Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Mat.12:32 (Grzech przeciwko Duchowi Świetemu)
Autor Wiadomość
nieskonczonosc
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:27   Mat.12:32 (Grzech przeciwko Duchowi Świetemu)

Mat.12;32
kto by mówił słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu przebaczone; ale kto by mówił przeciwko duchowi świętemu, temu nigdy nie będzie przebaczone - ani w tym systemie rzeczy, ani w przyszłym.

Nie spotkalem jeszcze dwoch jednakowych tlumaczen tego wersetu przez odrebne koscioly. Wiec pytam ,co to oznacza , jaki to jest ten grzech przciwko Duchowi sw.?
Czetnie widziane zrodla z Biblii.
I jeszcze jedna sprawa , co oznacza ten przyszly system?
 
 
mozambik
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:27   

nie mam pojecie, moze chodzi o panujacą sytuacje, panujacy stan.
a jakie są grzechy przeciw Duchowi Świetem??? Jezeli czlowiek sam soie zamyka droge zbawienia dlatego go nie osiagnie. rozumiesz o co mi chodzi??
 
 
sylka
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:28   

Trochę pokopiuje, bo ta sprawa byla juz omawiana na forum:

sylka

A co do grzechu przeciwko Duchowi Swiętemu to dobrze widac to na przykladzie Ananiasza i Safiry.
Kiedy skłamali Duchowi Swiętemu natychmiast padli martwi.
To wlasnie znaczy, ze grzech przeciwko D.SW nie bedzie odpuszczony. Duch Bozy jest Swięty, a my czesto tą swiętość lekceważymy.


" Ale pewien człowiek, imieniem Ananiasz, z żoną swoją Safirą, sprzedał posiadłość i za wiedzą żony odłożył sobie część zapłaty, a pewną część przyniósł i złożył u stóp Apostołów. Ananiaszu - powiedział Piotr - dlaczego szatan zawładnął twym sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię? Czy przed sprzedażą nie była twoją własnością, a po sprzedaniu czyż nie mogłeś rozporządzić tym, coś za nią otrzymał? Jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu. Słysząc te słowa Ananiasz padł martwy. A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach. Młodsi mężczyźni wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali. Około trzech godzin później weszła także jego żona, nie wiedząc, co się stało. Powiedz mi - zapytał ją Piotr - czy za tyle sprzedaliście ziemię? Tak, za tyle - odpowiedziała. A Piotr do niej: Dlaczego umówiliście się, aby wystawiać na próbę Ducha Pańskiego? Oto stoją w progu ci, którzy pochowali twego męża. Wyniosą też ciebie. A ona upadła natychmiast u jego stóp i skonała. Gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pochowali obok męża. Strach wielki ogarnął cały Kościół i wszystkich, którzy o tym słyszeli. " Dz. Ap 5:1-11
_________________


Debora Anna

Żeby zrozumieć o co chodzi Bogu z "niewybaczlnym grzechem przeciw Duchowi Świętemu" - musimy zrozumieć czym ten grzech jest i dlaczego tego własnie grzechu Bóg przebaczyć nie może, chociaż mówi o tym , że przebacza wszystkie nasze winy i nam nakazuje przebaczać w nieskończoność.

Duch Święty bowiem przekonuje nas o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. Takie jest zadanie Ducha Świetego. Jana 16. 8:" A On,(mowa o Duchy Świetym), gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i sprawiedliwości i o sądzie."
Do nieba nie wejdzie nic nieczystego - gdyz Bóg jest Święty. Jeżeli nie damy sie przekonać Duchowi Świetemu o grzechu - jakże będziemy mogli z niego pokutować. To znaczy jakże będziemy mogli sie od niego odwrócić i zwrócić się z prośbą o zbawienie do Boga, jeśli będziemy stać na stanowisku, że takiego zbawienia nie poptrzebujemy?
Bóg daje nam ofertę.

"Oto kładę dzis przed toba życie i śmierć. Błogosławieństwo i przekleństwo.
Wybierz życie - abyś żył!" - To jest jeszcze Stary Testament.
A cóz dopiero Nowy? Kiedy już "Wykonało się." na Golgocie!!! Kiedy wszystko zostało zapłacone, a my zostalismy wykupieni nie srebrem i złotem , ale drogocenną krwią baranka bez skazy?

Czy mamy zlekceważyć tak wielkie zbawienie? Czy mamy odrzucić ofiarę krwi Zbawiciela wszystkich ludzi, a zwłaszcza wierzących? SALVATOR MUNDI!!!
Nie tylko nasz, ale całego swiata.
O tym właśnie przekonuje Duch Święty!!! Jesli JEGO głosowi się sprzeciwimy, jakże Bóg może nam przebaczyć. Nie ma innej drogi usprawiedliwienia.
Nie wejdziemy do Nieba na podstawie "własnej sprawiedliwości" i wielu nawet "dobrych uczynkow".
Takie zasady ustalil Bóg - aby nikt przed Nim sie nie chełpił.
I pomimo tego, że Bóg nie chce śmierci grzesznika, nie chce aby ktokolwiek zginał, ale chce, aby każdy był zbawiony - to jesli odrzucimy Prawdę Dobrej Nowiny to jest ewangelii o ktorej przekonuje nas Duch Święty - nie bedzie mogło to byc nam przebaczone.

Wyjaśnie to na konkretnych werasetach biblijnych.

W tej kwestii pomocny będzie nam List do Hebrajczyków. Rozdz.2: 1-4

"Dlatego musimy tym baczniejszą uwagę zwracać na to, co słyszeliśmy, abysmy cvzasem nie zboczyli z drogi.
Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało sie ze słuszna odpłatą,
To jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?"


Teraz kolejna sprawa.
Jest jeszcze jeden aspekt grzechu przeciwko Duchowi Świętemu. Wiąże się on z zagadnieniem grzechy śmiertelnego.
Tu równiez pomoże nam list do Hebrajczyków rodz,6; 4-6
Wiem, że westet ten był, jest i bedzie postrachem dla wielu nawet wierzących. Często szatan uzywa tego słowa by nim torturowac dzieci Boże. Mówię to , z doświadczenia w usługiwaniu ludziom w tym temacie.

"Jest bowiem rzeczą niemozliwą, żeby tych - którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebieskiego i stali sie uczestnikami DUCHA ŚWIĘTEGO,
i zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre, oraz cudownych mocy wieku przyszłego -
Gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywrócić do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyzują
Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko."

Mówi o tym samy apostol Jan w 1 liscie rozdz 5; 16
"Jeśli ktoś widzi, że brat jego popelnia grzech, lecz, nie smiertelny, niech sie modli, a Bóg da mu zywot, to jest tym, którzy nie popelniaja grzechy smiertelnego. Wszak jest grzech smiertelny; nie o takim mówie, aby sie modlic."
O co tutaj chodzi?
Wbrew pozorom odpowiedź nie jest skomplikowana. Dopóki człowiek ma
PRAGNIENIE, aby przychodzic do Boga, dopóki żałuje z popwodu swoich upadków, dopóki boi sie, że byc może popełnił taki grzech - dopóty z cała pewnością go nie popełnił!!!

Człowiek, który popełnił grzech przeciw Duchowi Świętemu - grzech śmiertelny, który nie może być mu przebaczony - to taki ktoś, kto zna już dobrze Boga - a pomimo to odrzucił Go świadomie i z premedytacją.
Wówczas nie może mu byc przebaczone , nie dlatego, że Bóg nie chce, ale dlatego, że Bóg szanuje nasz wybór.

A teraz mały komentaż w sprawie grzechu Ananiasza i Safiry.
Nie jest to przyklad grzechu przeciw Duchowi Świetemu w takim zrozumieniu tego słowa jak wyżej napisałam. Mozliwe jest bowiem zamucić Ducha i skłamać Duchowi, ale tu chodzi o cos innego!
Gdyby taki grzech był grzechem niewybaczalnym, to juz niewielu chrześcijan dzisiaj żyłoby w kościele, gdyz zasmucanie Ducha (poprzez kłamstwo równiez) jest powszechne w kościele Boga żywego. Niestety. Ale Bóg to zmienia i zmieni zanim przyjdzie potężne przebudzenie.

W ich przypadku po prostu dokonał sie natychmiastowy osąd ich postępowania wobec innych, aby przyszła bojaźń Boża i aby PIERWSZY KOŚCIÓŁ żył w świętości.
Bóg zabrał ich z tego świata przez natychmiastowy sąd. Jednak nie znaczy to, że poszli na zatracenie.
Bóg tak czyni czasem, szczególnie gdy Jego święta obecność jest na danym miejscu i dla okreslonego celu.
"Nie ostoi się bowiem bezbożny w zgromadzeniu sprawiedliwych"

Tak więc podsumowując nalezy powiedziec, że doskonała miłość Boża i Jego nieskończone milosierdzie nie stoi w sprzeczności z Jego Świętością.

Na zakończenie przytocze jeszcze jeden werset (także mój ulubiony) - ku pocieszeniu i pokrzepieniu serc. Hebr. 4;7


"Dziś, jesli głos jego usłyszycie,
Nie zatwardzajcie serc waszych."

________________________

sylka

To co piszesz Debora jest uzupelnieniem tego, co ja pokazałam.
Tez zgadzam się ,ze odrzucenie swiadome Syna Bozego i podeptanie swiętej krwi , nie moze być przebaczone.
Ale jednak, kiedys zylam w strachu, bo zdarzalo mi sie swiadomie zatwardzac serce i grzeszyc, naduzywając łaske Boga.
Bałam sie , ze popelnilam grzech smiertelny.
I własnie wowczas zobaczylam przyklad Ananiasz i Safiry, oni skłamali Duchowi Świętemi, chciali go oszukac, jednak ja zawsze z Bogiem bylam szczera i staralam sie szczerze przyznawać do moich win.
I tutaj jest różnica.
Jeśli okłamujesz samego Boga, to jestes juz duchowo martwy.
A konsekwencja tego jest fizyczna smierc.

Myśle,ze wielu z nas nie widzialo tej mocy i działania Ducha Swietego jakie widział Ananiasz i Safira, a pomimo to probowali oszukać samego Boga.

Jesli po uwierzeniu w Jezusa zdarza ci sie grzeszyć, to zawsze możesz przyjść do Boga po przebaczenie, natomiast, jesli nie jestes szczery wobec samego Boga, ktorego juz poznałes i widziales Jego łaske, a mimo to kłamiesz Jemu, to umierasz duchowo.

Czy Ananiasz i Safira bedą zbawieni- nie wiem, i nikt nie wiem. Dowiemy sie na sądzie ostatecznym.
_________________
 
 
nieskonczonosc
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:28   

mozambik napisał/a:
nie mam pojecie, moze chodzi o panujacą sytuacje, panujacy stan.
a jakie są grzechy przeciw Duchowi Świetem??? Jezeli czlowiek sam soie zamyka droge zbawienia dlatego go nie osiagnie. rozumiesz o co mi chodzi??


Witaj Mozambiku. Myslalem ,ze ty z Afryki a Ty z moich stron-Nowy Sacz, milo.
A w jakim przypadku czlowiek zamyka sobie droge do zbawienia, skoro zawsze jeszcze przed sama smiercia moze sie nawrocic. A grzech przeciwko Duchowi sw. popelniony nie moze byc odpuszczony , wiec i nie mamy zadnej szansy na zbawienie. jakas paranoja , i napewno Bog tego nie wymyslil.
 
 
rupert__
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:29   

A po co tak komplikować ten werset?Moim zdaniem sprawa jest dużo prościejsza.
Jezeli ktos bluźni przeciw Bogu,zwalcza Go,dlatego ze w niego nie wierzy(nie otrzymał tego daru wiary),albo go po prostu nie zna,to ten grzech będzie mu wybaczony,bo tak naprawdę nie wie co czyni.
Natomiast jeśli ktos otrzymał przez Ducha św. łaskę wiary,a mimo to odszedł od Boga,ulegając jakimś pokusom,czy relatywizmowi moralnemu i wskutek tego stracił swoją wiarę,to temu nie będzie wybaczone,bo zgrzeszył w pełni świadomie.
To pierwsze co mi się nasunęło po przeczytaniu tego fragmentu.
 
 
sylka
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:29   

rupert- widzialam zbyt wielu ludzi, ktrzy uwierzyli, ale potem wrocili do swoich grzechów, jednak po jakims czasie wracali i bylo im odpuszczone.

I Bóg ich przyjął.

