Transfuzja krwi-pogląd biblijny / Transfuzja-ukrywane fakty

Badacze Pisma Świętego, Świadkowie Jehowy, Świecki Ruch Epifania i inne grupy wyznaniowe zapoczątkowane przez naukę Ch.T.Russella

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

większych świrów i zboczeńców nad tych, którzy chodzą w czarnych spódnicach z różańcem w ręku, to trudno byłoby gdzieś znaleźć !

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

tropiciel pisze:większych świrów i zboczeńców nad tych, którzy chodzą w czarnych spódnicach z różańcem w ręku, to trudno byłoby gdzieś znaleźć !
Dokładnie :-D
Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Tropiciel GŁÓWNE pytanie bez owijania w bawełnę...

Życie... Masz syna ratuje go przetoczenie krwi albo śmierć syna?

Chrystus oddał Ciało i Krew nawet a Ty nadal grzezniesz w błędzie?


PRZETOCZYLBYS CÓRCE ALBO SYNOWI KREW CZY SKAZAŁ BYŚ NA ŚMIERĆ SĄDZĄC że u Boga nie ma Miłosierdzia tj po prawicy Chrystusa.

Komu zaprzeczysz samemu sobie?

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

nesto napisał/a :
Dokładnie :-D
przebierają się za kobiety nosząc babskie spódnice, więc nie ma się co dziwić, że są zboczeńcami i pedofilami !


___________________________

Awatar użytkownika
MieczDucha
Posty: 491
Rejestracja: 02 lis 2010, 11:24
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Post autor: MieczDucha »

http://mieczducha888.blogspot.com/2017/ ... esc-2.html :arrow: transfuzja nie jest grzechem bo to nie ma nic wspólnego z jedzeniem krwi. Wręcz przeciwnie transfuzja to dobra rzecz np ratująca życie.
Cytat:

" Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś oddaje swoje życie za swoich przyjaciół " - Ewangelia Jana 15:13 Uwspółcześniona Biblia Gdańska


Jeśli PAN JEZUS wezwał swych uczniów aby oddawać swoje życie za jego uczniów - co oznacza poświęcenie siebie innym - w ekstremalnych przypadków nawet oddanie życia, to i mniejsza ofiara dla drugiego - np oddanie krwi do transfuzji również jest czymś dobrym w oczach PANA.

" Po tym poznaliśmy miłość Boga, że on oddał za nas swoje życie. My również powinniśmy oddawać życie za braci. " - 1 list apostoła Jana 3:16 UBG - oddanie cząstki życia - 450 mililitrów krwi dla ratowania drugiego człowieka - nawet jeśli nie jest bratem w CHRYSTUSIE to dobra rzecz, to czyn miłosierdzia.


TRANSFUZJA NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z JEDZENIEM KRWI, ale TO RATOWANIE ŻYCIA.... NIKT Z GŁODU NIE PODDAWANY JEST TRANSFUZJI .... głodny robi sobie coś do zjedzenia lub idzie do restauracji, garmażerki i je. A jeśli nie może jeść to w szpitalu karmiony jest przez sondę żołądkową.

, pozdrawiam Dominik

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Jeśli ktoś się powołuje na werset - " Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś oddaje swoje życie za swoich przyjaciół " - z Ewangelii Jana 15:13 jako dowód na to, że nie musi się powstrzymywać od krwi, bo nie jest grzechem złamanie tego nakazu w ekstremalnych sytuacjach, to w takim razie idąc tym tokiem rozumowania, można powiedzieć, że by ratować własne życie można mordować, kraść, oszukiwać i robić inne złe rzeczy. Takie rozumowanie jest sprzeczne z etyką Biblii.

W Biblii jest wyraźny zakaz nie tylko spożywania krwi, lecz wstrzymywania się od niej, bo takie jest znaczenie greckiego słowa ἀπέχω, które występuje w Dz.Ap. 15 : 20, 29. Wstrzymywanie się to nie tylko nie spożywanie. Zakres znaczeniowy jest daleko szerszy.

