Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Rozważania nad tekstami biblijnymi, zagadnienia doktrynalne, takie jak Trójca, nieśmiertelność duszy

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

Jaki jest Ten Krzyż Chrystusa?
Jest krzyż rzymski. Do niego można przybić tych wszystkich, którzy się sprzeciwiają i nie chcą pełnić tego, czego się od nich wymaga. Wyznawców tego krzyża jest bardzo wielu. To jest krzyż tych, którzy sprawują władzę na sposób światowy. Władcy starają się rozdawaniem przywilejów pozyskać grupę wsparcia przy pomocy której będą ujarzmiali całą resztę. Niepokornych, którzy nie dają się ujarzmić, przybija się do krzyża.
Krzyż Chrystusa jest zupełnie inny. To jest krzyż, do którego można przybić to wszystko, co oddziela nas od drugiego człowieka. A oddziela nas nasza pycha, nasz egoizm, nasza obojętność na problemy drugiego.
Pod rzymskim krzyżem wszyscy przybijają tego jednego, który się sprzeciwia. Mają ogromną grupę wsparcia. Nie czują się samotni, opuszczeni ale czują się panami sytuacji.
Pod krzyżem Chrystusa jest zupełnie inaczej. Ten krzyż jest przeżywany w samotności, opuszczeniu. No może tych kibiców pod krzyżem nie brakuje ale to nie jest grupa wsparcia. To jest grupa szyderców i oprawców. Czy można ich kochać? – można. Przecież leczą mnie z tego wszystkiego, na co choruje moja dusza.
Jest ta jedna różnica między krzyżem Chrystusa, a moim krzyżem. Jezus był niewinny i Jego Duch nie potrzebował uleczenia. Poprzez Swój krzyż pokazał mi jednak drogę do uzdrowienia mojej duszy.
Na krzyżu rzymskim niektórzy próbują zapłacić za swoje winy. Traktują cierpienie jako zapłatę za grzech. Często się pytają – za co ten krzyż? Za co mnie to spotkało? Nie rozumieją Chrystusowego krzyża.
Na krzyżu Chrystusa można zapłacić za grzechy innych. Przecież Jezus za swoje grzechy nie płacił ale złożył ofiarę za innych. Człowiek sam za swoje grzechy nie jest w stanie zapłacić, bo karą za grzech jest śmierć. Możemy jednak zapłacić za grzechy innych. Biorąc na siebie grzech drugiego człowieka, dokładnie tak samo, jak to zrobił Jezus, narażamy się jedynie na wściekłość szatana. Za grzech drugiego nie może on jednak uśmiercić naszej duszy. Może nas co najwyżej przybić do Chrystusowego krzyża.
Mt 16
24 Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. 26 Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? 27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.

Aby naśladować Jezusa, to krzyż który mamy wziąć, musi być dokładnie taki sam jak krzyż Jezusa. To właśnie za braci powinniśmy się ofiarować. Wtedy cierpienie, które na nas przyjdzie będzie naszą ofiarą za braci. Nikt się nie będzie pytał – dlaczego mnie to spotkało. To właśnie we wspólnocie jesteśmy najbezpieczniejsi. Jeden za drugiego będzie gotów zapłacić krzyżem za jego grzechy. Właśnie o taka wspólnotę chodziło Jezusowi jak modlił się abyśmy stanowili jedno.
Jest jeszcze taki fragment na potwierdzenie mojego rozumowania:
Mt 10
28 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.


To za cudzy grzech szatan nie może zabić naszej duszy. Jezus nie miał żadnego grzechu i dlatego mógł zmartwychwstać.
Dalej będę temat rozwijał w dyskusjach.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: wuka »

Na krzyżu Chrystusa można zapłacić za grzechy innych.
No, ja nie wiem.
Niby to, jak uzasadniasz (niżej w swoim wpisie) ma sens, ale jeszcze rozwiń temat.
Nie brzmi mi to zbyt dobrze.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16737
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: Bobo »

pawełniepiekło pisze:To właśnie we wspólnocie jesteśmy najbezpieczniejsi.
Wspólnota? W jakiej jesteś?
Oszołomstwu mówię NIE!

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: wuka »

Ja myślę, że tu wspólnotę można wyjaśniać dwojako: jako jedność w konkretnym kościele/zborze/społeczności albo jako wspólnotę ogólnie - ludzi wierzących, w to samo (ale często inaczej) lub nawet wspólnotę choćby na forum.
Co myślicie?

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

wuka pisze:
24 lut 2024, 12:34
Na krzyżu Chrystusa można zapłacić za grzechy innych.
No, ja nie wiem.
Niby to, jak uzasadniasz (niżej w swoim wpisie) ma sens, ale jeszcze rozwiń temat.
Nie brzmi mi to zbyt dobrze.
Mt 6
14 Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
15 Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.

Tutaj jest potwierdzenie tego, co pisałem. Jak przebaczasz drugiemu jego grzech, to bierzesz ten jego grzech na siebie. No i on z tego grzechu nie będzie już sądzony:
Mt 18
15 Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! 18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Dogadanie się ze skrzywdzonym jest najprostszym sposobem znoszenia skutków grzechu.

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

wuka pisze:
24 lut 2024, 13:49
Ja myślę, że tu wspólnotę można wyjaśniać dwojako: jako jedność w konkretnym kościele/zborze/społeczności albo jako wspólnotę ogólnie - ludzi wierzących, w to samo (ale często inaczej) lub nawet wspólnotę choćby na forum.
Co myślicie?
Kościoły i zbory, to nie jest już wiara, tylko religia. Jestem formalnie katolikiem ale sam się zastanawiam, czy jeszcze katolikiem jestem.
Próbuję sam organizować wspólnotę opartą na rytuale ostatniej wieczerzy, a więc na braterstwie w Chrystusie. Idzie dość opornie. Ludzie w zdecydowanej większości chodzą w zabetonowanych katolickich butach. W takich butach odlecieć się nie da. Znalazłem kilka osób, z którymi to robiłem. W miejscu gdzie mieszkam jest trudno. Przeprowadziłem się na stare lata na Mazury. Zacząłem Łamać Chleb z miejscowymi, według takiej liturgii:
Odmówiliśmy krótką modlitwę:

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Jezu obmyj nas z naszej winy, oczyść nas z naszych grzechów. Przebacz nam Jezu. Następnie błogosławiąc chleb i wino powiedziałem:

Jezu przyjdź.

Następnie powiedziałem:

Ciało Chrystusa. Przełamaliśmy się Chlebem i spożyliśmy.

Następnie powiedziałem:

Krew Chrystusa - i wypiliśmy z jednego kielicha

Na zakończenie - W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

No ale jak Bóg zaczął próbować oczyszczać ich z grzechów, to nie wytrzymali ciśnienia.
Podobno takiego pecha nigdy w życiu nie mieli. Nawet okrzyknięto, że jestem demonem. Przestali ze mną Łamać Chleb, to i pech im zelżał.
No ale jak ktoś dostaje pieniądze i zaraz goni na rowerze po gorzałę, a jak wraca, to powietrza w kole nie ma i to powtarza mu się kilka razy z rzędu, a pić się chce, to trudno się dziwić frustracji.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16737
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: Bobo »

wuka pisze:
24 lut 2024, 13:49
Ja myślę, że tu wspólnotę można wyjaśniać dwojako: jako jedność w konkretnym kościele/zborze/społeczności albo jako wspólnotę ogólnie - ludzi wierzących, w to samo (ale często inaczej) lub nawet wspólnotę choćby na forum.
Co myślicie?
Wiki wspólnotę religijną określa tak:
Wspólnota religijna – stowarzyszenie osób połączonych jednakowymi przekonaniami religijnymi, wspólnym sprawowaniem kultu, wspólnym dążeniem do określonego celu religijnego i zbliżonym stylem życia. Wspólnota religijna może mieć charakter formalny, nieformalny, terytorialny, personalny. Wspólnotami religijnymi potocznie nazywa się również religie, wyznania, denominacje religijne, związki wyznaniowe i Kościoły.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3lnota_religijna
Oszołomstwu mówię NIE!

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: wuka »

Cyt: „ Jak przebaczasz drugiemu jego grzech, to bierzesz ten jego grzech na siebie. „

Ja nieco inaczej rozumiem przebaczenie drugiemu. Nie biorę grzechu na siebie, absolutnie nie. Po prostu uwalniam jego i siebie. Siebie od grzechu nieprzebaczenia, jego od kary za grzech, który względem mnie popełnił. Tak, jak bym powiedziała:Panie Jezu wybacz mu, bo ja mu wybacza tak, jak Ty mnie wybaczyłeś moje grzechy.

Cyt.: „Kościoły i zbory, to nie jest już wiara, tylko religia. Jestem formalnie katolikiem ale sam się zastanawiam, czy jeszcze katolikiem jestem. „

No ok, religia, ale sam piszesz o wspólnocie. Gdzie jest ta wspólnota religijna, wspólnota ludzi wierzących, jak nie w kościołach, zborach…?

Formalnie to i ja jestem katoliczką, bo nie dokonałam apostazji (za dużo jeżdżenia, skomplikowane to dla mnie), ale od lat wiem z całą pewnością, że nie mam prawa {ani ochoty} nazywać się katoliczką. Według prawa kanonicznego oraz sumienia, a także wyznawanych przeze mnie nauk stoję w opozycji do KrK.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: wuka »

Bobo, a zatem nawet forum spełnia tą definicję😉

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

wuka pisze:
24 lut 2024, 15:47
Cyt: „ Jak przebaczasz drugiemu jego grzech, to bierzesz ten jego grzech na siebie. „

Ja nieco inaczej rozumiem przebaczenie drugiemu. Nie biorę grzechu na siebie, absolutnie nie.
Ja sie z tym nie zgodzę. Skutkiem grzechu jest twoja krzywda. Jeśli przebaczasz, to grzech dalej nie skutkuje. Poszukam u siebie w archiwum takiego postu - "malutki grzech" Wtedy może zrozumiesz, o co mi chodzi.

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

Tekst z mojego archiwum:

Malutki grzech
11.04.2018
Rozmawiam z różnymi ludźmi i widzę, że prawie nikt nie rozumie, co to jest grzech i jakie konsekwencje powoduje. Bóg nam to wytłumaczył w księdze rodzaju na przykładzie Adama i Ewy. Zjedli jabłko, chociaż Bóg powiedział żeby tego nie robili. Ich grzech rozlał się na wszystkich ludzi. Konsekwencje grzechu są dla zwykłego człowieka niewyobrażalne. Ten, co ukradł, nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji swojego grzechu. Jak ten drugi zareaguje i co w związku z tym się stanie. Raz - ten człowiek traci zaufanie do innych. Zaczyna się zabezpieczać przed następną kradzieżą. Też nie przewidzi, jakie będą konsekwencje jego działania. Jeden mały grzech, a konsekwencje mogą być niewyobrażalne. Spróbujcie policzyć, ile ludzie wydają na zabezpieczenie się przed kradzieżą i co za te pieniądze można by zrobić dla społeczności, a i tak są okradani. Zaufanie do drugiego w życiu społecznym, to jest rzecz bezcenna, a grzech niszczy takie zaufanie bezpowrotnie. Prawda jest taka, że ludzie nie mają bladego pojęcia, co to jest grzech i co on powoduje. Grzech od dawna jest przez wszystkich bagatelizowany.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6315
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: Queza »

krzysiekniepieklo pisze:
17 mar 2024, 22:58
Zjedli jabłko,
Gdzie jest w Biblii napisane, że zjedli jabłko?
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

BoaDusiciel
Posty: 6987
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: BoaDusiciel »

krzysiekniepieklo pisze:
17 mar 2024, 22:58
Tekst z mojego archiwum:

Ich grzech rozlał się na wszystkich ludzi.
Tak po prostu "rozlał się"?
Wyjaśnij mi jak odbyło się to "rozlanie", zwłaszcza że ponoć nie było wtedy innych ludzi.
Ty czujesz się odpowiedzialny za to, co robili Adam i Ewa?
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

BoaDusiciel pisze:
18 mar 2024, 8:40
krzysiekniepieklo pisze:
17 mar 2024, 22:58
Tekst z mojego archiwum:

Ich grzech rozlał się na wszystkich ludzi.
Tak po prostu "rozlał się"?
Wyjaśnij mi jak odbyło się to "rozlanie", zwłaszcza że ponoć nie było wtedy innych ludzi.
Ty czujesz się odpowiedzialny za to, co robili Adam i Ewa?
Skoro zostali wypędzeni z raju, to konsekwencje ich grzechu poniosło ich potomstwo. Czyli Ty też. Potomstwo nie ponosi winy za ich grzech,ale niestety ponosi konsekwencje ich grzechu.

krzysiekniepieklo
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: Róznie ludzie rozumieją krzyż.

Post autor: krzysiekniepieklo »

Queza pisze:
18 mar 2024, 6:53
krzysiekniepieklo pisze:
17 mar 2024, 22:58
Zjedli jabłko,
Gdzie jest w Biblii napisane, że zjedli jabłko?
Generalnie, to podoba mi się Twoje podejście do tematu. Faktycznie o jabłku w Biblii nie ma. Jest o owocu poznania dobra i zła. (o zakazanym owocu).
Dla mojej narracji - jaki konkretnie to był owoc, to nie ma znaczenia. Był to owoc zakazany i zjedzenie go było złamaniem zakazu i grzechem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje teologiczne”