Starotestamentalny zakaz spożywania Krwi - próba interpretac

Rozważania nad tekstami biblijnymi, zagadnienia doktrynalne, takie jak Trójca, nieśmiertelność duszy

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

eksplorator

Post autor: eksplorator »

Albertus pisze: Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym
No nieee, Albertusie! Nie możesz nas traktować jak Twoich parafian! Twój lud wszystko kupi, nawet bez popijania wodą! Ale my nie jesteśmy Twoimi parafianami! Albertusie ... proszę

Czy można anulować zakaz, który jeszcze nie wszedł w życie? Przecież Jezus wypowiedział te słowa niecałe trzydzieści lat wcześniej. Chyba nie myślisz, że tymi słowami pozwolił swoim naśladowcom spożywać krew, co było nie do pomyślenia pod Zakonem, który przecież wypełnił co do joty!?

Te słowa; "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym" bardzo dobrze harmonizują z przyzwoleniem Boga na spożycie mięsa zwierząt tuż po potopie; "Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm. Tak jak zieloną roślinność daję wam to wszystko" Rodz 9;3a, tyle, że jest jeszcze część "b" tegoż pozwolenia; "Tylko mięsa z jego duszą — jego krwią — nie wolno wam jeść".

O tym, że "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym" doskonale wiedzieli apostołowie, którym Jezus 30 lat wcześniej to wyjaśnił, którzy jednak pod natchnieniem ducha świętego, kiedy Go już dawno nie było między nimi, zaznaczyli, spożycie czego kala człowieka; "powstrzymajcie się od krwi" ... bo to kala człowieka, jak też "bałwochwalstwo” i „rozpusta”.

Przytocz lepiej werset, który anuluje ten z Dziejów Apostolskich ... ale tym razem napisany później, nie 30 lat wcześniej. Ok ???

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

eksplorator pisze:
Albertus pisze: Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym
No nieee, Albertusie! Nie możesz nas traktować jak Twoich parafian! Twój lud wszystko kupi, nawet bez popijania wodą! Ale my nie jesteśmy Twoimi parafianami! Albertusie ... proszę

Czy można anulować zakaz, który jeszcze nie wszedł w życie? Przecież Jezus wypowiedział te słowa niecałe trzydzieści lat wcześniej. Chyba nie myślisz, że tymi słowami pozwolił swoim naśladowcom spożywać krew, co było nie do pomyślenia pod Zakonem, który przecież wypełnił co do joty!?

Te słowa; "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym" bardzo dobrze harmonizują z przyzwoleniem Boga na spożycie mięsa zwierząt tuż po potopie; "Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm. Tak jak zieloną roślinność daję wam to wszystko" Rodz 9;3a, tyle, że jest jeszcze część "b" tegoż pozwolenia; "Tylko mięsa z jego duszą — jego krwią — nie wolno wam jeść".

O tym, że "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym" doskonale wiedzieli apostołowie, którym Jezus 30 lat wcześniej to wyjaśnił, którzy jednak pod natchnieniem ducha świętego, kiedy Go już dawno nie było między nimi, zaznaczyli, spożycie czego kala człowieka; "powstrzymajcie się od krwi" ... bo to kala człowieka, jak też "bałwochwalstwo” i „rozpusta”.

Przytocz lepiej werset, który anuluje ten z Dziejów Apostolskich ... ale tym razem napisany później, nie 30 lat wcześniej. Ok ???
Apostołowie wiele rzeczy z nauczania Jezusa nie od razu rozumieli i nie od razu wprowadzali w życie

Przecież pomimo że znali te słowa to początkowo przestrzegali wszystkich zakazów i nakazów Prawa.

Dopiero stopniowo Duch Święty objawiał im pełnię Prawdy.

Jednym z etapów tego dochodzenia do Prawdy było umożliwienie poganom wejście do Kościoła bez konieczności przestrzegania litery Prawa ale pozostawiając zakaz dotyczacy spożywania krwi.

Natomiast Jezus już wcześniej powiedział że żaden pokarm nie czyni człowieka nieczystym.

Powtarza to apostoł Paweł w swoich listach.

