Chrystus Bogiem czy człowiekiem?

Dwoistość natur, współistotność, imię JHWH, syn Marii...

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Queza pisze:
ratao pisze:[center]Jezus według ciała był synem Marii i Józefa, ale według ducha jest wiecznym Chrystusem, synem Boga (יהוה), wiecznego Ojca (Abba) i wiecznej Matki (Amma)[/center]
Link
Nie ma Ojca i Matki. Bóg jest JEDEN, może być ZARÓWNO Ojcem i Matką, ale to jest ciągle ten sam Bóg.
Do naszej czakry korony (Korona - Kether) napływa od Boga יהוה energia żeńska i męska. W Drzewie Życia Bóg יהוה powinien być umieszczony nad naszą czakrą korony, aby wszyscy wiedzieli, że Bóg יהוה jest Energią.

[center]Drzewo Życia
[/center]
[center]Obrazek[/center]

W judaizmie,hinduizmie i obecnych przekazach Chrystusa, Bogiem יהוה jest Energia męska Miłość i żeńska Mądrość. W Biblii jest nią Miłość i Mądrość, które błędnie zostały napisane małymi literami jako miłość i mądrość.

W chrześcijaństwie i w jego Trójcy Bóg יהוה jako Energia nie występuje.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6155
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Nie ma podziału: Ojciec, Matka, tylko Ojciec i Syn. :-D To, że słowo energia nie jest w obiegu to nic, wystarczy duch... ;-)
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

LwiPazur
Posty: 323
Rejestracja: 25 lip 2016, 19:24

Post autor: LwiPazur »

Skoro Bóg jest mężczyzną i jest Ojcem, to siłą rzeczy jego dziecko jest Synem jeżeli zostało zrodzone przez niego przy udziale za sprawą Ducha Świętego.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Queza pisze:Nie ma podziału: Ojciec, Matka, tylko Ojciec i Syn. :-D To, że słowo energia nie jest w obiegu to nic, wystarczy duch... ;-)
Rozumiem, że piszesz o chrześcijaństwie, w którym świadomie "zgubiono" istnienie Boga Ojca - Matki. Z tego powodu i wielu jeszcze innych, Jezus przypomniał o Jego istnieniu w swoim przekazie To jest Moje Słowo:

19...módl się do Abba - Amma, Który jest obecny nad tobą i w tobie i Który jest dla ciebie Ojcem - Matką...
64.2...Elochim - nasz Bóg - jest doskonały, nieskończony i jeden.
64.3 ...Dlatego Imię Ojca i Matki powinno być jednakowo uświęcane, gdyż są Oni wielkimi Energiami Boga
, Jedno nie istnieje bez Drugiego w tym Jedynym Bogu.

Do czego wystarczy duch? Do nieznajomości Boga Ojca - Matki ?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6155
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

ratao pisze:.Do czego wystarczy duch? Do nieznajomości Boga Ojca - Matki ?
Na określenie Boga. W Biblii nie ma słowa energia, natomiast jest używane słowo duch.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

LwiPazur
Posty: 323
Rejestracja: 25 lip 2016, 19:24

Post autor: LwiPazur »

Jeżeli Bóg jest duchem to w jakim sensie Jezus Chrystus jest odblaskiem chwały Boga, i mówi się, że ten kto Jezusa zobaczył zobaczył także i Ojca ?

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Queza pisze:
ratao pisze:.Do czego wystarczy duch? Do nieznajomości Boga Ojca - Matki ?
Na określenie Boga. W Biblii nie ma słowa energia, natomiast jest używane słowo duch.
Z biblijnego określenia: Bóg jest duchem wynika, że ludzie nie znają prawdziwego Boga Ojca - Matki, Źródła, z którego pochodzą.

Komu zależało na ukrywaniu tej prawdy przed ludźmi?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

LwiPazur pisze:Jeżeli Bóg jest duchem to w jakim sensie Jezus Chrystus jest odblaskiem chwały Boga, i mówi się, że ten kto Jezusa zobaczył zobaczył także i Ojca ?
Mesjanizm Jezusa polegał na krzewieniu w człowieku Królowania Boga przy użyciu Słów duchowej Nauki, która ogłosiła światu Bardzo Pomyślną Nowinę: oto objawiła się w nim materia natchniona Bogiem do granic samej boskości, a nawet poza nie. Stąd ten, kto z nią obcował, obcował i z samym Bogiem.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Co za brednie.
Przecież Jezus był połączony z Bogiem Ojcem poprzez swój świat wewnętrzny.
Wyobraźcie sobie dwie osoby zrośnięte tyłami głów.
Do tego każda z tych osób nie widzi fizycznie tej drugiej.
Cały mechanizm polega na tym, że to co materialne w jednym świecie staje sie duchowe w drugim.
Gdzieś na granicy złączenia tych ciał przechodzi granica rzeczywistości.
Obie osoby widzą i czują niezależnie.
Im dalej jedna osoba wchodzi w swój świat wewnętrzny tym bardziej staje się tą drugą.
Ale te osoby o sobie nie wiedzą.
I teraz najważniejsze.
Człowiek to taki dwugłowy stwór, z czego jedna polowa,nie wie o tej drugiej bo należą do różnych światów.
Ale to cały czas Jeden człowiek.
Jest jednocześnie w dwóch światach.
Doskonałym zbudowanym ze światłości i niedoskonałym zbudowanym z ciemności.
Jak Człowiek może sie dowiedzieć kim jest po drugiej stronie lustra rzeczywistości?
Spoglądając w głębię swojego świata wewnętrznego.
Co tam znajdzie?
Siebie.

Trójwymiarowe obiekty rzucają dwuwymiarowe cienie.
Pięciowymiarowe obiekty rzucają czterowymiarowe cienie.
Człowiek jest tylko cieniem samego siebie w ciemności.
Ale tez świeci swym blaskiem w światłości.
Po jednej stronie ma początek w Lucyferze a po drugiej w Bogu Ojcu Jeden
Bóg Ojciec wiedział jaki ma być Adam kiedy dał mu 100% Siebie.
Ale nie wiedział jaka ma być Ewa.
Ewa to świat po drugiej stronie lustra.
Widać w nim wszystko to co jest w Ojcu ale jak widać?
Obraz Ojca w Ewie jest POZORNY i ODWRÓCONY tak jak w lustrze.

Jezus historyczny jest tak samo skonstruowany.
Z jednej strony jest zwierzęciem ludzkim którego ciało jest zbudowane z ciemności a po drugiej stronie swojego świata wewnętrznego jest stworzeniem boskim zanurzonym i biorącym początek w żywym Bogu.
Ta przestrzeń świata wewnętrznego, brat bliźniak Jezusa po drugiej stronie to Adam.
Adam łączy Jezusa żywym Bogiem.
Adam podaje mu objawienia, Adam go prowadzi.
I dokładnie w drugą stronę Jezus cielesny łączy Adama z diabłem.
Ta przestrzeń Jezusa w ciemności to przestrzeń Ewy.
Ewa z ciemności daje Jezusowi ciało a Adam daje mu swojego Ducha, wieź z Ojcem i zdolność do miłości.

Błędem przekazu, który stal się blędem w doktrynie było stworzenie kultu Jezusa człowieka.
Jezus nie zbawia.
Zbawia Adam.
Musicie odrzucić Jezusa cielesnego i spojrzeć w Adama, Jezusa duchowego.
Jesteście skonstruowani tak samo.
Nauka Jezusa została celowo sfałszowana aby utworzyć kościół widzialny który nie istnieje.
Aby kapłani mogli być Bogami tak jak byli od wieków.
Jezus mówił o powszechnym kapłaństwie, pisał o nim Jan.
Co żeście zrobili?
Daliście się tresować dwa tysiące lat jak zwierzęta.
Teraz nie wyobrażacie sobie świata bez tresera.
Nawet nie możecie pomyśleć jak taki świat mógłby wyglądać.
Szukacie tresera w kapłanie, policjancie, w waszym fałszywym Bogu.


Skąd to wiem?
Gdyż jestem tak samo skonstruowana.
Oddałam Adamowi swoją ziemską wolę.
W mojej głowie są myśli Adama.
Odrzuciłam psychikę, która jest zawsze chora i poddałam się Duchowi, który jest zawsze zdrowy.
Jezus zrobił to samo.
Próbował wam to wytłumaczyć.

Różnica pomiędzy mną i Jezusem polega na tym, że może Jezus miał mniej zranień z młodości?
Jestem jak popsuta zabawka, która Bóg Ojciec poprzez Adama próbuje naprawić ale moje zranienia nie pozwalają na to do końca.
Ciągle zbyt mało ufam.
Moi ziemscy rodzice bardzo ciężko mnie uszkodzili.
Wiem, w którą stronę iść ale mam połamane i źle pozrastane nogi.
Może Jezus mógł iść w stronę Ojca zdecydowanym krokiem?
Ja się zaledwie powoli czołgam.

Nie szukajcie Boga na krzyżu gdyż Jego tam nie ma.
Nie ma Go w tabernakulum.
Ani w tym żałosnym śmiesznym przedmiocie który nazywacie najświętszym sakramentem.

Jeśli gdziekolwiek jest Bóg to tylko po drugiej stronie lustra waszych dusz.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Metanoia pisze: mam połamane i źle pozrastane nogi.
Myślę, że to nie w nogach problem, ale wyżej, w głowie.
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Metanoja
Nie szukajcie Boga na krzyżu gdyż Jego tam nie ma.
Nie ma Go w tabernakulum.
Ani w tym żałosnym śmiesznym przedmiocie który nazywacie najświętszym sakramentem.

Jeśli gdziekolwiek jest Bóg to tylko po drugiej stronie lustra waszych dusz.
Napisałaś bardzo ciekawy post. Ja wcześniej napisałem temat:
http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=8422
Z JAKIEGO POWODU OBECNIE ŻADEN KOŚCIÓŁ NIE GŁOSI EWANGELII CHRYSTUSOWEJ O OBECNYM W NAS WSZYSTKICH CHRYSTUSIE,KTÓRĄ GŁOSIŁ PAWEŁ I APOSTOŁOWIE?

Nie wiem jakie imię duchowe ma wieczny Chrystus, który kilka razy inkarnował się na Ziemi i zamieszkał w fizycznych ciałach Adama, Noego,..., i Jezusa. W ostatnich przekazach jakie zamieściłem na forum przedstawiał się jako Sananda. Adam kojarzy mi się z ziemskim człowiekiem, a Chrystus z wieczną istotą duchową, spełniającą swoją misję.

Boga najłatwiej jest znaleźć w nas, bo zamieszkuje w nas przez swojego Ducha Bożego, Światłość, Królestwo Boże.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

kolejny schiz...
Ratao, czy ciebie nikt nigdy w pupę nie trzasnął? :roll:
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

ratao zbawiciel jest Jeden
ale każdy ma swojego zbawiciela.
Nie można pomiędzy Ciebie a twojego Adama (Adam to tylko zobrazowanie, redukcja pewnej idei do rzeczywistości obrazowej właściwej dla Twojego sposobu myślenia) nikogo włożyć.
Kapłan nie może być żadnym pośrednikiem!
To Oszustwo!!!
Trzebaby Cię rozciąć jakimś nożem kwantowym aby coś włożyć pomiędzy Ciebie i Boga.

Ja się pytałam o powszechne kapłaństwo i moi wykładowcy odpowiadali tak mętnie, że zrozumiałam iż wymyślono pośrednictwo kapłanów aby im oddawać cześć.

NIE MA ŻADNYCH SAKRAMENTÓW!!!

Wszystko czego trzeba to chrzest.
Ale na czym on polega?
Czy ma sens chrzest noworodków?
NIE MA!
To jakieś hokus pokus czary mary.
Rzeczywistość szamańska, magiczna.
Chrzest to przecież małżeństwo Adama i Ewy.
Ja Ewa przyjmuję Ciebie Adamie za męża.
Obiecuję ci posłuszeństwo.
Prowadź mnie Adamie, Duchu Ojca przez ciemność ku światłości.
Pomóż mi mój Adamie stać się tutaj na Ziemi żywą częścią Twojej przestrzeni.
Pomóż mi ukazać to kim jestem w Tobie.

Adam towarzyszy Ewie w jej ziemskiej drodze.
Kiedy ciało Ewy obumrze, Adam zabierze ją do siebie.
Do Królestwa Ojca Jeden.

Ty ratao, Ty RM, Ty efroni dla Boga Ojca jesteś Ewą.
Szukajcie w sobie swojego Adama, który jest bramą do Ojca.
Bramą do miłości i nowego życia.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Metanoia pisze:Ty ratao, Ty RM, Ty efroni dla Boga Ojca jesteś Ewą.
Aaaa! Już rozumiem! Ty jesteś Facet! Adam!
Dobrze pojąłem?
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Jesteś pusty jak cymbał brzmiący.

Biedny zwierzaku podobny do człowieka a z człowiekiem nie mający wiele wspólnego.
Biedny ubytowiony w ciemności algorytmie matematyczny.
Nie możesz sam siebie przekroczyć.
Nie możesz sięgnąć poza swój kod.
Jesteś ograniczony przez twojego programistę.
Nie możesz sięgnąć do Adama.
Jesteś tylko częścią tego świata.
Kwantowym matematycznym hologramem.


Tak ja jestem swoim Adamem.
Jestem swoim zbawicielem.
Jestem swoim Chrystusem.
Mam na imię Lena.
Jestem piękną kobietą ale nie żyje już we mnie Lena tylko żyje we mnie Chrystus, którego ja nazywam Adamem.
Wykraczam poza mój ziemski algorytm, wykraczam gdyż Adam jest ciągle poza tym światem i wykracza poza mój program.
Mogę dzięki Adamowi sięgnąć do czegoś wyżej, i dalej.
Poza samą siebie w ciemności.
Przekraczam Adamem śmierć.

Rozumiesz to Bobciu?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jezus Chrystus”