Tak więc nie o to tutaj chodzi.
 
 
rupert__
Gość
Wysłany: 2006-05-22, 19:30   

Wrócili do swoich grzechów,ale może nie stracili tak naprawdę wiary.
Poza tym człowiek zawsze ma szansę się nawrócić dopóki zyje,nie będzie mu być może wybaczone,kiedy go smierć zastanie w takim stanie,że stracił wiare,którą wcześniej otrzymał.
 
 
Xboxx 
Apollo


Wiek: 48
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 265
Wysłany: 2009-10-21, 09:44   

Witam
Cytat:

Nieskończoność napisał/a .....kto by mówił słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu przebaczone; ale kto by mówił przeciwko duchowi świętemu, temu nigdy nie będzie przebaczone - ani w tym systemie rzeczy, ani w przyszłym.......


Chciałbym tutaj zmienić niejako akcent omawianego tekstu i położyć szczególny nacisk na końcowe słowa wersetu które w powyższym cytacie brzmią .....ani w tym systemie rzeczy, ani w przyszłym..... Ażeby mieć jaśniejszy obraz problemu zajrzyjmy jeszcze do innych przekładów Nowego Testamentu gdzie zapoznamy się z różnorodnością tłumaczeń omawianego fragmentu. I tak wg. Biblii Tysiąclecia brzmi następująco:

Cytat:
.....Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym....(Mat. 12,32 Biblia Tysiąclecia)


Natomiast już w Biblii Warszawsko-Praskiej brzmi nieco odmiennie:

Cytat:
.....I nawet jeśli ktoś powie jakieś słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu to przebaczone, lecz jeśli będzie mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to przebaczone ani w tym życiu, ani w przyszłym......(Mat. 12,32 Biblia Warszawsko-Praska)

Mamy więc tutaj do czynienia z parafrazą greckiego słowa aion (eon), cóż ona oznacza...?

Pozdrawiam
_________________
zapraszam na http://www.pcamator.pl
Ostatnio zmieniony przez Xboxx 2009-10-21, 09:56, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
tomyo 
tomyo

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 869
Wysłany: 2009-10-21, 09:53   

Czy wypowiedź tych dwóch przetłumaczeń jest inna?
 
 
Xboxx 
Apollo


Wiek: 48
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 265
Wysłany: 2009-10-21, 10:01   

Witam

Tak, ponieważ zależy to od tego w jaki sposób potraktujemy greckie słowo aion (eon). Jedno jest pewne. Tłumaczenie tego wyrażenia jako system rzeczy jest zupełną dezinformacją, ponieważ grecki eon nigdy tego ani nie oznaczał, ani nie wyrażał. Natomiast jest poniekąd kluczem przybliżającym zrozumienie całego zagadnienia poruszonego w tym temacie. Z kolei tłumaczenie dosłowne Tysiąclatki nie zakłada zupełnie tła kulturowego tamtego okresu. Jest to tłumaczenie powiedziałbym komputerowego robota i nic więcej. Natomiast Biblia Warszawsko-Praska porusza już idee zahaczające o grecką myśl teozoficzną (orfizm). Dlatego też należy precyzyjnie ustalić o co w tym fragmencie się rozchodzi.....

Pozdrawiam
_________________
zapraszam na http://www.pcamator.pl
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2009-10-21, 10:45   

Xboxx napisał/a:
Natomiast jest poniekąd kluczem przybliżającym zrozumienie całego zagadnienia poruszonego w tym temacie


Witaj Xboxx!

Chetnie się dowiemy, jakie wg. Ciebie ma znaczenie owo słowo...
Problemy translacyjne są... jak widać dość trudne i czasami oddanie czegoś w j. polskim nastręcza niezłych dylematów. Czasami tłumacz musi coś... wybrać. Jak jedno to nie drugie...
 
