|
Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl
|
Historia Świadków Jehowy |
Autor |
Wiadomość |
kwant
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Lis 2008 Posty: 1213
|
Wysłany: 2009-04-09, 07:51
|
|
|
nike napisał/a: | No i czego to ma dowodzić? może,że Russell dał nazwę Świadkowie Jehowy? |
Co ty, Nike, taka spięta i drażliwa. Przecież sam cytuję, że jeszcze przed nadaniem nazwy "Świadkowie Jehowy", byli już świadkowie Jehowy wcześniej, bo Yarpen ma z tym problemy, twierdząc:
Cytat: | Acha, przed rokiem 1931 nikt nie nazywał członków organizacji Badacze Pisma Świętego mianem "świadkowie Jehowy". |
Wtrąciłaś się w naszą dysputę, zarzucając mi niewiedzę:
nike napisał/a: | Gdybyś się precyzyjniej wyraził, to bardziej byłoby do strawienia, chyba,że nie znasz swojej historii. A szkoda, warto wiedzieć co się mówi. |
wię podałem cytat z Russella, że coś niecoś o tym wiem.
(Co z twymi deklaracjami życzliwości dla Świadków Jehowy?) |
_________________ 7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim.
8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
Mat.24:7,8; NW |
|
|
|
|
Yarpen Zirgin
Katolik
Wyznanie: Kościół katolicki
Pomógł: 16 razy Wiek: 46 Dołączył: 22 Maj 2006 Posty: 15743
|
Wysłany: 2009-04-09, 07:56
|
|
|
kwant napisał/a: | Co ty, Nike, taka spięta i drażliwa. Przecież sam cytuję, że jeszcze przed nadaniem nazwy "Świadkowie Jehowy", byli już świadkowie Jehowy wcześniej, bo Yarpen ma z tym problemy, twierdząc:
Yarpen Zirgin napisał/a: | Acha, przed rokiem 1931 nikt nie nazywał członków organizacji Badacze Pisma Świętego mianem "świadkowie Jehowy". |
|
Chyba nie dostrzegasz tego, że czym innym jest napisanie, że ktoś świadczy o Bogu, a czym innym nazwanie go mianem określającym przynależność wyznaniową |
_________________ Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu. |
|
|
|
|
nike
Pomogła: 135 razy Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 10689
|
Wysłany: 2009-04-09, 08:16
|
|
|
kwant napisał/a: | Co ty, Nike, taka spięta i drażliwa. Przecież sam cytuję, że jeszcze przed nadaniem nazwy "Świadkowie Jehowy", byli już świadkowie Jehowy wcześniej, bo Yarpen ma z tym problemy, twierdząc: |
Nie spięta, i nie drażliwa, ale lubię czytać precyzyjne wypowiedzi.
kwant napisał/a: | Wtrąciłaś się w naszą dysputę, zarzucając mi niewiedzę: |
Tutaj popełniłam błąd przyznaje. Kiedy jednak czytam, takie teksty jak napisałeś wyżej, swędzi mnie język i palce.
kwant napisał/a: | (Co z twymi deklaracjami życzliwości dla Świadków Jehowy?) |
Nigdzie się nie deklarowałam,że będę w ciemno czytała, co mówicie i nie będę oponować, jeżeli nie zgadzam się z taką, czy inna waszą wypowiedzią.
Dalej powtarzam,że często występowałam, po waszej stronie, i będę dalej tak czynić, jeżeli tylko będą myśli zgodne z moimi. |
_________________ http://biblos.feen.pl/index.php |
|
|
|
|
kwant
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Lis 2008 Posty: 1213
|
Wysłany: 2009-04-09, 10:12
|
|
|
Yarpen Zirgin napisał/a: | Chyba nie dostrzegasz tego, że czym innym jest napisanie, że ktoś świadczy o Bogu, a czym innym nazwanie go mianem określającym przynależność wyznaniową |
Już jakiś czas, od kiedy zainteresowałem się historią chrześcijaństwa, to dostrzegam. Gdyby Pan Jezus zechciał przyznać, że wyczyny chociażby KK i jego wodzów były z jego akceptacji, musiałby się nieźle rumienić przed swoim Bogiem i Ojcem, że na to zezwolił. |
_________________ 7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim.
8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
Mat.24:7,8; NW |
|
|
|
|
nike
Pomogła: 135 razy Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 10689
|
Wysłany: 2009-04-09, 11:06
|
|
|
Tylko,że Pan Jezus też umarł za tych, za których jak powiadasz musiał się rumienić.
Czy ty uważasz,że za ciebie się nie musi rumienić, ja tak nie uważam jestem pewna,że za mnie nie jeden raz się rumieni. |
_________________ http://biblos.feen.pl/index.php |
|
|
|
|
kwant
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Lis 2008 Posty: 1213
|
Wysłany: 2009-04-09, 11:17
|
|
|
nike napisał/a: | Tylko,że Pan Jezus też umarł za tych, za których jak powiadasz musiał się rumienić. |
To oczywista prawda. Każdy jednak grzeszy na swoje konto, a Pan Jezus ujmuje się za nami obligatoryjnie, na podstawie naszej skruchy.
Inna sprawa, kiedy kościół popełnia zbrodnie pod dyktando swego przywódcy, a twierdząc, że jest to kościół chrystusowy, przypisuje się je Jezusowi Chrystusowi. |
_________________ 7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim.
8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
Mat.24:7,8; NW |
|
|
|
|
nike
Pomogła: 135 razy Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 10689
|
Wysłany: 2009-04-09, 13:23
|
|
|
Tylko,że szarak z tego Kościoła, niczemu nie jest winny, on wierzy, bo tak jest nauczany.
I właśnie dla tego szaraka jest Tysiąclecie, żeby mógł zrozumieć i uwierzyć, w prawdziwego Jezusa Chrystusa i w Jego Ojca Boga Jehowę. |
_________________ http://biblos.feen.pl/index.php |
|
|
|
|
doulos achreios
Świadek Jehowy
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 769 Skąd: Dolnośląskie
|
Wysłany: 2009-04-09, 13:48
|
|
|
Zajrzałem w bardzo ciekawy wątek!
Historia tych, którzy - jak pisze Yarpen - świadczyli o Bogu, jest długa, a dyskutanci (moi współwyznawcy) licznymi wersetami potwierdzili biblijną naukę o tym, że Jehowa Bóg naprawdę miał swych świadków przez tysiąclecia historii ludzkości, nawet gdy nie byli zgrupowani w Organizację noszącą taką nazwę. Ponieważ:
1. z szacunku dla dyskutanta Yarpena Zirgina, który - jak przypuszczam - pyta o sprawę głębszą niż tylko historia np. korporacji prawnej, jaką posługiwali się ŚJ, albo kwestie leksykalne świadek/Świadek itp. ale raczej o "korzenie" - nazwijmy to - instytucji, jaką posługuje się dzisiaj sam Bóg w celu dawania o nim świadectwa;
2.z szacunku dla innych, którym należy się wiedza o tym, skąd zaistniała potrzeba świadczenia o Bogu w ogóle, czego nie da się oderwać od uzasadnienia istnienia nowożytnego Chrześcijańskiego Zboru Świadków Jehowy -
trzeba by wątek uzupełnić o tę b. istotną treść - pozwolę sobie oddać głos pewnej publikacji ŚJ (cytuję poniżej):
Dlaczego Świadkowie Jehowy są prześladowani? Co chcą osiągnąć swym głoszeniem? Czy naprawdę wykonują dzieło zlecone im przez Boga? Dlaczego Jehowa w ogóle miałby potrzebować świadków, i to spośród niedoskonałych ludzi? Odpowiedzi na te pytania wiążą się z kwestiami spornymi rozpatrywanymi w toku rozprawy sądowej o wszechświatowym znaczeniu — bezsprzecznie najdonioślejszej w całych dziejach. Przeanalizujmy te kwestie, aby zrozumieć, dlaczego Jehowa ma świadków i dlaczego są oni gotowi znosić najostrzejsze sprzeciwy.
Zakwestionowanie zwierzchnictwa Jehowy
Owe ważkie kwestie sporne dotyczą prawowitości zwierzchnictwa Jehowy Boga, czyli Jego najwyższej władzy. Jako Stwórca i Bóg Wszechmocny, jest On Zwierzchnim Władcą Wszechświata (1 Mojż. 17:1; 2 Mojż. 6:3; Obj. 4:11). Ma więc prawo panować nad wszystkim w niebie i na ziemi (1 Kron. 29:12, NW, przypis). Rządy swe zawsze sprawuje w sposób nacechowany miłością (por. Jer. 9:23). Czego oczekuje w zamian od swych inteligentnych stworzeń? Miłości do siebie oraz szacunku i doceniania dla swej władzy (Ps. 84:11). A jednak tysiące lat temu zakwestionowano słuszność zwierzchnictwa Jehowy. Kto i jak się na to ośmielił? Sprawę tę wyjaśnia pierwsza księga biblijna, Księga Rodzaju, zwana też 1 Mojżeszową.
Księga ta donosi, że Bóg stworzył Adama i Ewę, pierwszą parę ludzką, i że przygotował dla nich na mieszkanie piękny ogród. Dał im przy tym następujące przykazanie: „Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz” (1 Mojż. 2:16, 17). Czym było „drzewo poznania dobra i zła” i co oznaczałoby spożycie jego owocu?
Chodziło o literalne drzewo, ale Bóg użył go do symbolicznego celu. Ponieważ nazwał je „drzewem poznania dobra i zła” i zakazał dwojgu pierwszych ludzi z niego spożywać, trafnie wyobrażało ono Boskie prawo do orzekania, co dla człowieka jest ‛dobre’ (co się Bogu podoba), a co ‛złe’ (co Mu się nie podoba). Obecność tego drzewa poddawała zatem próbie szacunek ludzi dla zwierzchniej władzy Boga. Niestety, pierwsza para okazała się nieposłuszna wobec Niego i zjadła zakazany owoc. Zawiodła w tej prostej, lecz doniosłej próbie posłuszeństwa i doceniania (1 Mojż. 3:1-6).
Ten pozornie błahy czyn wyrażał bunt wobec zwierzchnictwa Jehowy. Dlaczego? Żeby pojąć znaczenie postępku Adama i Ewy, musimy zrozumieć pewien aspekt natury człowieka. Powołując do życia pierwszą parę ludzką, Jehowa obdarzył ją czymś szczególnym — wolną wolą. Ten dar uzupełnił takimi zdolnościami umysłu, jak umiejętność postrzegania, logicznego myślenia i osądzania (Hebr. 5:14). Ludzie nie byli podobni do bezrozumnych robotów ani do zwierząt, kierujących się głównie instynktem. Cieszyli się jednak wolnością względną — podlegającą prawom Bożym (por. Jer. 10:23, 24). Adam i Ewa dokonali wyboru i zjedli zakazany owoc. Tym samym nadużyli swej wolności. Co ich do tego skłoniło?
Biblia wyjaśnia, że już wcześniej świadomie przeciwstawiło się Bogu Jego duchowe stworzenie, które z czasem stało się znane jako Szatan. Za pośrednictwem węża przemówiło ono w Edenie do Ewy i odwiodło ją — a przez nią Adama — od podporządkowywania się zwierzchnictwu Bożemu (Obj. 12:9). Spożywając z tego drzewa, Adam z Ewą postawili własne zdanie nad zdanie Boga i dali do zrozumienia, że chcą sami decydować o tym, co jest dobre, a co złe (1 Mojż. 3:22).
