CELIBAT W KOSCIELE

Kościół Katolicki, Prawosławny, Koptyjski, Mariawici, itp.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

BoaDusiciel pisze:
Maximus Minimus pisze: Chcąc, nie chcąc w końcu przyznałaś mi rację, że eunuch:
refers to someone who voluntarily chooses a life of sexual abstinence

Cool !!
Będę od teraz używał określenia "eunuch" na tych, którzy dobrowolnie wybrali abstynencję seksualną :mrgreen:
W sumie "eunuch" brzmi bardziej swojsko niż "celibatariusz" :-P
EMET:
Po prostu w greckim tekście wg Mateusza 19:12 mamy umotywowanie dla owej nazwy "eunuch". Tyle, że w w. 11 wyraźnie mowa jest o POSIADANIU DARU bycia 'eunuchem'. Tak też koresponduje wypowiedź 1 do Koryntian 7:6. Wszakże mamy ciekawą wypowiedź w 1Kor 7:9. Żadne tam dożywotne zawarowanie, aby raczej 'płonąć', niż... :-P
Oczywiście, że wielu ani nie wybiera 'płonięcia', ani formalnie nie wybiera małżeństwa; ale "to inna para kaloszy". :-D

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Maximus Minimus
Posty: 301
Rejestracja: 24 cze 2014, 11:57

Post autor: Maximus Minimus »

BoaDusiciel pisze: Cool !!
Będę od teraz używał określenia "eunuch" na tych, którzy dobrowolnie wybrali abstynencję seksualną :mrgreen:
W sumie "eunuch" brzmi bardziej swojsko niż "celibatariusz" :-P
Jeżeli bycie "eunuchem" Ci nie leży jest jeszcze inna opcja wg niektórych:

Wj 19:15
Później powiedział ludowi: "Bądźcie gotowi za trzy dni i nie zbliżajcie się do kobiet".

ShadowLady86 pisze: Co ciekawe, określenie &#8222;zbliżać się do kobiet&#8221; wcale nie musi oznaczać aktu seksualnego. Owy zakaz zbliżania się do kobiet wiązał się z tym, że któraś z nich mogła mieć okres i kontakt z nią (zwykły, nieseksualny) powodował nieczystość.
ShadowLady86 pisze: To nie stosunek jest niewskazany (wszak było to pierwsze polecenie Boga do ludzi), a wszelkie wydzieliny i wydaliny ciała, zarówno te fizjologiczne jak i chorobowe są nieczyste.
Zresztą jest to nawet podkreślone, wszak mamy Jeżeli mężczyzna obcuje z kobietą wylewając nasienie, to oboje wykąpią się w wodzie i będą nieczyści do wieczora. Po co jest dodany fragment o wylewaniu nasienia? Po to, by podkreślić, o co dokładnie chodziło i co czyniło nieczystym.
ShadowLady86 pisze: Nie tylko rocznik 86, ale również mężatka. Gwarantuję Ci, że istnieje u mężczyzny możliwość rozdzielenia orgazmu od ejakulacji. Tylko trzeba chcieć, ćwiczyć i lubić. Doznania niesamowite i dłużej trwające.
Także widzisz, wszystko zostaje po staremu, tylko trochę treningu. Nawet dla Ciebie czystość jest w zasięgu ręki :lol:
AMDG

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Rethel pisze:poza tym, nie mógł wyjść poza Pisma a Pięcioksiąg zwłaszcza.
Rethel pisze:To powiedz mi łaskawie, jakim cudem Jezus nie łamał
i wypełniał Torę, ucząc czegoś diametralnie innego?
a takim oto cudem: ;-)

poza Pisma moze nie mogl wyjsc .. ale na pewno mogl wyjsc poza P.M. .. skoro Pawel naucza.. ze najdoskonalszym wypelnieniem Prawa jest wypelnienie go poprzez Milosc... a nie poprzez poszczegolne wypelnienie ponad 600 przykazan P.M.. ;-)

to tak btw.. w nawiazaniu do naszej niegdysiejszej dyskusji.. ;-)

czyz Jezus nie wypelnil Tory w sposob najdoskonalszy ofiarowujac swa Milosc ludzkosci... czyli poprzez swa ofiare.. ?
a w poszczegolnych przypadkach.. np: sabatu.. cudzoloznicy przylapanej na cudzolostwie czyz nie wypelnil pawa poprzez milosierdzie czyli Milosc wlasnie.. ?

czy Jezus gdyby przyszlo mu w sabat zlamac zakaz podrozy.. aby ratowac blizniego..
nie zlamalby tego Literanego zakazu na rzecz nakazu Milosierdzia..???


czy ratowanie blizniego w sabat nie jest wypelnieniem Prawa.. ???

Pawel wyraznie naucza:

rzym 13:10

"Miłość bliźniemu złości nie wyrządza; a tak wypełnieniem zakonu jest miłość."

al 5:14 bt

"(14) Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego."

czyli jesli juz.. to tylko wypelnienie dekalogu (przykazania moralne, etyczne) jest wypelnieniem Tory.. gdyz Pawel mowi rowniez:

Rz 13:8-10

bg "(8) Nikomu nic winni nie bądźcie, tylko abyście się społecznie miłowali; bo kto miłuje bliźniego, zakon wypełnił. (9) Gdyż to przykazanie: Nie będziesz cudzołożył, nie będziesz zabijał, nie będziesz kradł, nie będziesz fałszywie świadczył, nie będziesz pożądał, i jeźli które insze jest przykazanie, w tem słowie sumownie się zamyka, mianowicie: Będziesz miłował bliźniego twego, jako siebie samego.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

BoaDusiciel
Posty: 6937
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

Maximus Minimus pisze:
BoaDusiciel pisze: Cool !!
Będę od teraz używał określenia "eunuch" na tych, którzy dobrowolnie wybrali abstynencję seksualną :mrgreen:
W sumie "eunuch" brzmi bardziej swojsko niż "celibatariusz" :-P
Jeżeli bycie "eunuchem" Ci nie leży jest jeszcze inna opcja wg niektórych:

Wj 19:15
Później powiedział ludowi: "Bądźcie gotowi za trzy dni i nie zbliżajcie się do kobiet".
Pasuje, pasuje.
Będę używał zamiennie z "celibatariuszem" 8-)
A na jaką odległość nie wolno było zbliżać się do kobiet ?
Bo raczej nie chodzi o zbliżenie seksualne, na takie przypadki Biblia używa określenia "obcowanie".
Pewien jesteś, że tym razem zbliżenie = obcowanie ?
A skąd ta pewność ? :->
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

Rethel pisze:Weź przestań z tą duszą, bo w końcu pęknę ze śmiechu... co za dużo to niezdrowo...
Nie wiem co Cię tak śmieszy w tej Księdze Malachiasza
Rethel pisze:Jak się okazało, że panna młoda już takie przygody
miała, to ją wyprowadzano i kamienowano.
I to, co robiła przed ślubem, jest w Księdze Powtórzonego prawa nazywane nierządem. Kobieta miała stosunek przedmałżeński, a potem próbowała wyjść za innego mężczyznę.

Tak wiec jak napisałam wcześniej &#8211; porneia oznaczała stosunek przedmałżeński ludzi, którzy się potem nie pobrali. Jeśli by się pobrali, nierządu by nie było. W tym znaczeniu używa słowa porneia także Paweł w 1 Kor 7: 2.

Prostytutka nie była niczyją żoną. Prostytucję tolerowana, a prostytutki nie podlegały karze śmierci.
Rethel pisze:A to niby dlaczego?
Jak kobita zacznie czcić bałwany, to należy jej pozwalać na demoralizację dzieci?

Za coś takiego była kara śmierci, nie rozwód. Namawianie kogoś do apostaci było bowiem karalne w ten sposób. Z tego samego powodu, małżeństwo z cudzoziemkami, które zazwyczaj wyznawały innych bogów, było nielegalne samo w sobie.
Rethel pisze:No teraz to sobie lecisz w kulki chyba!
Jakich mężów miał Izrael po rozwodzie i gdzie o tym napisano?
(1) Jeżeli mąż porzuci swą żonę, a ona odejdzie od niego i poślubi innego męża, czy może on jeszcze do niej wrócić? Czy ta ziemia nie została całokowicie zbezczeszczona? A ty, coś z wielu przyjaciółmi cudzołożyła, masz wrócić do Mnie? - wyrocznia Pana. [&#8230;](6) Rzekł do mnie Pan za dni króla Jozjasza: Czy widziałeś, co zrobił Izrael-Odstępca? Chodził na każdą wysoką górę i pod każde zielone drzewo i uprawiał tam nierząd. (7) Pomyślałem: Po tym wszystkim, co uczynił, powróci on do Mnie; ale nie powrócił. I zobaczyła to niegodziwa siostra jego, Juda. (8) Zobaczyła, że za wszystkie czyny nierządne, jakie popełnił Izrael-Odstępca, odrzuciłem go, dając mu list rozwodowy. Lecz nie zatrwożyła się niegodziwa siostra jego; poszła także i ona cudzołożyć. (9) Przez lekkomyślność swoją stała się cudzołożnicą i zbezcześciła ziemię, dopuszczając się nierządu z kamieniem i drzewem [&#8230;](14) Wróćcie, synowie wiarołomni - wyrocznia Pana - bo jestem Panem waszym i przyjmę was, po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu, by zaprowadzić na Syjon. [Jer 3: 1-2, 6-9, 14]

Mamy tutaj podwójne znaczenie &#8211; dosłowne i metaforyczne. Dosłownie Izrael oddawał cześć innym bogom &#8211; popełnił więc nierząd rozumiany jako bałwochwalstwo. Dlatego Izrael nazywany jest odstępcą.

W znaczeniu metaforycznym, Bóg jest mężem, którego puściła żona-Izrael, żeby cudzołożyć z &#8222;przyjaciółmi&#8221;. Mamy tutaj odniesienie do Pwt 14: 1-4. Pytanie retoryczne &#8211; czy po czymś takim żona może jeszcze wrócić do pierwszego męża. Według Deut 24: 1-4 nie może. Tutaj jednak Bóg-mąż wzywa do powrotu swoją żonę-Izrael, która cudzołożyła.

Tak więc nierząd (LXX porneia) ma tutaj znaczenie dosłowne i oznacza służbę obcym bogom
Cudzołóstwo (LXX moicheia) jest w interpretacji przenośnej, i oznacza zdradę żony-Izraela.
Dodatkowo Księga Jeremiasza pokazuje, że Bóg robi coś, co zakazane było w Deut 24: 1-4.
Rethel pisze:Palec i kciuk to tez dwa różne słowa, co wcale nie oznacza, że kciuk nie jest palcem.
Wykazałam, że oba słowa nie były używane zamiennie i oznaczały inne grzechy. Przeglądnij jeszcze raz cytaty. Porneia to nie taki "worek", w którym mieszczą się wszystkie grzechy seksualne. Porneia i moicheia rozumiane były jak dwa odrębne grzechy.

Dodatkowo, skoro według Ciebe Jezus nie mógł zmienić Prawa, to zezwolenie na rozwód w wypadku cudzołóstwa byłoby pogwałceniem Prawa. Księga Pwt nakazuje (nakaz Boży, a nie alternatywa) kamienować cudzołożników. Było to koniecznością, by oczyścić społeczność z tego ciężkiego grzechu.
Cudzołożną żonę trzeba było według Prawa zabić, a nie ją sobie oddalić.

Zapętlamy się w tę samą dyskusję. Jak będziesz miał jakieś wątpliwości, to poczytaj sobie moje posty w temacie o &#8222;monogamii&#8221;. Nie chce mi się powtarzać tego samego, co już Ci wytłumaczyłam.
Rethel pisze:Fajnie by było, gdyby tak było, ale niestety pudło.
Ezaw odnosi się do tego drugiego określenia - bezbożnika, w PNŚ - niedoceniający rzeczy świętych.
Gdyby ta twoja teoria była prawdziwa, Mojżesz, wnukowie Jakuba, Juda itp postacie nie miałby legalnych dzieci.
Teoria jak najbardziej prawdziwa. Autor Listu do Hebrajczyków zwyczajnie nazwał Ezawa pornosem &#8211; dosłownie sodomitą. To, że został nazwany bezbożnikiem, to właśnie z faktu, że sprzedał pierworództwo. To, że został nazwany w dosłownym znaczeniu sodomitą, odnosi się do jego małżeństwa z cudzoziemkami. W Księdze Rodzaju jest opisane, że nawet w czasach przed nadaniem Prawa zakazującego, takie małżeństwa nie były mile widziane.

Nie ma żadnego innego wersetu uzasadniającego, czemu Ezaw został określony &#8222;pornosem&#8221;, poza tym odnoszącym się do jego małżeństwa z Hetytkami.

Maximus Minimus pisze:Chcąc, nie chcąc w końcu przyznałaś mi rację, że eunuch:
refers to someone who voluntarily chooses a life of sexual abstinence
Dokładnie, metaforyczny eunuch (nie jakiś bezżenny) to osoba, która zdecydowała się żyć w abstencji seksualnej, żeby uniknąć grzechu. W kontekście nauki Jezusa o zakazie powtórnego małżeństwa, oraz analogicznej nauki z Mt 5: 27-29 (o metaforycznym wydłubaniu oka), eunuch to osoba, która dobrowolnie rezygnuje z aktywności seksualnej, by uniknąć grzechu po ewentualnym odejściu od żony/ męża.

