dzozef81 pisze:
RN pisze:Poza tym bycie synem Bożym oznacza pewne wybraństwo, to jak w takim razie tacy wybrańcy mogli zacząć obcować z córkami ludzkimi.
A poza tym, jeżeli anioł to to samo co duch, to jak mógł spółkować z kobietą rodzaju ludzkiego, skoro taki byt nie ma ciała , ani kości
w księdze Rodzaju 18 i 19 rozdział mamy opisy aniołów,którzy jedzą, są przedstawieni jako ludzie a sodomici chcą z nimi uprawiać seks więc wszystko jest możliwe.
EMET:
Rzecz w tym, czy ktoś ‘robi sobie coś’ z tego, o czym w Biblii jawnie pisze i dany opis jest serio traktowany. O ile nie, to jaki by werset nie zapodał, co by nie napisał, to i tak [... nietrudno o wpis].
O ile np. czytamy: „Nie zapominajcie o gościnności, bo dzięki niej niektórzy, nie wiedząc o tym, przyjmowali aniołów” [
Hebr 13:2, ‘PNŚ/ZW’] oraz mamy odsyłki do
Rodzaju 18:2, 3; 19:1-3. Oczywiście, można [o ile ktoś tak chce uważać] kwestionować zarówno stwierdzenie z Hebr., jak i relację w odsyłkach.
Tak też mamy opis ‘walki Jakuba z aniołem’ – rzecz jasna, że nie był to niecielesny duch, bowiem wtedy Jakub „chwytałby powietrze” oraz anioł nie musiałby ‘wywichnąć mu...’. Szczegóły w
Rodzaju 32:24 i dalej oraz wypowiedź z
Ozeasza 12:4. Nawet ‘koźlątko’ aniołowi chciano zaoferować –
Sędz 13:15. W
Rodzaju 19:16 mamy jawnie ludzkie podejście aniołów, kiedy było ‘chwycenie za rękę’ i wynikające dalej.
Rzecz jasna, iż Bóg posługiwał się aniołami, gdy wysyłał ich z poselstwem do ludzi i wówczas owi ludzi widzieli jawnie owe postacie [napiszę tak]. Z tym, że owi - wysyłani od Boga z poselstwem –
ucieleśnieni aniołowie – nie ‘korzystali z okazji’ [tak się mawia...], aby z kobietami cieleśnie... O ile jednak mamy jawnie w wypowiedziach /wcześniej zapodanych/, iż znaleźli się jednak tacy, którzy „na własną rękę” poza opuszczeniem swych miejsc [czyli: niebios] nadto coś..., to i okazali nieposłuszeństwo Bogu: ‘samowolka’ oraz czyn niegodny.
Oczywiście, że, jak pisałem, o ile ktoś nieserio traktuje opis/y/ biblijne, to co by nie napisał... Tudzież np. Jezus był widywany po zmartwychwstaniu wobec tych,
dla których chciał być widywany; o czym już pisałem. Również możliwości
tego wtedy Jezusa były takie, jak aniołów, właśnie; czyli w potrzebie jawił się jako człowiek, iż nawet go ‘przytrzymywać’ można było –
Jana 20:16, 17. I mimo, że w istocie nie był już TAKIM człowiekiem jak przed ‘oddaniem ducha’ na staurosie, to wszak i ryby jadł – wg Jana 21:4 i dalsze.
Stephanos, ps. EMET