Forum biblijne

[Korn]

Jak się widzi te biskupstwa opływające w dobra materialne, te Lichenie te sanktuaria te klasztory na Jasnej Górze. To człowiek zadaje sobie pytanie, gdzie w tym wszystkim jest Bóg,
a gdzie jest zwykły człowiek, który to musi utrzymywać.
Wszystko to zostało tak sprytnie zaprojektowane, że liczy się tylko hierarchia.
Siła awansu ze zwykłego księdza, na purpurowego hierarchę, niszczy energię zaprzęgniętym w ten rydwan szarym księżom. Walka o zabawki, dobra materialne i stanowiska skutecznie robi z tych księży, ludzi odpowiednich do tego zaprogramowanego systemu.
Boga tam nie widać, wszystko ciągnie się na tradycji i wymyślonych własnych ustnych dogmatach.
Kto już dochrapał się wysokich stanowisk, za wszelką cenę będzie ich bronił.

Zapytam się, gdzie w tym wszystkim są nauki Jezusa, którym tak sobie wycierają usta. Gdzie rozdanie bogactw biednym i maluczkim. Przecież Jezus nie kazał budować kościołów i biskupstw.
Nauczał wprost w szczerym polu. Dlaczego purpuraci nie idą drogą nauczania Jezusa. Dlaczego wolą przepastne rezydencje ze służbą i dowartościowującym siebie blichtrem. Te insygnia władzy te sygnety na rękach, u normalnych ludzi wywołuje reakcję zwykłego politowania, jak można tak nisko upaść duchowo dla zwykłych dóbr materialnych.
Ale tak było od początku, tak było w Egipcie, tak było w Babilonii u kapłanów izraelskich, tak było i jest w Rzymie. Wymyślano rożnego rodzaju systemy zastraszania (piekło), żeby samemu pławić się w luksusach i nic nie robić. A Jezus nauczał zupełnie co innego. A jak coś nie pasowało wątpiącym i umiejącym czytać. to wymyślano na szybko dogmaty ustne i nadawano im rangę świętości. Kto z tego korzysta to będzie bronił takiego stanu do ostatniego dnia życia, zawsze można dostąpić awansu na wyższego hierarchę i zabawa się kręci na nowo w jeszcze lepszym świecie.

[Yarpen Zirgin]

[Korn]

Yarpen podaj chociaż jeden dowód, że ktoś widział Boga w tych waszych złotych rezydencjach.
Twierdzisz, ze Bóg mieszka w tych przepastnych komnatach-to daj na to dowód-zdjęcia nagrania z rozmów, tylko na miłość boską nie podawaj mi ustnych komentarzy i waszych wymyślonych na kolanie dogmatów. Nie podawaj mi waszych pobożnych życzeń
Tak masz rację, ludzie na to płacą. Ale to jest efekt skutecznego zastraszania wiecznymi mękami również posiłkując się inkwizycją dla niepokornych. Ludzie po prostu się boją piekła i kotła ze smołą. Bazujecie na głupocie zwykłych szarych obywateli. Na Zachodzie Europy już nic nie znaczycie. Sami sobie pogrzebaliście tę waszą wiarę. Deprawacja a przede wszystkim nieoparta chęć bogacenia się odstraszyła ludzi zachodu od kościoła. Po prostu nie idziecie drogą Jezusa, drogą skromności i pokory. Widać tylko drogę pychy wyzierającą z każdej opasłej rezydencji.
Ta wiara jest tylko dla zarządzających, Oni z tego czerpią profity.
Choćbyś co mówił tego nie da się obronić. Ludzi wykształconych w Europie nie da się już mamić i zwodzić. Robicie to jeszcze w krajach prostych ludzi=Afryka i Ameryka Południowa.

[Yarpen Zirgin]

Nie odwracaj kota ogonem do dołu. Przedstawiłeś całą listę tez i zarzutów, to teraz zaprezentuj dowody, które potwierdzą ich prawdziwość/zasadność, bo to nie ja muszę je obalić, tylko Ty potwierdzić.

[Korn]

[Yarpen Zirgin]

[Quinque]

A autor tego wątku wie czym było Kafarnaum za czasów I wiecznej Palestyny?

Jak widzimy sam św. Piotr nie biedował(wręcz przeciwnie), a ci oczekują od nas że będziemy się dostosowywać do waszych urojeń na temat tego co Jezus, nauczał o pieniądzach

[Henryk]

[Yarpen Zirgin]

Takie pytanie: "Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie..." znasz?

[Henryk]

[wuka]

Korn, zgadzam się z twoimi wpisami.
Dopowiem też taką myśl, która mnie nurtuje od dość dawna. Powstała ona właśnie z obserwacji zachowań hierarchów i róznej maści przywódców K.rzymskokatolickiego. Także ktoś kiedyś powiedział (nie mogę powiedzieć kto, ale osoba jest z bliskiego kręgu księży), że "oni przecież w Boga nie wierzą". To było dawno temu, kiedy jeszcze byłam owcą/baranicą w rzymskim stadzie i takie sprawy, jakie obecnie wylazły na światło dzienne były mi nieznane. Co najwyżej jakaś kochanka, jakies lewe dziecko, jakieś dobra w nadmiarze. Ot grzeszki.
Wyduszę wreszcie: swoim postępowaniem właśnie księża udowodnili, że jednak Boga nie ma. A na pewno oni w niego nie wierzą, jak i hierarchowie. Najprawdopodobniej sprawy z chrześcijańskim Bogiem mają się inaczej (prawda jest w lochach watykańskich i nigdy się jej nie dowiemy).
Skąd takie wnioski u mnie. Bardzo proste i logiczne. Otóż, gdyby faktycznie był Bóg taki jak go księża wmawiają ludziom, to nie ma mowy, aby sami Jego zastępcy (jak o sobie trąbią) po prostu musieliby wykazywać minimum szacunku i BOJAŹNI. A ich postępowanie jest jawnym pluciem Bogu w twarz. I niech nikt mi nie mówi, że każdy człowiek jest grzeszny itp.bajki. To, co oni robią to po prostu jest działalność przestępcza i to na wielką skalę.
Grzechem można nazwać jeden incydent jakiegoś księdza, który zbłądził do stanu kapłańskiego i cóż...upadł. Ale proceder ukrywania przestępstw i to na skalę światową, od samej góry po kolegów po fachu...to się w żadnej głowie nie mieści.
Do tego sposób życia, właśnie w przepychu, w kłamstwie, na koszt "owieczek" to świadczy o tym, że naprawdę oni nie wierzą w Boga. Po prostu. Znalezli sobie wygodny zawód, pasożyty zwykłe i tyle.

[Quinque]

Nie ma czegoś takiego jak hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego. Jak już się tego dowiesz to wróć do dyskusji

[Yarpen Zirgin]

[Yarpen Zirgin]

[wuka]