Bobo pisze: ↑11 sie 2021, 10:35
Biblia nie podaje, że Henocha Bóg zabrał do nieba. Masz tylko tekst, że... zabrał go Bóg. I tyle.
Ludzie sobie dopowiadają, że pewnie zabrał go do nieba, ale Pismo tak nie podaje. Można przyjąć, że Bóg zabrał go ze świata żyjących ludzi. Zabrać, nie oznacza tylko przemieścić się w inne miejsce. Np. w zdaniu: choroba zabrała mi siły i radość z życia. Nie przeniosły się gdzieś indziej. Raczej znikły.
Natomiast o Eliaszu już z Tobą rozmawiałem, ale nie podjęłaś a tylko powtarzasz wciąż to samo...
Ja sobie tego nie wymyśliłam. Tak wierzyli Izraelici w czasach, gdy Bóg zabrał Henocha. Tak również wierzyli w sprawie Eliasza.
Ale teraz, w świetle dowodów naukowych i pozanaukowych, w świetle fizyki kwantowej itd. nagle ta prawda stała się niewygodna dla wielu.
Niekoniecznie Henoch był zabrany w przemienionym ciele fizycznym, jak Chrystus po śmierci, ale został zabrany najzwyczajniej w świecie zabrany na pokład statku kosmicznego!
Czy wiesz, że istnieje świątynia w Biliwii opisana (dokładne wymiary i pomieszczenia, włącznie z wodami) przez Ezechiela? Ezechiel też został zabrany, ale akurat nie do nieba, ale przetransportowany do południowej Ameryki i opisał dokładnie to, co widział na własne oczy.
Wiele jest dziwów, wiele wskazówek w Biblii, ale niektórzy się uparli i nie chcą otworzyć się na poznanie.
Ja wierzę, że Henoch i Eliasz zostali faktycznie zabrani, w fizycznych ciałach w inne miejsce w Galaktyce.