Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
BoaDusiciel o Biblii
Autor Wiadomość
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-06-16, 08:43   

Zgodnie z życzeniem ShadowLady. O Biblii:

- Biblia to taka książka. Sporo ludzi na Ziemi uznaje, że książka ta ma coś wspólnego z Istotą zwaną Bogiem, której istnienia nie udowodniono. Miłośnikom Biblii to jednak nie przeszkadza i mówią, że Biblia jest natchniona ( cokolwiek to znaczy ). Bóg generalnie może wszystko sam zrobić, z wyjątkiem rozmnożenia się. Aby się rozmnożyć potrzebuje kobiety, optymalnie mężatki. Będzie o tym mowa dalej.

- Biblia składa się zasadniczo z tzw. Starego Testamentu i tzw. Nowego Testamentu. W Starym Testamencie przedstawiono różne wydarzenia dotyczące losów narodu umiłowanego przez Boga, przy czym to umiłowanie objawiało się głównie w ciągłym prześladowaniu tegoż narodu.
W Nowym Testamencie też przedstawiono różne wydarzenia, choć inne. Cechą odróżniającą Stary i Nowy Testament jest to, że w ST Bóg jest nieprzyjemny, a w NT - przyjemny. Ze ST najbardziej znana jest historia jak Bóg zakazał ludziom złego postępowania, nie dając im umiejętności odróżniania dobra od zła. Prawdopodobnie chodziło o to, żeby czynili dobro, nie wiedząc co to jest dobro.
W NT najbardziej istotne jest to, że Bóg posłał na śmierć swojego ukochanego Syna, żeby poprzez tą śmierć odkupił grzechy ludzkości, której uprzednio ten sam Bóg dał umiejętność grzeszenia. Ten właśnie Syn został urodzony przez mężatkę, o której mowa wyżej.
Narodzenie Syna Boga było tak istotnym wydarzeniem, że zostało opisane w NT aż 4 razy.
Bóg Ojciec raczej nie interesował się swoim Synem i Jego Matką po narodzinach, przynajmniej nie jest to jasno sprecyzowane.
O Synu niewiele wiadomo, aż do ukończenia przez Niego 30 roku życia, kiedy to zaczął chodzić wokół Jeziora Genezaret i nauczać o tzw. Królestwie Niebieskim, nie precyzując co to takiego.
Po 3 latach nauczania ten Syn umarł na krzyżu, wskutek czego Bóg uznał, że ludzkość jest odkupiona.
Żeby historia była z happy-endem, to po 3 dniach Bóg ożywił Syna. Syn pokręcił się jeszcze trochę w okolicy Jerozolimy, po czym poszedł do domu Ojca, gdzie przygotowuje mieszkania, których jest wiele.
Syn ma przyjść ponownie w celu osądzenia żywych i umarłych, ale nie wiadomo kiedy to nastąpi.
W sumie zwrot " nie wiadomo" jest kluczem do zrozumienia Biblii.
Dziękuję za uwagę :mrgreen:
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-06-16, 11:02   

Nie sądziłem, że zasłużę na odrębny temat ... nie wiem czy jestem godzien :oops: :->
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-06-16, 11:22   

No ale skoro już :mrgreen:
Parę wyjaśnień:
1. Bibliofil to nie jest miłośnik Biblii. To miłośnik książek, w ogólności. Określenie "bibliofil" wzięło się zapewne stąd, że dla wielu Biblia była pierwszą książką. Dla niektórych pierwszą i jedyną.
2. Z Biblią, a właściwie z Nowym Testamentem związani są tzw. chrześcijanie. Nazwa jest trochę zmyłkowa, bo właściwie powinni nazywać się "chrystianie", od Jezusa zwanego Chrystusem, w którego wierzą. Znaczy się - wierzą, że był Synem Boga.
3. W warunkach polskich chrześcijanie są z niewiadomych względów utożsamiani z członkami Kościoła Katolickiego. Członkowie KK w sposób oczywisty nie są chrześcijanami, ponieważ chrześcijaninem ( czyli wyznawcą Chrystusa ) zostaje się świadomie, co nie ma miejsca w przypadku KK.
KK jest fascynującą instytucją, bo wciela niemowlęta i twierdzi że nieodwołanie.
Jednocześnie w prawie KK jest napisane, że człowiek do 7 roku życia nie ma umiejętności używania rozumu.
Kan. 97 - § 1. Osoba, która ukończyła osiemnaście lat, jest pełnoletnia; poniżej tego wieku małoletnia.
§ 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu
Stąd wniosek, że członkami KK zostają prawie wyłącznie osoby nie używające rozumu.
4. Proszę o spokój :mrgreen: Tu jest stosowny link:
http://www.zaufaj.com/prawo-kanoniczne/47.html
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
ShadowLady86 
Administrator


