Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Słownik terminów biblijnych
Autor Wiadomość
rykiw
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-01, 11:39   Słownik terminów biblijnych

Widzę ten temat nie tyle jako pole dyskusji, co raczej jako miejsce zamieszczania definicji różnych terminów biblijnych, które dawałyby możliwość budowania wspólnej płaszczyzny porozumienia się poprzez ujednolicenie pojęć jakimi się tu posługujemy.
Podejrzewam, że definicje tu zamieszczane nie będą ani ostateczne, ani pełne, ani bezbłędne, zatem będą podlegały nieustannemu „ulepszeniu” w miarę jak przybywać będzie lepszych opracowań.
Zachęcam do składania własnych wpisów i do stworzenia w ten sposób „bazy danych” pojęć biblijnych, z której będzie można korzystać w celu polepszenia komunikatywności w dalszych dyskusjach.

1. Pierwszy człowiek:
to dusza ludzka zrodzona z człowieka tzn z dwojga osobników ludzkich odmiennej płci, zrodzona z krwi, z woli ciała, z woli mężczyzny (patrz John 1:13).
Synonimy: człowiek ziemski, człowiek z niskości, człowiek cielesny.
Termin ten odnosi się zarówno do jednostki jak też do całego rodzaju ludzkiego.
O tym do czego konkretnie odnosi się ten termin w danym tekście decyduje kontekst.
Przy okazji omawiania człowieka „pierwszego” warto zwrócić uwagę na fakt, że istnienie terminów
„pierwszy” i „drugi” implikuje, że istnieją dwa rodzaje ludzi, czyli dwa rodzaje dusz żyjących z których każda „występuje” w ciele ziemskim, które jest podstawową cechą bytu zwanego człowiekiem.
Samo pojęcie „człowiek” ma bardzo głębokie znaczenie o czym informuje nas tekst Genesis 2:7: Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą.
Nie trudno sobie wyobrazić, że aby coś mogło się stać czymś innym, to coś wcześniej musi istnieć. Inaczej mówiąc, musiał istnieć człowiek, aby mógł się on następnie stać duszą żyjącą, o czym dokładnie mówią słowa Pisma: „i stał się człowiek duszą żyjącą.”
Zatem opis stworzenia człowieka, a ściślej duszy żyjącej, zwanej potocznie człowiekiem, objawia nam głęboką prawdę o „preegzystencji” człowieka jako tej części duszy żyjącej, która dopiero gdy została tchnięta w proch ziemi, „utworzyła” z nim związek zwany duszą żyjącą.
Pismo informuje nas, że tym co zostało tchnięte w proch ziemi był duch, który ożywił proch, nieożywioną materię tj złączył się z nią w nierozerwalnym w kategoriach życia ziemskiego związku co skutkowało powstaniem tzw „żywego” ciała, które jest nierozłączną „częścią” duszy ludzkiej.
Widzimy zatem, że z punktu widzenia Biblii, człowiek to duch, który wyszedł z Ojca w akcie twórczym i zainicjował powstanie rasy ludzkiej łącząc się z materią w związku zwanym dusza ludzka.
 
 
Anowi 


Pomogła: 121 razy
Dołączyła: 02 Wrz 2007
Posty: 10070
Skąd: Bóg wie
Wysłany: 2011-02-01, 16:29   Re: Słownik terminów biblijnych

rykiw napisał/a:

Widzimy zatem, że z punktu widzenia Biblii, człowiek to duch, który wyszedł z Ojca w akcie twórczym i zainicjował powstanie rasy ludzkiej łącząc się z materią w związku zwanym dusza ludzka.


człowiek to nie duch
_________________
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
 
 
rykiw
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-01, 23:06   Re: Słownik terminów biblijnych

Anowi napisał/a:
rykiw napisał/a:

Widzimy zatem, że z punktu widzenia Biblii, człowiek to duch, który wyszedł z Ojca w akcie twórczym i zainicjował powstanie rasy ludzkiej łącząc się z materią w związku zwanym dusza ludzka.


człowiek to nie duch


Masz rację Anowi człowiek to nie duch
Tylko że ja napisałem: człowiek to duch, który wyszedł z Ojca w akcie twórczym.

Garnek gliniany to nie glina przecież, ale z czego jest zrobiony Twoim zdaniem?

pozdrawiam
 
 
Anowi 


Pomogła: 121 razy
Dołączyła: 02 Wrz 2007
Posty: 10070
Skąd: Bóg wie
Wysłany: 2011-02-01, 23:18   Re: Słownik terminów biblijnych

rykiw napisał/a:
Garnek gliniany to nie glina przecież, ale z czego jest zrobiony Twoim zdaniem?


w tę glinę Bóg włożył swoje myśli, uczucia, pracę i dech
_________________
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
 
 
rykiw
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-02, 00:35   Re: Słownik terminów biblijnych

Anowi napisał/a:
rykiw napisał/a:
Garnek gliniany to nie glina przecież, ale z czego jest zrobiony Twoim zdaniem?


w tę glinę Bóg włożył swoje myśli, uczucia, pracę i dech


Wprawdzie porównanie nie jest adekwatne, bo pytanie było z czego jest zrobiony garnek, a nie człowiek, ale idąc Twoim tokiem rozumowania zauważ że, to wszystko (no może poza wyjątkiem pracy) zawiera się właśnie w duchu (bo chyba nie w prochu), którego w ten martwy proch Bóg tchnął.

pozdrawiam
 
 
rykiw
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-02, 12:49   Re: Słownik terminów biblijnych

2. Drugi człowiek: kto taka dusza ludzka, która rodzi się ponownie z Ducha.
Co jest niezwykle ważne w przypadku drugiego człowieka, a z czego niewielu ludzi zdaje sobie do końca sprawę to fakt, że drugi człowiek jest przypadkiem występowania zupełnie nowej osoby w ciele „starego”, powstałej w procesie totalnej odnowy ducha pierwszego człowieka. Aby do końca pojąć głębię przemiany która się dokonuje wewnątrz człowieka w rezultacie nowego narodzenia należy pamiętać o szczegółach procesu stworzenia pierwszego człowieka.
Na przykładzie stworzenia pierwszego człowieka widać jasno, że duch boży, tchnięty w nieożywioną materię jest jedynym źródłem/nośnikiem tych wszystkich przymiotów, które czynią człowieka osobą, z wszystkimi jej indywidualnymi cechami.
I to jest właśnie istotą nowego narodzenia czyli powstania, zrodzenia się drugiego człowieka.
To nie wola pierwszego człowieka, nie jego wybór, ani jego decyzja czyni go nowym, drugim człowiekiem, lecz to nowy duch z jego zupełnie nowymi pragnieniami sprawia, że ze zrodonej w ten sposób nowej duszy ( nowego człowieka) emanują wartości, które są odzwierciedleniem rodzaju ducha z którego się to nowe stworzenie poczęło.


pozdrawiam
 
 
rykiw
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-04, 04:28   Re: Słownik terminów biblijnych

3. Człowiek cielesny- to termin który, określa cechy charakterystyczne pierwszego człowieka, a więc duszy zrodzonej z ciała. To ważne, termin „człowiek cielesny” nie definiuje samego rodzaju pierwszego człowieka, a tylko określa jego charakterystykę, która wynikają z rodzaju jaki ten człowiek reprezentuje. Człowiek cielesny to taki którego postawa odzwierciedla zachowanie zgodne z pożądliwościami ciała, które dominują nad osobowością takiego człowieka.
4. Człowiek duchowy- pojęcie to definiuje, podobnie jak w przypadku człowieka cielesnego, cechy charakterystyczne drugiego człowieka, człowieka zrodzonego z ducha, określa takiego człowieka, którego postawa, myśli, działanie odzwierciedla zamysły ducha.

pozdrawiam
 
 
Paul

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 20 Cze 2010
Posty: 155
Wysłany: 2011-02-13, 17:40   

rykiw napisał/a:
Tylko że ja napisałem: człowiek to duch, który wyszedł z Ojca w akcie twórczym.


A gdzie pisze że duch jest człowiekiem?

Bóg tchnął swe 'tchnienie', 'dech' i tak człowiek stał się duszą żywiącą. czyli nie istniał wcześniej, gdyż dopiero "stał" się duszą. Wcześniej nie istniał.

Psm 104:29
Lecz gdy ukrywasz oblicze twoje, trwożą sobą; gdy odbierasz ducha ich, giną, i w proch się swój obracają.

duch, nie jest osobą:

Duch działa nie tylko w ludziach ale i w zwierzętach, mamy tego samego ducha co zwierzęta.
Rdz 6:17
A Ja oto, Ja przywiodę potop wód na ziemię, ku wytraceniu wszelkiego ciała, w którem jest duch żywota pod niebem; wszystko, cokolwiek jest na ziemi, pozdycha.
Rdz 7:22
Wszystko, którego tchnący duch żywota był w nozdrzach jego, ze wszystkiego, co na suszy było, pomarło.