Jak już Ci powiedział Blyy, nauki Jezusa mogli też słuchać rozwodnicy. Dla tych była rada, żeby pozostali nieaktywni seksualnie. Lub pogodzili się z żoną/ mężem.
Maximus Minimus pisze:Teklę z Twojego apokryfu, w obronie dziewictwa której stawał podobno sam Bóg.
To nie mój apokryf, tylko Twój apokryf, bo Tekla uczennica Pawła jest świętą Twojego Kościoła, a jej życiorys oparty jest na tym apokryfie. Tekla zrezygnowała z pierwszego małżeństwa Tamarisem, który był poganinem. W świetle nauki Pawła, którą głosił w kontekście wiary w szybką paruzję, Tekla posłucha po prostu jego nauk.

Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. [1 Kot 7: 29]
Maximus Minimus pisze:Wg Jezus Chrystus rozdziela te dwa pojęcia. Nieładnie...fuj,
Podkreślone jest, że chodzi a abstynencje seksualną, nie o celibat. Trzecia grupa eunuchów z Mt 19: 12 to właśnie mężczyźni zamężni, od których np. odeszła żona, i którzy teraz muszą wytrwać w czystości, by nie grzeszyć. Są to jednak ciągle ludzie żonaci, nie celibatariusze.
Maximus Minimus pisze:Jednak skoro Jezus Chrystus, jak sama napisałaś, w ogóle nie uznaje rozwodów, to dla Niego kategoria rozwodnik po prostu nie istnieje.
Czytaj dokładnie posty. Jezus uczył, że ponowne wyjście za mąż/ ożenek jest cudzołóstwem. Dał tę wskazówkę tym, którzy już w czasie słuchania Jego nauk byli rozwodnikami. Ci maja wiedzieć, że nie mogą powtórnie wyjść za mąż/ ożenić się. Mogą jedynie pozostać samotnymi lub pogodzić się z małżonkiem.

Dodatkowo nie możesz nigdy odpowiadać do końca za to, co zrobi druga strona. Ty możesz być w porządku, jednak małżonka/ małżonek od ciebie odejdzie. Tym samym ty musisz żyć w czystości czekając, aż druga strona się nawróci.
Maximus Minimus pisze:Czyli wiemy dlaczego Paweł używa dwóch różnych słówek.
Pierwsze słowo &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8134;&#957;&#945;&#953; oznacza odejście od męża, zarówno przez rozwód, ale tylko pogański, nie uznawany przez Żydów, jak i z powodu choroby, kłótni etc (dlatego "oddzielić").
Kobieta wręczając "pogańskie papiery" dla Pawła się nie rozwodziła, a po prostu odchodziła. Drugie słowo &#7936;&#966;&#953;&#941;&#957;&#945;&#953; jest zarezerwowane wyłącznie dla rozwodu. Czy dotarła zależność?
Jak już udowodniłam, słowo &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8134;&#957;&#945;&#953; oznacza zawsze rozwód. Jest to bowiem fachowe greckie słowo na określenie sprawy rozwodowej. Paweł specjalnie użył w 1 Kor 7: 10-11 tego słowa, żeby przedstawić Chrześcijanom pogańskiego pochodzenia (List do Koryntian) sprawę rozwodu.

Natomiast słowo &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131; używane jest na określenie rozwodów, choć nie zawsze. Czasem oznacza zwykłe oddalenie się. Jeśli już czytasz moje posty z innego tematu (chwali się), to czytaj wszystko. Np. przykład te który pokazują znaczenie poszczególnych słów. &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8134;&#957;&#945;&#953;

Powiedziane zostało_zaś: Który by oddalił żonę ( &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131;) jego, niech da jej dokument rozwodu (&#7936;&#960;&#959;&#963;&#964;&#940;&#963;&#953;&#959;&#957;). Ja zaś wam mówię, że każdy oddalający żonę (&#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131; &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#969;&#957;), poza sprawą rozpusty, czyni ją scudzołożoną.. I który oddaloną by poślubił &#8211; cudzołoży [Mt 5:31-32]

Użyte są tutaj dwa różne słowa: &#7936;&#960;&#959;&#963;&#964;&#940;&#963;&#953;&#959;&#957; pochodzi od słowa &#7936;&#966;&#943;&#963;&#964;&#951;&#956;&#953; czyli ogólnie: odciąć od siebie, wyrzucić.

Oraz
(&#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131; &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#969;&#957;/ &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131; ) pochodzi od słowa &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#969; i oznacza oddalić, opuścić.

Tylko pierwsze znaczenie można uznać w kontekście rozwodu. Drugie nie zawsze jest używane w kontekście rozwodu i często oznacza po prostu właśnie odesłanie.

W ścisłym słowa znaczeniu rozwód to &#967;&#969;&#961;&#943;&#950;&#969; i używa go Paweł w stosunku do zwyczajów pogańskich. Np. w 1 Kor 7: 11. Podobnie jest ze słowem &#7936;&#966;&#943;&#951;&#956;&#953;którego użył Paweł, a którego nie ma w Ewangeliach w kontekście rozwodu. Oznacza ono - nie odtrącać. Może oznaczać rozwód, ale niekoniecznie musi. Raczej chodzi o to, by mąż żony nie odtrącił.

Papirus Rylands 154 opisuje sytuację pomiędzy małżeństwem Chamereona i Thaisarion. Jest tam taki fragment: jeśli pojawią się między nimi trudności i dojdzie do rozwodu (
&#967;&#969;&#961;&#943;&#950;&#959;&#957;&#964;&#945;&#953;
)[..]&#8221; Natomiast obok mamy inne zdanie: &#8222;ona gwałtownie go opuściła (&#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131; &#7936;&#960;&#959;&#955;&#955;&#945;&#963;&#963;&#959;&#956;&#949;&#957;&#951;&#962;).

David C. Parker Transmission and Reception: New Testament Text-critical and Exegetical Studies.

W owym tekście &#967;&#969;&#961;&#943;&#950;&#969; zostało użyte w kontekście rozwodu, a (&#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131;/ &#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#969;&#957; w kontekście oddalenia się, opuszczenia.
Co ciekawe, słowo &#967;&#969;&#961;&#943;&#950;&#969; mamy w Mk 10: 8. Gdy więc chodzi o ścisłość, zdanie powinno brzmieć: Co więc Bóg złączył, mężczyzna niech nie rozwodzi.

Tak więc Maximusie, jak już cytujesz moje posty, wyciągnij z nich naukę, a nie cytuj bez kontekstu. Ja doskonale znam swoje posty.

