Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
STRZEŻ SIĘ przypisywania drugim złych pobudek
Autor Wiadomość
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2007-05-22, 21:29   STRZEŻ SIĘ przypisywania drugim złych pobudek

STRAŻNICA - 15 MAJA 1997 str. 26-29

STRZEŻ SIĘ przypisywania drugim złych pobudek

ZNANY kaznodzieja telewizyjny ostro potępił innego duchownego za popełnienie cudzołóstwa. Nie minął rok, a ten oburzony obrońca moralności został przyłapany w towarzystwie prostytutki.

Innym razem czołowe mocarstwo światowe poleciło swym emisariuszom skłonić wojujące strony do rokowań pokojowych. Tymczasem ten sam kraj potajemnie rozesłał swych handlarzy do różnych państw, by zajęli się sprzedażą broni wartej miliardy dolarów.

Wobec takiego rozpowszechnienia rażącej obłudy, czy można się dziwić, że zamiast zaufania szerzy się sceptycyzm? Dla wielu ludzi kwestionowanie cudzych pobudek stało się drugą naturą.

Chrześcijanie nie mogą pozwolić, by taka postawa odbiła się na ich stosunkach z wiernymi współwyznawcami. Choć Jezus Chrystus zachęcał, żebyśmy byli "ostrożni jak węże" wobec naszych wrogów, nic nie wspomniał o konieczności podejrzliwego odnoszenia się do jego prawdziwych naśladowców (Mateusza 10:16). Jakie więc niebezpieczeństwa tkwią w przypisywaniu drugim złych pobudek? W jakich dziedzinach musimy szczególnie uważać, by uniknąć takiej skłonności? I jak możemy strzec cennej więzi łączącej nas z innymi chrześcijanami?

Lekcja z przeszłości

Nieuzasadnione przypisywanie komuś złych pobudek jest równoznaczne z osądzaniem go. Sprowadza się właściwie do pochopnego wniosku, że słowa i czyny są tylko przykrywką, pod którą kryje się przebiegłość i złośliwość. Przyczyna często tkwi w błędnej ocenie sytuacji, jak to wynika ze sprawozdania biblijnego zamieszczonego w 22 rozdziale Księgi Jozuego.

Izraelici zakończyli podbój Ziemi Obiecanej i dopiero co otrzymali swe przydziały terytorialne. Plemiona Rubena i Gada oraz połowa plemienia Manassesa zbudowały nad Jordanem ołtarz "z wyglądu okazały". Pozostali Izraelici niesłusznie uznali to za odstępstwo. Snuto domysły, że owe trzy plemiona zamierzają używać tego wielkiego ołtarza do składania ofiar, zamiast chodzić do wyznaczonego miejsca wielbienia, którym był namiot zgromadzenia w Sylo. Podejrzliwe plemiona natychmiast "rozpoczęły przygotowania do wyprawy zbrojnej (Jozuego 22:10-12).

Na szczęście Izraelici skontaktowali się ze swymi braćmi, wysyłając do nich oficjalną delegację z Pinechasem na czele. Wysłuchawszy oskarżeń o niewierność, wzniecanie buntu i odstąpienie od Jehowy, rzekomo winne plemiona wyjaśniły, w jakim celu wzniosły ten ogromny ołtarz". Nie służył on do składania ofiar, lecz miał 'być świadkiem' jedności plemion izraelskich w oddawaniu czci Jehowie (Jozuego 22:26, 27). Członkowie delegacji wrócili do domu, ciesząc się, że z ich braćmi nie dzieje się nic złego. W ten sposób udało się zapobiec wojnie domowej i przerażającemu rozlewowi krwi.

Jakaż to wspaniała lekcja, byśmy nigdy nie przypisywali pochopnie drugiin złych pobudek! Po bliższym zbadaniu sprawa często wygląda zupełnie inaczej, niżby to wynikało z pobieżnej obserwacji. Potwierdza się to w wielu dziedzinach życia chrześcijańskiego.

Jak się zapatrujemy na starszych

Starsi wywiązują się ze swego obowiązku 'pasienia zboru Boga', toteż czasami uznają za konieczne udzielić rady komuś ze współwyznawców (Dzieje 20:28 ). Jak na przykład reagujemy, gdy nadzorca zwraca nam uwagę, że nasze dziecko obraca się w złym towarzystwie lub zachowuje się niewłaściwie wobec osoby płci odmiennej? Czy dopatrujemy się w tym jakichś ukrytych pobudek i mówimy sobie: "On nigdy nie lubił naszej rodziny"? Jeżeli damy przystęp takim uczuciom, możemy później tego żałować. Dobro duchowe naszych dzieci może być zagrożone, toteż powinniśmy doceniać praktyczne sugestie oparte na Piśmie Świętym (Przypowieści 12:15).