Kzn 3:19
Bo przypadek synów ludzkich, i przypadek bydła, jest przypadek jednaki. Jako umiera ono, tak umiera i ten, i ducha jednakiego wszyscy mają, a nie ma człowiek nic więcej nad bydlę; bo wszystko jest marność.
 
 
borixon 
katolik


Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 32
Skąd: z daleka;)
Wysłany: 2011-02-24, 11:29   

Jeśli chodzi o terminy, to mi mylą się te jednostki; omer, homer, talent. Talent to jest w dwóch znaczeniach nawet;
1.srebrna moneta
2.jednostka wagi srebra
Tych jednostek jest MNÓSTWO. Jak ludzie się nie mylili?!
_________________
"Błogosławieni młodzi, albowiem mają czas, by czynić dobro"
Św. Filip Neri
 
 
 
EMET 

Wyznanie: Świadkowie Jehowy w Polsce
Pomógł: 248 razy
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 11186
Wysłany: 2011-02-24, 11:58   

borixon napisał/a:
Jeśli chodzi o terminy, to mi mylą się te jednostki; omer, homer, talent. Talent to jest w dwóch znaczeniach nawet;
1.srebrna moneta
2.jednostka wagi srebra
Tych jednostek jest MNÓSTWO. Jak ludzie się nie mylili?!



EMET:
"OMER. Miara objętości ciał sypkich równa dziesiątej części efy (Wyjścia 16:16, 18, 22, 32, 33, 36). Szacuje się, że efa odpowiadała 22 l, na co wskazują znaleziska archeologiczne dotyczące analogicznej miary płynów bat (por. Ezechiela 45:10, 11). Wobec tego jeden omer mieściłby 2,2 l.

Porównanie hebrajskiego tekstu Wyjścia 29:40 z Liczb 28:5 prowadzi do wniosku, że „dziesiąta część” oznacza jedną dziesiątą efy, czyli jeden omer. Na tej podstawie hebrajskie określenie „dziesiąta część” przetłumaczono na „dziesiąta część efy” (Liczb 15:4, Bg, Bp, BT, NŚ)." - 'Leksykon ŚJ', Tom II, strona 266.


"TALENT. Największa hebrajska jednostka wagowo-pieniężna (Wyjścia 38:29; 2 Samuela 12:30; 1 Królów 10:10; 2 Królów 23:33; 1 Kronik 29:7; 2 Kronik 36:3; Ezdrasza 8:26). Talent stanowił równowartość 60 min lub 3000 sykli (Wyjścia 38:25, 26; zob. MINA), a zatem ważył 34,2 kg. Współcześnie talent srebra miałby wartość 6606 dolarów, a talent złota — 385 350 dolarów.

W I w. n.e. mina równała się 100 greckim drachmom, toteż talent (60 min) ważył 20,4 kg, a więc mniej niż w czasach opisywanych w Pismach Hebrajskich. Srebrny talent z I stulecia byłby zatem dziś wart 3924 dolary, a złoty — 228 900 dolarów.

Wspomniane w Objawieniu 16:21 symboliczne bryły gradu miały wagę ok. talentu (w systemie greckim: 20,4 kg), stanowiłyby więc iście niszczycielską plagę." - 'Leksykon ŚJ', Tom II, str. 923.

Co się zaś tyczy "homer", to poprawniej jest pisać przez "ch" - chomer. Np. w Ezechiela 45:14.

O owym 'chomerze' czytamy --
"CHOMER. Miara objętości ciał sypkich odpowiadająca mierze kor i równa dziesięciu efom lub dziesięciu miarom bat (Ezechiela 45:11, 14). Na podstawie objętości przypisywanej mierze bat przyjmuje się, że jedna efa to 22 l. Wobec tego chomer mieściłby 220 l (Ozeasza 3:2). Na pustkowiu chciwi Izraelici gromadzili cudownie dostarczone przepiórki w takich ilościach, że „kto nazbierał najmniej, zebrał dziesięć chomerów” (2200 l) (Liczb 11:32). W Piśmie Świętym chomer to także miara jęczmienia, ziarna i pszenicy (Kapłańska 27:16; Izajasza 5:10; Ezechiela 45:13)." - 'Leksykon ŚJ', Tom I, str. 342.


