Przyjdż Królestwo Twoje Mat 6:10

[zjBartek]

ezus często mówił o Królestwie Bożym, mówiąc, że jest w nas.

Taka wypowiedź pojawia się praktycznie tylko raz.
Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest (Łuk 17:21).
Dwie rzeczy zasługują tu na uwagę.
1. Zdecydowana większość przekładów oddaje tekst, jako POŚRÓD WAS a nie "w was". Zdarzają się też oddania "pomiędzy wami".
To oczywiście zmienia sens pojmowania czym jest Królestwo Boże. To nie stan.
2. Ciekawe, że te słowa Jezus wypowiedział do faryzeuszy a nie do swoich uczniów Trudno uznać, żeby akurat ci ludzie osiągnęli jakiś stan, nazywany Królestwem.

Jezus mówi na przemian, o królestwie, które jest w nas i o tym, że aby dostać się do królestwa musimy być jak dzieci.
Bycie jak dziecko to konkretny stan, w którym przepełnia nas Miłość, chęci, dociekliwość, wytrwałość.

Łk 18,16 Ale Jezus zawołał ich, i powiedział im, Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, i nie powstrzymujcie ich; bo królestwo nieba jest dla tych co są jak one.
Mt 18, 3 Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Dalej, Jezus porównuje królestwo niebieskie do skarbu na roli, perły, sieci rzuconej w morze (Mt 14, 44-48), czyli do czegoś co można osiągnąć w tym życiu.
Poza tym, co do zarzutu, że to nie stan - wszyscy mamy wyobrażenie jakim trzeba być człowiekiem żeby trafić do nieba. Wobec tego najpierw trzeba osiągnąć jakiś stan wewnętrzny tu na ziemi, żeby móc mieć nadzieję trafienia do nieba.

[Bobo]

Opowiadacie o stanie, a nie o osobie.

Ja nie opowiadam.

[Bobo]

Jezus mówi na przemian, o królestwie, które jest w nas

Możesz pokazać werset, gdzie Jezus mówi do swoich uczniów, że Królestwo jest w nich? Po prostu zacytuj werset.

aby dostać się do królestwa musimy być jak dzieci.
Bycie jak dziecko to konkretny stan

Tak, być jak dziecko to stan, ale nie jest to stan Królestwa, bo tam mamy dopiero wejść a stan ma nam w tym pomóc.
Samochód musi być w dobrym stanie, jeśli masz dojechać nad morze. Jednak samochód morzem nie jest.
Kondycja duchowa chrześcijanina musi być dobra, owszem, ale Biblia nie nazywa jej nigdy Królestwem. Królestwo to władza Jezusa która rozciągnie się nad poddanymi.
Dziwnie to brzmi, że mielibyśmy Królestwo w sobie i zarazem do niego zmierzali.

[zjBartek]

(Łk 17, 21) Królestwo Boże jest w was (w innych tłumaczeniach pośród was). Ja akurat korzystam z Biblii w wersji Lamsy, tłumaczonej z aramejskiego, a tam jest: ...the kingdom of God is within you.
Niezależnie od tłumaczenia jest czymś obecnym teraz, tylko trzeba je odnaleźć.
Jezus mówi te słowa do Faryzeuszy, ale zaraz dodaje do uczniów:
22 I powiedział do swoich uczniów, Przyjdzie czas kiedy będziecie pożądali żeby zobaczyć dni Syna człowieczego, ale nie zobaczycie ich.
23 A jeśli powiedzą do was, Oto, on jest tu! i oto, on jest tam! nie idźcie.
O co w nich chodzi? Że ludzi będą szukali królestwa jako czegoś zewnętrznego, zapominając o tym, że ono jest w nas.

Co do drugiej części, to owszem, mamy wejść do nieba, ale niebem można nazwać też stan kiedy jesteś gotowy na niebo już tutaj.

[Bobo]

Co innego Królestwo a co innego osoba Jezusa. Ja wierzę, że obecność Jezusa, tzw Paruzja jest niewidzialna. Nie zaprzecza to temu, że Królestwo jest czymś poza nami, skoro Jezus uczył o Królestwie niebios.
Tak naprawdę to masz tylko jeden werset, który, różne przekłady oddają, że Królestwo jest w was. Ale interpretacja tego jest naciągana. No bo dlaczego nie: pośród was? A to nie to samo.

[Nieziem]

Jaką by wersję nie przyjąć Krolestwo jest w nas, czy Królestwo jest pośród nas, istotniejsze jest to jest.
Czas nie przyszły ale teraźniejszy.

[Bobo]

Oczywiście, bo w gdy Jezus wypowiadał te słowa, to był przedstawicielem tego królestwa i był pośród faryzeuszy. Królestwo wtedy było pośród nich. Jednak na działania tegoż Królestwa należało jeszcze poczekać, dlatego Jezus uczył by modlić się: przyjdź Królestwo. Uczniom swoim również zapowiadał, że działanie królestwa jest kwestią przyszłości.
Najpierw został wybrany król, potem współkrólowie a następnie poddani. Obszar panowania Królestwa i Jezusa w nim, był zapowiedziany już dawno.

[zjBartek]

Tak, należało czekać, aż wypełni się to, po co przyszedł Jezus. Po zmartwychwstaniu wszyscy jesteśmy na to gotowi (na wejście do królestwa niebieskiego). Faktycznie Jezus jest przedstawicielem tego królestwa, a my możemy wewnętrznie osiągnąć Jego stan (choćby w przybliżeniu). Chodzi o stan gdy jesteśmy jak on pełni miłosierdzia, Miłości, wyrozumiałości, dobroci, współczucia. Dlatego nazywam to stanem, bo jest to gotowość do wejścia do królestwa niebieskiego w Niebie.

[Bobo]

Ok, zgoda, tylko, że ten jedyny werset nie ma tu akurat zastosowania. Faryzeusze nie mieli Królestwa w sercu, wręcz odwrotnie.
Polecam przeczytać:
https://www.jw.org/finder?srcid=jwlshar ... =502014188
https://www.jw.org/pl/biblioteka/materi ... krolestwa/