Kiedy starszy zboru udziela nam rady, nie doszukujmy się u niego, jakichś zamaskowanych pobudek. Zastanówmy się raczej, jaki pożytek możemy odnieść z jego biblijnych wskazówek. Apostoł Paweł napisał: "Co prawda obecnie żadne karcenie nie wydaje się radosne, lecz zasmucające, potem jednak tym, którzy zostali przez nie wyćwiczeni, przynosi pokojowy owoc, mianowicie prawość" (Hebrajczyków 12:11). Okażmy więc wdzięczność i obiektywnie przeanalizujmy daną sprawę. Pamiętajmy, że często starszym tak samo ciężko jest udzielić rady, jak nam jej usłuchać.

Odczucia co do rodziców

Kiedy rodzice nakładają na dzieci pewne ograniczenia, młodzi ludzie zastanawiają się nieraz nad ich motywami. Czasem myślą sobie: "Dlaczego rodzice ustanawiają tyle reguł? Pewnie nie chcą, bym się cieszył życiem". Zamiast jednak wyciągać takie wnioski, powinni obiektywnie przeanalizować całą sytuację.

Rodzice poświęcili wiele lat na opiekę nad swymi dziećmi. Wymagało to od nich ogromnej ofiarności, nie tylko pod względem materialnym. Czy istnieje jakiś powód, by uważać, iż teraz za wszelką cenę chcą uprzykrzyć życie dorastającemu potomstwu? Czy nie rozsądniejszy jest wniosek,. że to miłość pobudza ich do troszczenia się o dzieci i zapewnienie im ochrony? Czyż ta sama miłość nie skłoni ich do nakładania pewnych ograniczeń na dzieci, które obecnie stają przed nowymi wyzwaniami życiowymi? Przypisywanie kochającym rodzicom złych pobudek byłoby naprawdę niewdzięczne i nieżyczliwe (Efezjan 6:1-3).

Nasz stosunek do innych chrześcijan

Wielu ma skłonność do osądzania z góry i szufladkowania drugich. A może my również tak postępujemy i jesteśmy nieco podejrzliwi wobec pewnych ludzi? Czy pod tym względem nie mogło się nam udzielić świeckie nastawienie?

Przypuśćmy, że jeden z naszych duchowych braci ma piękny dom i drogi samochód. Czy powinniśmy automatycznie uważać go za materialistę, u którego sprawy Królestwa nie zajmują najważniejszego miejsca w życiu? Niektórych chrześcijan stać na kupno ładnych rzeczy, ale to jeszcze nie znaczy, że kierują się złymi pobudkami lub nie 'szukają najpierw królestwa'. Mogą być bardzo zajęci działalnością duchową i szczodrze używać swych dóbr materialnych do popierania spraw Królestwa, choć prawdopodobnie robią to w sposób nierzucający się w oczy (Mateusza 6:1-4, 33).

Zbór chrześcijański w I wieku składał się z ludzi wszelkiego pokroju - biednych i bogatych (Dzieje 17:34; 1 Tymoteusza 2:3, 4; 6:17; Jakuba 2:5). Bóg nie ocenia człowieka na podstawie jego sytuacji materialnej i my też musimy się tego wystrzegać. Powinniśmy miłować wypróbowanych i wiernych współwyznawców, "nie czyniąc nic z nieprzychylnym nastawieniem" (1 Tymoteusza 5:21).

W obecnym świecie podległym władzy Szatana ludzie z rożnych powodów szufladkują drugich i są podejrzliwi. Niejednego na przykład uważa się za awanturnika lub materialistę tylko ze względu na jego pochodzenie. Jako chrześcijanie, nie możemy jednak przyswajać sobie takiej postawy. W organizacji Jehowy nie ma miejsca na fanatyzm i podejrzliwość. Wszyscy prawdziwi chrześcijanie powinni naśladować Jehowę Boga, u którego 'nie ma niesprawiedliwości ani stronniczości' (2 Kronik 19:7; Dzieje 10:34, 35).

