Od tego jak słuchamy niewolnika zależy nasze życie.
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
-
- Posty: 69
- Rejestracja: 11 maja 2015, 20:28
Od tego jak słuchamy niewolnika zależy nasze życie.
Oglądam sobie telewizje JW.org, audycję na sierpień i oczom, uszom nie wierzę
Minuta 6:55
lojalnosci wobec Jehowy mozemy dowodzic przez lojalnosc wobec 'niewolnika wiernego i roztropnego' czyli Ciała Kierowniczego.
Jehowa i Jezus posługuja się niewolnikiem wiernym i roztropnym by karmic nas duchowo więc jestesmy winni niewolnikowi lojalnosc.
Minuta 7:48
Od tego jak słuchamy 'wiernego niewolnika' zalezy nasza przyjazn z Bogiem.
Tak naprawdę od tego zalezy nasze życie.
https://tv.jw.org/#pl/video/VODStudio/p ... 08_1_VIDEO
Czy ktoś z obecnych tutaj ŚJ może mi odpowiedzieć na pytanie:
Jakie supermoce mają ci starsi panowie Samuel F. Herd, Geoffrey Jackson, Stephen M. Lett, Gerrit Lösch, Anthony Morris, Mark Sanderson, David H. Splane ?
Który z nich jest superbohaterem że ocali ludzi mu ufających ?
Pytań można mnożyć gdyż audycja obfituje w pożywny pokarm duchowy.
Jana 3:16
Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne.
Wiara w Syna daje życie a nie w siedmiu z Ciała Kierowniczego.
Wiara nie lojalność.
To też jest dobre:
Jehowa i Jezus posługuja się niewolnikiem wiernym i roztropnym by karmic nas duchowo więc jestesmy winni niewolnikowi lojalnosc.
Jesteśmy winni im posłuszeństwo bo tylko oni piszą Strażnicę.
Sekta obnaża swoje oblicze.
Minuta 6:55
lojalnosci wobec Jehowy mozemy dowodzic przez lojalnosc wobec 'niewolnika wiernego i roztropnego' czyli Ciała Kierowniczego.
Jehowa i Jezus posługuja się niewolnikiem wiernym i roztropnym by karmic nas duchowo więc jestesmy winni niewolnikowi lojalnosc.
Minuta 7:48
Od tego jak słuchamy 'wiernego niewolnika' zalezy nasza przyjazn z Bogiem.
Tak naprawdę od tego zalezy nasze życie.
https://tv.jw.org/#pl/video/VODStudio/p ... 08_1_VIDEO
Czy ktoś z obecnych tutaj ŚJ może mi odpowiedzieć na pytanie:
Jakie supermoce mają ci starsi panowie Samuel F. Herd, Geoffrey Jackson, Stephen M. Lett, Gerrit Lösch, Anthony Morris, Mark Sanderson, David H. Splane ?
Który z nich jest superbohaterem że ocali ludzi mu ufających ?
Pytań można mnożyć gdyż audycja obfituje w pożywny pokarm duchowy.
Jana 3:16
Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne.
Wiara w Syna daje życie a nie w siedmiu z Ciała Kierowniczego.
Wiara nie lojalność.
To też jest dobre:
Jehowa i Jezus posługuja się niewolnikiem wiernym i roztropnym by karmic nas duchowo więc jestesmy winni niewolnikowi lojalnosc.
Jesteśmy winni im posłuszeństwo bo tylko oni piszą Strażnicę.
Sekta obnaża swoje oblicze.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2016, 19:54 przez franki_, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2161
- Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
- Lokalizacja: Wieś pod Warszawą
Ja się zastanawiam jak ty możesz przebrnąć przez te chaotyczne sekciarskie bzdury. Ja po pięciu minutach jestem tak zniesmaczony, że muszę to wyłączyć. Teraz też próbowałem coś z tego co zapodałeś posłuchać i nie dałem rady przez to przebrnąć.franki_ pisze:Oglądam sobie telewizje JW.org, audycję na sierpień i oczom, uszom nie wierzę
To ty swymi postami tu na forum wykazujesz swą wiarę?Wnikliwy pisze:Lojalność jak najbardziej. Wiara to puste słowo, trzeba tą wiarę wykazać. 😊
- parasin
- Posty: 307
- Rejestracja: 16 sie 2010, 14:20
- Lokalizacja: Dolina Parasin
-
- Posty: 1749
- Rejestracja: 02 sty 2010, 17:54
- Lokalizacja: lodz
-
- Posty: 2161
- Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
- Lokalizacja: Wieś pod Warszawą
Naprawdę myślisz, że Bóg potrzebuje ludzi by coś na ziemi zrobić? Uważasz, że człowiek lepiej do działania w "imieniu Boga" się nadaje, niż sam Bóg?bonhart pisze:A jeśli tak, to 'kim' dziś z ludzi posługuje się Bóg?
