Niepokalanie Maryjne

Rozważania nad tekstami biblijnymi, zagadnienia doktrynalne, takie jak Trójca, nieśmiertelność duszy

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

jfs300

Post autor: jfs300 »

Nie ma jednak jednakowej miłości w każdym możliwym kontekście, próbowałem ci to wskazać. Nie widzisz odcieni? Tylko czarno-biało?
czemu Ty mi wkładasz w usta coś czego nigdy nie wypowiedziałem?
Ja mowilem jedynei ze nie ma podziału
1. miłość do osoby jakoś znanej (Maria, Jezus, Jany, matki własne itd.)
2. miłość z przykazania miłości oraz innych Jezusowych (miłość nieprzyjaciół, wszystkich itd.).
To jest Twoj cytat a nie mój i
Zdecydowanie się z tym nie zgadzam
Napisałem , że jak sie kocha to sie kocha naprawdę, a nie z przymusu , z przykazania , w takim wypadku to nie jest miłość tylko zachowywanie przykazania (miłości) Jak sie tak kocha jak w tym drugim punkcie to tego wogóle nie mozna nazwać miłością, tylko nie wiem.. lojalnością?
Moze tutaj się rozmineliśmy z myslami..uzyles jakiegoś skrótu myslowego analizujac moją wypowiedz
tylko do konca nie moge złapać jakiego
//

W tym wersecie nie mozna podsumowac Piotra jako kogoś kto byl gorszy a Jezus przyszedl się pozygać z nim , nie widzisz lekkiej skruchy w koncowej jego wypowiedzi?:)
To Piotrek sie rozpędził ( wmnie maniu o sobie a nie w miłości!!)a nie Jezus:)
Miłości nie mozna wyliczyć , że tyle i tyle Marie tyle i tyle Boga
zaprogramowano- poszło, to nie fizyka czy matematyka:P Dziala na troche innych zasadach:)
Fakt jest ze to samo sie poukłada z mocą Boską dokładnie w taki sposob jak opisałeś!
Ale nie da sie tego kontrolować wyliczyć przykroić uciąć itp itd
jfs300 napisał/a:
Jak go nie pokochasz conajmniej tak jak swoją matkę to nie kochasz go wcale i tyle. Módl się by Bóg obdarował Cie tym uczuciem

a skąd wiesz, że nie mam takiego uczucia? Módl się sam, by nie popaść w pychę bracie.
Przepraszam zła forma, ale nie miałem nic złego na mysli, nie mowilem do Ciebie osobiście tylko ogólnie , tak na przykłądzie , powinno być :
'' Jak ktoś nie pokocha[....] i tak dalej''
Czesto przybieram taką forme , a niektorzy mogą to brać do siebie, przepraszam
Wróćmy już do Miriam, bo robi się offff.
Racja skupmy sie na Marii , chociaz akurat w tej kwestii wole czekać na informacje, zamiast pisać

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje teologiczne”