Kieruj się miłością

Biblia wyraźnie oznajmia, ze "wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej" (Rzymian 3:23). Musimy więc pamiętać, iż nasi współwyznawcy tak samo jak my usilnie starają się pełnić służbę cieszącą się uznaniem Jehowy. Jeżeli pozwolimy, by w wyniku podejrzliwości lub jakichś negatywnych uczuć po psuły się nasze stosunki z duchowymi braćmi i siostrami, módlmy się do -Boga o pomoc w zmianie takiego nastawienia, bo inaczej wpadniemy w sidła Szatana (Mateusza 6:13). Przekonał on Ewę, że Jehowa ma złe pobudki, że wcale nie interesuje się jej pomyślnością i pozbawia ją swobód, dzięki którym byłaby naprawdę szczęśliwa (1 Mojżeszowa 3:1-5). Dopatrywanie się u braci złych pobudek służy interesom Diabła (2 Koryntian 2:11; 1 Piotra 5:8 ).

Gdybyśmy doszli do wniosku, że mamy skłonność do przypisywania drugim niewłaściwych pobudek, zastanówmy się nad przykładem Jezusa Chrystusa. Chociaż był doskonałym Synem Bożym, nie doszukiwał się u swych uczniów złych motywów działania. Dostrzegał u nich raczej to, co dobre. Kiedy rywalizowali ze sobą o wysokie pozycje, nie uznał, że wynika to ze złych pobudek i dlatego musi wybrać 12 nowych apostołów (Marka 9:34, 35). Będąc nie doskonali, mogli w jakiś sposób pozostawać pod wpływem kultury odstępczego judaizmu, który cechowały duma i różnice klasowe. Jezus wiedział, iż jego naśladowcy kierowali się głównie miłością do Jehowy. Za okazywanie jej i trwanie przy Jezusie zostali sowicie nagrodzeni (Łukasza 22: 28-30).

Odnoszenie się z podejrzliwością do wiernych współwyznawców przypomina oglądanie świata przez zniekształcające okulary. Wszystko wydaje się inne niż w rzeczywistości. Patrzmy więc na drugich przez okulary miłości. Mamy mnóstwo dowodów, że lojalni współ chrześcijanie nas kochają i zasługują na nasze życzliwe zainteresowanie (1 Koryntian 13: 4-8 ). Okazujmy im zatem miłość i strzeżmy się przypisywania złych pobudek.
_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.

DUSZA NIEŚMIERTELNA - Ks. Wincenty Granat napisał: "Tylko Bóg jest nieśmiertelny z całej istoty swego bytu, tj. nigdy nie może przestać istnieć; wszystko poza Nim jest przygodne, może tedy zniknąć, a więc z tej racji jest śmiertelne. Mówiąc o nieśmiertelności duszy ludzkiej mamy na uwadze jej naturę nie zawierającą w sobie pierwiastków wewnętrznego rozkładu, czyli z tego względu nie podlegającą śmierci. Mimo to dusza ludzka jako byt przygodny mogłaby przestać istnieć, jeśli Bóg nie powstrzymywałby jej stale w bytowaniu i działaniu" ("Eschatologia", s. 79).



"Bo wasze myśli nie są moimi myślami (...) jak niebiosa przewyższają ziemie, tak (...) moje myśli – wasze myśli." Izajasza 55:8-9

"W (...) dyskusji jest mnóstwo sloganów, które nie powinny zastępować myślenia" LB
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2007-05-22, 22:18   

... ciekawy artykół! Od dziś przestajemy Rutherforda nazywać dyktatorem :crazy: ...no bo przecież nie osądzamy nikogo.
_________________
Oszołomstwu mówię NIE!
 
 
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2007-05-22, 22:44   

Bobo napisał/a:
... Od dziś przestajemy Rutherforda nazywać dyktatorem :crazy: ...no bo przecież nie osądzamy nikogo.


tu masz rację gdyż CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on. Rutheford nie cierpiał jak ktoś podważał jego władzę, ale co do poglądów religijnych był bardziej tolerancyjny niż dzisiejsze CK.

Ale a propo DYKTATORA. Zauważcie kiedy drugi prezes TS działał, to jest okres dyktatorski, nazwisk nie będę wymieniał bo znamy, jakoś sposób kierowania czymkolwiek udzielał się nieco, ot taki znak czasu. Wiec to można "błędami epoki tłumaczyć" tak jak tłumaczy się Lutra i Kalwina, wiec niech będzie.
_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.

