Jest wyraźna mowa że przez łamanie przysiąg idziemy pod sąd. Mówią w prost, nie przysięgaj rób to. Jeśli przysięgniemy wierność to mamy być wierni.Tyle, że nie masz tam zalecenia, że Ty możesz przysięgać. Pawła i Jezusa łączyły inne relacje niż reszty wiernych, tak samo apostołów i innych z czasów apostolstkich. Słowa Jezusa i Jakuba są odnoszone do wszystkich jako polecenie, więc są ponadczasowe. W przypadku Pawła nie masz takiego zalecenia, tylko co sam robił. Poza tym pod sąd ludzki nie idzie się za złamanie przysięgi bo za to nie karano nikogo więzieniem, tylko ten ktoś zda to na sądzie ostatecznym.
Święty Paweł ścigał chrześcijan i się nawrócił. Ataki z 11 września też miały mały zasięg, ale wystarczyło by zrazić się do muzułmanów. Dodaj do tego kłamstwa żydów, które głosili to masz super wybuchową mieszankę.Chyba nie znasz faktów historycznych. Prześladowania za spalenie Rzymu były tylko w czasach Nerona i to na małą skalę tylko w obrębie Rzymu. Znowu za pomówienia Żydów nie ścigano chrześcijan gdyż szybko zdano sobie sprawę z tego, że są to tylko pomówienia. Poczytaj między innymi Tacyta, który to wyjaśnia ale uważa, że zabijanie ich jest słuszne.
Katolicyzm dopuszcza karę śmierci, osobiste odczucia są mało ważne. To jak z piciem alkoholu, wolno, ale nie każdy polecaFranciszek jak i cały katolicyzm jest przeciwko karze śmierci gdy człowiek jest odseparowany od społeczeństwa. Kara śmierci w popularnym rozumieniu skazania już odseparowanego człowieka jest niedopuszczalna i kto myśli inaczej sam skazuje się na herezję.
Zdziwiłbyś się ile w tym prawdy, faktycznie chrześcijan oskarżano o kanibalizm i dla rzymian nie było ważne czy coś jest prawdą czy nie. Lud uznawał chrześcijan za wrogów. Fakt prześladowania były różne, raz był wyjątkowy spokój, a czasem rzeź jak za Diokecjana, faktycznie chrześcijanie stali się chłopcami do bicia. Cesarz chciał wierności, mało który uważał się za boga.Quo Vadis to nie starożytne źródło historyczne tylko powieść napisana w XIX wieku. Więc nie trafione. Rzymianie szybko zdali sobie sprawę, że to co gadali Żydzi to pomówienia, więc nie zabijano ich za to, tylko za niewierność wobec cezara i bogów. A to że chrześcijanie modlili się za cesarza nie świadczy o tym, że byli wywrotowcami, którzy niszczyli ład społeczny. Ja też mogę się modlić za prezydenta, ale go nie będę słuchał np. nie pójdę do wojska jak mnie wezwie. Tak samo chrześcijanin modli się za cezara ale jest mu nieposłuszny gdy odmawia oddania mu boskiej czci oraz oddania kultu bogom rzymskim. Wielu starożytnych chrześcijan brzydziło się wojskiem i nie chciało służyć, według Ciebie więc ginęli słusznie?
I czy było to słuszne ? Mam 18 lat i dostałem wezwanie na badanie do wojska, jeśli się nie stawię grozi mi więzienie, czy to jest słuszne ?
Tylko że to najpierw skończyło by się tragedią, tysiące aborcji, bardziej fanatyczny stosowaliby swoją głodówkę, praktyczna anarchia, bo król nie miałby władzy.Otóż to, jeśli 99% społeczeństwa byłaby katarskie to (użyje Twoich słów): problem sam by się rozwiązał. Wybili by ich muzułmanie, lub jakiś przywódca zagranicy.
Zapominasz kto rządził za Piłata Tybeeciusz, krótka notkaTo jest tylko film, a nie historyczna relacja. Mienienie siebie mesjaszem dla Rzymu było wystąpieniem przeciwko Rzymowi, gdyż każdy mesjasz to był potencjalny rozbójnik dla nich, dlatego też robili porządek z mesjarzami, tak też zrobili z Jezusem zgodnie z prawem rzymskim.
Pasierb Oktawiana, adoptowany przez cesarza. Był to człowiek podejrzliwy, ale zdolny wódz i administrator. Bojąc się o swoje życie wytoczył szereg procesów o obrazę majestatu, kończących się wyrokami śmierci. Ostatecznie osiadł na wyspie Capri, wydając rozkazy korespondencyjnie.
Nie był rozbójnikiem, piłat powiedział ,,nie widzę winy". Jeśli jednak uważasz że słowa Pisma są sfałszowane, jak mogę rozmawiać ?
Rzymianie przyjmowali każdą religię, nawet Judaizm się przyjął. Problemem nie były ofiary, tylko kłamstwa rozsiewane przez innych.Piszesz całkowitą nieprawdę. Nie wszyscy cesarze uważali siebie za bogów za życia, a po śmierci dostąpywali boskości. A to, że się chrześcijanie modlili za cezarza to nie znaczy, że uznawali jego władzę bo nie uznawali skoro nie składali ofiar bogom i samemu cezarowi. Jezus kazał modlić się za grzeszników a nie ich popierać, czyż nie? Prześladowania wzięły się właśnie za niewierność wobec bogów, byli uważani za ateistów przez Rzymian.
Nawet jeśli po śmierci byli bogami, to na ziemi nie, więc nikt im ofiar nie musiał składać. No chyba że cesarz uznał się za boga
I dochodzimy do prawdy, czemu żydzi mieli spokój, a my nie ? Przecież to żydzi się zbuntowali, nie my. Proste, żydzi zbuntowali się u siebie, nas uznano za winnych spalenia Rzymu, dodając do tego inne ,,plotki".Żydzi mieli spokój ale chrześcijanie nie, oni musieli a jeśli tego nie robili to byli uznawani za wywrotowców określonego ładu. Jeśli sprzeciwiali się uznaniu cezara za boga, tym samym sprzeciwili się woli cezara a kto sprzeciwia się woli cezara ten przeczy jego władzy.
Żydzi nie ginęli dalej, to ziarno zostało zasianie i kiełkowało przez lataMa znaczenie, bo w późniejszych wiekach już nie ginęli przez Nerona i Żydów a za sprzeciwianie się ładowi rzymskiemu.
Tak, mordercy których ukarało dowództwo, dam ci inny przykład mamy muzułmanów, robią marsz na paryż, chcą przejąc władzę, olewają władze świecką, atakują policję, burmistrz przestał kontrolować miasto. Co powinien zrobić prezydent ? Zwoła wojsko/armie i atakować. Tego nie robił król za katarów, a o co prosił Rajmund V. Jednak prezydent ma to w nosie i olał to. A burmistrz pisze do sekretarza ONZ ( JAk Rajmund V do Opata ) i prosi żeby szef ONZ zrobił misję ratunkową itp. By poskromić muzułmanów. Oczywiście szef to papież. I czy takie działanie byłoby dobre ?Tak. Morderców się albo ekskomunikuje oraz wsadza do więzienia czyż nie? Rozumiem, że byli winni katarzy, ale już Świadków Jehowy nie chcesz mordować oraz Amiszów co jest hipokryzją i hipokryzją jest to, że tam zginęło także wielu katolików, dlatego też owi krucjaterzy to mordercy a Twój kościół to aprobował, skoro nie ukarał ich. Nie zrobił tego papież? To papież jest mordercom skoro popierał morderców, a katarów czepiasz się za zabicie pasterza.
Patrz oczami i sercem. Jan Paweł II przepraszał za inkwizycję, choć nie była zła, mało tego, była lepsza od sądów świeckich. Nie było za co przepraszać, ale ludzie tego chcieli, to się nazywa ,,wilk syty, owca cała:Ty nie interpretujesz tylko wypowiadasz się za niego kogo miał na myśli a kogo nie, czego papież nie mówił bo mówił ogólnie. Głosisz herezję, a ponoć jesteś wierzącym katolikiem i biblijnym. Może zlikwiduj sobie tutaj wpis, że jesteś wierzącym i praktykującym katolikiem.
Większość zrobili protestanci, a u katolików władze świeckie ( które miały osobne prawo). Inkwizycja miała to głównie w nosie, a wiesz jak wyglądał proces inkwizytora nad czarownica ? Egzorcyzm, jeśli nie reagowała nie miała paktu z diabłem ! Fakt zdarzały się kary śmierci, ale często były to wariatki/wariaci, mordercy którzy uważali że mają ,,moc". Im się śmierć należała. Oczywiście zdarzali się źli inkwizytorzy, ale tak się wszędzie dziejeNo właśnie i jakby jedna z tych 30.000 czy 85.000 zginęła niesłusznie, idzie to na konto katolicyzmu
Katecheza środowa Jana Pawła II wygłoszona 8 maja 1985To chyba uznajesz listy Pawła za apokryfy, skoro wyraźnie stwierdza, że Jezus ich wykupił z przekleństwa Prawa. A sobór jerozolimski to o co się bił? By nie przyjmować Prawa Mojżeszowego przez pogan. Tworzysz własną religię, która nie ma nic wspólnego z katolicyzmem. Wyznajesz najwyżej katolicyzm średniowieczny, bo współczesny całkowicie wyrzeka się zabijania według Starego Testamentu.
STARY TESTAMENT
/fragment/
5 Z wyjątkiem pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, które dotyczą początków świata i ludzkości, Księgi te, poczynając od powołania Abrahama, odnoszą się do jednego narodu, który został wybrany przez Boga. Oto, co czytamy w Konstytucji Dei verbum:
"Najmiłościwszy Bóg, zmierzając troskliwie ku zbawieniu całego rodzaju ludzkiego i przygotowując je, szczególnym postanowieniem wybrał sobie naród, by mu powierzyć swe obietnice. Zawarłszy przymierze z Abrahamem (por. Rdz 15,18) i z narodem izraelskim za pośrednictwem Mojżesza (por. Wj 24,8), tak objawił się słowami i czynami ludowi nabytemu jako jedyny, prawdziwy i żywy Bóg, ażeby Izrael doświadczył, jakie są drogi Boże w stosunku do ludzi, i aby dzięki przemawianiu Boga przez usta Proroków z biegiem czasu coraz głębiej i jaśniej je rozumiał i coraz szerzej wśród narodów budził ich świadomość (por. Ps 21,28-29; 95,1-3; Iz 2,1-4; Jr 3,17). Plan zbawienia przez autorów świętych przepowiedziany, opisany i wyjaśniony, zawarty jest jako prawdziwe słowo Boże w Księgach Starego Testamentu; dlatego Księgi te przez Boga natchnione zachowują stałą wartość1.
6 W dalszym ciągu Konstytucja soborowa wskazuje na to, co było głównym celem ekonomii zbawienia w Starym Testamencie: "przygotować, proroczo zapowiedzieć (por. Łk 24,44; J 5,39; 1 P 1,10) i rozmaitymi obrazami typicznymi oznaczyć (por. 1 Kor 10,11) nadejście Chrystusa Odkupiciela wszystkich oraz królestwa mesjańskiego"2.
Równocześnie Księgi Starego Testamentu, stosownie do położenia rodzaju ludzkiego przed Chrystusem, "udostępniają wszystkim znajomość Boga i człowieka oraz sposobów działania Boga sprawiedliwego i miłosiernego w stosunku do ludzi. Jakkolwiek Księgi te zawierają także sprawy niedoskonałe i przemijające, pokazują jednak prawdziwą pedagogię Bożą"3. Wyraża się w nich "żywy zmysł Boży", "zbawienna mądrość co do życia człowieka", wreszcie "przedziwny skarbiec modlitw, w którym [...] utajona jest tajemnica naszego zbawienia"4. I dlatego też Księgi Starego Testamentu powinny być ze czcią przyjmowane przez chrześcijan.
7 Jeśli chodzi o wzajemny stosunek Starego i Nowego Testamentu, to Konstytucja soborowa tak go naświetla: "Bóg, sprawca natchnienia i autor Ksiąg obydwu Testamentów, mądrze postanowił, by Nowy Testament był ukryty w Starym, a Stary w Nowym znalazł wyjaśnienie [wedle słów św. Augustyna: in vetere Testamento novum latet, in novo vetus patet5]. Bo choć Chrystus ustanowił Nowe Przymierze we krwi swojej (por. Łk 22,20; 1 Kor 11,25), wszakże Księgi Starego Testamentu, przyjęte w całości do nauki ewangelicznej, w Nowym Testamencie uzyskują i ujawniają swój pełny sens (por. Mt 5,17; Łk 24,27; Rz 16,25-26; 2 Kor 3,14-16) i nawzajem oświetlają i wyjaśniają Nowy Testament"6.
Jak widać, Sobór dostarcza nam dokładnej i jasnej nauki, która jest wystarczająca dla naszej katechezy. Nauki, która pozwala nam uczynić następny krok w naszych rozważaniach na temat znaczenia wiary. "Wierzyć po chrześcijańsku" — znaczy więc: czerpać w myśl tego, co powiedzieliśmy, światło Bożego Objawienia również z Ksiąg Starego Przymierza.