co z tym osłem?

Omawianie konkretnych wersetów znajdujących się w Biblii

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

co z tym osłem?

Post autor: Eliot »

Zaintrygowała mnie sprawa oddania wersetu Zachariasza 9:9 w PNŚ:

Zec 9:9 nwt-pl "(9) "Raduj się wielce, córo syjońska. Wznoś okrzyki tryumfu, córo jerozolimska. Oto przychodzi do ciebie twój król. Jest on prawy, tak, wybawiony; pokorny, jedzie na ośle, na dorosłym zwierzęciu, potomku oślicy."

Ponieważ zawsze wydawało mi się, że Jezus wjechał do Jerozolimy na źrebięciu (osła rzecz jasna) dlatego też jestem lekko zdumiony.

Ten sam przekład podaje:
Mt 21:5 nwt-pl ""Powiedzcie do córy syjońskiej: 'Oto przychodzi do ciebie twój Król, łagodnie usposobiony i siedzący na ośle, i to na źrebięciu, potomku zwierzęcia jucznego' "."

Mielibyśmy zatem rozbieżność pomiędzy proroctwem a jego spełnieniem :-?
Zerknąłem też do innych przekładów dostępnych w sieci:

Zec 9:9 bg "(9) Wesel się bardzo, córko Syońska! wykrzykaj, córko Jeruzalemska! Oto król twój przyjdzie tobie sprawiedliwy i zbawiciel ubogi i siedzący na ośle, to jest, na oślęciu, źrebiątku oślicy."
Zec 9:9 nbg-pl "(9) Raduj się głośno, córo Cyonu! Wykrzykuj, córo Jeruszalaim! Oto twój Król przyjdzie do ciebie – sprawiedliwy on i zbawienny; skromny, przyjedzie na oślęciu; na młodym, oślim źrebcu."
Zec 9:9 bp "(9) Raduj się bardzo, córo Syjonu! Wznoś okrzyki radości, córo Jeruzalem! Oto Król twój przychodzi do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski; pokorny, jedzie na oślęciu, na źrebięciu oślicy."
Zec 9:9 br "(9) Raduj się głośno, Córo Syjonu, wesel się Córko jerozolimy! Patrz, oto Król twój zbliża się do ciebie. Sprawiedliwy i zwycięski, ale i pokorny zarazem, jedzie na ośle, na oślątku, źrebięciu oślicy."
Zec 9:9 bt "(9) Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny - jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy."
Zec 9:9 bw "(9) Wesel się bardzo, córko syjońska! Wykrzykuj, córko jeruzalemska! Oto twój król przychodzi do ciebie, sprawiedliwy on i zwycięski, łagodny i jedzie na ośle, na oślęciu, źrebięciu oślicy."


Sprawdziłem też w interlinii i Strongu gdzie podobnie wychodzi na to, że jednak mowa raczej o młodym a nie dorosłym osobniku.

Czy ktoś byłby w stanie to zweryfikować? Liczyłbym bardzo na zacnych userów władających hebrajskim :-D
Z góry dziękuję za wszelką pomoc :-)
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

AEliot pisze:Czy ktoś byłby w stanie to zweryfikować? Liczyłbym bardzo na zacnych userów władających hebrajskim
No to weryfikujmy.
Ale uprzedzam: to często boli. :-P
Bo się może okazać, że (prawie) wszystkie przekłady są rażąco błędne.

Zakończenie (czyli istotna dla nas część) wersu Zachariasza:
ורכב על חמור ועל עיר בן אתנות
I tłumaczenie dosłowne Vocatio:
a jedzie na ośle i na osiołku, synu oślic.
Mamy spójnik „i”. Ciekawe, nieprawdaż? :roll:
Czyli wiarygodność powszechnie znanych przekładów jest... no dobra, każdy sam może ocenić. Nawiasem mówiąc dokładnie to samo udowadniałem w moim ostatnim temacie.

Ale idźmy do Mateusza. Przekład Vocatio:
Powiedzcie córce Syjonu: Oto król twój przychodzi do ciebie, łagodny i zasiadający na ośle i na oślęciu, synu (bydlęcia) spod jarzma.
I tez mamy „i”. Nie ma tutaj sprzeczności między ST a NT. Wszystko się zgadza. :->

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Dzięki Parmenidesie :-)

Cóż zatem ów spójnik może oznaczać?

