 |
Forum biblijne
Owocem ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność. (List do Galatów 5:21-22)
|
Otwarty przez: Eliot 2013-12-03, 18:06 |
kobieta biskupem, kardynałem ? |
Autor |
Wiadomość |
MieczDucha
Binitarianizm

Wyznanie: Binitarianizm kondycjonalizm anihilacjonizm
Pomógł: 6 razy Dołączył: 02 Lis 2010 Posty: 480 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 2013-11-07, 22:08 kobieta biskupem, kardynałem ?
|
|
|
http://wiadomosci.onet.pl...oby-go-to/jqp4m
http://www.tvn24.pl/wiado...zje,338316.html
,,Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości; (12) nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie. (13) Bo najpierw został stworzony Adam, potem Ewa. (14) I nie Adam został zwiedziony, lecz kobieta, gdy została zwiedziona, popadła w grzech" - 2 list do Tymoteusza 2:11-14, biblia warszawska
, "Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom." - Objawienie Jana 2:20, BW
," niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi. (35) A jeśli chcą się czegoś dowiedzieć, niech pytają w domu swoich mężów; bo nie przystoi kobiecie w zborze mówić" - 1 Koryntian 14:34-35
http://www.jezuschrystusp...nauczac,73.html : kilka ciekawych wypowiedzi, co ciekawe kobiety - cytuję : "Poza tym czytajmy to , co napisane, zamiast wymyślać niestworzone historie i czepiać się słówek:
"kobieta niech się uczy w cichości i pełnej uległości. Nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża, natomiast powinna się zachowywać spokojnie"( Tym. 2.11-12) i dalej : uzasadnienie: 13"Bo najpierw został stworzony Adam, potem Ewa. I nie Adam został zwiedziony , lecz kobieta , gdy popadła w grzech , została zwiedziona"
Spójnik "ani" znaczy : nie powinna nauczać , nie powinna tez wynosić się nad męża. Nie powinna robić ani jednej , ani drugiej rzeczy.
Poza tym: jeśli mężatka zaczyna nauczać w kościele, do którego uczęszcza także jej mąż, czyż nie zaczyna się nad nim wynosić? Przecież nie wolno jej pouczać własnego męża! I tu zwolennicy nauczania przez kobiety robią taką fajną rzecz: ale w kościele to oni nie są już mężem i żoną, ale siostrą i bratem w Chrystusie, w zasadzie takimi "duchami" bezpłciowymi , "synami Bożymi" , a dopiero w domu zaczyna ich obowiązywać Pawłowa zasada! Kociokwiku i schizofrenii można dostać, ale co to tam. Czego się nie robi,żeby Biblię dopasować do swoich teorii.
Do tego można sobie przeczytać Koryntian 10.2-16. Co z tym tekstem wyprawiają nasi milusińscy , to już ludzkie pojęcie przechodzi!
"A chcę, żebyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg"
"Mężczyzna bowiem nie powinien nakrywać głowy, gdyż jest odbiciem chwały Bożej; lecz kobieta jest odbiciem chwały mężczyzny"
"Dlatego kobieta ma mieć oznakę uległości na głowie ze wględu na aniołów"
I już mi nie chodzi o te nieszczęsne "chustki" , tylko podkreślenie uległości kobiety. Jak więc Bóg, który w swoim Słowie tyle mówi o uległości kobiety może "powoływać" ją do przywództwa w kościele...? Do tego, aby nauczając prowadziła Bożych ludzi..? Czy nie przeczyłby własnemu Słowu?
"Kobieta ma być poddana, jak i zakon mówi". To nie znaczy, że kobieta ma być "pod zakonem", ale że w tym przypadku zaleca się, aby nadal była poddana- z własnej nieprzymuszonej woli. Podobnie jak my powinniśmy przestrzegać przykazań dekalogu: nie kradnij, nie cudzołóż...etc. Przestrzeganie ich nie oznacza, że jesteśmy 'pod zakonem".
