Wynoszenie na ołtarze po udowodnieniu cudu w KrK
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
-
- Posty: 8849
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Wynoszenie na ołtarze po udowodnieniu cudu w KrK
Ten problem nie daje mi spokoju i wręcz nie mogę sobie uzmysłowić, jak można brnąć w takie absurdy.
Już pomijam, tylko w tym temacie, gdyż nie chcę aby ewentualna rozmowa zeszła na temat czczenia obrazów it. Nie o to mi chodzi w tej chwili.
Myśli wróciły do mnie, kiedy kilka dni temu zapowiedziano na różnych stronach w internecie, że kard.Wyszyński będzie ogłoszony świętym, bo jakiś tam cud zrobił. Nie wiem o jaki cud Wyszyńskiego chodzi, ale z poprzednich doświadczeń w tej tematyce wiem, że zwykle chodzi o jakieś uzdrowienie.
Mój tok myslenia jest taki. Dajmy na to umiera jakiś człowiek np.JP2, matka Teresa, inna osoba potem uznana za świętą. Proszę mi powiedzieć, na jakiej podstawie natychmiast po ich śmierci jacyś ludzie modlą się do tych zmarłych i proszą ich o ... zdrowie, uzdrowienie chyba najczęściej. A po latach zbiera się komisja watykańska i stwierdza: tak pani Teresa z Kalkuty, pan Wojtyła, pani x i pan Y dokonali cudu, bo choroba tej a tej osoby znikłą.
Widzicie już co mam na myśli?
Do kaduka: jakim prawem można się modlić do trupa o cokolwiek;
jakim prawem i sposobem gromada facetów w sukniach może stwierdzić, że cud został dokonany przez i z woli tego trupa?
Jestem wprost przerażona, że ludzie praktykują takie coś, a watykańskie władze klaszczą w dłonie i w tym procederze uczestniczą.
Powiedzcie mi, gdyby prawdą było, że zmarła osoba, jakiś człowiek byłby w stanie zrobić cokolwiek dla osób żyjących, to chyba w pierwszej kolejności matki i ojcowie zmarli przedwcześnie masowo pomagaliby swoim żyjącym dzieciom, niejednokrotnie oddanym do różnych domów dziecka i zastępczych rodzin i po porstu krzywdzonych.
ale to na marginesie (to ostatnie zdanie).
Skąd w ogóle pomysł wyświęcania, modlenia się do świętych, tym bardziej, że wiemy iż bardzo często te osoby wcale a wcale nie prowadziły dobrego życia. Co więcej, na ołtarzach są też zbrodniarze, są wyjątkowo podki i grzeszni np.papieże.
Czy w Watykanie w ogóle nie liczą się z PS?
Stoi w B.jak byk:"Świętymi bądźcie jak ja jestem święty".
"Święci spotykali się na łamaniu chleba", "powiedz świętym"itd.pisze Paweł. O kim-o żywych ludziach, o wierzących żyjących.
Czy KrK w ogóle jakoś tłumaczy to dziwactwo i ten grzech?
Już pomijam, tylko w tym temacie, gdyż nie chcę aby ewentualna rozmowa zeszła na temat czczenia obrazów it. Nie o to mi chodzi w tej chwili.
Myśli wróciły do mnie, kiedy kilka dni temu zapowiedziano na różnych stronach w internecie, że kard.Wyszyński będzie ogłoszony świętym, bo jakiś tam cud zrobił. Nie wiem o jaki cud Wyszyńskiego chodzi, ale z poprzednich doświadczeń w tej tematyce wiem, że zwykle chodzi o jakieś uzdrowienie.
Mój tok myslenia jest taki. Dajmy na to umiera jakiś człowiek np.JP2, matka Teresa, inna osoba potem uznana za świętą. Proszę mi powiedzieć, na jakiej podstawie natychmiast po ich śmierci jacyś ludzie modlą się do tych zmarłych i proszą ich o ... zdrowie, uzdrowienie chyba najczęściej. A po latach zbiera się komisja watykańska i stwierdza: tak pani Teresa z Kalkuty, pan Wojtyła, pani x i pan Y dokonali cudu, bo choroba tej a tej osoby znikłą.
Widzicie już co mam na myśli?
Do kaduka: jakim prawem można się modlić do trupa o cokolwiek;
jakim prawem i sposobem gromada facetów w sukniach może stwierdzić, że cud został dokonany przez i z woli tego trupa?
Jestem wprost przerażona, że ludzie praktykują takie coś, a watykańskie władze klaszczą w dłonie i w tym procederze uczestniczą.
Powiedzcie mi, gdyby prawdą było, że zmarła osoba, jakiś człowiek byłby w stanie zrobić cokolwiek dla osób żyjących, to chyba w pierwszej kolejności matki i ojcowie zmarli przedwcześnie masowo pomagaliby swoim żyjącym dzieciom, niejednokrotnie oddanym do różnych domów dziecka i zastępczych rodzin i po porstu krzywdzonych.
ale to na marginesie (to ostatnie zdanie).
Skąd w ogóle pomysł wyświęcania, modlenia się do świętych, tym bardziej, że wiemy iż bardzo często te osoby wcale a wcale nie prowadziły dobrego życia. Co więcej, na ołtarzach są też zbrodniarze, są wyjątkowo podki i grzeszni np.papieże.
Czy w Watykanie w ogóle nie liczą się z PS?
Stoi w B.jak byk:"Świętymi bądźcie jak ja jestem święty".
"Święci spotykali się na łamaniu chleba", "powiedz świętym"itd.pisze Paweł. O kim-o żywych ludziach, o wierzących żyjących.
Czy KrK w ogóle jakoś tłumaczy to dziwactwo i ten grzech?
-
- Posty: 6937
- Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05
Z cudami to jest tak:
Facet jechał motocyklem i nagle motocykl odmówił posłuszeństwa. Zgasł i nie chciał odpalić.
Facet wielokrotnie próbował uruchomić silnik, ale nie skutkowało.
W końcu zdenerwowany mówi: k...a, co za złom, niech go szlag trafi, wyp..ę tego syfa w krzaki !!!
Akurat przechodził ksiądz i słysząc te przekleństwa mówi: Synu, nie wolno przeklinać ! Należy wznieść oczy ku niebu, pomodlić się, a wtedy motocykl na pewno odpali !
Facet wzniósł oczy do nieba, pomodlił się, lekko kopnął starter i motocykl natychmiast odpalił.
A ksiądz na to: O ku...., cud !!
A KK po prostu dostosowuje swoją doktrynę do zapotrzebowania. Jest zapotrzebowanie na cuda, więc KK tworzy świętych, żeby było kogo prosić o spowodowanie cudów.
Jest popyt, powstaje podaż. Podstawowe prawo ekonomii.
W przypadku cudów jest to popyt w dużym stopniu kreowany przez KK, ale reklamy telewizyjne też kreują popyt na rzeczy zbędne i nikt nie ma o to pretensji
Facet jechał motocyklem i nagle motocykl odmówił posłuszeństwa. Zgasł i nie chciał odpalić.
Facet wielokrotnie próbował uruchomić silnik, ale nie skutkowało.
W końcu zdenerwowany mówi: k...a, co za złom, niech go szlag trafi, wyp..ę tego syfa w krzaki !!!
Akurat przechodził ksiądz i słysząc te przekleństwa mówi: Synu, nie wolno przeklinać ! Należy wznieść oczy ku niebu, pomodlić się, a wtedy motocykl na pewno odpali !
Facet wzniósł oczy do nieba, pomodlił się, lekko kopnął starter i motocykl natychmiast odpalił.
A ksiądz na to: O ku...., cud !!
A KK po prostu dostosowuje swoją doktrynę do zapotrzebowania. Jest zapotrzebowanie na cuda, więc KK tworzy świętych, żeby było kogo prosić o spowodowanie cudów.
Jest popyt, powstaje podaż. Podstawowe prawo ekonomii.
W przypadku cudów jest to popyt w dużym stopniu kreowany przez KK, ale reklamy telewizyjne też kreują popyt na rzeczy zbędne i nikt nie ma o to pretensji
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie
***** ***
Слава Україні !
***** ***
Слава Україні !
- Listek
- Posty: 7838
- Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
- Lokalizacja: Gdynia
wuka pisze:"Świętymi bądźcie jak ja jestem święty".
"Święci spotykali się na łamaniu chleba", "powiedz świętym"itd.pisze Paweł. O kim-o żywych ludziach, o wierzących żyjących.
Masz rację.
Bóg zakazuje kontaktu ze zmarłymi.
Kpł 20:6 "Jeśli ktoś zwróci się do zmarłych i do wróżbitów, aby przez to cudzołożyć z nimi, wówczas zwrócę moje oblicze przeciw temu człowiekowi "
A święci to żywi ludzie.którzy strzegą przykazań Boga i wierzą w Jezusa.
Ap 14:12 "Tu okazuje się wytrwałość świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wierzą w Jezusa."
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
-
- Posty: 8849
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Mnie jeszcze zastanawia skąd się wziął w ogóle pomysł, aby PRZED WYNIESIENIEM NA OŁTARZE, modlić się do osoby zmarłej o jakiś cud. Bo przecież taka jest kolejność. Ktoś umiera, jakaś/jakieś osoby z tajemniczych dla mnie powodów, modlą się do tego zmarłego na przykład o uzdrowienie. Zdrowie wraca, osoba zgłasza się do KrK, że została uzdrowiona za pośrednictwem tego a tego zmarłego. Komisja kościelna sprawę bada (jak? można stwierdzić KTO spowodował powrót do zdrowia?). I ogłasza cud, a trupa za świętego do którego odtąd wszyscy już moga smiało wołać o cuda.
Widzicie jakie to durne - po prostu durne.
Widzicie jakie to durne - po prostu durne.
- Listek
- Posty: 7838
- Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
- Lokalizacja: Gdynia
Najgorsze,ze takie oszustwa prowadzą do tego,że wierzący nie modlą się do Boga i nie oddają Mu chwały.wuka pisze:Widzicie jakie to durne - po prostu durne.
Rzymian 1,
"Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. (21) Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. (22) Podając się za mądrych stali się głupimi. (23) I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. (24) Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. (25) Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. (26) Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. (27) Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie."
I mamy przyczyny popularności LG..*bt
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9
-
- Posty: 8849
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Tak.Listek pisze: Najgorsze,ze takie oszustwa prowadzą do tego,że wierzący nie modlą się do Boga i nie oddają Mu chwały.
Ja w takim postępowaniu nie widzę ani odrobiny logiki.
Gdyby jakikolwiek zmarły mógł uzdrawiać to chyba w pierwszej kolejności każdy zanosiłby prośby do swoich najbliższych. Ja bym tak zrobiła. Skąd pomysł, aby prosić np.o pomoc zmarłego kolegę z klasy podstawowej? Bo tak to wygląda.
A z oddawaniem czci Bogu te wymysły nie mają kompletnie nic wspólnego.
Ludy mające kult zmarłych, ludy afrykańskie, australijskie i inne rdzenne społeczności faktycznie otaczają czcią duchy zmarłych przodków, często mają czaszki lub inne fragmenty kości w domach i traktują to jako opiekę dla rodziny.
W Hiszpanii na przykład w dawnych wiekach był zwyczaj, że gdy umierało w rodzinie niemowlę lub małe dziecko, to ciało zakopywano jak najbliżej domu, którejkolwiek ze ścian, a najlepiej przy progu.
Obecnie katolicy obwieszają pokoje wizerunkami obcych ludzi, którzy inni ludzie uznali za święte osoby, chociaż doskonale wiemy, że ze świętością miały tyle wspólnego co zamek królewski z zamkiem przy kiecce.
Czy nikt z uprawiających takie kulty w KK nie myśli w taki sposób?
-
- Posty: 6937
- Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05
Gdyby KK przestrzegał Biblii, to miałby w PL tylu wyznawców ile mają ŚJ, czy chyba coś koło 200 tys.
KK wychodzi z założenia, że jeśli nie sposób kogoś/czegoś pokonać, to trzeba się dostosować.
Dlatego przyswoił wszelkie wierzenia zwane pogańskimi i uznał je za swoje.
Po co miał z nimi walczyć, skoro walka nie jest do wygrania ?
Siła KK polega na tym, że każdy znajdzie tam coś dla siebie, a jako że w KK nie istnieją realne wymagania, to nawet jeśli znaleziska się wykluczają, to i tak nikomu to nie przeszkadza
KK wychodzi z założenia, że jeśli nie sposób kogoś/czegoś pokonać, to trzeba się dostosować.
Dlatego przyswoił wszelkie wierzenia zwane pogańskimi i uznał je za swoje.
Po co miał z nimi walczyć, skoro walka nie jest do wygrania ?
Siła KK polega na tym, że każdy znajdzie tam coś dla siebie, a jako że w KK nie istnieją realne wymagania, to nawet jeśli znaleziska się wykluczają, to i tak nikomu to nie przeszkadza
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie
***** ***
Слава Україні !
***** ***
Слава Україні !
-
- Posty: 637
- Rejestracja: 20 kwie 2016, 9:34
Katolicyzm pozazdrościł judaizmowi i też zrobili sobie wysyp własnych "świętych". W judaizmie "święci" to prorocy, rabini a następnie cadycy. Katolicyzm w związku z tym powołał sobie wiele własnych swoich "świętych".
Co łączy jeszcze katolicyzm z judaizmem? To, że katolicy modlą się do świętych za wsparcie w niebie. W judaizmie modli się do cadyków za wsparcie także w niebie. Wierzy się , że dusza wielkiego zmarłego cadyka raz w roku wędruje z nieba do trumny cadyka. Dlatego wierni danej społeczności składają kartki z prośbami do cadyka aby przekazał je Bogu i stawił się za nimi w ich problemach. W podobny sposób modlą się katolicy do swoich świętych-o stawiennictwo.
Co jeszcze jest wspólne?-katolicy modlą się do obrazów. Nie do końca tak to wygląda, bo modlą się w obecności obrazów. Myślę, że obraz dodaje im jakiejś życiowej siły, większej wyobraźni, większego spełnienia.
Judaizm natomiast modli się do ściany i wkłada do niej karteczki z życzeniami i prośbami.
Widzieliśmy kiedyś w TV jak JP II wkładał do tej ściany swoją karteczkę z życzeniami.
I co wiemy? jaki przyjechał, to taki odjechał a parkinsonizm dalej zbierał swoje żniwo.
Mądremu człowiekowi ta sytuacja daje wiele do myślenia. Jakie wyciągnie z tego wnioski, to zależy od jego rozumu.
Co łączy jeszcze katolicyzm z judaizmem? To, że katolicy modlą się do świętych za wsparcie w niebie. W judaizmie modli się do cadyków za wsparcie także w niebie. Wierzy się , że dusza wielkiego zmarłego cadyka raz w roku wędruje z nieba do trumny cadyka. Dlatego wierni danej społeczności składają kartki z prośbami do cadyka aby przekazał je Bogu i stawił się za nimi w ich problemach. W podobny sposób modlą się katolicy do swoich świętych-o stawiennictwo.
Co jeszcze jest wspólne?-katolicy modlą się do obrazów. Nie do końca tak to wygląda, bo modlą się w obecności obrazów. Myślę, że obraz dodaje im jakiejś życiowej siły, większej wyobraźni, większego spełnienia.
Judaizm natomiast modli się do ściany i wkłada do niej karteczki z życzeniami i prośbami.
Widzieliśmy kiedyś w TV jak JP II wkładał do tej ściany swoją karteczkę z życzeniami.
I co wiemy? jaki przyjechał, to taki odjechał a parkinsonizm dalej zbierał swoje żniwo.
Mądremu człowiekowi ta sytuacja daje wiele do myślenia. Jakie wyciągnie z tego wnioski, to zależy od jego rozumu.
-
- Posty: 8849
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Korn
Wiesz, że ja nigdy tego kultu świętych nie łączyłam, nie kojarzyłam z tymi karteczkami w judaizmie. Ale faktycznie! Masz rację. Z tym grobem cadyka też. Portale nawet podają do wiadomości, że tego a tego dnia spotyka się jakas społeczność przy grobie cadyka. Nie wiedziałam, że to jest związane z rzekomym powrotem duszy i tymi życzeniami...No szok.
Teraz widze taki "problem". Skoro chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu (korzysta wszak z ST, jako zapowiedzi o Mesjaszu, Chrystusie), to ... kto ma rację?
Skąd u żydów się wzięły te kartki z życzeniami, skąd pomysł z powrotem duszy raz w roku.
Ktoś coś powie? Ja pierwszy raz w taki sposób łączę te sprawy.
Wiesz, że ja nigdy tego kultu świętych nie łączyłam, nie kojarzyłam z tymi karteczkami w judaizmie. Ale faktycznie! Masz rację. Z tym grobem cadyka też. Portale nawet podają do wiadomości, że tego a tego dnia spotyka się jakas społeczność przy grobie cadyka. Nie wiedziałam, że to jest związane z rzekomym powrotem duszy i tymi życzeniami...No szok.
Teraz widze taki "problem". Skoro chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu (korzysta wszak z ST, jako zapowiedzi o Mesjaszu, Chrystusie), to ... kto ma rację?
Skąd u żydów się wzięły te kartki z życzeniami, skąd pomysł z powrotem duszy raz w roku.
Ktoś coś powie? Ja pierwszy raz w taki sposób łączę te sprawy.
-
- Posty: 637
- Rejestracja: 20 kwie 2016, 9:34
Musisz zapytać się kabalisty efroniego. To wszystko wynika z kabały.wuka pisze:Korn
Wiesz, że ja nigdy tego kultu świętych nie łączyłam, nie kojarzyłam z tymi karteczkami w judaizmie. Ale faktycznie! Masz rację. Z tym grobem cadyka też. Portale nawet podają do wiadomości, że tego a tego dnia spotyka się jakas społeczność przy grobie cadyka. Nie wiedziałam, że to jest związane z rzekomym powrotem duszy i tymi życzeniami...No szok.
Teraz widze taki "problem". Skoro chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu (korzysta wszak z ST, jako zapowiedzi o Mesjaszu, Chrystusie), to ... kto ma rację?
Skąd u żydów się wzięły te kartki z życzeniami, skąd pomysł z powrotem duszy raz w roku.
Ktoś coś powie? Ja pierwszy raz w taki sposób łączę te sprawy.
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
A mnie ciekawi jeszcze inna sprawa.
Wynosząc jakiegoś zmarłego na ołtarze i ogłaszając go świętym, bierze się pod uwagę te pojedyncze przypadki rzekomych uzdrowień.
Mamy jakieś trudne do wytłumaczenia wyleczenie – z reguły wierzący zakładają, że to cud. OK, niech będzie.
Ale czy bierze się pod uwagę głosy zmarłych, którzy nie zostali cudownie uleczeni?
Modlili się, prosili… modlili się ich bliscy… dalecy… dawali na Msze, modlili się księża, wierni w Kościele… itd …
I ch*j – umarli bez żadnego uzdrowienia, często w mękach i boleściach.
Ich głos w sprawie uzdrowień i mocy sprawczej konkretnego „świętego” też jest ważny i brany pod uwagę?
Wynosząc jakiegoś zmarłego na ołtarze i ogłaszając go świętym, bierze się pod uwagę te pojedyncze przypadki rzekomych uzdrowień.
Mamy jakieś trudne do wytłumaczenia wyleczenie – z reguły wierzący zakładają, że to cud. OK, niech będzie.
Ale czy bierze się pod uwagę głosy zmarłych, którzy nie zostali cudownie uleczeni?
Modlili się, prosili… modlili się ich bliscy… dalecy… dawali na Msze, modlili się księża, wierni w Kościele… itd …
I ch*j – umarli bez żadnego uzdrowienia, często w mękach i boleściach.
Ich głos w sprawie uzdrowień i mocy sprawczej konkretnego „świętego” też jest ważny i brany pod uwagę?
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
-
- Posty: 8849
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Bardzo wątpię. Tylko sukces się liczy. Ale czy sukcesem jest jedno uzdrowienie (nigdy nie ma pewności, a nawet przesłanek, że jakiś zmarły dokonał uzdrowienia), a reszta to porażka totalna.Marius Bienius pisze:Ich głos w sprawie uzdrowień i mocy sprawczej konkretnego „świętego” też jest ważny i brany pod uwagę?
Zawsze jednak można powiedzieć, że czyjeś nie uzdrowienie lub w ogóle choroba, niepowodzenia w różnych obszarach życia wynika z: ukrytych grzechów, słabej wiary, woli bożej lub innych, równie absurdalnych powodów. Tak w każdym razie tłumaczą betonowi protestanci.
- Quinque
- Posty: 612
- Rejestracja: 29 gru 2017, 21:58
Wuce już wielokrotnie różne rzeczy wyjaśniano. Więc nie będę tracił czasu na odpisywanie na jej brednie. Choć mógłbym to zrobić
"Bękart diabła czy dziecko Boże. Stara gwardia czy cyber młodzież
Kto kręci globem? Iluminacja, masońskie loże
Czarna magia, zdefiniuj chorobę. Jaka jest prawda za c$#j się nie dowiesz"
Kto kręci globem? Iluminacja, masońskie loże
Czarna magia, zdefiniuj chorobę. Jaka jest prawda za c$#j się nie dowiesz"
-
- Posty: 8849
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40