Jak przypuszczasz, skąd ten 'dorosły osioł' mógł się wziąć?
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Parmenides pisze:
AEliot pisze:Czy ktoś byłby w stanie to zweryfikować? Liczyłbym bardzo na zacnych userów władających hebrajskim
No to weryfikujmy.
Ale uprzedzam: to często boli. :-P
Bo się może okazać, że (prawie) wszystkie przekłady są rażąco błędne.

Zakończenie (czyli istotna dla nas część) wersu Zachariasza:
ורכב על חמור ועל עיר בן אתנות
I tłumaczenie dosłowne Vocatio:
a jedzie na ośle i na osiołku, synu oślic.
Mamy spójnik „i”. Ciekawe, nieprawdaż? :roll:
Czyli wiarygodność powszechnie znanych przekładów jest... no dobra, każdy sam może ocenić. Nawiasem mówiąc dokładnie to samo udowadniałem w moim ostatnim temacie.

Ale idźmy do Mateusza. Przekład Vocatio:
Powiedzcie córce Syjonu: Oto król twój przychodzi do ciebie, łagodny i zasiadający na ośle i na oślęciu, synu (bydlęcia) spod jarzma.
I tez mamy „i”. Nie ma tutaj sprzeczności między ST a NT. Wszystko się zgadza. :->
EMET:
Jezus siedział i wjeżdżał do Jerozolimy na źrebięciu oślicy; z wg Mateusza 21:2 wynika, iż miano odwiązać oślicę wraz z jej oślęciem [dwoje zwierząt], co i dalej w w. 7 jest poświadczone.
Jednak Jezus - niejako 'okrakiem' - nie siedział na obydwu...
Z w. 7 wynika, iż chodziło o usadowienie się Jezusa na szatach wierzchnich. Owe szaty położono i na oślicy i na źrebięciu; jednak Jezus dosiada jedynie oślęcia.

Co do Zachariasza 9:9, to ów spójnik "ve" może być swojego rodzaju doprecyzowaniem łączącym frazę poprzednią: < 'al-chamor >.

Końcówka w BHS --
&#1493;&#1456;&#1512;&#1465;&#1499;&#1461;&#1443;&#1489; &#1506;&#1463;&#1500;&#1470;&#1495;&#1458;&#1502;&#1428;&#1493;&#1465;&#1512; &#1493;&#1456;&#1506;&#1463;&#1500;&#1470;&#1506;&#1463;&#1430;&#1497;&#1460;&#1512; &#1489;&#1468;&#1462;&#1503;&#1470;&#1488;&#1458;&#1514;&#1465;&#1504;&#1469;&#1493;&#1465;&#1514;&#1475;


W tomiku w ramach 'Biblii Lubelskiej', mamy: &#8222;Wzmianka o dwóch zwierzętach (oślicy i ośle) pochodzi z dosłownie rozumianego tekstu Za 9,9c, który w formie paralelizmu synonimicznego mówi, że Mesjasz będzie siedział na osiołku (symbol Mesjasza niosącego pokój).&#8221; &#8211; ks. Józef Homerski, Lublin, ed. 2004r., strona 120; EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA.
Tenże J. Homerski, w Tomie wielotomowej edycji KUL-Pallottinum, Księga Zachariasza, pisze: &#8222;Jest też rzeczą wysoce prawdopodobną, że Prorok wiąże swoją wypowiedź o Królu-Mesjaszu ze starą wyrocznią mesjańską o potomku Judy &#8212; šîloh, gdzie znajduje się ten sam zwrot: &#8222;oślę, źrebiątko oślicy&#8221; (por. Rdz 49, 10-11).&#8221; &#8211; tom XII-2, strona 379, lewa kolumna.
Sam tekst Zach 9:9 oddano /we fragmencie/: &#8222;jadący na osiołku, na oślęciu, źrebiątku oślicy.&#8221; &#8211; strona 378, dz. cyt.


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Dzięki EMET, za zabranie głosu w sprawie :-)

Czy mam wyciągnąć wniosek, że w PNŚ w przedmiotowym wersecie (Zachariasza 9:9)"(...)jedzie na ośle, na dorosłym zwierzęciu, potomku oślicy" zwrot "dorosłe zwierze" miałoby się odnosić do pierwszego zwierzaka a nie do drugiego? Bo czytając ów fragment odnoszę raczej przeciwne wrażenie...
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Wyjaśnienie EMETA
Jezus siedział i wjeżdżał do Jerozolimy na źrebięciu oślicy; z wg Mateusza 21:2 wynika, iż miano odwiązać oślicę wraz z jej oślęciem [dwoje zwierząt], co i dalej w w. 7 jest poświadczone.
Jednak Jezus - niejako 'okrakiem' - nie siedział na obydwu...
Z w. 7 wynika, iż chodziło o usadowienie się Jezusa na szatach wierzchnich. Owe szaty położono i na oślicy i na źrebięciu; jednak Jezus dosiada jedynie oślęcia.
- uważam za logiczne i racjonalne. Ale mnie często przychodzą do głowy niepokorne myśli, a ponieważ od wczoraj prawie cały czas się nad tym zastanawiam (wyjątkowo ciekawe miejsce znalazłeś AEliocie!), to przyszły takie: :roll:

Po pierwsze: mamy tu trzy różne określenia osła, trzy niezależne, o różnych rdzeniach słowa. Według słowników wszystko się zgadza, ale: biorąc pod uwagę, ze zasób słów w języku hebrajskim był raczej ubogi, zastanawia fakt, że na jedno zwierzę są trzy różne określenia. Oczywiście to możliwe, ale w języku polskim jest jedno (chyba że uwzględnimy gwarowe czy też z bajek dla dzieci określenie &#8222;kłapouchy&#8221;), podobnie jest w łacinie; a są to języki o wiele bardziej rozbudowane. Można ripostować, że w okresie kształtowania Pisma osioł grał w ówczesnym życiu nieproporcjonalnie większą rolę niż np. obecnie i dlatego wykształciło się na niego więcej określeń, bądź zostały one przejęte od innych ludów. Taki argument uznał bym za zasadny, ale jednak zgromadzenie w jednym wersie, tuż obok siebie, trzech różnych określeń na jedno zwierzę wydaje mi się dziwne. Również słowo &#8222;jedzie&#8221; już w następnym wersie jako rzeczownik znaczy &#8222;rydwan&#8221;, związek jest oczywiście ścisły ale konotacje mogą być znacząco różne. Słowniki (chyba) nic nam więcej nie powiedzą, choć użyte słowa mają też inne znaczenia.
Nasuwa się więc wniosek, że ich znaczenie, mogło być kiedyś zupełnie inne i cały ten fragment znaczył co innego. Ale to spekulacje.

Po drugie: jeśli przeczytamy uważnie cały rozdział dziewiąty, to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że rozważany wers (9), brzmi obco, ma inny charakter niż pozostałe, mówiąc krótko został wtrącony później do tekstu. Wydaje się, że po wersie 8 winien następować wers 10 &#8211; tworzą razem płynną myśl i całość. Wers 9 jest dysonansem. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Ale to tylko wrażenie.
Oczywiście drugi wniosek nie koresponduje (wykluczają się po prostu) z pierwszym.
:ph34r:

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Parmenides pisze:Można ripostować, że w okresie kształtowania Pisma osioł grał w ówczesnym życiu nieproporcjonalnie większą rolę niż np. obecnie i dlatego wykształciło się na niego więcej określeń, bądź zostały one przejęte od innych ludów.
Chociaż jestem dyletantem w kwestiach językowych to zaryzykowałbym stwierdzenie, że to raczej w naszym rodzimym języku powinno być więcej określeń na owo zwierzę jeżeli by ono u nas występowało. U nas popularnością z dawien dawna cieszył się koń i ileż to mamy określeń na to zwierzę! Koń, ogier, klacz, szkapa, rumak, kobyła, źrebak... oczywiście uwzględniają również płeć jednak wydaje się naturalne, że zwierzę, które na codzień wspiera człowieka w jego pracach zyskuje wiele różnych określeń.
Parmenides pisze:Po drugie: jeśli przeczytamy uważnie cały rozdział dziewiąty, to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że rozważany wers (9), brzmi obco, ma inny charakter niż pozostałe, mówiąc krótko został wtrącony później do tekstu. Wydaje się, że po wersie 8 winien następować wers 10 &#8211; tworzą razem płynną myśl i całość. Wers 9 jest dysonansem. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Ale to tylko wrażenie.
Podobne skojarzenia nie opuszczają mnie przy lekturze 11 spośród 12 ksiąg tzw. 'małych proroków'. Więcej tam chaosu niż porządku. Wyjątkiem jest oczywiście ksiega Jonasza - moja ulubiona :-D
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

kodak27
Posty: 1235
Rejestracja: 16 kwie 2012, 18:55

Post autor: kodak27 »

"Po pierwsze: mamy tu trzy różne określenia osła, trzy niezależne, o różnych rdzeniach słowa. Według słowników wszystko się zgadza, ale: biorąc pod uwagę, ze zasób słów w języku hebrajskim był raczej ubogi". Parmenidesie, w takim razie jak to ma się do biblijnej Księgi Pieśni nad Pieśniami ?, Psalmów, itp. itd. ? Czytając je, zgoła nie odnoszę wrażenia zubożałego języka, lecz wręcz przeciwnie, zupełny artyzm, wirtuozeria smaku, subtelności, polotu, lekkości..., w przykładzie Pieśni nad Pieśniami, że o Psalmach już nie wspomnę, czyż Król Dawid nie komponował swoich pieśni, gdyby był zubożałym w słowa grajkiem, to czy usługiwał by na dworze króla Saula w charakterze nadwornego pieśniarza ? A król Salomon w przykładzie wyśmienitej Księgi Przysłów, już w samej jej nazwie, nie chodzi o słowa ? Kunszt i polot, jego wypowiedzi bezdyskusyjnie potwierdza wybitny artyzm tej księgi. A lamentacje Jeremiasza...., a inne Księgi....? Więc pomyśl, czy masz rację w stwierdzeniu o ubogości języka hebrajskiego ? :-D

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

kodaku, przyznam, że Pieśń nad Pieśniami nie przemawiała do mnie nigdy swoim obrazowym językiem. Przykładowo:

Pnp 7:5-9 nwt-pl "(5) Głowa twoja na tobie jest jak Karmel, a kędziory na twej głowie są jak wełna barwiona czerwonawą purpurą. Króla związały kaskadami. (6) Jakżeś ty piękna i jakżeś miła, o ukochana, pośród niezwykłych rozkoszy! (7) Wzrost twój przypomina palmę, a twoje piersi &#8211; grona daktyli. (8) Rzekłem: 'Wespnę się na palmę, by chwycić jej gałązki daktyli'. I oby twe piersi były jak kiście winorośli, a zapach twoich nozdrzy niczym jabłka, (9) podniebienie twe zaś jak najlepsze wino, które gładko spływa dla mego miłego, delikatnie płynąc nad wargami śpiących"."

Może i wówczas porównanie piersi do grona daktyli było poezją najwyższych lotów ale do mnie to średnio przemawia ;-)
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

kodak27
Posty: 1235
Rejestracja: 16 kwie 2012, 18:55

Post autor: kodak27 »

AEliot pisze:kodaku, przyznam, że Pieśń nad Pieśniami nie przemawiała do mnie nigdy swoim obrazowym językiem. Przykładowo:

Pnp 7:5-9 nwt-pl "(5) Głowa twoja na tobie jest jak Karmel, a kędziory na twej głowie są jak wełna barwiona czerwonawą purpurą. Króla związały kaskadami. (6) Jakżeś ty piękna i jakżeś miła, o ukochana, pośród niezwykłych rozkoszy! (7) Wzrost twój przypomina palmę, a twoje piersi &#8211; grona daktyli. (8) Rzekłem: 'Wespnę się na palmę, by chwycić jej gałązki daktyli'. I oby twe piersi były jak kiście winorośli, a zapach twoich nozdrzy niczym jabłka, (9) podniebienie twe zaś jak najlepsze wino, które gładko spływa dla mego miłego, delikatnie płynąc nad wargami śpiących"."

Może i wówczas porównanie piersi do grona daktyli było poezją najwyższych lotów ale do mnie to średnio przemawia ;-)
Do ciebie nie musi przemawiać, tak jak do mnie.