Kobiety mają z tym problem, bo mają problem z uległością i uniżeniem. Współczesne czasy raczej zachęcają je do "samorealizacji", "wyzwolenia" , narzucają określony styl myślenia. Ale my mamy nie być jak ten świat.
Zachęcam wszystkie kobiety do tego, aby stanęły przed Panem i zapytały Go- czy Twoją wolą jest, aby kobieta nauczała...przewodziła w kościele? Czy to jest dla kobiety( dla mnie) dobre?
I proponowałabym wyrzucenie tych wszystkich książek, a zamiast tego zacząć czytać tylko Biblię. Ja tak zrobiłam i bardzo mi to pomogło.
Kiedyś wierzyłam w te książki i ich interpretacje. Wszystko zwalałam na 'kulturę". A teraz, po kilku latach Pan pokazał mi, że moim problemem była duma, chęć "dorównania mężczyznom", fakt, że byłam niezadowolona z tego, że urodziłam się kobietą...Miałam mnóstwo kompleksów i nie podobało mi się miejsce, ktore dla mnie wyznaczył Bóg. Byłam w buncie.
Wiem, jakie to trudne. Ale od kiedy przestaam walczyć, od kiedy uniżyłam się przed Panem- odczułam ogromną wolność i radość. I tego życzę wszystkim siostrom w Panu, któe dziś tak chętnie idą za kazalnicę. Oddajcie to w ręce braci, bo przywództwo należu do mężczyzn. Zacznijcie poważać własnych mężów i bądźcie im posłuszne, uległe. Nie buntujcie się już.
Pozdrawiam wszystkie siostry w Panu: Graszka
"....Paweł- jestem prawdziwą kobietą, w dodatku matką i żoną od dziesięciu lat!
I chcesz mi powiedzieć, że grekę znasz...? Ja szczerze się przyznam , że nie znam. Ale też jak się czyta przekład polski to wystarczy czytać w kontekście, a nie wydziwiać.
Żonie nie wolno męża pouczać - jeśli uczy w zborze, to poucza własnego męża, czyli go 'uczy". A tego jej nie wolno!
Mąż jest głową rodziny- to znaczy, że on tej rodzinie przewodzi. Jeśli ma żonę-pastoras, to kto wtedy przewodzi rodzinie, skoro ona( żona) ma autorytet nad własnym mężem...?
Nauczanie wiążę się z przywództwem. Nauczyciel Słowa prowadzi Boży lud, jest autorytetem w kwestii wiary, naucza, jak należy żyć. Kobiecie nie wolno nauczać ani przewodzić w kościele( biskup może m\być mężem jednej żony...)
Tak , tak...bądźmy ulegli wszyscy wszystkim. Dyrektorzy pracownikom, rodzice dzieciom, pastor swoim owieczkom...łapiesz, o co mi chodzi...?
Wolno mi mówić mężczyznom wszystko, na co mam ochotę, nie o to chodzi. Nie wolno mi nauczać doktryny, Słowa Bożego w kościele.
Ewangelizować Biblia kobietom nie zabrania- można głosić mężczyznom ewangelię, ale nie wolno już nawróconego nauczać na spotkaniach kościoła.
Co do dziecka...wyobrażasz sobie, żeby dzieci cię uczyły...bo ja nie.
Głową żony jest mąż, glową kościoła jest Chrystus. To jest Boży porządek i tego należy się trzymać. Jeśli zaburzymy Boże porządek w kościele( kobiety- nauczycielki, kobiety -pastorki), zaburzymy także Boży porządek w rodzinach( kobiet- głowy rodziny...? ) . Wszyscy na tym ucierpią.
Nikt nie poniża kobiet. Po prostu Bóg wskazuje każdemu jego miejsce, każdy ma inne zadanie do spełnienia.Jesteśmy równi wobec Boga, jesteśmy dziedzicami życia wiecznego, ale pełnimy różne funkcje w Ciele Chrystusa.
I zauważcie- to zwolennicy "feministycznycyh" teorii w kościele muszą się zdrowo nagimnastykować i natłumaczyć , aby nagiąć tekst biblijny do swoich teorii. Ci, którzy czytają ten teks takim, jakim on w istocie jest, nie muszą się posuwać do takich karkołomnych sztuczek.
A moda na kobiety za kazalnicą ( i nie w tym rekwizycie rzecz! To przenośnia!) przyszła wraz z XIX wiekiem do kościoła, wraz z przemianami społ. Czyli inspiracja wzięła się nie ze Słowa Bożego( bo jakoś przez XIX wieków nikt nie odkrył "błędnego tłumaczenia" listów Pawła!) a ze... świata!
Poza tym -jeśli chodzi o uległość kobiet. Czemu jest w NT zaakcentowana...? Czemu Paweł poświęca temu zagadnieniu tyle miejsca? Przecież wystarczyło napisać: bądźcie ulegli wszyscy wszystkim...i już!
Otóż nie- Paweł widzi duchowy problem - kobieta jest bardziej narażona na zwiedzenie...a czemu, napiszę później, bo się trochę spieszę!
Hej! "
,,Adam był odpowiedzialny za Ewę, a nic nie zrobił- dlatego Bóg z j e g o powodu przeklął ziemię. A fakt, że Adam miał większą odpowiedzialność
( co sama słusznie zauważyłaś) świadczy o tym, że to on miał się Ewą opiekować, on miał być "głową" rodziny!
Mimo to nie można wszystkiego zrzucać na Adama. Bo to Ewa została zwiedziona i popadła w grzech, a wąż zwrócił się najpierw do Ewy. Do tej, która miała pomagać mężowi i słuchać go, a wzięła niestety inicjatywę w swoje ręce , a co z tego wyszło, wszyscy wiemy. Dlatego kobieta niech uczy się w cichości i uległości, niech nie bierze inicjatywy w swoje ręce, bo przywództwo w kościele- i nauczanie, która to służba wiąże się z przywództwem- należy do mężczyzn i Słowo Boże tego naucza, czy się to komuś podoba, czy nie.
O kobietach można przeczytać tutaj: I Tym. 2.-9-13 i naprawdę Paweł pisze o kobietach osobno i mężczyznach osobno.
I jeszcze I Kor. 14.34, kobietom i mężczyznom ( relacjom i funkcjom dla obu płci) Paweł poświęcił cały rozdział I Kor. 10.2-16
No i mnogość fragmentów mówiąca o uległości żon względem mężów. Naprawdę nie widzisz związku? Jak kobieta, której glową jest mąż może tego męża nauczać czy przewodzić mu w kościele...? To byłoby nielogiczne.
Świat nakarmił nas taką dziwną teorią- jeśli kobiecie nie wolno robić tego wszystkiego, co mężczyźnie, to znaczy, że jest dyskryminowana. Ja tam wcale nie pcham się do wszystkiego, co robią męzczyźni. Np. dźwiganie mebli przy przeprowadzce z całą przyjemnością zostawiam mężczyznom. Oni zaś chętnie korzystają z mojej kuchni- kiedy głodni po pracy chcą coś zjeść. Akurat czuję się bardziej na siłach im coś ugotować, niż te meble dźwigać. Pełnimy różne funkcje, wynikające z naturalnego stanu rzeczy ( mężczyźni są silniejsi fizycznie) i nikt nie czuje się dyskryminowany!
Bóg nas stworzył kobietą i mężczyzną. Przed Bogiem jesteśmy równi, ale pełnimy różne funkcje. Uzupełniamy się. My, kobiety jesteśmy bardziej predysponowane do tego, aby pomagać, kochać :zauważ, że Paweł nie poleca kobietom, aby miłowały swych mężów, bo jest to oczywiste! Za to jednak pisze: ale poważajcie swych mężów...cóż , widocznie z tym mamy jakiś problem!.
Do mężczyzn zaś pisze: miłujcie swoje żony, jak własne ciała!
Mężczyźni mniej czuli z natury, mają problem z okazywaniem tejże czułości! Powołani są do tego, aby "być głową", spoczywa na nich większa odpowiedzialność, muszą być więc bardziej zdecydowani, silni( nawet fizycznie są silniejsi od nas).
Stawianie kobiet na czele "stada owieczek" jest nienaturalne. Nakładanie na kobietę odpowiedzialności nauczania ludu Bożego, powierzanie jej misji czynienia uczniów Chrystusa jest dość ryzykowne. Przecież nie stawia się słabszego osobnika aby przewodził stadu! A Pismo nazywa nas , kobiety "słabszym rodzajem niewieścim"[/b].[/b]
Potrzebujemy ochrony. To nie znaczy, że mamy być słabymi istotkami niezdolnymi do podejmowania decyzji, ale musimy znać swoje miejsce, uzupełniać się. Wystarczy poczytać pochwałę "dzielnej kobiety", żeby zobaczyć, jak to ma funkcjonować.
Nie wiem, czy zauważyłaś, że kobieta na kierowniczym stanowisku usiłuje jakoś upodobnić się do mężczyzny. Staje się "twarda", ścina włosy i zaczyna nosić "garniturki". Myślę, ze to dlatego, że tak naprawdę te miejsca Bóg przeznaczy dla mężczyzn i my, kobiety podświadomie to czujemy. Nie chcemy się jednak "czuć gorsze", a przecież świat nam wmówił, że bycie kobietą, matką, zajmowanie się domem jest czymś gorszym! Ktoś nam wmówił, że biblijny model rodziny jest zły, że mąż nie ma być głową rodziny, że małżeństwo powinno być "równouprawnione". I wolimy w to wierzyć( bo w ten sposób walczymy z własnymi kompleksami) niż Bogu.
To nie szatan zabrania kobietom przewodzić i nauczać w kościele, ale Bóg. I to właśnie szatan pcha kobiety w światowe ambicje, "samorealizację" i odbiera jej godność jako kobiety. I jeszcze udało mu się zwieść Boży lud i wprowadzić te chore poglądy do zborów. Nawet całkiem niedawno usłyszałam nauczanie, w którym pewien brat udowadniał, ze w sklepie np. to on jest głową żony, ale w kościele to oni już są bratem i siostrą równi przed Panem, dlatego jego siostra/żona może go w zborze nauczać. Jeśli ktoś nie widzi w tym nonsensu, to już sama nie wiem... "
,,...Poza tym- kobieta może pouczać inne kobiety- więc jak któraś ma dar nauczania, to może go wykorzystywać wlaśnie w tym celu. Albo zacząć uczyć polskiego! Są jeszcze licea i szkoły wyższe- spore pole do popisu!
Ale kobieta nie może być autorytetem nad mężczyzną( wyjątek stanowi własny syn! )w kościele. Zaburzony zostaje Boży porządek. A nauczyciel Słowa Bożego niewątpliwe ma autorytet nad tymi, których poucza!
A fakt, że niektórzy mężowie ( czy w ogóle mężczyźni) nie dorośli do swoich ról nie znaczy automatycznie, że mogą je przejąć kobiety. To niczego nie ułatwi( a jedynie pogarsza sprawę) .
Nie tylko ja( jako kobieta) nie powinnam nauczać Słowa ani przewodzić w kościele- w ogóle kobiety nie powinny tego robić. Jeśli Biblia cała natchniona jest przez Boga( a wierzę, że jest) to również te rozdziały, w których Paweł wypowiada się w w/w sprawach są od Boga.
Głosić ewangelię natomiast mogą wszyscy bez ograniczeń. Ale to są dwie różne sprawy.,,
,,...Czym się różni głoszenie ewangelii od nauczania...? Kiedy głosisz ewangelię, mówisz o Jezusie, o krzyżu, o zbawieniu. Głosisz Dobrą Nowinę.
Kiedy nauczasz, mówisz , jak ma żyć już narodzony w Chrystusie człowiek, kształtujesz nowy system wartości, upominasz, zachęcasz, ostrzegasz, wyjaśniasz zagadnienia dotyczące sprawiedliwości, sądu, darów Ducha etc.
Tak więc głoszenie ewangelii to jedynie pierwszy krok, który pomaga człowiekowi przyjść do Boga. Umożliwia podjęcie świadomej decyzji.
Ktoś, kto natomiast słucha nauczania wyrabia sobie światopogląd, konkretny paradygmat wiary(i tutaj istnieje niebezpieczeństwo zwiedzenia).
Nauczanie to bardzo odpowiedzialna praca. Biblia naucza, ze niewielu powinno zostawać nauczycielami, gdyż nauczyciele Słowa "poniosą surowszy wyrok".
http://zbawieni.com/forumdisplay.php?fid=8 |
_________________ o moim wypadku : - http://mieczducha888.blog...-uratowany.html
antychryst : http://mieczducha888.blog...hrzescijan.html
, BINITARIANIZM : http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=9634 |
|
|
|
 |
HarryPotter
Wyznanie: Kocham Myszkę <3
Pomógł: 24 razy Dołączył: 06 Lis 2013 Posty: 349
|
Wysłany: 2013-11-08, 10:33
|
|
|
Och, och. Zaraz pęknę ze śmiechu. Czy wy wszyscy nie potraficie już myśleć samodzielnie, tylko zamieniliście się w maszynki do cytowania jednej książeczki? Jeśli tak, to dołączę do tego grona i zacznę gdak... tzn, mówić, tak jak Wy. Podeprę się cytatem, w którym jest napisane, że dobry kapłan, to taki, który ma tylko jedną żonę - i wykoncypuję z tego wniosek, że kobieta może być kapłanem, ale tylko wtedy, jeśli jest w stałym związku lesbijskim.
Widzicie tylko to, co Wam wygodne i posługujecie się literą tej księgi, a nie jej duchem. A duchem tej księgi, od czasów Jezusa, jest miłość, rozsądek i tolerancja.
Po to Jezus nauczał w przypowieściach, żeby gromada łowców cytatów nie przyklejała się do kolejnych bzdurnych przepisów, o to, którą ręką jeść, którą dłubać w nosie, a którą drapać się po (...).
Po to to robił, żeby nauczyć Was myślenia, a nie małpowania zachowań sprzed tysięcy lat. Dwa tysiące lat temu, jakby Jezusowi baran wpadł do studni, to by po prostu złapał go za grzbiet i wyciągnął, a nie zacząłby wertować zwoje papirusu, w poszukiwaniu tego, co jakiś gościu na ten temat napisał. Teraz kościół jest w takiej zabawnej sytuacji, że wpadł do głębokiego dołka i chodzą do niego tylko w większości stare babcie. Pewnie jakby jakaś fajna laska stała za ołtarzem, to więcej facetów by się w nim pojawiało :)
Pozdrawiam wszystkich z poczuciem humoru, z papieżem Franciszkiem na czele :) |
|
|
|
 |
jspirytysta
Wyznanie: spirytysta
Pomógł: 1 raz Wiek: 43 Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 14
|
Wysłany: 2013-11-08, 16:44
|
|
|
Co innego listy jakie 2000 lat temu chrześcijanie pisali do siebie a co innego nauki Jezusa i jego przypowieści
Nie przypominam sobie żeby Jezus traktował "z góry" jakieś kobiety i nakazywał im uległość wobec mężczyzn? Proszę o jakiś cytat.
Należy pamiętać jaki był kontekst społeczny i prawa Mojżeszowego w tych czasach, dzisiaj już wiemy że wszyscy jesteśmy równi wobec Boga, szacunek i miłość dla drugiej osoby to także traktowanie jej na równi. |
_________________ bez miłosierdzia nie ma zbawienia, Jak żyć szczęśliwie? |
|
|
|
 |
MieczDucha
Binitarianizm

Wyznanie: Binitarianizm kondycjonalizm anihilacjonizm
Pomógł: 6 razy Dołączył: 02 Lis 2010 Posty: 480 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 2013-11-24, 19:18
|
|
|
HarryPotter napisał/a: | Och, och. Zaraz pęknę ze śmiechu. Czy wy wszyscy nie potraficie już myśleć samodzielnie, tylko zamieniliście się w maszynki do cytowania jednej książeczki? Jeśli tak, to dołączę do tego grona i zacznę gdak... tzn, mówić, tak jak Wy. Podeprę się cytatem, w którym jest napisane, że dobry kapłan, to taki, który ma tylko jedną żonę - i wykoncypuję z tego wniosek, że kobieta może być kapłanem, ale tylko wtedy, jeśli jest w stałym związku lesbijskim.
Widzicie tylko to, co Wam wygodne i posługujecie się literą tej księgi, a nie jej duchem. A duchem tej księgi, od czasów Jezusa, jest miłość, rozsądek i tolerancja.
|
biblia nie jest jedna książeczką ale to 49 ksiąg\listów. Homoseksualizm , tolerancja - czyzbyś sugerował że np seks homoseksualny to nie grzech ? Tą księga gardzą jedynie ci któzy jej nie znają lub ci którzy jej nienawidzą a miłują grzeszenie, pieniądze i zdemoralizowany świat |
_________________ o moim wypadku : - http://mieczducha888.blog...-uratowany.html
antychryst : http://mieczducha888.blog...hrzescijan.html
, BINITARIANIZM : http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=9634 |
|
|
|
 |
MieczDucha
Binitarianizm

Wyznanie: Binitarianizm kondycjonalizm anihilacjonizm
Pomógł: 6 razy Dołączył: 02 Lis 2010 Posty: 480 Skąd: Puławy
|
Wysłany: 2013-11-24, 19:21
|
|
|
jspirytysta napisał/a: |
Nie przypominam sobie żeby Jezus traktował "z góry" jakieś kobiety i nakazywał im uległość wobec mężczyzn? Proszę o jakiś cytat.
|
a ja nie przypominam sobie aby apostołowie w swoich listach traktowali z góry kobiety - nie rozumiesz na czym miała polegać ta uległość, nie widzisz również nakazu do mężów. Ludzie są równi ale mają inne zadania - tak ustalił to Bóg Jezus - to szatan wprowadza pseudofeminizacje która wcale nie pomaga kobietom ale rozbija np rodziny |
_________________ o moim wypadku : - http://mieczducha888.blog...-uratowany.html
antychryst : http://mieczducha888.blog...hrzescijan.html
, BINITARIANIZM : http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=9634 |
|
|
|
 |
Manna z nieba

Wyznanie: Deizm.Baczna obserwatorka życia.
Pomogła: 304 razy Dołączyła: 28 Mar 2013 Posty: 3454
|
Wysłany: 2013-11-24, 19:54
|
|
|
MieczDucha napisał/a: | Nie wiem, czy zauważyłaś, że kobieta na kierowniczym stanowisku usiłuje jakoś upodobnić się do mężczyzny. Staje się "twarda", ścina włosy i zaczyna nosić "garniturki". Myślę, ze to dlatego, że tak naprawdę te miejsca Bóg przeznaczy dla mężczyzn i my, kobiety podświadomie to czujemy. |
Bzdura. Nie potwierdzam i niczego poświadomie nie czuję.
Z jakiej pozycji przedstawia tę kwestię owa osoba można się tylko domyślić.
Mam długie włosy, nie noszę garniturów męskich.
Każdy pracownik zobowiązany jest do odpowiedniego stroju w pracy.
Garnitur damski składać się może również ze spódnicy i jeśli takowy wymagany jest w danej firmie to w czym problem?
Od kiedy Biblia mówi, że Bóg przeznaczył jakieś inne stanowiska w miejscu pracy zawodowej kobiecie, a inne mężczyźnie?
Ja widzę tam coś innego i na zupełnie inny temat.
Kobieta na kierowniczym stanowisku nie staje się męska, same bzdury.
Autorka słów przypisuje swoje odczucia innym, Biblia nic takiego nie mówi.
MieczDucha napisał/a: | kobieta jest bardziej narażona na zwiedzenie. |
Jest mniej inteligentna czy nie potrafi samodzielnie myśleć?
Co to za teoria.
MieczDucha napisał/a: | Mężczyźni mniej czuli z natury, mają problem z okazywaniem tejże czułości! Powołani są do tego, aby "być głową" |
Kolejna bzdura.
Bycie głową rodziny nie powoduje utraty czułości.
Są kobiety mniej czułe od mężczyzn.
MieczDucha napisał/a: | To nie szatan zabrania kobietom przewodzić i nauczać w kościele, ale Bóg. I to właśnie szatan pcha kobiety w światowe ambicje, "samorealizację" i odbiera jej godność jako kobiety. |
W kościele, czyli w zborze, z tym się zgadzam.
W rodzinie mąż również jest głową i tylko tam.
Co do tego ma samorealizacja, ambicje zawodowe ?
Czy wykształcenie odbiera godność kobiecie?
Czy żona nie może być bardziej wykształcona od męża bo łamie prawo Boże?
Dziwne wnioski.
MieczDucha napisał/a: | Bóg nas stworzył kobietą i mężczyzną. Przed Bogiem jesteśmy równi, ale pełnimy różne funkcje. Uzupełniamy się. |
Pełna zgoda, jedno mądre zdanie.
Nowy Testament wyraźnie wiąże kierownictwo, władzę, sprawowanie nadzoru, z duchowymi obowiązkami spoczywającymi na mężczyznach.
Nie oznacza to bynajmniej wyższości czy niższości którejkolwiek z płci w innych dziedzinach!
Mężczyzna i kobieta mają jednakową wartość.
Jednakże jednakowa wartość nie musi oznaczać jednakowej roli, funkcji w życiu.
Fakt, że kobiety wyłączone są z obowiązku sprawowania kierowniczych funkcji w zborze nie oznacza, że Bóg tę płeć dyskryminuje.
Według Biblii pozycja kobiety to pozycja wysoce uprzywilejowana i pozycja błogosławiona.
Kierownictwo duchowe jest głównie obowiązkiem męskim i to pod właściwym męskim kierownictwem kobiety mogą sprawować pełną mocy i skuteczną służbę dla Boga.
Wplątywanie w to innych dziedzin życia jest nieporozumieniem. |
_________________ Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. |
|
|
|
 |
Wnikliwy

Pomógł: 133 razy Dołączył: 23 Cze 2013 Posty: 3205
|
Wysłany: 2013-11-24, 20:52
|
|
|
Kobieta jak ścina włosy wg Biblii to jest to hańbiące
6 Jeśli bowiem kobieta nie wkłada nakrycia, to niech się też da zupełnie ostrzyc; ale skoro hańbiące jest dla kobiety być zupełnie ostrzyżoną lub ogoloną, to niech ma nakrycie.
1 Kor 11:6 |
_________________
 |
|
|
|
 |
Bob
Pomógł: 187 razy Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 1165
|
Wysłany: 2013-11-24, 21:15
|
|
|
Manna z nieba napisał/a: | MieczDucha napisał/a: | kobieta jest bardziej narażona na zwiedzenie. |
Jest mniej inteligentna czy nie potrafi samodzielnie myśleć?
Co to za teoria.
|
Od baby wszytko zło na świecie. Przez nie to tylko kłopoty i zgorszenia, ale żenić zawsze się trzeba, takie prawo boskie.
No to pogadalim jak Bernard Ładysz z Jerzym Bińczyckim na przybie
https://www.youtube.com/w...COvmWRzw#t=1633 |
|
|
|
 |
Bob
Pomógł: 187 razy Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 1165
|
Wysłany: 2013-11-24, 21:33
|
|
|
Wnikliwy napisał/a: | Kobieta jak ścina włosy wg Biblii to jest to hańbiące
6 Jeśli bowiem kobieta nie wkłada nakrycia, to niech się też da zupełnie ostrzyc; ale skoro hańbiące jest dla kobiety być zupełnie ostrzyżoną lub ogoloną, to niech ma nakrycie.
1 Kor 11:6 |
Przykład takiej, która się pohańbiła :
 |
|
|
|
 |
Manna z nieba

Wyznanie: Deizm.Baczna obserwatorka życia.
