Pamiątka śmierci Jezusa 2022

[wybrana]

DonCicio, bardzo mi się podoba twój post.
Zupełnie się z tobą zgadzam.
Pomazańcy, którzy kończą życie na ziemi są powołani do życia w Niebie.
Miejsce zbawionych jest w Niebie, bo tam jest nowy dom

No tak, ale w tym „nowym domu” jest tylko 144 tysiące mieszkań dla „powołanych do życia w Niebie” (Jan 14:2):

"Potem spojrzałem i zobaczyłem, że na górze Syjon stał Baranek, a z nim - 144 000 (...)" (Obj 14:1)

Nauczyli się Oni takiej nowej pieśni:

„I śpiewali nową pieśń: (...) uczyniłeś ich królami i kapłanami, żeby służyli naszemu Bogu, i mają królować nad ziemią” (Obj 5:9,10)

… wygląda na to, że tylko Oni znają tę pieśń:

"(...) Tej pieśni nie potrafił się nauczyć nikt oprócz 144 000 kupionych z ziemi" (Obj 14:3)

Bóg nie przewidział więcej mieszkań dla nowych mieszkańców Niebios. Ale pozostałym miliardom na ziemi, też niczego nie będzie brakowało pod Ich panowaniem … możesz być tego pewna!

„ (…) Zwyciężającemu dam jeść z drzewa życia, które jest w raju Bożym” (Obj 2:7)

Pamiętasz gdzie było pierwsze drzewo życia? W niebie, czy w raju na ziemi? (Rodz 2:9)

Te 144 tyś. dotyczących tylko i wyłącznie 12 plemion Izraela, to dopisany wymysł.
W żadnej Ewangelii Jezus tego nie głosił.
Te wymysł zaprzecza całej Ewangelii Chrystusowej.
Jakiś diabełek maczał tu swój palec.
Drzewo życia jest w każdym człowieku.
Biblia jest formą obrazów i alegorii.
To co niewidzialne trudno człowiekowi ukazać, dlatego przedstawia się w obrazie, by człowiek był wstanie pojąć, ujrzeć.

[DonCicio]

Prześledź, co działo się drugiego dnia po śmierci Jezusa:
(wydarzenia przed zachodem słońca: 15 nisan) Mateusza 27:62-66

[DonCicio]

Prześledź, co działo się w niedzielę, trzeciego dnia po śmierci Jezusa:
(wydarzenia po zachodzie słońca: 16 nisan) Jana 20:1

[DonCicio]

Prześledź, co działo się w niedzielę, trzeciego dnia po śmierci Jezusa:
(wydarzenia przed zachodem słońca: 16 nisan) Jana 20:2-18

[DonCicio]

"Pokładam w Bogu nadzieję, (...) że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych" (Dzieje 24:15).

"O apostole Pawle i pozostałych, którzy idą do nieba, Biblia mówi, że dostępują „wcześniejszego zmartwychwstania”
(Filip 3:10,11). Wskazuje to, że nastąpi też inne. Taki wniosek harmonizuje z tym, co o swojej nadziei powiedział Hiob
(Hioba 14:15).

Kiedy Chrystus ‛będzie usuwał wszelki rząd, władzę i moc’, „ci, którzy do niego należą”, będą już z nim w niebie. „Jako ostatni wróg zostanie unicestwiona śmierć” (1 Kor 15:23-26). To oczywiste, że wskrzeszeni do życia w niebie nie będą już podlegać śmierci odziedziczonej po Adamie. Dlatego wszyscy lojalni chrześcijanie, którzy nie będą żyć z Chrystusem w niebie, również mają nadzieję zmartwychwstania. Potwierdzają to słowa Pawła:

"Pokładam w Bogu nadzieję, (...) że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych".

Oczywiście do nieba nie może pójść żaden nieprawy człowiek. Słowa te muszą się więc odnosić do przyszłego zmartwychwstania na ziemi"

"Zmartwychwstanie - niezawodna nadzieja"

[wybrana]

"Pokładam w Bogu nadzieję, (...) że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych" (Dzieje 24:15).

"O apostole Pawle i pozostałych, którzy idą do nieba, Biblia mówi, że dostępują „wcześniejszego zmartwychwstania”
(Filip 3:10,11). Wskazuje to, że nastąpi też inne. Taki wniosek harmonizuje z tym, co o swojej nadziei powiedział Hiob
(Hioba 14:15).