Przecież nawet mięso które składano wcześniej na ofiary w pogańskich świątyniach bywało potem sprzedawane w jatkach.

Spożywane jednak bez udziału w składaniu tej ofiary nie czyniło spożywającego nieczystym
Ostatnio zmieniony 21 lip 2018, 21:14 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

No nieee, Albertusie! Nie możesz nas traktować jak Twoich parafian!

Czyżbyś podejrzewał że jestem księdzem? :roll:


Wyjaśniałem już to. Nie jestem, nie byłem i nie zamierzam być księdzem.
Jestem zwykłym świeckim katolikiem

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Jan. 6:51-56
51. Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.
52. Wtedy sprzeczali się Żydzi między sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam swoje ciało do jedzenia?
53. Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie.
54. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
55. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem.
56. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim.

(BW)

No i jak z tym spożywaniem i piciem ???
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

eksplorator

Post autor: eksplorator »

Albertus pisze:Jednym z etapów tego dochodzenia do Prawdy było umożliwienie poganom wejście do Kościoła bez konieczności przestrzegania litery Prawa ale pozostawiając zakaz dotyczacy spożywania krwi
No właśnie ... w tym tkwiła siła Twojego Kościoła, który przyjmował wszystkich, jak leci, pozwalając im kultywować swoje pogańskie zwyczaje jak; bałwochwalstwo, świętowanie 25 grudnia dnia dnia narodzenia słońca (Sol Invictus), gdzie Mitraizm przez kilka wieków był niezwykle popularny na terenie Bliskiego Wschodu i całego Cesarstwa Rzymskiego ... później przekształconego przez Was w "Boże Narodzenie", nie wspominając o triadach, w tym szczególnie 'Trójcy Kapitolińskiej', w skład której wchodzili Jowisz, Junona i Minerwa, później zaadaptowanej jako 'Trójca Święta'. Przy tych, i wielu innych pogańskich naleciałościach, złamanie przez Was bardzo ważnego w oczach Jehowy Boga, zakazu spożywania krwi było swoistym utarciem Stwórcy nosa, bo jak wykazano, zakazu tego nigdy ...NIGDY, nie anulowano, a wręcz powtórzono chrześcijanom, że jest "konieczny" do przestrzegania!

Lepiej powiedz, kiedy anulowano inną konieczną rzecz, którą chrześcijanie mieli "koniecznie" przestrzegać, mianowicie bałwochwalstwo ... tradycyjnie proszę o wersety, których dotąd nie zapodałeś odnośnie rzekomego odwołania zakazu spożywania krwi, potwierdzonego przez apostołów po 60 roku n.e.!

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Albertus pisze:Apostołowie wiele rzeczy z nauczania Jezusa nie od razu rozumieli i nie od razu wprowadzali w życie
Apostołowie po otrzymaniu Ducha Bożego doskonale wiedzieli ,ze nauka Boga jest w PŚ w każdej synagodze, odczytywana ludowi Bożemu ,co szabat,Dz.15,21
Nauczali o miłości do Boga i do bliźniego zawartych w instrukcji Boga, mówiącej jak żyć by osiągnąć Królestwo Boże.

W nowym przymierzu Bóg ułatwia człowiekowi powrót na dobrą drogę bez grzechu.Wprowadza wiecznego Arcykapłana w porządku Melchizedeka, powszechne kapłaństwo,gdzie wszyscy wierzący są świątynią ducha Bożego.
Doskonała ofiara Syna Bożego, złożona jeden raz na zawsze, daje możliwość zgładzenia grzechów .
Bóg daje nowe , żywe serce i ducha Bożego , by człowiek Boży rozumiał Jego doskonałe przykazania i z wielką chęcią, z miłości stosował je w życiu, na wzór Mesjasza.

