W Łuk.11.2 czytamy /BW/:
"A była to ta Maria , która namaściła Pana maścią i otarła nogi włosami swymi, i jej to brat chorował.
A w Łuk.12.3;
"A Maria wzięła funt czystej, bardzo drogiej maści nardowej, namaściła nogi Jezusa i otarła je swoimi włosami, a dom napełnił się wonią maści."
Przytoczone wydarzenie w 11.2 następuje przed jego zajściem opisanym w 12.3 i jak można się domyślac z wersów pomiędzy nimi na wiele dni. Oczywiście, Ewangelia była spisywana "post factum" i formalnie rzecz biorąc nie musi być w tym nic nadzwyczajnego. Ale mnie dziwi takie (kompozycyjnie powiedzmy) ujęcie tematu i powoływanie sie na coś, co chronologicznie w ramach Pisma jeszcze nie zaistniało. Czy jest tego jeszcze jakieś wytłumaczenie?
Łuk.11.2 a Łuk.12.3
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt:
- Predi
- Posty: 127
- Rejestracja: 08 paź 2012, 21:51
- Lokalizacja: USA
- Kontakt:
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt:
- Anowi
- Posty: 10038
- Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
- Lokalizacja: Bóg wie
to na koniec tematu dajmy zakończenie :
(Mk 14:6) Lecz Jezus rzekł: Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. (7) Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie. (8) Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. (9) Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła.
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.