wybrana pisze: ↑20 gru 2022, 11:19
Albertus pisze: ↑20 gru 2022, 9:23
Posługa odpuszczania grzechów jest w Kościele elementem głoszenia pojednania ludzi z Bogiem.
Natomiast protestancka teza o tym że wszyscy którzy wierzą w Jezusa mają już odpuszczone grzechy przeszłe i przyszłe , bo tak głoszą protestanci, jest fałszywa.
Wystarczy poczytać biblię:
1J
5 Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego
i którą wam głosimy, jest taka:
Bóg jest światłością4,
a nie ma w Nim żadnej ciemności.
6 Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo,
a chodzimy w ciemności, kłamiemy
i nie postępujemy zgodnie z prawdą.
7 Jeżeli zaś chodzimy w światłości,
tak jak On sam trwa w światłości,
wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo,
a krew Jezusa, Syna Jego,
oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
8 Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu,
to samych siebie oszukujemy
i nie ma w nas prawdy.
9
Jeżeli wyznajemy nasze grzechy,
[Bóg] jako wierny i sprawiedliwy
odpuści je nam
i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.
10 Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy,
czynimy Go kłamcą
i nie ma w nas Jego nauki5.
Jak widzimy mowa jest tutaj o wierzących i o tym że jeśli wyznają swoje grzechy to Bóg im te grzechy odpuści. I jest to w czasie przyszłym a nie w przeszłym dokonanym. Nie byłoby sensu pisać że Bóg odpuści grzechy tym którzy je wyznają gdyby już je mieli odpuszczone
Jeżeli zawinieliśmy wobec drugiej osoby, to przyznajemy się do winy i prosimy o wybaczenie. Osoba ta powinna przebaczyć to przewinienie.
Jednak oprócz proszenie o wybaczenie osoby również Boga prosimy o wybaczenie wyrażając swoją skruchę i wolę poprawy.
Żaden ksiądz nie ma prawa odpuszczać grzechów w imieniu Boga.
Spowiedź do osoby wobec której nie ma naszej winy jest bezpodstawna.
Jezus umarł za nasze grzechy ale my musimy iść drogą Ewangelii Chrystusowej, by ten dar przebaczenia I zbawienia przyjmować.
Grzechy nie są przebaczone z automatu, bo swoją wiarę poświadczamy naszym życiem. Samo powiedzenie, że wierzę jest bez pokrycia, jeżeli to grzech nas dalej prowadzi i króluje w życiu.
Zbawieni jesteśmy Łaską i to jest fakt. Jednak warunkiem tej łaski jest wiara.
Wiara, to Słowo Boże, to prawda jaką wydał i zaświadczył Jezus.
Ta prawda zaświadcza o miłości Boga i o tym, że my żyjąc w miłości mamy się upodabniać do Boga i łączyć się z Bogiem więzią miłości.
Odrzucanie tej więzi jest odrzuceniem zbawienia.
Tak samo rozumiem te sprawy.
Napisałaś słusznie:"Jeżeli zawinieliśmy wobec drugiej osoby, to przyznajemy się do winy i prosimy o wybaczenie. Osoba ta powinna przebaczyć to przewinienie.". Ja nie mogłam kilka miesięcy temu wyjść ze zdumienia, kiedy za swoje złe zachowanie (ostre, może raniące słowa) przepraszałam wielokrotnie jednego usera. Z czym się spotkałam - z nienawiścią, z groźbami, z zemstą i pychą, z odrzuceniem propozycji pojednania i prośby o wybaczenie. I ta osoba ma się za bardzo
zbawionego a swoją organizację religijną za chyba jedyną kroczącą "do niebios bram".
Także w Biblii jest napisane, że jak ktoś przeprasza, a nie zostanie mu wybaczone, to wina spada na tego, kto nie umie wybaczyć. Z tego powodu mnie jest bardzo przykro, że tak dużo ludzi nosi gniew w sercu. Tu już mówię ogólnie, kiedy się czyta (choćby w informacjach na stronach internetowych), że należy się mścić, że nie darować, że oddać, że "coś takiego" nie do wybaczenia itd., mnie ogarnia zgroza. Uważam, że wybaczenie jest naszą podstawową powinnością, jeśli ktoś wyzna nam swoją winę, przeprosi, żałuje. Jak Bóg może wybaczyć nam, skoro my sobie nawzajem nie umiemy wybaczyć o wiele błahszych przewinień?
To takie refleksje osobiste, Naszło mnie.