Forum biblijne

[Debora Anna]

Jest to słowo dla kobiet, ktore pragną więcej

Zostawcie ogladanie sie wstecz. Spustoszenia odeszły. Moje córki bedą radować się, śpiewać. Dotykam serc. Dotykam serc. Otwieram drzwi, prowadzę.Opowiadam miłość - słuchajcie.Nadsłuchujcie. Stale mówię.
Na kolanach słuchajcie u moichh stóp.
Tyle nowego, obudźcie się. Odnowione, przekonane o mojej lasce i mojej miłości. Radosne na moich drogach.
Jesteście stworzone do miłości, macie rozkwitnąc jako kobiety.
Niech każda zrozumie - twoja świetość jest potrzebna do tego, aby prawdziwa miłość dotknęła cie do samych stóp, całą i bez reszty.
Twoje serce ma być czyste: bez osądzania, bez wyrachowania, bez roszczeń bez zawziętości. Nowe serce - otwarte na miłość.
Wszelki wróg został przezwycięzony. Uwierz w to!
Buduj siebie na spotkanie z prawdziwa miłością, ktora ma moc i chce i nie może nie dawać.
Nie wątp i nie wspominaj. Wszystko jest nowe.
Spełnione i szczęśliwe. To do was mowie moje córki.

Zostawcie substytuty. Nie dajcie sie oszukiwać i nie oszukujcie sie same.
Wróćcie do perwszej milości.
Otwierajcie serca kobiety. Jesteście w kościele moimi osobami , na które liczę. Nie zrażajcie się.
Duch odrzucenia wygania ludzi z miejsc, w ktorych ja ich stawiam.

Były dwie kobiety Marta i Maria.
Marta miała poczucie obowiązku i religijna gorliwość.
Maria była głodna tego co mówi Mistrz. Ta druga usiadła u Jego stóp i słuchała słów życia.
Pan powiedział o nich:
" Marto, Marto, troszczysz się o zbyt wiele a potrzeba tylko jdengo.
Maria wybrała lepszą cząstkę."

Czy Mistrz osądził Martę. Bynajmniej. Stwierdził tylko fakty.
Czy wywyższył Marię. Bynajmniej. Stwierdził tylko fakty.
Którąkolwiek z nich jestes dzisiaj powiem Ci:
Potrzene są i ręce Marty i serce Marii.


Pozdrawiam Debora Anna

[esther]

Deboro,

Nie do końca się z tym zgadzam, mam na myśli ręce Marty.

Łukasza 10:38 A gdy szli, wstąpił do pewnej wioski; a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła go do domu.
39 Ta miała siostrę, a na imię jej było Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała jego słowa.
40 Marta zaś krzątała się koło różnej posługi; a przystąpiwszy, rzekła: Panie, czy nie dbasz o to, że siostra moja pozostawiła mnie samą, abym pełniła posługi? Powiedz jej więc, aby mi pomogła.
41 A odpowiadając rzekł do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy;
42 niewiele zaś potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.

Marta czuła się bardzo obciążona posługą, jaką czyniła. Była rozgoryczona i miała żal do siostry, że ta jej nie pomaga. Z kontekstu wynika, że Maria zazwyczaj pomagała Marcie, gdyż Marta miała żal w konkretnej sytuacji, że akurat w tym momencie nie może liczyć na pomoc siostry. Prosiła Jezusa, aby nakazał Marii, by jej pomogła w usługiwaniu. Jest napisane, że Marta "krzątała się wokół różnej posługi". Grecki przekład Biblii określa to jako ΠΩΡΙΣΠΛΟ (porispao), co oznacza dokładnie, że miała odwróconą uwagę na coś ważniejszego. To oznacza, że w tym momecie dla niej posługa była ważniejsza od duchowego pokarmu.Marta podchodziła bardzo cieleśnie do posługi, którą czyniła.

Jezus widział, że jest zatroskana i rozgoryczona, że czuje w swym sercu ciężar, więc powiedział jej, iż tylko jednego potrzeba, tylko tego, by obrała dobrą cząstkę. Maria słuchała Słowa, karmiła się Żywym Chlebem, który miał dać jej siłę do czynienia posługi, który miał ją wzmocnić w codziennym życiu. Słowo, które słyszała miało dać jej wiarę, by uczynki, które będzie czynić, czyniła w Duchu nie w ciele.