DUSZA NIEŚMIERTELNA - Ks. Wincenty Granat napisał: "Tylko Bóg jest nieśmiertelny z całej istoty swego bytu, tj. nigdy nie może przestać istnieć; wszystko poza Nim jest przygodne, może tedy zniknąć, a więc z tej racji jest śmiertelne. Mówiąc o nieśmiertelności duszy ludzkiej mamy na uwadze jej naturę nie zawierającą w sobie pierwiastków wewnętrznego rozkładu, czyli z tego względu nie podlegającą śmierci. Mimo to dusza ludzka jako byt przygodny mogłaby przestać istnieć, jeśli Bóg nie powstrzymywałby jej stale w bytowaniu i działaniu" ("Eschatologia", s. 79).



"Bo wasze myśli nie są moimi myślami (...) jak niebiosa przewyższają ziemie, tak (...) moje myśli – wasze myśli." Izajasza 55:8-9

"W (...) dyskusji jest mnóstwo sloganów, które nie powinny zastępować myślenia" LB
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2007-05-23, 09:16   

quster,quster... próbowałem delikatnie zwrócić Tobie uwagę na to abyś to Ty nie nazywał Rutherforda dyktatorem. ŚJ jakoś go tak nie nazywają. Najpierw cytujesz Strażnicę (rozumiem, że źle się czujesz gdy ktoś grzebie w Twoich pobudkach) aby nie oceniać i osądzać a sam to robisz... widzę, że rzeczywiście, trudna z Tobą rozmowa...
Cytat:
tu masz rację gdyż CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on. Rutheford nie cierpiał jak ktoś podważał jego władzę

A co, śniadania z nim jadałeś...? Operujesz zdaniami jakbyś go osobiście znał.
Cytat:
CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on

A to kolejny przykład beznadziejności podejmowania z Tobą polemiki. Znów podkreślasz róznice, lepszy, gorszy. Pewnie gdybyś był ŚJ za Rutherforda to pewnie byś nim pozostał, nie? Ale teraz z tak nietolerancyjnym CK to już nie możesz, nie? Jak widze, Twoje życie ciągle wokół tych spraw się koncentruje i głowę dam, że gdybyś się sam nie odłączył to pewnie by cię wykluczyli... już sobie wyobrażam Ciebie na zebraniu i Twoje podejście jakie tu reprezentujesz...
_________________
Oszołomstwu mówię NIE!
 
 
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2007-05-23, 19:57   

Bobo napisał/a:
... próbowałem delikatnie zwrócić Tobie uwagę na to abyś to Ty nie nazywał Rutherforda dyktatorem. ŚJ jakoś go tak nie nazywają.


Gdzie ja napisałem że jest dyktatorem? Napisałem:

quster napisał/a:
tu masz rację gdyż CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on. Rutheford nie cierpiał jak ktoś podważał jego władzę, ale co do poglądów religijnych był bardziej tolerancyjny niż dzisiejsze CK.

Ale a propo DYKTATORA. Zauważcie kiedy drugi prezes TS działał, to jest okres dyktatorski, nazwisk nie będę wymieniał bo znamy, jakoś sposób kierowania czymkolwiek udzielał się nieco, ot taki znak czasu. Wiec to można "błędami epoki tłumaczyć" tak jak tłumaczy się Lutra i Kalwina, wiec niech będzie.


Napisałem że "nie cierpiał jak ktoś podważa jego władzę" i to że drugi prezes działał w okresie gdy dyktatura była w modzie i że to się udzielało trochę, tyle.

Nie napisałem że Rutherford jest dyktatorem, ty sam to zasugerowałeś ja nigdy wcześniej tak nie pisałem i nie twierdziłem, skomentowałem tylko to co ty napisałeś. Uważam że co najwyżej pewne elementy się udzielały, ale tak można powiedzieć nie o jednym.

Sam mnie wciągnąłeś w tą dyskusję o dyktatorze a teraz masz mi za złe.


Bobo napisał/a:
Najpierw cytujesz Strażnicę (rozumiem, że źle się czujesz gdy ktoś grzebie w Twoich pobudkach) aby nie oceniać i osądzać a sam to robisz... widzę, że rzeczywiście, trudna z Tobą rozmowa...


Ja osądzam? Gdzie? tu?:

quster napisał/a:
CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on. Rutheford nie cierpiał jak ktoś podważał jego władzę, ale co do poglądów religijnych był bardziej tolerancyjny niż dzisiejsze CK.

dwie sprawy poruszyłem:
1. CK jest przewrażliwione - przeczytaj ostatni artykuł ze strażnicy, przecież można być przewrażliwionym, ty jesteś czasem, ja jestem czasem. Co w tym osądzania?
2. Rutheford nie cierpiał jak ktoś podważał jego władzę - poczytaj strażnice z tamtych czasów, człowiek rządził twardą ręką i tyle, napewno znasz sprawę gdy miał zostać prezesem i jak to sie stało i jak usunął oponentów. Był człowiekiem z charakterem i to nawet strażnica przyznaje. Dlatego też dalej napisałem że "sposób kierowania czymkolwiek udzielał się nieco" po rządzenie mocną ręką to ma takie elementy.

Bobo napisał/a:
Cytat:
tu masz rację gdyż CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on. Rutheford nie cierpiał jak ktoś podważał jego władzę

A co, śniadania z nim jadałeś...? Operujesz zdaniami jakbyś go osobiście znał.
Nie, ale czytałem strażnice stare i książkę np. Dokonana Tajemnica. Ale juz wyżej napisałem też na ten temat.

Bobo napisał/a:
Cytat:
CK teraz jest bardziej przewrażliwione niż on

A to kolejny przykład beznadziejności podejmowania z Tobą polemiki. Znów podkreślasz różnice, lepszy, gorszy.
Lepszy gorszy? nie zarówno Drugi prezes popełniał i CK popełnia błędy poważne. Ale Rutcherford, nie posunął się aż tak daleko, on tylko w retoryce był mocniejszy.

To ja mam pytanie. Jak mam to napisać żeby nie urazić nikogo? Napisz proszę to będę tak pisał, zmienię sposób wyrażania się o tym. Chodzi mi o to jak wyrazić fakt że CK zbyt często a nawet nie potrzebnie podkreśla potrzebę podporządkowania sie sobie ( tak jak w ostatniej strażnicy o tym że jest to święty obowiązek). Jak można napisać coś co jest krytyką ( konstruktywną ) tego co naucza CK aby nie być posądzonym o czepianie się.

Bobo napisał/a:
Pewnie gdybyś był ŚJ za Rutherforda to pewnie byś nim pozostał, nie?Ale teraz z tak nietolerancyjnym CK to już nie możesz, nie?
No skąd taki wniosek, przeczytaj Dokonaną Tajemnice, to się przekonasz czego nauczał, a i musiałbym głosić o roku 1925. ale tutaj trzeba przyznać dobrą monetę drugiemu prezesowi, jak to nie wypaliło to sam osobiście powiedział: zrobiłem z siebie osła.

A nie mogę być z innego powodu, za dużo jest fałszywych nauk i to podstawowych. Wiadomo nie ma kogoś kto miałby pełne poznanie, ale ważne aby nie nauczać czegoś wyraźnie sprzecznego z Biblią i jeszcze wymagać aby w to wierzyć.

Bobo napisał/a:
Jak widze, Twoje życie ciągle wokół tych spraw się koncentruje i głowę dam, że gdybyś się sam nie odłączył to pewnie by cię wykluczyli... już sobie wyobrażam Ciebie na zebraniu i Twoje podejście jakie tu reprezentujesz...


A jestem nie spotykanie spokojnym człowiekiem. Gdyby było prawdą to co piszesz to juz dawno miałbym za sobą niejedną "wojnę" w realu, a nie miałem żadnej.

Bobo ja wiem że piszę nie pomyśli, ze krytykuję, mówię że coś jest nieprawdą a ty jesteś uczony na zebraniach że to prawda.

Ale chciałbym zakończyć to co teraz napisałem pytaniem jeszcze raz.

Napisz jak można wyrażać niezgodę z CK, jakich słów używać. Ja naprawdę nie mam ochoty nikogo obrażać, chce raczej móc porozmawiać więc określ to. Mi to bardzo pomoże, napewno.

Pozdrawiam

ps. zwróć uwagę że ani słowa o tobie, proszę spróbuj podobnie odpisać
_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.

DUSZA NIEŚMIERTELNA - Ks. Wincenty Granat napisał: "Tylko Bóg jest nieśmiertelny z całej istoty swego bytu, tj. nigdy nie może przestać istnieć; wszystko poza Nim jest przygodne, może tedy zniknąć, a więc z tej racji jest śmiertelne. Mówiąc o nieśmiertelności duszy ludzkiej mamy na uwadze jej naturę nie zawierającą w sobie pierwiastków wewnętrznego rozkładu, czyli z tego względu nie podlegającą śmierci. Mimo to dusza ludzka jako byt przygodny mogłaby przestać istnieć, jeśli Bóg nie powstrzymywałby jej stale w bytowaniu i działaniu" ("Eschatologia", s. 79).