Tertulian w Apologetyku IX 13 - 15 ( przekł. dr Jan Sajdak ) pisze : Zboczenia wasze niech się rumienią przed nami chrześcijanami, którzy nie mamy na stołach naszych nawet potraw z krwi zwierząt , a wstrzymujemy się od mięsa zwierząt duszonych i padłych dlatego, by w jakiś sposób nie splamić się krwią nawet ukrytą w mięsie. Między zarzutami przeciwko chrześcijanom wysuwacie także kiełbasy wypchane krwią, a wiedząc o tym dobrze, ze to jest u nich zabronione, chcielibyście, by były u nich takie wykroczenia. Jakże więc to nazwać, jeśli sądzicie, że ci, o których jesteście przekonani, że wstręt mają do krwi zwierzęcej, mogliby pożądać krwi ludzkiej ? Chyba żeście sami zbadali, że ta ludzka jest smaczniejsza. Właśnie tę krew ludzką i tylko ją, należało stosować jako próbę do chrześcijan, tak jak ogień w kadzielnicy, jak skrzynkę z kadzidłem. Albowiem byliby wypróbowani przez ochotę do ludzkiej krwi, tak jak przez odrzucenie złożenia ofiary. W przeciwnym razie, gdyby nie chcieli skosztować, daliby dowód, że nie są chrześcijanami, podobnie jak gdyby złożyli ofiarę. A z pewnością nie brakłoby wam krwi ludzkiej przy przesłuchaniu uwięzionych i przy ich karze. - str. 44 - 45.

Chrześcijanie mogliby uratować swoje życie w niejednym wypadku, gdyby złożyli ofiarę bogom pogańskim lub oddali hołd cezarowi, ale woleli raczej umrzeć.

Mało ludzi wie, że pierwszą transfuzję zrobił papież Innocenty VIII w 1492 r. co opisał włoski kronikarz, historyk i prawnik Stefano Infessura ( ok. 1435 - 1500 ). Kosztowało to życie trzech chłopców, którzy zmarli podczas tego zabiegu. A ów papież długo nie pożył i transfuzja nie uratowała mu życia.
Tak został właśnie nagrodzony za złamanie Prawa Bożego - 3 Moj.17 : 10 - 14; Dzieje Apostolskie 15 : 28 - 29.
A swoja drogą to bardzo zastanawiające, że właśnie papież złamał Prawo Boże, nie pierwszy raz zresztą w swoim życiu.

Stefano Infessura opisał zdarzenie następująco :
Interea in Urbe nunquam cessaverunt tribulationes et mortes; nam primo tres pueri docem annorum, e venis quorum Iudaeus quidam medicus qui papam sanum redi promiserat sanguinem extraxit incontinenti mortui sunt. dixerat namque Iudaeus illis se vere sanare pontificem , dummodo habere posset certam quantitatem sanguinis humani et quidem iuvenis ; quem proptera extrahi iussit a tribus pueris, quibus post flebotomiam unum dicatum pro quolibet donavit; et paulo post mortui sunt. Iudaeus quidem aufugit, et papa sanatus non est. - Stefano Infessura : Diario della Città di Roma, ed. Roma 1890, p.275-276.

https://archive.org/stream/diariodellac ... 4/mode/2up

Obrazek

https://en.wikipedia.org/wiki/Stefano_Infessura

Innocenty VIII jest jednoznacznie przez historyków określony jako wampir na papieskim tronie, odpowiedzialnym za krwawą krucjatę przeciw Waldensom i ich rzeź. Jest też autorem słynnej bulli przeciw czarownicom Summis desiderantes affectibus, która stała się zarzewiem prześladowań i wymordowania wielu tysięcy ludzi w Europie. Do tej bulli dwaj niemieccy dominikanie i inkwizytorzy Henryk Instytor i Jakub Sprenger dopisali komentarz zatytułowany Maleus Maleficarum ( Młot na czarownice ) czyli swoisty kodeks karny ustalający jakim torturom poddawać ludzi podejrzanych przez inkwizycję.
Oczywiście Infessurę wielu obrońców papieskich starało się i wciąż się stara przedstawić jako świadka „nie zawsze wiarygodnego” co jest dosyć charakterystyczne dla katolickich lub pro-katolickich historyków pragnących wybielić zbrodnie papieskie. Ale czy Stefano Infessura był świadkiem niewiarygodnym ? Miał okazję bardzo dobrze poznać rządy wyjątkowo zdegenerowanych papieży, a ci "namiestnicy Chrystusa" potrafili szokować i dostarczali tak wiele okazji do krytyki, że nie trzeba już było uruchamiać wyobraźni.
Innocenty VIII był papieżem ! Jako papież mógł być skończonym degeneratem, ale jednocześnie został wywyższony i uznany zgodnie z dyktatami papieskimi za świętego.