Wyznanie: Chrześcijanin
Pomogła: 273 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 14 Sty 2012
Posty: 4440
Wysłany: 2015-06-16, 11:37   

Boa, ale wiesz że chrzest niemowląt odbywa się nie tylko w Kościele Rzymskokatolickim?

Ale z tym rozumem to bardzo ciekawa sprawa. Widzisz, masz teraz swój temat w którym możesz dać upust twórczości. Czy mogę oczekiwać, że w związku z tym będzie od Ciebie mniej spamu w pozostałych tematach?
_________________
1.Ludzie są głupi: niemal we wszystko uwierzą, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż może to być prawda.
2.Najlepsze intencje mogą spowodować największe szkody.
3.Uczucia rządzą rozumem.
4.W przebaczeniu tkwi magia, która uzdrawia. W przebaczeniu, które dajesz, a zwłaszcza w tym, które uzyskujesz.
5.Zważaj na to, co ludzie czynią, a nie tylko na ich słowa, bo czyny zdradzą kłamstwo.
6.Możesz się podporządkować wyłącznie władzy rozumu. [...]



 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-06-16, 11:42   

ShadowLady86 napisał/a:
Boa, ale wiesz że chrzest niemowląt odbywa się nie tylko w Kościele Rzymskokatolickim?


No ale przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego - mówiące o braku używania rozumu - dotyczą katolików.
Nie wiem czy inne Kościoły też tak uważają.
W każdym razie przyjmowanie w poczet członków ludzi, których uważa się za nie posiadających używania rozumu wydaje się dziwne :lol:

ShadowLady86 napisał/a:
Czy mogę oczekiwać, że w związku z tym będzie od Ciebie mniej spamu w pozostałych tematach?


Tak, możesz :->
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
booris

Wyznanie: Dub & Motocykl
Pomógł: 180 razy
Dołączył: 17 Kwi 2015
Posty: 3027
Skąd: Amsterdam,Londyn,Barcelona
Wysłany: 2015-09-15, 10:17   

BoaDusiciel napisał/a:
Bóg generalnie może wszystko sam zrobić, z wyjątkiem rozmnożenia się. Aby się rozmnożyć potrzebuje kobiety, optymalnie mężatki.

Bog ma jeszcze jeden problem,oprocz rozmnazania sie oczywiscie.Problemem tym jest tzw.Szatan z ktorym Bog nijak sobie nie moze poradzic.A powinien,bo Szatan jest kwintesencja tego wszystkiego,czym Bog nie jest.Podobno Szatan to upadly aniol.Anioly to takie stworzenia,ktore maja Bogu pomagac w jego zboznym dziele,ale temu jednemu sie nie chcialo.Mozliwe tez,ze nie chcial brac udzialu w eksterminacji innego Bozego tworu,jakim jest czlowiek.Wedlug Biblii,wszystko co stworzyl Bog jest dobre.Przez szesc dni Bog stwarzal same dobre rzeczy.Ale raczej mu nie wyszlo,bo potem wszystko zalal woda.Poza Szatanem oczywiscie,bo ten nadal cieszy sie dobrym zdrowiem i bryka w najlepsze.No i poza Noem,ale to juz inna historia.Bog raczej nie mial pojecia o genetyce,poniewaz stworzyl tylko jedna pare ludzi ktora miala sie rozmnazac i zapelniac caly swiat.Od tej pary pochodzi cala ludzkosc.No moze niedokladnie od tej,gdyz zalewajac ziemie woda,pozostawil wspomnianego juz czlowieka o imieniu Noe i jego rodzine.Tu Bog wyciagnal juz wnioski z poprzedniej kreacji i ludzkich par bylo wiecej.Ale i tak byly ze soba spokrewnione dosc blisko.Noe najprawdopodobniej byl Polakiem,gdyz lubil naduzywac alkoholu.Po alkoholu mial zapedy ekshibinicjonistyczne.Poza jednym,mial tez dobrych synow,ktorzy okrywali jego obnazone w pijanym widzie cialo.Od takiego oto czlowieka pochodzi caly rod ludzki.W pozniejszym okresie czasu,Bog stworzyl jeszcze jedna dobra rzecz,ktora nazywa sie chrzescijanstwo.A skad i czemu chrzescijanstwo?Oto jedna z odpowiedzi na to jakze trudne pytanie:
https://www.youtube.com/watch?v=bEV_sJ9rgfY
_________________
Mówię tylko do tych którzy chcą mnie słuchać
Ci którzy nie chcą nie obchodzą mnie
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
Ściana i tak zawsze swoje wie

