Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sukcesja Apostolska
Autor Wiadomość
Manna z nieba 


Wyznanie: Deizm.Baczna obserwatorka życia.
Pomogła: 304 razy
Dołączyła: 28 Mar 2013
Posty: 3454
Wysłany: 2015-01-28, 22:48   Sukcesja Apostolska

Jak w dziesięć minut udowodnić, że sukcesja Apostolska w łonie kościoła katolickiego nigdy nie istniała? Przeczytajmy i zastanówmy się.

SUKCESJA APOSTOLSKA:
Definicja: W katolicyzmie nieprzerwane następstwo biskupów (począwszy od apostołów) prawnie wybranych i ważnie konsekrowanych, którzy strzegą i przekazują depozyt wiary.


1. Odpowiedz sobie na pytanie: Czy papież jest najwyższym dostojnikiem Kościoła rzymskokatolickiego?
- TWOJA ODPOWIEDŹ BRZMI: TAK!

2.Odpowiedz sobie na następne pytanie: Czy każdy prawnie wybrany papież, z każdego okresu historii, jest i był najwyższym dostojnikiem Kościoła rzymskokatolickiego?
- TWOJA ODPOWIEDŹ BRZMI: TAK!

3.Spójrz na zegarek: Minęła niecała minuta!

4. Teraz potrzebujesz wiadomości encyklopedycznej.

LINUS, Lin, data ur. nieznana, Tuscja (łac. nazwa Toskanii), zm. 23 IX 79 r., Rzym, papież, męczennik; pierwszy następca Piotra, biskupa Rzymu; 64-79 r. stał na czele Kościoła rzymskiego.

Encyklopedia powszechna PWN Wydawnictwo Naukowe PWN SA

5. Myślę, że mija 3. minuta!

6. Tenże Linus, zgodnie z punktem 1. i 2. w swoim okresie był najwyższym zwierzchnikiem kościoła rzymskiego. Pamiętasz, Twoja odpowiedź brzmiała : TAK! Zgodnie też z wiadomością encyklopedyczną (punkt 4) stał na czele Kościoła rzymskiego w latach 64-79 n.e. Przyznasz zatem, że na całym świecie, nie było wyżej w hierarchii katolickiej stojącego człowieka
No cóż, Twoja odpowiedź nadal powinna brzmieć: TAK!

7. Podejdź do półki z książkami. Weź do ręki Biblię, wydanie katolickie (tzw. Biblia Tysiąclecia). Otwórz Ją na stronie1435. Znajdziesz tam ostatnią kartkę Tablicy Chronologicznej, z datą śmierci Apostoła Jana. Było to około 104 roku n. e.

8. A teraz zastanów się nad poniższymi zdaniami:

Apostoł Jan zmarł około 104 roku n. e. w Efezie (po uwolnieniu z zesłania na wyspę Patmos, na której przebywał od ok. 95 roku n. e.)
Linus był ``papieżem`` od 64-79 roku n. e.
Po Linusie było jeszcze kilku ``papieży``, zanim zmarł Jan! (Anaklet, Klemens I, Ewaryst).
Przyjmując nadal, że papieże są najwyższymi dostojnikami w łonie kościoła rzymskiego (patrz, punkt 1 i 2), Linus, Anaklet, Klemens I i Ewaryst, również byli najwyższymi dostojnikami!
Przypomnę o czymś: W tym czasie (za ich panowania) żył jeszcze ostatni Apostoł Pana Jezusa, Jan!

9. Mija 6, a może 8 minuta i Ty już wiesz co napiszę w następnym punkcie!
10.Wymienieni powyżej ``papieże``, którzy sprawowali swoją władzę gdy jeszcze żył ostatni Apostoł, według Prawa Kanonicznego, według Prawa Katolickiego, według różnych encyklopedii i słowników, stali wyżej w hierarchii, od starego Apostoła Jana.

11. Mija 10 minuta. Co wynika z powyższych argumentów?

Tak! Sukcesja Apostolska w kościele katolickim nie istnieje.

Ciekawe co teraz odpowiecie?
Jakieś argumenty?

UZURPACJA (łac. usurpatio)
``Zagarnięcie władzy wbrew prawu, przywłaszczenie sobie prawa do czegoś.``

Zaskoczona owymi argumentami postanowiłam dać to na nasze forum i ciekawa jestem Waszego zdania.
_________________
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.
 
 
Dezerter 


Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3640
Skąd: Inowrocław
Wysłany: 2015-01-28, 23:43   

Manna z nieba napisał/a:
11. Mija 10 minuta. Co wynika z powyższych argumentów?

Tak! Sukcesja Apostolska w kościele katolickim nie istnieje.

Ciekawe co teraz odpowiecie?
Jakieś argumenty?

Przede wszystkim - podziękowania - ubawiłaś mnie :-D
Cytat:
Co wynika z powyższych argumentów?

Tak! Sukcesja Apostolska w kościele katolickim nie istnieje.

wniosek z kapelusza :-P nie mający się nijak do definicji sukcesji, którą sama podałaś !:

Definicja: W katolicyzmie nieprzerwane następstwo biskupów (począwszy od apostołów) prawnie wybranych i ważnie konsekrowanych, którzy strzegą i przekazują depozyt wiary.

rozbierając tą definicję na konkrety ... co jest potrzebne by sukcesja był i by była zachowana?
ano wyliczmy (z definicji):

- nieprzerwane następstwo biskupów - nie na jakimś jednym biskupstwie, ale w kościele całym, bo biskupa powoływał, lub konsekrował (w praktyce nakładał ręce) inny biskup, a zazwyczaj kilku - Jest spełnione!

- począwszy od apostołów - wielu apostołów miało swoich uczniów i mianowało biskupów (nakładało ręce) - Jest spełnione!

- prawnie wybranych i ważnie konsekrowanych - to kościół decyduje o tym czy jest prawnie i ważnie - było wiele przypadków, że biskup był zdejmowany z urzędu, lub jego nominacji synod lub patriarcha nie uznawał - Jest spełnione!

- którzy strzegą i przekazują depozyt wiary - dowodem, że to robili jest to , że po 2000 lat mamy NT - Jest spełnione!

a dowodów na wszystko co powyżej nie muszę daleko szukać , bo znalazłem w dziele z 180 roku Kanon Muratoriego, który dzisiaj zamieściłem w wątku o

Pozabiblijne Źródła wiary chrześcijańskiej od I do III wieku
http://biblia.webd.pl/for...t=8154&start=45

Duch Św chyba mną kierował (a może Tobą) bo przywołałaś Filar Kościoła Apostoła Jana o którym w tym kanonie sporo jest:

Cytat:
2. Czwarta Ewangelia Jana, gdy go uczniowie prosili, współuczniom i biskupom swoim rzekł: Poście ze mną trzy dni i co komu będzie objawione, wzajemnie sobie opowiemy. Tej samej nocy miał objawienie Andrzej Apostoł, aby opowiadali wszyscy, a Jan w swoim imieniu wszystko napisał, i dlatego, choć różnych zasad pojedyncze Księgi ewangeliczne uczą, nie ma jednak różnicy w tym, w co wierzą wierni, gdyż jeden przede wszystkim Duch objawił wszystko wszystkim o narodzeniu, męce i zmartwychwstaniu, o przestawaniu z uczniami swymi, i o podwójnym jego przyjściu: pierwsze w pokorze i poniżeniu już było, drugie z władzą królewską, sławne będzie dopiero. Cóż więc dziwnego, że Jan tak stanowczo poszczególne rzeczy także w listach swoich podaje, mówiąc także o sobie. Cośmy widzieli na oczy nasze i cośmy słyszeli uszami i czego ręce nasze dotykały, tośmy wam napisali.
(...)
Po całym jednak świecie jeden Kościół się poznaje, albowiem i Jan, chociaż pisze w Apokalipsie do siedmiu kościołów, przemawia jednak do wszystkich. A do Filemona jeden i do Tytusa jeden i do Tymoteusza dwa napisano z miłości, są jednak we czci w Kościele katolickim, zrządzeniem kościelnych przepisów są uznane za święte.

mam nadzieję, że pomogłem ... a właściwie to Duch Św nie ja
szalom
_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5380
Wysłany: 2015-01-29, 09:25   

Dezerter napisał/a:


rozbierając tą definicję na konkrety ... co jest potrzebne by sukcesja był i by była zachowana?
ano wyliczmy (z definicji):


A z logiki wynika, że aby istniała sukcesja, to ktoś musi ją ustanowić.
W szczególności musi uprawnić pierwszego sukcesora do przekazywania uprawnień następcom.

Nie przypominam sobie, aby Jezus uprawnił Apostołów do przekazywania czegokolwiek np. abp Wesołowskiemu albo Paetzowi :lol:
Temat sukcesji w KK jest tak samo żałosny jak idea tzw. przemiany eucharystycznej.
Określenie "uzurpacja" jest o wiele bliższe prawdy.
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
tropiciel 


Pomógł: 63 razy
Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 4962
Wysłany: 2015-01-29, 19:17   

Sukcesja apostolska w kościele rzymsko-katolickim NIE ISTNIEJE !

Ale ludziom, którzy nie potrafią myśleć i którzy nie znają Biblii, kler nadal wciska ściemę !

Polecam :


http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=7118
_______________________________________________________

http://biblia-odchwaszczo...to-jest-opoką-/

Proszę pohamować słownictwo.
Ostatnio zmieniony przez ShadowLady86 2015-01-29, 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ShadowLady86 
Administrator


Wyznanie: Chrześcijanin
Pomogła: 273 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 14 Sty 2012
Posty: 4440
Wysłany: 2015-01-29, 19:53   

Manna z nieba napisał/a:
LINUS, Lin, data ur. nieznana, Tuscja (łac. nazwa Toskanii), zm. 23 IX 79 r., Rzym, papież, męczennik; pierwszy następca Piotra, biskupa Rzymu; 64-79 r. stał na czele Kościoła rzymskiego


Dość długo uważano Linusa nie tyle jako następce Piotra, ale ogólnie za pierwszego biskupa Rzymu. Pisałam o tym szerzej w TYM poście.

Manna z Nieba napisał/a:
7. Podejdź do półki z książkami. Weź do ręki Biblię, wydanie katolickie (tzw. Biblia Tysiąclecia). Otwórz Ją na stronie1435. Znajdziesz tam ostatnią kartkę Tablicy Chronologicznej, z datą śmierci Apostoła Jana. Było to około 104 roku n. e.


Taka data śmierci została powiązana z wiarą, jakoby Jan był autorem Apokalipsy, która została napisana po 100 roku. Jednak współcześnie nie uważa się Apokalipsy za dzieło Jana, syna Zebedeusza. Już w IV wieku przypisywano to dzieł Janowi zwanemu Starszym, który żył w Efezie. Mało prawdopodobne, że Jan syn Zebedeusza żył w 100 roku, zwłaszcza że Jezus przewidywał dla synów Zebedeusza śmierć męczeńską.


Dezerter napisał/a:
począwszy od apostołów - wielu apostołów miało swoich uczniów i mianowało biskupów (nakładało ręce)


W NT nie ma jakiegoś fragmentu, w których byłaby mowa o wybieraniu biskupów przez apostołów. Źródła pozabiblijne mówią nam o wyborze Jakuba przez Jezusa, ale nie wiązał się z tym jakiś specjalny rytuał. Niektóre źródła mówią też o tym, że Paweł i Piotr wybrali Linusa na biskupa Rzymu. W Didache natomiast mamy taką informację:

Wybierzcie sobie przez głosowanie opiekunów (biskupów) i sług (diakonów) godnych Pana, mężczyzn łagodnych, niekochających pieniędzy, wiarygodnych i wypróbowanych, ponieważ dla was oni służą [Didache XV]


Pierwsze zbory chrześcijańskie wybierały więc sobie biskupów i diakonów sami, poprzez głosowanie.
 
 
BLyy 


Pomógł: 176 razy
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 2989
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2015-01-29, 21:40   

ShadowLady86 napisał/a:
Wybierzcie sobie przez głosowanie opiekunów (biskupów) i sług (diakonów) godnych Pana, mężczyzn łagodnych, niekochających pieniędzy, wiarygodnych i wypróbowanych, ponieważ dla was oni służą [Didache XV]

Bardzo interesujące. A czy w podstawowych pismach Nowego Testamentu mamy jakąś wzmiankę, że to apostołowie, którzy nawracali jakiś region, narzucał im biskupa i innych?
_________________
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5
 
 
 
ShadowLady86 
Administrator


Wyznanie: Chrześcijanin
Pomogła: 273 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 14 Sty 2012
Posty: 4440
Wysłany: 2015-01-29, 21:44   

Osobiście nie kojarzę. W całym NT imiennie wymieniony jest tylko jeden biskup, Jakub. Ze źródeł pozabiblijnych wychodzi, że był on wybrany przez Jezusa. Dalej w NT mamy tylko jakie cechy powinien posiadać biskup. I chyba to w zasadzie tyle.

Z NT wiadomo też, że apostołowie wybrali za to pierwszych diakonów. Wychodzi jednak na to, że według Didache diakoni i biskupi byli wybierani później spośród danego zboru. Takie osoby musiały być sprawdzone, ludzie musieli ich więc znać. Jest podkreślone, że zostali oni wybrani z danej społeczności, by jej służyć.
 
 
Dezerter 


Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3640
Skąd: Inowrocław
Wysłany: 2015-01-29, 23:00   

ShadowLady86 napisał/a:

Dezerter napisał/a:
począwszy od apostołów - wielu apostołów miało swoich uczniów i mianowało biskupów (nakładało ręce)


W NT nie ma jakiegoś fragmentu, w których byłaby mowa o wybieraniu biskupów przez apostołów. Źródła pozabiblijne mówią nam o wyborze Jakuba przez Jezusa, ale nie wiązał się z tym jakiś specjalny rytuał. Niektóre źródła mówią też o tym, że Paweł i Piotr wybrali Linusa na biskupa Rzymu. W Didache natomiast mamy taką informację:

Wybierzcie sobie przez głosowanie opiekunów (biskupów) i sług (diakonów) godnych Pana, mężczyzn łagodnych, niekochających pieniędzy, wiarygodnych i wypróbowanych, ponieważ dla was oni służą [Didache XV]


Pierwsze zbory chrześcijańskie wybierały więc sobie biskupów i diakonów sami, poprzez głosowanie.