Tego często brakuje kobietom w dzisiejszych kościołach. Pragną zrobić wiele pracy dla Pana, służyć ludziom, ale się bardzo się troskają, kłopoczą, czują się tym obciążone, bo zapominają o najważniejszym, by czynić to w wierze.
Nie wiem, jak rozumiecie te słowa, jednak ja chcę obierać w każdej sytuacji tą dobrą cząstkę, bo Pan widzi i wynagrodzi nam TYLKO uczynki, które wykonamy w wierze, nie w ciele, a słuchanie Słowa Bożego da nam do tego siłę i wiarę, bo prawdziwa wiara jest ze słuchania.

W miłości Chrystusa,
Esther

[sylka]

Ja powiem ze swojego doswiadczenia.
Otóz przy czwórce dzieci mam zawsze pełne ręce roboty. I znależć czas aby usiąśc i sluchać słów Jezus jest mi trudno.
Ale Pan zachęca mnie własnie tym przykładem Marii, ze potrafiła wszytko rzucic, aby sluchac slów Jezusa.
I to jest najwazniejsze, aby Jego slowa we mie mieszkaly.
On ma byc przed wszystkimi rzeczami i Jego słowo ma być na pierwszym miejscu.

Zaniedbywanie Słowa Bozego nie jest dobrą rzecza.

" Nie jest rzeczą słuszną, zebysmy zaniedbywali słowo Boze, a usługiwali przy stołach" Dz.Ap. 6:2
Wiedzieli to apstolowie u dlatego wybrali męzów pelnych Ducha i wiary, aby przy stołach sluzyli usmiech Dz.Ap 6:3-5

Tak więc, uslugiwanie przy stołach to niekoniecznie domena kobiet usmiech
No chyba, ze będa pełne wiary i Ducha Swiętego usmiech

W kazdym bądź razie ja widze wiekszą zachetę od Pana do sluchania Slowa Bożego niż latania ze ścierką:))

[Debora Anna]

Hej Esther, Hej Sylka

Ja podobnie jak wy mam też dzieci. Mam ich troje. Wychowywałam je dla Pana od samego początku. Jesteście matkami i wiecie jak to jest.
Bieganie ze ścierką nie wydawało mi sie zbyt namaszczoną czynnością. Inne moje siostry jeżdziły na konferencje, brały udział w służbie kościoła, a ja czułam jakby najlepsze rzeczy omijały mnie. Nie jeden raz płakałam przed Bogiem prosząc Go o to, abym MOGŁA MU SŁUZYĆ TAK JAK TEGO PRAGNĘ.

Kiedys usłyszałam świadectwo o pewnym człowieku, wierzącym angliku, ktory sprzątał w pewnym gimazjum w Londynie.
Pewnego dnia to gimnazjum odwiedziła królowa Anglii.
Zwróciła uwagę na pięknie umyte podłogi w tej szkole.

Zwróciła się do człowieka, którego zasługą był tak piękny wygląd posadzek: "To Pan myje tu podłogi?"

"Tak, Wasza Wysokość, ja je myję na chwałę Pana!" - odrzekł.

