50 lat spłacania sabatów (587 pne. - 537 pne.)

Istotne zdarzenia, o których wspomina Biblia: Narodziny Jezusa, Wyjście z Egiptu, Niewola Babilońska

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

A czy w 539 dopełniło się tych 70 lat sabatów ??

Chyba raczej w 537 skoro liczyć 50 lat sabatowych od zburzenia świątyni w 587 ??

therapon

Post autor: therapon »

Bobo pisze:Ustalcie od kiedy liczyć 50-letnie okresy. Przecież nie każdy odcinek 50-cu lat był jubileuszem. Należałoby najpierw udowodnić, że 537 rpne. był zarazem rokiem jubileuszowym. Przecież nastepował co 50 lat. Więc nie ma dowolnosci w odcinkach byleby było 50 lat. A co wtedy, gdy jubileusz wypadał w środku? Np. w 555 roku?
Mam pewną wskazówkę, iż rok oblężenia Jerozolimy, a więc rok 588/587, mógł być rokiem jubileuszowym. Czytamy o tym w sprawozdaniu Jeremiasza:

Jer 34:1 Bw „Słowo, które doszło Jeremiasza od Pana, gdy Nebukadnesar, król babiloński, i całe jego wojsko, i wszystkie królestwa ziemi jemu podległe i wszystkie ludy walczyły przeciwko Jeruzalemowi i wszystkim jego miastom.”

Jer 34:8-9 Bw „Słowo, które doszło Jeremiasza od Pana, po zawarciu przez króla Sedekiasza przymierza z całym ludem w Jeruzalemie, w sprawie ogłoszenia im wyzwolenia: (9) Że każdy wypuści na wolność swojego niewolnika i swoją niewolnicę, Hebrajczyka albo Hebrajkę, aby nikt wśród nich nie trzymał w niewoli Judejczyka, swojego rodaka.”


Tekst mówi o uwolnieniu wszystkich niewolników hebrajskich bez względu na czas ich służby a więc to sugeruje, iż rok 588/587 był rokiem jubileuszowym, a skoro tak, to rok 538/537 był również rokiem jubileuszowym. Jak widać współgra to bardzo dobrze z chronologią biblijną. :-o

Kpł 25:10 Bw „Poświęcicie pięćdziesiąty rok i obwołacie w ziemi wolność dla wszystkich jej mieszkańców. Będzie to dla was rok jubileuszowy. Wrócicie każdy do dawanej swej własności i wrócicie każdy do swojej rodziny. ”

din
Posty: 2284
Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:42

Post autor: din »

To jusz naciągane, ponoć rok jubileuszowy zalicza się do prawa spłacania się sabatów..

Więc skoro 70 lat skończyło się w 539 a lata sabatowe w 537 to nie mogło być nic dopełnione.

Pozatym należy się zastanowić dlaczego Bóg dał 70 lat. a nie np 80

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16737
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Mam pewną wskazówkę, iż rok oblężenia Jerozolimy, a więc rok 588/587, mógł być rokiem jubileuszowym
Wątpliwa to wskazówka, gdyż niewolnik miał byc wypuszczony nie tylko w 50 roku ale co siedem lat. Tym bardziej, że do tego prawa nawiązuje Jehowa:

"14 „Po upływie siedmiu lat pozwolicie odejść, każdy swemu bratu, Hebrajczykowi, który został ci sprzedany i który ci służył sześć lat; i zwolnisz go od pozostawania u ciebie”. Lecz wasi praojcowie mnie nie słuchali ani nie nakłonili swego ucha. 15 A wy zawróćcie dzisiaj i czyńcie to, co jest prostolinijne w moich oczach, obwieszczając oswobodzenie każdy swemu towarzyszowi, i zawrzyjcie przymierze przed moim obliczem w domu, nad którym jest wzywane moje imię. 16 Tymczasem wy zawracacie oraz bezcześcicie moje imię i bierzecie z powrotem każdy swego służącego i każdy swoją służącą, których zwolniliście zgodnie z upodobaniem ich duszy, i podporządkowujecie ich sobie, aby mieć ich za służących i służące’." (Jer 34:14,15)

Więc nie musiał to być akurat Jubileusz. Na nawet, jesli to był to... mamy tu przecież sytuację nawiązującą do czasu przeszlego. Sedekiasz najpierw ogłasza uwolnienie niewolników, potem Izraelici zaczynają 'odkręcać' owo uwolnienie biorąc ich spowrotem, potem Jehowa przez Jeremiasza wytyka ów błąd i zapowiada karę w postaci (przyszłość) niewoli babilońskiej.

Watpliwe aby to wszystko nastapiło w czasie jednego roku, jak sugerujesz 588/587. Bardziej prawdopodobne, że owo wyzwolenie (jesli to w ogóle był jubileusz) nastąpiło wcześniej niż w 588 roku. Więc trudno uznać aby nastepny jubileusz nastąpił akurat w 537. Tym bardziej, że wątpliwe aby pod panowaniem persów Izraelici sami mieli swoich niewolników, ktorych musieliby uwalniać do swojej dziedzicznej posiadłości, he, he... skoro wszyscy byli 'nie u siebie'. Ale... niech tam sobie therapon naciaga jak chce. Mnie bardziej przeraża upartość i natręctwo w drążeniu tak mglistej sprawy. Niedługo therapon dowodow będzie szukał w kalendarzu majów aby poprzeć tylko to, co byłoby zanegowaniem 607. Wszak nie raz wyraził zdanie, że plus minus co do godziny to się nie będzie sprzeczał, byleby to nie zgadzało się ze Straznicą. Myslę, że nawet gdyby zburzenie Jeuzalem wypadło na rok 2000 naszej ery to i tak szybciej przyznałby rację to to 'godziłoby' w obliczenia ŚJ, he, he... ze też komuś się chce udowadniać że therapon się myli...?

therapon

Post autor: therapon »

Bobo pisze:Wątpliwa to wskazówka, gdyż niewolnik miał byc wypuszczony nie tylko w 50 roku ale co siedem lat. Więc nie musiał to być akurat Jubileusz.
Wskazówką, że był to jubileusz jest to, iż mieli być wypuszczeni WSZYSCY niewolnicy bez względu na czas ich służby.

Bobo pisze:Watpliwe aby to wszystko nastapiło w czasie jednego roku, jak sugerujesz 588/587. Bardziej prawdopodobne, że owo wyzwolenie (jesli to w ogóle był jubileusz) nastąpiło wcześniej niż w 588 roku.
Zwróć uwagę, że dzieje się to w czasach Sedekiasza, kiedy Nabuchodonozor najechał na Jerozolimę. Historia biblijna mówi, że najazd trwał kilkanaście, zdaje się, że dokładnie 18 miesięcy. Na pewno więc rozpoczął się nie wcześniej niż pod koniec roku 589, bowiem w roku 587 Jerozolima została zburzona. Wychodząc nawet od tej daty i tak po 50 latach lądujemy w roku 539/538. A niektórzy z historyków twierdzą, że Izraelici może nawet już w 538 roku wrócili do Jerozolimy. Tak więc to Twoje gdybanie i tak nic nie zmieni bo przecież Sedekiasza jeszcze nie było, jak będziesz chciał cofnąć się o 20 lat do tyłu. :-D

Bobo pisze:Więc trudno uznać aby nastepny jubileusz nastąpił akurat w 537. Tym bardziej, że wątpliwe aby pod panowaniem persów Izraelici sami mieli swoich niewolników, ktorych musieliby uwalniać do swojej dziedzicznej posiadłości, he, he... skoro wszyscy byli 'nie u siebie'.
Wszyscy byli niewolnikami i wszyscy mieli wrócić do swoich posiadłości w 50 roku. Pokrywałoby się to z prawem Bożym na owe czasy (Kpł 25:8-13). Ja rozumiem, że Izraelici mogli czasami ponosić jakieś dłuższe kary z ręki wrogów. Ale może akurat co do całego narodu, sam Bóg zastosował swoje własne prawo na owe czasy. Ziemia obiecana Abrahamowi Izaakowi i Jakubowi, oraz ich potomstwu nie mogła pozostawać w cudzych rękach dłużej niż 49 lat, według woli którą Bóg objawił Mojżeszowi. Dlatego nie mogła być całkowicie opuszczona lat 70. Owe 70 lat to mogło trwać ogólne wygnanie, lub dominacja Babilonu.

Dodam tylko tyle, że Ezdrasz wspomina w 2Krn, że to "ziemia spłaciła sabaty". Nie ludzie. A ziemia nie miała mocy regulowania należności dłużej niż 49 lat. To by potwierdzało 587/586 p.n.e. jako datę zburzenia a potem całkowitego wyludnienia ziemi Izraelskiej (Judy).

Bobo pisze:Ale... niech tam sobie therapon naciaga jak chce. Mnie bardziej przeraża upartość i natręctwo w drążeniu tak mglistej sprawy. Niedługo therapon dowodow będzie szukał w kalendarzu majów aby poprzeć tylko to, co byłoby zanegowaniem 607. Wszak nie raz wyraził zdanie, że plus minus co do godziny to się nie będzie sprzeczał, byleby to nie zgadzało się ze Straznicą.
Ja tam nie mam zamiaru przekonywać cię, bo to nie moja sprawa. Pragnę zwrócić jedynie uwagę, że przesunięcie o 20 lat wcześniej daty zburzenia Jerozolimy powoduje niezgodność z długością panowania królów babilońskich (powstaje 20-letnia luka), niezgodność z czasami panowania faraonów egipskich czy z chronologią fenicką jak również niezgodność z biblijną informacją dotyczącą 70 lat gniewu i postu. Nie mówiąc już o tym, że tabliczka astronomiczna VAT 4956 jak i wszystkie znalezione tabliczki obserwacji księżycowych czy położenia planet z tamtego okresu potwierdzają chronologię świecką. Nie ma więc żadnych dowodów na prawdziwość daty 607 zwłaszcza, iż chronologia świecka bardzo ładnie wpasowywuje się w wyznaczony okres, czego przykładem jest 70 lat dla babilonu, czy 70 lat postu i gniewu. Ty jak chcesz możesz sobie wierzyć w intepretację Strażnicy, bo w zasadzie nie masz innego wyjścia, ale Twoja wiara podobna jest do kogoś, kto uparcie twierdzi, iż dzisiaj nie sobota ale środa. :mrgreen:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydarzenia”