Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Bobo
- Posty: 16834
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
A ktore to prawdy są fundamentalne, czyniące z ludzi chrześcijan?
Oszołomstwu mówię NIE!
-
- Posty: 4383
- Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Napisane są w Nowym Testamencie.
1. Kocham Boga z całych sił swoich.
2. A bliźniego swego jak siebie samego.
Fundamentalną prawdą jest wiara, ze Jezus zmartwychwstał i że wszyscy ludzie zmartwychwstaną.
Jedni do życia wiecznego w Królestwie Chrystusowym, drudzy zaś na wieczne potępienie.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
"Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi.
I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion.
Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen."
Tu protestamckie wyznanie wiary:
"* Apostolskim symbolu wiary
Wierzę w Boga Ojca, Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Marii Panny, umęczon pod Poncjuszem Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy Boga, Ojca Wszechmogącego, skąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół Powszechny, społeczność świętych, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny. Amen.
* Nicejsko-konstantynopolitańskim wyznaniu wiary
Wierzę w jedynego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jedynego Pana Jezusa Chrystusa, jednorodzonego Syna Boga, z Ojca zrodzonego przed wszystkimi wiekami: Boga – z Boga, światłość z światłości, Boga prawdziwego z Boga prawdziwego, zrodzonego, nie stworzonego, współistotnego z Ojcem, przez którego wszystkie rzeczy się stały; który dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z niebios, i wcielił się przez Ducha Świętego z Marii Panny i stał się człowiekiem; za nas także ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem, umęczony i pogrzebany został; i zmartwychwstał dnia trzeciego według Pism; i wstąpił do nieba, siedzi na prawicy Ojca; i znów przyjdzie z chwałą sądzić żywych i umarłych; którego Królestwu nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem zarówno jest czczony i wespół wielbiony; który mówił przez proroków. Wierzę w jeden święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję zmartwychwstania umarłych i żywota przyszłego wieku. Amen."
-
- Posty: 3679
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Czy ja się mylę, to nie jest istotne. Natomiast cytowałem Jezusa, który wyraził się jednoznacznie w kwestii przeminięcia nieba i ziemi. Poza tym, współczesna nauka określa jednoznacznie, że Ziemia (jako planeta) nie jest wieczna, więc jej istnienie jest literalnie zagrożone. Paliwo w Słońcu kiedyś się wyczerpie, a wówczas zmienią się uwarunkowania umożliwiające istnienie życia na Ziemi, w takiej formie, jaką znamy. Mając na uwadze, że w przypadku każdej gwiazdy następuje kiedyś koniec jej funkcjonowania, trudno sobie zatem wyobrazić, że Ziemia będzie trwała wiecznie, warunkując istnienie Królestwa w postaci zwiastowanej przez ŚJ. Domyślam się jednak, że powyższe argumenty są dla Ciebie pomijalne, więc wrócę do pism.DonCicio pisze:Mylisz się!
...
Według Ciebie „niebo i ziemia” przeminą literalnie. Gdzie zatem podzieje się Bóg, jak nie będzie niebios? Na szczęście Jehowa wyjawił w swoim Słowie, jak należy rozumieć tę kwestię:
...
Nic, nigdy nie zagrozi istnieniu literalnej ziemi, ponieważ Bóg powiedział:
...
To samo, jeżeli chodzi o niebiosa. Poniższy werset sprawia, że Twoja filozoficzna teoria przepada z kretesem!
...
… na zawsze, czyli na zawsze!
Cytujesz z Psalmów i składasz deklarację, iż "na zawsze, czyli na zawsze". Przede wszystkim Psalmy to poezja, nie proza. Dosłowne odczytywane poezji, to jakby bluźnierstwo. Otóż w Psalmach deklaracje oparte na słowach: zawsze, na wieki, nigdy - pojawiają się często, w różnych kontekstach. Np. w stosunku do tronu Dawida, do świątyni, przymierza. Jednak my, spoglądający na historię wstecz, wiemy, że owo "zawsze", "na wieki" nie wypełniło się w odniesieniu kwestii wskazanych w poprzednim zdaniu. Zatem użycie w Psalmach słowa "zawsze" niekoniecznie oznacza zawsze w sensie dosłownym.
Jakoś mnie nigdy nie zajmowała kwestia, gdzie podzieje się Bóg, jak nie będzie niebios. Myślę, że sobie poradzi, skoro istniał kiedy nieba nie było.
I jeszcze jedna sprawa, bardzo ważna. Być może Ciebie DonCicio nie dotyczy, ale na pewno dotyczy wielu osób określających się jako wierzący.