Słowo Boże mówi "Cokolwiek czynicie, czyńcie jak dla Pana".
To jest miara namaszczenia. Ten , który wkręca żarówkę w kościele nie musi odebrac mniejszej nagrody, niz ten , ktory prorokuje.
Pytanie - z jakim sercem to czyni i dla kogo to czyni.
Paweł pisał do wierzacych, aby pamiętali, że żaden trud w Panu , nie jest daremny!!!
Moje wychowywanie dzieci jeszcze się nie skończyło , chociaż są juz dośc duże.
Mateusz ma 23 lata i jest na studiach, Magda ma 18 lat i robi w tym roku marurę, a Michał ma 16 lat i kończy gimnazjum.
Moją wielką modlitwą było to, aby wszystkie moje dzieci kochały Jezusa i aby służyły Bogu żywemu.
Wszystkie samodzielnie podjeły decyzje , aby byc ochrzczone chrztem wiary.
Nie miałam po swojej stronie meża, aby wspierał mnie duchowo i nosil w modlitwach jako glowa rodziny.
On zajmował się utrzymywaniem naszej piątki.
Moglabym go porownać do Marty.
Miał pretensje, że ja słucham słow Pana, bo widział mnie częściej z Biblia w ręku, niz ze ścierką.
Mogłabym go osadzić mówiąc, ale pracocholik, nie czyta Słowa, nie jest duchowy.
Pewnego dnia i on przyjał Jezusa jako swego Zbawiciela i wiem , że gdyby go zabrakło, nie byłby człowiekiem potępionym, chociaż w ogóle nie udziela się duchowo. Nie widzę, żeby się modlil, nie widzę, żeby czytał Biblię.
Nie czuję jego duchowego wsparcia.
Ale jednak......
To Pan daje mu siłe, do zdobywania pieniędzy. To Pan sprawia, że nie brak nam na chleb. To Pan sprawia, że dzięki jego pracy, mamy to, co mamy.
Moj mąz powiedział mi kiedys tak:" Każdy robi to w czym jest najlepszy.
Moją modlitwą jest moja praca."
A Ty umiesz tylko się modlić i głosic słowo ( co nie jest prawdą, bo umiem tez ugotować zupę!!!- nawet drugie danie też umiem zrobić).

Dlaczego napisałam, że potrzebne są ręce Marty??
Dlaczego napisałam, że potrzebne jest serce Marii??
______________________________________________

Miej serce i patrzaj w serce!!!
Nagroda jest u Pana.
Każdy ma, tor po ktorym biegnie. Nikt nie może zając naszego miejsca. Nikt tez nie może wziąć naszej nagrody.
_______________________________________________

Wiara bez uczynków jest martwa.
Wszytstko ma swój czas. Był czas, że słuzyłam Panu zmieniając pieluchy. Był czas, że słuzyłam Panu czytając dzieciom Biblię.
Był czas, że wychodziłam na ulicę glosić ewangelię.
I ciągle wierzę, że najlepsze jest nadal przede mną. Nigdy tak nie przestanę myslec, az do ostatniego tchnienia. Bo najlepsze dla nas - to spotkac się z Panem twarzą w twarz. Ale teraz jeszcze wiele pracy nas czeka i warto robić to z sercem, cokolwiek to jest.

Debora Anna

[Debora Anna]

Acha zapomniałabym,

Nie napisałam nic o sercu Marty, tylko o jej rękach.
Powiedziałam , że potrzene są ręce Marty i serce Marii.
Dwa w jednym!!

[esther]

Marią być znaczy w każdej chwili szukać Pana, napełniać się Słowem i żyć zgodnie z tym, co jest tam napisane, słuchać Ducha Świetego w tych codziennych czynnościach, bo powołaniem większości kobiet jest troska o dom, Wilkerson powiedział we Wrocławiu, że nie powinno się szukać nie wiadomo jak zaszczytnych urzędów, tylko woli Bożej w życiu codziennym. Słuchać Jezusa można w każdej chwili, nawet biegając ze szmatą:), Marta wogóle nie słuchała Jezusa, była zajęta swoimi obowiązkami, pracą, posługom. Można być Marią, pracowitą usługującą, karmiącą głodnych, troszczącą się o dom, ucząc dzieci o Bogu, Marią, czyli tą, ktora słucha Jezusa (Jezus jest Słowem Bożym) w każdej chwili, bez stresów, zatroskania, itp

Esther

[sylka]

Hej, kochane ,dzielne niewiasty Smile
Fajnie jest posluchać czego tak od serca usmiech
Deboro, moje serducho jest do ciebie szeroko otwarte Smile
Do ciebie Esther tez:)

Wiadomo, kazdy ma swoj czas, ja mam czas kupek i siuśków , ale robię to z radoscią i wdzięcznoscia, bo nie kazdemu to jest dane. Wink

Dzięki za wszelką zachete.