W rezultacie zrodziło się pytanie: Czy Jehowa ma prawo rządzić ludzkością i czy sprawuje władzę zwierzchnią w najlepszym interesie swych poddanych? Można to wyraźnie dostrzec w słowach, które Wąż skierował do Ewy: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?” Sugerował w ten sposób, że Bóg niesłusznie pozbawił kobietę i jej męża czegoś dobrego (1 Mojż. 3:1).
Po buncie w Edenie wyłoniło się jeszcze jedno pytanie: Czy ludzie poddani próbom zdołają dochować wierności Bogu? Ta pokrewna kwestia sporna została jasno podniesiona 24 wieki później w związku z wiernym Jobem. Szatan, który niegdyś przemówił przez węża, zarzucił teraz Jehowie: „Czy za darmo jest Job tak bogobojny?” Ciągnąc dalej swe oskarżenie, twierdził: „Czy Ty nie otoczyłeś go zewsząd opieką wraz z jego domem i wszystkim, co ma? Błogosławiłeś sprawie jego rąk i jego dobytek rozmnożył się w kraju”. Tym samym Szatan niejako zarzucił, iż za prawością Joba kryło się samolubstwo. Posunął się do oświadczenia: „Skóra za skórę! Wszystko, co posiada człowiek, odda za swoje życie”. A ponieważ Jehowa nadmienił, że ‛nie było równego Jobowi na ziemi’, zatem Szatan w gruncie rzeczy utrzymywał, iż mógłby odciągnąć od Boga każdego, kto Mu służy (Joba 1:8-11; 2:4). W ten sposób pośrednio zakwestionowano prawość wszystkich sług Boga oraz ich lojalność wobec Jego władzy.
Skoro kwestie te zostały podniesione, trzeba je było rozstrzygnąć. Historia rodu ludzkiego, trwająca już jakieś 6000 lat, oraz całkowite fiasko człowieczych rządów wyraźnie wskazuje, iż ludzie potrzebują zwierzchnictwa Bożego. Ale czy tego chcą? Czy są ludzie, którzy dowodzą, że szczerze uznają prawowitą władzę Jehowy? Tak jest! Jehowa faktycznie ma swoich świadków!
-----------------------
Źródło: książka "Głosiciele..." rozdz. 1 |
_________________ Moje polecenie ma zachęcić do wzajemnej miłości, wypływającej z czystego serca, czystego sumienia i nieobłudnej wiary. Niektórzy wyzbyli się tych rzeczy i dali się wciągnąć w jałowe dyskusje. Chcą być nauczycielami prawa, ale nie rozumieją tego, o czym mówią (...) (1Tm1:5-7, nwt-P) |
|
|
|
|
nike
Pomogła: 135 razy Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 10689
|
Wysłany: 2009-04-09, 14:20
|
|
|
Czy ty uważasz,że inne grupy wyznaniowe nie były i nie są prześladowane?
Ja już chyba na tym forum pisałam o doświadczeniach mojej rodziny, zaraz po wojnie, a to nie była tylko moja rodzina, gnębiona i prześladowana, tylko wiele rodzin z różnych Denominacji. Ile ja przeszłam i moje rodzeństwo jako małe dzieci, cóż są teraz za prześladowania, nie ma można powiedzieć żadnych.
Tylko jedno nie miłe dla mnie wspomnienie przytoczę. Zakonnica wchodzi do klasy, ja nie zdążyłam wyjść 4 lub 5 klasa podstawowa Zakonnica na mnie patrzy i woła co tak śmierdzi, a to kocica jeszcze nie wyszła, a cała klasa miauuuuu, miauu.
jak byś się czuł,? Do mnie nawet dzieci jak chcieli sie ze mną bawić to nigdy nie wołali po imieniu tylko kocia wiara czy wyjdziesz na dwór o ni chyba uważali,że tak ma być a ja się do tego przyzwyczaiłam , ale płakałam codziennie, bo byłam inna.
Wiec nie mówmy o prześladowaniu, bo obecnie to nie jest żadne prześladowanie. |
_________________ http://biblos.feen.pl/index.php |
|
|
|
|
pawelm
Czytam
Wyznanie: Świadek J.
Wiek: 53 Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 965
|
Wysłany: 2009-04-09, 14:29
|
|
|
nike, dzielna kobieta jesteś, a jako dziecko ech Jak się poczyta takie historie to aż łzy człowiekowi stają w oczach. W końcu po owocach poznacie ich.
Pozdr |
|
|
|
|
Bobo
Pomógł: 551 razy Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 13647
|
Wysłany: 2009-04-09, 14:54
|
|
|
Oooo! Przepraszam! Ale 'kocia wiara' to jesteśmy my! Proszę sobie nie przywlaszczać tego szlachetnego określenia! |
|
|
|
|
nike
Pomogła: 135 razy Dołączyła: 05 Sie 2006 Posty: 10689
|
|
|
|
|
Płaskowicki Rys [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-04-10, 07:44
|
|
|
Bobo
mylisz się "kocią wiarą ' nazywano na wsiach ludzi chrzczących dorosłych w rzekach.
Nie wiem czy tak określano Braci Polskich w 17 wieku ,ale w 19 nazywano tak baptystów.
W 20 określenie "przywarło do SJ ,ale i do zielonoświątkowców
do kogo bardziej -zależało od miejsca i ilości osób przyjmujących chrzest/rozmiar zjawiska/
Tak więc fakt że SJ jest najwięcej z denominacji chrzczących dorosłych nie predystynuje ich do wyłączności w przyznawaniu sie do tej szlachetnej nazwy wyznania.
Dla "prawdziwków ' prawdziwych polaków katolików z Galicji takie niuanse jak różnice teologiczne nie mają znaczenia -my wszyscy to sekta -"kocia wiara "
zapytaj tych co tu z ramienia i po linii pisują -czy oni widzą między nami jakieś różnice
pozdrawiam |
|
|
|
|
kwant
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Lis 2008 Posty: 1213
|
Wysłany: 2009-04-11, 08:01
|
|
|
Płaskowicki Rys napisał/a: | czy oni widzą między nami jakieś różnice |
Obecnie trochę się zmieniło, bo dla "nich", ci co nie wierzą w "Trójcę", nie są chrześcijanami. To tacy mają "kocią wiarę". Jeszcze niedawno, na forum Naszej-klasy jeden z "nich" nazywał nas "kociarzami", twierdząc że to spolszczenie nazwy "kacerze", historycznie uzasadnionej. |
_________________ 7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim.
8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
Mat.24:7,8; NW |
|
|
|
|
Płaskowicki Rys [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-04-11, 08:14
|
|
|
Nazwa pochodzi od niezbyt chwalebnego procederu topienia nadprogramowych młodych kociaków w rzekach -a więc rodowód jej jest wredny.
Mnie jednak nie przeszkadza.
Z tym drugim wnioskiem masz rację -na forum .protestanci .info Lash i inni orzekli ze nie jestem protestantem bo nie uznają trójcy.
Było mi przykro ale gdy dowiedziałem się ze nie uznają za protestantów również Serweta i Braci polskich z 17 wieku poczułem się lepiej,jednakowoż to cechuje trynitarnych protestantów.
Dla katolików jednak nawet oni choć się im próbują przypodobać są sektą - tak jak i my.
Dla przeciętnego katolika wszystko co nie katolickie to sekta.
Gdy pisałem o Lutrze pastor z Kościoła Pokoju w Jaworze od którego pożyczałem księgi synoptyczne,skarżył się że nachodzą go czasem ludzie i pytają po co utrzymywać tak piękny kościół dla sekty -lepiej oddać go prawdziwym chrześcijanom.
Tolerancja Polaków jest olbrzymia wystarczy wspomnieć piłkarza Boruca -który choć rozwodnik -ale prawdziwy Polak katolik broni "jedynej " wiary wśród sekciarzy w Szkocji
pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
•
|