1J 3:4 stern
"Każdy, kto ciągle grzeszy, gwałci Torę - przecież grzech jest pogwałceniem Tory."
W nowym przymierzu Bóg Swoje doskonale Prawo zapisuje na sercu człowieka Bożego i wprowadza do jego umysłu.Hbr 8,10
Z gangstera, złodzieja i każdego przestępcy Prawa rodzi się na nowo uczciwy, pokorny sługa Boży.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2018, 10:53 przez Listek, łącznie zmieniany 1 raz.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

eksplorator pisze:
Albertus pisze:Jednym z etapów tego dochodzenia do Prawdy było umożliwienie poganom wejście do Kościoła bez konieczności przestrzegania litery Prawa ale pozostawiając zakaz dotyczacy spożywania krwi
No właśnie ... w tym tkwiła siła Twojego Kościoła, który przyjmował wszystkich, jak leci, pozwalając im kultywować swoje pogańskie zwyczaje jak; bałwochwalstwo, świętowanie 25 grudnia dnia dnia narodzenia słońca (Sol Invictus), gdzie Mitraizm przez kilka wieków był niezwykle popularny na terenie Bliskiego Wschodu i całego Cesarstwa Rzymskiego ... później przekształconego przez Was w "Boże Narodzenie", nie wspominając o triadach, w tym szczególnie 'Trójcy Kapitolińskiej', w skład której wchodzili Jowisz, Junona i Minerwa, później zaadaptowanej jako 'Trójca Święta'. Przy tych, i wielu innych pogańskich naleciałościach, złamanie przez Was bardzo ważnego w oczach Jehowy Boga, zakazu spożywania krwi było swoistym utarciem Stwórcy nosa, bo jak wykazano, zakazu tego nigdy ...NIGDY, nie anulowano, a wręcz powtórzono chrześcijanom, że jest "konieczny" do przestrzegania!

Lepiej powiedz, kiedy anulowano inną konieczną rzecz, którą chrześcijanie mieli "koniecznie" przestrzegać, mianowicie bałwochwalstwo ... tradycyjnie proszę o wersety, których dotąd nie zapodałeś odnośnie rzekomego odwołania zakazu spożywania krwi, potwierdzonego przez apostołów po 60 roku n.e.!
O tym gdzie pisze że żaden pokarm nie czyni człowieka nieczystym już podawałem.

A że do ciebie nie dociera to już inna sprawa.Albo dociera ale boisz się do tego przyznać.


Natomiast co do bałwochwalstwa to jest oczywiście niedopuszczalne. Tyle tylko że jest rozumiane w Chrześcijaństwie w sposób głębszy niż w ST.

To co ci się zdaje że jest w Kościele rzekomym bałwochwalstwem to nim nie jest.

Ale to już inny temat.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2018, 11:29 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

Listek pisze:
Albertus pisze:Apostołowie wiele rzeczy z nauczania Jezusa nie od razu rozumieli i nie od razu wprowadzali w życie
Apostołowie po otrzymaniu Ducha Bożego doskonale wiedzieli ,ze nauka Boga jest w PŚ w każdej synagodze, odczytywana ludowi Bożemu ,co szabat,Dz.15,21
Nauczali o miłości do Boga i do bliźniego zawartych w instrukcji Boga, mówiącej jak żyć by osiągnąć Królestwo Boże.

W nowym przymierzu Bóg ułatwia człowiekowi powrót na dobrą drogę bez grzechu.Wprowadza wiecznego Arcykapłana w porządku Melchizedeka, powszechne kapłaństwo,gdzie wszyscy wierzący są świątynią ducha Bożego.
Doskonała ofiara Syna Bożego, złożona jeden raz na zawsze, daje możliwość zgładzenia grzechów .
Bóg daje nowe , żywe serce i ducha Bożego , by człowiek Boży rozumiał Jego doskonałe przykazania i z wielką chęcią, z miłości stosował je w życiu, na wzór Mesjasza.

1J 3:4 stern
"Każdy, kto ciągle grzeszy, gwałci Torę - przecież grzech jest pogwałceniem Tory."
Apostołowie po otrzymaniu Ducha Świętego dochodzili do Prawdy stopniowo i nadal nie rozumieli jeszcze wielu rzeczy i trudno im było oderwać się od litery Prawa.

