Wiedźmin123 pisze:Jezus na Ziemi był Bogiem w ciele człowieka, w Niebie jest już tylko Bogiem ,wszystko na ten temat ,dziękuję do widzenia .
Bzdura, w niebie nadal jest człowiekiem - zobacz Dz.Ap. 17:31
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
Wiedźmin123 pisze:Jezus na Ziemi był Bogiem w ciele człowieka, w Niebie jest już tylko Bogiem ,wszystko na ten temat ,dziękuję do widzenia .
W powszechnym rozumieniu termin zrodzenie/urodzenie zawiera dwie podstawowe kwestie:David pisze:Piszesz że Jezus jest zrodzony z substancji Ojca zatem uważasz że Bóg dosłownie z rodził ( wydalił ) z siebie Syna . Czy tak to mam rozumieć ?
RM pisze:W powszechnym rozumieniu termin zrodzenie/urodzenie zawiera dwie podstawowe kwestie:David pisze:Piszesz że Jezus jest zrodzony z substancji Ojca zatem uważasz że Bóg dosłownie z rodził ( wydalił ) z siebie Syna . Czy tak to mam rozumieć ?
1. kwestię rodzicielstwa
2. kwestię substancji.
Najpierw 2.
Jest oczywistym, że owca rodzi owcę, a kobieta człowieka. To jest prawo natury, które implikuje oczywiste skojarzenie. Zatem skoro w Biblii wielokrotnie czytamy o tym, że Syn został zrodzony, powinno nas to prowadzić do oczywistego wniosku, żę substancja Syna jest taka sama jak substancja Ojca. Nie wnikając na razie w kwestię jakoby Ojciec "wydalił" Syna, najbardziej podstawowy przekaz jaki niesie informacja o zrodzeniu Syna przez Ojca jest taka, że Syn posiada te same prerogatywy, jak Ojciec.
To prawda, że w Biblii znajdujemy wiele różnorodnych wystąpień zrodzenia, które to użycia mogłyby wykluczyć sens tego, co napisałem powyżej o substancji. Jednakże użycie pojęcia zrodzenia w stosunku do Syna jest szczególne, choćby ze względu na fragment: Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył. On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach i stał się o tyle możniejszym od aniołów, o ile znamienitsze od nich odziedziczył imię. Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził? I znowu: Ja mu będę ojcem, a on będzie mi synem? I znowu, kiedy wprowadza Pierworodnego na świat, mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży. O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami, a sługi swoje płomieniami ognia; lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje. A do którego z aniołów powiedział kiedy: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek stóp twoich.
W kwestii substancji. Użyłem tego pojęcia z zastrzeżeniem, ponieważ rodzi skojarzenia głównie fizyczne i materialne. Niemniej, jeśli coś istnieje, to jest także substancja, która to istnienie określa. Jeśli jest Bóg, to należy uznać, że istnieje także substancja, która tego Boga określa. Jaka to jest substancja, tego nie wiem, ale uważam za zasadne posłużenie sie tym pojęciem dla określenia zależności pomiędzy Ojcem i Synem.
Teraz ad 1.
Czy należy dosłownie rozumować, że Ojciec dosłownie wydalił z siebie Syna? Jeśli przyjąć takie rozumowanie w sposób dosłowny, to rzeczywiście by znaczyło, że Syn ma początek i nie jest odwieczny. W ten sposób jakaś część argumentacji Unitarian byłaby zasadna.
Ja jednak nie uważam, aby można było słowa o zrodzeniu Syna przyjmować dosłownie.
Dlaczego?
Czy Adam istniał przed Ewą? Nie. Adam zaistniał wraz z zaistnieniem Ewy. Wcześniej istniał człowiek, którego Bóg rozdzielił, tworząc dwie odmienne istoty, które dopełniając się do całości tworzą pełnię, czyli kompletnego człowieka. Tak właśnie w Biblii jest opisane stworzenie człowieka, który jest odwzorowaniem/obrazem Boga. W taki sposób pojmuję także istnienie Boga oraz zaistnienie Ojca i Syna. Dlatego zrodzenia Syna przez Ojca nie rozumiem w sensie dosłownym. Dlatego też, na obecnym etapie poznania, najbliżej jest mi do binitarianizmu.
Jesteś pewien? Podpowiem ci, że w Rodz 2 trzeba dokonywać rozróżnienia pomiędzy człowiekiem i Adamem. Na początku występuje człowiek a nie Adam (czyli mężczyzna). Adam (mężczyzna) pojawia się wraz z Ewą (kobietą) w momencie rozdzielenia człowieka na dwie istoty. Oboje jednak zachowali tą świadomość, którą miał człowiek przed rozdzieleniem.Niestety mijasz sie z prawda, (zajrzyj do Rodzaju) Stwórca najpierw stworzył Adama, a później Ewe.
Człowiek w ogóle nie jest istotą fizyczną, chociaż istniejemy tu i teraz w postaci materialnej.Człowiek nie jest fizycznym odwzorcowaniem Boga, bo Bóg jest w postaci niematerialnej.
Piszesz straszne głupoty..Nie wiem skąd Ci się to bierze.RM pisze:Jesteś pewien? Podpowiem ci, że w Rodz 2 trzeba dokonywać rozróżnienia pomiędzy człowiekiem i Adamem. Na początku występuje człowiek a nie Adam (czyli mężczyzna). Adam (mężczyzna) pojawia się wraz z Ewą (kobietą) w momencie rozdzielenia człowieka na dwie istoty. Oboje jednak zachowali tą świadomość, którą miał człowiek przed rozdzieleniem.Niestety mijasz sie z prawda, (zajrzyj do Rodzaju) Stwórca najpierw stworzył Adama, a później Ewe.
Człowiek w ogóle nie jest istotą fizyczną, chociaż istniejemy tu i teraz w postaci materialnej.Człowiek nie jest fizycznym odwzorcowaniem Boga, bo Bóg jest w postaci niematerialnej.
Pewnie nie słyszałeś ze Bóg ma więcej synów..Vandersky pisze:Czym jest zrodzenie, a właściwie odwieczne rodzenie Ojca? Zacznijmy od tego, że określenie Trójca odnosi się nie do imienia Boga bo ono jest tylko jedno (Bóg, JAHWE, które wyraża jego istotę Jestem, który Jestem). Przecież nie chrzci się w imiona Boga tylko w imię Boga co wielu myli myśląc, że w imię Ojca i Syna i Ducha Św. jest skrótem i uproszczeniem, a tak wcale nie jest. Trójca nie odnosi się też do jednej natury Boga, a więc do jednej woli i działania. Zatem określenie Trójca odnosi się do hipostaz natury Boga i określa wewnętrzne życie Boga. W aspekcie ontycznym, bytowym Bóg przez swoją hipostazę Ojca, który jest początkiem logicznym a nie czasowym, jedynym aktem rodzi we własnym bóstwie swoją hipostazą Ducha Świętego, który jest naturą tego aktu swoją hipostazę Syna, który jest podmiotem tego aktu. W aspekcie zaś kognitywnym, poznawczym, percepcyjnym Bóg odnosi się do samego siebie poprzez przeglądanie się, kontemplację samego siebie przez hipostazę Ojca w hipostazie Syna hipostazą Ducha Świętego. Po ludzku Ojciec widzi całego siebie w Synu jako własne odbicie, a Syn widzi swoje odbicie Ojca (paradoks ponadlogiczny), gdzie światłem widzenia ich obu jest Duch Święty.
Jednorodzonego ma Jednego, który jest Światłością jak Ojciecdaglezja77 pisze:Pewnie nie słyszałeś ze Bóg ma więcej synów..
A Adam nie jest jednorodzony?Lukian pisze:Jednorodzonego ma Jednego, który jest Światłością jak Ojciecdaglezja77 pisze:Pewnie nie słyszałeś ze Bóg ma więcej synów..
adam jest ulepiony z glinydaglezja77 pisze:A Adam nie jest jednorodzony?
Zatem wysil umysł i spróbuj odpowiedzieć na moje proste pytanie.Vandersky pisze:Bez wysiłku umysłowej spekulacji człowiek nie jest w stanie przekroczyć barier prawd zdefiniowanych. Stąd też pochodzą takie infantylne pytania.daglezja77 pisze:Pewnie nie słyszałeś ze Bóg ma więcej synów
Nadal uważasz ze piec i światło, oraz ciepło które z niego wychodzi jest w tym samym wieku co on?Lukian pisze:Jednorodzonego ma Jednego, który jest Światłością jak Ojciecdaglezja77 pisze:Pewnie nie słyszałeś ze Bóg ma więcej synów..