Była kiedyś taka bajka dla dzieci "Zaczarowany ołówek". Wiele osób uważa, iż to, że Bóg jest określany jako wszechmogący, oznacza, że w dowolnym momencie może wziąć taki zaczarowany ołówek i dorysować brakującą część religijnej układanki. Zatem może powiększyć ziemię, aby podczas powszechnego zmartwychwstania wszyscy się jakoś tu upchnęli. Jeśli na początku nie było śmierci w sensie fizycznym, to znaczy, że Bóg namnażałby powierzchnię i pokarm, aby dla wszystkich starczyło, wliczając w to nieśmiertelną szarańczę i myszy. Itd. Tymczasem w Rodz. 2,2 czytamy: I ukończył Bóg w siódmym dniu dzieło swoje, które uczynił.... Skoro ukończył - czyli nie będzie poprawek i usuwania niedoróbek, to sugeruję, że wszystkie religijne pomysły powinny się mieścić w przestrzeni, którą znamy, bez nieustannego przywoływania zaczarowanego ołówka.
- DonCicio
- Posty: 1301
- Rejestracja: 16 sty 2021, 19:04
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
RM pisze: ↑18 cze 2021, 20:12
Poza tym, współczesna nauka określa jednoznacznie, że Ziemia (jako planeta) nie jest wieczna, więc jej istnienie jest literalnie zagrożone. Paliwo w Słońcu kiedyś się wyczerpie, a wówczas zmienią się uwarunkowania umożliwiające istnienie życia na Ziemi, w takiej formie, jaką znamy.
1 Kor 3:19-20 "Bo dla Boga mądrość tego świata jest głupotą. Napisano przecież: 'Bóg sprawia, że mądrych gubi ich własna przebiegłość'. Napisano też: 'Jehowa wie, że rozważania mądrych są jałowe'"
Pamiętaj, że tym światem rządzi szatan (Jan 12:31). On jest podstępnym kłamcą (Jan 8:44), który zwodzi cały świat (Obj 12:9)! Ci, którzy mu ufają, obudzą się pewnego dnia z ręką w nocniku!
Jakuba 3:15 "Taka mądrość nie pochodzi z góry. Jest to mądrość ziemska, zwierzęca, demoniczna"
Prawdziwa mądrość pochodzi tylko od Boga:
Przy 2:6 "Bo to Jehowa daje mądrość, z Jego ust pochodzi wiedza i rozeznanie"
"Nabywaj mądrości, nabywaj zrozumienia. Nie zapominaj o tym, co mówię, i się od tego nie odwracaj" Przysłów 4:5
-
- Posty: 3679
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Don Cicio
nie rozumiem sensu tego co napisałeś, w kontekście tematu o którym rozmawiamy. Ale to nie nieważne.
Po przeczytaniu Twojego postu utkwił mi jedynie fragment o "ręce w nocniku". I niemal natychmiast przypomniałem sobie rzesze ŚJ, którzy obudzili się z ręką w nocniku, w zimie, na Babiej Górze w 1975 roku. Pomyśl o tym zawsze, kiedy piszesz o "wiedzy i rozeznaniu", kłamcach i zwodzicielach, tudzież o wierze w Jehowę.
nie rozumiem sensu tego co napisałeś, w kontekście tematu o którym rozmawiamy. Ale to nie nieważne.
Po przeczytaniu Twojego postu utkwił mi jedynie fragment o "ręce w nocniku". I niemal natychmiast przypomniałem sobie rzesze ŚJ, którzy obudzili się z ręką w nocniku, w zimie, na Babiej Górze w 1975 roku. Pomyśl o tym zawsze, kiedy piszesz o "wiedzy i rozeznaniu", kłamcach i zwodzicielach, tudzież o wierze w Jehowę.
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
To doprawdy trzeba mieć tupet, żeby chrześcijan pouczać, a samemu takie szopki odstawiać To dopiero nadaje się do działu humor. Babia GórA, Pustynia Błędowska ja nie mogę..i kto tu jest zwiedziony i głosi byle co. Dzięki RM, że przypomniałeś, Zaraz mi się humor poprawiłRM pisze: ↑22 cze 2021, 10:47Don Cicio
nie rozumiem sensu tego co napisałeś, w kontekście tematu o którym rozmawiamy. Ale to nie nieważne.
Po przeczytaniu Twojego postu utkwił mi jedynie fragment o "ręce w nocniku". I niemal natychmiast przypomniałem sobie rzesze ŚJ, którzy obudzili się z ręką w nocniku, w zimie, na Babiej Górze w 1975 roku. Pomyśl o tym zawsze, kiedy piszesz o "wiedzy i rozeznaniu", kłamcach i zwodzicielach, tudzież o wierze w Jehowę.