Aktualnie w nowoczesnych metodach leczenia odchodzi się zupełnie od transfuzji, nie tylko dlatego że przetoczenie krwi niesie ryzyko zarażenia wirusem HIV, ale przede wszystkim dlatego, że przetoczenie krwi jest metodą przestarzałą.

http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdro ... oczne.html


______________________________

Awatar użytkownika
Krystian
Posty: 5082
Rejestracja: 17 gru 2011, 15:31

Re: Transfuzja krwi-pogląd biblijny / Transfuzja-ukrywane fakty

Post autor: Krystian »

Podaję dobry artykuł, dotyczący zakazu transfuzji u ŚJ.

Zacznę od tego, że niedawno sam zetknąłem się z sytuacją, wobec której czułem się bezsilny. Jeden z moich przyjaciół – świadek Jehowy – śmiertelnie zachorował. Był to człowiek bardzo wrażliwy, serdeczny i w każdej chwili gotowy do pomocy, a ja, niestety, nie mogłem mu pomóc, bo on absolutnie nie dopuszczał możliwości transfuzji krwi. Twierdził, że jest to sprzeczne z wolą Boga, a poza tym lekarze zamiast krwi mogą zastosować preparaty zastępcze. Niestety, stosują je bardzo rzadko, i to tylko dlatego, że wolą najprostsze rozwiązania. Takim właśnie jest transfuzja krwi, chociaż sami lekarze uznają, że jej stosowanie wiąże się z pewnym niebezpieczeństwem dla pacjenta (infekcje bakteryjne, wirusowe i inne powikłania). Ponadto mój przyjaciel ufał, że jego życie jest przede wszystkim w rękach Boga, a nie lekarzy. Wierzył, że Bóg – jeśli taka będzie Jego wola – może go uratować bez użycia krwi, a jeśli nawet tak się nie stanie, to on gotowy jest raczej na śmierć, niż pozwolić na transfuzję. Umarł, mając 51 lat.

Czy taka jednak była wola Boga? Czy zakaz transfuzji krwi rzeczywiście pochodzi od Stwórcy, czy raczej od ludzi? Na jakie teksty mówiące o wstrzymywaniu się od krwi najczęściej powołują się świadkowie Jehowy?

Pochodzą one głównie z ksiąg mojżeszowych. Oto jeden z nich: „Wszystko, co się rusza i żyje, niech wam służy za pokarm (…). Lecz nie będziecie jedli mięsa z duszą jego, to jest z krwią jego” (Rdz 9.3-4).

Świadkowie Jehowy, podobnie jak wiele innych społeczności ewangelicznych, uważają, że przykazanie to nie przestało obowiązywać, bo zostało ono powtórzone także w Dziejach Apostolskich, w których czytamy: „Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz następujących rzeczy niezbędnych: wstrzymywać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od krwi, od tego, co zadławione, i od nierządu; jeśli się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze uczynicie. Bywajcie zdrowi” (15.28-29).

Ale czy teksty zakazujące spożywania krwi uzasadniają również zakaz przetaczania krwi?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, po pierwsze – należy zauważyć, że w Biblii nie ma ani jednej wzmianki o transfuzji krwi, bo ówczesna medycyna w ogóle nie znała takiej metody leczenia. Pierwszej udanej transfuzji dokonano więc dopiero w XVII wieku, a przeprowadził ją chirurg Jean Baptiste Denis (ok. 1625–1704), który przetoczył krew z tętnicy szyjnej jagnięcia do… żyły piętnastoletniego chorego chłopca.