 
Xboxx 
Apollo


Wiek: 48
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 265
Wysłany: 2009-10-21, 11:23   

Witaj Bobo

Tutaj pewna poprawka. Nie mogę przedstawić mojego rozumienia tego cytatu, ale mogę przybliżyć nas do tego co sobą wyraża. Powinniśmy więc zacząć tu od ujęcia całego problemu w ramy kulturowe w jakich funkcjonowało konkretne słowo. Wiemy na pewno, że było one przedmiotem gnozy hellenistycznej i oznaczało bliżej nieokreślony okres czasu, którego bieg określano, albo w sposób numerologiczny albo astrologicznie. Podobne użycie tego słowa posiadamy np. w 1 Kor. 2.6-7. Ponieważ tekst ten rzuca pewne światło na nasze zagadnienie, zacytuję go z zachowaniem oryginalnych terminów hellenistycznych jakie zostały pominięte w tłumaczeniach na języki współczesne:

Cytat:
.....Jako że głosimy mądrość wśród wtajemniczonych, ale nie mądrość z tego eonu, ani władców tego eonu (Archontów), którzy przemijają. Głosimy mądrość Bożą w misterium, mądrość zakrytą, którą bóg przed eonami przeznaczył ku naszej chwale......


Tutaj należy się pewne wyjaśnienie. Otóż w kosmogonii i mistyce helleńskiej, Archonci (władcy świata) występują jako strażnicy sfer niebieskich, zwanych eonami (gr. aion). Sfery te są siedzibami Archontów, szczególnie „Siedmiu”, to znaczy bogów planetarnych zapożyczonych z panteonu babilońskiego. Archonci rządzą światem pospołu, a indywidualnie każdy jest w swojej sferze strażnikiem kosmicznego więzienia. Każdy Archont, jako strażnik swojej sfery, zagradza drogę duszom próbującym po śmierci wznieść się ku górze, aby zapobiec ich ucieczce ze świata i powrotowi do Boga (patrz przypis). Najwyraźniej Paweł znający grecką filozofię, zaadoptował tego rodzaju mity (niewykluczone, że mógł je oczyścić z pewnych powiedzmy negatywnych treści) i włączył je do swojej misteriozofii..... Za tego rodzaju ideami stoi jeszcze jedno słowo jakie występuje w tekście greckim listu Pawła, mianowicie rzecz dotyczy - Teozofii (Boskiej Mądrości, dosł. Mądrości Bogów). Termin ten jest niejako przypieczętowaniem tego co wcześniej powiedziałem. Bowiem Teozofia w świecie hellenistycznym zawsze oznaczała doktrynę religijno-filozoficzna o charakterze ezoterycznym, usiłującą na drodze techniki inicjacyjnej doprowadzić człowieka do bezpośredniego zjednoczenia się z boskością.

Czy zatem eony z ewangelii można rozumieć w podobny sposób jak rozumiał je Paweł....?


Przypisy:
Jeżeli chcielibyśmy bliżej się przyjrzeć greckiemu określeniu Archonci, to musimy przyznać, że występowało ono jako tytuł określający nie tyle władcę, co wysokiego rangą urzędnika w starożytnych Atenach. Niemniej trudno skojarzyć ten fakt z omawianym fragmentem listu Pawła, ze względu na sąsiedztwo występujących tam takich określeń jak "mysterion", "telete" oraz "aoin" które to wyraźnie wskazują, że kontekst jest zupełnie odmienny i związany bardziej z helleńskim językiem sakralnym. Ponadto pod panowaniem Rzymian, archonat stracił swoje znaczenie polityczne i nie może być mowy nie tylko o jakimkolwiek wpływie na chrześcijaństwo, ale także panowaniu nad światem. Natomiast rozciąganie znaczenia tego słowa na wszystkich możnych jest zwyczajnym nieporozumieniem, ponieważ słowo władca, jest tłumaczeniem zupełnie innego greckiego słowa, mianowicie - "Hegoumenis". A zatem musimy szukać znaczenia tego terminu zupełnie gdzie indziej....

Pozdrawiam
_________________
zapraszam na http://www.pcamator.pl
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2009-10-21, 11:39   

Xboxx napisał/a:
Otóż w kosmogonii i mistyce helleńskiej, Archonci (władcy świata) występują jako strażnicy sfer niebieskich, zwanych eonami (gr. aion)


Musielibyśmy teraz mieć dowód na to, że Pawel zapożyczył owo słowo wraz z kontekstem mitologicznym jaki sugerujesz. Na ile znam Pawła to raczej, (pomimo gruntownego wykształcenia) odżegnywał się od filozofii (Kolosan 2:8).