- Bobo
- Posty: 16834
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Tia, legendy o Babiej Górze to powtarza RM a wuka oczywiście łyka bezkrytycznie
Zjechałem Polskę wzdłuż i wszerz i praktycznie ludzie plotą tę samą śpiewkę wskazując na pobliską górę. Tylko jakoś sami ŚJ czegoś takiego nie pamiętają
Ja sam nie pamiętam a w 1975 przecież byłem śj.
Podobne legendy jak o mieszaniu krwi, czy płaceniu za zwerbowanie nowego SJ. Dzisiaj mądrzy ludzie śmieją się z takich historii, gdyż można je łatwo zweryfikować. Jednak RM woli powtarzać mity. Pewnie dlatego, że szkodzą ŚJ. A to zawsze jest w modzie.
Czegóż to ludzie nie nawymyslają.
Zjechałem Polskę wzdłuż i wszerz i praktycznie ludzie plotą tę samą śpiewkę wskazując na pobliską górę. Tylko jakoś sami ŚJ czegoś takiego nie pamiętają
Ja sam nie pamiętam a w 1975 przecież byłem śj.
Podobne legendy jak o mieszaniu krwi, czy płaceniu za zwerbowanie nowego SJ. Dzisiaj mądrzy ludzie śmieją się z takich historii, gdyż można je łatwo zweryfikować. Jednak RM woli powtarzać mity. Pewnie dlatego, że szkodzą ŚJ. A to zawsze jest w modzie.
Czegóż to ludzie nie nawymyslają.
Oszołomstwu mówię NIE!
-
- Posty: 3679
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Mam rodzinę w Zawoi. Zatem znam sytuację z relacji bezpośrednich świadków. O mieszaniu krwi i płaceniu nic nie pisałem, bo nie wiem....legendy...
- Bobo
- Posty: 16834
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
I co, świadkowi twoi byli z nimi na tej górze, że wiedzieli o co chodzi?
A słyszałeś o tzw konwencjach leśnych? ŚJ do 1982 roku organizowali większe zgromadzenia czy to w lesie czy innym ustronnym miejscu, żeby trudno było ich złapać. Ludziska sobie dorobili resztę, bo wyobraźnią działa. To się odbywalo mniej więcej co rok. I nie miało to związku z końcem świata.
Zapytaj swojej rodziny czy byli na takiej konwencji. Jak nie, to... marni z nich świadkowie.
A słyszałeś o tzw konwencjach leśnych? ŚJ do 1982 roku organizowali większe zgromadzenia czy to w lesie czy innym ustronnym miejscu, żeby trudno było ich złapać. Ludziska sobie dorobili resztę, bo wyobraźnią działa. To się odbywalo mniej więcej co rok. I nie miało to związku z końcem świata.
Zapytaj swojej rodziny czy byli na takiej konwencji. Jak nie, to... marni z nich świadkowie.
Oszołomstwu mówię NIE!
-
- Posty: 3679
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Bobo,
nie chcę się angażować w rozmowy o leśnych konwencjach. Pokażę Ci jedynie brak logiki i konsekwencji w Twoich dwóch ostatnich postach. Najpierw zaprzeczałeś, sugerując, że wycieczka w zimę 1975 na Babią Górę to fikcja, którą nazwałeś legendą. Natomiast w kolejnym poście piszesz o leśnych konwencjach, zatem już zaprzeczasz swoim własnym twierdzeniom o legendzie. Kłamać trzeba w sposób logiczny i konsekwentny, więc albo legenda, albo konwent, bo mnie wkurza takie niespójne fantazjowanie.
nie chcę się angażować w rozmowy o leśnych konwencjach. Pokażę Ci jedynie brak logiki i konsekwencji w Twoich dwóch ostatnich postach. Najpierw zaprzeczałeś, sugerując, że wycieczka w zimę 1975 na Babią Górę to fikcja, którą nazwałeś legendą. Natomiast w kolejnym poście piszesz o leśnych konwencjach, zatem już zaprzeczasz swoim własnym twierdzeniom o legendzie. Kłamać trzeba w sposób logiczny i konsekwentny, więc albo legenda, albo konwent, bo mnie wkurza takie niespójne fantazjowanie.
- Bobo
- Posty: 16834
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Fantazje to sam uprawiasz. Nie neguję, że jacyś ŚJ byli na jakiejś polanie, czy zboczu góry, ale neguję legendy/mity, jakoby poszli tam z powodu jakiegoś końca świata, jak sugerujesz powołując się na nie wiadomo jakich świadków.
Nie zakochuj się w swojej 'mądrości'. Mnie np. na to nie nabierzesz...
Nie zakochuj się w swojej 'mądrości'. Mnie np. na to nie nabierzesz...
Oszołomstwu mówię NIE!