No nie do końca, bo mamy wyraźne świadectwo Pawła o Tymoteuszu, którego Paweł "przywiózł w teczce" jak byśmy dzisiaj powiedzieli:
za Wiki
Cytat:
Tymoteusz Apostoł, – uczeń Pawła Apostoła, pierwszy biskup Efezu, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego.

Chłopiec wraz z rodzicami został nawrócony na chrześcijaństwo przez apostoła Pawła. Opowiadają o tym Dzieje Apostolskie (16, 1-4). Stał się jego towarzyszem i wiernym współpracownikiem. Apostoł nazywał go nawet swym umiłowanym i rodzonym dzieckiem i pomimo młodego wieku wyświęcił na prezbitera.

Paweł obchodził wraz z Tymoteuszem krainy Azji Mniejszej, odwiedzając wiernych i napominając do przestrzegania postanowień powziętych w Jerozolimie. Obaj byli też w Macedonii, Atenach i Koryncie oraz gdy pisał Listy do Rzymian, Kolosan, Filipian, Filemona. Św. Paweł powierzył mu duszpasterską opiekę nad chrześcijanami w Efezie, gdzie Tymoteusz został pierwszym biskupem. Sprawując tę funkcję otrzymał od apostoła dwa listy pasterskie, będące swego rodzaju instrukcjami dla „pasterzy” Kościoła.


drugi przykład jaki mi przychodzi do głowy to Tytus na Krecie:
znów za Wiki
Cytat:
Tytus z Krety, Tytus Kreteński, apostoł Tytus, (ur. ok. 2 w Antiochii Syryjskiej, zm. ok. 96 prawdopodobnie w Gortynie) – uczeń św. Pawła Apostoła, biskup, apostoł Krety, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego.

Tytus znany jest wyłącznie z listów św. Pawła.
Pochodził z rodziny grecko-rzymskiej, zamieszkałej w okolicy Antiochii Syryjskiej (dzisiejsza Turcja). Stamtąd zabrał go Apostoł do Jerozolimy. Tytus został wyznaczony przez św. Pawła na biskupa Krety – opiekował się tamtejszą gminą chrześcijańską. W Nowym Testamencie znajduje się list skierowany do Tytusa napisany ok. 65 roku przez św. Pawła.

Tytus zmarł w wieku 94 lat. Grób Tytusa znajduje się prawdopodobnie w Gortynie, gdzie według legendy miał ponieść śmierć męczeńską,

List to tegoż Tytusa:
Cytat:
do Tytusa, dziecka mego prawdziwego we wspólnej nam wierze. Łaska i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, Zbawiciela naszego!

O przełożonych Kościoła na Krecie

5 W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów1. Jak ci zarządziłem, [może nim zostać] 6 jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony2, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność. 7 Biskup3 bowiem winien być, jako włodarz Boży, człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, nie chciwym brudnego zysku, 8 lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, 9 przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych.

zostawiłem, ustanowił, zarządziłem, może nim zostać
jakoś nigdzie nie ma - wybrali sobie :lol: ;-)
coś Lady słabo NT znasz ;-)

Zresztą na logikę to weźmy - przybywa jakiś apostoł do miasta gdzie nie ma jeszcze chrześcijan, naucza tam tydzień, miesiąc, czy 5 - nawraca się jakaś grupka kompletnych neofitów-katechumenów ... apostoł napełniony Duchem Św wie, który z nich nadaje się na przywódcę, starszego, prezbitera, biskupa - jak zwał tak zwał - odchodząc namaszcza go na przywódce, mówi "jego słuchajcie" , a jemu , "paś owce moje" - i do niego później kieruje listy.
taki według mnie był Genesis Kościoła/Zborów

A gdy wspólnoty okrzepły, gdy katechumeni/neofici przerodzili się w dojrzałych chrześcijan i taki Tymoteusz, czy Tytus umarł np śmiercią męczeńską (i nie zdążył wyznaczyć następcy) to zostawiał po sobie kilku prezbiterów i kilku diakonów tzw "starszych", byli jeszcze prorocy, egzorcyści, nauczyciele/apostołowie - to grono wraz z ludem zapewne już samo wybierało nowego biskupa/nadzorcę, a sąsiedni biskupi - jeśli tacy byli nakładali na niego ręce i przyjmowali do grona - nałożyć ręce mogli przecież sami prezbiterzy, bo wówczas jeszcze funkcja prezbiter/biskup/starszy nie była mocno zróżnicowana - to się jasno i powszechnie rozróżniło w II wieku
pozdrawiam
_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
 
 
ShadowLady86 
Administrator


Wyznanie: Chrześcijanin
Pomogła: 273 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 14 Sty 2012
Posty: 4440
Wysłany: 2015-01-30, 07:18   

Dezerter napisał/a:
coś Lady słabo NT znasz ;-)


To w NT mamy jakiegoś innego biskupa poza Jakubem wymienionego z imienia? W takim razie poproszę o cytat. Czy prezbiter to biskup? Czy Didache pisze o prezbiterach, czy o biskupach i diakonach? Czy Dezerterze nie pisałeś przypadkiem o sukcesji:

Dezerter napisał/a:
począwszy od apostołów - wielu apostołów miało swoich uczniów i mianowało biskupów (nakładało ręce) - Jest spełnione!


Czy biskup to prezbiter? Nie wiem czy funkcja była mocno zróżnicowana, natomiast skoro mamy nazwę dwóch różnych stanowisk, to znaczy, że jednak czymś się różniły. Wiadomo, że biskup przewodniczył lokalnemu Kościołowi. Diakon funkcję pomocniczą.

Dodatkowo warto zwrócić uwagę na to, że Didache jest prawdopodobnie starsze niż Listy Pasterskie.
A mianowania Tytusa biskupem też nie ma w NT, więc słodka uszczypliwość o nieznajomości tek Księgi wynika chyba tylko z Twojego gorszego humoru.

