Niebo istnieje naprawde

Istotne zdarzenia, o których wspomina Biblia: Narodziny Jezusa, Wyjście z Egiptu, Niewola Babilońska

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

BoaDusiciel
Posty: 6935
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

nesto pisze:czy ktoś na forum miał wizję nieba?
Ja miałem.
Było to wtedy, jak wstawałem z podłogi w kuchni, zapomniawszy że nade mną są otwarte drzwi szafki :xble:
Przebywanie na podłodze wynikało z faktu, że się zmywarka popsuła i żona kazała mi naprawić, zamiast umyć gary ręcznie :evil:
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

nesto pisze:czy takie np. wizje podczas śmierci klinicznej są "wizją nieba"?
Sporo czytałam o tym. Pewnie i ty też. To jest ciekawe pytanie. Mnie zastanawia, że osoby z różnych stron świata, będące pod wpływem najróżniejszych religii (i wiary) widzą zawsze w tych chwilach swojego (że tak powiem) przywódcę religijnego. Innymi słowy, każdy spotyka po drugiej stronie swojego Boga.
Tylko, czy faktycznie to jest doświadczenie prawdziwej śmierci, czy też jakieś działanie mózgu, które nie jest uchwytne przez aparaturę?
Ale w takim razie, kiedy następuje śmierć?

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

Czy te osoby miały wizje, czy to dotyczy wielu osób. To sporne czy te wizje są podobne.

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

Czyżby to wizje od Boga ?

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Ja tego nie umiem rozgryźć. Na czytaniu takich relacji poprzestałam. W Biblii nie ma nic o takich wizjach w czasie umierania. Mnie ciekawi tylko to, dlaczego każdy spotyka niby po śmierci tylko swojego boga. Przypuszczam, że są to wizje jednak, jakaś aktywność mózgu, czyli jeszcze nie końca śmierć, ten nieodwracalny stan.

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Eksterioryzacja (ang. out-of-body experience – OBE, rzadziej OOBE, doświadczenie poza ciałem) – wrażenie postrzegania świata spoza własnego ciała fizycznego. Osoby uważające, że doświadczyły OBE, twierdziły, że mogły się poruszać, dokonywać obserwacji i komunikować z innymi istotami inteligentnymi, podczas gdy ich ciała spoczywały. Ezoterycy uważają, że część osób doświadcza jednego lub kilku krótkich epizodów w ciągu życia bez żadnych wyraźnych przyczyn; inni zaś deklarują umiejętność wywoływania ich świadomie, np. za pomocą medytacji. OBE, a szerzej obenautyka, a więc sztuka podróżowania poza ciałem, wykorzystująca różne metody i techniki w celu wywoływania stanu OBE, obecnie zdobywa sobie coraz większą popularność, czego dowodem jest powstawanie w Internecie różnych portali internetowych oraz forów dyskusyjnych o tematyce OBE i LD[1].

Według współczesnej nauki OBE jest niemożliwe, a doświadczenia tego typu odbywają się tylko w obrębie ludzkiego mózgu. Istnieją osoby twierdzące, że doświadczają OBE w czasie snu lub przy medytacji.

Wieloletnich badań tego stanu dokonał m.in. Robert A. Monroe, założyciel Instytutu Monroe, w którym stworzył on technologię Hemi-Sync (ang. Hemispheric Synchronisation – synchronizacja półkul) mającą ułatwiać uzyskiwanie odmiennych stanów świadomości[2]. Jako dziedziną ezoteryki, fenomenem tym zajmował się również Robert Bruce, który zawarł swoje obserwacje i teorie w „Traktacie o Projekcji Astralnej”[3]. Badania te dowiodły, że OBE można wywołać licznymi sposobami np. wyobrażenie sobie podczas snu spadania z dachu lub bujanie się na huśtawce.

