Potop

Istotne zdarzenia, o których wspomina Biblia: Narodziny Jezusa, Wyjście z Egiptu, Niewola Babilońska

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

kato
Posty: 472
Rejestracja: 24 maja 2006, 7:18

Post autor: kato »

Dobrze, że to był potop, a nie zlodowacenie, bo w takim przypadku udowadniał byś mi (na podstawie Biblii), że twoja lodówka jest lepsza od mojej.

"Czy sugerujesz, ze ziemia kiedys byla plaska? Nie rozumiem o co chodzi. "
Nie, podaję tylko niektóre wnioski płynące z Biblii, niezależnie od tego czy w Biblii jest podane, że Ziemia jest kulista.

android
Posty: 352
Rejestracja: 22 maja 2006, 18:57

Post autor: android »

jesli wierzyc biblii (ja wierzę), pochodzimy od jednej pary ludzkiej. Więc potop musial zdarzyc sięna tyle wczesnie ze wszyscy go pamietają i mają wpisane w swoje mity. Jakoś dziwnie ze i aztekowie, i sumerowie, i chinczycy, oczywiscie hetyci - mają w swoich wierzeniach potop.
Czy potop byl ogolnoswiatowy - czy tylko lokalny?

------
Ja po pierwsze nie wiem czy wogole dobrze okreslamy miejsce powstania religii hetyckiej.. w biblii jest napisane ze arka wylądowala na górze arrarat. Cos tam kiedyś widziano, nie odnalazło się to .. co do tego nie mam watpliwosci.. natomiast mam wątpliwosci czy Noe napewno startował z okolic dzisiejszego izraela. :) Taki mały offtopic.
------

Skoro byl na tyle wczesnie ze ludzkosc nie zdarzyla skolonializowac calej planety to wystarczylby lokalny... A i tak by dotknął całej ludzkosci.. tlumaczenie chetyckiego nie musi oznaczac calej planety - a tylko calą zamieszkalą ziemię przez czlowieka.. co by tlumaczylo duzo.. np jak słonowodne ryby przezyly tyle miesiecy w słodkiej wodzie...

Mogl tez się wydarzyc jednak planetarny potop.. brak dowodów geologicznych? a czego nalezy szukać? moze nasz jakiś naukowiec oswieci? taka sama warstwa geologiczna? a dlaczego? Mial byc potop a nie "mikser".. woda wzrastala powoli, jesli bylo jej tak duzo ze zakryla góry, to od jakiej glebokosci ruch powierzchniowy wody nie ma znaczenia dla osadów morskich? orzeciez to by bylo po 6000 -9000 glebokosci w niektorych terenach.. a licząc obecne doły to nawet do 12000 metrów glebokosci :crazy:

Przy takich glebokosciach mieszanie osadów następuje powoli, i wystepuje tylko w czasei pierwszysch powdziowych kataklizmów,, nie sądze zeby powyzej 100-200 metra.. ruch wody i ciagle sie jej gromadzenie mialy jakiekolwiek znaczenie..
Zauwaz tez ze bylo o wiele mniej pustyń i terenów gdzie nastepuje szybka erozja gleby pod wpływem wypłukiwania... to bylo pare tysiecy lat temu.. a przeciez sahara nie isyniała 5000lat temu..

Mógłby być też

Awatar użytkownika
jyakkudesu
Posty: 142
Rejestracja: 21 maja 2006, 5:47
Lokalizacja: Kolumbia Brytyjska, Kanada
Kontakt:

Post autor: jyakkudesu »

Biblia naucza, ze potop nie byl zjawiskiem lokalnym. Miedzy innymi:

1. Psalmista tak pisze o potopie: "Jak szatą okryłeś ją [Ziemie] Wielką Otchłanią, stanęły wody ponad górami." - Ps 104:6 Prosta interpretacja Pisma bierze gore nad interpretacja symboliczna gdzie tylko to mozliwe. Tu znaczenie jest prostolinijne.

2. Piotr natomiast tak pisze: "Nie wiedzą bowiem ci, ... że niebo było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże, i przez nią ówczesny świat zaginął wodą zatopiony. " - 2 Pe 3:5-6 Zatopiony byl swiat, nie ludzie.

3. Odpowiednikiem potopu w NT jest sad ogniem: "A to samo słowo zabezpieczyło obecnie niebo i ziemię jako zachowane dla ognia na dzień sądu i zguby bezbożnych ludzi." - 2 Pe 3:7 Tu najwyrazniej zniszczone bedzie i ziemia i niebo (atmosferyczne) czyli mamy doczynienia ze zjawiskiem globalnym.

Goraco pozdrawiam,

jyakkudesu

PS:
ciekawy link dla wladajacych jez. angielskim: TUTAJ
KANAŁ CYFROWY JEZUS | Ewangelia dla każdego
► SUBSKRYBUJ NA YOUTUBE ►

Grzegorz
Posty: 146
Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
Lokalizacja: z Częstochowy

Post autor: Grzegorz »

nadal wierzycie w dosłowność tego mitu..?