O Tytusie i Tymoteuszu jako biskupach pisze np. Euzebiusz z Cezarei

O Tymoteuszu mówi podanie, że jako pierwszy otrzymał biskupstwo parafii efeskiej, tak jak Tytus Kościołów kreteńskich [Historia Kościoła, Księga III: 4: 5-6]

Ten przekaz znam, jednak nie pisze tam nic o tym, że to Paweł mianował ich na biskupów, a że je otrzymali. Mogli więc dostać je właśnie od społeczności lokalnych Kościołów. Wikipedia nie podaje źródła.
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5380
Wysłany: 2015-01-30, 10:16   

Kolego Dezerter - jak duży wpływ miałeś na to, kto jest Twoim proboszczem ? :lol:
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
BLyy 


Pomógł: 176 razy
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 2989
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2015-01-30, 12:18   

Ja chciałbym tylko wspomnieć, że dość łatwo wyjaśnić dlaczego Didache pomija prezbiterów. Prezbiter oznacza po prostu starszy i tutaj moim zdaniem są dwa wyjaśnienia, zważywszy że na czele gminy stał nie prezbiter czyli starszy co powinno być naturalne jak w starszyźnie Izraela, ale w chrześcijaństwie stał właśnie nadzorca (tzn. biskup). I owe dwa wyjaśnienia są takie:
- odnosi się do wiekowych chrześcijan, którzy są chodzącymi encyklopediami i wszyscy są lub mogą być jak zechcą starszyzną(lub tylko do jakiejś ograniczonej liczby), służąc radę swemu szefowi czyli nadzorcy.
- albo właśnie ludzie wybierali diakonów oraz biskupa (nadzorcę) poprzez los i by owy biskup by mógł sprawnie wszystkim zarządzać, sam musiał dobrać sobie grono zaufanych, kompetentnych i nienagannych ludzi, którzy służyliby mu radą i wysługiwali w pewnych rzeczach. Bo gdyby biskupowi przyznawano też przez los losowych ludzi, których kompletnie nie zna i nie wie jakie mają kompetencje, to ich współpraca będzie gorzej wyglądała a co za tym idzie zarządzanie gminą.

I nie wiem czy to dobre porównanie ale moim zdaniem świetnie to wygląda na przykładzie spartańskiej geruzji. Byli dwaj królowie (jak jeden nadzorca w chrześcijaństwie) i wybieraną przez lud jakąś liczbę starszych obywateli(w przypadku judeochrześcijaństwa, przez biskupa), którzy wchodzili w skład starszyzny, która miała przygotowywać coś pod głosowanie wśród ludu, natomiast w judeochrześcijaństwie służyć radą nadzorcy, który ostatecznie rozstrzygał sprawę. Można też znaleźć nawiązania do Rady Pięciuset. W przypadku judeochrześcijanstwa jak mówi Didache, prezbiterów nie losowano, ktoś więc ich sobie dobierał a to mógł być tylko biskup, albo każdy wiekowy chrześcijan mógł nim być i służyć radą biskupowi.
Takie jest moje zdanie
_________________
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5
 
 
 
Dezerter 


Wyznanie: chrześcijanin
Pomógł: 224 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3640
Skąd: Inowrocław
Wysłany: 2015-01-31, 19:09   

ShadowLady86 napisał/a:
To w NT mamy jakiegoś innego biskupa poza Jakubem wymienionego z imienia? W takim razie poproszę o cytat. Czy prezbiter to biskup?

W I wieku nie było jasnej w pełni wykształconej, jednolitej struktury hierarchicznej w Kościele, wiele kościołów miało różne stryktury, było jak zapewne wiesz nawet kolegialne przewodnictwo "starszych" - pytanie dla Ciebie kim byli owi starsi biskupami czy prezbiterami?
Jeśli jednak znasz NT, to wiesz, że w kilku miejscach biskup i prezbiter są stosowani zamiennie i nie sposób rozróżnić

Cytat:
A mianowania Tytusa biskupem też nie ma w NT, więc słodka uszczypliwość o nieznajomości tek Księgi wynika chyba tylko z Twojego gorszego humoru.


jak nie widzisz to spójrz na mój wcześniejszy post :-P
a jeśli chodzi o Tymoteusza masz poniżej
...ale jak nie chcesz dostrzec, to nie dostrzeżesz ;-)
Cytat:
1 List do Tymoteusza

1 Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa według nakazu Boga naszego, Zbawiciela, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei - 2 do Tymoteusza, swego prawowitego dziecka w wierze1. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana!
Troska o czystość nauki

3 Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki,
(…) 18 Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko [moje], po myśli proroctw, które uprzednio6 wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, 19 mając wiarę i dobre sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je ulegli rozbiciu we wierze; 20 do nich należy Hymenajos7 i Aleksander7, których przekazałem szatanowi7, ażeby się oduczyli bluźnić.
(…) 15 Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy8.
19 Przeciwko prezbiterowi nie przyjmuj oskarżenia, chyba że na podstawie dwu albo trzech świadków. 20 Trwających w grzechu upominaj w obecności wszystkich6, żeby także i pozostali przejmowali się lękiem.
(…) 22 Na nikogo rąk pospiesznie nie wkładaj7 ani nie bierz udziału w grzechach cudzych.

A to nie nadzorca/biskup czasem?

O biskupach Jana też wspominałem dwa posty wcześniej - więc zakończmy te jałowe spory :-?
jak niby Kościół mógł by się rozwinąć, bez nadzorców pasących "owce moje" , stado by się rozlazł, albo wilki by je pożarły - o jedności i jednej wierze by nie było mowy - tak na logikę wystarczy wziąć

BLyy napisał/a:
Takie jest moje zdanie

fajnie, że masz swoje, ale Paweł miał inna wizję i w rożnych miastach pozostawił lub namaścił swoich zaufanych ludzi, dojrzałych w wierze chrześcijan pełnych charyzmatów i po nałożeniu rąk - by paśli owce jego, a właściwie Chrystusa
_________________
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
 
 
tropiciel 


Pomógł: 63 razy
Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 4962
Wysłany: 2015-02-01, 09:31   

Prawda o t.zw sukcesji wygląda zupełnie inaczej niż ją przedstawia użytkownik Dezerter

Jednym z największych oszustw, w które uwierzyli ludzie jest twierdzenie, że Jezus wyznaczył apostoła Piotra na swego zastępcę na ziemi, a on z kolei mianował jako swego następcę biskupa Rzymu, który jako papież jest zwierzchnikiem wszystkich chrześcijan i całego Kościoła. Stąd zafałszowana historia przedstawia apostoła Piotra jako pierwszego papieża.
Aby zdemaskować to oszustwo, trzeba przede wszystkim sięgnąć do tekstów aramejskich, hebrajskich i greckich Pisma Świętego, a nie do ich tłumaczeń na języki współczesne, gdyż w wielu tłumaczeniach celowo zniekształcono wypowiedzi Jezusa przypisując mu coś czego nigdy nie powiedział, a to w celu podtrzymania dogmatu wymyślonego przez biskupów kościoła rzymskiego dającego im podstawę do władzy nad ludźmi.

Otóż, Pan nasz i Nauczyciel nigdy nie skierował do Piotra słów na które nieraz powołuje się katolicki kler t.zn. : “ Ty jesteś opoką i na tej opoce zbuduję mój Kościół ” - Ewangelia Mt.16:18 (por. np. wydanie Biblii Poznańskiej). W tekście greckim zapisano bowiem : [b]κἀγὼ δέ σοι λέγω ὅτι σὺ εἶ Πέτρος, καὶ ἐπὶ ταύτῃ τῇ πέτρᾳ οἰκοδομήσω μου τὴν ἐκκλησίαν - ( Codex Vaticanus )- co znaczy : ty jesteś Petros (Piotr t.zn. Kawałek Skały, Kamień) a na tej Petra t.zn. Opoce ( Masywie Skalnym ) zbuduję mój Zbór.
Piotr został więc nazwany Kawałkiem Skały, zaś Zbór miał być zbudowany na Opoce, na Masywie Skalnym. Słowo petros w języku greckim jest rodzaju męskiego i nie oznacza w tym wypadku fundamentu Zboru, w przeciwieństwie do słowa petra, które jest rodzaju żeńskiego i które ów fundament właśnie oznacza.