OBE z punktu widzenia ezoteryki

OBE z naukowego punktu widzenia

Dwie grupy naukowców, niezależnie od siebie prowadzące badania nad fenomenem doświadczeń pozacielesnych ogłosiły, że udało im się wywołać u osób poddanych eksperymentowi złudzenie oddzielenia się od ciała i przebywania poza nim. Jedną z grup kierował dr neurologii Henrik Ehrsson z University College London, który stwierdził po odbyciu eksperymentu: ..., że perspektywa pierwszej osoby jest niezwykle istotna dla doświadczania swojego ciała. Innymi słowy czujemy, że jesteśmy tam, gdzie są nasze oczy, a doznania z odczuwaniem poza swoim ciałem są związane z zaburzeniami kojarzenia bodźców wzrokowych oraz pochodzą także z bodźców odbieranych z innych narządów zmysłów. W doświadczeniach wykorzystano aparaturę do wirtualnej rzeczywistości, a sam eksperyment polegał na bodźcowaniu fizycznym (dotykaniem plastikowym prętem klatki piersiowej) osób poddanych eksperymentowi. Henrik Ehrsson kontaktu dokonywał zarówno wirtualnie, jak i w rzeczywistości, natomiast badani deklarowali, że w obydwu przypadkach czuli dotyk. Na podobnych zasadach druga grupa naukowa, nadzorowana przez Olafa Blanke z Institutet i Ecole Polytechnique Federale de Lausanne, zorganizowała badania nad zjawiskiem OBE[6]. Zdaniem badacza za odczucia związane z OBE odpowiedzialne są uszkodzenia mózgu w obszarze skrzyżowania skroniowo-ciemieniowego (TPJ)[7]. Jednak krytycy tych badań, jak i sami eksperymentatorzy, zauważają że nie udało się odtworzyć wrażenia pełnowymiarowego i rozwiniętego OBE, a jedynie jego niekompletną iluzję[8].

Henrikowi Ehrssonowi oraz Olafowi Blanke nie udało się również wyjaśnić przypadków eksterioryzacji przez osoby niewidome od urodzenia. Krytycy wskazują również na niemożność wytłumaczenia w ten sposób przypadków, gdy osoba opuszczająca ciało opisuje dziejące się w dużej odległości od niej zdarzenie, które po weryfikacji okazuje się być prawdziwe. Dziennikarz i publicysta Marek Rymuszko w swojej książce Polskie życie po życiu. Relacje ludzi uratowanych ze stanu śmierci klinicznej opisuje między innymi przypadek, w którym pacjent podczas zabiegu w szpitalu opuścił ciało, a potem zrelacjonował dziejący się w tym samym czasie wypadek samochodowy, którego fizycznie nie miał możliwości obserwować i o którym nie mógł wiedzieć[9]. Podobne przypadki opisują w swoich publikacjach doktor Raymond Moody oraz amerykański kardiolog Michael Sabom.

Badacz zjawisk paranormalnych i autor kilku książek o OBE Preston Dennett, uważa że te badania nie są w stanie wyjaśnić w jaki sposób człowiek mógłby pozyskiwać weryfikowalną informację z odległych lokalizacji, co jego zdaniem ma miejsce, w niektórych przypadkach podróży poza ciałem[8].

Eksperymenty Roberta Allana Monroe próbowało powtarzać wielu neurologów z kilku ośrodków badawczych w USA. Efekty identyczne jak OOBE występują dość powszechnie wśród chorych na epilepsję, którą próbowano leczyć poprzez stymulowanie tych miejsc w mózgu, które są szczególnie aktywne w trakcie ataku padaczki. Silne efekty OOBE występujące po zażyciu ketaminy, są również związane ze wzmożoną aktywnością tych samych fragmentów kory mózgowej. Powiązanie występowania tych efektów z pobudzaniem tych ośrodków mózgu zostało też udowodnione m.in. przez S.J. Blackmore[10]. Naukowcy jednak nie są w stanie zweryfikować wszystkich dowodów dotyczących tego zjawiska[11].

Doświadczenie śmierci
Osobny artykuł: Doświadczenie śmierci.
Ken Ring i Elsaesser Valarino w książce Lessons from the light: What we can learn from the near-death experience utrzymują, że osoby niewidome po przeżyciu OBE potrafią dokładnie opisać swe otoczenie.

Znany jest też przypadek Pam Reynolds, opisany przez Michaela Saboma w książce Light and Heath: One Doctor’s Fascinating Accounts of Near-Death Experiences. Pam miała obrzęk tętnicy podstawnej mózgu, przeszła operację zwaną hipotermicznym zatrzymaniem serca. Jej ciało zostało schłodzone do temperatury 15 stopni Celsjusza, przestała oddychać, zatrzymała się akcja jej serca. Wykres jej elektroencefalogramu był płaski, pień mózgu nie reagował na potencjały akustyczne, krew nie przepływała przez mózg – była więc martwa. Według Michaela Saboma doznała ona wtedy OOBE, po odzyskaniu przytomności potrafiła precyzyjnie opisać przedmioty chirurgiczne i procedury medyczne.

Amerykański neurochirurg Eben Alexander, zachorował na ciężką odmianę zapalenia opon mózgowych w 2008 roku. Zapadł w śpiączkę. Pod wpływem doświadczeń jakich doznał w tym stanie, w 2012 roku napisał książkę Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył niebo, w której stara się udowodnić możliwość trwania świadomości poza ciałem fizycznym i dalsze istnienie po śmierci[12].