"Bo wasze myśli nie są moimi myślami (...) jak niebiosa przewyższają ziemie, tak (...) moje myśli – wasze myśli." Izajasza 55:8-9

"W (...) dyskusji jest mnóstwo sloganów, które nie powinny zastępować myślenia" LB
 
 
Jamsen 
stojący na straży


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 985
Wysłany: 2007-05-28, 23:54   

Cytat:
Napisz jak można wyrażać niezgodę z CK, jakich słów używać. Ja naprawdę nie mam ochoty nikogo obrażać, chce raczej móc porozmawiać więc określ to. Mi to bardzo pomoże, napewno.

Możesz napisać list z odmiennym punktem widzenia na jakąś sprawę.
Jeżeli jesteś szczerym poszukiwaczem prawdy, nikogo nie chcesz zdyskredytować ani pociągnąć za sobą, to ta forma wyrażenia innego zdania powinna ci wystarczyć.
 
 
Quster 


Wyznanie: Chrześcijanin
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 3475
Wysłany: 2007-05-29, 00:23   

Jamsen napisał/a:
Możesz napisać list z odmiennym punktem widzenia na jakąś sprawę.
Jeżeli jesteś szczerym poszukiwaczem prawdy, nikogo nie chcesz zdyskredytować ani pociągnąć za sobą, to ta forma wyrażenia innego zdania powinna ci wystarczyć.


Przede wszystkim chodzi mi o wypowiedzi na forum.

Jamsen napisał/a:
ta forma wyrażenia innego zdania powinna ci wystarczyć


powinna ? a co sie dzieje jezeli nie?

Wiesz był taki szczery poszukiwacz co pisał do CK o chronologii to mu zakazali i potem wykluczyli
_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

NIEBO - Chrześcijanie tyle mówią o niebie, ponieważ Nowy Testament głosi niebo jako nadzieję dla wierzących (1 Piotra 1:4; Kolosan 1:5; Hebrajczyków 3:1). Mówienie o niebie nie wyklucza wiary w życie na ziemi, ponieważ niebo jest tam, gdzie jest Bóg. Gdy Bóg zstąpi między ludzi i zamieszka wśród nich, to tam będzie też niebo (Objawienie 21:1-5). Wielu komentatorów uważa, że niebo i ziemia staną się jednym.

DUSZA NIEŚMIERTELNA - Ks. Wincenty Granat napisał: "Tylko Bóg jest nieśmiertelny z całej istoty swego bytu, tj. nigdy nie może przestać istnieć; wszystko poza Nim jest przygodne, może tedy zniknąć, a więc z tej racji jest śmiertelne. Mówiąc o nieśmiertelności duszy ludzkiej mamy na uwadze jej naturę nie zawierającą w sobie pierwiastków wewnętrznego rozkładu, czyli z tego względu nie podlegającą śmierci. Mimo to dusza ludzka jako byt przygodny mogłaby przestać istnieć, jeśli Bóg nie powstrzymywałby jej stale w bytowaniu i działaniu" ("Eschatologia", s. 79).



"Bo wasze myśli nie są moimi myślami (...) jak niebiosa przewyższają ziemie, tak (...) moje myśli – wasze myśli." Izajasza 55:8-9

"W (...) dyskusji jest mnóstwo sloganów, które nie powinny zastępować myślenia" LB
 
 
Jamsen 
stojący na straży


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 985
Wysłany: 2007-05-29, 01:33   

quster napisał/a:
powinna ? a co sie dzieje jezeli nie?

Wtedy dajesz dowód, że nie jesteś szczerym poszukiwaczem prawdy, że twoim celem jest sianie zamętu, a nie czekanie na odpowiedź.

Jaki będzie stosunek do ciebie?
1 Tymoteusza 6:20
O Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono, odwracając się od pustych mów, które bezczeszczą to, co święte, oraz od sprzeczności fałszywie tak nazywanej „wiedzy”.

3 Jana 9,10
9 Napisałem coś do zboru, ale Diotrefes, który lubi zajmować wśród nich pierwsze miejsce, niczego od nas nie przyjmuje z respektem.
10 Dlatego też jeśli przyjdę, przypomnę jego uczynki, które dalej popełnia, obgadując nas niegodziwymi słowami. A nie poprzestając na tym, sam wcale nie przyjmuje braci z respektem, tych zaś, którzy chcą ich przyjąć, próbuje powstrzymać i wyrzucić ze zboru.