Po drugie – gdziekolwiek w Biblii mówi się o krwi, rzecz najczęściej dotyczy trzech aspektów: zakazu jej spożywania (dieta), ofiar (kult) i morderstwa (ochrona życia). Czytamy:

„A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu, gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie” (Kpł 17.10-11, por. Rdz 9.4; Kpł 3.17; 7.26-27);

„Kto przelewa krew człowieka, tego krew przez człowieka będzie przelana, bo na obraz Boży uczynił człowieka” (Rdz 9.6).

Krwi nie spożywano więc głównie dlatego, że była ona synonimem życia i przy składaniu ofiar przeznaczona była ona wyłącznie dla Boga.

Warto też zauważyć, że każdy, kto w tamtym czasie wstrzymywał się od spożywania krwi, wstrzymywał się również od spożywania tłuszczu, ponieważ tak stanowiło jedno z przykazań Bożych: „Nie będziecie jedli żadnego tłuszczu z wołu, ani z owcy, ani z kozy (…), gdyż każdy, kto spożywa tłuszcz z bydła, które składa się na ofiarę ogniową dla Jahwe, za to, że go spożywa, będzie wytracony spośród swego ludu” (Kpł 7.23,25). Co więcej, zarówno zakaz spożywania tłuszczu, jak i krwi Biblia nazywa wieczystym prawem: „Ustawą wieczystą dla pokoleń waszych, we wszystkich siedzibach waszych będzie to, że żadnego tłuszczu i żadnej krwi spożywać nie będziecie” (Kpł 3.17). W związku z powyższym, czy wierzący, którzy wstrzymują się od spożywania krwi, nie powinni powstrzymać się również od spożywania tłuszczu?

Po trzecie – wracając do samej transfuzji, warto przypomnieć, że zakaz przetaczania krwi obowiązuje świadków Jehowy dopiero od 1945 roku („Strażnica” 1 lipca 1945 r). Co będzie więc z tymi, którzy od roku 1914 do 1945 roku zostali zaliczeni do tzw. klasy niebiańskiej, a którym być może wcześniej przetoczono krew? Jeśli w szczególny sposób zostali oni namaszczeni Duchem Bożym, aby – jak głosi „Strażnica” – podawać „pokarm na czas słuszny”, i już królują oni z Chrystusem, to dlaczego ów restrykcyjny zakaz nie został im objawiony wcześniej? Poza tym jak to jest, że od wczesnych lat trzydziestych XX wieku „ciało kierownicze” nakazywało swoim wierzącym odrzucać szczepionki, ponieważ ich stosowanie było rzekomo sprzeczne z prawem Bożym („Złoty Wiek”, dawniejsza nazwa: „Przebudźcie się!”, wyd. angielskie z 4 lutego 1931 r., s. 293), skoro już po dwóch dekadach – w 1952 r. – pogląd ten odrzucono, twierdząc, że „w sprawie szczepionek każdy powinien decydować za siebie”? Czyż podobnie nie było z przeszczepami, które w 1967 r. kierownictwo z Brooklynu odrzucało („Strażnica”, wyd. polskie, 14/1968 r., s.13-14), aby już po kilkunastu latach na powrót je zaaprobować?

Czy w świetle tych faktów można bezgranicznie wierzyć kierownictwu, które co jakiś czas zmienia swoje stanowisko i to w sprawach najwyższej wagi? Nietrudno przecież się domyślić, co stało się z pacjentami, którzy międzyczasie potrzebowali pomocy.

Po czwarte – zauważmy także, że ilekroć Biblia mówi o zakazie spożywania krwi, zawsze mówi o krwi zwierzęcej. Zakaz ten nie dotyczy więc transfuzji krwi ludzkiej. Zresztą nawet ortodoksyjni Żydzi, chociaż skrupulatnie przestrzegają zasad koszerności, nie mają najmniejszych zastrzeżeń do transfuzji krwi. Transfuzja krwi nie jest bowiem odpowiednikiem jedzenia (nie ma procesu trawienia), ale przeszczepem organu. Nie jest więc ona stosowana z powodu konieczności odżywiania pacjenta, ale z powodu ratowania jego życia, które zawsze w takich przypadkach powinno być priorytetem.