https://www.youtube.com/watch?v=Hbq5UyaM8sk
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-09-15, 11:02   

Z Szatanem jest wiele problemów.
Jednym z problemów jest to, że Szatan nikogo nie zabił, a Bóg - owszem.
Biorąc pod uwagę, że w pewnym momencie Bóg zabił wszystkich z wyjątkiem ekipy Noego, to można śmiało stwierdzić, że ( wg aktualnych kryteriów ) było to ludobójstwo :-/
Drugi problem jest taki, że Bóg nie chciał aby ludzi mieli zdolność odróżniania dobra i zła, dlatego zabronił im jeść owoce z drzewa wiadomości. A bez rozeznania dobra i zła nie ma wolnej woli. Ergo - Bóg nie chciał, aby ludzie mieli wolną wolę :-/
Wolną wolę ludzie otrzymali dzięki namowie Szatana, po uzyskaniu umiejętności odróżniania dobra i zła.
W sumie to nie wiem czemu Szatana uważa się za wcielenie wszelkiego zła :->
_________________
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
 
 
ShadowLady86 
Administrator


Wyznanie: Chrześcijanin
Pomogła: 273 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 14 Sty 2012
Posty: 4440
Wysłany: 2015-09-16, 11:48   

Posty debatujące nad szatanem jako "lucyferem" zostały przeniesione TUTAJ
 
 
booris

Wyznanie: Dub & Motocykl
Pomógł: 180 razy
Dołączył: 17 Kwi 2015
Posty: 3027
Skąd: Amsterdam,Londyn,Barcelona
Wysłany: 2015-09-24, 22:17   

Krotko po tym jak Bog utopil wszystkich,tenze Bog zastanowil sie chwilke i doszedl do wniosku,ze caly ten potop nie mial sensu,bo ludzie i tak nie beda lepsi.I obiecal ze juz wiecej nie bedzie topil ludzi masowo.
Z Szatanem to kojarzy mi sie Judasz.Szatan nie zrobil niczego zlego,a jest kwintesencja zla.Judasz natomiast zrobil to co zrobic powinien,a jest synonimem tego wszystkiego co jest podle w czlowieku.Chrzescijanie tworce ich religii nazywaja zdrajca.A gdyby Judasz wskazal kogos innego,albo zwinawszy kase,zyl sobie w raju podatkowym z procentow od 30 srebrnikow?W co wierzyliby dzisiejsi chrzescijanie,gdyby nie ten "zdrajca"?
_________________
Mówię tylko do tych którzy chcą mnie słuchać
Ci którzy nie chcą nie obchodzą mnie
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
Ściana i tak zawsze swoje wie

https://www.youtube.com/watch?v=Hbq5UyaM8sk
 
 
RN 


Wyznanie: Wiara Naturalna (Deizm)
Pomógł: 310 razy
Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 5125
Skąd: Ziemia Łódzka
Wysłany: 2015-09-24, 22:43   

booris napisał/a:
Krotko po tym jak Bog utopil wszystkich,tenze Bog zastanowil sie chwilke i doszedl do wniosku,ze caly ten potop nie mial sensu,bo ludzie i tak nie beda lepsi.I obiecal ze juz wiecej nie bedzie topil ludzi masowo.
Z Szatanem to kojarzy mi sie Judasz.Szatan nie zrobil niczego zlego,a jest kwintesencja zla.Judasz natomiast zrobil to co zrobic powinien,a jest synonimem tego wszystkiego co jest podle w czlowieku.Chrzescijanie tworce ich religii nazywaja zdrajca.A gdyby Judasz wskazal kogos innego,albo zwinawszy kase,zyl sobie w raju podatkowym z procentow od 30 srebrnikow?W co wierzyliby dzisiejsi chrzescijanie,gdyby nie ten "zdrajca"?


