eksplorator pisze:... remizę na razie zostawmy w spokoju.
Uważasz, że złe porównanie?
Wcale nie!
Należy się komendantowi medal za dobranie i wyszkolenie załogi tak, że nie bacząc na własny czas, własną wygodę i bezpieczeństwo, ratują innych z beznadziejnych sytuacji.
Chwała komendantowi za to! W swej mądrości wybrał odpowiednich ludzi.
A „szaremu” strażakowi za uratowanie mojego życia.
Wszystkim będę opowiadał o bezinteresownych czynach tego „szarego” człowieka.
Pomimo, że wszelkie wyposażenie, jak mundur, pojazd, nie należały do niego, lecz były jedynie udzielone przez dowództwo.
Jak myślisz- komendant będzie zazdrosny o strażaka?
Nie. Da mu jeszcze podwyżkę!
A teraz wyobraź sobie komendanta jako Jehowę, a strażaka jako Jezusa...
Flp 2:9-11 br "
Dlatego Bóg Go wywyższył ponad wszystko i nadał Mu imię godniejsze od wszelkiego imienia, (10) po to, aby na imię Jezus zginało się wszelkie kolano: istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią, (11) i aby wszyscy wyznawali, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca."
Mogę być wdzięczny Jezusowi? - Nawet muszę!
Podważy to autorytet Jehowy? - Wcale nie!