Takie zresztą stanowisko zajmował Chrystus, który w przypadku legalistycznie pojmowanego prawa dotyczącego szabatu stwierdził, że „szabat ustanowiony jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2.27). Usprawiedliwił więc swoich uczniów oraz Dawida, którzy złamali prawo szabatu w trudnych dla siebie okolicznościach (Mk 2.23-26), a następnie uzdrowił człowieka z uschłą ręką (Mk 3.1-4). Czy nie tak powinni postępować wyznawcy Chrystusa również dziś? Czy wolno im potępiać kogokolwiek tylko dlatego, że ktoś ratował swoje życie lub życie najbliższej mu osoby – na przykład swojego dziecka?

Inna sprawa to kwestia autorytetu i władzy rodzicielskiej. Chodzi o to, kto w sprawie ratowania życia niepełnoletnich dzieci powinien decydować o ich leczeniu – rodzice czy też wykwalifikowani lekarze? Jeśli świadkowie Jehowy uważają chrzest dzieci za niedopuszczalny (twierdzą, że dzieci same powinny podjąć tę decyzję, kiedy dorosną), to dlaczego w innej sprawie – życia i śmierci (transfuzji krwi) – chcą decydować za nie, a przede wszystkim za osoby najbardziej kompetentne, jakimi są wykwalifikowani lekarze? Poza tym czy nie lepiej być „winnym” transfuzji krwi, ratując życie, niż być obciążony śmiercią swoich najbliższych? Skoro krew Jezusa została przelana dla naszego odkupienia, to czy i my nie powinniśmy być gotowi oddać krwi dla ratowania swoich bliskich? Przecież Jezus powiedział, że „większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich” (J 15.13). Krew zaś jest synonimem życia i przynajmniej w części można się nim podzielić z potrzebującymi.

Co jednak z zarzutem, że transfuzja krwi wiąże się czasami z pewnym ryzykiem? Cóż, również wiele lekarstw, które przyjmujemy, ma działanie uboczne, a jednak czasami musimy z nich korzystać, aby ratować swoje zdrowie i życie. Poza tym ryzyko w przypadku transfuzji krwi jest minimalne w porównaniu na przykład z wykrwawieniem się człowieka na śmierć. Zdecydowanie więcej osób umiera z powodu zakazu transfuzji niż z powodu ewentualnych zagrożeń z nią związanych. Znam osoby, które żyją tylko dlatego, że od urodzenia przyjmują krew. Dodam, że są to osoby głęboko wierzące, a transfuzja krwi nie oddaliła ich od Boga.

Chociaż mam wielu serdecznych przyjaciół wśród świadków Jehowy, z przykrością muszę stwierdzić, że transfuzja krwi w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej, niż przedstawia to kierownictwo z Brooklynu. Uważam też, że bezgraniczne zaufanie do takiego kierownictwa, które w niejednej sprawie wielokrotnie zmieniało swoje stanowisko, nie jest ani bezpieczne, ani wskazane. Tym bardziej, że zakazując transfuzji krwi, pośrednio przyczynia się ono do śmierci swoich wyznawców. Ponadto każe wykluczać ze zboru tych, którzy do niedawna należeli do grona najbliższych, a których każe się odrzucić i potępia tylko dlatego, że ośmielili się ratować swoje życie lub życie swoich bliskich. Tych, którzy na to pozwalają, należałoby zapytać, czy naprawdę byli to ich bliscy, prawdziwi przyjaciele, czy tylko formalni „bracia” i „siostry”, wobec których tylko udawali miłych i serdecznych.