Xboxx napisał/a:
Najwyraźniej Paweł znający grecką filozofię, zaadoptował tego rodzaju mity (niewykluczone, że mógł je oczyścić z pewnych powiedzmy negatywnych treści) i włączył je do swojej misteriozofii.....


Skąd więc pewność iż Paweł przemycił...?

Czy mozliwe jest wg. Ciebie, że paweł uzył tego słowa w potocznym rozumieniu niekoniecznie odwołującym się do mitologi?

Może oparł się nie na filozofii ale na Jezusie? Jakby nie było dziwny byłby to wniosek, gdyż Paweł odźegnuje się od filozofii (a mimo wszystko wg. Ciebie miałby uzywać terminów w znaczeniu takim?) a raczej powołuje się na... Jezusa. Stanowczo i wyrażnie podkresla że jest jego nasladowcą, uczniem. A Jezus przed Pawłem też uzywał słowa AION. Jezus nie był wychowany na bazie mitologii greckiej lecz żydowskiej. Więc skąd wniosek, że słowo aion nalezałoby pojmowac tak, jak sugerujesz?
 
 
Płaskowicki Rys
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-21, 11:50   

Bobo
myślę ,ze masz słuszność
Paweł miał gruntowne wykształcenie ale bynajmniej nie filozoficzne a raczej jak by to obecnie określić teologiczne.
Jego nauczycielem nie był Platon czy Arystoteles a zakono-znawca wymieniony w NT
o ewentualnych greckich nauczycielach nic nie pisze.
Sam Paweł określił swoją formację z przed nawrócenia jako faryzejską
a więc Żydowską a nie grecką
pozdrawiam
 
 
Xboxx 
Apollo


Wiek: 48
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 265
Wysłany: 2009-10-21, 12:40   

Witam

Bobo napisał:
Cytat:
....Jezus nie był wychowany na bazie mitologii greckiej lecz żydowskiej. Więc skąd wniosek, że słowo aion nalezałoby pojmowac tak, jak sugerujesz?.....


Od dawna wiadomo, że Jezus i jego nauczanie nie mieściło się w ramach ortodoksyjnego judaizmu, zwłaszcza, że wiele jego nauk ma swoje korzenie z misteriach starożytnej Grecji i Egiptu, chociażby słynna mowa dotycząca spożywania ciała i krwi Jezusa... Wiadomo również, że znak jaki Jezus kreślił na piasku, nosi znamiona czynności magicznej, obcej judaizmowi, a okoliczności samych narodzin Jezusa bezpośrednio wskazują na pogański charakter obrzędu w którym brali udział pogańscy Magowie… Ponadto wiele szczegółów z ewangelii wskazuje że nie mają one pochodzenia żydowskiego. Aby to zrozumieć, trzeba unaocznić tło w jakim rodziło się chrześcijaństwo, a mianowicie:

Nikt z czołowych historyków obecnie nie kwestionuje wpływu helleńskiej kultury jaka przedostała się do myśli żydowskiej po opanowaniu Palestyny przez Aleksandra Wielkiego wprowadzając koncepcję wiedzy tajemnej, ekstaz, tworzenia bractw itp. Tak wiec na przestrzeni wieków Judaizm , w skutek podbojów, doznał olbrzymiej penetracji kulturowej(należy tu również wspomnieć nieocenione wpływy perskie i ich mistykę światłości),a w czasach działalności Jezusa nastąpił wykwit rożnego rodzaju sekt mistycznych w charakterystykę których wpisują się m.in. Esseńczycy. W Judaizmie istniało kilka jeszcze innych postaci tego typu mistycznych ugrupowań kształtujących religijne tendencje ówczesnego Izraela. byli to magaryjczycy (ludzie jaskiń), znani są też hemerobabtyści (chrzczący się każdego poranka-odłam esseńczyków),tudzież banaici (budowniczowie). Co może być ciekawe, na terenach graniczących z Judeą działalność swoją zaznaczyli mandeici, i chociaż mandeizm nie był grupą należącą do ruchów judejskich, niemniej skupiał w swoich szeregach wiele osób pochodzenia żydowskiego, którzy piastowali w nim nawet stanowiska kapłańskie (według samych mandeitów osobą taką był np. Jan Chrzciciel). Idąc dalej tym tropem stwierdzimy, że w czasach Jezusa, Palestyna wypełniona była nie tylko rozmaitymi ruchami mistyczno ezoterycznymi, ale zamieszkiwana była przez różne narodowości i na jej terenach szerzyły się różne kulty pogańskie. Był to swego rodzaju kocioł religijny a tradycyjny Judaizm był zagrożony przez rożnego rodzaju ruchy misteryjne, niektóre z nich powstały jako odpowiedź na duchowe potrzeby tamtejszej ludności, chociażby zakon Esseńczyków, interpretujący judaizm w duchu misteryjnym. Nieopodal zaś Jerozolimy stacjonował garnizon rzymski a wraz z nim po terenach Judei rozprzestrzeniały się misteria Mitry. W samym zaś Egipcie istniała silnie zhellenizowana diaspora żydowska która wywierała wielki wpływ na całokształt judaizmu. Interesującą zaś dla nas grupą, mogą być tzw. Terapeuci, których działalność skupiała się w I wieku w okolicach Aleksandrii, a wiec w sąsiedztwie Diaspory. To najprawdopodobniej tam udał się Józef z Marią uciekając do Egiptu i to najprawdopodobniej w tym środowisku dorastał Jezus. Tak czy siak stopień hellenizacji Palestyny w tym okresie wydaje się dosyć znaczny. Widać to chociażby na przykładzie helleńskich imion niektórych apostołów (np. Filip). Tego typu śladów jest oczywiście znacznie więcej (zwłaszcza odkryć archeologicznych), przez co wydaje mi się, że jak najbardziej właściwym, jest postawienie kilku zasadniczych pytań - mianowicie;

Czy Jezus był ortodoksyjnym żydem...? Czy ruch jaki wokół niego się ukształtował, był wynikiem synkretyzmu, który panował wówczas w świecie hellenistycznym łącznie z Judeą..? A jeżeli tak to gdzie szukać źródeł, które legły u podstaw nauczania samego Jezusa...?

Płaskowicki Rys napisał:
Cytat:
......Paweł miał gruntowne wykształcenie ale bynajmniej nie filozoficzne a raczej jak by to obecnie określić teologiczne. Jego nauczycielem nie był Platon czy Arystoteles a zakono-znawca wymieniony w NT o ewentualnych greckich nauczycielach nic nie pisze. Sam Paweł określił swoją formację z przed nawrócenia jako faryzejską a więc Żydowską a nie grecką......


Przykro mi, ale rozpatrywanie Pawła w cieniu jedynie surowych doktryn faryzejskich, nie wytrzymuje obecnej krytyki. Musimy sobie uświadomić, że pomimo faktu, iż Apostoł Paweł był uczniem słynnego Rabbiego Gamaliela i pochodził z rodziny żydowskiej (Dz.Ap. 23.6), był także obywatelem cesarstwa rzymskiego, a więc z politycznego punktu widzenia - był kolaborantem, bowiem Rzymianie w tamtych czasach okupowali Palestynę i z tego powodu zostali znienawidzeni, a wszystkie osoby żydowskie mające pochodzenie rzymskie uważane były porostu za zdrajców. Tak więc związki Pawła z ortodoksyjnym Judaizmem były bardzo rozluźnione. Ponadto rzymskie imię Paweł (jakie przyjął po swoim nawróceniu), najprawdopodobniej zawdzięcza najznamienitszemu ze swych czasów konwertytów - Sergiuszowi Paulusowi. Zaś jego pisma, zachowują wyraźni cechy stoickiej diatryby, co wskazuje na to, że Paweł w równym stopniu co u Gamaliela, odebrał wykształcenie helleńskie. A wiemy to stąd, ponieważ w swoich pismach cytował greckich poetów i filozofów (Dz.Ap. 17,28; 1Kor. 15,33; Tt. 1,12). A więc Paweł, który chociaż z pochodzeniem był żydem. Jest przede wszystkim żydem z diaspory. I chociaż spewnością znał język hebrajski i aramejski, to prawdą jest, że jednak na pewno jego językiem macierzystym była greka. Ale oprócz tego, że Paweł po grecku odczytuje biblię i po grecku pisze - Paweł przejmuje retorykę i sposoby rozumowania będące wówczas w obiegu, a właściwie pojęcia jakie udostępniła mu grecka myśl religijna i filozofia...