Stąd też Augustyn z Hippo-Regius ( 354-430 ) uznawany przez katolików za świętego napisał - non enim a Petro petra, sed Petrus a petra co znaczy :“ nie petra ( opoka ) od Piotra, lecz Piotr od petry ( opoki ).” po czym dodaje “ tak jak Chrystus nie jest nazwany od chrześcijan, lecz chrześcijanie od Chrystusa. ”
Rozróżnienie to występuje również w tekstach hebrajskich : Atta’ Kefa weal haCur hazzeh ebene’ et qehillati - co znaczy : tyś Kefa t.zn. Skała, lecz na tej Cur t.zn. Opoce ( Masywie Skalnym ) zbuduję swój Zbór ( hebr. Qahal ).
Aramejska Peszitta stwierdza podobnie odróżniając “ hu Kifa ” t.zn. Kefas czyli Kawalek Skały od “ hade Kifa ” t.zn. Opoka ( Masyw Skalny ).

Wynika stąd niezbicie, że Jezus nie zamierzał zbudować swój Kościół, a właściwie Zbór na Piotrze, gdyż imię to znaczy dosłownie : odłamek skalny,kawałek skały, lecz na opoce, masywie skalnym. I jest to w całkowitej zgodzie z wszystkimi innymi fragmentami Biblii, które wypowiadają się na ten temat. Nawet Piotr w swym pierwszym liście 1 P 2:8 odnosi termin “petra ” do Jezusa, a nie do siebie. Odpowiednikiem greckiego słowa “petra” jest hebrajskie słowo “cur” - por. Izajasza 8:14 ( por. Septuaginta LXX Iz. 8:14 ).
Również apostoł Paweł w liście do Efezjan 2:20 nazywa Jezusa fundamentem ( gr. themelios, hebr. jesod ). Potwierdza to Hieronim w swym Komentarzu do Ewangelii Mateusza
.

Jezus też nigdy nie wyznaczył swojego zastępcy jak błędnie utrzymuje kler. Wręcz przeciwnie powiedział : “a oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż końca tego porządku rzeczy ” ( hebr. [i]ad kec ha olam ) Mt. 28.20
Noszenie więc tytułu Vicarius Filii Dei t.zn. Zastępca Syna Bożego jest znieważaniem Jezusa Chrystusa. Tym bardziej bluźnierczy jest tytuł ‘ papież ’ od łacińskiego ‘papa’ t.zn. ojciec, gdyż Jezus wyraźnie zaznaczył “ i nikogo nie nazywajcie na ziemi ojcem waszym, bo jeden jest wasz Ojciec, ten niebiański ” Mt.23:9
.

Również słowa Jezusa skierowane najpierw do Piotra w Mt.16:19 w dowód uznania za jego gorliwość i wiarę, mówiące o związywaniu i rozwiązywaniu czegokolwiek na ziemi - co miało być uznane nawet w niebiosach - nie mogą świadczyć o nadaniu Piotrowi władzy nad innymi apostołami, gdyż ten sam przywilej otrzymali pozostali apostołowie - por. Mt.18:18-19
Jezus wyraźnie ostrzegał apostołów przed ubieganiem się o zaszczyty i pierwszeństwo - Mt.20:20-23 ; 23:10-12, Łuk.22:24-27, Jana 13:12-15.
Klucz zaś jako symbol władzy pozostaje cały czas w ręku Jezusa o czym zaświadcza on sam w księdze Apokalipsy 3:7. On też jest głową Kościoła -Ef.5:23 ; Kol.1:18.NIGDZIE NIE MA WERSETU, ŻE JEZUS TEN KLUCZ KOMUŚ PRZEKAZAŁ !

Z Biblii wynika natomiast, że Piotr był jedynie współstarszym Zboru i wraz z pozostałymi apostołami miał opiekować się i karmić owce Pana - 1 Piotra 5:1-4. Takie też zadanie otrzymał od Jezusa - Jana 21:15-19. Był pochwalony za swoją gorliwość, ale to nie oznacza postawienia go NAD innymi apostołami !
Apostoł Piotr nie przewodził w kościele apostolskim. Nie był też wymieniany na pierwszym miejscu - Gal.2:9 i nie do niego należało ostateczne zdanie na soborze apostolskim, który się odbył w Jerozolimie - Dz.Ap.15:13-21
. Z Dziejów Apostolskich 21:18 wynika, że wielkim poważaniem cieszył się Jakub, do którego w pierwszym rzędzie udał się apostoł Paweł po przybyciu do Jerozolimy. Euzebiusz z Cezarei w swej Historii Kościoła str. 50-51 pisze, że “Jakub zwany bratem Pańskim(...) którego starsi dla jego cnotliwości obdarzyli przydomkiem ‘Sprawiedliwego’ - zasiadł jako pierwszy na stolicy biskupiej kościoła jerozolimskiego ”. Powołuje się przy tym na Klemensa, który w VI księdze swych Zarysów potwierdza wybór Jakuba.

Co ciekawsze Piotr nigdy nie był nawet w Rzymie. Z Pisma świętego wynika, że Piotr został posłany do Babilonu, gdzie mieściła się duża diaspora żydowska - Gal.2:8. Stamtąd też napisał swój pierwszy list - por. 1 P. 5:18 do swych rodaków i współbraci rozproszonych po Poncie, Galacji, Kapadocji, Azji i Bitynii. Tam głosił Dobrą Nowinę dla obrzezanych.
Gdy Paweł napisał o swym pobycie w Rzymie, nigdzie nie wspomniał o tym, jakoby tam przebywał Piotr. W liście do Rzymian wymienia 35 imion, a 26 osób pozdrawia imiennie - Rzym.16:3-5 Załącza również pozdrowienia od tych, którzy wspierali go - Rzym. 16:21-23. Gdyby Piotr przebywał w Rzymie byłoby to nie do pomyślenia, aby go nie pozdrowił.
Nie ma żadnych przekonywujących dowodów świadczących o pobycie Piotra w tym mieście, a w takim razie odpada legenda jakoby Piotr w czasie prześladowań wywołanych przez Nerona zginął śmiercią męczeńską przez ukrzyżowanie do góry nogami.
Nawet The Catholic Encyclopaedia przyznaje, iż upłynęło prawie sto lat zanim zaczęła powstawać o tym legenda. Chrześcijańska gmina w Rzymie nie została założona przez Piotra
.
Ponadto lista osób kierująca chrześcijańską gminą rzymską wymienia jako pierwszego nie Piotra, lecz Linusa ( Adversus haereses III, 3,3 ).
Jeśli wierzyć Ireneuszowi z Lyonu ( 126-202 ) to gminę rzymską miał reprezentować Linus, po nim Anaklet, Klemens,Ewaryst, Aleksander, Sykstus, Telesfor, Hyginus, potem Pius, Anicetus, Soter, a po nich Eleuter, z którym był zaprzyjaźniony ów Ireneusz. Tą listę sporządził on dopiero w latach 180-185. W zasadzie kościół rzymski przyjął chronologię ustaloną dopiero na początku IV wieku przez Euzebiusza z Cezarei. Jednak podobnie jak w Katalogu Liberiusza nie są tam uściślone dane i stąd nie ma to większej wartości historycznej.