Gal2: (11) Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. (12) Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się usuwać i trzymać się z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania. (13) To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę. (14) Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich? (15) My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. (16) A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. (17) A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe. (18) A przecież wykazuję, że sam przestępuję /Prawo/, gdy na nowo stawiam to, co uprzednio zburzyłem. (19) Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. (20) Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. (21) Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Dzięki ofierze Jeszua Bóg usprawiedliwia żłe postępowanie człowieka powracającego do Boga ( stare życie), pod warunkiem odwrócenia się od grzechów, czyli poprawy.
Owocem nowego narodzenia z Boga jest posłuszeństwo doskonałym przykazaniom Stwórcy.
Mamy dążyć do doskonałości jaką ma Mesjasz,
życie zgodne z przykazaniami Bożymi jest dowodem żywej wiary, miłości i znajomości Boga jako Zbawiciela (Rz 3:31; Jk 2:17; 1 J 5:3; 1 J 2:3-6; Ef 2:8-10). Jest dowodem, że treść przykazań Bożych została wpisana w nasze serca, „aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha „
(Rz 8:4).Abyście nie dali się uwieść tym,którzy nie szanują praw Bożych (2 P 3,17b). Umarliśmy dla grzechu,żyjemy zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie (Rz.6,12).
Albertusie, tobie łatwiej niż mnie napisać ,które przykazania Boga odrzucasz,
Napisz, proszę, które są dla Ciebie nieważne.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Pytanie:
Czy któreś z przykazań Dekalogu zostało unieważnione przez Jezusa?
Co oznacza, że litera zabija, a duch ożywia (2 Kor 3. 6)?

Odpowiedź na pytanie o pochodzenie Dekalogu znajdujemy zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie:
„A Pan [JHWH] mówił wszystkie te słowa” (Wj 20:1 , por. Mt 15: 3-4) oraz: „Bóg powiedział: Czcij ojca i matkę” (Mt 15:4).
Biblia uczy więc, że „dziesięć słów ” jest prawem boskiego pochodzenia (Pwt 4:12-13 ), że „jeden jest zakonodawca i sędzia, ten, który może zbawić i zatracić” (Jk 4:11). Ponadto stwierdza, że tym, który przekazał to prawo ludowi, był Mojżesz (Wj 32:15-16 ).

Rzecz jasna, normy moralne tego prawa musiały być znane rodzajowi ludzkiemu od zarania dziejów. Wskazują bowiem na to nie tylko biblijne opisy przestępstw popełnionych po upadku Adama, czy nawet stwierdzenie, że już Abraham przestrzegał przykazań, przepisów i praw Bożych (Rdz 26:5 , por. 18:19), ale również znajomość pewnych norm moralnych, o których wspomina egipska „Księga umarłych” oraz babiloński „Kodeks Hammurabiego”. Ponadto wskazuje na to fakt, że przynajmniej moralna treść zakonu wpisana została w naturę każdego człowieka, na co zwrócił uwagę ap. Paweł, pisząc: „Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu, z natury czynią to, co zakon nakazuje (...), dowodzą oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach” (Rz 2:14-15). Można więc śmiało powiedzieć, że normy moralne Dekalogu były znane od samego początku jako prawo naturalne, a na górze Synaj zostały jedynie przypomniane.
Martin Buber pisze: „Teza o nierealności tak wysokich wymagań etycznych w owych czasach została obalona (...). Nawet najbardziej radykalni przeciwnicy Mojżeszowego pochodzenia dekalogu nie wykluczają już ewentualności, że to Mojżesz obwieścił przykazania moralne w takiej postaci jak w dekalogu” („Mojżesz”, s. 97).

Co jednak jest zasadniczym przesłaniem Dekalogu? Przede wszystkim jest nim objawienie zbawczej roli Boga: „Jam jest Pan [JHWH], Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20: 2). Dekalog jest więc nie tylko zbiorem przykazań, ale również świadectwem wyzwolenia z niewoli egipskiej narodu żydowskiego oraz wezwaniem do osobistego doświadczenia i poznania Boga jako Zbawiciela, który chce wyzwolić człowieka z niewoli grzechu. Nawiązując do poszczególnych przykazań Dekalogu, można zatem powiedzieć, że Bóg chce uwolnić ludzkość od fałszywych bóstw, bałwochwalstwa, bezczeszczenia Jego imienia, ignorowania szabatu, od lekceważenia rodziców, od zabójstwa , cudzołóstwa, kradzieży, fałszywych świadectw oraz od pożądliwości czegokolwiek (Wj 20:3-17).
Innymi słowy: przykazania Dekalogu dotyczą dobra najwyższego, czyli miłości Boga i bliźniego (Mt 22: 37-39), do czego zresztą odwołuje się nie tylko Dekalog, ale również „cały zakon i prorocy” (Mt 22:40 ).
Skoro zaś sednem przykazań Bożych jest miłość oznacza to, że tylko ten prawdziwie będzie przestrzegał przykazań Dekalogu, kto miłuje Boga. Św. Jan pisze: „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzegł przykazań Jego” (1J 5:3). To z kolei dowodzi, że „kto przestrzega przykazań jego, mieszka w Bogu, a Bóg w nim, i po tym Duchu, którego nam dał, poznajemy, że w nas mieszka (1J 3:24). Tak więc, kto prawdziwie poznał Boga w Jego zbawczym działaniu, miłuje Go nie ze strachu przed karą
(1J 4:18) i nie dla osobistych korzyści, czy dla własnej chwały, ale ze szczerego serca, wdzięczności i dla chwały Bożej (1Kor
10:31). Można powiedzieć, że taki człowiek szczerze pragnie „wypełniać prawo, okazywać miłość bratnią i w pokorze obcować ze swoim Bogiem” (Mi 6:8), pragnie „oddawać, co cesarskiego, cesarzowi, a co Bożego, Bogu” (Mt 2:21), a gdy trzeba, gotów iść nawet dwie mile (Mt 5:41), zamiast podważać choćby „najmniejsze” z przykazań Bożych, nawet wtedy, gdy innym wydają się one niedorzeczne i zbędne (1Kor 2:14).

Ale czy nie jest tak, że Jezus unieważnił któreś z przykazań Dekalogu? Przeciwnie! Jezus nie tylko nie zniósł żadnego z przykazań Bożych, ale jeszcze bardziej podkreślił ich wagę i objawił ich głębię.
Powiedział: ”Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz nadać pełnię.
Bo zaprawdę powiałam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna treska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.
Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwanym w Królestwie Niebieskim, a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios” (Mt 5:17-19).
O tym, że nie unieważnił ani częściowo, ani w całości Dekalogu, świadczą również inne Jego wypowiedzi. Na przykład pytany o to, co czynić, aby dostąpić życia wiecznego, odpowiedział: „Przestrzegaj przykazań Bożych” (Mt 19:16-19). Z kolei przy innej okazji z dezaprobatą odniósł się do zmiany przykazań Bożych, mówiąc: „Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi. Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. I mówił im: Chytrze uchylacie przykazania Boże, aby naukę swoją zachować” (Mk 7:6-9).

Ale nie tylko Jezus uważał, że przykazania Boże są niezmienne i nienaruszalne. Podobne bowiem stanowisko zajmowali Jego uczniowie. Na przykład w Liście św. Pawła do Rzymian czytamy: „Zakon jest święty i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre” (Rz 7:12)

Na wyraźne rozróżnienie pomiędzy zakonem moralnym a ceremonialnym (cieniowym) zwracał uwagę autor Listu do Hebrajczyków. Stwierdził, że tylko zakon obrzędowy został zniesiony (7: 12, 18-19; 10:1-9), natomiast treść prawa moralnego
(z tablic przymierza) została wpisana w ludzkie umysły i serca. Czytamy bowiem: „ Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je” (Hbr 10:16) oraz: „I nikt nie będzie uczył swego ziomka ani też swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, bo wszyscy mnie znać będą od najmniejszego aż do największego z nich .Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej” (8:11-12).

To właśnie zbawcze działanie Boga w życiu człowieka decyduje o tym, że ktoś staje się nowym stworzeniem w Chrystusie (2 Kor 5:17) i zaczyna postępować zgodnie z duchem zakonu, czyli zgodnie z przykazaniami Dekalogu. Bóg i Jego prawo jest bowiem doskonałe (Ps 19) i niezmienne (Ml 3:6 )! Mamy wspaniałego Boga,który jest zawsze taki sam.

Co więc rozumieć przez słowa, że litera zabija, a duch ożywia (2 Kor 3:6)? Przede wszystkim chodzi tu o legalistyczne podejście do przykazań Bożych, a nie tylko o łamanie norm moralnych (Rz l:17-29), czyli przestępstwo zakonu (1J 3: 4), które prowadzi do śmierci (Rz 6:23; Jk 1:14-15). Chodzi o intencje, o czym już wspominaliśmy. Czyli, że możemy na przykład czcić Boga tylko ustami (li¬teralnie, formalnie) zamiast całym sercem, tj. w duchu i w prawdzie (Mt 15:8; J 4:24). Możemy „na zewnątrz wydawać się ludziom sprawiedliwymi, wewnątrz zaś być pełni obłudy i bezprawia „ (Mt 23:28). Możemy dawać dziesięcinę, a jednocześnie „za-niedbywać to, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność” (Mt 23:23). Możemy też być pozornie bardzo gorliwymi uczniami Chrystusa, a w końcu usłyszeć: „Idźcie precz ode mnie, wy, którzy czynicie bezprawie” . Zachowujecie się jakby Bóg nie dał wam Prawa.
Możemy więc literalnie nie zabijać, nie cudzołożyć i nie wejść w drastyczny sposób w kolizję z żadnym z przykazań Bożych, a jednocześnie być ich przestępcą w sercu swoim (Mt 5:21-48, por. 1J 3: 15). Albowiem - jak powiedział Jezus - z wnętrza, z serca ludzkiego pocho¬dzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzie¬że, morderstwa, cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota” (Mk 7:21-22). Oto dlaczego tak ważne jest pytanie o nasze pobudki, o to, czy nasze zewnętrzne czyny zgodne są z wewnętrznymi motywami. Stąd też ap. Paweł napisał: „Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił. Przykazania bowiem: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość” (Rz 13:8-10).
Na innym zaś miejscu dodaje: „Gdyż nie ci, którzy zakonu słuchają, są sprawiedliwi u Boga, lecz ci, którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą” (Rz 2:13) oraz: „ Ten jest Żydem (czyli czcicielem Boga), który jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu, a nie według litery; taki ma chwałę nie u ludzi, lecz u Boga” (Rz 2. 29).

Jak więc już wspomnieliśmy, postępowanie w duchu zakonu staje się możliwe dzięki duchowej przemianie, która dokonuje się w ludzkiej świadomości i woli, a towarzyszy jej głęboka refleksja i działanie Boga (Łk 15:17-19). Tylko bowiem zbawcze działanie Boga w życiu człowieka powoduje, że postępuje on prawdziwie i zgodnie z duchem prawa Bożego.
Jak czytamy: Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w nas i chcenie, i wykonanie,zgodne ze swoją wolą” (Flp 2:13).
„Nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga” (2 Kor 3:5). Oznacza to, że w kwestii czynienia prawdziwego dobra - wydawania owoców Ducha (Ga 5:22-23) - jesteśmy zdani na „współpracę” ze Zbawicielem, który sprawia, że postępujemy z najszlachetniejszych pobudek (J 15: 5,16, por. Flp 4:13).
Takie postępowanie - w duchu, a nie tylko z nakazu litery - dalece więc przewyższa postępowanie z tzw. racjonalnych pobudek i z poczucia obowiązku. A zatem właściwe postępowanie to takie, u podstaw którego znajdują się właściwe intencje i motywacje. Jezus powiedział:, Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie” (J 14:15) ,oraz: „Komu mało się odpuszcza, mało miłuje” (Łk 7:47). Innymi słowy: każdy, kto poznał i umiłował Boga, kto doświadczył Jego zbawczej mocy, w naturalny sposób będzie pragnął tego, co dobre, sprawiedliwe i chwalebne (Flp:8).
Oznacza to, że ten, który doświadczył tego najwyższego dobra, nie chce żyć inaczej jak tylko w zgodzie z Bożymi przykazaniami. Staje się to bowiem dlań tak oczywiste, że nie wyobraża już sobie, aby mogło być inaczej. Innymi słowy: człowiek, który doświadczył mocy zbawczej w Chrystusie, „nowym jest stworzeniem” (2 Kor 4: 17). Nowym, czyli innym, również pod względem gotowości przyznania się do grzechu, osądzenia i porzucenia tego grzechu, jeśli zdarzy mu się go popełnić (1 J 2. 1-2).
,,Znajomość grzechu jest przez zakon ( Rz 3,20 ) ).Grzech to przekroczenie prawa.Skąd wiesz,że umarłeś dla grzechów skoro nie znasz zakonu Boga?

W stosunku do pogan wierzących Jakub mówi:Sądzę,że na początek nie należy ciężarów nakładać na pogan nawracających się do Boga, lecz napisać im by narazie przestrzegali tego co konieczne, tj.aby wstrzymali się od pokarmów ofiarowanych bożkom,
od nierządu,od tego co uduszone i od krwi. Z dawien dawna bowiem w kazdym mieście są ludzie,którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach"(Dz.Ap.15,19-21).
Abyście nie dali się uwieść tym,którzy nie szanują praw Bożych (2 P 3,17b).

Reasumując, stwierdzić należy, że życie zgodne z przykazaniami Bożymi jest dowodem żywej wiary, miłości i znajomości Boga jako Zbawiciela (Rz 3:31; Jk 2:17; 1 J 5:3; 1 J 2:3-6; Ef 2:8-10). Jest dowodem, że treść przykazań Bożych została wpisana w nasze serca, „aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha „
(Rz 8:4).Abyście nie dali się uwieść tym,którzy nie szanują praw Bożych (2 P 3,17b). Umarliśmy dla grzechu,żyjemy zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie (Rz.6,12).
BOLESŁAW PARMA parmab@wp.pl
Ostatnio zmieniony 22 lip 2018, 11:42 przez Listek, łącznie zmieniany 1 raz.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

Listek pisze:Dzięki ofierze Jeszua Bóg usprawiedliwia żłe postępowanie człowieka powracającego do Boga ( stare życie), pod warunkiem odwrócenia się od grzechów, czyli poprawy.
Owocem nowego narodzenia z Boga jest posłuszeństwo doskonałym przykazaniom Stwórcy.
Mamy dążyć do doskonałości jaką ma Mesjasz,
życie zgodne z przykazaniami Bożymi jest dowodem żywej wiary, miłości i znajomości Boga jako Zbawiciela (Rz 3:31; Jk 2:17; 1 J 5:3; 1 J 2:3-6; Ef 2:8-10). Jest dowodem, że treść przykazań Bożych została wpisana w nasze serca, „aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha „
(Rz 8:4).Abyście nie dali się uwieść tym,którzy nie szanują praw Bożych (2 P 3,17b). Umarliśmy dla grzechu,żyjemy zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie (Rz.6,12).
Albertusie, tobie łatwiej niż mnie napisać ,które przykazania Boga odrzucasz,
Napisz, proszę, które są dla Ciebie nieważne.

Pisałem ci już. Wszystkie przykazania Prawa nawet najmniejsze są ważne tylko że rozumiane i wypełniane w Duchu a nie według przestarzałej litery.Żadnych Przykazań nie odrzucam bo wszystkie mają lub miały swój cel i zadanie.


Rz7:(1) Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo znają - że Prawo ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje? (2) Podobnie też i kobieta zamężna, na mocy Prawa, związana jest ze swoim mężem, jak długo on żyje. Gdy jednak mąż umrze, traci nad nią moc prawo męża. (3) Dlatego to uchodzić będzie za cudzołożną, jeśli za życia swego męża współżyje z innym mężczyzną. Jeśli jednak umrze jej mąż, wolna jest od tego prawa, tak iż nie jest cudzołożną, współżyjąc z innym mężczyzną. (4) Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym - z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu. (5) Jak długo bowiem wiedliśmy życie cielesne, grzeszne namiętności [pobudzane] przez Prawo działały w naszych członkach, by owoc przynosić śmierci. (6) Teraz zaś Prawo straciło moc nad nami, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery.

Czy umarłeś dla Prawa dzięki Ciału Chrystusa i Prawo straciło moc nad tobą?

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Czy umarłeś dla Prawa dzięki Ciału Chrystusa i Prawo straciło moc nad tobą?
Przede wszystkim umieramy dla grzechu, czyli łamania Prawa.Dziecko Boże nie trwa w grzechu.
Po drugie ,dzięki przelaniu krwi Mesjasza Bóg nas usprawiedliwił za grzechy popełniane w starym życiu ,przed przyjęciem Mesjasza.Jeszua poniósł śmierć za grzechy za nas. Prawo utraciło moc egzekucji,nie wydaje już wyroku śmierci na nas.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6162
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Jachu pisze:Jan. 6:51-56
51. Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.
52. Wtedy sprzeczali się Żydzi między sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam swoje ciało do jedzenia?
53. Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie.
54. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
55. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem.
56. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim.

(BW)

No i jak z tym spożywaniem i piciem ???

Jezus tak mówi bo jest Barankiem, a skoro tak to znaczy, że można jeść mięso i pić krew baranią, nie jest grzechem także jeść kaszanke, czy zupe z krwi gęsi, czy kaczki.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

Mam pytanie do Listka.

Trochę "z innej beczki".

Czy według nauczania twojej wspólnoty łamanie nakazów Jezusa i apostołów jest grzechem nawet jeśli te zakazy czy nakazy nie mają literalnego potwierdzenia w Prawie mojżeszowym?

Czy grzechem jest tylko to co przekracza literę Prawa?

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

1J 3:4 stern
Cytat:
"Każdy, kto ciągle grzeszy, gwałci Torę - przecież grzech jest pogwałceniem Tory."

1J 3:4 bw
"Każdy kto popełnia grzech, i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu."
1J 3:4 kul
"Każdy, kto popełnia grzech, czyni również nieprawość, grzech bowiem jest nieprawością."
Jk 4:17 kow
"Kto tedy umie dobrze czynić, a nie czyni dobrze, popełnia grzech."
1J 3:4 kow
"Każdy, kto popełnia grzech, przestępuje prawo. Grzech jest przestąpieniem prawa."
J 8:34 eku
"Jezus im odpowiedział: Zapewniam, zapewniam was, każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu."
1J 3:4 psz
"Natomiast ten, kto grzeszy, popełnia przestępstwo, bo grzech jest złamaniem Prawa."
J 3:9 bw
"Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził."
Duch Boży uzdalnia człowieka do posłuszeństwa Bogu ,by nie grzeszył,by nie łamał doskonałego Prawa Boga.

Co więc rozumieć przez słowa, że litera zabija, a duch ożywia (2 Kor 3:6)? Przede wszystkim chodzi tu o legalistyczne podejście do przykazań Bożych, a nie tylko o łamanie norm moralnych (Rz l:17-29), czyli przestępstwo zakonu (1J 3: 4), które prowadzi do śmierci (Rz 6:23; Jk 1:14-15). Chodzi o intencje, o czym już wspominaliśmy. Czyli, że możemy na przykład czcić Boga tylko ustami (li¬teralnie, formalnie) zamiast całym sercem, tj. w duchu i w prawdzie (Mt 15:8; J 4:24). Możemy „na zewnątrz wydawać się ludziom sprawiedliwymi, wewnątrz zaś być pełni obłudy i bezprawia „ (Mt 23:28). Możemy dawać dziesięcinę, a jednocześnie „za-niedbywać to, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność” (Mt 23:23). Możemy też być pozornie bardzo gorliwymi uczniami Chrystusa, a w końcu usłyszeć: „Idźcie precz ode mnie, wy, którzy czynicie bezprawie” . Zachowujecie się jakby Bóg nie dał wam Prawa.
Możemy więc literalnie nie zabijać, nie cudzołożyć i nie wejść w drastyczny sposób w kolizję z żadnym z przykazań Bożych, a jednocześnie być ich przestępcą w sercu swoim (Mt 5:21-48, por. 1J 3: 15).
Jeszua przestrzega nas,że można literalnie nie zabijać, nie cudzołożyć, a w sercu być przestępcą Prawa.

Jeśli w sercu pomyślisz o zdradzie żony, to choć tego nie zrealizowałeś, to źle uczyniłeś duchowo.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje teologiczne”