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Widzisz, Bobo. To tylko źle świadczy o tobie. Świadczy o tym, że jesteś kompletnie zindokrynowany, nie potrafisz obiektywnie spojrzeć na fakty. Wielokrotnie media głównego nurtu podawały wasze przedziwne nauki i działania, a w dodatku sami byli świadkowie o tym mówią, ale ty będziesz z innych robił idiotów, karał i wyzwiskami obrzucał, bo twoje poglądy, choć spaczone strasznie, sa najprawdziwsze. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak politowania godnym jesteś człowiekiem o bardzo ograniczonych i zaszufladkowanych poglądachBobo pisze: ↑23 cze 2021, 9:04Fantazje to sam uprawiasz. Nie neguję, że jacyś ŚJ byli na jakiejś polanie, czy zboczu góry, ale neguję legendy/mity, jakoby poszli tam z powodu jakiegoś końca świata, jak sugerujesz powołując się na nie wiadomo jakich świadków.
Nie zakochuj się w swojej 'mądrości'. Mnie np. na to nie nabierzesz...
- Bobo
- Posty: 16834
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
Obiektywnie spojrzeć na fakty? Fakty są na razie takie:
RM coś słyszał od rodziny, że kiedyś tam ŚJ spotkali się na jakiejś górze? Prawda? Nie wykluczone.
Powód tego spotkania miał być rzekomo koniec świata. Prawda? Nie potwierdzona. Pytałem o to, czy ktoś z jego rodziny był ze SJ na tej górze, by potwierdził ten 'niby' fakt. RM nie podaje tu dowodu. Nawet milczy a rzekłbym, że się wycofuje, no bo jak udowodnić powód pobytu ŚJ na górze?
Jak wskazałem na oczywiste powody, które może potwierdzić niejeden człowiek pamiętający tamte czasy.
I co ty nazywasz tu faktem? I to obiektywnym? Nie ma ŚJ, a jak sam ŚJ opowiada co to mogło być to już nie fakt.
Brednie nazywasz faktami. Taki z ciebie dyskutant. Nadużywasz tego słowa i się sama ośmieszasz. Nikt nie musi cię ośmieszać.
A co do mediów głównego nurtu to... jeśli głoszą prawdę to bądź konsekwentna i się zaszczep
Psy wieszasz na mediach a teraz się na nie powołujesz... głupka ze mnie robisz. Z innych też.
RM coś słyszał od rodziny, że kiedyś tam ŚJ spotkali się na jakiejś górze? Prawda? Nie wykluczone.
Powód tego spotkania miał być rzekomo koniec świata. Prawda? Nie potwierdzona. Pytałem o to, czy ktoś z jego rodziny był ze SJ na tej górze, by potwierdził ten 'niby' fakt. RM nie podaje tu dowodu. Nawet milczy a rzekłbym, że się wycofuje, no bo jak udowodnić powód pobytu ŚJ na górze?
Jak wskazałem na oczywiste powody, które może potwierdzić niejeden człowiek pamiętający tamte czasy.
I co ty nazywasz tu faktem? I to obiektywnym? Nie ma ŚJ, a jak sam ŚJ opowiada co to mogło być to już nie fakt.
Brednie nazywasz faktami. Taki z ciebie dyskutant. Nadużywasz tego słowa i się sama ośmieszasz. Nikt nie musi cię ośmieszać.
A co do mediów głównego nurtu to... jeśli głoszą prawdę to bądź konsekwentna i się zaszczep
Psy wieszasz na mediach a teraz się na nie powołujesz... głupka ze mnie robisz. Z innych też.
Oszołomstwu mówię NIE!
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Czy Świadkowie Jehowy to chrześcijanie?
A za takie odnoszenie się i to nagminne do dyskutantów i użytkowników forum powinieneś dostać karniaka. Tym bardziej jako dumny Bobo modo, co nie omieszkasz do znydzenia podkreślać.I co ty nazywasz tu faktem? I to obiektywnym? Nie ma ŚJ, a jak sam ŚJ opowiada co to mogło być to już nie fakt.
Brednie nazywasz faktami. Taki z ciebie dyskutant. Nadużywasz tego słowa i się sama ośmieszasz. Nikt nie musi cię ośmieszać.
A co do mediów głównego nurtu to... jeśli głoszą prawdę to bądź konsekwentna i się zaszczep
Psy wieszasz na mediach a teraz się na nie powołujesz... głupka ze mnie robisz. Z innych też.
Jak piszę "media glównego nurtu" to mnie wyśmiewasz, kiedy podaję jakieś linki z drugiego obiegu to wyzwiskami i poniżaniem mnie odpowiadasz. Z tobą po prostu nie da się rozmawiać. Już lepiej z psem sąsiada się dogaduję i z kotem mojego syna. Ty niczego nie rozumiesz, albo głupka udajesz.