Kiedy Chrystus ‛będzie usuwał wszelki rząd, władzę i moc’, „ci, którzy do niego należą”, będą już z nim w niebie. „Jako ostatni wróg zostanie unicestwiona śmierć” (1 Kor 15:23-26). To oczywiste, że wskrzeszeni do życia w niebie nie będą już podlegać śmierci odziedziczonej po Adamie. Dlatego wszyscy lojalni chrześcijanie, którzy nie będą żyć z Chrystusem w niebie, również mają nadzieję zmartwychwstania. Potwierdzają to słowa Pawła:

"Pokładam w Bogu nadzieję, (...) że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych".

Oczywiście do nieba nie może pójść żaden nieprawy człowiek. Słowa te muszą się więc odnosić do przyszłego zmartwychwstania na ziemi"

"Zmartwychwstanie - niezawodna nadzieja"

Tak masz rację, że wszyscy zmartwychwstaną. Jedni do życia w Królestwie Bożym a inni na wieczne potępienie.
Do wypełnienia czasu ostatecznego jedni zmartwychwstają na życie wiecznie w niebie a drudzy otrzymują szanse ponownego życia w ciele na ziemi w celu naprawy i otrzymują możliwość by się zbawić.
Gdy nastąpi sąd ostateczny to już nie zbawieni tej szansy nie otrzymają.

[Milala]

Tak masz rację, że wszyscy zmartwychwstaną. Jedni do życia w Królestwie Bożym a inni na wieczne potępienie.
Do wypełnienia czasu ostatecznego jedni zmartwychwstają na życie wiecznie w niebie a drudzy otrzymują szanse ponownego życia w ciele na ziemi w celu naprawy i otrzymują możliwość by się zbawić.
Gdy nastąpi sąd ostateczny to już nie zbawieni tej szansy nie otrzymają.

Sporo nielogizmów tu wyczytuję. Piszesz, że "...inni na wieczne potępienie", a w kolejnym zdaniu, że " a drudzy otrzymują szanse ponownego życia w ciele na ziemi ". Albo wieczne potępienie, albo szansa powrotu itd.. Mówisz o tej samej grupie osób. Tak ja rozumiem twoją wypowiedź.
Natomiast to zdanie:" otrzymują możliwość by się zbawić." odczytuję jako naukę prądów New Age. Ten ruch promuje zbawienie własnymi wysiłkami, osobisty rozwój, doskonalenie się, wchodzenie na wyższe poziomy poznania (głównie siebie). W taki sposób nie uczą ani Ewangelie ani Listy, także nauki wykładane w chrześcijańskich kazaniach tego nie uczą.
Zbawienie jest wyłącznie w Jezusie i to się już dokonało. My sami nic nie możemy w sprawie własnego zbawienia uczynić, oprócz przyjęcia tego daru łaski z pokorą i wdzięcznością. Trwać w wierze.
To co napisałaś brzmi bardzo odstępczo. Zakładam, że to tylko niezręczne ujęcie myśli, ale potrzeba, abyś sama z błędu czytelników wyprowadziła, lub potwierdziła i uzasadniła biblijnie to, że zbawiamy się sami.

[wybrana]

Tak masz rację, że wszyscy zmartwychwstaną. Jedni do życia w Królestwie Bożym a inni na wieczne potępienie.
Do wypełnienia czasu ostatecznego jedni zmartwychwstają na życie wiecznie w niebie a drudzy otrzymują szanse ponownego życia w ciele na ziemi w celu naprawy i otrzymują możliwość by się zbawić.
Gdy nastąpi sąd ostateczny to już nie zbawieni tej szansy nie otrzymają.

Sporo nielogizmów tu wyczytuję. Piszesz, że "...inni na wieczne potępienie", a w kolejnym zdaniu, że " a drudzy otrzymują szanse ponownego życia w ciele na ziemi ". Albo wieczne potępienie, albo szansa powrotu itd.. Mówisz o tej samej grupie osób. Tak ja rozumiem twoją wypowiedź.
Natomiast to zdanie:" otrzymują możliwość by się zbawić." odczytuję jako naukę prądów New Age. Ten ruch promuje zbawienie własnymi wysiłkami, osobisty rozwój, doskonalenie się, wchodzenie na wyższe poziomy poznania (głównie siebie). W taki sposób nie uczą ani Ewangelie ani Listy, także nauki wykładane w chrześcijańskich kazaniach tego nie uczą.
Zbawienie jest wyłącznie w Jezusie i to się już dokonało. My sami nic nie możemy w sprawie własnego zbawienia uczynić, oprócz przyjęcia tego daru łaski z pokorą i wdzięcznością. Trwać w wierze.
To co napisałaś brzmi bardzo odstępczo. Zakładam, że to tylko niezręczne ujęcie myśli, ale potrzeba, abyś sama z błędu czytelników wyprowadziła, lub potwierdziła i uzasadniła biblijnie to, że zbawiamy się sami.