OBE w trakcie operacji chirurgicznych
Osobny artykuł: Świadoma narkoza.
Znane są przypadki przeżycia przez pacjentów opuszczenia ciała fizycznego podczas operacji chirurgicznych. Osoby te także potrafią opisać przebieg operacji. Sytuację taką przedstawiono w filmie „Przebudzenie”. Największym fenomenem są przypadki opuszczenia ciała podczas śpiączki, podczas kiedy fizycznie mózg nie wykazuje aktywności świadomości.

Leczenie
Osobny artykuł: Medycyna niekonwencjonalna.
Uważa się, że jest możliwe leczenie schorzeń w świecie astralnym, jednak dokonanie tego przez osobę opuszczającą ciało nie jest prostą sprawą i wymaga pomocy istot astralnych, jednak nie zostało to dokładnie zbadane naukowo. Lekarze dopuszczają możliwość samoistnego wyleczenia pod wpływem sugestii (wiara pacjenta we własne wyleczenie), modlitwy lub wiary bliskich osób, ponieważ zjawisko placebo zostało dobrze zbadane.

OBE a religia i wierzenia

:prosze: Chrześcijaństwo
W chrześcijaństwie eksterioryzacja bywa traktowana jako rodzaj okultyzmu. Wskazuje się, że poza ciałem możliwy jest kontakt ze złymi demonami, przedstawiającymi się jako pomocne istoty, co może doprowadzić do opętania[13].
:!: PRAWDA gdyby nie to praktykowałbym non stop :!: Istoty miłe podszyte złe

Widzą jednego swojego boga bo jeszcze u Prawdziwego nie byli....i widzieli tylko ,, swoją'' przyjemnosc z tego a tak tam nie ma w Niebie...
Warto sobie przypomnieć jak ,,Lucyfer spadł z nieba'' zadufał się

Niewolno zapominać że tam przebywają i inme siły nieczyste.
Jest i są przypadki po śmierci gdzie zapada się po przejsciu w cień i widzi się demony.
To wymiar po śmierci,przez te przezycie ludzie potrafią z tego schodku nieba spaść i przestać WIERZYĆ w Boga bo w astralu juz widzą przyjemnošć i szczešliwość (to taka ochrona Ducha Św na wieczny odpoczynek)tylko ze tam tez latwo o cierpienie i nicość pustkę to tylko wymiar..

To jeszcze nie niebo....na Niebo trzeba czekać do Sądu

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

wuka pisze:Ja tego nie umiem rozgryźć. Na czytaniu takich relacji poprzestałam. W Biblii nie ma nic o takich wizjach w czasie umierania. Mnie ciekawi tylko to, dlaczego każdy spotyka niby po śmierci tylko swojego boga. Przypuszczam, że są to wizje jednak, jakaś aktywność mózgu, czyli jeszcze nie końca śmierć, ten nieodwracalny stan.
To jedno a jeszcze jak mają wizje nieba, to zastanawia czy ci ludzie mówią podobnie
czy ich subiektywne odczucie.

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

din pisze:
wuka pisze:Ja tego nie umiem rozgryźć. Na czytaniu takich relacji poprzestałam. W Biblii nie ma nic o takich wizjach w czasie umierania. Mnie ciekawi tylko to, dlaczego każdy spotyka niby po śmierci tylko swojego boga. Przypuszczam, że są to wizje jednak, jakaś aktywność mózgu, czyli jeszcze nie końca śmierć, ten nieodwracalny stan.
To jedno a jeszcze jak mają wizje nieba, to zastanawia czy ci ludzie mówią podobnie
czy ich subiektywne odczucie.
No właśnie. Uważam, że to jednak "pamięć mózgu" w takich chwilach się jakoś manifestuje, a być może też pamięć zbiorowa.
Książka, o której piszesz w poście wyżej jest mi znana. O eksterioryzacji czytałam, a nawet miałam kilka pozycji, ale pozbyłam się, bo mi wmówiono, że to diabelstwo. Może, ale fakt jest taki, że są te zjawiska, są opisane, ludzie je przeżywaja i co ciekawe, często po tych doświadczeniach człowiek się zmienia. I to zmienia pozytywnie, więc jakie to diabelstwo? Pierwsze słyszę, żeby demony i diabeł działali na korzyść człowieka :mrgreen:
Myślę, że jak ktoś naprawdę umrze, tak na amen, na dobre to nie wraca z żadnymi wizjami. To jest finito i ..owszem, nadal żyje dusza?duch? (nie chcę sporów o nazwy), to jestestwo które pochodzi od Boga. I na pewno istnieje w całkiem innej rzeczywistości, ale to jednak nie są przeżycia z tzw. śmierci klinicznej.
Oczywiście, mogę się mylić.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Kazn. 9:10
10. Wszystko, co przedsięweźmie ręka twoja do czynienia, czyń według możności twojej, albowiem niemasz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz.
(BG)

