Wydarzenia historyczne zawarte w Piśmie Świętym są potwierdzone, zaś opowieści w Księdze Mormona pozostają w sferze bajek, bo nie potwierdzają tego jakiekolwiek źródła. To już wiemy i jest to wystarczająco wymowne. Po drugie Księga Mormona poza tymi bujdami zawiera przepisane fragmenty Ewangelii, bądź też jej parafrazę. Służy to jedynie uwiarygodnieniu tych bajek. Jednak faktycznie, przepisane fragmenty Ewangelii nie sprawią, że Bóg Elochim zamieszka na planecie obok gwiazdy Koleb, gdzie sobie niematerialnie kopuluje, że Jezus Chrystus wyląduje wśród nigdy nieistniejących narodów, w miastach, których nigdy nie było.
Z tymi żonami na planecie obok gwiazdy Koleb to nie dowcipy, tylko jedna z najpoważniejszych z poważnych doktryn mormońskich.
meritus pisze:
Wydarzenia historyczne zawarte w Piśmie Świętym są potwierdzone...w sferze bajek..
Nie wiem co pan rozumie przez określenia "historyczne" i "potwierdzone".Prosiłem o wykazanie niezgodności zasad etycznych Ewangelii i Księgi Mormona,czego niestety nie umiał pan udowodnić.Tak jak przypuszczałem.Pozdrawiam.
Fedorowicz pisze:Nie wiem co pan rozumie przez określenia "historyczne" i "potwierdzone".
To, co jest desygnatem tych słów.
Prosiłem o wykazanie niezgodności zasad etycznych Ewangelii i Księgi Mormona,czego niestety nie umiał pan udowodnić.
A jakby nawet była zgodność... to, czy aspekt "historyczny" (o ile można użyć tego określenia dla bajek opisanych w Księdze Mormona), który jest sprzeczny z Ewangelią i faktami, nagle stałby się prawdziwy?
meritus pisze:
A jakby nawet była zgodność... to, czy aspekt "historyczny" (o ile można użyć tego określenia dla bajek opisanych w Księdze Mormona), który jest sprzeczny z Ewangelią i faktami, nagle stałby się prawdziwy?
Prawdziwe są zasady moralne,opisane w Torze przykazania B-że które nakazują sprawiedliwie traktować bliźniego "jak siebie samego".A co do źródeł historycznych,istnieje podział na pisane i niepisane, pan nie podał żadnych, ale to temat w dziale historia.Pozdrawiam.
Utwórz pan nowy temat:"bajki Smitha" w dziale "humor i dowcipy",bo to jest temat o Księdze Mormona więc kontynuuje pan niezgodnie z regulaminem offtopic.
Fedorowicz, czytałeś może księgę Mormona? Uważasz, że te wszystkie wydarzenia, z Lamitami i innymi stworkami były prawdziwe, że miały miejsce? Ponadto Księga Mormona to preludium do dalszych natchnionych ksiąg Smitha, w których dopiero daje czadu...
meritus pisze:Fedorowicz, czytałeś może księgę Mormona? Uważasz, że te wszystkie wydarzenia, z Lamitami i innymi stworkami były prawdziwe, że miały miejsce? Ponadto Księga Mormona to preludium do dalszych natchnionych ksiąg Smitha, w których dopiero daje czadu...
Uważam,że nie wiemy,czy naprawdę miały miejsce,podobnie jak nie znamy dowodów na prawdziwość relacji Ewangelistów,ale istotne dla mnie jest to, jakie treści zawierają pod względem religijnych nauk moralnych i ich pożytku dla człowieka.Księgę Mormona czytałem,jak również pozostałe książki Mormonów to jest Nauki i Przymierza oraz Perła Wielkiej Wartości.
O Syriuszu tez mówili ze to bajki ze czegos takiego nie ma ,a okazuje sie że nie tylko jest
ale jeszcze jeden jest ,którego tez nie mozna uduowodni ze jest.
Czy to nie okrywa wstydem tych co sie za mądrych maja a tu jacys nie pismienni widza więcej
Watykan skazywał na smierc tych co wiedzieli ,wysmianie to też takie skazanie.
Fedorowicz pisze:Według mormonów pokolenie które sprzeniewierzyło prawdę ewangeliczną to Lamanici. Z tego też powodu byli stałymi wrogami Nefitów, którzy pozostali wierni prawdzie.Ok. 400 r. Lamanici pokonali i zgładzili pobożne plemię Nefitów. Przez swoje czyny stali się "ciemnym, obmierzłym i brudnym ludem, próżnującym i pełnym wszelkich występków",golili sobie głowy i walczyli przy pomocy łuków i proc.
Z Lamanitów według mormonów wywodzi się większość amerykańskich Indian.
No fajnie. Tylko gdzie są jakieś badania historyczne, które potwierdzą tę wersję historii obu Ameryk?
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Fedorowicz pisze:Według mormonów pokolenie które sprzeniewierzyło prawdę ewangeliczną to Lamanici. Z tego też powodu byli stałymi wrogami Nefitów, którzy pozostali wierni prawdzie.Ok. 400 r. Lamanici pokonali i zgładzili pobożne plemię Nefitów. Przez swoje czyny stali się "ciemnym, obmierzłym i brudnym ludem, próżnującym i pełnym wszelkich występków",golili sobie głowy i walczyli przy pomocy łuków i proc.
Z Lamanitów według mormonów wywodzi się większość amerykańskich Indian.
No fajnie. Tylko gdzie są jakieś badania historyczne, które potwierdzą tę wersję historii obu Ameryk?
A gdzie pan ma dowody historyczne na przykład na istnienie Jezusa poza opisami Ewangelistów i Apostołow ? Mormoni korzystają z opowieści i zapisów przekazywanych w ich społecznościach wyznaniowych z pokolenia na pokolenie.Dla nich to wystarczający dowód,by wierzyć.Czy pan ma im za złe,że w to wierzą ? Opodatkowują się sami na swój kościół,nie biorą pieniędzy państwowych od podatników innych wyznań.Czy coś w tym złego?
Czy tekst Tacyta z Roczników będzie wystarczający?
Z przykrością, ale raczej nie.Tacyt prawdopodobnie dowiedział się o tym z spisanej wówczas ewangelii ,nie był świadkiem wydarzeń opisanych w Ewangeliach, pisał to w 117 roku, kiedy istniały już chrześcijańskie ewangelie a chrześcijanie byli coraz liczniejsi w całym Imperium Rzymskim.Kronikarze rzymscy przed pojawieniem się pism nic nie wiedzieli o Chrystusie,dlatego pierwszy prawdopodobnie napisał o tym Tacyt. Podawany tekst o prześladowaniach chrześcijan jest uważany przez niektórych współczesnych historyków-religioznawców za dodany przez kopistów chrześcijańskich, ponieważ nazwa "chrześcijanie" wymieniona w powyższej relacji nie była za Nerona używana.Chrześcijanie nazywali się wtedy braćmi, świętymi, uczniami a "christianoi" nazwali ich dopiero poganie.
Jakoś nie słychać o nich w żadnych społecznościach, poza mormońskimi. Nie ma śladów opowieści, którą streściłeś, w innych grupach.
Rozmawiał pan z jakimiś grupami w USA ?
Mogą wierzyć w co chcą, ale nie zmienia to faktu, że głoszą inną Ewangelię niż Chrystus i Apostołowie.
A to właśnie miał pan udowodnić,chyba się jednak nie doczekam.
łudząco podobne do innej znanej organizacji z USA, czyżby pierwowzór ? Wszystko oscyluje wokół Pittsburgh w Pensylwanii a to kolebka działań Russella.
czytając posty Fedorowicza wszystko układa się w całość, Quster ma rację z tym łudzącym podobieństwem
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40
Ciekawe,jaką.Również Pan Quster mógłby rozwinąć swoją wypowiedź.Fragment ulotki Qustera:"Kościół naucza wysokich wartości moralnych i wzbudza w swych członkach silne poczucie osobistego zaangażowania religijnego.Członkowie starają się wzorować swe życie na przykładzie i naukach Jezusa Chrystusa,starając się wzmacniać charakter ,wiarę w Boga i miłość do bliźnich".Co ci się nie podoba w tej nauce?? Nie piją,nie kradną,pomagają innym.