Nie piszę o tej samej grupie ludzi. Jedni są niedoskonali a inni bardzo źli. Ci bardzo źli, co świadomie czynią zło z premedytacją, mogą nie otrzymać szansy na ponowne życie i poprawę. Dla nich może być już tylko piekło.
A jak ty chcesz być zbawiona bez własnego udziału?. Twoje życie, więc musisz brać odpowiedzialność za nie.
Jezus Chrystus otworzył drogę, która prowadzi do zbawienia ale trzeba pragnąć, by po niej iść naśladując Jezusa.

[Milala]

Nie piszę o tej samej grupie ludzi. Jedni są niedoskonali a inni bardzo źli. Ci bardzo źli, co świadomie czynią zło z premedytacją, mogą nie otrzymać szansy na ponowne życie i poprawę. Dla nich może być już tylko piekło.
A jak ty chcesz być zbawiona bez własnego udziału?. Twoje życie, więc musisz brać odpowiedzialność za nie.
Jezus Chrystus otworzył drogę, która prowadzi do zbawienia ale trzeba pragnąć, by po niej iść naśladując Jezusa.

Nie ma takiego rozgraniczenia w Biblii na ludzi niedoskonałych, mniej złych lub bardziej złych, najgorszych. Powiedziano, że "Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej". Powiedziano też, że jedno przestępstwo - nawet w naszych oczach malutkie - jest przestąpieniem wszystkich przykazań. Kradniesz, jesteś winien tak samo, jak byś mordował. Zdradzasz - to również winny jesteś kradzieży.
Nawet najgorszy grzesznik może dostąpić zbawienia, a jako "ostatni być pierwszym".
Widzę, że inaczej rozumiesz sprawę zbawienia. Nie ma czegoś takiego, jak samozbawienie, a o tym pisałam i tak New Age naucza. I twoje wpisy o tym świadczą.
Sprawa zbawczego czynu Chrystusa to nie to samo. Wszyscy jesteśmy z Łaski Bożej zbawieni. Mam na myśli wszystkich, którzy to zbawienie przyjmą i starają się naśladować myślenie, czyny, nauki Jezusa Chrystusa. Żadna tu moja zasługa, ani łaska dla siebie, innych ludzi czy Boga, że mam żyć porządnie. Odpowiedzialność za życie to również coś innego niż odpowiedzialność za zbawienie. Człowiek może zbawienie przyjąć lub nie, ale czy wytrwa w dobrym postępowaniu to całkiem inna sprawa. Gdyby od tego zależało zbawienie to raczej nikt lub prawie nikt nie osiągnął by celu. Ponieważ to Chrystus za ludzi dokonał tego Zbawienia nam pozostaje dar przyjąć, nawrócić się i ufać, że On i tylko On doprowadzi swoje dzieło do pozytywnego końca.
Tak rozumiem te sprawy i tak przedstawia je Pismo Święte.

[wybrana]

Nie piszę o tej samej grupie ludzi. Jedni są niedoskonali a inni bardzo źli. Ci bardzo źli, co świadomie czynią zło z premedytacją, mogą nie otrzymać szansy na ponowne życie i poprawę. Dla nich może być już tylko piekło.
A jak ty chcesz być zbawiona bez własnego udziału?. Twoje życie, więc musisz brać odpowiedzialność za nie.
Jezus Chrystus otworzył drogę, która prowadzi do zbawienia ale trzeba pragnąć, by po niej iść naśladując Jezusa.

Nie ma takiego rozgraniczenia w Biblii na ludzi niedoskonałych, mniej złych lub bardziej złych, najgorszych. Powiedziano, że "Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej". Powiedziano też, że jedno przestępstwo - nawet w naszych oczach malutkie - jest przestąpieniem wszystkich przykazań. Kradniesz, jesteś winien tak samo, jak byś mordował. Zdradzasz - to również winny jesteś kradzieży.
Nawet najgorszy grzesznik może dostąpić zbawienia, a jako "ostatni być pierwszym".
Widzę, że inaczej rozumiesz sprawę zbawienia. Nie ma czegoś takiego, jak samozbawienie, a o tym pisałam i tak New Age naucza. I twoje wpisy o tym świadczą.
Sprawa zbawczego czynu Chrystusa to nie to samo. Wszyscy jesteśmy z Łaski Bożej zbawieni. Mam na myśli wszystkich, którzy to zbawienie przyjmą i starają się naśladować myślenie, czyny, nauki Jezusa Chrystusa. Żadna tu moja zasługa, ani łaska dla siebie, innych ludzi czy Boga, że mam żyć porządnie. Odpowiedzialność za życie to również coś innego niż odpowiedzialność za zbawienie. Człowiek może zbawienie przyjąć lub nie, ale czy wytrwa w dobrym postępowaniu to całkiem inna sprawa. Gdyby od tego zależało zbawienie to raczej nikt lub prawie nikt nie osiągnął by celu. Ponieważ to Chrystus za ludzi dokonał tego Zbawienia nam pozostaje dar przyjąć, nawrócić się i ufać, że On i tylko On doprowadzi swoje dzieło do pozytywnego końca.
Tak rozumiem te sprawy i tak przedstawia je Pismo Święte.