Z czasem jednak daje się wyraźnie zauważyć dążenie do władzy tych, którzy kierowali gminą rzymską. Tendencje te wyraźnie widać u Wiktora ( 189-198 ) następcy Eleutera.
W 190 roku starał się on narzucić Polikratesowi z Efezu reprezentującemu tamtejszych chrześcijan odmienny pogląd na obchodzenie Ostatniej Wieczerzy. Wszystkie zbory Azji Mniejszej obchodziły tę uroczystość rok rocznie w dniu 14 Nisana według kalendarza hebrajskiego. Gmina rzymska zaś wolała świętować w niedzielę następnego tygodnia po uroczystości Ostatniej Wieczerzy. Ten zwyczaj przyjęty samowolnie przez gminę rzymską przypadał w Wielkanoc czyli dzień wiosennego zrównania, gdy poganie obchodzili święto ku czci Asztarte co łączyło się z kultem solarnym i hołdem dla Dnia słońca ( Dies Solis ), a przypadało to w niedzielę. W odpowiedzi na list pełen pogróżek wysłany z Rzymu Polikrates odpisał : “ Ja nie przejmuję się twymi próbami zastraszenia nas. Musimy się bać Boga, a nie ludzi ” .
W odwet Wiktor rzucił na Polikratesa i na stojących po jego stronie ekskomunikę co spotkało się z oburzeniem wszystkich zborów chrześcijańskich, o czym pisze Euzebiusz w swej Historii kościoła V, 23-24. Nawet Ireneusz sprzyjający gminie rzymskiej ubolewał nad postępowaniem Wiktora i nakłaniał go do większego umiarkowania.
Owymi pogróżkami nie przejęto się zbytnio, gdyż Wiktor nie posiadał żadnej władzy nad innymi ośrodkami chrześcijańskimi. Ale to dążenie do hegemonii stało się drogowskazem dla jego następców. Był to okres, kiedy wyraźnie w gminie rzymskiej wyłaniał się ustrój monarchiczny charakteryzujący się przewagą jednego z prezbiterów, który podporządkował sobie wszystkich u siebie i pragnął też podporządkować sobie inne ośrodki chrześcijańskie.

Niezdrowa atmosfera wzmogła się za dni Kaliksta ( 217-222 ). O jego władczych dążeniach świadczył tytuł “ pontifex maximus ”, jakim obdarzył go ironicznie Tertulian. Nikt jednak nie spodziewał się jeszcze wtedy, że ów pogański tytuł noszony przez przełożonego kapłanów religii pogańskiego Rzymu posłuży z czasem za oficjalny sposób wyróżniania się biskupa rzymskiego dążącego bez jakichkolwiek skrupułów do narzucenia swej władzy całemu chrześcijaństwu. Jeszcze za czasów wymienionego Kaliksta powiększyła się znacznie liczba osób przyjmowanych do gminy, choć coraz mniejszą uwagę zwracano na ich moralność czemu zdecydowanie przeciwstawiał się ówczesny prezbiter Hipolit. Zarozumiały Kalikst pochodzący z rzymskiego rodu - ( gens ) Domitia nic sobie jednak z tego nie robił. Jego postępowanie tak oburzyło Hipolita, że nazwał go przywódcą bandytów - ( Daniel Rops : Kościół pierwszych wieków, 1958, str. 396 ).
W tym czasie funkcja ‘ episkopos ’ - dosł. stróża nadzorującego owce Pana, zaczyna się przeradzać w urząd “bis-copia” t.zn. podwójnej obfitości, co znalazło odbicie w napuszonym tytule ‘ biskup ’ ( germ. bis-cop ). Urząd ten coraz bardziej się degenerował, choć wtedy były to dopiero początki. Od czasu Kaliksta ów urząd w Rzymie zaczynają sprawować ludzie wywodzący się za starych rodów rzymskich : Poncjan ( 230-235 ) z rodu (gens ) Calpurnia, Fabjan (236-250) z rodu (gens) Favia. Ten ostatni podzielił rozrośnięty wtedy kościół rzymski na siedem okręgów. Już wtedy zaczęto używać w stosunku do biskupów określenia papa t.zn. ojciec. Papieżem nazywano np. Cypriana (210-258) biskupa Kartaginy (od 248), Heraklasa biskupa Aleksandrii (od 231). Tytuł ten stosowano też do Stefana (254-257) zarozumiałego biskupa Rzymu wywodzącego się ze starego rodu rzymskiego ( gens ) Julia.

Z czasem tytuł ten zarezerwowali sobie dla swego użytku wyłącznie biskupi Rzymu chcąc zwiększyć sobie poważanie u ludzi. Stefan zaś idąc drogą wskazaną przez Wiktora potępił uchwałę synodu w Kartaginie w 256 r., gdzie biskupi uchwalili konieczność ponownego udzielania chrztu, tym którzy przyjęli go z rąk odstępców; podobnego zdania było wielu biskupów azjatyckich. Wówczas Cyprian i Firmilian oraz inni biskupi uznali ingerencję biskupa rzymskiego za niedopuszczalną. Firmilian nazwał wystąpienie Stefana głupotą i stwierdził, że przez swój czyn sam wyłączył się z Kościoła stając się schizmatykiem i apostatą nazywając też odwołanie się Stefana do powagi Piotra i Pawła - zniewagą apostołów. (F. Heiler : Altkirchliche Autonomie und Papstlicher Zentralismus, Munchen 1941; A.Harnack : Ecclesia Petri propinqua. Zur Geschichte der Anfa-nge des Primates des romischen Bischofs, Sitzungsberichte der Preussischen Akademie der Wissenschaften, 1927, phil-hist. 139-152 ).
Z dokumentów przedstawionych przez Cypriana i innych pisarzy wynika jednoznacznie, iż wszyscy ówcześni biskupi w różnych metropoliach uważali się za równych sobie i odwoływali się do sukcesji apostolskiej swych metropolii. Stąd pełna pychy postawa biskupa Rzymu wzbudziła uzasadnione i powszechne oburzenie.