2 Jana 9-11
9 Nikt, kto się wysuwa naprzód i nie pozostaje w nauce Chrystusa, nie ma Boga. Kto zaś pozostaje w tej nauce, ten ma zarówno Ojca, jak i Syna.
10 Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, wcale go nie przyjmujcie do domu ani nie zwracajcie się do niego z pozdrowieniem.
11 Bo kto się do niego zwraca z pozdrowieniem, ten jest współuczestnikiem jego niegodziwych uczynków.

Wyklucza się nie za posiadanie wątpliwości, ale za sianie zamętu.
Koniec tematu.
 
 
Esther 


Dołączyła: 10 Lis 2006
Posty: 2532
Wysłany: 2007-05-29, 07:23   

A co Jeśli Organizacja nie jest Kościołem Chrystusa? co jeśli nie głosi nauk Chrystusowych i apostolskich?
 
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13647
Wysłany: 2007-05-29, 08:55   

Cytat:
A co Jeśli Organizacja nie jest Kościołem Chrystusa? co jeśli nie głosi nauk Chrystusowych i apostolskich?

Pytanie, kiedy się to okaże? Masz na myśli indywidualny odbiór Świadków Jehowy? Czy sytuację, kiedy cały świat to rozpozna np. podczas 'końca'?
_________________
Oszołomstwu mówię NIE!
 
 
Esther 


Dołączyła: 10 Lis 2006
Posty: 2532
Wysłany: 2007-05-29, 20:26   

Mam na myśli to, że każda sroczka swój ogonek chwali i to co napisał nasz nowy forumowicz, mogłabym ja również napisać do ŚJ a KRK względem mnie czyż nie? więc te Pisma nie stanowią w tej sytuacji żadnych argumentów..


Quster sądzi, że niesie naukę zgodną z nauką Chrystusa i apostołów, nasz nowy kolega również i obaj mogą sobie te Pisma na zmianę cytować, mam nadzieję że mnie rozumiesz..

tylko że może warto by było zadać sobie pytanie: a jeśli rzeczywiście to czego mnie uczono przez lata jest kłamstwem i manipulacją? w końcu większość z nas oszukiwana była i mamiona pogańskimi zwyczajami pod chrzescijańskiemi nazwami, szydzono z nas że porzucamy drogę naszych ojców.. i gdybyśmy wtedy nie wzięli pod uwagę tego: "jeśli.." nadal trwalibyśmy w kłamstwie i duchowej ciemności, czyż nie?
 
 
 
leopard
[Usunięty]

Wysłany: 2007-05-29, 22:22   

Esther napisał/a:

Quster sądzi, że niesie naukę zgodną z nauką Chrystusa i apostołów, nasz nowy kolega również i obaj mogą sobie te Pisma na zmianę cytować, mam nadzieję że mnie rozumiesz..

Rozumiem Estero, co masz na myśli, dlatego sam przynajmniej staram się na tym forum pisać w taki sposób, aby zrozumieli mnie ludzie nie będący ŚJ. Myślę że kolega Jamensen (czy jakoś tak) prędzej czy później nauczy się tego od innych.

Esther napisał/a:
tylko że może warto by było zadać sobie pytanie: a jeśli rzeczywiście to czego mnie uczono przez lata jest kłamstwem i manipulacją? w końcu większość z nas oszukiwana była i mamiona pogańskimi zwyczajami pod chrzescijańskiemi nazwami, szydzono z nas że porzucamy drogę naszych ojców