Masz rację, że jesteśmy zbawieni przez odkupienie łaską przez wiarę.
Największe znaczenie jednak mają nasze starania i decyzje, czy pragniemy zbawienia.
Wiadomo, że nikt nie jest na tyle doskonały, by zasłużyć na zbawienie ale nasze intencje, pragnienia - są bardzo ważne. My dokonujemy wyboru czy pragniemy być zbawieni i czy prosimy o to zbawienie i czy nasze wybory służą dobru. Jeżeli świadomie czynimy źle i trwamy w tym złu, to jak możemy oczekiwać, że coś nam się należy ustawowo.

[Milala]

Odpowiedzi udzieliłaś, ale nie na temat
Kwestia sporna dotyczy twojego dzielenia ludzi dobrych, gorszych
i mniej gorszych. Nie ma takiej nauki PIsmo Święte. Jeśli ma to
podaj wersety.

[wybrana]

Odpowiedzi udzieliłaś, ale nie na temat
Kwestia sporna dotyczy twojego dzielenia ludzi dobrych, gorszych
i mniej gorszych. Nie ma takiej nauki PIsmo Święte. Jeśli ma to
podaj wersety.

No coś ty?
Takie to trudne i zawiłe?
Moja odpowiedź była w pełni w temacie.

[Nieziem]

...
Jeżeli świadomie czynimy źle...

To powyższe wzbudziło we mnie takie przemyślenie:
Czy Judasz biorąc 30 srebrników za wskazanie Jezusa był świadomy tego, co robi? Czy świadomie czynił zło?
Jeśli tak, to co spowodowało, że ten Judasz zdecydował zwrócić te srebrniki- czy nie to, że sobie uświadomił, jakie zło uczynił? A jeśli tak było, to jakże jego pierwszy uczynek był świadomym złem? Toć przecie on dopiero później pojął swoją nikczemność, i sumienie go ruszyło, aż się zabił. Piotr trzykrotnie się Jezusa wyparł, i zostało mu to odpuszczone. To jest ironia, że Judasz jeden raz do Jezusa się przyznał, i skończył jak skończył.

[wybrana]

Świadomie czynione zło jest wtedy, gdy czynimy to, by skutek był zły.
W naszym plany jest ten zły efekt.
Nasze plany i intencje kierują naszym działaniem.
Czasem myślimy, że czynimy dobrze ale skutek jest przeciwny, jednak nasza intencja tego nie chciała.
Najbardziej nas obciąża celowo czynione zło ze świadomością skutku.

[Nieziem]

Świadomie czynione zło jest wtedy, gdy czynimy to, by skutek był zły.
W naszym plany jest ten zły efekt.
Nasze plany i intencje kierują naszym działaniem.
Czasem myślimy, że czynimy dobrze ale skutek jest przeciwny, jednak nasza intencja tego nie chciała.
Najbardziej nas obciąża celowo czynione zło ze świadomością skutku.

Motywacja apostoła Judasza była samolubna, jego intencją było osiągnięcie materialnych korzyści, a nie uczynienie krzywdy Panu Jezusowi. Dopiero jak się zorientował co się stało w ciągu kilku godzin po Jego wydaniu, dostrzegł krzywdę, do której się przyczynił, i chciał cofnąć czas, chciał odmienić los.
Judasz nie wpisuje się więc do powyższej definicji świadomego czynienia zła, definicji czysto teoretycznej, nie mającej praktycznego zastosowania.
Bo czy można świadomie czynić zło? To niemożliwe.
Całe "zło" przecież wynika z braku świadomości, kim się jest, i co się czyni. Zło to nieświadomość. Najlepiej zaobserwować to u siebie.
Kiedy Wam się zdarzyło "świadomie" popełnić zło? Czy nie zawsze wtedy " chcieliście dobrze"?