W tym czasie zaobserwować można inne niezdrowe zjawiska jak stopniowe przekształcanie się zboru chrześcijańskiego w coraz bardziej skostniałą strukturę kościelną z monarchiczną hierarchią, w której najwyższe stanowisko zajmuje biskup nazywany bluźnierczo papieżem. Zanikanie ducha Bożego powoduje wyradzanie się duchowego życia chrześcijan w obrzędy liturgiczne i ceremoniały. Zgromadzenia chrześcijan, podczas których czytano Słowo Boże, modlono się i śpiewano Psalmy zamieniają się w sztuczne nabożeństwa. Następuje również podział chrześcijan, którzy mieli traktować się jak bracia i siostry na laików ( od łac. laicus - świecki ) i na kler ( od łac. clerus - duchowieństwo ) pnący się coraz bardziej do władzy. Był to też okres, gdy kościół rzymski szukał w łacinie nowego wyrazu swej wiary. W łacińskich tekstach liturgicznych różne terminy greckie zostały tak przetworzone i nagięte, aby znalazły swe potwierdzenie w tworzonej przez kościół zachodni teologii ( por. M. Simon : La civilisation de l’antiquite et la christianisme, Paris 1972,W-wa 1981, str.286. )

Rośnie błędne przekonanie, że tylko kler może zajmować się sprawami duchowymi, przez co udział świeckich staje się coraz bardziej bierny. I tak kapłani stają się pośrednikami między Bogiem i ludźmi oraz zaczynają być uważani za powołanych do szczególnej roli zbawczej co jest w jaskrawej sprzeczności z Pismem Świętym ( por. 1 Tym. 2:5 ; Hebr. 9:11-28 ).
Zepsuciu dobrych obyczajów chrześcijańskich towarzyszy podupadanie moralności. W kościele pojawia się coraz więcej ludzi, którzy szukają wyjaśnienia różnych biblijnych zagadnień poprzez odwołanie do pogańskich filozofii, a nawet łączenia jednego z drugim. Mnoży się błędna literatura apokryficzna, pojawia się mnóstwo fałszywych nauczycieli i herezji. Znamienne jest, że często przedstawiciele tych herezji ciągnęli do stolicy imperium rzymskiego czyli do Rzymu. Stolica przyciągała wszystkich żądnych poklasku, sławy i wpływu na innych ( G.La Piana : The Roman church at the End of Second Century, HTR 18,1925, str. 201-277 ). Ma to wszystko ogromny wpływ na coraz bardziej oddalające się od Pisma Świętego nauki kościoła rzymskiego. Pojawiają się fałszywe nauki o trójcy, piekle, duszy nieśmiertelnej. Zanika wiara w zmartwychwstanie i przywrócenie Edenu na ziemi.

Rzymski papież choć nie miał jeszcze możliwości wykonywania jurysdykcji w zachodniej części Imperium Rzymskiego, dążył do coraz większego podporządkowania sobie kościołów nie tylko w Italii, ale również w Galii, Hiszpanii i Afryce Pn.
Nie tak łatwo jednak uzyskał władzę nad Galią, Hiszpanią, a jeszcze więcej trudności sprawiła mu Afryka Północna. Zadanie to ułatwiły mu dopiero zmiany polityczne jakie zaszły w kolejnych wiekach.
Ówczesnym papieżem rzymskim był wtedy Marcelin ( 296-304 ), który bojąc się represji wszczętych przez cesarza Dioklecjana zdradził wiarę chrześcijańską rzucając na dowód swej lojalności względem władz cesarskich kilka ziaren kadzidła na palący się znicz ku czci cezara i Jowisza. Przekazał też władzom Święte Księgi deklarując swą lojalność względem nich. Odstępstwo to odczuwano nawet w kościele rzymskim przez długi czas.
Nie tylko jednak Marcelin splamił się odstępstwem. Za jego niechlubnym przykładem poszło wielu. Toteż, gdy prześladowania ustały kościół rzymski podzielił się. Jedni, którym przewodził Marcellus wybrany w 307 r. opowiadali się za bezwzględnym wykluczeniem odstępców ze wspólnoty, natomiast większość przechylała się do pobłażania odstępcom.
Zacietrzewienie doprowadziło do bójek i rozlewu krwi na ulicach, aż musiał interweniować cesarz Maksencjusz. Usunął Marcellusa, a niedługo potem jego następcę Euzebiusza. Obaj musieli opuścić stolicę. Dopiero Milcjades wybrany biskupem w 311 r. opanował sytuację. ( Aleksander Krawczuk : Konstantyn Wielki , 1985 W-wa str.124 ).

Począwszy od panowania Milcjadesa ( 311-314 ) kościół rzymski zaczął zmieniać się w instytucję polityczną, która nawet prześladowała swych własnych poddanych. Ta nagła zmiana uwarunkowana była wyborem przez sześć tysięcy żołnierzy - nowego cezara, Konstantyna będącego nieślubnym dzieckiem Konstancjusza Chlorusa i Heleny wbrew woli senatu i narodu rzymskiego. Po okrzyknięciu go cezarem zwrócił się o pomoc do bóstwa, którego wyznawcą był jego ojciec, i do którego on sam żywił wówczas kult szczególny do t.zw. Słońca Niezwyciężonego zwykle utożsamianego z Apollonem. ( A.Krawczuk : Konstantyn Wielki, 1986 W-wa str.105 ).
Konstantyn uporał się ze wszystkimi rywalami torując sobie drogę do władzy wygraną bitwą przy Moście Mulwijskim 28.10.312 r., w której pokonał Maksencjusza. Rzym otwarł swe bramy dla zwycięskiego Konstantyna i oddał mu honory boskie. Poświęcono mu bazylikę, którą kazał wznieść jeszcze Maksencjusz i na rozkaz senatu wniesiono do niej posąg nowego cesarza trzymającego sześcioramienna gwiazdę. Owa Basilica Constantini była zresztą jak każda bazylika wielkim gmachem przeznaczonym do celów sądowo-administracyjnych lub handlowych. W niektórych regionach poganie używali jej do celów religijnych uważając za mieszkanie bóstwa. Tam przechowywano jego posąg lub wizerunek.
Gdy chrześcijanie stali się po pewnym czasie religią dominującą w cesarstwie, przekształcili większość bazylik i pogańskich świątyń w kościoły lub budowali nowe na wzór starych rzymskich. Miejsce tronu cesarskiego w bazylice zajął tron biskupi.