Pamiętajmy, że nikt nie może nam niczego narzucić. W niejasnych do końca sprawach zawsze należy kierować się własnym poznaniem i sumieniem. Apostoł Paweł radził: „Przekonanie jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre” (Rz 14.22). Zatem „każdy niech bada własne postępowanie, a wtedy będzie miał uzasadnienie chluby wyłącznie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim. Albowiem każdy własny ciężar poniesie” (Gal 6.4-5, por. 2 Tm 2.7). Warto też brać przykład z apostołów, „aby nie rozumieć więcej ponad to, co napisano” (1 Kor 4.6).
_______________
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Transfuzja krwi-pogląd biblijny / Transfuzja-ukrywane fakty

Post autor: wuka »

n
Ostatnio zmieniony 10 lut 2022, 11:32 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Krystian
Posty: 5082
Rejestracja: 17 gru 2011, 15:31

Re: Transfuzja krwi-pogląd biblijny / Transfuzja-ukrywane fakty

Post autor: Krystian »

wuka pisze:
23 paź 2021, 16:17
Naprawde myslisz, ze kogos to obchodzi?
Myśle, że obchodzi to ŚJ lub osoby chcące wstąpić do tej organizacji
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Transfuzja krwi-pogląd biblijny / Transfuzja-ukrywane fakty

Post autor: Bobo »

Jeśli jakiegoś ŚJ miałoby to obchodzić, to sam sobie sprawdzi w literaturze wraz z kontekstem a nie jakieś opracowania zapewne jakiegoś odstępcy.
Oszołomstwu mówię NIE!

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Re: Transfuzja krwi-pogląd biblijny / Transfuzja-ukrywane fakty

Post autor: Henryk »

Bobo pisze:
31 paź 2021, 13:48
Jeśli jakiegoś ŚJ miałoby to obchodzić, to sam sobie sprawdzi w literaturze wraz z kontekstem a nie jakieś opracowania zapewne jakiegoś odstępcy.
A taki jest pogląd Badaczy na transfuzję:
Dla chrześcijanina oddanie pewnej ilości krwi potrzebującym oczywiście nie jest grzechem. Wiemy z Pisma Świętego, że Bóg chce abyśmy nasze życie oddali Jemu (Rzymian 12:1), ale też byśmy czynili dobro wszystkim ludziom, jeśli mamy do tego okazję. Szczególnie zaś mamy miłować i służyć naszym braciom i siostrom w Chrystusie (Galatów 6:10).

Biblia mówi, że „powinniśmy kłaść nasze życie za braci” (1 Jana 3:16). Oczywiście, w pierwszej kolejności jest tu mowa o naszym wzajemnym budowaniu się w najświętszej wierze i pomocy w podążaniu za Chrystusem. Istnieje też jednak drugi werset związany z tematem, a zapisany w 1 do Tymoteusza 5:8 – „Jeśli ktoś o swoich, a szczególnie o domowników starania nie ma, ten wiary się zaparł i gorszy jest niż niewierny”.

Z tych powodów, jeśli członek rodziny, bliski krewny, jeden z braci czy bliski przyjaciel potrzebuje krwi, by pozostać przy życiu, nie widzimy żadnej biblijnej przyczyny, dla której chrześcijanin nie miałby oddać trochę swojej krwi w tym celu. Podobnie jak nie widzimy przeszkód, by mimo swojego poświęcenia na rzecz Bogu oddać nieco swoich sił życiowych, czasu, a jeśli trzeba to nawet zdrowia, aby w trudnej sytuacji pomóc komuś bliskiemu.

Oczywiście, rozumiemy, jeśli ktoś nie może pogodzić się z myślą oddania swej krwi dla innego człowieka. Jest to sprawą sumienia. Jest jednak błędem, gdy jakiś kościół lub grupa wyznaniowa (np. organizacja Świadków Jehowy) wymusza pewne postawy na swoich członkach tam, gdzie nie jest to jasno określone w Piśmie Świętym. Jest to naginanie ludzkich sumień, z czym zupełnie się nie zgadzamy (zobacz np. nasze artykuły: Sumienie – myśli pastora Russella, Znaczenie sumienia w życiu Marcina Lutra)
http://badaczebiblii.pl/chrzescijanin-a ... uzja-krwi/
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyznania i ruchy postrussellowskie”