraz z nim.
Nowe Jeruzalem ,to przecież Królestwo Boże.


Kim jest oblubienica , to jest zupełnie inny temat.

Oni wszyscy muszą umrzeć:

Obj. 6:11
11. I dano każdemu z nich szatę białą, i powiedziano im, aby jeszcze odpoczęli przez krótki czas, aż się dopełni liczba współsług i braci ich, którzy mieli podobnie jak oni ponieść śmierć.(BW)

Wszyscy musza umrzeć śmiercią męczeńską , aż się dopełni ich liczba w niebie.
To własnie oni I TYLKO ONI zasiąda na tronach jako królowie kapłani:

Objawienie 20:4-6
„4. I ujrzałem trony, i byli ci co na nich zasiedli , i dano im władzę sądzenia. Tak , ujrzałem dusze straconych toporem za świadectwo , które składali o Jezusie , i za mówienie o Bogu , i tych , którzy nie oddali czci , ani bestii , ani jej wizerunkowi i którzy nie przyjęli znamienia na swe czoło ani na swą rękę. I ożyli , i królowali z Chrystusem przez tysiąc lat.
5.(Pozostali z umarłych nie ożyli , aż się skończyło tysiąc lat). To jest pierwsze zmartwychwstanie.
6.Szczęśliwy i święty jest każdy , kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu ; nad tymi druga śmierć nie ma władzy , lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z nim królować przez tysiąc lat.”

Szczegółowo , jeśli jest ktoś zainteresowany tą kwestią , wyjaśniłem ten temat w artykule "Oblubienica" na moim bloogu.

Pozdrawiam.
_________________
Jesteś lub byłeś świadkiem Jehowy?

http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/index.php

http://machabeusz7.bloog.pl/
 
 
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2007-12-11, 11:03   

machabeusz napisał/a:
Problem polega na tym , że ty przeinaczasz czysty tekst Słowa Bożego.
Skoro jest napisane , że pozostaną przy życiu , aż do przyjścia Pana , to jednoznacznie wynika , że nie umrą.


Tutaj zaprzeczasz sam sobie.Bo wcześniej napisałeś ,że wszyscy pomazańcy muszą umrzeć .Wszyscy członkowie oblubienicy muszą umrzeć śmiercią męczeńską.


Napisałeś cytuję :"Wszyscy członkowie oblubienicy muszą umrzeć śmiercią męczeńską. "

Więc zdecyduj się wszyscy czy nie wszyscy?
Jeśli nie wszyscy to dlaczego niektórzy nie umrą ? Czy to jest zgodne ze słowami Pawła:

Rzymian 5:14
" Niemniej śmierć królowała od Adama aż do Mojżesza, i to nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli na podobieństwo występku Adama — podobnego do tego, który miał przyjść. "

Zatem wszyscy potomkowie grzesznego Adama podlegają śmierci.Nie ma żadnego wyjątku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 10