Zanim jednak do tego doszło Konstantyn usiłuje utrzymać równowagę między religiami istniejącymi w państwie nazywając siebie “apostołem ” i “biskupem spraw zewnętrznych kościoła ”. Do końca swych dni nosił tytuł “boskiego ” oraz “ najwyższego kapłana ”dawnej pogańskiej religii rzymskiej ( tj. summus pontifex maximus ).
Splamiony licznymi morderstwami, za które nawet pogańscy kapłani rzymscy nie chcieli składać ofiary, Konstantyn zwrócił się w kierunku rzymskiego kościoła licząc, że uzyska oczyszczenie z popełnionych zbrodni. W 312 r. miał wpływ na zamianowanie nowej kurii składającej się z osób, które popierały go. Kurię osadził Konstantyn w zamku laterańskim i doprowadził do wybrania na papieża Melchjadesa, który był bałwochwalcą. Ów jednak bardziej myślał o korzyściach dla siebie, a w kurii powstały rozłamy i kłótnie dochodzące nieraz do bratobójstwa. Konstantyn usunął wtedy Melchjadesa, a na jego miejsce mianował swego kuzyna Rufinusa. Kuzyn jego był przeciwnikiem chrześcijaństwa i jedynie dla zachowania pozorów przyjął chrzest, aby zostać papieżem ( 314-335 ) stanąwszy pod imieniem Sylwestra na czele kurji rzymskiej.
Sylwester pragnąc rozszerzyć swe wpływy na Afrykę Północną zrealizował to poprzez umiejętne wykorzystanie sporu między dwoma zwalczającymi się ugrupowaniami : zwolennikami złożonego z urzędu biskupiego Cecyliana, którzy szukali poparcia u papieża rzymskiego oraz zwolennikami wybranego na biskupa Donatusa, który nie pobłażał odstępcom tym bardziej, że jeden z nich miał konsekrować Cecyliana.
Było to o tyle proste, że cesarz w takich sprawach radził się papieża, który rzecz jasna poparł Cecyliana. Konstantyn miał też swoje względy oraz cele polityczne. Według niego " ład i pokój w Afryce należało przywrócić za wszelką cenę ; “ jeśli nie udało się to samym chrześcijanom, to on, cesarz. odpowiedzialny przed “ najwyższym bóstwem ” za sprawy całego Imperium, dokona tego mocą swej władzy.(...) W dniu 10 listopada roku 316, bawiąc w Mediolanie, cesarz powiadomił namiestnika Afryki, że uważa Cecyliana za całkowicie niewinnego, jego zaś przeciwników za oszczerców. A w kilka miesięcy potem, wiosną roku 317, poszły rozkazy, by siłą stłumić schizmę : kościoły donatystów należy skonfiskować, biskupów zaś wygnać ”-
( A. Krawczuk : [/i]Konstantyn Wielki , W-wa 1987 str.112 ).Wysłane tam wojsko użyło siły. Doszło do represji i były ofiary. Tak to po raz pierwszy użyto miecza w imię Chrystusowe. Stanowiło to zachętę do podobnych poczynań w przyszłości co umiejętnie wykorzystywali kolejni papieże aż do czasów współczesnych włącznie.

Konstantyn zaś za namową biskupa Hozjusza reprezentującego na dworze cesarskim papieża Sylwestra zwołał sobór do Nikai (Nicei ) w Bitynii w 325 r. Celem tym razem miało być pozbycie się Ariusza i tych chrześcijan, którzy nie uznawali teologii homousios (t.zn. współistotności Ojca i Syna ) przyjętej przez kościół rzymski. Wprawdzie doszło wtedy do potępienia Ariusza i jego zwolenników wskutek zastraszenia soboru przez cezara, ale biskupowi rzymskiemu nie udało się poszerzyć swej władzy, bo kanon szósty soboru stwierdzał odnośnie jurysdykcji : “ niech stary zwyczaj będący w użyciu w Egipcie, w Libii i Pentapolis będzie utrzymany, to jest niech biskup Aleksandrii zachowa jurysdykcję nad nimi wszystkimi, podobnie jak to ma biskup rzymski. Trzeba również zachować stare prawa Kościoła w Antiochii i (Kościołów) innych eparchii ”.
Biskup rzymski potraktowany został więc wyłącznie jako patriarcha prowincji zachodnich, a jurysdykcja o jakiej mówiły uchwały ograniczała się w zakresie patriarchatu do stosowania jedynie prawa veta przy wyborze nowych biskupów podlegających metropolicie.
Prymat biskupa rzymskiego w IV wieku ani teoretycznie, ani praktycznie nie istniał, ale to nie oznaczało, że papiestwo zaniechało raz obranej linii postępowania w dążeniu do coraz większej władzy.
SUKCESJA APOSTOLSKA W ODNIESIENIU DO BISKUPA RZYMU TO FIKCJA !

Więcej na ten temat :


http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=10357

________________________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com
 
 
ShadowLady86 
Administrator


Wyznanie: Chrześcijanin
Pomogła: 273 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 14 Sty 2012
Posty: 4440
Wysłany: 2015-02-01, 18:57   

Dezerter napisał/a:
A to nie nadzorca/biskup czasem?


W Liście do Tymoteusza, w tym rozdziale, co zacytowałeś? Nie ma przecież mowy, jakoby Tymoteusz był biskupem. Nie wiem, co chcesz pokazać przez ten cytat.

W kanonie Muratoriego też nie ma mowy, jakoby Jan mianował tych biskupów. Tym bardziej przez nakładanie rąk.

Cały czas bowiem "problem" ociera a Twoją wypowiedź: - nieprzerwane następstwo biskupów - nie na jakimś jednym biskupstwie, ale w kościele całym, bo biskupa powoływał, lub konsekrował (w praktyce nakładał ręce) inny biskup, a zazwyczaj kilku - Jest spełnione!.

Osobiście nie znam żadnej wzmianki, jakoby apostołowie wybierali biskupów i to przez nakładanie rąk. Za to mamy bardzo wczesne świadectwo jakim jest Didache, które mówi, że to dana społeczność sama wybierała sobie biskupa. Jest to o tyle logiczne, że patrząc na listę cech, jakie powinien posiadać dobry biskup (1 Tym 3: 1-10) widzi się, że wybierający musiał dobrze znać kandydata na biskupa. A czy nie pije, nie jest chciwy i czy jest dobrą głową rodziny mogli stwierdzić tylko ludzie, którzy dobrze go znali, od wielu lat.

To, że w liście do Tytusa w momencie wyboru przez niego prezbiterów, przywoływane są znowu kolejne cechy biskupa, to raczej dla przypomnienia, by prezbiterów wybierał kierując się podobnym kryterium. być może Tytus przebywał już na Krecie jakiś czas. W każdym razie Tytus wybierał prezbiterów, nie biskupów.

I patrząc, że według Tradycji Tytus był biskupem Krety, to tak jak powiedział Blyy, mógł on sobie dobrać prezbiterów jako współpracowników. Paweł kazał mu zostać na Krecie, ale nie ma najmniejszej wzmianki, żeby Paweł ustanowił go tam biskupem. Może został wybrany demokratycznie, a później dobrał sobie prezbiterów. Wtedy przez nałożenie rąk (1 Tym 4: 14).
 
 
BLyy 


Pomógł: 176 razy
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 2989
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2015-02-01, 21:17   

Dezerter napisał/a:
fajnie, że masz swoje, ale Paweł miał inna wizję i w rożnych miastach pozostawił lub namaścił swoich zaufanych ludzi, dojrzałych w wierze chrześcijan pełnych charyzmatów i po nałożeniu rąk - by paśli owce jego, a właściwie Chrystusa

A gdzie o tym jest napisane, że sami sobie apostołowie wybierali zaufanych ludzi i nakładali na nich ręce?
«Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa». Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę. Dz 6,3-7
Ja tutaj widzę, że wyboru dokonywali nie apostołowie lecz wszyscy zebrani tak jak w Didache. Apostołowie tylko zostali postawieni przed faktem dokonanym, ludzie wybrali a nie Dwunastu. Dwunastu nawet mogło ich nie znać, nie ufać im, ale to ludzie wybierali a nie oni. Po wyborze Dwunastu nałożyło na nich ręcę.
_________________
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11