Myślę, iż to pytanie odnosi się szczególnie do mnie, bo w odróżnieniu chyba od Boba, Emeta jestem wychowywany na ŚJ od dziecka. Nie mam i nie miałem żadnych związków z KRK, nie byłem nawet chrzczony w tym kościele (dzięki Bogu :xhehe: ) i ze względu na obszerną biblioteczkę zgromadzoną przez moich krewnych mam dostęp do pozycji, które na czarnym rynku odstępców byłyby duuuuużo warte :mrgreen: Do zastanawiania się nad tym pytaniem, które postawiłaś zachęcał mnie zawsze mój tata, który nie jest ŚJ, ale ateistą, może agnostykiem, kimś w rodzaju Gwardiana. :crazy: Tak więc jeszcze przed chrztem starałem się poznać historię mojego związku wyznaniowego i nie tylko - również innych religii, z jednej strony, aby być przygotowanym do prowadzenia rozmowy z przedstawicielami innych wyznań, z drugiej strony, aby zobaczyć czy może w tych innych religiach nie kryje się prawda. Po odrzuceniu tej drugiej możliwości (islam, buddyzm, hinduizm, to z całą pewnością nie dla mnie :-P ), zabrałem się za swoje wyznanie.
Starałem się badać wierzenia i historię ŚJ w miarę systematycznie, wielką pomocą była dla mnie angielska biblioteczka na CD zawierająca wszystkie publikacje od lat 50. do 2005 r. Po zbadaniu głównych dogmatów chrześcijaństwa (piekło, nieśmiertelność duszy, Trójca itp) i stosunku świadków do tych teorii uznałem, że ,rzeczywiście, w moim dotychczasowym sposobie oddawania czci Bogu kryje się prawda.
Oczywiście, zrozumiałem też że nasza organizacja nie jest idealna i ma również swoje "niedoskonałości". Kilkakrotne sugerowanie przewidywanej daty końca, piramidki Rusella :lol: , zakaz transplantacji narządów itp, to wszystko nie uszło mojej uwagi. Tylko w moim domu nigdy nie uważano, iż CK jest nieomylne i nie popełnia błędów, czasem nawet poważnych. Przykładowo, nikt z moich krewnych nie zgadzał się z promowaniem roku 1975. Mieli rozmowy ze starszymi, ale wiedzieli, co Biblia mówi na temat daty końca i pozostali nieugięci.(Marka 13;32) Z perspektywy czasu są dumni ze swojej postawy, bo starszych, którzy ich odwiedzali, dawno nie ma w organizacji, oni zaś zachowali i wiarę i czyste sumienie. Nauczyli mnie również, żeby nie wstydzić się swoich wątpliwości, bo one zawsze mogą sie nasunąć, ale żeby raczej czekać na Jehowę. Oni czekali i w wielu kwestiach się nie zawiedli. Zobaczyli na własne oczy jak Bóg zmienia nasza organizację, aby była coraz bliższa jego wymaganiom.
Dlatego możecie wierzyć mi bądź nie, gdy otrzymałem komputer i dostęp do Internetu :crazy: nie byłem ani trochę zaskoczony rewelacjami zamieszczanymi na stronach Dominikanów lub odstępców. Przekonałem się, że "religia moich ojców" nie jest kłamstwem ani żadną manipulacją, ale że nie jest również idelana, gdyż składa sie z potomków Adama, regularnie uchybiających w różnych dziedzinach.
 
 
Jamsen 
stojący na straży


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 985
Wysłany: 2007-05-29, 22:30   

leopard napisał/a:
ozumiem Estero, co masz na myśli, dlatego sam przynajmniej staram się na tym forum pisać w taki sposób, aby zrozumieli mnie ludzie nie będący ŚJ. Myślę że kolega Jamensen (czy jakoś tak) prędzej czy później nauczy się tego od innych.

Chętnie przyjmuję uzasadnione słowa krytyki.
Czy więc mógłbyś mi napisać, które posty napisałem w sposób niezrozumiały?
 
 
Esther 


Dołączyła: 10 Lis 2006
Posty: 2532
Wysłany: 2007-05-29, 23:04   

Jamsen, gdybym w tym dziale była moderatorem, usunęłabym Twój post, gdyż ani nie wnosi niczego do tematu ani wogóle nie jest na temat, spytaj leoparda na privie o których postach mówi..

Leopardzie, nie mówię o ludziach wychowywanych w danej denominacji, nie tylko bynajmniej, bywa, ze brnie się z jednyh kłamstw w inne, sądząc ze w końcu znalazło się prawdę, ja tu nie osądzam, zeby mnie kto źle nie zrozumiał..
 
 
 
Jamsen 
stojący na straży


Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 985
Wysłany: 2007-05-29, 23:31   

Esther napisał/a:
Jamsen, gdybym w tym dziale była moderatorem, usunęłabym Twój post, gdyż ani nie wnosi niczego do tematu ani wogóle nie jest na temat, spytaj leoparda na privie o których postach mówi..

Leopardzie, nie mówię o ludziach wychowywanych w danej denominacji, nie tylko bynajmniej, bywa, ze brnie się z jednyh kłamstw w inne, sądząc ze w końcu znalazło się prawdę, ja tu nie osądzam, zeby mnie kto źle nie zrozumiał..

Nie pomijając faktu, że ten, który teraz napisałaś, też jest raczej do usunięcia.
Powinnaś go napisać w PW.

Nie rozumiem skąd ten atak.
Nie denerwuj się.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 10