Nowy Testament wielu rzeczy nie definiuje, bowiem nie jest on zamknięta całością ani zwartymBLyy pisze:Nowy Testament nie definiuje cudzołóstwa jako nierządu.
kodeksem nakazów, zakazów i definicyj. To jest zbiór wiarygodnych pism przekazujących tradycję
wczesnochrześcijańską, natchnioną i pewną. Gdy Paweł pisał list, to pisał go z myślą o adresatach,
a nie o tym, jak dane słowo zdefiniować i jak ono będzie funkcjonowało w całym NT. Wywody Pawła
są oparte na Starym Testamencie, zatem definicyj należy szukać także tam. Dlatego dowodzenie z
niebycia czegoś w NT jest po prostu bezsensowne.
Ja interpretuje Biblię Biblią.Patrzenie językowo na Biblię jako całość, która powstała na przełomie tysiąca lat, jest ahistoryczne i niewłaściwe gdy próbujesz pokazać coś językowo. Poza tym nie pokazałeś co znaczy językowo, bo Kościół Katolicki z kosmosu też nie wziął swojego twierdzenia, żę dotyczy tylko wolnych osób, ja pokazałem więc. Nierząd w różnych epokach i w różnych kulturach oznaczać mógł również rzeczy, a Ty interpretujesz nierząd z jednej epoki na drugą, zamiast interpretować z pism danej epoki.
Jezus "użył słowa", które było użyte w LXX.
Jak ktoś czytał LXX a potem czytał NT - to te same słowa rozumiał tak samo.
Nigdzie nie jest napisane, że język biblijny musi być taki sam jak potoczny.
A ja ci wykazałem, ze nie.- więc nie stwierdziłem, że nierząd to tylko i wyłącznie kazirodztwo, stwierdziłem że nielegalny związek małżeński, który był nierządem, może wynikać tylko i wyłącznie z kazirodztwa (wśród Żydów jeszcze związki z poganami).
A ty po raz kolejny ględzisz od rzeczy, bowiem ja nic takie nie twierdziłem.Prostytucja się w tym nie mieści bo takiej osobie nie należy się list rozwodowy i nie jest oficjalnie żoną, podobnie jak przykład kobiety wolnej, która uprawiała seks z innym i nie została oficjalnie jego żoną tylko w przyszłości kogoś innego, popełniła więc nierząd nie bedąc żoną tego pierwszego, podobnie robi to prostytutka. Natomiast cudzołóstwo nie jest nierządem gdyż dotyczy osoby, która nie jest stanu cywilnego wolna.
Pokazałem ci jednak w Biblii, że prostytucja jest nierządem - ponieważ
początkowo twierdziłeś, ze to tylko kazirodztwo. A jak już dotarło do ciebie,
że również nierząd, to nonsensowie zupełnie twierdzisz nie wiadomo co w
zasadzie, bo nonsensy mają to do siebie, że nie wiadomo o co chodzi.
Łopatologicznie:
1. Jezus pozwala na rozwód w wypadku nierządu.
2. Prostytucja jest nierządem.
3. Jeżeli żona zatrudni się w burdelu, dopuszczać się będzie nierządu.
4. W takim razie, można się z nią rozwieść, z powodu nierządu.
5. W tym wypadku nierząd jest równocześnie cudzołóstwem.
6. Podałem ci przykład z gwary biblijnej, gdzie napisano, ze cudzołóstwo to nierząd.
7. Ergo, nasuwa się nieodparty wniosek, ze można się rozwieść z powodu cudzołóstwa.
I proszę cię Blyy, nie chrzań głupot o tym, ze dziwce nie
daje się rozwodu, bo ja tu o niczym takim nie pisałem.
A co? Jezus przed użyciem słowa nierząd konsultował się z apostołem Pawłem, który napisał listy?Cudzołóstwo w Nowym Testamencie nie jest określane mianem nierządu, więc nie można odnieść.
Ani Nowy Testament nie nazywa cudzołóstwa nierządem, ani żadne starożytne źródło nie naucza, że po cudzołóstwie można się rozwieść i wziąć nową żonę nie martwiąc się o to czy to grzech czy nie. Wyznajesz więc religijną próżnię. Tematy takie jak: rodzeństwo Jezusa, czy zmartwychwstanie - czy już następuje czy nastąpi; królestwo boże czy już przyszło czy przyjdzie; bóstwo Jezusa, czy był synem Józefa czy nie; nawet o rzekomej towarzyszce Jezusa, czy nawet o spółkowaniu węża z Ewą. Było więc o co się oprzeć w starożytnych źródłach, a Ty jesteś zwolennikiem interpretacji religijnej próżni.
U Koryntian rozróżnia, a u Galatów nie?Żeby było śmieszniej na początku mówisz, że należy patrzeć na Biblię poprzez całość co już oczywiście popełniasz błąd bo tak się da tylko w wymiarze teologicznym, wszelkie inne już nie. Dlatego ja patrzę przez pryzmat epoki, jednego konkretnego autora jakim jest Paweł, który wyraźnie rozdzielał cudzołóstwo od nierządu:
Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 1 Kor 6,9-10
- więc by być słownym musisz uznać, że Paweł rozróżnia te słowa, inaczej widać że nie patrzysz na Biblię jak mówisz.
A gdyby napisał: nie wolno wam pić odurzających napojów, ani alkoholu, ani wina
to czy by oznaczało, ze alkohol nie jest odurzającym napojem, a wino alkoholem?
Blyy, zejdź na Ziemię.
No to teraz sam potwierdzasz, że cudzołóstwo jest "tym podobną rzeczą" co nierząd.było słowa μοιχεία, które oznacza cudzołóstwo, natomiast w bizantyjskim jest. Znaczy to tyle, że te dwa słowa były rozróżniane. Paweł zresztą na samym końcu dodał: i tym podobne., a Twoim cytacie: i tym podobne rzeczy, więc tych rzeczy jest więcej, gdzie również znaleźć tam można dopisać cudzołóstwo a także homoseksualizm bo u Koryntian te rzeczy się znajdują, natomiast u Galatów nie, więc homoseksualiści górą według Ciebie, bo słowa "i tym podobne rzeczy" się tam nie znajdują skoro interpretujesz, że czegoś tam nie ma, to wolno.
Poza tym, skoro w jednym tekście nie ma, i twierdzisz że ktoś dopisał, to może właśnie dlatego
napisał, ze byli tacy mędrkowie, którzy próbowali udowodnić, ze cudzołóstwo to nie nierząd i że
wolno. trzeba było zatem dopisać dla jasności. Wcale bym się ni zdziwił.