radek pisze:Przy pomocy pieniądza owszem bogaci ludzie wymuszają pierwszeństwo swojego interesu, przed interesem biednych. Dzieje się to dlatego, że nie posiadają całej wiedzy świata, nie mają świadomości Jezusowej i obawiają się, że bez istnienia pieniądza nie mogli by dowieść słuszności swych celów osobom umiejącym je zrealizować. Pisałem niedawno, że żyjąc i przyswajając wiedzę w harmonijnej zgodzie z doświadczeniami ze swojej historii, po prostu dobudowujemy, zamiast burzyć przeszłość i odbudowywać od nowa. Należy najpierw zrozumieć przeszłość, później działać, zamiast dążyć do celu na siłę nie zwracając uwagi na istotne szczegóły. To czego doświadczyliśmy w życiu w pewnej mierze zawsze ma wpływ na powodzenie działania - przyjaźnie, prawa rządzące światem i inne barwy Bożej interwencji
Otóż to.
Ja mam spore trudności z zakceptowanie tego, że ludzie mają takie parcie na pieniądz. Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe. Oczywiście, dostrzegam to, że pieniądze rządzą, ale to nigdy nie była ani nie jest moja bajka. Mnie zasze zadowalała kwota wystarczająca na opłaty i przeżycie. Jedyny żal, że mam tak mało pieniędzy powstaje wtedy, gdy widzę książkę, którą chciałabym mieć i nie stać mnie na jej zakup.
Luba pisze:Prawa Stworcy i Jego przykazania Milosci masz zawarte w "ustawieniach fabrycznych"...tak jak wszystkie inne dziela Stworcy...I tam ich szukaj...a nie na zewnatrz, w ksiegach redagowanych przez chciwych egoistow, ktorzy probuja cie w ten sposob kreowac i kontrolowac...
Z tym musze się zgodzić. Pomyślmy o pierwszych chrześcijanach. Oni mieli prostą wiarę: uwierz i daj się ochrzcić. To przez następne wieki ludzi powymyślali wiarę zbawczą i wiarę, która nie zbawia, wymyślili heretyków i nazywają tak każdego, kto inaczej rozumie jakiś werset niż to jego denominacja uznała za prawdę.
wybrana pisze:Żądze przewyższają ducha.
Nie jestem pewna czy ma to szerokie znaczenie. Raczej nam tak wmówiono. Tak samo, jak wmówiono, że jeśli nie podążamy określoną ścieżką (wyznaczoną oczywiście przez liderów danej denominacji) to jesteśmy ze świata, pożądamy tylko seksu i pieniędzy itp. głupoty. Kompletnie się z tym nie zgadzam. To raczej ci, którzy to właśnie zarzucają innym mają tego typu problemy.
Ludzie zawsze i na różne sposoby poszukują duchowej łączności z siłami wyższymi. Jakkolwiek nazywają TO: Bóg, bóg,Moc, Absolut itd. Oddawanie czci Najwyższemu, Nieznanemu jest wpisane w nasze życie od początku ludzkości. Ludzie na różne sposoby oddawali cześć bogu, pragnęli ochrony. Do dziś mamy ludy które są bliżej boga niż te latające do kościołów. Czy uważacie, że jeśli szczerym sercem w amazońskiej dżungli (niedawno odkryto całkiem nowy lud) modli się przy ognisku o zdrowie, o plony, do swojego boga, bo innego nie zna, to nasz Bóg tego nie sankcjonuje? Tak ludzie żyli przez miliony lat i nagle co? Dwa tyciące chrześcijaństwa to wszystko wywala na śmietnik? Skazuje na potępienie? No sorki, nie wierzę w takiego Stwórcę.