Mama nadzieję że teraz już wiesz, że słowo &#967;&#969;&#961;&#943;&#950;&#969; oznacza rozwód i czyniła to również kobieta. Dodatkowo mówią o tym słowniki, jeden który Ty sam podałeś. Po co więc dalej kombinować?

&#7936;&#960;&#959;&#955;&#973;&#963;&#8131; choć nie jest specyficznym określeniem na rozwód, w Mk 10: 11 go oznacza. W przeciwnym razie w wersecie nie byłoby rozpatrywane powtórne zamążpójście kobiety.
Paweł pisząc list do greckojęzycznych Chrześcijan wstawił jednak słowo &#967;&#969;&#961;&#943;&#950;&#969;, żeby nie było wątpliwości o cochodzi. To słowo oznacza rozwód. Kobiety Rzymskie i Greckie spokojnie mogły inicjować sprawę rozwodową. I tak jak wykazałam, niektóre bogate Żydówki również wręczyły swoim mężom list rozwodowy.

Rethel

Post autor: Rethel »

ata333 pisze:a takim oto cudem: ;-)

poza Pisma moze nie mogl wyjsc .. ale na pewno mogl wyjsc poza P.M. ..
Może się powtórzę, ale...

Obrazek

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

ShadowLady86 pisze:(prostytutka nie mogła wyjść za mąż)
w/g kogo?
(Oz 1:2) Gdy rozpoczął Pan przemawiać przez Ozeasza, rzekł do niego: Idź, a weź za żonę kobietę, co uprawia nierząd, i [bądź ojcem] dzieci nierządu; kraj bowiem uprawiając nierząd - odwraca się od Pana.

Dlaczego prostytutka uprawiała nierząd? Widocznie sytuacja materialna ją do tego zmusiła. Wychodząc za mąż już nie musi tego robić.

(Eze 16:30) Jakżeż słabe było twoje serce - wyrocznia Pana Boga - skoro dopuszczałaś się takich rzeczy, godnych bezwstydnej nierządnicy, (31) skoro budowałaś szałas na początku każdej drogi, skoro urządzałaś sobie wzniesienia na każdym placu, a gardząc zapłatą nie byłaś podobna do nierządnicy, (32) lecz do kobiety cudzołożnej, która zamiast swojego męża przyjmuje obcych. (33) Wszystkim nierządnicom daje się zapłatę, a ty wszystkim swoim kochankom dawałaś podarki i zjednywałaś ich sobie, by przychodzili do ciebie zewsząd i uprawiali z tobą nierząd. (34) U ciebie działo się odwrotnie niż u nierządnic: nikt nie gonił za tobą. To ty dawałaś zapłatę, a ciebie nikt nie wynagradzał. Tak, z tobą było wprost odwrotnie. (35) Dlatego, Nierządnico, słuchaj słowa Pańskiego!

ważne jest dlaczego ktoś coś robi a nie sam czyn
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Rethel

Post autor: Rethel »

ShadowLady86 pisze:Nie wiem co Cię tak śmieszy w tej Księdze Malachiasza
W Malachiaszu nic, lecz w twoich wypowiedziach owa
paraerotyczna fantasmagoria którą wciąż promujesz... :crazy:

I to, co robiła przed ślubem, jest w Księdze Powtórzonego prawa nazywane nierządem. Kobieta miała stosunek przedmałżeński, a potem próbowała wyjść za innego mężczyznę.
No to czemu ni z gruszki ni z pietruszki wyłączasz to jedno znaczenie?
Prostytutka nie była niczyją żoną. Prostytucję tolerowana, a prostytutki nie podlegały karze śmierci.
To że tolerowano, nie znaczy, że nie była zakazana.
Bałwochwalstwo nie tylko tolerowano, ale wręcz promowano, więc wiesz...
Za coś takiego była kara śmierci, nie rozwód.
Za cudzołóstwo i kazirodztwo jeśli wolisz, tez była kara śmierci.
Nie oznacza to wcale, że mogła być stosowana we wszystkich miejscach i okolicznościach.
Dlatego był rozwód.
Namawianie kogoś do apostaci było bowiem karalne w ten sposób. Z tego samego powodu, małżeństwo z cudzoziemkami, które zazwyczaj wyznawały innych bogów, było nielegalne samo w sobie.
No i znowu: czemu zatem ni z gruszki ni z pietruszki wyłączasz to jedno znaczenie (już drugie)?
Mamy tutaj podwójne znaczenie &#8211; dosłowne i metaforyczne. Dosłownie Izrael oddawał cześć innym bogom &#8211; popełnił więc nierząd rozumiany jako bałwochwalstwo. Dlatego Izrael nazywany jest odstępcą.

W znaczeniu metaforycznym, Bóg jest mężem, którego puściła żona-Izrael, żeby cudzołożyć z &#8222;przyjaciółmi&#8221;. Mamy tutaj odniesienie do Pwt 14: 1-4. Pytanie retoryczne &#8211; czy po czymś takim żona może jeszcze wrócić do pierwszego męża. Według Deut 24: 1-4 nie może. Tutaj jednak Bóg-mąż wzywa do powrotu swoją żonę-Izrael, która cudzołożyła.
Widzę, ze nie rozumiesz co przeczytałaś w Biblii.
A ja nadal nie widzę tego o co pytałem.
Próbuj dalej.
Czekam na odpowiedź na moje pytanie.
Wytłuszczam ci najbardziej nonsensowne zdanie.
Dodatkowo Księga Jeremiasza pokazuje, że Bóg robi coś, co zakazane było w Deut 24: 1-4.
No rzeczywiście nie umiesz przeczytać prostego zdania. :roll:
Wykazałam, że oba słowa nie były używane zamiennie i oznaczały inne grzechy.
Nie wiem czy wiesz, ale kciuk i palec tez nie są używane zamiennie.
Jak pokażę ci palec środkowy, nikt nie powie że pokazałem ci kciuk. :crazy:
Przeglądnij jeszcze raz cytaty. Porneia to nie taki "worek", w którym mieszczą się wszystkie grzechy seksualne. Porneia i moicheia rozumiane były jak dwa odrębne grzechy.
Medice, cura te ipsum. :prosze:
Dodatkowo, skoro według Ciebe Jezus nie mógł zmienić Prawa
Jak nie mógł, mógł! Ale tego nie zrobił według swoich własnych oświadczeń.
Musiałby to jednak zrobić dopiero po wygaśnięciu poprzedniego przymierza,
albo zawrzeć dodatkowe, szczegółowo informując co uległo zmianie. Nigdzie
nic takiego nie ma. Za życia Jezusa nadal przymierze synajskie miało pełną
moc, a Jezus wg tego co mówił, miał za zadanie je spełniać. Zawarł potem
co prawda nowe przymierze, ale dotyczy ono tylko tego, że dotychczasowe
boże prawa, zamiast na kamieniu, miały być wreszcie wypisane na sercach,
jak zresztą te "kamienne tablice" stanowiły od półtorej tysiąclecia.
to zezwolenie na rozwód w wypadku cudzołóstwa byłoby pogwałceniem Prawa. Księga Pwt nakazuje (nakaz Boży, a nie alternatywa) kamienować cudzołożników. Było to koniecznością, by oczyścić społeczność z tego ciężkiego grzechu.
Cudzołożną żonę trzeba było według Prawa zabić, a nie ją sobie oddalić.
No i znowu udajesz wariatkę, czy naprawdę kompletnie nie rozumiesz co czytasz? :shock:
Nibyś taka inteligentna a piszesz na poziomie Aty albo jeszcze niżej...

Cudzołożną żonę można było ukamienować tylko pod warunkiem że było dwóch świadków.
Jak ich nie było, to nie wolno było kamienować. Po drugie, kamienowanie było tylko tam,
gdzie prawo żydowskie było prawem państwowym. W czasach Jezusa nawet w Palestynie
żydom nie wolno było wykonywać kary śmierci, a co dopiero w diasporze. W takim wypadku
gdy podlegało się pod prawo pogańskie które zabraniało kamienowania i samosądów (które
oczywiście się zdarzały jak np. sprawa Szczepana) albo gdy nie było świadków cudzołóstwa
a mąż miał 100% pewność że miało ono miejsce (lub miewa miejsce notorycznie) to wówczas
miał możliwość jej się pozbyć rozwodząc się z nią. Dlatego m.in. rozwód był hańbą, bo świadczył
wszem i wobec, że rozwiedziona była winna złego prowadzenia się.
Zapętlamy się w tę samą dyskusję. Jak będziesz miał jakieś wątpliwości, to poczytaj sobie moje posty w temacie o &#8222;monogamii&#8221;. Nie chce mi się powtarzać tego samego, co już Ci wytłumaczyłam.
Nie nudzi mi się tak bardzo, abym tracił czas na bezsens jaki tam wytworzyłaś...
Teoria jak najbardziej prawdziwa. Autor Listu do Hebrajczyków zwyczajnie nazwał Ezawa pornosem &#8211; dosłownie sodomitą. To, że został nazwany bezbożnikiem, to właśnie z faktu, że sprzedał pierworództwo. To, że został nazwany w dosłownym znaczeniu sodomitą, odnosi się do jego małżeństwa z cudzoziemkami. W Księdze Rodzaju jest opisane, że nawet w czasach przed nadaniem Prawa zakazującego, takie małżeństwa nie były mile widziane.
To wg twojej teorii Mojżesz, Abraham czy Juda tez byli sodomitami... :-D
A to, że nie były mile widziane, to się zgodzę, bo z obcuchami nie należało się zadawać,
poza jednak pewnymi wyjątkowymi okolicznościami, takimi jak niewolnice czy wymiana
kobiet przy zawarciu jakiegoś przymierza aby się spowinowacić a potem spokrewnić.
Mieszane rasowo małżeństwa były źle widziane, co widzimy na przykładzie Izaaka.
Tyle, że w Biblii ma to wydźwięk religijnym, a nie etniczny.
Nie ma żadnego innego wersetu uzasadniającego, czemu Ezaw został określony &#8222;pornosem&#8221;, poza tym odnoszącym się do jego małżeństwa z Hetytkami.
Może dlatego, że prócz twojej przewrotnej teorii nigdzie nie został tak określony? :-D

jest świętą Twojego Kościoła
A to ty z jakiego jesteś?
To słowo oznacza rozwód. Kobiety Rzymskie i Greckie spokojnie mogły inicjować sprawę rozwodową. I tak jak wykazałam, niektóre bogate Żydówki również wręczyły swoim mężom list rozwodowy.
Owszem mogły, co nie znaczy, ze tak Pismo stanowiło.
Poza tym aby mogły tak uczynić musiały mieć poparcie (a często nakaz) od swojej rodziny ojcowskiej.
W przeciwnym razie guzik z tego.
Poza tym przypadków jest tak niewiele, że nie mają one żadnego znaczenia.
Jak zwykle chcesz zrobić z wyjątku regułę.
A naiwniacy ci wierzą, bo naiwniak i ignorant uwierzy we wszystko.

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Twierdziłeś że nierząd to tylko kazirodztwo.
Nie wykręcaj się teraz.
Stwierdziłem jasno, że chodzi o nielegalne związki, a to są związki kazirodcze czy inne dla Żydów również z poganami, gdzie oficjalnie zawarto związek małżeński.
A to już jest nieprawda.
Niom, a ty twierdziłeś, ze nierząd to kazirodztwo i że nie jest cudzołóstwem.
Zdecyduj się wreszcie bo teraz to już tak zacząłeś się motać aby swoją skórę
ocalić że z żalu o ciebie aż mam łzy w oczach...
Skończ bredzić czy kłamać co ja piszę a co nie piszę. Stwierdziłem jasno, że Jezusowi chodziło o nielegalne związki, tutaj chodzi o związki kazirodcze(dla Żyda też związek z poganinem) bo to jedyne przypadki kiedy oficjalny związek małżeński staje się nielegalny w oczach Prawa Mojżeszowego, więc jest to jako powód do odejścia od małżonka i możliwość poszukania kogoś nowego bez przeszkód. W przypadku prostytucji takiej możliwości nie masz, bo nie przedstawiasz jej oficjalnie jako żony, nie figuruje oficjalnie jako żona, jej nie należy się list rozwodowy, podobnie nie ma czegoś takiego jak małżeństwo nielegalne poprzez cudzołóstwo.
Zatem nierząd jest także prostytucją, a nie tylko kazirodztwem?
A jednak....
A z prostytutką oficjalnie wstępujesz w związek małżeński i nazywasz ją własną żoną? Nie ma innych możliwości posiadania oficjalnej żony jak tylko poprzez związek kazirodczy lub pogański dla Żydów. Prostytutce nie posyła się listu rozwodowego.
A jak żona zacznie się prostytuować, to nie będzie cudzołożyć?
Będzie cudzołożyć jako żona, ale nie będzie cudzołożyć jako prostytutka, jako prostytutka będzie uprawiać nierząd. Prostytutkę zresztą traktuje się jak kobietę niczyją, klient ją tak traktuje, więc uważa seks z nią za seks wolnych ludzi.
Ano widzisz! Czyli w końcu nierząd nie jest kazirodztwem...
Zatem wypowiedź Jezusa nabiera zupełnie innego sensu.
No i widzisz jak sam siebie rozwaliłeś na amenta...
Szadowizmów ci się zachciało nie wiadomo po co...
A kto mówi że jest tylko tym? Na pewno nie jest cudzołóstwem bo Nowy Testament wyraźnie rozgranicza nierząd od cudzołóstwa. Może być też prostytucją, ale prostytutki nie przedstawiasz jako swojej żony i nie musisz jej wręczać listu rozwodowego, a tym może być tylko związek kazirodczy, ewentualnie pogański.
Twoim najsłabszym punktem jest to, że nierząd w Nowym Testamencie nigdy nie oznacza cudzołóstwa, wyraźnie zresztą je rozgranicza. A także słabością Twoją jest to, że nie masz ani jednego źródło starożytnego na poparcie swojej interpretacji. Żaden więc chrześcijanin nie wierzył, tak jak Ty wierzysz teraz.
Ostatnio zmieniony 30 lis 2014, 18:38 przez BLyy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Mogli sobie nazywać czym chcieli - dla nich nawet samo małżeństwo dwóch osób było be.
Nazywając poligamię w ten sposób tym samym nazwali Abrahama nierządnikiem.
Nic dziwnego, że faryzeusze usunęli ów liczebnik, który był przyczyną takich odlotów.
Powinieneś najpierw się dowiedzieć jak Qumrańczycy wyjaśniali takie przypadki zanim zaczniesz szukać osądów. Poza tym co to za faryzeusze, jak faryzeusze to też heretycy i Stary testament przejęli chrześcijanie protestanccy i inni od heretyków.
Jak Jezus cytował to nie wiemy, wiemy natomiast, ze tłumacz/pisarz skorzystał tu z Septuaginty.
Jezus użył słowa "dwoje" i takie są fakty. Słowo te tam występuje, więc jest.
I nagle sekta z Qumran stała się wyrocznią w chrześcijaństwie...
Dobrze, ze chociaż cudzoziemki pozwalasz wywalić...
Dla Ciebie wyrocznią znowu są faryzeusze, sekciarz sektą goni ;-)
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Maximus Minimus
Posty: 301
Rejestracja: 24 cze 2014, 11:57

Post autor: Maximus Minimus »

ShadowLady86 pisze: Dokładnie, metaforyczny eunuch (nie jakiś bezżenny) to osoba, która zdecydowała się żyć w abstencji seksualnej, żeby uniknąć grzechu.
O nie Moja Droga!

someone who abstains from marriage (sexual relations) to be solely devoted to God &#8211; as in Mt 19:12 where 2135 (eunoúxos) refers to someone who voluntarily chooses a life of sexual abstinence

Zgodziliśmy się co do tej definicji, po tylu stronach przekonywania Cię. Po co się cofać?
Dobrowolnie to dobrowolnie, bez "sankcji" :lol:

ShadowLady86 pisze: To nie mój apokryf, tylko Twój apokryf, bo Tekla uczennica Pawła jest świętą Twojego Kościoła, a jej życiorys oparty jest na tym apokryfie.


O widzisz naszego bezżennego! (pozostanę przy tym określeniu, bo mi, facetowi mniej przeszkadza). Z tego co pamiętam byłaś gotowa przywołać Sarę, której czci bronił Bóg i przyrównać tę sytuację do Tekli - Celibatariuszki z apokryfu.
Co do mojego Kościoła to jasno napisałem, że nasza Tekla, a Twoja piromanka to dwie różne osoby.


ShadowLady86 pisze: Są to jednak ciągle ludzie żonaci, nie celibatariusze.


I po co było się tyle kłócić?
Teraz wspólnie doszliśmy do wniosku, że bycie żonatym i pozostawanie w celibacie jest niemożliwe. A skoro sama napisałaś, że rozwodów dla Boga nie ma, to Jezusowi nie może chodzić o rozwodników. No i przypominam o klauzuli "dobrowolności".

ShadowLady86 pisze: Dał tę wskazówkę tym, którzy już w czasie słuchania Jego nauk byli rozwodnikami.

... a jeżeli ktoś już miał sprawę rozwodową w toku i akurat zahaczył o naukę? :lol:
Widzę, że kleisz nowy pseudo-argument. Ale nie tędy droga Moja Droga!
Nauki Jezusa Chrystusa zawsze są ponadczasowe!
... a jeżeli chciałabyś się upierać to kastratów i kaleków też musiałoby obejmować tylko z czasów życia Chrystusa.


ShadowLady86 pisze: Dodatkowo nie możesz nigdy odpowiadać do końca za to, co zrobi druga strona. Ty możesz być w porządku, jednak małżonka/ małżonek od ciebie odejdzie. Tym samym ty musisz żyć w czystości czekając, aż druga strona się nawróci.


Widzę, że do słownika wróciło "odejście". Pełna zgoda więc.

ShadowLady86 pisze: Jak już udowodniłam, słowo &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8134;&#957;&#945;&#953; oznacza zawsze rozwód. Jest to bowiem fachowe greckie słowo na określenie sprawy rozwodowej. Paweł specjalnie użył w 1 Kor 7: 10-11 tego słowa, żeby przedstawić Chrześcijanom pogańskiego pochodzenia (List do Koryntian) sprawę rozwodu.


Przy każdym Twoim argumencie daje Ci szansę "pokojowego" wycofania się z niego.
Ale Ty, niczym Elżbieta Batory, wyczuwasz krew i już musisz brnąć do końca....

Słowo &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8134;&#957;&#945;&#953; - ch&#333;risth&#275;nai (7:10) jest aorystem - bezokolicznikiem strony biernej
Oznacza więc "została oddzielona/oddalona"
Słowo ch&#333;risth&#275;i z 7:11 jest natomiast aorystem strony biernej w trybie przypuszczającym.
http://en.allexperts.com/q/Bible-Studie ... -cor-7.htm

ShadowLady86 pisze: Wielki Słownik Grecko-Polski Nowego Testamentu, ks. Remigiusz Popowski, strona 662.

Wszystkie słowa: odejść/ opuścić/ rozłączyć się itd. oznaczają w tym wersecie rozwód. Kombinuj więc dalej. Nie zmieni to faktu, że mowa jest o kobiecie, która rozwodzi się z mężem. W Grecji i Rzymie kobieta spokojnie mogła rozpocząć sprawę rozwodową.

Również wśród Żydów, kobieta mogła dać mężowi list rozwodowy. Przypadki wykazałam w poprzednim poście - kobiety bogate i wpływowe (jak Herodiada i Salome) mogły rozwieść się ze swoim mężem, choć było to potępiane. Potwierdzeniem jest werset Mk 10: 12, w którym kobieta, która rozwodzi się z mężem i wychodzi za mąż jest kobietą cudzołożna.

(12) I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo. [Mk 10: 12]

Odejście oznacza tu rozwód, ponieważ w drugiej części zdania, opisywane jest zamążpójście (kolejne) danej kobiety. Kobieta nie mogła mieć dwóch mężów, więc oznacza to, że aby wyjść za mąż, musiała się rozwieść.


Podaje też przypadki kobiet, które rozwiodły się ze swoim mężem podając im list rozwodowy. Deut 24: 1 nie ma żadnego zakazu odnośnie tej kwestii. Po prostu czegoś takiego nie praktykowano w kulturze, gdzie kobieta była utrzymywana przez męża. Nie mogła go więc w praktyce odesłać z jego własnych włości. Co innego kobiety bogate.
Zaś kobieta, która wymusza na mężu list rozwodowy, jest stroną czynną i inicjującą rozwód.
Jezus potępił oba zachowania - oddalenie kobiety przez męża (rozwód) i odejście kobiety od męża (również rozwód, ponieważ przypadek opisuje jej kolejne zamążpójście).

ShadowLady86 pisze: (10) Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi ( &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8134;&#957;&#945;&#953;) od swego męża. (11) Gdyby zaś odeszła ( &#967;&#969;&#961;&#953;&#963;&#952;&#8135;), niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. [1 Kor 7: 10-11]


Prawidłowym tłumaczeniem będzie:
(Tym) zaś którzy są zaślubieni nakazuję nie ja ale Pan żona od męża nie zostać oddzielona.
Jeśli zaś i została oddzielona niech pozostaje niezamężna lub (z) mężem niech zostanie pojednana i mąż żonę nie oddalać.

Jak widzisz, strona bierna aorystu wyklucza zdolność rozwodową kobiety. Kobieta najpierw jest oddalona przez męża, a później odchodzi.

Pzdr
AMDG

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

O nie Moja Droga!

someone who abstains from marriage (sexual relations) to be solely devoted to God &#8211; as in Mt 19:12 where 2135 (eunoúxos) refers to someone who voluntarily chooses a life of sexual abstinence

Zgodziliśmy się co do tej definicji, po tylu stronach przekonywania Cię. Po co się cofać?
Dobrowolnie to dobrowolnie, bez "sankcji"

Czytaj Greków, którzy żyli wtedy myśląc po grecku i czytając po grecku. Oni enucha wyraźnie odnosili do rozwodników, czyli do kogoś kto nie ma prawa wstąpić w związek małżeński by uniknąć grzechu. W przypadku Tekli nie widzę tam słowa eunuch. Enuch to osoba, która nie ma prawa ożenić się z jakichś powodów. Może mieć możliwości formalne, chęci i fizycznie być zdrowym i mając gdzieś Boga się ożeni, grzesząc. Jednak jeśli jest religijny i nie chce żyć w grzechu to dla niego to jest dla niego dobrowolne wstrzymanie się od ponownego małżeństwa, bo sam dokonał wyboru, że nie zrobi tego by nie popełnić grzechu, chociaż chce i według prawa rzymskiego może, posłucha tutaj Boga, który zabrania - dokonał więc dobrowolnego wyboru. Bezżenny znowu to określenie gdy dobrowolnie ktoś nie chce się żenić, a jak to zrobi nic mu nie grozi, z niczyjej strony, nawet Boga,
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Rethel

Post autor: Rethel »

BLyy pisze:Stwierdziłem jasno, że chodzi o nielegalne związki, a to są związki kazirodcze czy inne dla Żydów również z poganami, gdzie oficjalnie zawarto związek małżeński.
A ja ci pokazałem, ze nierząd oznacza językowo oraz biblijnie również inne rzeczy.
Jeżeli Biblia definiuje dane słowo, to mnie interesuje ta definicja, a nie twoja.
Skończ bredzić czy kłamać co ja piszę a co nie piszę.
Jak mogę kłamać, skoro sam po kropce po raz kolejny stwierdzasz:
Stwierdziłem jasno, że Jezusowi chodziło o nielegalne związki, tutaj chodzi o związki kazirodcze(dla Żyda też związek z poganinem) bo to jedyne przypadki kiedy oficjalny związek małżeński staje się nielegalny w oczach Prawa Mojżeszowego, więc jest to jako powód do odejścia od małżonka i możliwość poszukania kogoś nowego bez przeszkód.
Czyżbyś sam pogubił się w tym co piszesz? :mysli:
W przypadku prostytucji takiej możliwości nie masz, bo nie przedstawiasz jej oficjalnie jako żony, nie figuruje oficjalnie jako żona, jej nie należy się list rozwodowy, podobnie nie ma czegoś takiego jak małżeństwo nielegalne poprzez cudzołóstwo.
Nie no ja nie mogę... :xhehe:
A z prostytutką oficjalnie wstępujesz w związek małżeński i nazywasz ją własną żoną?
Blyy?! O czym ty w ogóle za przeproszeniem Obrazek
Nie ma innych możliwości posiadania oficjalnej żony jak tylko poprzez związek kazirodczy lub pogański dla Żydów.
:aaa:
Prostytutce nie posyła się listu rozwodowego.
Obrazek
Będzie cudzołożyć jako żona, ale nie będzie cudzołożyć jako prostytutka, jako prostytutka będzie uprawiać nierząd.
Sam widzisz. Czyli skoro zajmuje się nierządem, który w tym wypadku jest
jednocześnie cudzołóstwem, to można się z powodu nierządu rozwieść.
A kto mówi że jest tylko tym? Na pewno nie jest cudzołóstwem bo Nowy Testament wyraźnie rozgranicza nierząd od cudzołóstwa. Może być też prostytucją, ale prostytutki nie przedstawiasz jako swojej żony i nie musisz jej wręczać listu rozwodowego, a tym może być tylko związek kazirodczy, ewentualnie pogański.
I znowu Obrazek.

Mówiłeś o bredzeniu i kłamaniu, ale teraz to ty sam to robisz suponując jakobym twierdził, ze dziwka
per definitione jest czyjąś żoną. Dobrze się czujesz, czy zaziębiłeś się ostatnio i temperatura ci podskoczyła?
Twoim najsłabszym punktem jest to, że nierząd w Nowym Testamencie nigdy nie oznacza cudzołóstwa, wyraźnie zresztą je rozgranicza. A także słabością Twoją jest to, że nie masz ani jednego źródło starożytnego na poparcie swojej interpretacji. Żaden więc chrześcijanin nie wierzył, tak jak Ty wierzysz teraz.
Mnie w tej materii nie interesują ani źródła ani
NT, jeżeli Biblia sama w sobie coś definiuje.
Zresztą, podałem ci definicję słownikową.

A propos NT dam ci fragment z Galatów:
Jawne zaś są uczynki ciała, a są nimi: rozpusta, nieczystość, rozpasanie, bałwochwalstwo, uprawianie spirytyzmu, nieprzyjaźnie, waśń, zazdrość, napady gniewu, swary, rozdźwięki, sekty, zawiści, pijatyki, hulanki i tym podobne rzeczy. Co do nich przestrzegam was, jak już was przestrzegłem, że ci, którzy się czegoś takiego dopuszczają, nie odziedziczą królestwa Bożego.

Wg twoich wywodów, można cudzołożyć i odziedziczyć
Królestwo Boże, bowiem cudzołóstwo nie jest rozpustą... :xhehe:

Awatar użytkownika
Wnikliwy
Posty: 3204
Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51

Post autor: Wnikliwy »

Filozofia to atrybut tego forum. Im większa hiperbola filozoficzna - tym stajesz się mądrzejszy w oczach innych. Natomiast Biblia idzie na dalszy plan. :-D

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

A ja ci pokazałem, ze nierząd oznacza językowo oraz biblijnie również inne rzeczy.
Jeżeli Biblia definiuje dane słowo, to mnie interesuje ta definicja, a nie twoja.
Nowy Testament nie definiuje cudzołóstwa jako nierządu. Patrzenie językowo na Biblię jako całość, która powstała na przełomie tysiąca lat, jest ahistoryczne i niewłaściwe gdy próbujesz pokazać coś językowo. Poza tym nie pokazałeś co znaczy językowo, bo Kościół Katolicki z kosmosu też nie wziął swojego twierdzenia, żę dotyczy tylko wolnych osób, ja pokazałem więc. Nierząd w różnych epokach i w różnych kulturach oznaczać mógł również rzeczy, a Ty interpretujesz nierząd z jednej epoki na drugą, zamiast interpretować z pism danej epoki.
Czyżbyś sam pogubił się w tym co piszesz?
A może Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Ty napisałeś mi: twierdziłeś, ze nierząd to kazirodztwo i że nie jest cudzołóstwem.
A ja zacytuje tą moją wypowiedź przytoczoną przez Ciebie:
Stwierdziłem jasno, że Jezusowi chodziło o nielegalne związki, tutaj chodzi o związki kazirodcze(dla Żyda też związek z poganinem) bo to jedyne przypadki kiedy oficjalny związek małżeński staje się nielegalny w oczach Prawa Mojżeszowego, więc jest to jako powód do odejścia od małżonka i możliwość poszukania kogoś nowego bez przeszkód.
- więc nie stwierdziłem, że nierząd to tylko i wyłącznie kazirodztwo, stwierdziłem że nielegalny związek małżeński, który był nierządem, może wynikać tylko i wyłącznie z kazirodztwa (wśród Żydów jeszcze związki z poganami). Prostytucja się w tym nie mieści bo takiej osobie nie należy się list rozwodowy i nie jest oficjalnie żoną, podobnie jak przykład kobiety wolnej, która uprawiała seks z innym i nie została oficjalnie jego żoną tylko w przyszłości kogoś innego, popełniła więc nierząd nie bedąc żoną tego pierwszego, podobnie robi to prostytutka. Natomiast cudzołóstwo nie jest nierządem gdyż dotyczy osoby, która nie jest stanu cywilnego wolna.
Blyy?! O czym ty w ogóle za przeproszeniem
To jest to o czym mówiłem wyżej.
Sam widzisz. Czyli skoro zajmuje się nierządem, który w tym wypadku jest
jednocześnie cudzołóstwem, to można się z powodu nierządu rozwieść.
Cudzołóstwo w Nowym Testamencie nie jest określane mianem nierządu, więc nie można odnieść.
Mnie w tej materii nie interesują ani źródła ani
NT, jeżeli Biblia sama w sobie coś definiuje.
Zresztą, podałem ci definicję słownikową.
Ani Nowy Testament nie nazywa cudzołóstwa nierządem, ani żadne starożytne źródło nie naucza, że po cudzołóstwie można się rozwieść i wziąć nową żonę nie martwiąc się o to czy to grzech czy nie. Wyznajesz więc religijną próżnię. Tematy takie jak: rodzeństwo Jezusa, czy zmartwychwstanie - czy już następuje czy nastąpi; królestwo boże czy już przyszło czy przyjdzie; bóstwo Jezusa, czy był synem Józefa czy nie; nawet o rzekomej towarzyszce Jezusa, czy nawet o spółkowaniu węża z Ewą. Było więc o co się oprzeć w starożytnych źródłach, a Ty jesteś zwolennikiem interpretacji religijnej próżni.
A propos NT dam ci fragment z Galatów:
Jawne zaś są uczynki ciała, a są nimi: rozpusta, nieczystość, rozpasanie, bałwochwalstwo, uprawianie spirytyzmu, nieprzyjaźnie, waśń, zazdrość, napady gniewu, swary, rozdźwięki, sekty, zawiści, pijatyki, hulanki i tym podobne rzeczy. Co do nich przestrzegam was, jak już was przestrzegłem, że ci, którzy się czegoś takiego dopuszczają, nie odziedziczą królestwa Bożego.

Wg twoich wywodów, można cudzołożyć i odziedziczyć
Królestwo Boże, bowiem cudzołóstwo nie jest rozpustą...
Żeby było śmieszniej na początku mówisz, że należy patrzeć na Biblię poprzez całość co już oczywiście popełniasz błąd bo tak się da tylko w wymiarze teologicznym, wszelkie inne już nie. Dlatego ja patrzę przez pryzmat epoki, jednego konkretnego autora jakim jest Paweł, który wyraźnie rozdzielał cudzołóstwo od nierządu:
Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 1 Kor 6,9-10
- więc by być słownym musisz uznać, że Paweł rozróżnia te słowa, inaczej widać że nie patrzysz na Biblię jak mówisz.
Żeby było śmieszniej nie pojawiają się tutaj zawiść, uprawiający czary, zazdrośnicy, pijacy i inni, którzy są wymienieni tylko w Liście do Galatów ;-) Poza tym na ten temat ktoś sprawdził
LINK - w tekście aleksandryjskim nie było słowa &#956;&#959;&#953;&#967;&#949;&#943;&#945;, które oznacza cudzołóstwo, natomiast w bizantyjskim jest. Znaczy to tyle, że te dwa słowa były rozróżniane. Paweł zresztą na samym końcu dodał: i tym podobne., a Twoim cytacie: i tym podobne rzeczy, więc tych rzeczy jest więcej, gdzie również znaleźć tam można dopisać cudzołóstwo a także homoseksualizm bo u Koryntian te rzeczy się znajdują, natomiast u Galatów nie, więc homoseksualiści górą według Ciebie, bo słowa "i tym podobne rzeczy" się tam nie znajdują skoro interpretujesz, że czegoś tam nie ma, to wolno.
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kościoły ortodoksyjne”