Również Tars - o czym należy pamiętać, był dość poważnym ośrodkiem intelektualnym tamtych czasów. Można było w nim słuchać wszystkich tych mędrców ludowych (filozofów, poetów itp.), którzy uważali się za przewodników sumień.. Tars był także ważnym ośrodkiem religijnym. Uprawiano tam zwłaszcza kult Cesarza, który znany tam był jako Pan (Kyrios) i Zbawiciel (Soter). W Tarsie czczono także (jako bóstwo opiekuńcze miasta), wschodniego boga o imieniu Sandan, a utożsamianego przez greków z Heraklesem. Uosabiał on oczywiście wegetację roślinną oraz jej coroczną śmierć i zmartwychwstanie. Ponadto w tym kosmopolicznym porcie, który był jedną z bram Azji i łączył Antolię ze światem Semickim, kulty całego wschodu stapiały się w jeden wielokształtny i barwny synkretyzm. W ramach tego synkretyzmu Sandan stał obok innych bóstw rolniczych takich jak Tammuz, Adonis, Attis - wszystkie te bóstwa umierały i zmartwychwstawały, a wyrażało się to w ówczesnej religijności, właśnie w postaci misteriów.... Jest to naprawdę niezwykle trudne, zrozumieć Paulinizm, odrzucając całkowicie religijność helleńską, a dokładniej mówiąc, jej formy wschodnie, czyli kulty misteryjne i bądź co bądź - hermetyzm. Również dla Paulinizmu olbrzymie znaczenie miały systemy gnostyckie i pre-gnostyckie, zwłaszcza że Paweł znał ich podstawowe pojęcia i terminologię, a jego nauka, zwłaszcza kosmologia i szczególnie antropologia, czy charakterystyczne pojęcie unii mistycznej z bogiem, nie mieściło się w ramach ortodoksyjnego judaizmu, lecz miało swoje korzenie w tych obszarach basenu morza śródziemnomorskiego, gdzie występowały pokrewne gnostycyzmowi kulty o odcieniu bardziej ezoterycznym, zwłaszcza że tam chrześcijaństwo rozpoczyna swoją działalność misyjną....

Powodzenie misji Pawła, można zatem z łatwością wytłumaczyć skłonnościom do synkretyzmu, bowiem podstawowe jego pojęcia typu Gnosis, Sophia, Kyrios, Soter, zostały świadomie zaczerpnięte z języka pogańskiego. Jest bowiem rzeczą oczywistą, że w świadomości ówczesnych słuchaczy Pawła (de facto pogan), terminy te musiały wywoływać pewne skojarzenia związane nie tyle z prawem Mojżesza, co z kultami Misteryjnymi, ich ezoteryką i objawieniem, które stawało się udziałem wtajemniczonych. Dlatego też w analizie tekstu, jaką przedstawiłem w poprzednim poście, terminy tam zawarte, zawsze należy rozumieć w odniesieniu do misteriów. Również o języku misteriów myśleć każe rozróżnienie pomiędzy "niemowlętami" (nepioi), które "ulegają ludzkim "słabościom", a "doskonałymi-wtajemniczonymi" (telioi), którzy "kierują się duchem". Rozróżnienie to sugeruje bowiem stopnie wtajemniczenia w Pawłowym Misterium Christi....

Umieszczając śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, w centrum swojego przesłania, Paweł całkowicie zerwał z Judaizmem i przeniósł punkt ciężkości w to samo miejsce, które zajmowały w ówczesnym świecie kulty misteryjne. Śmiem twierdzić, że bardziej realne jest dla Pawła wypełnienie się w Chrystusie religii pogańskich, niż naciąganie doń Judaizmu. Niemniej nie jest to przedmiotem dociekań historyka, stąd też pozostawiam tą kwestię nieomówioną. Natomiast faktem jest, że Paulinizm prezentuje swoją postawą - głęboką syntezę religijną, zarówno judaizmu jak i starożytnej myśli pogańskiej, co było główną siłą napędową rozwoju chrześcijaństwa na bliskim wschodzie. Dlatego też sugeruję jeszcze raz przemyśleć sprawę, czy Paweł rzeczywiście stronił od jakiejkolwiek myśli helleńskiej.

Pozdrawiam
_________________
zapraszam na http://www.pcamator.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 10