Ale stary temat! Ale właśnie tego wersetu szukałem, więc odświeżam.
bartek212701 pisze: ↑19 mar 2011, 21:07
siloam, Opieram się na
Tekście przyjętym.W nim pisze to co widzisz tutaj.
Jan. 14:14-Jeźli o co będziecie prosić w imieniu mojem, ja uczynię.
(BG)
(...)
J 14:14 A tak oczkolwiek będziecie prosić w imię moje, ja uczynię.
(Biblia Brzeska)
J 14:14 Uczynię wam wszystko, o co tylko poprosicie w moje imię.
(Biblia Warszawsko-Praska)
Gdzie masz w nich
Mnie?
Nie wiem, czy autor jeszcze jest aktywny na tym forum, niemniej jestem ciekaw co ma na myśli, pisząc o "tekście przyjętym".
Podawanie różnych przekładów i pisanie, że tam nie ma "mnie", to raczej zabieg słaby merytorycznie. Proponuję raczej odwołać się do tekstów źródłowych dla danych przekładów. I tak w przypadku PNŚ Świadków Jehowy mamy tekst Wescott & Hort, a tekst ten zawiera w Jana 14:14 słowo "mnie". Dlaczego w takim razie nie oddano go w tekście PNŚ? To już pytanie do tłumaczy (anonimowych), tudzież do Świadków Jehowy.
Poza powyższym tekstem źródłowym, także Nestle-Aland, wyd. 28 (2012) zawiera w tym miejscu zaimek "mnie".
Wynika to zapewne z tego, że manuskrypt P66 datowany do połowy 3 wieku (ok. 200-250 r.), zawiera w tym miejscu zaimek "mnie".
Dlaczego w takim razie niektórzy tłumacze opierający się na tych tekstach źródłowych je pomijają? To jest pytanie do tłumaczy, być może istnieje tu jakiś argument językowy, ale ja takiego nie znam. Jeśli ktoś zna, proszę o podanie. Jednak uważam, że zaimek "mnie" powinien w tym miejscu występować w tekstach przełożonych, skoro występuje w tekstach źródłowych.
Ciekawym faktem jest to, że również katolickie przekłady pomijają ten zaimek. Jest tak w przypadku chociażby
Biblii Pierwszego Kościoła Popowskiego, lub
Biblii Paulistów. Z drugiej strony żaden katolicki przekład Biblii nie próbuje stwarzać wrażenia, że nie należy modlić się do Chrystusa, ponieważ doktryna KK w tej kwestii jest oczywista. Być może więc powodem, dla którego przekłady katolickie często pomijają ten zaimek jest to, że fragment ten zdaniem tłumaczy lepiej brzmi, a katolicki czytelnik i tak wyciągnie z niego oczywisty dla katolika wniosek, że do Chrystusa należy się modlić. Jednak znów, jeśli ktoś zna inny powód, chętnie go poznam.
Jeśli ktoś nie wierzy, że należy się modlić do Chrystusa, powinien poradzić sobie z tym wersetem komentując go w odpowiedni sposób i tłumacząc, dlaczego Chrystus mówiąc "mnie", nie ma tego na myśli. Jednakże udawanie, że nie mówi "mnie" wydaje mi się być niewłaściwym sposobem "radzenia sobie" z doktryną.