Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Popołudnie w parku
Autor Wiadomość
esther
Gość
Wysłany: 2006-06-11, 15:17   Popołudnie w parku

Obyśmy byli takim światłem dla ludzi w świecie i mieli takie szczere serca, by promieniował z nas Chrystus, owoce Ducha Swietego, by inni widzieli w nas odbicie oblicza naszego Pana, byśmy całym swoim jestestwem mówili: "we mnie mieszka Chrystus"...


Popołudnie w parku


Był sobie mały chłopiec, który bardzo chciał spotkać Boga. Dobrze wiedział, że do miejsca, gdzie mieszka Bóg, prowadzi długa droga, zapakował więc do swojej walizeczki sporo herbatników, sześć butelek napoju korzennego i ruszył w drogę.

Kiedy przeszedł jakieś trzy skrzyżowania, spotkał starą kobietę. Staruszka siedziała sobie w parku i obserwowała gołębie. Chłopiec usiadł obok niej i otworzył walizkę. Już miał pociągnąć duży łyk napoju, gdy spostrzegł, że staruszka wygląda na głodną, więc poczęstował ją herbatnikiem. Kobieta przyjęła go z wdzięcznością i uśmiechnęła się do niego.

Jej uśmiech był tak piękny, że chłopiec chciał go ujrzeć raz jeszcze, więc zaproponował jej butelkę napoju. Staruszka uśmiechnęła się ponownie, a chłopczyk był zachwycony!

Siedzieli tak przez całe popołudnie, jedząc i uśmiechając się do siebie, choć nie padło ani jedno słowo. Kiedy zaczął zapadać zmrok, chłopiec poczuł, że jest bardzo zmęczony, i podniósł się z ławki z zamiarem odejścia. Nie zdążył jednak zrobić więcej niż kilka kroków, gdy nagle odwrócił się, podbiegł do staruszki i uściskał ją, a ona obdarzyła go swoim najpiękniejszym uśmiechem.


Gdy chłopiec przekroczył próg swojego domu, jego matkę zdziwił wyraz szczególnej radości malujący się na twarzy dziecka.

- Cóż takiego dziś robiłeś, że jesteś taki szczęśliwy? - spytała.
- Jadłem lunch z Bogiem - odpowiedział i zanim zdążyła zareagować, dodał: - Wiesz co? Bóg ma najpiękniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałem!


Tymczasem staruszka, również promieniejąca radością, wróciła do domu.
Wyraz spokoju, który rozświetlał jej twarz, zastanowił jej syna do tego stopnia, że zapytał:

- Mamo, co dziś robiłaś, że jesteś taka szczęśliwa?
- Jadłam w parku ciasteczka z Bogiem. - I zanim jej syn zdążył cokolwiek powiedzieć, dodała:
- Wiesz co? Jest znacznie młodszy, niż sądziłam.


Julie A. Manhan





uwaga!!! ten tekst nie odnosi się do wszystkich ludzi na świecie, tylko do tych, którzy ochrzczeni są w Nim. Biblia mówi, że nie w każdym człowieku jest Chrystus!!!

Rzymian 8:1 Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie.
2 Bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu grzechu i śmierci.
POTĘPIENIA NIE MA DLA TYCH CO SĄ W CHRYSTUSIE

Rzymian 8:8 Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą.
9 Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego.
BOGU PODOBAJĄ SIĘ TYLKO CI, CO MAJĄ DUCHA CHRYSTUSA

Rzymian 8:14 Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.
15 Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze!
16 Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.
17 A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli.
DZIEĆMI BOŻYMI SĄ TYLKO CI, KTÓRYCH DUCH BOŻY PROWADZI


W miłości Chrystusa,

Esther
 
 
nieskonczonosc
Gość
Wysłany: 2006-06-11, 15:17   

Ciekaw jestem , czy w tych dwojga ludzi z opowiadania mieszkal Chrystus?, bo niekoniecznie musieli byc ochrzeszczeni.
 
 
OjaToja
[Usunięty]

  Wysłany: 2007-09-08, 19:20   popołudnie w parku....

Racja nie koniecznie musielby być ochrzczeni ale napewno przejawiali miłość do Boga poprzez miłowanie bliźniego,
1Jo 4:21 ...A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego...
...bezinteresowne dobro czynione drugiemu człowiekowi to dlatego jak sądze autor użył określenia lunch z Bogiem.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 11