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Ad Kodak
Czytając je, zgoła nie odnoszę wrażenia zubożałego języka, lecz wręcz przeciwnie, zupełny artyzm, wirtuozeria smaku, subtelności, polotu, lekkości...,
Subiektywne odczucie. Ale zgadzam się, że są w Piśmie fragmenty pełne artyzmu oraz wzbudzające podobne do wymienionych wrażenia (choć może niekoniecznie jest to akutrat Pieśń nad Pieśniami). Ale zdaje się nie bardzo zdajesz sobie sprawę, czym jest artyzm i jak można uzyskać odpowiednie odczucia (np. takie jak zostały wymienione). Bogactwo środków nie ma tu nic do rzeczy.
Na przykład dysponujący wszelkimi możliwymi do zastosowania środkami technicznymi, wizualnymi, kolorem etc, oraz stosownym budżetem, zapleczem fachowców, świetnymi (ponoć) aktorami pobierającymi olbrzymie gaże - osiem tysięcy któryś odcinek serialu, który oglądają miliony czy film z cyklu &#8222;zabili go i uciekł&#8221; - w opinii tych, co mają jakieś pojęcie o sztuce, najczęściej nawet nie ocierają się o artyzm. W odróżnieniu np. od czarno-białych filmów Bergmana czy (w opinii wielu) jednego z najwybitniejszych filmów w dziejach kina &#8211; robiony w polowych warunkach, wręcz &#8222;gospodarczym&#8221; sposobem czarno-biały &#8222;Iwan Groźny&#8221; Eisensteina. Żadne kolory nie nie oddadzą tego, co osiągnięto tam tylko światłem i cieniem, kontrastem bieli i czerni. Żeby dotrzeć do &#8222;serca&#8221; nie potrzeba nadmiaru środków, ale geniuszu (albo boskości).
Król Dawid nie komponował swoich pieśni, gdyby był zubożałym w słowa grajkiem, to czy usługiwał by na dworze króla Saula w charakterze nadwornego pieśniarza ?
Pomylenie pojęć. Dawid poruszał się w ramach języka, czyli środków wyrazu którymi dysponował; nikt inny nie miał wówczas większego, użycie frazy &#8222;zubożałym w słowa grajkiem&#8221; jest więc kompletnie bezzasadne, podobnie jak całość powyższej uwagi.
Więc pomyśl, czy masz rację w stwierdzeniu o ubogości języka hebrajskiego ?
To nie jest mój wniosek. Językoznawcy tak twierdzą. Np:
&#8222;Język hebrajski ma ubogie słownictwo. Jedno słowo hebrajskie może mieć wiele znaczeń w zależności od kontekstu, zatem w języku polskim mogą być użyte różne słowa jako ich ospowiedniki (...)&#8221;
/Hebrajsko-polski Stary Testament ; Pięcioksiąg ; Opracowanie i wstęp Anna Kuśmirek ; Oficyna Wydawnicza &#8222;Vocatio&#8221; Warszawa ; Wprowadzenie str XIII/

Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

A mnie zastanawia czy mały osiołek byłby w stanie udźwignąć dorosłego faceta.
:-D

Obrazek
Obrazek
Niestety nie mogłem się dogrzebać odnośnie ciężaru i wielkości osła oraz Jezusa.
Niemniej zaczynam wątpić czy to dobry pomysł usadawianie Jezusa na osiołku.
Mam dziwne wrażenie, że osiołek mógł iść pod nim.
:crazy:
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Dżej pisze:A mnie zastanawia czy mały osiołek byłby w stanie udźwignąć dorosłego faceta.
Heh, ciekawe spostrzeżenie. Trzeba by poszperać, żeby sprawdzić jaką osiołek ma nośność? ;-)
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

kmen112
Posty: 109
Rejestracja: 19 gru 2012, 2:13

Post autor: kmen112 »

Dżej pisze:A mnie zastanawia czy mały osiołek byłby w stanie udźwignąć dorosłego faceta.
Jezus był raczej biedny, a przynajmniej biednie żył to był chudy. Na zdjęciu to widać raczej wypasionego mieszkańca USA. :crazy:

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Powiedzcie córce Syjonu: Oto król twój przychodzi do ciebie, łagodny i zasiadający na ośle i na oślęciu, synu (bydlęcia) spod jarzma.
może tu chodzi o młodego samca osła, który jeszcze nie chodził w jarzmie?
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wersety”