Jezus Chrystus przyszedł w ciele.Jak to rozumieć?

Dwoistość natur, współistotność, imię JHWH, syn Marii...

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Albertus pisze:Jezus Chrystus wcielony Bóg - Człowiek, jest jako Prawdziwy Człowiek Głową Ciała którym jest Kościół i w tym ciele jesteśmy Jego braćmi i współczłonkami. Ale w ciele choć wszystkie członki są częścią ciała to jednak noga, ręka itp muszą pamiętać że nie są Głową...


Poza tym To oczywiście Jezus Chrystus jest Synem Bożym - Prawdziwym Bogiem - wcielonym Słowem Bożym.

Jezus Chrystus począł się z Ducha świetego .
Kaszka manna dla niemowlaków w wiedzy biblijnej. Nihil novi
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

LwiPazur
Posty: 323
Rejestracja: 25 lip 2016, 19:24

Post autor: LwiPazur »

Jezus Chrystus począł się z Ducha świetego
.
Jezus Chrystus począł się za sprawą Ducha Świętego ,natomiast zrodził go swoją mocą Bóg Ojciec.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

LwiPazur pisze:Jezus Chrystus począł się za sprawą Ducha Świętego ,natomiast zrodził go swoją mocą Bóg Ojciec.
No to kto jest Ojcem Prawdziwym,wskażesz??? :xhehe:
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Można poczytać dla zrozumienia zagadnienia,a pozostawienia urojeń.

http://www.nastrazy.pl/archiwum/1978_5_04.htm
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

LwiPazur
Posty: 323
Rejestracja: 25 lip 2016, 19:24

Post autor: LwiPazur »

Do kompetencji Ducha Świętego należało nadnaturalne ożywienie łona Maryji przyszłej matki Jezusa, był on jako takim przekaźnikiem, Ojciec przekazał Synowi substancję własnego bóstwa.
Za sprawą Ducha Świętego zaczął się nowy sposób istnienia Syna Bożego, czas ziemskiej egzystencji Słowa Przedwiecznego.
Syn Boży stał się człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Niestety,to bełkot bez logiki i wiedzy.


Może to opracowanie da jakiś lepszy pogląd na zagadnienie:

http://www.nastrazy.pl/archiwum/1978_5_04.htm
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

wuka
wuka pisze:Dziś rano "uderzyły" mnie wersety z 1Listu św.Jana 4;

"4:2Po tym poznacie Ducha Bożego: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.
4:3Każdy zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że nadchodzi i już teraz jest na świecie'
oraz ten:
"4:6My jesteśmy z Boga. Kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha błędu."
Czego nie rozumiesz w tym tekście? Z czym konkretnie masz problem?
Napisz wnioski wypływające z "uderzenia" tych wersetów. Np...dawniej myślałam, że...., ale dopiero po przeczytaniu tych wersetów wiem, że ....
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

ratao pisze:wuka
wuka pisze:Dziś rano "uderzyły" mnie wersety z 1Listu św.Jana 4;

"4:2Po tym poznacie Ducha Bożego: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.
4:3Każdy zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że nadchodzi i już teraz jest na świecie'
oraz ten:
"4:6My jesteśmy z Boga. Kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha błędu."
Czego nie rozumiesz w tym tekście? Z czym konkretnie masz problem?
Napisz wnioski wypływające z "uderzenia" tych wersetów. Np...dawniej myślałam, że...., ale dopiero po przeczytaniu tych wersetów wiem, że ....
Raczej nie załapałeś o czym pisałam. Nie chodzi mi o to, że nie zrozumiałam wersetów, czy o to, że kiedyś miałam na nie inny pogląd. To zawsze było i jest jasne.
Uderzyło mnie to, że tu, na forum, w ostatnich czasach i osobiście spotkałam się z takimi poglądami jakie opisał w Liście Jan.
To tak, jak by ktoś ci opowiadał, że czekolada jest słodka, ale teraz ją zjadłeś i już możesz stwierdzić, że faktycznie jest słodka.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

wuka
Uderzyło mnie to, że tu, na forum, w ostatnich czasach i osobiście spotkałam się z takimi poglądami jakie opisał w Liście Jan.
Napisz jakie to są poglądy.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Henryk
Posty: 11714
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

LwiPazur pisze:Syn Boży stał się człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem.
To jest właśnie to zaprzeczanie, przed którym ostrzegał apostoł!
1J 4:3bw"Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystusprzyszedłwciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie."
Teoria podwójnej natury Jezusa w czasie Jego pobytu na ziemi jest tym zaprzeczeniem!

Wielu antychrystów (choć słowo to znaczy raczej „w miejsce Chrystusa”, „zamiast”) długo przed nami, twierdziło, że w ciało Jezusa wcielił się sam… Bóg. :-?
Na podobnej zasadzie, powinno się twierdzić, że każdy, który posiada ducha Bożego, charakter na wzór Boskiego charakteru, jest... wcielonym Bogiem.

Jezus był najnormalniejszym człowiekiem, urodzonym i wychowującym się pośród innych ludzi.
Ssał mleko, uczył się chodzić i mówić, a także uczył się posłuszeństwa wobec ludzi i Boga.
Zdobywał wiedzę i umiejętności potrzebne do życia.
W wieku trzydziestu lat- Zakon Mojżesza pozwalał dopiero w tym wieku podejmować służbę kapłańską- został napełniony duchem Bożym, duchem świętym pochodzącym od Boga.
Ten "duch" to nic innego jak mądrość Boża, Jego charakter, a także i moc!
Ten, co posiada ducha Bożego nie jest przecież... BOGIEM!
Ani też nie wciela się w takiego sam Bóg! :-o

Błąd ten (wcielenie) spowodował zarzucenie nauki o okupie, która wyraźnie nie pasowała do tego rozwiązania teologicznego. Już nie okup był podstawą zbawienia ludzi, lecz pośrednictwo Chrystusa (wcielonego Boga!), który przywdziawszy ciało ludzkie, miał doprowadzić ludzkość do jedności z Bogiem na poziomie nieba.
A dalej… to już poszło samo…
Zbawienie tylko przez Kościół katolicki, pogańskie tradycje wykorzystane do nauk w odstępczym już kościele, konieczność wprowadzenia dogmatów, aby „uwiarygodnić” błędne i zwodnicze nauki, oraz pretensje klasy kleru do swej władzy nad plebsem.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2019, 9:47 przez Henryk, łącznie zmieniany 2 razy.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

ratao pisze:wuka
Uderzyło mnie to, że tu, na forum, w ostatnich czasach i osobiście spotkałam się z takimi poglądami jakie opisał w Liście Jan.
Napisz jakie to są poglądy.
Poczytaj dwie użytkowniczki, to się dowiesz.

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

Henryk pisze:
LwiPazur pisze:Syn Boży stał się człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem.
To jest właśnie to zaprzeczanie, przed którym ostrzegał apostoł!
1J 4:3bw"Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystusprzyszedłwciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie."
Teoria podwójnej natury Jezusa w czasie Jego pobytu na ziemi jest tym zaprzeczeniem!

Wielu antychrystów (choć słowo to znaczy raczej „w miejsce Chrystusa”, „zamiast”) długo przed nami, twierdziło, że w ciało Jezusa wcielił się sam… Bóg. :-?
Na podobnej zasadzie, powinno się twierdzić, że każdy, który posiada ducha Bożego, charakter na wzór Boskiego charakteru, jest... wcielonym Bogiem.

Jezus był najnormalniejszym człowiekiem, urodzonym i wychowującym się pośród innych ludzi.
Ssał mleko, uczył się chodzić i mówić, a także uczył się posłuszeństwa wobec ludzi i Boga.
Zdobywał wiedzę i umiejętności potrzebne do życia.
W wieku trzydziestu lat- Zakon Mojżesza pozwalał dopiero w tym wieku podejmować służbę kapłańską- został napełniony duchem Bożym, duchem świętym pochodzącym od Boga.
Ten "duch" to nic innego jak mądrość Boża, Jego charakter, a także i moc!
Ten, co posiada ducha Bożego nie jest przecież... BOGIEM!
Ani też nie wciela się w takiego sam Bóg! :-o

Błąd ten (wcielenie) spowodował zarzucenie nauki o okupie, która wyraźnie nie pasowała do tego rozwiązania teologicznego. Już nie okup był podstawą zbawienia ludzi, lecz pośrednictwo Chrystusa (wcielonego Boga!), który przywdziawszy ciało ludzkie, miał doprowadzić ludzkość do jedności z Bogiem na poziomie nieba.
A dalej… to już poszło samo…
Zbawienie tylko przez Kościół katolicki, pogańskie tradycje wykorzystane do nauk w odstępczym już kościele, konieczność wprowadzenia dogmatów, aby „uwiarygodnić” błędne i zwodnicze nauki, oraz pretensje klasy kleru do swej władzy nad plebsem.
Czy Józef był genetycznym ojcem Jezusa?

Henryk
Posty: 11714
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Albertus pisze:Czy Józef był genetycznym ojcem Jezusa?
Przynajmniej ja, nigdy tak nie twierdziłem!
Życie w łonie Marii rozpoczęło się dzięki interwencji Boga.
On to swoją (niepojętą dla nas) Mocą, zainicjował rozwój doskonałego organizmu ludzkiego.
Identycznego z organizmem Adama.
Wyprzedzając Twe następne pytanie: zaprzeczam także, jakoby to "duch święty" był ojcem Jezusa.

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Henryk pisze:
LwiPazur pisze:Syn Boży stał się człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem.
To jest właśnie to zaprzeczanie, przed którym ostrzegał apostoł!
1J 4:3bw"Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystusprzyszedłwciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie."
Teoria podwójnej natury Jezusa w czasie Jego pobytu na ziemi jest tym zaprzeczeniem!

Wielu antychrystów (choć słowo to znaczy raczej „w miejsce Chrystusa”, „zamiast”) długo przed nami, twierdziło, że w ciało Jezusa wcielił się sam… Bóg. :-?
Na podobnej zasadzie, powinno się twierdzić, że każdy, który posiada ducha Bożego, charakter na wzór Boskiego charakteru, jest... wcielonym Bogiem.

Jezus był najnormalniejszym człowiekiem, urodzonym i wychowującym się pośród innych ludzi.
Ssał mleko, uczył się chodzić i mówić, a także uczył się posłuszeństwa wobec ludzi i Boga.
Zdobywał wiedzę i umiejętności potrzebne do życia.
W wieku trzydziestu lat- Zakon Mojżesza pozwalał dopiero w tym wieku podejmować służbę kapłańską- został napełniony duchem Bożym, duchem świętym pochodzącym od Boga.
Ten "duch" to nic innego jak mądrość Boża, Jego charakter, a także i moc!
Ten, co posiada ducha Bożego nie jest przecież... BOGIEM!
Ani też nie wciela się w takiego sam Bóg! :-o

Zgadzam sie w zupelnosci z powyzsza czescia twojej wypowiedzi.
Błąd ten (wcielenie) spowodował zarzucenie nauki o okupie, która wyraźnie nie pasowała do tego rozwiązania teologicznego. Już nie okup był podstawą zbawienia ludzi, lecz pośrednictwo Chrystusa (wcielonego Boga!), który przywdziawszy ciało ludzkie, miał doprowadzić ludzkość do jedności z Bogiem na poziomie nieba.
A dalej… to już poszło samo…
Nie bylo zadnego okupu, bo Ojciec nie jest przekupnym , zazdrosnym i msciwym Jehowa.

A podstawa wolnosci dziecka bozego jest Chrystus, czyli madrosc i sila sprawcza (moc), o ktorej wspomniales, a ktora to sila dysponowal historyczny czlowiek z ciala i krwi, Jezus...ktory oczywiscie nigdy nie byl i nie bedzie Bogiem, bo Bog jest jeden.

Posrednictwo Chrystusa ( drzwi, brama, klucze, moc, madrosc) sa niezbedene w relacjach CZLOWIEKA z niebianskim Ojcem. Czy te relacje odbywaja sie na poziomie nieba...?...to chyba zalezy od tego, czym jest to niebo w swietle objawionej Prawdy.
Zbawienie tylko przez Kościół katolicki, pogańskie tradycje wykorzystane do nauk w odstępczym już kościele, konieczność wprowadzenia dogmatów, aby „uwiarygodnić” błędne i zwodnicze nauki, oraz pretensje klasy kleru do swej władzy nad plebsem.

W krk nie moze byc zbawienia, bo krk wyznaje "Chrystusa ukrzyzowanego", tak jak jego pomyslodawca i spolka...a ukrzyzowany, martwy Chrystus, wiszacy na jakims palu czy krzyzu nie mogl i nie moze nikogo zbawic.

Prawda jest taka, ze Chrystus (Sila sprawcza, wiecznie zywa) nigdy nie zostal usmiercony na jakims kawalku drewna...bo to by oznaczalo, ze Ojciec (i Jego Moc i Madrosc) na tym ucierpial....jak mozna w ogole snuc takie przypuszczenia...?

Zabite zostalo cialo CZLOWIEKA Jezusa, a jego CHRYSTUS wrocil do Ojca...tam skad przyszedl.

I tak dzieje sie z kazda ludzka istota, ktora Ojciec wybierze i nada jej godnosc CZLOWIEKA poprzez napelnienie tej istoty swoja Sila...czyli swoim Duchem (Chrystusem)

Zbawienie jest tylko w efekcie dzialania tei Sily sprawczej (czyli Zywego Chrystusa), ktora sprawia, ze nie tylko Jezus historyczny, lecz kazda ludzka istota, w ktorej ta Sila zacznie dzialac, staje sie godna miana CZLOWIEKA, Syna Boga zywego...tak jak zostalo to zapisane w swietej ksiedze chrzescijanstwa, w ktorej niestety oprocz slow Prawdy zapisano mnostwo slow pochodzacych od ojca klamstwa...ukrywajacej sie za chmurami i w slupach ognia bestii, wyrafinowanej i cwanej, ktora aby odwrocic od siebie uwage, wymyslila tajemniczego szatana i uzywa go jako bata na swoich skolowanych niewolnikow.

Pomieszanie z poplataniem zawdzieczamy oczywiscie redaktorom swietej ksiazki, ktorzy uzurpowali sobie do niej prawo wylacznosci jej wykladni...oczywiscie na podstawie tradycji i sukcesji apostolskiej...a jakze.... :-D


"Chrystus przyszedl w ciele" jest wyrazeniem zgodnym z Prawda, i kazdy, kto temu zaprzecza, sila rzeczy staje sie "antychrystem".

Chrystus nie jest Bogiem, lecz Sila sprawcza,pochodzaca od Boga, Jego ( bezosobowym, oczywiscie ) Duchem.

Tylko w taki sposob, Chrystus moze przebywac w CZLOWIEKU....zgodnie zreszta z Nauka Mistrza.

LwiPazur
Posty: 323
Rejestracja: 25 lip 2016, 19:24

Post autor: LwiPazur »

Jezus już od samego urodzenia był Bogiem wcielonym, owszem uczył się, zdobywał wiedzę, mądrość dlatego, że nie miał wszechwiedzy jak Bóg Ojciec, teraz gdy siedzi po prawicy Ojca w Niebie posiada już zarówno wszechwiedzę jak i wszechmoc a także wszechobecność.
Jezus nigdy nie był zwykłym człowiekiem, był i jest nieodgadnioną zagadką.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jezus Chrystus”