Dowód na Boskość Jezusa.

Dwoistość natur, współistotność, imię JHWH, syn Marii...

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
David77
Posty: 3720
Rejestracja: 19 mar 2011, 11:07
Lokalizacja: MÜNCHEN

Post autor: David77 »

Paszko,
A czy nie jest raczej tak, że nie podobają Ci się moje poglądy?
Twoje poglądy to prywatne poglądy sprzeczne z tym czego uczył Jezus jak i apostołowie , znajdź chociaż jeden przykład że apostołowie dokładnie tak samo tłumaczyli Pismo św tak jak ty to robisz :-D

"Anioł", który się ukazał, to znak - płonący krzew. A kto mówił? Bóg. Nie krzak. Więc tam gdzie był anioł, tam był i Bóg. Wykaż gdzie tu sprzeczność, bo nie dostrzegam.
Słowo Boże ujmuje to w ten sposób Anioł który przemawiał do Mojżesza był przedstawicielem Boga dlatego też Mojżesz zwracał się do Anioła jak do samego Boga .

2 Moj roz 3..

Czy nadal twierdzisz że Jezus był arcykapłanem tylko dla nawróconych z Żydów a z pogan to już nie ?
Tak był arcykapłanem, jak chlebem i krzewem
Chleb czy też Krzew to znaczenia metaforyczne natomiast Jezus jako najwyższy arcykapłan Boga nie jest metaforą :-D lecz jest tym który pełni w niebie służbę arcykapłana wstawiając się za swych ludem do Boga a nie do siebie samego :-D
Tam gdzie oderwałeś od słowa "Bóg" rzekomy tytuł przynależny jakoby komuś, kto Bogiem nie jest. Skoro Bogiem nazywasz coś, co Bogiem nie jest - bluźnisz.
Nie znasz literatury katolickiej więc skoro proste słowa nie docierają do ciebie to może łopatologicznie

Cytuję :


"Sam termin "Bóg"nie był zresztą jednoznaczny, ani w Biblii, ani w potocznym języku greckim. W Nowym Testamencie znaczenie tego słowa było determinowane rodzajnikiem. W J1,1 "Bóg" w sensie Boga Ojca występuje z rodzajnikiem (ho theos), a na określenie Słowa, które było Bogiem - bez rodzajnika (theos). Użycie słowa "Bóg" dla kogoś innego niż Bóg Najwyższy nie było więc czymś nadzwyczajnym, co przeczyłoby monoteizmowi i stawiałoby tego kogoś na równym z Bogiem poziomie. Dlatego też Filon Aleksandryjski może powiedzieć że stworzony przez Boga Logos jest Bogiem, ale tylko jakby relatywnie, dla nas niedoskonałych, nie w sensie absolutnym. Zresztą, pisze Filon, słowem "Bóg" można określać Logos, nie rezerwując go ściśle dla Boga Stwórcy, gdyż i tak żaden termin wprost Mu nie odpowiada: Byt Najwyższy może tylko Być, a nie być nazywany.
Przy względności i wieloznaczności słowa "Bóg" określanie nim Syna Bożego nie musiało jeszcze oznaczać zrównania Go z Ojcem, ani zakładać współwieczności Ojca i Syna." - Henryk Pietras SJ, "Trójca Święta, "Tertulian - Przeciw Prakseaszowi", "Hipolit - Przeciw Noetosowi"", Wydawnictwo WAM Księża Jezuici, Kraków 1997, str. 8.


Takie jest zdanie KK z którym się utożsamiasz :-D , może najpierw zapoznaj się nauką KRK jak oni tłumaczą kwestię boskości Jezusa a w tedy możemy porozmawiać
Co do "ontologicznego pochodzenia" to dostrzegam ontologicznie "Legion" w Gadareńczyku i Boga w Jezusie. Dlaczego Ty nie dostrzegasz, jest dla mnie zagadką.
Twój błąd polega na tym iż założyłeś sobie że jeżeli demony były w owym człowieku to tenże człowiek był tymi demonami :-D Czy łyk piwa jaki będzie w toie sprawi że staniesz się tym piwem ??? ;-)
Gadarńczyk nie był z ontologicznie - z pochodzenia demonami , podobnie i Bóg nie stworzył demonów lecz stali się nimi sami aniołowie którzy zbuntowali się przeciwko Bogu
;-)

Osłuchałem się Ewangelii, poznałem w niej głos Pasterza i uradowało się serce moje. Bo poznałem Prawdę, a Prawda była z nieba. Nie ma innej Prawdy i kto z Boga się narodził, pozna Go wszędzie - nawet w drugim człowieku, co nie tylko z krwi i kości się narodził, ale także z Ducha. Nie mam pojęcia dlaczego niektórych chrześcijan (?) tak bardzo bulwersuje pogląd o tym, że w człowieku zamieszkał Bóg.
To że w człowieku może przebywać Bóg nie zmienia faktu że tenże człowiek nie jest tym Bogiem który w nim przebywa , czy to rozumiesz .

A tutaj stanowisko KRK odnośnie Prologu gdzie KK sam stwierdza że Słowo nie jest utożsamione z Bogiem u którego było :-D

http://biblia.wiara.pl/doc/615777.Prolog/2

Cytuję :

W 1,1 w wyrażeniu na początku ewangelista przenosi nas na płaszczyznę transcendentną, Bożą, gdzie istnieje tylko osobowy związek Słowa z Bogiem. Ten związek ma charakter trwały (imperf.) i dynamiczny (pros). Słowo jest nastawione na Boga (pros ton theon), a równocześnie jest Bogiem (theos bez rodzajnika w w. 1c). Słowo nie utożsamia się z Bogiem (ho theos - z rodzajnikiem), ale i nie jest od Boga oddzielone w sferze podporządkowanej. Słowo jest w sferze Boga.

Orygenes który na co dzień posługiwał się greką tak napisał na temat Prologu

,Jan, jako człowiek doskonale znający ścisłość wysłowienia języka greckiego, z wielką starannością w jednym miejscu używał rodzajników, w innym je opuszczał: przy wyrazie «Słowo» (Logos) stawiał rodzajnik ho, natomiast przy nazwie «Bóg» (theos) albo używał rodzajnika, albo go pomijał. Otóż stawia rodzajnik wtedy, gdy nazwanie «Bóg» odnosi się do niezrodzonej przyczyny wszechrzeczy, opuszcza rodzajnik natomiast wówczas, kiedy Słowo nazywa Bogiem. A jak w tych ustępach «Bóg» (z rodzajnikiem: ho theos) różni się od «Bóstwa» (bez rodzajnika: theos), tak samo chyba «Słowo» (z rodzajnikiem: ho logos) może różnić się od «Słowa» (bez rodzajnika: logos). Jak bowiem Bóg najwyższy jest Bogiem (ho theos), a nie po prostu Bóstwem (theos), tak też źródło rozumu w każdej istocie rozumniej jest «Słowem» (ho logos), podczas gdy rozum znajdujący się w każdym bycie nie może zgodnie ze słusznością nosić nazwy podobnej do pierwszego rozumu i zwać się Słowem” (Komentarz do Ewangelii św. Jana, II, 2,13-15).
יֵּשׁוּעַ הוּא הָאָדוֹן

Efezjan
Posty: 164
Rejestracja: 20 lis 2016, 12:27

Post autor: Efezjan »

nesto pisze:Bóg NIE MOŻE być osobą, bo wtedy nie byłby Bogiem [Duchem].
A kimże ty jesteś, by pisać, czego Bóg nie może, a co może? On jest Wszechmocny - a zatem z definicji - może wszystko. Koniec. kropka.

Że tak pojadę klasykiem: Dziady, cz. III
Adam Mickiewicz pisze:
KS. PIOTR
(modli się leżąc krzyżem)

Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem? -
Prochem i niczem;
Ale gdym Tobie moję nicość wyspowiadał,
Ja, proch, będę z Panem gadał.
"Patrzcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i jesteśmy [nimi]. A świat dlatego nas nie zna, ponieważ i jego nie poznał. Umiłowani już teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeszcze się nie okazało, czym będziemy. 1J 3, 1-2

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Efezjan pisze:On jest Wszechmocny - a zatem z definicji - może wszystko. Koniec. kropka.
To zadam Ci stare,wyswiechtane pytanie.Czy Bog moze stworzyc kamien,ktorego nie udzwignie?

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Alfa i Omega to Ci tłumaczy?

Efezjan
Posty: 164
Rejestracja: 20 lis 2016, 12:27

Post autor: Efezjan »

booris pisze:
Efezjan pisze:On jest Wszechmocny - a zatem z definicji - może wszystko. Koniec. kropka.
To zadam Ci stare,wyswiechtane pytanie.Czy Bog moze stworzyc kamien,ktorego nie udzwignie?
Tu jest jedna rzecz, która zaprzecza, że coś można. 'nie udźwignie'.
Za bardzo nie rozumiem. Bóg może podnieść kamień o wadze 100000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 ton. :) Po co miałby ograniczać swoją moc i chcieć go nie udźwignąć?
"Patrzcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i jesteśmy [nimi]. A świat dlatego nas nie zna, ponieważ i jego nie poznał. Umiłowani już teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeszcze się nie okazało, czym będziemy. 1J 3, 1-2

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

A z jakiegoż to powodu Miłość miałaby się zmagać z takim kamieniem ?
By zaspokoić próżność człowieka ?
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

David77 pisze: Twoje poglądy to prywatne poglądy sprzeczne z tym czego uczył Jezus jak i apostołowie
Poglądy Jezusa były enigmatyczne, ponieważ enigmatyczna jest duchowa rzeczywistość, którą opisywał przy użyciu słownictwa stworzonego do opisu materialnej rzeczywistości. Stąd dyskusje, które trwają od samego początku aż po dziś. Gdyby poglądy Jezusa nie były enigmatyczne, tylko w 100 % jasne, nikt nigdy nie musiałby dyskutować na ich temat. Nie tworzyłyby się również podziały religijne. Ale skoro dyskusje teologiczne i podziały religijne następowały, dowodzi to tego, że słowa Jezusa były enigmatyczne. A skoro tak - ich interpretacje nie mogą być falsyfikowalne na podstawie... innych interpretacji :roll: .

David77 pisze: znajdź chociaż jeden przykład że apostołowie dokładnie tak samo tłumaczyli Pismo św tak jak ty to robisz
A oto kilka dowodów na przenikliwość i nieomylność apostołów :mrgreen: :

«Nie rozumiecie tej przypowieści? Jakże zrozumiecie inne przypowieści? (Mk 4,13)

Piotr [...] Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. (Mk 9,5-6)

Na to On rzekł do nich: «O nierozumni (Łk 24,24)

David77 pisze: Chleb czy też Krzew to znaczenia metaforyczne natomiast Jezus jako najwyższy arcykapłan Boga nie jest metaforą
A skąd wiesz? :-D

Jezus-arcykapłan to pojęcie ukute dla ewangelizacji Żydów, gdyż nie występuje w listach skierowanych do innych nacji. A nie występuje w nich nie przez czysty przypadek czy zbieg okoliczności, a specjalnie.

David77 pisze: lecz jest tym który pełni w niebie służbę arcykapłana wstawiając się za swych ludem do Boga a nie do siebie samego
Twoje stwierdzenie zakłada, że Bóg był dla Jezusa czymś całkowicie zewnętrznym. A tymczasem było wprost przeciwnie, gdyż głosił królowanie Boga w człowieku.
David77 pisze: Nie znasz literatury katolickiej
Nie jestem wyznawcą literatury katolickiej, tylko każdego słowa, które pochodzi z ust Pana.
David77 pisze: proste słowa nie docierają do ciebie
Docierają. Po prostu odrzucam je jako fałszywe. W opisie rzeczywistości duchowej nie ma nic prostego. Rzeczywistości duchową i materialną łączy zawiła złożoność, pełnia niuansów, subtelności i niedopowiedzeń. Stąd różnorodność opinii chociażby na tym forum. Wszyscy tutaj jesteśmy braćmi i siostrami, których łączy nieprzeparta miłość do Boga, ale różnią nas poglądy na różne kwestie, inaczej interpretujemy te same fragmenty Pisma. Gdyby Pismo było proste, nikt nie musiałby dyskutować na jego temat.

David77 pisze: Cytuję :

"Sam termin "Bóg"nie był zresztą jednoznaczny, ani w Biblii, ani w potocznym języku greckim
Skoro jest niejednoznaczny, dlaczego w takim razie starasz się go ujednoznacznić? :mysli:

David77 pisze: Takie jest zdanie KK z którym się utożsamiasz
Ze względów tradycji rodzinnej oraz narodowej określam się jako katolik i uczęszczam do katolickiego kościoła, gdzie wyczuwam obecność Boga, lecz z pełną świadomością tego, że gdybym urodził się prawosławny, to chodziłbym do cerkwi i tam również wyczuwał obecność Boga. Moje przekonanie jest zgodne ze słowami: Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18,20). A zatem nigdy nie zapominam o tym, że Jezus Pomazaniec nie był katolikiem, tak samo jak nie był prawosławny ani reformowany.


David77 pisze: może najpierw zapoznaj się nauką KRK jak oni tłumaczą kwestię boskości Jezusa a w tedy możemy porozmawiać
Czy chcesz przez to powiedzieć, że rozmawiasz na tym forum wyłącznie z katolikami i nie przyjmujesz do wiadomości żadnej opinii, która nie zgadzałaby się z doktryną KRK? :-D

David77 pisze: jeżeli demony były w owym człowieku to tenże człowiek był tymi demonami
Równie dobrze był, co nie był. Ich duch/duchy były w jego ciele. Kierowały jego postępowaniem. Był bezwolny. Już nie był sobą, gdyż stał się nimi. Widziałeś "Egzorcystę" z Maxem von Sydowem o dziewczynce Regan opętanej przez złego ducha, Pazuzu? Najpierw Regan jest sobą. Potem z całą pewnością Regan jest Pazuzu. Po wyegzorcyzmowaniu Regan z Pazuzu Regan znów jest Regan. To tylko przykład z popkultury (choć film był częściowo oparty na faktach), ale toczka w toczkę odpowiada Gadareńczykowi opętanemu przez "Legion". Ważne, by zdawać sobie sprawę, z tego, że kiedy przebywa w kimś duch - dobry czy zły - to ten ktoś już nie jest sobą.


David77 pisze: Czy łyk piwa jaki będzie w toie sprawi że staniesz się tym piwem ??? ;-)
Ja nim, a ono mną. Wodę wysikam, lecz wcześniej to, co czyniło ją piwem, uczynię częścią siebie.

David77 pisze: Gadarńczyk nie był z ontologicznie - z pochodzenia demonami
Dobrze, że dodałeś "z pochodzenia", bo inaczej Twoje słowa nie byłyby prawdziwe. Z pochodzenia Gadareńczyk nie był duchem, tylko ciałem. W tym ciele zamieszkał duch - zły duch, i poprowadził go na pustynię, tak samo jak uczynił Duch Boga, który zamieszkał w Jezusie.
David77 pisze: Bóg nie stworzył demonów lecz stali się nimi sami aniołowie którzy zbuntowali się przeciwko Bogu
;-)
A ponieważ Bóg jest wszechwiedzący, więc wiedział, że stworzeni przez Niego posłańcy się zbuntują i de facto stworzył także złe duchy.

Tak czy owak legenda o niebiańskim buncie nie ma przełożenia na zmienny ontologicznie status Gadareńczyka przed - w trakcie - i po opętaniu.

Przyszli do Jezusa i zastali człowieka, z którego wyszły złe duchy, ubranego i przy zdrowych zmysłach, siedzącego u nóg Jezusa (Łk 8,35)

W powyższym fragmencie Gadareńczyk nareszcie znów może być sobą - zamiast czymś innym.
David77 pisze: To że w człowieku może przebywać Bóg
I tu niedaleko jesteś od Królestwa! :-)
David77 pisze: ...nie zmienia faktu że tenże człowiek nie jest tym Bogiem który w nim przebywa
A tu znowu jesteś daleko... :-(

David77 pisze: A tutaj stanowisko KRK odnośnie Prologu [...]


Całe te wywody o zależności boskości Jezusa od gramatyki nie przedstawiają większej wartości, ponieważ w NT greckie słowo 'theos' bez rodzajnika oznacza z całą pewnością istotę nadprzyrodzoną, a nie przymiot, w Dziejach apostolskich:

Tamci spodziewali się, że opuchnie albo nagle padnie trupem. Lecz gdy długo czekali i widzieli, że nie stało mu się nic złego, zmieniwszy zdanie mówili, że jest bogiem (Dz 28,6)

οἱ δὲ προσεδόκων αὐτὸν μέλλειν πίμπρασθαι ἢ καταπίπτειν ἄφνω νεκρόν. ἐπὶ πολὺ δὲ αὐτῶν προσδοκώντων καὶ θεωρούντων μηδὲν ἄτοπον εἰς αὐτὸν γινόμενον, μεταβαλόμενοι ἔλεγον αὐτὸν εἶναι θεόν.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jezus Chrystus”