Stephanos, ps. EMET
_________________
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ/ZW’, Przypis.
 
 
borixon 
katolik


Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 32
Skąd: z daleka;)
Wysłany: 2011-02-24, 18:51   

Oj chyba się EMET pomyliłeś. W mojej Bibli jest napisane, że CHOMER był też miarą płynów (450litrów)
Nie chodziło mi o wyjaśnienie jednostek, ale raczej o wyjaśnienie dlaczego używano tyle różnych jednostek. Rozumiem, że niektóre jednostki "przyszły" z Rzymu.
_________________
"Błogosławieni młodzi, albowiem mają czas, by czynić dobro"
Św. Filip Neri
 
 
 
EMET 

Wyznanie: Świadkowie Jehowy w Polsce
Pomógł: 248 razy
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 11186
Wysłany: 2011-02-25, 00:11   

borixon napisał/a:
Oj chyba się EMET pomyliłeś. W mojej Bibli jest napisane, że CHOMER był też miarą płynów (450litrów)
Nie chodziło mi o wyjaśnienie jednostek, ale raczej o wyjaśnienie dlaczego używano tyle różnych jednostek. Rozumiem, że niektóre jednostki "przyszły" z Rzymu.



EMET:
Nie wiem, czy się pomyliłem. :-> W przepisaniu z 'Leksykonu ŚJ' - na pewno nie. ;-)

Nietrudno wyczuć subtelność: "miara objętości ciał sypkich" [moje zapodanie], "miara pojemności dla ciał sypkich i płynów"... ;-)
Np. w 'Słowniku' na końcu Przekładu BT tak jest.

Mamy np.: "poproszę litr jagód" [gdy kupujemy od kogoś w sezonie owe], mimo, że jagody to nie... płyn /ew. ciecz/. Ze względu na to, że są drobne, traktuje się owe tak, jak gdyby były wlewaną cieczą.

Teraz co do 'Chomera'.

Sam termin hebrajski - < chōmĕr > - piszemy przez "ch", gdyż litera zaczynającą jest ch[eth], nie h[e].
Wg rdzennego, nie posiada jedynie znaczenia jako 'owa miara objętości...', lecz...
Proszę samemu przepatrzeć miejsca i zorientować się, w jakim jeszcze znaczeniu oddane jest --
Rodzaju 11:3; Wyjścia 1:14; 8:10/14/[2x]; Kapłańska 27:16; Liczb 11:32; Hioba 4:19; 10:9; 13:12; 27:16; 30:19; 33:6; 38:14; Izajasza 5:10; 10:6; 29:16; 41:25; 45;9; 64:7; Jeremiasza 18:4, 6; Ezechiela 45:11[3x], 13[2x], 14[2x]; Ozeasza 3:2; Nahuma 3:14; Habakuka 3:15.
Podkreślone miejsca odnoszą się do 'miary...'.

Gwoli owej 'miary...', to w 'Podręcznym Słowniku Vocatio', mamy: "2. chomer (220-450l);" - strona 120, ks. Briks.

Widać więc, iz 'Leksykon ŚJ' uwzględnił 'dolną granicę'... ;-)


Stephanos, ps. EMET
_________________
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ/ZW’, Przypis.
 
 
rykiw
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-06, 04:22   

Cytat:
["Paul"]
rykiw napisał/a:
Tylko że ja napisałem: człowiek to duch, który wyszedł z Ojca w akcie twórczym.


A gdzie pisze że duch jest człowiekiem?

Bóg tchnął swe 'tchnienie', 'dech' i tak człowiek stał się duszą żywiącą. czyli nie istniał wcześniej, gdyż dopiero "stał" się duszą. Wcześniej nie istniał.



Jest dokładnie odwrotnie , on się nie tyle stał co stał się czymś.
Zastanów się głęboko nad tym co jest napisane.
Nie jest napisane że tak się STAŁ człowiek, lecz że człowiek stał się duszą.
Inaczej mówiąc, to co Bóg tchną w połączeniu z tym w co tchnął stało się duszą.
Bóg tchnął ducha i to ten duch stał się duszą w połączeniu z materią.
Coś co nie istnieje nie może się stać czymś innym, a tu mamy właśnie przypadek stawania się „czegoś” czymś innym.