To co wypisują w gazecie strażSzczególnie nicy delikatnie mówiąc jest naginaniem prawdy i zwiedzeniem członków sekty śj. Irytuje mnie permanentne straszenie śmiercią i Jehową, który już dawno stracił wszelką moc czynienia ludziom krzywdy, więc wszystko co tam napisane jest mało przydatne i buduje tylko bogactwo wierchuszki sekty w USA.
- Wnikliwy
- Posty: 3204
- Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51
Tak!!! Niektórzy twierdzą, że jak nam śJ każą zabijać to będziemy to robić. Gdybyśmy to robili byłoby to ślepe, a jeżeli nie to weryfikowalne.
Henryk - co do proroctw chyba wierzysz w nie, a zwłaszcza w swojego niewolnika.
Katolicy mają papieża - wierzą w jego nauki.
Każde wyznanie ma swojego ( niewolnika ), tylko którym posługuje się Bóg?
Nikt nie chce uznać tego niewolnika którego ja uznaję. Dlatego cały ten temat jest nagięty, na krytykę - nie na rozmowę.
Henryk - co do proroctw chyba wierzysz w nie, a zwłaszcza w swojego niewolnika.
Katolicy mają papieża - wierzą w jego nauki.
Każde wyznanie ma swojego ( niewolnika ), tylko którym posługuje się Bóg?
Nikt nie chce uznać tego niewolnika którego ja uznaję. Dlatego cały ten temat jest nagięty, na krytykę - nie na rozmowę.
- Wnikliwy
- Posty: 3204
- Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51
Nikim jak twierdzi Zamos. Bóg jest w/g martwy. Nikt prócz Jehowy nie jest Bogiem. Jeśli Zamos twierdzi inaczej bo tak sobie maleńki pyłek ubzdural - to tak musi być. On wie lepiej.bonhart pisze:parasinDla czego ślepe a nie weryfikowalne?I chcesz tą wiarę pokazywać przez ślepe posłuszeństwo, ludziom, którzy twierdzą, że posługuje się nimi Bóg? Tylko dlatego, że oni tak twierdzą?
A jeśli tak, to 'kim' dziś z ludzi posługuje się Bóg?
bonhart
Dlatego martwy Bóg nie musi mieć żywych ludzi do przewodzenia.
-
- Posty: 2161
- Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
- Lokalizacja: Wieś pod Warszawą
Ja nie napisałem, że Bóg jest martwy, a Jehowa, a to znaczna różnica, przynajmniej dla mnie i tych co w żywego Jehowę nie wierzą.Wnikliwy pisze: Nikim jak twierdzi Zamos. Bóg jest w/g martwy. Nikt prócz Jehowy nie jest Bogiem. Jeśli Zamos twierdzi inaczej bo tak sobie maleńki pyłek ubzdural - to tak musi być. On wie lepiej.
Dlatego martwy Bóg nie musi mieć żywych ludzi do przewodzenia.
Twierdzę tak dlatego, ponieważ nic nie słychać o tym, by Jehowa "karał śmiercią" ludzi, którzy w niego nie wierzą. Jak wiemy z biblii mściwy Jehowa zabijał, albo pomagał zabijać "niewiernych" i jeżeli już kilka tysięcy lat nikt z ręki Jehowy nie zginął to przyczyny są dwie:
Albo moc niesienia śmierci mu ktoś odebrał,
albo zwyczajnie już po prostu nie żyje.
Wniosek jaki z tego wyciągam jest taki, iż nie warto Jehową się zajmować.
-
- Posty: 11683
- Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26
Nie rozumiem zwrotu „wierzyć w swojego niewolnika”.Wnikliwy pisze:Henryk - co do proroctw chyba wierzysz w nie, a zwłaszcza w swojego niewolnika.
Być może masz na myśli prekursora ruchu badackiego- Russella?
Był nazywany „sługą wiernym i roztropnym”. Sługą Bożym, ale nie moim!
Nigdy i nigdzie nie domagał się lojalności względem siebie, jako miernika „przyjaźni z Bogiem”.
Nie był na tyle zarozumiałym i aroganckim wobec swych współbraci w Panu.
Zawsze był skromnym i pokornym. Jeśli coś pisał, to z dopiskiem: „na ile to rozumiemy”, „mniemamy”, „przypuszczamy”, często :”nie wiem”.
Jest to oczywiście do wglądu w Jego literaturze.
Wiem że u Was narosła jakaś legenda na Jego temat. Legenda w sensie negatywnym.