Po 1. O Judaszu jako zdrajcy, Jezus miał wiedzieć od samego początku

Po 2. Judasz nie jest potępiony, a w każdym bądż razie, Jego rola się jeszcze nie skończyła. Będzie jednym z dwunastu, którzy będą sądzić 12 pokoleń Izraela.

Po 3. Po co było to całe przedstawienie z wydaniem Jezusa przez Judasza. Skoro Jezus nauczał kilka lat i podobno ciągnęły za nim tłumy to musieli Go tam wszyscy znać, łącznie ze świtą kapłanów.

Po 4. Istnieją niestety rozbieżności w zeznaniach co do momentu wstąpienia szatana w Judasza i sposobu wydania Jezusa, ale to akurat nie jest jakimś specjalnym zaskoczeniem.
_________________
JESZCZE SIĘ TAKI NIE NARODZIŁ, CO BY OPOWIEŚCI BIBLIJNE POGODZIŁ
 
 
efroni 

Pomógł: 278 razy
Wiek: 66
Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 2288
Wysłany: 2015-09-25, 11:39   

BoaDusiciel napisał/a:

Cytat:
Bóg generalnie może wszystko sam zrobić, z wyjątkiem rozmnożenia się.


Po co Bóg miałby się rozmnażać ???

Ile Bogów chciałbyś by było ; dwóch , trzech , dziesięciu , setki , tysiące , ilu ???
Wielobóstwo ???

Dlaczego masz tylko jednego ojca ?
Ilu ojców chciałbyś mieć ???

Wszystkie stworzenia są Jego dziećmi a Człowieka wyróżnił ,
jako koronę stworzeń ,
i uważa i za pierworodnego syna i za przyjaciela .
_________________
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-09-25, 14:54   

Skoro Bóg potrzebował kobiety, w dodatku mężatki, żeby spłodzić syna, to widocznie jednak nie potrafi rozmnożyć się bez kobiety.
No chyba że potrafi, ale lubi rozmnażać się z udziałem kobiet ... no, w sumie nie dziwię się 8-) :-P
 
 
efroni 

Pomógł: 278 razy
Wiek: 66
Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 2288
Wysłany: 2015-09-25, 15:11   

Po co Bóg miałby się rozmnażać ?

Ile Bogów chciałbyś by było ?
_________________
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają
 
 
BoaDusiciel 

Wyznanie: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego
Pomógł: 216 razy
Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 5384
Wysłany: 2015-09-25, 16:38   

To może ustalmy na początek co znaczy "rozmnożyć się".
Dla mnie "rozmnożyć się" znaczy "przeprowadzić zakończony sukcesem proces zmierzający do posiadania potomstwa".
Zgadza się Kolega z tą definicją ?
I proszę nie pytać uporczywie ilu ma być Bogów, bo przecież nie twierdzę że w wyniku rozmnożenie Boga ma powstać kolejny Bóg.
Może powstać syn Boga, który niekoniecznie musi być Bogiem, tak jak syn prezesa Kaczyńskiego nie musi być prezesem.
Przepraszam za nieco abstrakcyjny przykład :mrgreen:
 
 
efroni 

Pomógł: 278 razy
Wiek: 66
Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 2288
Wysłany: 2015-09-25, 20:35   

BoaDusiciel
Cytat:
To może ustalmy na początek co znaczy "rozmnożyć się".



rozmnażanie, reprodukcja, rozród,: wytwarzanie nowych osobników tego samego gatunku, powiększanie liczby osobników tego samego gatunku

Gdyby nie rozmnażanie to dany gatunek ze względu na śmierć przestałby istnieć .

Prezes Kaczyński to człowiek i ewentualny syn prezesa Kaczyńskiego
też byłby człowiekiem , ale niekoniecznie prezesem.

Bóg jest jeden , jedyny w swym rodzaju , niepojęty , wieczny ,
nie mający ani początku ani końca , istota (w sensie sedno) istnienia świata i człowieka.

Powiedz otwarcie i wprost , że użyte przez Ciebie słowo "rozmnażanie"
w stosunku do Boga to nieporozumienie i będzie po sprawie i nie będzie potrzeby
kombinować by z uporem , godnym lepszej sprawy , trwać przy swojej racji .
_________________
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10