Awatar użytkownika
Yarpen Zirgin
Posty: 15699
Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
Kontakt:

Post autor: Yarpen Zirgin »

Grzegorz pisze:nadal wierzycie w dosłowność tego mitu..?
Lk 1:37 „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.”

kato
Posty: 472
Rejestracja: 24 maja 2006, 7:18

Post autor: kato »

Jest. Nie może być w sprzeczności z samym sobą, czyli nie może sprawić, że 2 x 2 = 5.

android
Posty: 352
Rejestracja: 22 maja 2006, 18:57

Post autor: android »

kato - widzisz nie chodzi tutaj o to ze 2+2=5 tylko o to ze to on stworzyl
podstawy matematyki i dzieki niemu jest 2+2=4.
Dobrym przykladem moze byc teoria względnosci einsteina.. nic szybciej niz swiatlo w przestrzeni nie moze sie poruszac .. ale jezeli nagiąc przestrzen grawitonami - to dla kogos kto obseruje poruszający się wormholem obiekt - będzie sie wydawalo ze porusza się szybciej niz swiatło.. cud? cud.. a jednak nie cud.. ot cała nauka o ingerencji Boga w nasz swiat.. jest zawsze krok dalej niz my.. :crazy:

kato
Posty: 472
Rejestracja: 24 maja 2006, 7:18

Post autor: kato »

Czyli, tak jak pisałem, Bóg nie może zrobić nic sprzecznego z sobą. To dzielenie włosa na czworo, ale zabawne.

Grzegorz
Posty: 146
Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
Lokalizacja: z Częstochowy

Post autor: Grzegorz »

Czyli ten cytat z Łk jest kłamstwem :-) Można powiedzieć, żę w tym momencie biblia kłamie hehe. Rzeczywiście była napisana dla prostego ludu, żeby szli zaślepieni, nie myśleli tylko powtarzali "bóg jest wszechmogący".. Szkoda tylko że w obecnych czasach spotykamy wciąz wiele takich osób..

musze jeszcze coś dodać:
a skoro biblia jest dziełem Boga, to znaczy że umieścił w niej nieprawdę o samym sobie?

Awatar użytkownika
jyakkudesu
Posty: 142
Rejestracja: 21 maja 2006, 5:47
Lokalizacja: Kolumbia Brytyjska, Kanada
Kontakt:

Post autor: jyakkudesu »

Ojejku! Skoro sie juz tak porobilo, to sprobujmy jeszcze raz.

Drogi Grzegorzu,

Punkt 1. Biblia naucza, ze Bog jest wszechmogacy i nie ma dla Niego rzeczy niemozliwych. Chodzi tu potencjalnie o to co On moze.

Punkt 2. Biblia takze naucza iz Bog jest suwerenny i postepuje wedlug Swojego charakteru i z gory zamierzonego planu. Na przyklad klamstwo nie nalezy do Jego natury. Dlatego teoretycznie mogac sklamac, nigdy tego nie zrobi bo nie jest to zgodne ani z Jego natura ani z zamiarami.

Podam Ci prosty przyklad. Mimo iz inaczej jak Bog, my nie jestesmy wszechmogacy, lecz jednak wiele mozemy. Wyobraz sobie, ze stoimy na peronie stacji kolejowej i nadjezdza pociag. Teraz przedstawie Ci te same dwa punkty w tej sytuacji.

Punkt 1. Zakladam ze masz dwie sprawne nogi i mozliwosc aby skoczyc na tory pod nadjezdzajacy pociag. Potencjalnie jestes w stanie to zrobic z latwoscia.

Punkt 2. Tylko czy zrobilbys to? Sadze, ze nie. Nie byloby to normalnie w ramach Twoich zamiarow. Czy ta sytuacja pomniesza w jakimkolwiek stopniu Twoje zdolnosci skakania na tory? Bynajmniej. Nikt o zdrowym rozsadku nie nazwalby Ciebie tez tchorzem za to ze powstrzymales sie od skoku.

To tylko prosty przyklad, ale mam nadzieje, ze pomoze on nie tylko Tobie ale i innym w glebszym zrozumieniu tego zagadnienia.

Goraco pozdrawiam,

jyakkudesu
KANAŁ CYFROWY JEZUS | Ewangelia dla każdego
► SUBSKRYBUJ NA YOUTUBE ►

Grzegorz
Posty: 146
Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
Lokalizacja: z Częstochowy

Post autor: Grzegorz »

To co z tym kamieniem? Nigdy go nie zrobi, ale czy może? chyba nie...

Awatar użytkownika
Yarpen Zirgin
Posty: 15699
Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
Kontakt:

Post autor: Yarpen Zirgin »

Grzegorz pisze:To co z tym kamieniem? Nigdy go nie zrobi, ale czy może? chyba nie...
Gdyby tylko jeszcze Bóg podlegał prawom fizyki...

Wojtek37
Posty: 674
Rejestracja: 23 maja 2006, 12:57
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Wojtek37 »

Grzegorz pisze:To co z tym kamieniem? Nigdy go nie zrobi, ale czy może? chyba nie...
A co z tym kamieniem?
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan

kato
Posty: 472
Rejestracja: 24 maja 2006, 7:18

Post autor: kato »

"A co z tym kamieniem?"

Myślisz, że Bóg musi cokolwiek udowadniać? Czy nie byłoby to przypisywaniem mu ludzkich cech?

Grzegorz
Posty: 146
Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
Lokalizacja: z Częstochowy

Post autor: Grzegorz »

Rdz 6:5-7 Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem».
Pomijając na razie to, że nieskończenie doskonały Bóg stworzył coś co jest złe i że wszechwiedzący Bóg żałował tego czynu, nasunęło mi się pytanie:
Po co Bóg zgładził ludzkość przedpotopową skoro nic to nie dało; nadal "wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i (..) usposobienie ich jest wciąż złe"?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydarzenia”