Kim jest król królów z Daniela 2:44

[Bobo]

W jednym ciele dwóch? Toż to schizofrenia...
No i schemat działania podczas pilotażu jest jednoznaczny. Każdy ma precyzyjną instrukcję. Tam nie ma co sobie "sądzić'.
Ale domyślam się, że pijesz do wpisów radka. Ja nazywam to jednoznacznie: schizofrenia.

[EMET]

Kolejna fałszywa interpretacja:
Radek cytujesz wersety z Mat 10 i akcentujesz błędnie zwrot: nie bójcie się. Kogo nie bać? Jednak pomijesz wypowiedź Jezusa: bójcie się tego... to kogo się bać?
Prosty tekst tak łatwo ci wykrzywić?
Rzeczywiście, czytasz a nie rozumiesz.

EMET:
Skoro skwapliwie przytacza się werset z 1 [Listu] Jana 4:18, to, jak podaje nawet literatura ŚJ: w grę wchodzi kontekst, nie iżby kategorycznie --- wg pankontekstu [wykładnia CAŁEGO PISMA w tej kwestii] --- przestać się bać Boga i Jego Syna [!]. Np. Pismo przestrzega przed 'lękiem wobec człowieka': "Drżenie przed człowiekiem zastawia sidło, lecz kto ufa Jehowie, znajdzie ochronę." - Przys [Sentencje] 29:25. Wszakże są inne wersety jakby nakazujące 'się bać człowieka' [!] Np. wymowa do Rzymian 13:5 - 7 oraz kontekst. Także np. "Szanujcie ludzi wszelkiego pokroju, miłujcie całą społeczność braci, Boga się bójcie, miejcie szacunek dla króla." - 1 Piotra 2:17. Co wnioskować po wersecie: "Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego." [Hebraj 10:31]?

Nie może być tak, iż skwapliwie przytacza się jakiś jeden werset [ogołocony z kontekstu, nadto], skoro są np. dziesiątki [choćby] innych wersetów, które stawiają sprawę szerzej??? Ba, nawet wyraźny tekst z wg Mateusza 10:28 potrafią niektórzy utrącić przez swoją błędną interpretację: HA! por. Łuk 12:5.
A w Apok/Obj 14:7 co czytamy: "i mówił donośnym głosem: "Boga się bójcie i dajcie mu chwałę, ponieważ nadeszła godzina jego sądu. oddajcie więc cześć Temu, który uczynił niebo i ziemię, i morze, i źródła wód"." ???

Stephanos, ps. EMET

[Bobo]

EMET, te wersety zacytowałem wcześniej, ale userzy ani się do nich nie odnieśli albo nie przeczytali, żeby odnieść...

[Nieziem]

Radek, mataczysz,

.
Dalej odwalasz.

Dalej motasz.

I znowu fanzolisz. Kolejny babol, że kto się boi Boga to znaczy, że go nie kocha
Jak można takie głupie wnioski wyciągać?

Kolejny błąd radku.

Wiedziałem, że z Tobą nijak się do ładu nie dojdzie. Wykrzywisz to co w Biblii takie proste. Podobnie jak Nieziem, nie pozwalasz, by Biblia wpływała na Twoje poglądy, tylko wykrzywisz Biblię, aby pasowała do Twoich poglądów. Jezus będzie miał upodobanie w bojaźni Boga a ty kombinujesz, że będzie miał upodobanie w czyjejś bojaźni. Serwujesz wniosek niczym nie uzasadniony, tylko swoim umysłem.
Serio martwisz się o mój rozwój duchowy? Znasz go?
Naprawdę, tabletek nie muszę brać, by moja psychika jest w dobrej kondycji. A ty? Bierzesz?

Kolejna fałszywa interpretacja:

Ale domyślam się, że pijesz do wpisów radka. Ja nazywam to jednoznacznie: schizofrenia.

Bobo, z motyką na księżyc.
Przecież widać, że nie masz potencjału aby sprostać temu, co inni piszą na tym forum. Dlatego musisz uciekać się do inwektyw, wyzywania, poniżania. Jesteś obrońcą Boga Żydowskiego, którego nazywasz Jehowa, a przy tym świadczysz, że nie wierzysz w Boga, którego objawił Pan Jezus. Tego Pomazańca też jakoś wplatasz w wyznawaną teologię, ale tylko słownie, bo postawa tu na forum przeczy abyś był Jego uczniem.
Zaważyłem, że musisz się nad kimś pastwić, bo bez tego funkcjonować tu na forum nie umiesz, była wuka to jej się obrywało, teraz bogu ducha winny Radek jest po stronie otrzymywania gnojówki od Ciebie, a może byś tak własne szambo wylewał gdzie indziej bo na forum publicznym wszyscy widzą jaki burdel masz w sobie. Zacznij od teraz, nie opisując na ten wpis. Po prostu się powstrzymaj jak nie masz nic merytorycznego do napisania. A forum jest dla wszystkich, nie tylko dla Świadkowych poglądów. Nawet jeśli uznajesz inne za głupie, fałszywe interpretacje, każdy ma prawo wyrazic swoje zdanie. Jeśli nie rozumiesz o czym pisze Radek to nie znaczy, że on jest jakiś głupi, wszakże on rozumie o czym pisze. Mądrości może brakować temu, kto nie rozumie. Ale to nie każdy rozumie...

[BoaDusiciel]

Jakiś komentarz, Kolego Nieziem ?

Jak wyglądała Twoja schizofrenia

Trudno powiedzieć jak się zaczęło. W pewnym momencie starałem się łączyć fakty i zaczęło mi wychodzić, że nikt inny oprócz mnie nie podejmie się wypełnienia pierwszego proroctwa Biblijnego, najbardziej brutalną znaną mi osobą był brat mojej mamy i wywnioskowałem, że przekleństwo dotyczyło Jego. Ale za żadne skarby nie chciałem go skrzywdzić, więc tak jak już pisałem, rozebrałem się poszedłem do Niego i sądząc, że jako Biblijny Niegodziwiec zna mój plan, powiedziałem do Niego "Wierzę", żeby go jednak ostrzec, ale On machnął ręką i powiedział "To sobie wierz", więc popłakałem się i zrobiłem to o co poprosił. W pewnym momencie jednak przyszedł mój Tato i mnie zawieźli do psychiatryka, a Wujka zabrała karetka. Niby byłem siedem razy w psychiatryku, przy czym trzy razy z wyroku sądu, ale On jest jeszcze przede mną Queza, On jest jeszcze przede mną

[Nieziem]

Jakiś komentarz, Kolego Nieziem ?

Szaweł, zanim stał się Pawłem, był prześladowcą uczniów Pana Jezusa.
Każdy ma jakąś przeszłość. Każdy. Ale przeszłość nie musi determinować jaki ktoś jest dzisiaj, i jaki będzie kiedyś.
Wszystko podlega zmianom, ludzie czesto doświadczają przemiany, i je akceptują. Niektórzy nazywają to nawróceniem, albo uzdrowieniem. Ale też są i tacy co jak już raz coś przyjęli to w tym trwają. Dla takich nic nowego pod słońcem. Dla takich stygmatyzowanie drugiego człowieka bywa sposobem na wyrażenie bezradności by sprostać konfrontacji z tym człowiekiem. .

[EMET]

Jakiś komentarz, Kolego Nieziem ?

Szaweł, zanim stał się Pawłem, był prześladowcą uczniów Pana Jezusa.
Każdy ma jakąś przeszłość. Każdy. Ale przeszłość nie musi determinować jaki ktoś jest dzisiaj, i jaki będzie kiedyś.
Wszystko podlega zmianom, ludzie czesto doświadczają przemiany, i je akceptują. Niektórzy nazywają to nawróceniem, albo uzdrowieniem. Ale też są i tacy co jak już raz coś przyjęli to w tym trwają. Dla takich nic nowego pod słońcem. Dla takich stygmatyzowanie drugiego człowieka bywa sposobem na wyrażenie bezradności by sprostać konfrontacji z tym człowiekiem. .

EMET:
O ile jakby aluzyjnie, to do jakich KONKRETNIE Adresatów kierowane są te opinie/oceny? Np. ew. do Kogoś z Forum: do Kogo?

Stephanos, ps. EMET

[BoaDusiciel]

Jakiś komentarz, Kolego Nieziem ?

Szaweł, zanim stał się Pawłem, był prześladowcą uczniów Pana Jezusa.
Każdy ma jakąś przeszłość. Każdy. Ale przeszłość nie musi determinować jaki ktoś jest dzisiaj, i jaki będzie kiedyś.
Wszystko podlega zmianom, ludzie czesto doświadczają przemiany, i je akceptują. Niektórzy nazywają to nawróceniem, albo uzdrowieniem. Ale też są i tacy co jak już raz coś przyjęli to w tym trwają. Dla takich nic nowego pod słońcem. Dla takich stygmatyzowanie drugiego człowieka bywa sposobem na wyrażenie bezradności by sprostać konfrontacji z tym człowiekiem. .

Stygmatyzowanie kogoś poprzez pisanie o tym, o czym ta osoba z własnej woli już dawno temu pisała ?

[Nieziem]

Konkretnie pisałem w odpowiedzi na wpisy Bobo i BoaDusiciel, ale zgodnie z powiedzeniem uderz w stół a nożyce się odezwą, może to dotyczyć też innych forumowiczów.

[Bobo]

Nieziem, nie idź w tą ślrpą uliczkę. Bo jak widzę, to po prostu udajesz, że niczego nie widzisz.
Jeśli ktoś twierdzi, żeby Boga się nie bać (nawet jak mowa o zdrowej bojaźni) choć Biblia podaje wprost aby się bać, to nie wiem jak ty to chcesz nazwać. I tak dobrze, że z jakąś fizyką kwantową nie wyskoczył, czy teorią strun czy jakiś fal lub koranicznymi tekstami.
Tym bardziej, że Radek sam opisywał swój stan psychiczny, mylnie nazywany duchowym.
Schizofreników nie należy merytorycznie rozumieć, bo nigdy ich nie zrozumiesz. Możesz ewentualnie zrozumieć co to za choroba. A radja to my znamy już od wielu lat. Może tak pisać beż końca i ładu ni składu nie będzie.

[BoaDusiciel]

Konkretnie pisałem w odpowiedzi na wpisy Bobo i BoaDusiciel, ale zgodnie z powiedzeniem uderz w stół a nożyce się odezwą, może to dotyczyć też innych forumowiczów.

Konkretnie nadal nie wiem na czym w tym przypadku miałoby polegać stygmatyzowanie.

[radek]

Któryś z pilotów musiał błędnie odczytywać dane. Założę się, że ten z problemami psychicznymi

Całkiem możliwe, nie zdziwiłbym się.

Co do lęku tudzież bojaźni przed Bogiem to podałem wystarczające argumenty. A na Twoją prośbę, proszę bardzo przypomnę. Np. w Twoim koronnym fragmencie Mat 10:28 jest przez Jezusa powiedziane "raczej". Mówi to, że Jezus odniósł się do strachu, który słuchacze mieli względem zabijających ciało i ów strach niejako usprawiedliwiając, przekierował. Jednak zaraz dodał W Mat 10:31 "Nie bójcie się".

Kto śledzi temat, to wie, że odniosłem się do Twoich argumentów i dam Ci bonus. Dlaczego, według Ciebie, anioł rozmawiający z Danielem, mówi, że pomógł mu książe anielski, a nie Bóg i że oprócz tego księcia nie ma nikogo, kto by Mu pomógł w walce z księciem Persji, a później z księciem Jawanu?

‭‭Księga Daniela 10:21 BW1975‬‬
[21] Doprawdy! Oznajmię ci, co jest napisane w księdze prawdy. I nie ma ani jednego, kto by mężnie stał po mojej stronie przeciwko nim, oprócz Michała, waszego księcia anielskiego.

https://bible.com/bible/3490/dan.10.21.BW1975

[DonCicio]

Piszesz, że liście mają leczyć narody, i że pod rządami Jezusa nie będzie chorób. To sugeruje jakieś następstwo czasu czy jak to rozumieć?

"Jehowa Bóg sprawił, że z ziemi wyrosły wszelkiego rodzaju drzewa, które pięknie wyglądały i miały owoce dobre do jedzenia, a także drzewo życia w środku ogrodu oraz drzewo poznania dobra i zła" (Rodz 2:9)

"I Jehowa Bóg powiedział: 'Oto człowiek stał się jak jeden z nas — zna dobro i zło. A teraz, żeby nie wyciągnął ręki i nie wziął owocu również z drzewa życia, i nie jadł, i nie żył wiecznie.⁠.⁠.'" (Rodz 3:22)

"Kto ma uszy, niech słucha, co duch mówi do zborów: Zwyciężającemu dam jeść z drzewa życia, które jest w raju Bożym" (Obj 2:7)

[radek]

Jakiś komentarz, Kolego Nieziem ?

Szaweł, zanim stał się Pawłem, był prześladowcą uczniów Pana Jezusa.
Każdy ma jakąś przeszłość. Każdy. Ale przeszłość nie musi determinować jaki ktoś jest dzisiaj, i jaki będzie kiedyś.
Wszystko podlega zmianom, ludzie czesto doświadczają przemiany, i je akceptują. Niektórzy nazywają to nawróceniem, albo uzdrowieniem. Ale też są i tacy co jak już raz coś przyjęli to w tym trwają. Dla takich nic nowego pod słońcem. Dla takich stygmatyzowanie drugiego człowieka bywa sposobem na wyrażenie bezradności by sprostać konfrontacji z tym człowiekiem. .

Stygmatyzowanie kogoś poprzez pisanie o tym, o czym ta osoba z własnej woli już dawno temu pisała ?

Ja odpowiedziałem na pytanie, ale nie przyznałem, że uważam się za chorego. choroba psychiczna jest mi przypisywana, między innymi przez autorkę tego pytania. Ja z szacunkiem po prostu odpowiedziałem, nie starając się być konfrontacyjnym. Nawet z psychiatrą staram się w ten sposób rozmawiać. Pytałem się co to za choroba? W odpowiedzi usłyszałem, że przewlekła. Gdy dopytywałem, to zostałem zbyty odesłaniem do internetu. Do tej pory nie rozumiem diagnozy, która z resztą była conajmniej dwa razy zmieniana. Dodam, że stygmatyzowanie mnie nie pomaga mi w naprawianiu świata, a jest dużo do zrobienia

[Bobo]

Co do lęku tudzież bojaźni przed Bogiem to podałem wystarczające argumenty

Argumenty są nieprawdziwe. Może Ciebie przekonują, ale zdrowomyślącego NIE.
No ale nie wierzę w to, że pojmiesz kiedykolwiek zalecenie Jezusa, by bać się Boga.
To już nie kwestia argumentów tylko chorego sposobu myślenia.