Russell nie jest dla badaczy wyrocznią, słowem ostatecznym, a posłuszeństwo jemu- warunkiem zbawienia.
Więc odpuść sobie, bo nie wiesz o czym piszesz.
Jak grzeszny człowiek może coś takiego mówić o sobie?Od tego jak słuchamy 'wiernego niewolnika' zalezy nasza przyjazn z Bogiem.
Tak naprawdę od tego zalezy nasze życie.
Czuję coraz większą odrazę do waszego „niewolnika”, który zniewolił tylu spokojnych ludzi…
Dawni badacze nawet w snach nie przypuszczali, że nastanie w ich szeregach aż takie odstępstwo!
Choć byli tacy, co odeszli już od sędziego Rutherforda, który nieczystymi prawniczymi posunięciami objął stołek firmy wydającej Strażnicę i inną literaturę.
Wybudował sobie za firmowe, czyli Russella, pieniądze zameczek, jeździł najdroższymi samochodami, pił najdroższe alkohole…
Jednak nadal nazywał siebie niewolnikiem swych wyznawców.
Nie przypomina to czegoś?
-
- Posty: 69
- Rejestracja: 11 maja 2015, 20:28
- Wnikliwy
- Posty: 3204
- Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51
Dziś albo jest jakikolwiek niewolnik albo go niema . Ja uważam, że jest a organizacja śJ jest najbliżej prawdy. Jeżeli Bóg kieruje organizacją na ziemi to ten niewolnik jest przez niego kierowany,Henryk pisze:Nie rozumiem zwrotu „wierzyć w swojego niewolnika”.Wnikliwy pisze:Henryk - co do proroctw chyba wierzysz w nie, a zwłaszcza w swojego niewolnika.
Być może masz na myśli prekursora ruchu badackiego- Russella?
Był nazywany „sługą wiernym i roztropnym”. Sługą Bożym, ale nie moim!
Nigdy i nigdzie nie domagał się lojalności względem siebie, jako miernika „przyjaźni z Bogiem”.
Nie był na tyle zarozumiałym i aroganckim wobec swych współbraci w Panu.
Zawsze był skromnym i pokornym. Jeśli coś pisał, to z dopiskiem: „na ile to rozumiemy”, „mniemamy”, „przypuszczamy”, często :”nie wiem”.
Jest to oczywiście do wglądu w Jego literaturze.
Wiem że u Was narosła jakaś legenda na Jego temat. Legenda w sensie negatywnym.
Russell nie jest dla badaczy wyrocznią, słowem ostatecznym, a posłuszeństwo jemu- warunkiem zbawienia.
Więc odpuść sobie, bo nie wiesz o czym piszesz.
Jak grzeszny człowiek może coś takiego mówić o sobie?Od tego jak słuchamy 'wiernego niewolnika' zalezy nasza przyjazn z Bogiem.
Tak naprawdę od tego zalezy nasze życie.
Czuję coraz większą odrazę do waszego „niewolnika”, który zniewolił tylu spokojnych ludzi…
Dawni badacze nawet w snach nie przypuszczali, że nastanie w ich szeregach aż takie odstępstwo!
Choć byli tacy, co odeszli już od sędziego Rutherforda, który nieczystymi prawniczymi posunięciami objął stołek firmy wydającej Strażnicę i inną literaturę.
Wybudował sobie za firmowe, czyli Russella, pieniądze zameczek, jeździł najdroższymi samochodami, pił najdroższe alkohole…
Jednak nadal nazywał siebie niewolnikiem swych wyznawców.
Nie przypomina to czegoś?
To, że Ty nie uznajesz ( tego ) niewolnika, a nawet posuwasz się do tego, że nazywasz go odrażającym stawia cię w sytuacji ( barykady ). Ja w przeciwieństwie do Ciebie uznaję tego niewolnika, Ty natomiast stawiasz swojego w poczet tych o którzy byli święci .
Ja na twojego złego nie mówię, wy natomiast od 100 lat na mojego cąły czas.
Jeżeli kiedyś ma nadejść koniec, a żyjemy w dniach ostatnich, to wybacz ale głupotą by było nie słuchać swojego niewolnika.
Szatan działa bardzo ostro, a widać to na świecie i na tym i innych forach bardzo wyraźnie.
On nie chce aby ktokolwiek słuchał Boga, czyli każdy sposób jest dobry.
Czepialstwo słów jest już tak znane, że dziwię się iż badacze też temu się tak poddają, choć sytuację mają klarowną, żadnego niewolnika nie mają i mieć nie będą. Dlaczego!! Ich niewolnik umarł i tego się trzymają od 100 lat z hakiem.