Pomogła: 304 razy Dołączyła: 28 Mar 2013 Posty: 3454
|
Wysłany: 2013-11-24, 23:27
|
|
|
Wnikliwy napisał/a: | Kobieta jak ścina włosy wg Biblii to jest to hańbiące
6 Jeśli bowiem kobieta nie wkłada nakrycia, to niech się też da zupełnie ostrzyc; ale skoro hańbiące jest dla kobiety być zupełnie ostrzyżoną lub ogoloną, to niech ma nakrycie.
1 Kor 11:6 |
Ale co to wnosi do tematu Wnikliwy? |
_________________ Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. |
|
|
|
 |
Bob
Pomógł: 187 razy Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 1165
|
Wysłany: 2013-11-24, 23:29
|
|
|
Manna z nieba napisał/a: | Wnikliwy napisał/a: | Kobieta jak ścina włosy wg Biblii to jest to hańbiące
6 Jeśli bowiem kobieta nie wkłada nakrycia, to niech się też da zupełnie ostrzyc; ale skoro hańbiące jest dla kobiety być zupełnie ostrzyżoną lub ogoloną, to niech ma nakrycie.
1 Kor 11:6 |
Ale co to wnosi do tematu Wnikliwy? |
To tylko wstęp to tego, ze spodnie na pupie niewiasty na zebraniu czy w służbie są odrazą dla Pana... to jest Panów na Brooklynie |
|
|
|
 |
HarryPotter
Wyznanie: Kocham Myszkę <3
Pomógł: 24 razy Dołączył: 06 Lis 2013 Posty: 349
|
Wysłany: 2013-11-24, 23:51
|
|
|
Bob, oprócz tego, że jesteś antyfeministą, jesteś też homofiobem, jak MieczDucha?
Nie martw się. To da się leczyć. Homofobia i antyfeminizm nie są wrodzone, lecz nabyte, więc dla takich osobników jest jeszcze szansa na wyzdrowienie. |
|
|
|
 |
Anna01
Administrator

Wyznanie: Deizm
Pomogła: 291 razy Dołączyła: 20 Maj 2006 Posty: 4609 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-25, 00:21
|
|
|
A mi się wydaje, że Bob walczy o prawa kobiet Chociażby prawo do noszenia spodni.
Wnikliwy natomiast myśli, że kobieta zostając biskupem musiałaby się ostrzyć, a to by było hańbiące, więc nie może zostać biskupem. |
_________________ Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10 |
|
|
|
 |
Henryk
Pomógł: 453 razy Dołączył: 10 Lis 2008 Posty: 10319
|
Wysłany: 2013-11-25, 07:12
|
|
|
Anna01 napisał/a: | Wnikliwy natomiast myśli, że kobieta zostając biskupem musiałaby się ostrzyć, a to by było hańbiące, więc nie może zostać biskupem. |
A może wystarczy jak zapuści brodę?
A tak poważnie:
Kobieta jest figurą na Kościół, mąż na Chrystusa.
Jak to by było, aby człowiek pouczał Jezusa?
Prawda?
I jeszcze jedno drogie Panie- z taką zmiennością nastrojów, jakie przejawiacie...
Decyzje mogły by być zbyt często zmieniane.
(No i mam już "pozamiatane" u połowy userów ) |
|
|
|
 |
Manna z nieba

Wyznanie: Deizm.Baczna obserwatorka życia.
Pomogła: 304 razy Dołączyła: 28 Mar 2013 Posty: 3454
|
Wysłany: 2013-11-25, 10:16
|
|
|
Henryk napisał/a: | I jeszcze jedno drogie Panie- z taką zmiennością nastrojów, jakie przejawiacie...
Decyzje mogły by być zbyt często zmieniane. |
W Ciele Kierowniczym ŚJ nie ma kobiet, a jak często zmieniają się różne interpretacje
Poza tym... są mężczyźni bardziej zmienni nastrojowo niż kobiety |
_________________ Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
•
|