Izaj. 38:16-20
16. Panie! Ciebie wyczekuje moje serce, pokrzep mojego ducha i uzdrów mnie, ożyw mnie!
17. Zaprawdę, zbawienna była dla mnie gorycz, lecz Ty zachowałeś duszę moją od dołu zagłady, gdyż poza siebie rzuciłeś wszystkie moje grzechy.
18. Nie w krainie umarłych bowiem cię wysławiają, nie chwali ciebie śmierć, nie oczekują twojej wierności ci, którzy zstępują do grobu.
19. Żywy, tylko żywy wysławia ciebie, jak ja dzisiaj, ojciec dzieciom ogłasza twoją wierność.
20. O Panie! Wybaw nas! A będziemy grać na strunach przed domem Pana po wszystkie dni naszego życia.
(BW)
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Jachu.
Czy twoja Biblia ma tylko ST?

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

wuka pisze:
din pisze:
wuka pisze:Ja tego nie umiem rozgryźć. Na czytaniu takich relacji poprzestałam. W Biblii nie ma nic o takich wizjach w czasie umierania. Mnie ciekawi tylko to, dlaczego każdy spotyka niby po śmierci tylko swojego boga. Przypuszczam, że są to wizje jednak, jakaś aktywność mózgu, czyli jeszcze nie końca śmierć, ten nieodwracalny stan.
To jedno a jeszcze jak mają wizje nieba, to zastanawia czy ci ludzie mówią podobnie
czy ich subiektywne odczucie.
No właśnie. Uważam, że to jednak "pamięć mózgu" w takich chwilach się jakoś manifestuje, a być może też pamięć zbiorowa.
Książka, o której piszesz w poście wyżej jest mi znana. O eksterioryzacji czytałam, a nawet miałam kilka pozycji, ale pozbyłam się, bo mi wmówiono, że to diabelstwo. Może, ale fakt jest taki, że są te zjawiska, są opisane, ludzie je przeżywaja i co ciekawe, często po tych doświadczeniach człowiek się zmienia. I to zmienia pozytywnie, więc jakie to diabelstwo? Pierwsze słyszę, żeby demony i diabeł działali na korzyść człowieka :mrgreen:
Myślę, że jak ktoś naprawdę umrze, tak na amen, na dobre to nie wraca z żadnymi wizjami. To jest finito i ..owszem, nadal żyje dusza?duch? (nie chcę sporów o nazwy), to jestestwo które pochodzi od Boga. I na pewno istnieje w całkiem innej rzeczywistości, ale to jednak nie są przeżycia z tzw. śmierci klinicznej.
Oczywiście, mogę się mylić.
to nie ja tylko w innym pości info o książce...

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

@din
Faktycznie, przepraszam. Wypowiedź w tym temacie była od karol210, co nie zmienia mojego zdania w temacie ;-) :-D

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

czyżby mi się zgubiło litere w "słowie" "poście" ? ach nie będe edytował...

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

wuka pisze:
din pisze:
wuka pisze:Ja tego nie umiem rozgryźć. Na czytaniu takich relacji poprzestałam. W Biblii nie ma nic o takich wizjach w czasie umierania. Mnie ciekawi tylko to, dlaczego każdy spotyka niby po śmierci tylko swojego boga. Przypuszczam, że są to wizje jednak, jakaś aktywność mózgu, czyli jeszcze nie końca śmierć, ten nieodwracalny stan.
To jedno a jeszcze jak mają wizje nieba, to zastanawia czy ci ludzie mówią podobnie
czy ich subiektywne odczucie.
No właśnie. Uważam, że to jednak "pamięć mózgu" w takich chwilach się jakoś manifestuje, a być może też pamięć zbiorowa.
Książka, o której piszesz w poście wyżej jest mi znana. O eksterioryzacji czytałam, a nawet miałam kilka pozycji, ale pozbyłam się, bo mi wmówiono, że to diabelstwo. Może, ale fakt jest taki, że są te zjawiska, są opisane, ludzie je przeżywaja i co ciekawe, często po tych doświadczeniach człowiek się zmienia. I to zmienia pozytywnie, więc jakie to diabelstwo? Pierwsze słyszę, żeby demony i diabeł działali na korzyść człowieka :mrgreen:
Myślę, że jak ktoś naprawdę umrze, tak na amen, na dobre to nie wraca z żadnymi wizjami. To jest finito i ..owszem, nadal żyje dusza?duch? (nie chcę sporów o nazwy), to jestestwo które pochodzi od Boga. I na pewno istnieje w całkiem innej rzeczywistości, ale to jednak nie są przeżycia z tzw. śmierci klinicznej.
Oczywiście, mogę się mylić.
No i to się dzieje że te wizje są "zbiorowo" chyba podobne.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

[center]Fil.3.20 Nasza zaś ojczyzna jest w Niebie...[/center]Wiecie skąd pochodzicie?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydarzenia”