Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy człowiek staje się duszą dopiero po narodzeniu?
Autor Wiadomość
nike 

Pomogła: 135 razy
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 10689
Wysłany: 2008-12-27, 22:13   

EMET napisał/a:
Przekład BT nie jest Przekładem interlineranym...


A co ja mam?

Pięcioksiąg Przekład interlinearny z kodami gramatycznymi, transliteracją oraz indeksem rdzeni Vokatio jest aprobata papieska, myślałam,że to jest opracowane na Biblii Tysiąclecia no bo na jakiej?
_________________
http://biblos.feen.pl/index.php
 
 
EMET 

Wyznanie: Świadkowie Jehowy w Polsce
Pomógł: 248 razy
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 11186
Wysłany: 2008-12-27, 22:21   

nike napisał/a:
EMET napisał/a:
Przekład BT nie jest Przekładem interlineranym...


A co ja mam?

Pięcioksiąg Przekład interlinearny z kodami gramatycznymi, transliteracją oraz indeksem rdzeni Vokatio jest aprobata papieska, myślałam,że to jest opracowane na Biblii Tysiąclecia no bo na jakiej?



EMET:
Ależ, Nike.

Pięcioksiąg - Interlinia Oficyny Vocatio jest inną pracą aniżeli Przekład Biblii Tysiąclecia...
Na stronie IV Interlinii masz przecież podanych tłumaczy poszczególnych Ksiąg w ramach Interlinii.
Księgę Wyjścia tłumaczyła akurat Anna Kuśmirek.

BT wydano pod egidą Benedyktynów z Tyńca, Wydawnictwo Pallottinum.
W zależności od wydania [a jest ich pięć, jak dotąd], trzeba patrzeć kto jaką Księgę przetłumaczył.


Stephanos, ps. EMET
_________________
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ/ZW’, Przypis.
 
 
poimen 
pasim owieczki


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 317
Wysłany: 2008-12-27, 23:56   

Do machabeusz.

Piszesz: "Bóg troszczy się o sieroty (jeśli matka umrze). Mogę podać stosowne cytaty. ;-)

Problem wyboru mają najczęściej ojcowie, czy też mężowie takich kobiet: czy np. zostać z piątką dzieci bez żony, czy z czwórką ale z żoną, która przecież nie jest tylko po to by wychowywać dzieci...bo jest - oprócz matki - żoną. To są wielkie dylematy. Łatwo podawać niezbyt adekwatne cytaty przed nos. Gorzej jeśli masz wybrać między życiem dwóch osób, które są Ci bliskie. A każdy z wyborów naraża na śmierć jedną stronę - matkę lub dziecko. Ja bym wybrał życie żony. Chyba, że Bóg przemówiłby do mnie wyraźnie co mam zrobić.

Bóg ratował świat, wydając na śmierć syna. Ja bym ratował żonę, wydając na śmierć syna/córkę.

Dobrze by było też porozmawiać z takimi ojcami. Z tymi którzy wybrali życie dzieci - straciwszy żonę; i tymi którzy wybrali życie żony - straciwszy dziecko. Ktoś zna takich?
_________________
:ello: Usunąłem się z tego forum :ello:
:ello: nieoficjalnie :ello:
 
 
machabeusz 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 3321
Wysłany: 2008-12-28, 17:11   

poimen napisał/a:
Do machabeusz.

Piszesz: "Bóg troszczy się o sieroty (jeśli matka umrze). Mogę podać stosowne cytaty. ;-)

Problem wyboru mają najczęściej ojcowie, czy też mężowie takich kobiet: czy np. zostać z piątką dzieci bez żony, czy z czwórką ale z żoną, która przecież nie jest tylko po to by wychowywać dzieci...bo jest - oprócz matki - żoną. To są wielkie dylematy. Łatwo podawać niezbyt adekwatne cytaty przed nos. Gorzej jeśli masz wybrać między życiem dwóch osób, które są Ci bliskie. A każdy z wyborów naraża na śmierć jedną stronę - matkę lub dziecko. Ja bym wybrał życie żony. Chyba, że Bóg przemówiłby do mnie wyraźnie co mam zrobić.

Bóg ratował świat, wydając na śmierć syna. Ja bym ratował żonę, wydając na śmierć syna/córkę.

Dobrze by było też porozmawiać z takimi ojcami. Z tymi którzy wybrali życie dzieci - straciwszy żonę; i tymi którzy wybrali życie żony - straciwszy dziecko. Ktoś zna takich?


Widzisz , Poimenie...
Dla wierzących z pierwszego wieku raczej tej kwestii byś nie przyłożył , prawda?
Wtedy nie było USG i innych sposobów na "prowadzenie" ciąży. Kobieta nosiła dziecko , a gdy przychodził czas , to rodziła. Jesli kobieta umarła , to najwyraźniej Bóg do tego dopuścił. Mówią oczywiście o wierzących chrześcijanach.
Podobnie powinno być według mnie i teraz. Człowiek nie powinien decydować o tym czy czyjeś życie przerwać , czy przedłużyć.Wszystko jest w ręku Boga , a nie człowieka.

Druga sprawa , to taka:
Czy według Ciebie człowiek staje się duszą dopiero po narodzinach , czy może wcześniej?

Jeśli nienarodzony Jan był już duszą w łonie matki (załóżmy że tak było) i z radości poruszył się , to czy taką duszę z jakiegokolwiek powodu można pozbawić życia w naszym świecie?
Czy człowiek ma takie prawo? :-?

Skoro dzieci są darem od Boga , to czy możemy taki dar uśmiercić już w łonie matki , bo jakiś lekarz tak zalecił?
Kto jest największym Lekarzem?
;-)
_________________
Jesteś lub byłeś świadkiem Jehowy?

http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/index.php

http://machabeusz7.bloog.pl/
 
 
Axanna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 18:32   

Usunięcie zdaje się jest dopuszczalne w okresie do 3ch miesięcy... Może co prawda, medycyna poszła do przodu - ja nie jestem na bierząco, ale przynajmniej tak było do niedawna.
Co to za "dusza żyjąca" mająca trzy miesiąca od poczęcia? Uważasz, Machabeuszu, że gdyby Jan miał np. 2 miesiąca, to też by się poruszył z radości na dźwięk głosu matki Jezusa?

Tak słyszałam, że zanim płód się uformuje na kształt człowieka, to stanowi na początku taki mały kawałeczek z mięsa - najpierw coś tam, potem system krwionośny, potem serce, potem płuca, skóra, główka, rączki, nóżki (uszy na koniec, hih) - wszystko w swojej kolejności, a nie tak od razu po zapłodnieniu ludzik siedzi...

Ty Machabeuszu proponujesz nie korzystać z osiągnięć medycyny, bo Twoim zdaniem należy bezwzględnie zachować kawałek mięska, co to jeszcze nawet główki nie ma, nawet w wypadku, gdy zagraża on w sporej dozie prawdopodobieństwa matce pięciorga dzieci, zagrożonych zostać sierotami. "Zaufania" powiadasz... "wiary brak"... "Bóg wychowa"... - to wobec tego mam pytanie takie (żeby nie było za proste ;-) ) - a co, jeżeli się okaże, że ten płód, który zagraża życiu matki, a który ślepo wierząc, że byłoby to morderstwo, nie usunięto, bo po co korzystać z osiągnięć medycyny, kiedy pierwsi chrześcijanie nie mieli, to i my możemy... - więc co jeżeli się okaże, że ten płód gdzieś tak na około czwartym-piątym miesiącu okaże się sam pod zagrożeniem poronienia - wtedy jak uważasz, trzeba go ratować, korzystając jednak z medycyny (matka chaj umiera), czy być wiernym pryncypom i się powstrzymać - niech roni i niech się dzieje wola Boska?

Ciekawa jestem co powiesz :)
 
 
AgnesPavlovski
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 18:49   

Dla kobiet, które usuwały ciążę - świadomość, że zamordowały dziecko jest straszna. Ja jestem urodzona za panowania "komuny", moje dzieci już urodziły się po stanie wojennym. Pamietam jak zima jeżdziłam wózkiem dookoła kościoła St. Kostki w Warszawie, kiedy trwały manifestacje związane z ks. Popiełuszką. To są czasy, które pamiętam dobrze, bo nie jestem jeszcze taka stara. Pamiętam jak, z jednym dzieckiem na ręku, drugim w wózku, a trzecim w łonie, stałam po mięso na kartki i po cukier na kartki. Zawsze mialam problem. co zrobić z kartkami na wodkę, bo nie piłam wtedy alkoholu.
I w takich czasach aborcja nie była ZALEGALIZOWANA W POLSCE. Zabiegi wykowali lekarze prywatnie za pieniądze. W naszej dzielnicy jest willa lekarzy, którzy za aborcje przesiedzieli sie w kryminale. Kiedy chodziłam tamtędy na spacery z dziećmi, to było jakies straszne miejsce i zawsze zastanawialm się, gdzie mogą być... te nienarodzone dzieci.

Kiedy nawróciłam się, mówiono mi i ja też miałam takie przekonanie, że z każdej aborcji trzeba pokutowac jak z zabójstwa (morderstwa), co jeszcze gorsze jest.
Uważam, że celowa, świadoma aborcja jest grzechem. Jakim? Nie wiem jakim - ale GRZECHEM JEST. A zapłatą za grzech jest smierć. Tylko Krew Jezusa zmywa nasze grzechy - wszelkie grzechy.
 
 
Axanna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 18:55   

W tej kwestii zgadzam się z Rysiem, Henrykiem i poimen.

Zwolennicy bezwzględnych zakazów usunięcia - weźcie wy się też to pod uwagę, że ten kij może mieć dwa końce i gdyby decyzja należała do was, to popełnilibyście morderstwo matki dla kawałka mięsa, nie mającego nawet główki...
:(
 
 
AgnesPavlovski
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 19:05   

Axanna napisał/a:
W tej kwestii zgadzam się z Rysiem, Henrykiem i poimen.

Zwolennicy bezwzględnych zakazów usunięcia - weźcie wy się też to pod uwagę, że ten kij może mieć dwa końce i gdyby decyzja należała do was, to popełnilibyście morderstwo matki dla kawałka mięsa, nie mającego nawet główki...
:(

Axanno, ja mówię o aborcji w normalnych warunkach, a nie kiedy jest ona zagrożeniem zycia matki, albo jest martwym płodem, który trzeba usunąć. Róźne są sytuacje w życiu i rożnie ludzie starają się sobie z tym radzić. Znam też przypadki, kiedy stwierdzono śmierć płodu, brak ruchów, a po modlitwie, dziecko zaczeło znów się ruszać i urodziło sie zdrowe. To było zresztą w naszym zborze. Sami lekarze stwierdzili, że to był cud.

Ja akurat jestem osobą, która nie ma prawa potępić żadnej kobiety, która dokonała aborcji...
 
 
Axanna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 19:09   

AgnesPavlovski napisał/a:
Axanno, ja mówię o aborcji w normalnych warunkach, a nie kiedy jest ona zagrożeniem zycia matki, albo jest martwym płodem, który trzeba usunąć. Róźne są sytuacje w życiu i rożnie ludzie starają się sobie z tym radzić.

Aaa, no to tedy źle cię zrozumiałam, sorki :)
Cytat:
Ja akurat jestem osobą, która nie ma prawa potępić żadnej kobiety, która dokonała aborcji...

Tu chyba nikomu nie chodzi o potępienie, tylko o zasadę... :)
 
 
machabeusz 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 3321
Wysłany: 2008-12-28, 21:06   

Axanna napisał/a:

Co to za "dusza żyjąca" mająca trzy miesiąca od poczęcia? Uważasz, Machabeuszu, że gdyby Jan miał np. 2 miesiąca, to też by się poruszył z radości na dźwięk głosu matki Jezusa?

Jan poruszył się w brzuchu Elżbiety w wieku sześciu miesięcy od poczęcia.
Będziemy gdybać w którym miesiącu Jan stał sie duszą? :-P


Axanna napisał/a:
Tak słyszałam, że zanim płód się uformuje na kształt człowieka, to stanowi na początku taki mały kawałeczek z mięsa - najpierw coś tam, potem system krwionośny, potem serce, potem płuca, skóra, główka, rączki, nóżki (uszy na koniec, hih) - wszystko w swojej kolejności, a nie tak od razu po zapłodnieniu ludzik siedzi...

A ja nie uważam , że aby byc duszą , to trzeba byc w pełni ukształtowanym ludzikiem. :-)

Axanna napisał/a:
Ty Machabeuszu proponujesz nie korzystać z osiągnięć medycyny, bo Twoim zdaniem należy bezwzględnie zachować kawałek mięska, co to jeszcze nawet główki nie ma, nawet w wypadku, gdy zagraża on w sporej dozie prawdopodobieństwa matce pięciorga dzieci, zagrożonych zostać sierotami. "Zaufania" powiadasz... "wiary brak"... "Bóg wychowa"... -

Matka pięciorga dzieci powinna się zastanowić czy mieć szóste zanim zajdzie w ciążę.
Bardziej to może ojciec powinien...

Axanna napisał/a:
to wobec tego mam pytanie takie (żeby nie było za proste ;-) ) - a co, jeżeli się okaże, że ten płód, który zagraża życiu matki, a który ślepo wierząc, że byłoby to morderstwo, nie usunięto, bo po co korzystać z osiągnięć medycyny, kiedy pierwsi chrześcijanie nie mieli, to i my możemy... - więc co jeżeli się okaże, że ten płód gdzieś tak na około czwartym-piątym miesiącu okaże się sam pod zagrożeniem poronienia - wtedy jak uważasz, trzeba go ratować, korzystając jednak z medycyny (matka chaj umiera), czy być wiernym pryncypom i się powstrzymać - niech roni i niech się dzieje wola Boska?

Axanno...
Zawsze powinniśmy ufać Bogu i prosić o działanie Jego woli.
A odnosnie tego co napisałaś , to owszem należy za pomocą lekarzy ratować takie dziecko jeśli jest zagrożenie ciąży. Gdyby ktoś lekceważył taką pomoc , to by nie było wiarą ale zwykłą głupotą. Zależy jeszcze jakie zabiegi masz na mysli...
Lekarz Łukasz był w końcu nadal lekarzem i to nawet po nawróceniu.Najwyraźniej medycyna pomagała również i pierwszym chrześcijanom.

Aha...
Jesli chodzi o ścisłość , to ja również nie potępiłbym nikogo takiego , co ciążę usunął.Nie moja sprawa. Gdyby jednak ktoś taki najpierw mnie zapytał , to na pewno powiedziałbym jakie ryzyko za tym idzie.
Pozdro.
_________________
Jesteś lub byłeś świadkiem Jehowy?

http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/index.php

http://machabeusz7.bloog.pl/
 
 
ewa.lipka 


Wiek: 49
Dołączyła: 22 Gru 2008
Posty: 245
Skąd: Anglia/bez angielskiego
Wysłany: 2008-12-28, 21:59   

Przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi i co mi się nasunęło na myśl? - pytanie:
- - - Kiedy Pan Bóg powołuje życie i czy wogóle powołuje?, a może jest to tylko nasze "fiku miku"? :oops:

>>> Rzym. 9:8-12 (BW)
8. To znaczy, że nie dzieci cielesne są dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy liczą się za potomstwo.
9. Albowiem tak brzmi słowo obietnicy: W oznaczonym czasie przyjdę i Sara będzie miała syna.
10. Ale nie tylko to, gdyż dotyczy to również Rebeki, która miała dzieci z jednym mężem, praojcem naszym Izaakiem.
11. Albowiem kiedy się one jeszcze nie narodziły ani też nie uczyniły nic dobrego lub złego - aby utrzymało się w mocy Boże postanowienie wybrania,
12. Oparte nie na uczynkach, lecz na tym, który powołuje - powiedziano jej, że starszy służyć będzie młodszemu, <<<

- - - Skąd wiemy, że Pan Bóg naszego nienarodzonego dziecięcia nie powołał?
- - - A może Pan Bóg nas chce doświadczyć tak/albo podobnie jak Joba pozwalając nam na nasze cierpienia i cielesne i duchowe?
My Chrześcijanmie tak jak tu ktoś powiedział powinniśmy mieć więcej zaufania do Boga, że nas w takiej sytuacji nie postawi, a jak postawi, to żebyśmy mogli wyjść cało naszym duchem z pokuszenia, nawet jeśli by nasze ciało miało umrzeć, ale żeby duch nasz był zachowany w czystości przed Bogiem.

Też swoją wypowiedzią nie chcę sądzić, tych co dokonali aborcji, jednak ja jestem przeciwko każdej nawet i zagrażającej mojemu życiu, bo Pan Bóg jest Bogiem cudów i jeśli by zechciał, to może uratować i owej kobiety życie, ale tu musi być odpowiednia wiara i dalszy cel jej życia. Bóg wie wszystko i wie jakie życie prowadzimy i będziemy prowadzić, a my tego nie wiemy. Matka, która modliła się za podarowaniem swojemu dziecku życia prośba jej Pan Bóg spełnił, później poznała, że Bóg wiedział co miało się stać, to dziecko strasznie jej później dokuczało i wtedy wspomniała na Pana: "Bóg wie wszystko".
_________________
Pozdrowionka. :-D

Iść za Jezusem, to badać samego siebie jakiego jestem ducha.
Pozdrawiam Ewa L.
 
 
poimen 
pasim owieczki


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 317
Wysłany: 2008-12-28, 23:04   

Do machabeusz.

Piszesz: "Dla wierzących z pierwszego wieku raczej tej kwestii byś nie przyłożył , prawda?"

Ówczesna medycyna była na innym poziomie. Dziś jednak jest podobnie: sumienie podpowiada, bez wzgl. na wiek w historii, że złą rzeczą jest móc kogoś uratować, ale nie zrobić tego. Podobnie z dylematami i wyborami między śmiercią jednej ukochanej osoby, a drugiej. Podam przykład dylematu z II wojny. Niemiecki oficer pyta się matki dwóch córek, którą zabić, a którą ocalić, a jeśli się nie zdecyduje - zginą obie. Ciekawe co byś zrobił.

------------

Mówienie, że Bóg do czegoś dopuścił bywa niebezpieczne - patrz przykład powyżej.

Zgadzam się, że wszystko jest w ręku Boga, a nie człowieka. Jednak i człowiek ma możliwość przedłużyć życie innym ludziom - jest to oczywiste, skoro istnieją lekarze, a my do nich chodzimy, gdy zachorujemy. Parę lat temu nagle zachorowałem. Gdybym nie znalazł się szybko w szpitalu, dziś byś tych słów nie czytał...ktoś mi więc przedłużył życie. ;-)

Wg. mnie człowiek staje się (czy też jest) duszą od chwili swego istnienia - generalnie 9 miesięcy przed narodzinami.

Może warto porozmawiać z lekarzami położnikami, podadzą różne przykłady ciąży patologicznych; jak to dziecko w łonie może doprowadzić matkę do śmierci. Mówiąc wprost - zabija matkę. A cud nie zawsze przychodzi, gdy tego chcemy. Wówczas samemu trzeba wybrać. Sprawę z ojcem podałem w poprzednim poście. Myślałeś o tym? Co Ty byś zrobił, wczuwając się w jego ''rolę''?

Dobrze że myślisz, aby nie pozbawić kogoś życia. Jednak widzę, że nie rozumiesz, że swoim wyborem, lub jego brakiem możesz skazać człowieka na śmierć przez to, że mu nie pomożesz przeżyć. Czy masz do tego prawo? Będziesz umiał patrzeć w oczy i powiedzieć: trudno, nie pomogę Ci, jak umrzesz, to trudno..zrobimy Ci piękny pogrzeb?

Tylko dzieci są darem Boga? Dorośli już nie? Kiedy przestają nimi być? Naprawdę nie rozumiesz, że ja nie piszę o wymysłach lekarzy i sytuacjach do uratowania, tylko o dylematach, kiedy musisz wybrać słysząc głos lekarza: ratujemy dziecko czy pańską żonę? Ja wolałbym aby takich sytuacji nie było w ogóle...ale one są.

Inny przykład na koniec postu: w łonie są dwa płody, z tym że jeden zabija drugi - powikłania ciąży bliźniaczej.
Problem: albo ''unieszkodliwiamy' agresora, który nie rozwija się właściwie, ale i nie ma szans na przeżycia (brak pewnych organów), albo obaj umrą, bo agresor szkodzi drugiemu - bratu/siostrze. Jaką decyzję podejmiesz? Widzisz, łatwo jest mówić o zasadach, teorii, itp. Jednak życie potrafi zaskakiwać, a sytuacje dot. ciąży patologicznych są nawet takie, o których nie mamy pojęcia.

-------------

Przykłady ciąż mnogich, czy bliźniaków syjamskich można znaleźć nietrudno na youtube. Podam więc przykład totalnie niesamowitego przypadku choroby. Trudnego do przyjęcia. Na pierwszy rzut oka trudno rzec czy to jest człowiek...i czy ma duszę:
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
http://pl.youtube.com/wat...feature=related

--------------

Nie chcę przez to powiedzieć, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Cuda się zdarzają. Rzeczywistość jest jednak taka, że nie zawsze jest tak jak prosimy w modlitwie.
_________________
:ello: Usunąłem się z tego forum :ello:
:ello: nieoficjalnie :ello:
 
 
nike 

Pomogła: 135 razy
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 10689
Wysłany: 2008-12-28, 23:56   

Ja chcę się uprzejmie zapytać, obrońców dusz nawet tych jeszcze nie narodzonych
skąd macie tę wiedzę? Bo ja nigdzie w Biblii nie mogę znaleźć, o tych duszach nie narodzonych. W St.Testamencie sie ja doczytuje,że

Wj 21:22 Br "Jeśli ludzie poróżnią się między sobą i dojdzie przy tym do obrażeń ciała niewiasty brzemiennej, która wskutek tego poroni, to sprawca obrażeń powinien - jeśli nie przydarzy się nic poza tym - zapłacić tylko karę, jaką nałoży na niego mąż kobiety brzemiennej i jaką należy zapłacić zgodnie z wyrokiem sędziów."

"Niech odpełzną jak ślimak, jak poroniony płód niewieści, który nigdy nie ogląda słońca."

"Nie żyłbym - jak nie żyje płód poroniony lub dziecko, co nie widziało światła."

Hi 3:16 NS "albo ? jak poroniony płód ukrytym ? nie zacząłbym istnieć. jak dzieci, które nie widziały światła."

Z tych tekstów ja zrozumiałam,że płód który został poroniony i nie oglądał słońca, to nie będzie istnieć wiec gdzie jest jego dusza?
_________________
http://biblos.feen.pl/index.php
 
 
AgnesPavlovski
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 00:26   

Przyznam, że temat jest interesujący jest, jednak dobrze byłoby, żeby ludzie nie zeszli przez złe zrozumienie Słowa na manowce.
Może w takim razie ktos odpowie jak rozumieć byćce ( istnienie) w lędźwiach praojca?
Hebrajczyków 7:

"I jeśli tak można powiedzieć, w osobie Abrahama i Lewi, który pobiera dziesięcinę, dał dziesięcinę; (10) był bowiem jeszcze w lędźwiach praojca swego, gdy Melchisedek wyszedł na jego spotkanie. ???
Powiem tak:
Życie to coś więcej niż dusza.
życie jest w słowie, bo słowo jest życiem i duchem. Ponieważ Słowo jest ziarnem, więc zycie jest w ziarnie. Jeśli kobieta ( człowiek) zapłodniony zostanie ziarnem słowa, czyli duchem słowa, to ma w sobie Życie.
Wszelkie spory o to, od kiedy dusza jest, wobec tak oczywistej PRAWDY, sa bezsensowne.
Kobieta ciężarna, brzemienna Słowem - ma w sobie Życie. Tak więc aborcja - jest usunięciem ziarna, jest usunięciem życia.
TAKIE JEST MOJE OBJAWIENIE.
 
 
nike 

Pomogła: 135 razy
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 10689
Wysłany: 2008-12-29, 08:05   

Tylko,że ja w tym moim poście nie mam na myśli aborcji, tylko szukam duszy płodu poronionego i nie mogę jej znaleźć, stad moje pytanie.
_________________
http://biblos.feen.pl/index.php
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 10