Cytat:

Psm 104:29
Lecz gdy ukrywasz oblicze twoje, trwożą sobą; gdy odbierasz ducha ich, giną, i w proch się swój obracają.

duch, nie jest osobą:

Duch działa nie tylko w ludziach ale i w zwierzętach, mamy tego samego ducha co zwierzęta.
Rdz 6:17
A Ja oto, Ja przywiodę potop wód na ziemię, ku wytraceniu wszelkiego ciała, w którem jest duch żywota pod niebem; wszystko, cokolwiek jest na ziemi, pozdycha.
Rdz 7:22
Wszystko, którego tchnący duch żywota był w nozdrzach jego, ze wszystkiego, co na suszy było, pomarło.

Kzn 3:19
Bo przypadek synów ludzkich, i przypadek bydła, jest przypadek jednaki. Jako umiera ono, tak umiera i ten, i ducha jednakiego wszyscy mają, a nie ma człowiek nic więcej nad bydlę; bo wszystko jest marność.


[/quote]To są wszystko dowody tego, że zarówno zwierzęta jak i człowiek są tego samego rodzaju bytem tj takim, którego życie zawiera się w duszy, a nie w duchu, dlatego są bytami śmiertelnymi.
A jeśli naprawdę uważasz że nie ma żadnej różnicy między człowiekiem i zwierzęciem, to podejrzewam że nie sprawiłoby ci żadnej różnicy pojąć za żonę np. …...no ale nie spodziewasz się chyba że będę ci wybierał żonę?


Pozdrawiam
 
 
tessa

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 4116
Wysłany: 2011-07-05, 12:02   

Cytat:
Coś co nie istnieje nie może się stać czymś innym, a tu mamy właśnie przypadek stawania się „czegoś” czymś innym.


Czytaj kontekst.

27 I Bóg przystąpił do stworzenia człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył ich jako mężczyznę i kobietę.


Jest to akt stwórczy.A stwarzanie następuje właśnie z niczego.

Człowiek nie istniał zanim Bóg go stworzył.

Jakuba 3


Błogosławimy nim Jehowę, samego Ojca, i nim też przeklinamy ludzi, powołanych do istnienia „na podobieństwo Boże”. 10 Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo.

Ludzie powołani do istnienia wcześniej nie istnieli.To chyba oczywiste.

Odnośnie Rodzaju 2:7


7 I Jehowa Bóg przystąpił do kształtowania człowieka z prochu ziemi, i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą.

Gdy Bóg ulepił ciało człowieka był on martwy,nie żył.Dopiero dech życia ożywił to martwe ciało i stał się człowiek duszą żyjącą.
Bo są też martwe dusze ,czyli ludzie ,którzy utracili ducha i są martwi.

Ezechiela 18:4
 
 
radek 
mężczyzna


Pomógł: 284 razy
Wiek: 40
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 2998
Skąd: Choszczno
Wysłany: 2018-04-22, 11:11   

Hołdujemy pojęciom, lecz nie wszyscy je w ten sam sposób rozumiemy. Dusza jest nadaniem Bożym. Serce natomiast swój ton bierze z dobrego planu swojego właściciela. Świadectwem wartości planu jest Duch

Rdz 2:7 eib "(7) Wtedy to PAN, Bóg, ukształtował z prochu ziemi człowieka, tchnął w jego nozdrza dech życia i człowiek stał się żywą istotą."

Mat 6:21 eib "Bo gdzie jest twój skarb — tam będzie i twoje serce."

Dn 4:12-13 eib "(12) Ale jego korzeń pozostawcie w ziemi, w obręczy z żelaza i miedzi, w polnej trawie! Niech go zrasza rosa niebios, niech się pasie ze zwierzętami! (13) Jego ludzkie serce niech się odmieni i niech stanie się sercem zwierzęcym! I niech to trwa przez siedem pór!"

Rev 19:10 eib "(10) Wtedy upadłem do jego stóp, by mu się pokłonić. Lecz on mnie powstrzymał: Nie rób tego! — powiedział. — Jestem współsługą twoim oraz twoich braci, którzy mają świadectwo Jezusa. Pokłon oddaj Bogu! A tym świadectwem Jezusa jest duch proroctwa."
_________________
Lewa szala już nie wzbiera, Prawa decyduje teraz
Mat 3:2 eib "(2) (...) Królestwo Niebios jest blisko."
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 11